Wrześniowo-październikowe mamusie 2008!!! 2

[Liatris]

Napisane przez Iwa_iw

Mężulo mnie tylko ściga za picie tego świństwa i już mnie straszy, że będzie na butelce zaznaczał ile było jak do pracy wychodził

wody dolewaj

Napisane przez żabulka21

Liatris Ja właśnie ze względu na to zdecydowałam się na wojewódzki ale myślę że dobrze robisz że kładziesz się teraz do wojskowego bo poznasz szpital, zwyczaje tam panującei personel i zawsze możesz zmienić decyzję co do wyboru miejsca gdzie chcesz rodzić.Ja mam już porównanie między wojewódzkim i miejskim bo leżałam w trakcie ciąży w obydwu i większe ,,zaufanie'' mam do wojewódzkiego.
Życzę Ci jak najszybszego powrotu do domku

dziękuję, właśnie dlatego chcę tam iść. Mam zamiar (jak będę w stanie) nachodzić dziewczyny w sali poporodowej, popatrzeć na ich cudeńka i wymdusić relacje jak tam się rodziło.

Napisane przez Iwa_iw

Nabuko ostatnio coś się nie odzywa....

Też myślałam dzisiaj o niej

Napisane przez magflieg

A wógle to 'świetnie" coś czuję że zarażamy sie jakoś "wątkowo" czy jak. Odebrałam wyniki dzisiaj - wszystkie mam na pograniczu dolnej normy a w moczu jakies tony bakterii jutro ide na wizyte zobaczymy co z tego wyniknie....

Chyba w tym okresie ciąży tak to już się zaczyna, a to jakieś skurcze albo inne cholerstwo.

Dziewczyny jeszcze tylko u każdej ok. 2 miesiące musimy to przetrwać w zdrowiu, NIE PRZEMĘCZAĆ się i będzie dobrze.

Napisane przez Dorotka@

a ja mój czas na zwolnieniu chciałam wykorzystać jakośc produktywnie więc dziś wzięłam się za odświeżenie fug w łazience- powiem wam ,że efekt niesamowity! później jak ponudzi mi się trochę wezmę się też za kuchnię i przedpokój...
no i czekam na kanapę do pokoju Natalki i wszystko będzie juz skompletowane - będę mogła zacząć meblowanie! juz nie mogę się doczekać jak wszytsko będzie już w komplecie i zabiore się za "kosmetykę" i dekorację - m.in.przyklejenie naklejek Kubusia Puchatka na ścianę...

Żadnych takich !!! Nie forsuj się Kochana.

Jutro po śniadaniu tż zawozi mnie do szpitala, a dzisiaj to już tylko leżę i pachnę....no i na wizaż zaglądam . Moja mama oczywiście dzwoni co chwile pod byle pretekstem i twierdzi, że nie mówię jej wszystkiego. Oczywiście miała dzisiaj zły sen, a tż to od dwóch dni już nie mógł spać, bo coś mu nie dawało.

Izuxyz wyglądasz pięknie

[Sawyer]

o kurdę pepsi
która pierwsza wspomniała, no która?
Ale mi ochoty narobiły, a ja na wiosce mieszkam i do sklepu samochodem muszę!

Liatris z tym to masz rację: Mam zamiar (jak będę w stanie) nachodzić dziewczyny w sali poporodowej, popatrzeć na ich cudeńka i wymdusić relacje jak tam się rodziło.


ja jak leżałam to też się nasłuchałam ale niestety dobrych i złych rzeczy. Najmilej wspominam dziewczynę o imieniu Iwona, leżała koło mnie, przesympatyczna istotka. Wspólnie czekałyśmy na jej synusia Kubę.

Męczyła się prawie 12 godzin i to z drugim dzieckiem, ale się urodził mały brzdąc a my z laskami z sali wystawałyśmy pod porodówką, dopingowałyśmy i trzymałyśmy kciuki, w końcu się doczekałyśmy małego robaczka.

Ach mówię wam co to było za uczucie, jeszcze kilka godzin temu mówiłyśmy do brzucha co by się Kuba pospieszył, bo my jutro wychodzimy i chciałybyśmy go zobaczyć a potem nam się udało, bo wieźli go na salę dla maleństw.

[Dorotka@]

[quote=Liatris;8342130]
Żadnych takich !!! Nie forsuj się Kochana./quote]
oj wierz mi- nie forsuję się...robię to totalnie żółwim tempem, próbuję jakoś zająć sobie wolny czas...

jaroszania - cały czas trzymam się wersji, że to geny i czarne myśli odsuwam od siebie na kilometr, inaczej juz dawno bym zwariowała, ale uwierz mi i tak mi smutno, gdy czytam że wasze podobne wiekowo maluchy juz po 2 kg ważą

[Dorotka@]

Napisane przez Sawyer

o kurdę pepsi
która pierwsza wspomniała, no która?
Ale mi ochoty narobiły, a ja na wiosce mieszkam i do sklepu samochodem muszę!

a u mnie w lodówce jest 1,5 l Pepsi, a mnie w ogóle do niej nie ciagnie...

[jaroszania]

Napisane przez Dorotka@

[
jaroszania - cały czas trzymam się wersji, że to geny i czarne myśli odsuwam od siebie na kilometr, inaczej juz dawno bym zwariowała, ale uwierz mi i tak mi smutno, gdy czytam że wasze podobne wiekowo maluchy juz po 2 kg ważą

ale moj ma nogi jak w 36tc wiec musi wazyc ciut wiecej zeby nie byly jak wykalaczki poza tym waga Twojej corci nie odbiega wcale od innych. nie wiem u ilu z nas waga przekroczyla juz 2kg bo kojarze tylko siebie.

[anuhaaaaaaaaaa]

a ja znalazłam coś takiego na temat wagi płodu, cytuję z tej strony:
http://www.gimbla.pl/forum/viewtopic...=asc&highlight=

"Dziewczyny, może Wam się przyda - waga płodu w centylach w poszczególnych tygodniach ciąży (ze strony Mediweb). Zrobiłam od 22 tc, ale jeśli któraś chce wcześniejszą wagę, to niech napisze, spojrzę.

Dla dziewczyn, które nie mają jeszcze dzieci i doświadczenia w siatkach centylowych - 10 centyl oznacza, że 10% dzieci waży tyle samo lub mniej, 50 centyl, że 50% dzieci waży tyle samo lub mniej, a 90 centyl, że 90% dzieci waży tyle samo lub mniej. A więc 10 centyl to chudziaczek, 50 centyl to absolutny średniak, a 90 centyl to duże dziecko.

Mozna w sumie założyć, że jeśli na usg w 2 tygodniu dziecko było na 90 centylu, to podczas dalszych również będzie wysoko - można sobie oszacować mniej więcej wagę w następnych tygodniach.

To oczywiście taka bardziej zabawa, a nie wytyczne...

22 tc 374 gram (10 centyl) 575 gram (50 centyl) 754 gram (90 centyl)
23 tc 351 gram (10 centyl) 588 gram (50 centyl) 839 gram (90 centyl)
24 tc 364 gram (10 centyl) 640 gram (50 centyl) 958 gram (90 centyl)
25 tc 409 gram (10 centyl) 726 gram (50 centyl) 1106 gram (90 centyl)
26 tc 483 gram (10 centyl) 841 gram (50 centyl) 1280 gram (90 centyl)
27 tc 584 gram (10 centyl) 983 gram (50 centyl) 1476 gram (90 centyl)
28 tc 708 gram (10 centyl) 1148 gram (50 centyl) 1689 gram (90 centyl)
29 tc 852 gram (10 centyl) 1331 gram (50 centyl) 1915 gram (90 centyl)
30 tc 1014 gram (10 centyl) 1529 gram (50 centyl) 2151 gram (90 centyl)

31 tc 1189 gram (10 centyl) 1738 gram (50 centyl) 2392 gram (90 centyl)
32 tc 1377 gram (10 centyl) 1955 gram (50 centyl) 2634 gram (90 centyl)
33 tc 1572 gram (10 centyl) 2175 gram (50 centyl) 2873 gram (90 centyl)
34 tc 1772 gram (10 centyl) 2395 gram (50 centyl) 3105 gram (90 centyl)
35 tc 1975 gram (10 centyl) 2611 gram (50 centyl) 3326 gram (90 centyl)

36 tc 2177 gram (10 centyl) 2819 gram (50 centyl) 3531 gram (90 centyl)
37 tc 2374 gram (10 centyl) 3015 gram (50 centyl) 3718 gram (90 centyl)
38 tc 2565 gram (10 centyl) 3196 gram (50 centyl) 3880 gram (90 centyl)
39 tc 2746 gram (10 centyl) 3358 gram (50 centyl) 4015 gram (90 centyl)

40 tc 2914 gram (10 centyl) 3496 gram (50 centyl) 4119 gram (90 centyl)"

[jaroszania]

wiec moj jest sredniaczkiem i tak jak liczylam ma duze szanse na nie przekroczenie 3,5kg

[Iwa_iw]

Anuha super sprawa!
mój mały chłopina to typowy średniak w takim razie

[anah]

Napisane przez gosiaizbyszek

a u mnie znowu glukoza podwyższona, mniejsza niż za pierwszym razem ale i tak powyżej normy. Zaczynam diete a we wtorek konsultacja u ginki. Mam nadzieje ze nie skieruje mnie do szpitala, chociaż jesli to jedyny sposob na uregulowanie tego świństwa to będę musiała isc.

Ile miałaś tej glukozy, że myślisz, że mogą Cię wysłać do szpitala. Dietą można się leczyć chyba w domu przy jednoczesnym mierzeniu glukozy. Piłaś 75 g? Chyba nie będzie tak źle.

Napisane przez Lija28

Witajcie Kochane
Ja juz po wakacjach w Polsce... Szkoda... Nie ma jak to u mamusi
Bylam 4 tygodnie i kupilam juz chyba wszystko dla mojej corci, zostala tylko wanienka. Nizej wkleje Wam wozek, ktory kupilam - niesamowicie lekki

Wczoraj bylam na USG, Lily rozwija sie prawidlowo i wazy 1800gram. Ulozona jest glowka do dolu.
A dzisiaj mam wizyte w szpitalu z moim lekarzem.

W sobote rano jedziemy jeszcze z mezem na tydzien nad morze, to znowu troszke mnie nie bedzie.

Pozdrawiam wszystkie mamusie i caluje

Pozdrowienia. Gratuluje zdrowej córy. Wypoczywaj zdrowo

Napisane przez Liatris

Dziewczyny jestem po wizycie u gina i ......................... .od jutra kładą mnie do szpitala . Niedokrwistość, infekcja moczu i rozmiękczająca się szyjka a poza tym skórcze. Byłam dzisiaj u innego lekarza. W poprzednich moich wynikach morfologii wyszło na pograniczu, a ten zamiast mi coś przepisać to olał, tak samo jak mu mówiłam że ten mocz to wcale nie jest u mnie taki słomkowy. To teraz moge mu za kroplówkę podziękować. Mam skierowanie na tydzień, zobaczymy.....

Trzymam kciuki. Oby pobyt w szpitalu szybko Ci miną. Powodzenia Zdrowiej szybko i wracaj.


izuxyz, pięknie prezentujesz sie w ciąży Kilogramów po Tobie nie widać. Chyba jesteś wysoka.


Podziwiam mamy ręcznie piorące ubranka a z drugiej strony dziwię się dlaczego pierzecie ręcznie. Chodzi o rozciąganie sie w pralce? ja będę prała wszystko w pralce, przy Gabrysi tez tak robiłam.
na razie wszystko leży nie uprane, bo obawiam się, że straci świeżość za dwa miesiące a z drugiej strony chciałabym mieć już wszystko dopięte w razie, tfu, tfu...
chęci wcześniejszego oglądania świata przez naszego maluszka. Dziś cały upłynął na pobolewaniu, napinaniu się brzucha a do tego ból miednicy, pleców i cierpnięcie nóg.
Nie wiem czy to zwiastuje wcześniejszy poród czy to moja wyobraźnia. Znowu mam się czym denerwować Do tego świadomość, ze moja ginka wyjeżdza na urlop a wizytę mam dopiero 12 sierpnia

[JagnaK]

No my juz po szkole...

Oczywiscie filmik pokazywali, ale TZ stwierdzil ze ja mu jakis drastyczny poprzednim razem zapodalam i ze sie zrazil, a ze ten nawet byl spoko, chociaz pokazywali dokladnie jak dziecko wychodzi z fredki. A no i spodobal sie nam porod w wodzie, mamy taka mozliwosc i bedziemy ja rozwazac. Oczywiscie porod musi przebiegac bezproblemowo tak samo jak i ciaza, nie mozna miec znieczulenia, ale jakos taki mniej drastyczny sie wydawal wlasnie ten w wodzie. Pozycje w czasie porodu moge przybierac jakie chce, pokoj mam z telewizorem (chociaz nie wiem co ja bym w trakcie skurczy ogladala, hmm moze wiadomosci?? ), z osobna lazienka z duuuza wanna i prysznicem, oczywisce TZ czy tam ktos kogo ze soba biore moze byc ze mna przez caly okres porodu, dziecko jesli jest terminowe i zdrowe nie opuszcza rodzicow ani tego pokoju, jest tam badane, wazone, i przystawione odrazu do piersi mamusi. Krocze nie jest nacinane, polozna je chroni przez caly okres porodu. Ja juz chce rodzic, chociaz coraz bardziej sie boje tego ze tak naprawde nie wiem jak to bede przezywac i jak wytrzymam bol, chociaz moge sobie zarzyczyc znieczulenie.

To tyle. Za tydz czeka nas przeprawa przez proznociag i szczypce (brzmi strasznie) i inne komplikacje w czasie porodu.

[Amaretta]

Napisane przez magflieg

jak nie narzekamy na tztków, to na kilogramy rozstępy itp niezłe marudy z nas bab albo żeby nas nie otaczać pytaniami i nadmierną troską ale jednoczesnie nie olewać i zmuszać do cieżkich prac, wyręczać ale tak żeby nie nachalnie, przytyć ale nie w kg i tłuszczu tylko w okrągłym brzuszku, być w ciąży ale już rodzić itp itd itp itd ....i jak nas nie kochać

pieknie ujete sedno sprawy

Napisane przez Liatris

Dziewczyny jeszcze tylko u każdej ok. 2 miesiące musimy to przetrwać w zdrowiu, NIE PRZEMĘCZAĆ się i będzie dobrze.

No chyba u Ciebie kochana bo ja to mam prawie 3!!!

[izuxyz]

Napisane przez JagnaK

Duzo z nas deklarowalo sie po tym co spotkalo Nabuko ze dodatkowe kg wcale nie tak wazne, bla bla bla teraz widze ze znowu nazekacie

Myślę że między innymi po to jest to forum żeby się podzielić i radościami i smutkami, chociażby nawet to największe pierdoły były... Jedną wkurza teściowa, inną szef czy pani w sklepie a którąś tam rozstępy i to że się trochę ponarzeka to w pewnym sensie taka terapia. Chyba jak byśmy na nic nie narzekały to by dwie trzecie tych naszych postów nie powstało A tak naprawdę to jestem pewna że dla każdej i tak najważniejsze jest zdrowe dziecko i wszystko inne schodzi na dalszy plan.

Dziś byłam na ostatnich zajęciach w szkole rodzenia. Rzecz była o karmieniu - jestem w szoku Z resztą już któraś kiedyś pisała że to wcale nie taka bajka. I faktycznie może być ciężko i po paru dniach prób skończyć się podaniem sztucznego mleka. Ale podobno warto się pomęczyć, przynajmniej te pół roku. Jak mi się uda to mam zamiar właśnie przez 6 mcy karmić... Zobaczymy jak mi to wyjdzie.

A tak nawiasem mówiąc, w rodzinie u mojego tz jest 4-latek który jeszcze ssie pierś... Dla mnie to już trochę pod patologiczną sytuację podchodzi...

[GoniaJ]

JagnaK Widze ze mamy podobnie przy porodzie. U nas tez prywatny pokoj, tv, lazienka tzecik moze nocowac plus moge miec jeszcze - jesli chce 2 dodtakowe osoby przy porodzie, no i co dla mnie wazne dzidzia caly czas przy mnie jesli wszystko jest ok. Plus moge sobie dodac wszystko co mi ulatwi porod wlasna muzyke, przyciemnione nastrojowe swiatla Choc powiem wam ze dla mnie to niech babel urodzi sie zdrowy i szybciutko i niech Khary bedzie przy nas i bede szczesliwa

izuxyz zgadzam sie z toba jesli chodzi o forum, wiekszosc z nas przechodzi przez ciaze po raz pierwszy, a te laseczki ktore podchodza do tego po raz kolejny tez przezywaja wszystko na nowo w koncu kazda ciaza jest inna. Hormony, zmiany w nas...no wiadomo, dopoki nie popadamy w jakies skrajnosci uwarzam ze jest to najbardziej normalne. A to ze zdrowie babla jest najwazniejsze to jest oczywiste. To mazenie kazdej z nas.

Co do karmienia piersia ja bede miala zajecia z karmienia na poczatku sierpnia, ja sie obawiam nieco gdyz moje sutki zawsze byly takie jakby "przeciete" na pol i lekko wklesle. I mam nadzieje ze nie bedzie to duzy problem...no zobaczymy ja przynajmniej z 3 miesiace chcialbym pokarmic. Nie wiem czy dam rade dluzej, zobaczymy. Choc przez te pierwsze tygodnie przekaze dziecku przeciwciala i inne niezbedne skladniki. A pozniej ewentualnie butelka.

A co do karmienia do 4tego roku zycia...nie chce nikogo urazic ale dla mnie to jest chore. Mam dziwne skojarzenia jak widze takie mamy targajace duze dziecko przy cycu...uhhhh...
Wczoraj ogladalm program na ten temat...i sorry ale dla mnie to jest nie do zaakceptowania.

[JagnaK]

Napisane przez izuxyz

Myślę że między innymi po to jest to forum żeby się podzielić i radościami i smutkami, chociażby nawet to największe pierdoły były... Jedną wkurza teściowa, inną szef czy pani w sklepie a którąś tam rozstępy i to że się trochę ponarzeka to w pewnym sensie taka terapia. Chyba jak byśmy na nic nie narzekały to by dwie trzecie tych naszych postów nie powstało A tak naprawdę to jestem pewna że dla każdej i tak najważniejsze jest zdrowe dziecko i wszystko inne schodzi na dalszy plan.

Dziś byłam na ostatnich zajęciach w szkole rodzenia. Rzecz była o karmieniu - jestem w szoku Z resztą już któraś kiedyś pisała że to wcale nie taka bajka. I faktycznie może być ciężko i po paru dniach prób skończyć się podaniem sztucznego mleka. Ale podobno warto się pomęczyć, przynajmniej te pół roku. Jak mi się uda to mam zamiar właśnie przez 6 mcy karmić... Zobaczymy jak mi to wyjdzie.

A tak nawiasem mówiąc, w rodzinie u mojego tz jest 4-latek który jeszcze ssie pierś... Dla mnie to już trochę pod patologiczną sytuację podchodzi...

No jasne ze po to jest to forum, zreszta ja to chyba najwiecej narzekam na tesciowa, TZ i wszystkie mozliwe niedogodnosci . Napisalam tylko ze dla mnie kilogramy nie sa problemem.

[gosiaizbyszek]

Izuxyz piękna z Ciebie mamusia, naprawde nie wiem gdzie te kologramy schowalas
anah, u mnie w laboratorium mierzyli w mM/L i za pierwszym razem miałam 9,69 a za drugim 2 tygodnie pozniej 8,58. Norma jest podobno do 7, na czczo na początku ciąży miałam 5,6.
Z tym szpitalem to pytalam wczoraj położnej na szkole rodzenia. Szkołe mam w tym samym szpitalu gdzie bede rodzic i te same położne pracuja na oddziale poporodowym i ginekologii. Podobno robią taki dobowy wykres zmian poziomu glukozy, podaja rano glukoze i potem co 2 godziny mierza poziom we krwi. Moja kolezanka tak miala, tylko ona miala bardzo wysoki poziom, powyżej 13 jednostek. Potem musiala trzymać dietke, jezdzila do krakowa do poradni dla kobiet ciężarnych z cukrzycą no i niestety brała insuline a i tak jej synuś urodzil się miesiąc przed terminem. Na szczescie zdrowy. U mnie to chyba nie będzie az tak drastycznie, myśle ze sama dietka wystarczy, zreszta juz ją zaczelam jak tylko odebralam wyniki pozostale wyniki mam dobre więc źle nie jest
u mnie znowu dzisiaj leje brrrr....

[Dorotka@]

Napisane przez anuhaaaaaaaaaa

a ja znalazłam coś takiego na temat wagi płodu, cytuję z tej strony:
http://www.gimbla.pl/forum/viewtopic...=asc&highlight=

"Dziewczyny, może Wam się przyda - waga płodu w centylach w poszczególnych tygodniach ciąży (ze strony Mediweb). Zrobiłam od 22 tc, ale jeśli któraś chce wcześniejszą wagę, to niech napisze, spojrzę.

Dla dziewczyn, które nie mają jeszcze dzieci i doświadczenia w siatkach centylowych - 10 centyl oznacza, że 10% dzieci waży tyle samo lub mniej, 50 centyl, że 50% dzieci waży tyle samo lub mniej, a 90 centyl, że 90% dzieci waży tyle samo lub mniej. A więc 10 centyl to chudziaczek, 50 centyl to absolutny średniak, a 90 centyl to duże dziecko.

Mozna w sumie założyć, że jeśli na usg w 2 tygodniu dziecko było na 90 centylu, to podczas dalszych również będzie wysoko - można sobie oszacować mniej więcej wagę w następnych tygodniach.

To oczywiście taka bardziej zabawa, a nie wytyczne...

22 tc 374 gram (10 centyl) 575 gram (50 centyl) 754 gram (90 centyl)
23 tc 351 gram (10 centyl) 588 gram (50 centyl) 839 gram (90 centyl)
24 tc 364 gram (10 centyl) 640 gram (50 centyl) 958 gram (90 centyl)
25 tc 409 gram (10 centyl) 726 gram (50 centyl) 1106 gram (90 centyl)
26 tc 483 gram (10 centyl) 841 gram (50 centyl) 1280 gram (90 centyl)
27 tc 584 gram (10 centyl) 983 gram (50 centyl) 1476 gram (90 centyl)
28 tc 708 gram (10 centyl) 1148 gram (50 centyl) 1689 gram (90 centyl)
29 tc 852 gram (10 centyl) 1331 gram (50 centyl) 1915 gram (90 centyl)
30 tc 1014 gram (10 centyl) 1529 gram (50 centyl) 2151 gram (90 centyl)

31 tc 1189 gram (10 centyl) 1738 gram (50 centyl) 2392 gram (90 centyl)
32 tc 1377 gram (10 centyl) 1955 gram (50 centyl) 2634 gram (90 centyl)
33 tc 1572 gram (10 centyl) 2175 gram (50 centyl) 2873 gram (90 centyl)
34 tc 1772 gram (10 centyl) 2395 gram (50 centyl) 3105 gram (90 centyl)
35 tc 1975 gram (10 centyl) 2611 gram (50 centyl) 3326 gram (90 centyl)

36 tc 2177 gram (10 centyl) 2819 gram (50 centyl) 3531 gram (90 centyl)
37 tc 2374 gram (10 centyl) 3015 gram (50 centyl) 3718 gram (90 centyl)
38 tc 2565 gram (10 centyl) 3196 gram (50 centyl) 3880 gram (90 centyl)
39 tc 2746 gram (10 centyl) 3358 gram (50 centyl) 4015 gram (90 centyl)

40 tc 2914 gram (10 centyl) 3496 gram (50 centyl) 4119 gram (90 centyl)"

no to moja kruszynka jestw tych 10% i raczej nie przekroczy 3 kg- dla mnie to pewnie dobrze

[żabulka21]

Kurcze ale u mnie nudy....Na szczęście dzisiaj jedziemy z małżem do jego rodziców na wieś, pogoda ma być piękna więc siądę sobie w ogródku i poczytam ciekawą książkę.Teraz z braku laku zaczynam prasować to nieszczęsne pranie Szymonkowe ( a tak w ogóle to oczywiście pralkę posiadam i wcześniej wszystkie jasne ciuszki prałam w niej ale teraz przyszła kolej na kolorowe i bałam się ze zafarbują )

Mamuśki ja już zaczęłam 35 tydzień jak ten czas leci...

[Dorotka@]

Napisane przez żabulka21

Kurcze ale u mnie nudy....Na szczęście dzisiaj jedziemy z małżem do jego rodziców na wieś, pogoda ma być piękna więc siądę sobie w ogródku i poczytam ciekawą książkę.Teraz z braku laku zaczynam prasować to nieszczęsne pranie Szymonkowe ( a tak w ogóle to oczywiście pralkę posiadam i wcześniej wszystkie jasne ciuszki prałam w niej ale teraz przyszła kolej na kolorowe i bałam się ze zafarbują )

Mamuśki ja już zaczęłam 35 tydzień jak ten czas leci...

no ja własnie jasne ciuchy i zupełnie ciemne mam juz z głowy - też kolory zostawiłam sobie na koniec i jakoś boję się za to zabrać... szkoda by było gdyby zafarbowały, a ręcznie nie wyobrażam sobie przeprać tej całej sterty ciuszków

[GoniaJ]

Napisane przez Dorotka@

no ja własnie jasne ciuchy i zupełnie ciemne mam juz z głowy - też kolory zostawiłam sobie na koniec i jakoś boję się za to zabrać... szkoda by było gdyby zafarbowały, a ręcznie nie wyobrażam sobie przeprać tej całej sterty ciuszków

Wypierz jasne kolory z jasnymi, ciemne z ciemnymi, a pralke ustaw na program delikatny i juz, nic sie nie stanie, bedzie tak samo jakbys sama recznie wyprala, albo ustaw reczne pranie jesli masz taka opcje. Ja ustawiam jeszcze podwojne plukanie zeby dzidzi nic tam nie pouczulalo i juz. Bedzie ok

[magflieg]

Hej mamy moja Emilka wierzga dzisiaj jak oszalała chyba wie że wieczorem ide do lekarza kurczę juz sie nie moge doczekać bo dawno jej nie widziałam i jestem ciekawa ile waży - może to ona ma te 15 kg

zabulko wiem co czujesz widząć te cyferki ja weszłam sobie na 28dni i patrze w sobote 35 tydzien a ja dopiero za dwa tygodnie wybieram się z tż na zakupy do wrocławia - łózeczko pare gadżetów i pierdołków z Ikei i tak ogólnie...

Pranie ręczne to ja w Was naprawde podziwiam ja tez mialam obawy ale te dobre gatunkowo raczej nie farbują...a nie chccę straszyć jakimś totalnym brakiem czasu ale po porodzie też będziecie prały ręcznie bo ja to nawet prasowanie szybciutko sobie odpuściłam...

[Dorotka@]

Napisane przez GoniaJ

Wypierz jasne kolory z jasnymi, ciemne z ciemnymi, a pralke ustaw na program delikatny i juz, nic sie nie stanie, bedzie tak samo jakbys sama recznie wyprala, albo ustaw reczne pranie jesli masz taka opcje. Ja ustawiam jeszcze podwojne plukanie zeby dzidzi nic tam nie pouczulalo i juz. Bedzie ok

jasne i ciemne właśnie tak wypralam a o opcji prania ręcznego w pralce faktycznie zapomniałam! dzięki kochana!

[Dorotka@]

Napisane przez magflieg

Hej mamy moja Emilka wierzga dzisiaj jak oszalała chyba wie że wieczorem ide do lekarza kurczę juz sie nie moge doczekać bo dawno jej nie widziałam i jestem ciekawa ile waży - może to ona ma te 15 kg...

moja Natalka też szaleje jak wariatka- zaczyna ok.6 rano, tak przez cały dzień mnie podkopuje, a apogeum ma ok.20.30.
trzymam kciuki za dobre wieści... daj znać jak już będziesz po...

[izuxyz]

To pranie ręczne to był w moim przypadku taki jednorazowy zryw Wypłukałam już w pralce i zdecydowałam że więcej nie będę tak umartwiać swojego ciała! Teraz to jeszcze sobie mogę pozwolić na 2 godz. w łazience nad miskami bo siedzę sobiena zwolnieniu ale za 2 mce...hmmm... nie sądzę.

Gonia w szkole rodzenia babka pokazywała takie silikonowe nakładki dla karmiących - ponoc świetnie sprawdzają się przy wklęsłych brodawkach no i ogólnie jak dziecko zmaceruje pierś to karmienie w tych nakładkach jest o wiele przyjemniejsze. Przydadzą się również wtedy jak dziecko ząbkuje.

[anuhaaaaaaaaaa]

Napisane przez żabulka21

Mamuśki ja już zaczęłam 35 tydzień jak ten czas leci...

WOW! kiedy to zleciało???

ahhh dziewczyny, jutro jadę na weselicho, pewnie ciężko będzie mi tam leżeć i pachnieć i coś wydaję mi się, że jeszcze będę robić za kierowcę, bo jakoś nie wierzę w tż, że nic nie wypije no zobaczymy. mam nadzieję, że przynajmniej jedzenie będzie dobre i dużo, dużo, dużo a tak wogóle to wesele na 200osób podziwiam ludzi, którzy mają na takie weselicha siłę, my zrobiliśmy obiad na 40osób, a i tańce były i popisy pijanej ciotki, która wylewała swoje żale do rodziny

[jaroszania]

ja popralam to co sie dalo w pralce. na reczne zostawilam sobie tylko pare rzeczy, ktorych do pralki wrzucic nie moglam. i tak o to pare rzeczy na za duzo bo to nachylanie bardzo meczy.

zabulka a liczac nieskonczone tyg czyli tak jak teraz masz 34,1 = 35tc to termin porodu na karcie ciazy wypada Ci w 40 czy 41tc? bo mi w 41 a 40 skonczonym dlatego przestawilam sie na tyg skonczone zeby to mialo rece i nogi

[sylwia27]

Cieszę się, że przeważają dobre wieści. Liartis nie denerwuj się, u ciebie też na pewno będzie wszystko dobrze. Życzę dużo cierpliwości podczas pobytu w szpitalu.

Żabulka proszę mi się tu oszczędzać! Dobrze, że już lepiej się czujesz.

Iwa_iw ciebie mąż ściga za pepsi, a mnie za chipsy. sam je kupuje, ale mi nie pozwala się do nich dotknąć. Jak któregoś dnia jednak przysiadłam się do miseczki i zaczęłam chrupać, to odczekał chwilę i spokojnie powiedział: "No nakarm dziecko chipsami, proszę bardzo". No i od razu utknęły mi w gardle

Izuxyz wspaniale wyglądasz, a na rosnące liczby na wadze wcale nie patrz, bo to przecież nie o to chodzi. Jest bardzo zgrabną przyszłą mamusią. Wszystko zależy od tego ile ważyło się przed ciążą. Ja jestem w 30 tygodniu, a na plusie mam już 9 kg. I się z tego bardzo cieszę, bo do tej pory ciągle słyszałam, że jestem za chuda jak na kobietę w ciąży. Nawet mój gin to powtarzał.

Magflieg ja też dziś wieczorem idę do lekarza. Trzymam za Ciebie kciuki i liczę na wzajemność A do jakiego sklepu we Wrocławiu się wybierasz? Bo ja w sobotę planuję jakieś dalsze zakupy i nie wiem, gdzie się udać.

[izuxyz]

Napisane przez sylwia27

Iwa_iw ciebie mąż ściga za pepsi, a mnie za chipsy. sam je kupuje, ale mi nie pozwala się do nich dotknąć. Jak któregoś dnia jednak przysiadłam się do miseczki i zaczęłam chrupać, to odczekał chwilę i spokojnie powiedział: "No nakarm dziecko chipsami, proszę bardzo". No i od razu utknęły mi w gardle

Izuxyz wspaniale wyglądasz, a na rosnące liczby na wadze wcale nie patrz, bo to przecież nie o to chodzi. Jest bardzo zgrabną przyszłą mamusią. Wszystko zależy od tego ile ważyło się przed ciążą. Ja jestem w 30 tygodniu, a na plusie mam już 9 kg. I się z tego bardzo cieszę, bo do tej pory ciągle słyszałam, że jestem za chuda jak na kobietę w ciąży. Nawet mój gin to powtarzał.

Dzięki
Mnie jakoś w ogóle do fast foodów nie ciągnie- przed ciązą przynajmniej raz w tyg. jedliśmy pizzę a w ciągu tych 33 tygodni to może w sumie ze 3 razy jadłam... jakoś nie mam ochoty. Moja córeczka jest najwyraźniej mądrzejsza ode mnie i wie co naprawdę dobre. O coli i chipsach to już nie wspomnę - odrzuca mnie na samą myśl. Za to lody to co innego Mogę jeść codziennie... ale podobno lody są zdrowe, mają dużo wapnia itp.

[żabulka21]

Napisane przez jaroszania

zabulka a liczac nieskonczone tyg czyli tak jak teraz masz 34,1 = 35tc to termin porodu na karcie ciazy wypada Ci w 40 czy 41tc? bo mi w 41 a 40 skonczonym dlatego przestawilam sie na tyg skonczone zeby to mialo rece i nogi

mi też w 41 ale co tam a tak w ogóle to ja już sama nie wiek kiedy zaszłam w ciaże.Wydaje mi się że wcześniej niż 13 dniu cyklu bo to był dopiero drugi miesiąc po odstawieniu tabletek antykoncepcyjnych i wydaje mi się że owulację miałam dużo wcześniej co z resztą potwierdza to że już 24 grudnia miałam pozytywny wynik testu ciążowego ( a ostatnią @ miałam 29 listopada).

[jaroszania]

Napisane przez izuxyz

Mnie jakoś w ogóle do fast foodów nie ciągnie- przed ciązą przynajmniej raz w tyg. jedliśmy pizzę a w ciągu tych 33 tygodni to może w sumie ze 3 razy jadłam... jakoś nie mam ochoty. Moja córeczka jest najwyraźniej mądrzejsza ode mnie i wie co naprawdę dobre. O coli i chipsach to już nie wspomnę - odrzuca mnie na samą myśl. Za to lody to co innego Mogę jeść codziennie... ale podobno lody są zdrowe, mają dużo wapnia itp.

łe:P ja odwrotnie, przed ciaza jadlam malo a teraz zdarza mi sie dosyc czesto. moze dlatego, ze zakazany owoc smakuje najlepiej)


mi test tez wyszedl calkiem szybko bo przed spodziewana miesiaczka. OM mialam 5.12 a w sylwestra wyszly II z testu robionego wieczorem.

[anuhaaaaaaaaaa]

ja jestem raczej pewna, że Piotrusia przyniósł nam Mikołaj, bo mogłam zajść albo 24 albo 25 grudnia, i tak by się zgadzało z pierwszymi usg. Najlepszy prezent