Wrześniowo-październikowe mamusie 2008!!! Część 3!!!

[Mylka]

Narazie nic więcej się nie dzieje.Trochę tylko jak przed okresem brzuszek boli ale tak delikatnie.
Mam tylko bardzo zły nastrój, jest mi baaaardzo smutno bo znów zawiodłam się na tż. Ale tak już widocznie musi być. Czasem słońce czasem deszcz tyle tylko że u mnie z przewagą deszczu. Mam nadzieję, że moja niunia wniesie dużo słoneczka do mojego życia.
Iwciu nie zostaniesz sama, będę Cię tu odwiedzać

[Iwa_iw]

listopadówki zaczęły akcję rozpakowywania
mają dzisiejsze pierwsze dzieciątko wątkowe

co do tych bóli jak na @ mnie czasem jak złapie, mimo że nie jakoś bardzo mocno to mam czasami wrażenie, że zaraz mi coś z cipencji wyleci i lecę do kibelka sprawdzić. mam poprostu wtedy takie wrażenie jakby mi się @ zaraz miała pokazać...

[GoniaJ]

Hejka Kochane!

Mylka Trzymam kciuki to juz tuz-tuz!!! Super!

Ania_82 Glowa do gory kochana, pamietaj ze my nigdy nie znamy dnia ani godziny, to maluchy decyduja kiedy maja zamiar wyjsc, wszystko moze jeszcze sie zmienic. cmokam!

Iwa TO samo u Ciebie kochana, bedzie dobrze trzeba myslec pozytywnie

Ja wciaz w dwupaku, wczoraj nawet bylam w szpitalu bo mialam skurcze co 3 minuty i czesciej. Ale odeslano mnie do domku po godzinie, bo rozwarcie nie postepowalo, a skurcze nie byly na tyle bolesne zebym mowic nie mogla... ehhh...no coz wiec kulam sie dalej jak ten pingwin....

[ania_82]

Mylka gratuluje czopa czyli sie zapowiada ze niedlugo juz bedziesz tulic Swoj skarb

Gonia a Ty jeszcze w dwupaku ale juz chyba nie dlugo

Iwa a Ty sie nic nie martw, sama nie zostaniesz bo ja tu jeszcze jestem z brzuchem pod sama broda

[gosiaizbyszek]

Halo halo, jeszcze ja jestem!!!! nadal w dwupaku przeterminowana.....

[agnesj25]

No i ja jeszcze zostałam!!

Jutro na 12.00 badania w szpitalu...chyba mnie nie zostawią na 5 dni do terminu?

[Iwa_iw]

Agnes ja myślę, że jeżeli lekarz nie stwierdzi nic niepokojącego to odeślą Cię do domu. zresztą po ostatnim swoim 5 dniowym pobycie na patologii to jak dla mnie o wiele lepiej w domu siedzieć i czekać na jakąś akcję. codziennie chodzę po osiedlu, może jakieś rozwarcie szybko się zrobi a w szpitalu to praktycznie nic tylko leżenie, chodzić nie ma za bardzo gdzie, jedyne pocieszenie dla mnie to było ktg 2 razy dziennie

[GoniaJ]

Napisane przez Iwa_iw

Agnes ja myślę, że jeżeli lekarz nie stwierdzi nic niepokojącego to odeślą Cię do domu. zresztą po ostatnim swoim 5 dniowym pobycie na patologii to jak dla mnie o wiele lepiej w domu siedzieć i czekać na jakąś akcję. codziennie chodzę po osiedlu, może jakieś rozwarcie szybko się zrobi a w szpitalu to praktycznie nic tylko leżenie, chodzić nie ma za bardzo gdzie, jedyne pocieszenie dla mnie to było ktg 2 razy dziennie

Zgadzam sie jak najbardziej, ja bym ocipiala w szpitalu. Wczoraj tylko czekalam az mnie odczepia od ktg i sruu do domku , bo nie ma jak w domku...
No ciekawa jestem ktora z nas nastepna tak niewiele nas zostalo

[Iwa_iw]

Napisane przez GoniaJ

Zgadzam sie jak najbardziej, ja bym ocipiala w szpitalu. Wczoraj tylko czekalam az mnie odczepia od ktg i sruu do domku , bo nie ma jak w domku...
No ciekawa jestem ktora z nas nastepna tak niewiele nas zostalo

ja obstawiam Ciebie albo Mylkę

u mnie z typowych objawów przedporodowych nic.
czop bez krwi, jakieś pojedyncze słabe skurcze, biegunka - to chyba wszystko...
apetyt mi dopisuje, słodkie mogłabym jeść tonami i jakoś nie wydaje mi się, że lada dzień miałabym rodzić chociaż nie miałabym nic przeciwko temu jakby mnie złapało nagle, raz porządnie, do szpitala i po wszystkim

[GoniaJ]

Napisane przez Iwa_iw

ja obstawiam Ciebie albo Mylkę

u mnie z typowych objawów przedporodowych nic.
czop bez krwi, jakieś pojedyncze słabe skurcze, biegunka - to chyba wszystko...
apetyt mi dopisuje, słodkie mogłabym jeść tonami i jakoś nie wydaje mi się, że lada dzień miałabym rodzić chociaż nie miałabym nic przeciwko temu jakby mnie złapało nagle, raz porządnie, do szpitala i po wszystkim

No dokladnie rachu ciachu i po strachu...jak ja to mowie
Tak najlepiej, w sumie nie ma co zakladac, bo i tak na szybkiego chwycic moze i kto wie, kto pierwszy na porodowce wyladuje
Najwazniejsze dziewczynki, zebysmy mialy lekkie porody i zdrowe dzidziusie, dla mnie to priorytet jak dla kazdej z was zapewne, i jestem w stanie sie pomeczyc jeszcze troszke, zeby tylko wszystko bylo dobrze

[magflieg]

Jejku juz nie moge doczekać się tych Waszych bobasków, i aż trudno uwierzyć że powoli kończy sie nasz watek ciążowy i tak niewiele nas zostało...kurcze

życze Wam szybciutkich porodów, ale tak jak Gonia pisała najwazniejsze zdrowe maluszki, o bólu i tak zapomnicie no i niecierpliwości w końcówce a swoją drogą brakuje mi czasem tych wieczornych kopniaczków w żebra

[Iwa_iw]

dzień doberek
właśnie z badań wróciłam, jutro wyniki, potem do lekarza i mam nadzieję, że wszystko wyjdzie ok i będę mogła ze spokojem zacząć akcje rodzenie
dzisiaj kończę 38 tc

a wczoraj mężulo mi zastrzyk tego fragminu robił nie wiem kto się bardziej bał: ja czy on ale jakoś poszło tylko że jeszcze ich 8 zostalo

[Sawyer]

Hej, jeszcze ja zostałam.

Fakt mało tu mnie ostatnio, ale podczytuję was regularnie i sprowadzam, która już tuli swe maleństwo.

U mnie zostało jeszcze 12 dni.

Swoją drogą Kornelek mógłby już wyleź na świtało dzienne, bo jak tak dalej pójdzie to jego mamcia będzie ważyła bite 90 kg.

Jak do wtorku nic się nie ruszy to mój ginek obiecał mi szpitalek na środę. W sumie to się cieszę , bo do szpitala, w którym będę rodzi ma 30 kilometrów i jakoś sobie nie wyobrażam jechać tam na szybkiego.

Pozdrowionka.

[magflieg]

uwaga i znowu maluszek

SMS od gosiaizbyszek

"Dzisiaj sn urodziłam adama.2860 gram i 52 cm. Poród byl ciezki. Maly byl owiniety pepowiną. Ale jest ok dostał 10 punktow. Pozdrawiam gosiaizbyszek"

GRATULACJE

[Iwa_iw]

Super!!!

Gosiaizbyszek ogromne gratulacje

[ania_82]

Napisane przez magflieg

SMS od gosiaizbyszek

"Dzisiaj sn urodziłam adama.2860 gram i 52 cm. Poród byl ciezki. Maly byl owiniety pepowiną. Ale jest ok dostał 10 punktow.

Gratulacje kochana

[Iwa_iw]

a ciekawe co u Agnes po wizycie w szpitalu...

[agnesj25]

gosiaizbyszek - ogromne gratulacje!!

Ja po wizycie...w sumie myślałam, że zostanę, po od 10 rano miałam skurcze nieregularne, tak o 10.00, 10.13, 10.28...bardzo bolał i twardniał brzuch, w sumie to o 6 rano już mnie tak dziwnie bolał jak wstałam na siusiu...Do tego chciało mi się wymiotować. Wzięłam prysznic i nadal skurcze...w końcu umyłam głowę, mama przyjechała i pojechałyśmy do ginki na dyżur, troszkę tam na nią poczekaliśmy, w końcu skurcze przeszły i do teraz nic....Szyjka skrócona, ujście zamknięte-odesłała mnie do domu. Zrobiły mi jeszcze KTG, które żadnych skurczy nie wykazało. Fałszywy alarm?

Godzina później - znów mam nieregularne skurcze...

[izuxyz]

No dziewczynki, rodzić i przenosić mi tu sięna odchowalnię!

Iwa - u mnie czop odszedł też bez krwi w niedzielę o 8 a w poniedziałek o 8 urodziłam. Nie miałam biegunki ani wymiotów. Skurcze regularne zaczęły sie w niedzielę po północy.

Gonia - ja to mówić nie mogłam jak już dziecko miało główkę prawie po tej stronie tak więc z tą siła skurczy to bardzo indywidualna sprawa. Jeszcze na godzinę przed porodem leżałam podpięta pod ktg i żartowałam z tztem sobie...

A tak w ogóle to powiem Wam że warto sie było tydzień przeterminować żeby jechać na pododówke z 7 cm rozwarcia i po dwóch godzinach mieć już dzidziusia. Chociaż jak sobie przypomnę to oczekiwanie to doskonale rozumiem Wasze zniecierpliwienie!

gosiaizbyszek gratulacje!!!

[Iwa_iw]

kurcze nie wiem czy się marwtić czy nie ma czym.
mała od jakiejś godziny jest straaasznie aktywna. rusza się non stop, przeciąga aż ból sprawia, myślałam że potrwa to chwilę a ona cały czas coś tam kombinuje....
mam nadzieję, że poprostu tylko jej ciasno.

Mylka a co u Ciebie??

Goniaj a u Ciebie? sytuacja się rozwija??

Agnes no widać fałszywy alarm, może następny będzie już ten właściwy?? oby

[GoniaJ]

gosiazbyszek A ty skubancu jak nam sie po cichaczu uwinelas no Serdeczne GRATULACJE

U mnie hmmmm...odczowam dzis non stop bol w dole brzucha, malu mi tam rozrabia na dole az mam wrazenie ze sie fredka bawi plus bol krzyza...wiec cierpliwie czekam...

[magflieg]

ja rozumiem że cierpliwie czekacie mamuśki, a czemu nie na wizażu tutaj zionie pustkami, jak juz nie chcecie się udzielać na poczekalni to hmmm rodzić i na odchowalnie życze wam tego

A u mnie za oknem taka brzydka pogoda chyba zamist spacerku bede musiała potrenowac w domku

[Iwa_iw]

oj Magflieg baaardzo bym chciała już być z Wami na odchowalni ale u mnie narazie na poród chyba się nie zanosi.
mój mąż codziennie mnie pyta czy córcia czasem nie chce wyjść, wczoraj gadał do niej przez brzuch, naszczęście trochę się już wykurował z przeziębienia więc przez weekend może ją trochę powyganiamy bo tak to trochę się bałam żeby mnie nie zaraził
ciekawe też co mi lekarz dzisiaj powie. od wczoraj to młoda tak się wierci, że zastanawiam się czy wszystko oby napewno ok.

[ania_82]

Napisane przez Iwa_iw

oj Magflieg baaardzo bym chciała już być z Wami na odchowalni ale u mnie narazie na poród chyba się nie zanosi.
.

no wlasnie ja juz tez bardzo chce byc z moim bobaskeim na odchowalni, ale uparciuch cos nie bardzo na razie ma zamiar wylazic a dzisiaj mam termin .... szczerze mowiac to przeraza mnie wizja kulania sie jeszcze bite 14 dni z brzucholem, i jak by tak bylo to lapie sie na 1 listopad ja chce byc pazdziernikowa

Gonia widze nadal w dwupaku , ale ciekawe co tam z Mylka

pozdrawiam Was laseczki

[Iwa_iw]

Ania_82 ja mam termin na 30.10 a wg ostatniego usg wyszedł 3 listopad, ale pocieszam się, że to tylko przez ten mniejszy brzuszek córci.

kurcze nie wiem czy mimo braku przytulanek nie zaraziłam się od męża. trochę mnie katar męczy, trochę mi jakoś tak niedobrze i jakieś osłabienie mnie wzięło. na nic nie mam siły ani ochoty i wogóle to czuję się straaasznie jakaś taka opuchnięta brzuch trochę pobolewa a jakiś zły dzień dzisiaj mam

na dodatek na poprawę nastroju chciałam sobie kupić jakiegoś ciucha na allegro bo nie mam siły chodzić po sklepach i kurde nic mi się nie podoba. myślałam o jakimś sweterku, ale nawet nie wiem jaki rozmiar musiałabym mieć żeby po porodzie go założyć. przed ciąża zawsze M nosiłam, ale teraz to już chyba na początek L musiałabym mieć.

[ania_82]

Napisane przez Iwa_iw

kurcze nie wiem czy mimo braku przytulanek nie zaraziłam się od męża. trochę mnie katar męczy, trochę mi jakoś tak niedobrze i jakieś osłabienie mnie wzięło. na nic nie mam siły ani ochoty i wogóle to czuję się straaasznie jakaś taka opuchnięta brzuch trochę pobolewa a jakiś zły dzień dzisiaj mam
.

Iwa a moze to jakies oznaku zblizajacego sie porodu

A jesli chodzi o ciuchy to ja tez nic sobie teraz nie kupuje bo niewiem w jaki rozmiar sie wbije po porodzie

A w ogole to zapomnialam sie pochwalic, ze pare dni temu dojrzlam u siebie na udku piekne rozstepya ja myslalam ze juz mnie nie dopadna (oj ja naiwna

[Iwa_iw]

ja na brzuchu odpukać narazie rozstępów nie mam (ale jakoś nie chce mi się wierzyć, że do końca tak wytrzyma)
mam natomiast małe po wewnętrznej stronie ud i na lewym udzie takie bardziej plamki rozstępowe a nie paski, ale też jak narazie nie są duże - może się nie powiększą.
mam nadzieję, że do porodu oliwki mi już wystarczy i nie będę musiała dla siebie kupować tylko już dla dzidziolka

z drugiej strony jestem zdumiona swoją systematycznością jeżeli chodzi o smarowanie oliwką brzucha + ud i trochę pleców na wysokości krzyża. chyba widmo wielkich rozstępów tak na mnie podziałało bo ja nigdy sumienna w takich sprawach nie byłam a tutaj min 2 razy dziennie się smaruję i chyba w nawyk mi to już weszło


a no i u listopadówek chyba druga mamuśka się do porodu szykuje bo ma czopa podbarwionego krwią - kurde czuję się jakbym już była po terminie z miesiąc...

[agnesj25]

Dzisiaj znów 2 razy przeżyłam skurcze??(tnące bóle brzucha) - rano od 6 do 7.30 co kilka minut, no i od 13 do 14 to samo. Ale to boli...ałć, czy ja dam radę przeżyć resztę...Na razie cisza, nic się nie dzieje....Do terminu 4 dni...

[Iwa_iw]

no ja po wizycie.
szyjki jeszcze kawał jest jak to lekarz stwierdził.
ilość wód się poprawiła, przepływy wszystkie w normie cesarka mi nie grozi chyba że coś znowu z przepływami się pochrzani, ale widać, że na zastrzyki idę, więc mam je brać do porodu (a ja się cieszyłam, że jeszcze 6 a tu do końca!)
w czwartek na ktg i kontrolę przepływów.

a wychodząc do lekarza to doła złapałam jak nie wiem. adidasów nie mogłam wcisnąć na nogi!! poryczałam się jak głupia i wiem, że nie powinnam tak mówić, ale niech ta ciąża się już kończy...aj kiepski dzień, dobrze że po lekarzu jakoś tak spokojniej się czuję

[GoniaJ]

iwciu Nie martw sie ja rycze jak bobr od samego ranka....