suknia mini :)

[mylady21]

Napisane przez polee

Szok normalnie! jak można wyprawiać wesele za 4000 zł? Co ze mnie za Polka? Nie dość, że nie wspieram polskiej gospodarki i biednych szwaczek szyjących piękne, oryginalne, polskie suknie z materiałów "made in Thailand" to jeszcze nie żyję wg zasady: zastaw się, a postaw się. Ciekawe czy za chwilę usłyszę, że odbieram zarobek polskim restauratorom, polskim florystkom, polskim cukiernikom i ciul wie komu jeszcze bo nie urządzam wesela za 30 tys. zł.
Masz swoje zdanie - good for you, ale uszanuj proszę moje.

Ja nie piszę tylko o weselach.
Rozumiem, że może być komuś szkoda kasy na wesele, ale w takim razie nie rozumiem po co robić je wcale Można spożytkować to na coś co nie będzie taką wielką przykrością.
Jak poobserwuję wizaż wątki narzekackie typu - dot. braku pracy i zestawię je z wątkami pochwalnymi na temat np. biedronki, to widzę, że poziom świadomości ekonomicznej i gospodarczej jest tak niski,że wielka dziura może się tylko powiększać.
Jednocześnie zdaję sobie sprawę, że tego się nie przeskoczy, więc spoko, róbcie tak dalej - luzik.

[axox]

Napisane przez mylady21

Ja nie piszę tylko o weselach.
Rozumiem, że może być komuś szkoda kasy na wesele, ale w takim razie nie rozumiem po co robić je wcale Można spożytkować to na coś co nie będzie taką wielką przykrością.
Jak poobserwuję wizaż wątki narzekackie typu - dot. braku pracy i zestawię je z wątkami pochwalnymi na temat np. biedronki, to widzę, że poziom świadomości ekonomicznej i gospodarczej jest tak niski,że wielka dziura może się tylko powiększać.
Jednocześnie zdaję sobie sprawę, że tego się nie przeskoczy, więc spoko, róbcie tak dalej - luzik.

hmmm nie sadzę, żeby wizaż był odpowiednim miejscem do diagnozy społecznej a ekonomia nie jest tak prosta, że kupowanie u rodzimych firm=przyrost gospodarczy, na co dał nam odpowiedź PRL

[mylady21]

Napisane przez axox

hmmm nie sadzę, żeby wizaż był odpowiednim miejscem do diagnozy społecznej a ekonomia nie jest tak prosta, że kupowanie u rodzimych firm=przyrost gospodarczy, na co dał nam odpowiedź PRL

Wizaż do tego jest akurat świetny
Masz rację, aczkolwiek większość towaru wyprodukowanego w PRL jechało sobie do ZSRR, nie mówiąc już o tym, że wszyscy chyba wiedzą jak się kończy centralne planowanie.
No nieważne, kończmy już ten off top.

[polee]

Napisane przez mylady21

Ja nie piszę tylko o weselach.
Rozumiem, że może być komuś szkoda kasy na wesele, ale w takim razie nie rozumiem po co robić je wcale Można spożytkować to na coś co nie będzie taką wielką przykrością.
Jak poobserwuję wizaż wątki narzekackie typu - dot. braku pracy i zestawię je z wątkami pochwalnymi na temat np. biedronki, to widzę, że poziom świadomości ekonomicznej i gospodarczej jest tak niski,że wielka dziura może się tylko powiększać.
Jednocześnie zdaję sobie sprawę, że tego się nie przeskoczy, więc spoko, róbcie tak dalej - luzik.

Wiesz co, śmieszą mnie ludzie tacy jak Ty. Na podstawie kilku postów domniemywasz o braku pracy, zakupach w Biedronce, ogólnie po co robić wesele skoro jestem biedna? hm? To jest to rozumowanie polaczków, o którym pisałam wcześniej - zastaw się, a postaw się. Zobaczcie ile kasy wydalałam na wesele - jaka ja muszę być bogata i musi mi się dobrze wieść w życiu, zazdrośćcie mi wszyscy. Szkoda słów.
Jeśli tak Ci w tej Polsce źle, zielone pastwisko za zachodnią granicą czeka.

[axox]

Dziewczyny skończmy te przepychanki, rozmowa o ekonomii była ciekawa, aby to jest wątek o sukienkach MINI

[mylady21]

Napisane przez polee

Wiesz co, śmieszą mnie ludzie tacy jak Ty. Na podstawie kilku postów domniemywasz o braku pracy, zakupach w Biedronce, ogólnie po co robić wesele skoro jestem biedna? hm? To jest to rozumowanie polaczków, o którym pisałam wcześniej - zastaw się, a postaw się. Zobaczcie ile kasy wydalałam na wesele - jaka ja muszę być bogata i musi mi się dobrze wieść w życiu, zazdrośćcie mi wszyscy. Szkoda słów.
Jeśli tak Ci w tej Polsce źle, zielone pastwisko za zachodnią granicą czeka.

Kotek, a w którym miejscu w tym poście napisałam coś o TOBIE ? Troszkę nadinterpretowałaś. Rozmawiamy sobie z axox ogólnie o różnych zjawiskach, choć fakt, że to nie ten wątek.

[Zaproszenia_KaDa]

Dużo dziewczyn stawia na oryginalność . Wszystkie śluby i wesela są do siebie bardzo podobne. I nie dziwne że niektórzy chcą się wyróżnić. Krótka sukienka czemu nie, tylko nie dla każdego i jednak nie zabardzo krótka.

[kaledonia]

Napisane przez anka691

Moj typ na dziś

a do tego fioletowe buty

Piekna sukienka. Podobala mi sie bardzo podobna, ale niestety krotkie fajnie wygladaja tylko na szczuplej osobie

Napisane przez Zaproszenia_KaDa

Dużo dziewczyn stawia na oryginalność . Wszystkie śluby i wesela są do siebie bardzo podobne. I nie dziwne że niektórzy chcą się wyróżnić. Krótka sukienka czemu nie, tylko nie dla każdego i jednak nie zabardzo krótka.

[ciassteczkowa]

Napisane przez polee

Jestem świadoma tego, że kiedy sukienka do mnie przyjdzie mogę być niezadowolona kupiłam ją z myślą, że pierwsze co zrobię to pójdę z nią do krawcowej jeśli będzie z nią coś nie tak to się to naprawi i wyjdzie mi to na pewno dużo taniej niż suknia z salonu.

Niestety nawet najlepsza na świecie krawcowa czasami nie ma co naprawiać, na własnym przykładzie i z własnej autopsji to wiem. Wywaliłam tylko 700zł w błoto, a sukni mojej nie dało się naprawić mimo iż byłam u kobiety która od lat szyje suknie ślubne i jest chwalona w mieście (i nie jest to jakaś krawcowa partacz tylko wykwalifikowana krawcowa która w ciągu paru chwil wyliczyła mi błędy w szyciu sukni których nie dało się naprawić mimo prób wielu)

I tak oto mój sposób na zaoszczędzenie pieniędzy na suknię skończył się tak że źle uszytą suknię dałam 700zł, za krawcową 100zł, i poleciałam kupic nową (wystawową bo nie zdąrzyli mi uszyc nowej) za 2tys.

Świetny sposób na zaoszczędzenie pieniędzy = zakup chińskiej podróby

[mylady21]

Napisane przez ciassteczkowa

Niestety nawet najlepsza na świecie krawcowa czasami nie ma co naprawiać, na własnym przykładzie i z własnej autopsji to wiem. Wywaliłam tylko 700zł w błoto, a sukni mojej nie dało się naprawić mimo iż byłam u kobiety która od lat szyje suknie ślubne i jest chwalona w mieście (i nie jest to jakaś krawcowa partacz tylko wykwalifikowana krawcowa która w ciągu paru chwil wyliczyła mi błędy w szyciu sukni których nie dało się naprawić mimo prób wielu)

I tak oto mój sposób na zaoszczędzenie pieniędzy na suknię skończył się tak że źle uszytą suknię dałam 700zł, za krawcową 100zł, i poleciałam kupic nową (wystawową bo nie zdąrzyli mi uszyc nowej) za 2tys.

Świetny sposób na zaoszczędzenie pieniędzy = zakup chińskiej podróby

Bo w nich nie ma co ratować.

[ciassteczkowa]

Napisane przez mylady21

Bo w nich nie ma co ratować.

Święta racja tylko szkoda że jestem teraz taka mądra a nie wtedy kiedy kupowałam

[mylady21]

Napisane przez ciassteczkowa

Święta racja tylko szkoda że jestem teraz taka mądra a nie wtedy kiedy kupowałam

Napisz to na forach wszędzie gdzie możesz, najlepiej ze zdjęciami, żeby inne Panny Młode nie popełniały Twoich błędów. Ja ostatnio "ratowałam" trzy klientki z takim problemem, i powiem Ci, że to rzeczywiście jest masakra. Ja też porobię zdjęcia i wkleję.

[ciassteczkowa]

umieszczałam juz zdjęcia tu na forum ale na innych wątkach.

Kochane nie życzę nikomu tylu nerwów tylu łez z powodu sukni ślubnej która powinna nas najbardziej cieszyć z przygotowań ślubnych.... Ja na 4 miesiące przed ślubem dowiedziałam się że moja suknia nadaje się do kosza (lub jak chcę mogę iść w takiej jaka została) przebeczałam na pierwszym spotkaniu w przymierzalni bo powiedziała że spróbuje ja uratować ale nie wie czy się uda... pełna nadziei ale załamana wróciłam do domu (gdzie przepłakałam całą noc)na drugie spotkanie do krawcowej poszłam, przymierzyłyśmy suknię ale niestety werdykt było widać w oczach krawcowej. No niestety nie udało się znowu w bek....
cała rozmazana z czerwonymi oczami pognałam do salonów sukien ślubnych.... gdzie dowiedziałam się że nie zdążą mi już uszyć (za mało czasu) nowej sukni i wchodzi w grę tylko wystawowa suknia. Przymierzyłam kilka iiiii ZAKOCHAŁAM SIĘ w princessce zawsze marzyłam o śnieżno białej sukni a mam śmietankę

No cóż czasami oszczędzając można narobić sobie jeszcze wiecej problemów. Szkoda nerów

[mylady21]

Można oszczędzić ale rozsądnie. Kupić wystawową z przeceny, wypożyczyć lub uszyć u sprawdzonej krawcowej. Można mieć suknię która kosztuje 6000zł, za 3000zł, lub tą za 4500 za 2000zł ale nie za 700zł.
Jeśli coś jest zbyt piękne... to wiemy o co chodzi.

[Zaproszenia_KaDa]

Chyba najrozsądniejsze jest kupienie sukni z większym wyprzedzeniem. Złapaniem dobrej okazji i trzymaniem sukni w szafie nawet 8 miesięcy przed ślubem. Raczej nikt (rozsądny) nie jest w stanie przytyć albo schudnąć na tyle, aby już się w nią nie zmieścić. A co z poprawkami, zawsze można coś tu skrócić a tam zwęzić.

[ciassteczkowa]

I tu byś się kochana zdziwiła jak kobieta potrafi schudnąć albo przytyć przed slubem. Jestem głupim przykladem. Po zakupie sukni przytyło mi się5kg (mimo iż przez 5 lat wcześniej trzymałam wagę) co przy moim wzroście 160 jest dużą róznicą.

Wystarczy że kobieta wyliczy sobie na 4 lub 5 miesięcy wcześniej że w dniu okresu będzie miała okres?? i co?? pobiegnie do ginekologa po tabsy i co?? reakcja jaka jest organizmu przez pierwsze 3 miesiące?? tycie (oczywiście nie u wszystkich ale jednak u większości, i nie wszystkim to mija)

Stres związany ze ślubem?? są różne sytuacje gdzie kobieta czuje że nie da rady... i co albo chudnie w oczach albo wręcz przeciwnie wyjada wszystko co jest w lodówce... (tak jak ja to mam gdy mam stresujący moment w życiu)

[mylady21]

Wiesz, sukienke można bez problemu poszerzyć. Do tego się robi zapasy na szwach. One po to są - żeby nie było lipy w takiej sytuacji.
Jednakowoż raczej 90% dziewczyn ma tendencje do chudnięcia, nawet te w ciąży. Brzuszek się powiększa, a z reszty spada.

[ciassteczkowa]

A no to zwracam honor nie znam się. Ale z ciekawości zapytam o ile tak można powiększyć?? o 2 rozmiary się ewentualnie da?? bo np u mnie wspomniane 5kg to dosłownie dwa rozmiary z 34 do 38.

[mylady21]

Zależy od producenta i do kroju, ale zwykle się da. 5 kg to półtora rozmiaru, o ile jeden kg. Ci się przekłada na jeden centymetr w obwodach. Rozmiary są co 3,5-4cm.
I tak w większości salonów zamawia się suknię większą np. jeśli dajmy na to rozmiar 38 to 90 w biuście, 70 w talii i 97 w biodrach, 40 - 94 w biuście, 74 w talii, i 100 w biodrach, a Ty masz wymiary 92-71-95, to nikt nie ryzykuje, tylko zamawia się 40. Zmniejszyć zawsze można.

[axox]

Mimo, że mój ślub coraz bliżej (za miesiąc) na razie trzymam wagę- mam nadzieję, że tak to się utrzyma, bo wtedy nie muszę robić absolutnie żadnych poprawek.
Ale dziewczyny chce zwrócić uwagę na jedną sprawę, jeśli mamy tendencje do objadania się bądź niedojadania w trudnych sytuacjach to jest to problem z radzeniem sobie ze stresem nad którym warto się zastanowić.

[Sophie86]

Kilka zdjęć - sukienki projektu Juda-Pietkiewicz. Co prawda trochę dłuższe niż mini (bardziej 7/8), ale to i tak ciekawa alternatywa dla PM, które nie lubią ciężkich kreacji.
Koronki mnie bardzo urzekły.

[axox]

Napisane przez Sophie86

Kilka zdjęć - sukienki projektu Juda-Pietkiewicz. Co prawda trochę dłuższe niż mini (bardziej 7/8), ale to i tak ciekawa alternatywa dla PM, które nie lubią ciężkich kreacji.
Koronki mnie bardzo urzekły.

Juda- Pietkiewicz proponuje, moim zdaniem, najpiękniejsze krótkie kiecki jakie można dostać

[ParisParisienne]

a czy ktos sie orientuje w cenach sukni u Judy Pietkiewicz?

[kaledonia]

Oksana Mukha

[viki1988]

Napisane przez kaledonia

Oksana Mukha

Trzecia

[effulla]

Napisane przez anka691

Moj typ na dziś

a do tego fioletowe buty

Z jakiej kolekcji ?

[m.a.r.t.a]

Pronovias 2014

[m.a.r.t.a]

jeszcze jedna