2007-12-04, 22:39 | #1051 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-07
Wiadomości: 200
|
Dot.: Jestem z żonatym mężczyzną ...
Cytat:
nie wiem czego Ty chcesz ale rozumiem dlaczego ja utkwiłam w takim chorym związku żeby się nie rozwijać żeby dyplomu nie robić ale się ocknęłam, naprawdę żal mi tego roku (a nawet więcej bo różne gówna po drodze jeszcze wypłynęły)straconego, mojej młodości i urody na coś takiego |
|
2007-12-04, 22:46 | #1052 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 8 447
|
Dot.: Jestem z żonatym mężczyzną ...
może dlatego, ze go nie masz...
|
2007-12-05, 07:57 | #1053 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 114
|
Dot.: Jestem z żonatym mężczyzną ...
Moze macie słuszność - swój sens zaczełam bydować na tym co mówił co obiecywał...
Może w przeciwieństwie do Amethys - jego główny błąd był taki że marzył i pozwalał mi marzyć - że mówił o przyszłości i wspólnym życiu - mówił gdzie będziemy mieszkać, mówił kiedy... najpierw konkretnie, potem mówił o tym, ze musimy trochę poczekać - ale już dat nie ryzykował a kiedy zaczęłam sie domagać konkretnej rozmowy - mówił - kochana - musimy być partnerami, równymi...nie moze żadne z nas się szarpać, rzucać, upokarzać.... bo jak mamy budować coś jeśli się szarpiemy...musimy miec w sobie spokój - Ty musisz mieć więcej spokoju... a ja karmiłam się słowami - bo byłam i jestem zakochana... zakochana w jakimś wyobrażeniu o tym czowieku - w Jego obrazie sprzed 2 lat - bo wtedy spotykaliśmy się czesto - i była między nami bliskość... potem były i u mnie i u niego duże zmiany.. te dwa lata to spotkania raz na miesiąc raz na 2 miesiące... dwie, trzy cztery godziny... kiedy namiętność bierze górę nad rozumem - bo wiele z Was wie...kiedy sie tak teskni kiedy się tak czeka... a ja tęsknię za Tym facetem, którego poznałam... za tym co jest nie tęsknię - to mnie tylko boli... Mam nadzieję, że już niedługo założę nowy wątek - nie jak Ameth... Jestem z żonatym - ale "Odesyam od onatego faceta - ODWYK" czytam bardzo często ten wątek - najczęściej posty pisane przez Ro-Z-Terkę - wszstko to prawda, ze wszyskim się zgadzam i wściekam się tylko na siebie - na to że jestem TAKA GŁUPIA - że nie umiem kopnąć w d... tego faceta... że zdobył nade mna taką przewage... Myślę, że musze poszukać terapii - bo wyląduję na lekach jak kiedyś.... i będę się umartwiać jak jakaś męczennica - a nie mam wcale praw do tego |
2007-12-05, 08:18 | #1054 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 114
|
Dot.: Jestem z żonatym mężczyzną ...
JESTEM WŚCIEKŁA - NA SIEBIE - NA SIEBIE
To wszystko mnie niszczy - niszczy moją psychikę, moje poczucie wartości, moje plany na przyszość, moją chęć do zycia - TO niszczy przede wszystkim MNIe... a JA głupia - omotana w to wszystko - budzę się nocą i płaczę, krzywdzę siebie i innych, moja rodzinę - krzywdzę miną mającej już wszystkiego dość dziewczyny uczepiona JEGO życia - żyję JEGO życiem - mam tego świadomość i tylko wściekłość że wiem to wszystko i jestem taim cholernym tchórzem! takią cholerną nic nie wartą dziewczyną !!! |
2007-12-05, 11:53 | #1055 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-07
Wiadomości: 200
|
Dot.: Jestem z żonatym mężczyzną ...
"Moze macie słuszność - swój sens zaczełam bydować na tym co mówił co obiecywał..."
patrz na czyny, nie słowa, wtedy pomału wypłynie wszelki egoizm "Może w przeciwieństwie do Amethys - jego główny błąd był taki że marzył i pozwalał mi marzyć - że mówił o przyszłości i wspólnym życiu - mówił gdzie będziemy mieszkać, mówił kiedy..." bla, bla, bla, pierdu, pierdu... powiedzieć można wszystko "najpierw konkretnie, potem mówił o tym, ze musimy trochę poczekać - ale już dat nie ryzykował a kiedy zaczęłam sie domagać konkretnej rozmowy - mówił - kochana - musimy być partnerami, równymi...nie moze żadne z nas się szarpać, rzucać, upokarzać.... bo jak mamy budować coś jeśli się szarpiemy...musimy miec w sobie spokój - Ty musisz mieć więcej spokoju..." jakimi partnerami?! nie ma bardziej asymetrycznej relacji niż związek z żonatym "zakochana w jakimś wyobrażeniu o tym czowieku - w Jego obrazie sprzed 2 lat - bo wtedy spotykaliśmy się czesto - i była między nami bliskość... potem były i u mnie i u niego duże zmiany.." stworzyłaś sobie obraz, który wielbisz a ten człowiek nie istnieje "te dwa lata to spotkania raz na miesiąc raz na 2 miesiące... dwie, trzy cztery godziny... kiedy namiętność bierze górę nad rozumem - bo wiele z Was wie...kiedy sie tak teskni kiedy się tak czeka..." proszę Cię, nawet go nie znasz, jak można poznać czlowieka widując się raz na na miesiąc, tyle akurat czasu, że zdaży zdjąc majtki a potem ucieka na kolacje do żony "a ja tęsknię za Tym facetem, którego poznałam..." problem w tym, że go nie znasz "Myślę, że musze poszukać terapii - bo wyląduję na lekach jak kiedyś.... i będę się umartwiać jak jakaś męczennica - a nie mam wcale praw do tego" musisz czy chcesz? więc na co czekasz, na menopauze? całkiem nieźle się ustawił ten Twój żonkoś spryciura mogę mu pogratulować nie dziwię, że Cie przy sobie trzyma, dla niego przecież to układ idealny |
2007-12-05, 11:57 | #1056 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-07
Wiadomości: 200
|
Dot.: Jestem z żonatym mężczyzną ...
Cytat:
chcesz inaczej? żyj inaczej i zmieniaj Siebie! |
|
2007-12-06, 07:04 | #1057 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 114
|
Dot.: Jestem z żonatym mężczyzną ...
jakość kiepska....ale utwór mówi wszystko....
http://pl.youtube.com/watch?v=yeilj2avdeg |
2007-12-06, 15:37 | #1058 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 713
|
Dot.: Jestem z żonatym mężczyzną ...
Cytat:
Tak sobie moje drogie myślę o całym tym wątku, naszych problemach i dylematach. wszystko to opiera się na tym samym: kocham - ale nienawidzę; jest cudowny, wspaniały - ale okrutny; spędzam z nim najpiękniejsze chwilę - cholernie przez niego cierpię; nie liczę na nic z jego strony, nie chcę rozbijać rodziny - ale chcę byśmy mogli być razem, chcę Jego - chcę od niego odejść. To wszystko jest jak nieustanna walka jakiś dwóch potężnych żywiołów. O tak, walka uczuć i rozumu ... wszystkie wiemy, że to drugie powinno być górą, a jednak przegrywa. I tu rodzi się ból i cierpienie .. wynika z naszej słabości, z tego że nie potrafimy zapanować nad paroma sprawami, pragnąc ciepła, miłości i bliskości poświęcamy się całkowicie, choć powinnyśmy być jak najbardziej zdystansowane. Powinnyśmy żyć swoim życiem, ciesząc się tymi paroma chwilami z Nim, bo przecież były cudowne ... a my wciąż wolimy rozpaczać, że to tylko ulotne chwile. Nie wiem jaki sens ma to co napisałam, pewnie niewielki, ale to chwila refleksji. Cieszę się, że jesteście. Jest o tyle łatwiej, że każda z nas tutaj wie, że nie jest jedyną, która przez to bagno przechodzi. |
|
2007-12-06, 16:00 | #1059 |
BAN stały
|
Dot.: Jestem z żonatym mężczyzną ...
dlamnie to jest zwykłe sk*rwysyństwo
jak można nie liczyć sie z uczuciami drugiego człowieka , jego dzieci (jezeli takie posiada , niema kobiety wązniejszej niż własne dzieci) śmieszy mnie jak takie osoby próbuja to usprawiedliwać "miłością " nie jesteśmy zwierzetami że nie umiemy sie hamować |
2007-12-07, 11:13 | #1060 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 713
|
Dot.: Jestem z żonatym mężczyzną ...
Cytat:
ja tu nikogo bronić nie będę, ani Jego, ani siebie. masz rację. mówi Ci to kobieta zakochana, ale mimo to nie mająca klapek na oczach. od początku zastanawiała mnie ta kwestia z punktu widzenia zdradzającego mężczyzny, co tak naprawdę myśli, co tak naprawdę czuje. wydaje mi się, że to jest to wygodnictwo, odskocznia od rzeczywistości, od rutyn dnia codziennego i bardziej silne pożądanie niż prawdziwa miłość. bo raczej ze swoją miłością chce się być w 100%, a nie spotykać się okazjonalnie... to też wiem, a mimo wszystko wciąż pragnę z Nim być. |
|
2007-12-07, 13:32 | #1061 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-07
Wiadomości: 200
|
Dot.: Jestem z żonatym mężczyzną ...
ten facet, z którym sie spotykałam poradził sobie ze zdradą żony w ten sposób, że dokonał fragmentaryzacji swojego życia na 2 , niezaleznie istniejące światy. taka schizofrenia czyli żona, rodzina, praca, znajomi to jedna rzeczywistość a ja, iluzje, fantazje, niespełnione marzenia, onanizowanie się przez smsy jak żona zaśnie, to drugi świat.
tylko w ten sposób mógł funkcjonowac bez poczucia winy, bez świadomości, że wprowadził oszustwo do własnej rodziny. kiedyś próbowałam go podpytać o żonę, jak to właściwie jest. odpowiedział, a mi wszystko opadło. stwierdził, że żony nie kocha, ale nie może się rozwieść, bo ona liczy na to, że jak będzie chora i stara to on jej poda herbatę. że bycie z żoną tak jak mieszkanie z dobrym znajomym, mieszkają sobie razem, maja wspólne sprawy, znajomych, przeszłość. ale najlepsze było jak powiedział, że łączy ich szacunek. on tak bardzo wyparł, że robi żonę w kija, że jak kiedys jego syn zobaczył jego kumpla z kochanką, to kto był najbardziej zbulwersowany, zszokowany? oczywiście, że pan hipokryta. poza tym on reagował wściekłościa i agresją kiedy nawet w dośc subtelny sposób próbowałam mu wskazać na te sprawy. nie jestem buddystką, ale po tym związku zaczęłam się zastanawiać nad istnieniem karmy. dośc szybko "beknęłam" za ten związek. ale to co mu się powydarzało to naprawde odlot, katastrofa w pracy, stracił wazne zlecenie, coś schrzanił klientowi i musiał kasę oddawać, okradli mu mieszkanie, stracił kontakt z ukochanym wnuczkiem (partnerka jego syna odeszła i ułożyła sobie życie z kimś innym), wyszedł na jaw jego 30letni związek na boku i o mały włos sie nie wydało, że jest ojcem córki przyjaciółki żony, a to moja matka odkryła. tak więc kochane zrozumiałam, że to co było ze mną to batonik przy deserach jakie wojtuś sobie serwuje od 30 lat. dla mnie to była kropka nad "i". pozdrawiam wojtka |
2007-12-07, 18:37 | #1062 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 114
|
Dot.: Jestem z żonatym mężczyzną ...
wiecie co.....wczoraj wieczorem dostałam od niego nagranie na tel....
jak się podnieca gdy myśli o mnie, nawet nie wiem jak to opisać.... i słowa jakich używał... jak do dziwki... ja wiem, ze ldzie jak są ze sobą - nie jestem pruderyjna moze właśnie z nim speniłam większość swych pragnień. Ale co innego gdy jesteśmy razem a co innego gdy te słowa słyszysz przez telefon gdy widzisz jak ktoś mówi o tobie i sam się zaspokaja... wszystko to wydało mi się obrzydliwe i ubliżające... chciałam sie z nim spotkać by to skończyć - ale On wiecznie nie miał czasu - więc i ja jakoś sobie czekam.... już coraz mniej na niego - a raczej na tę chwilę - gdy wreszcie powiem mu że nie potrzebuje kobiety - tylko materaca.. a ja teraz jestem zbyt wartościową kobietą, zbyt piękną, zbyt inteligentną i wykształconą żeby być czyjąś k... i że zasługuję na kogoś kto będzie ze mną... |
2007-12-07, 18:52 | #1063 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 114
|
Dot.: Jestem z żonatym mężczyzną ...
|
2007-12-08, 00:26 | #1064 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 90
|
Dot.: Jestem z żonatym mężczyzną ...
cyt. Chicka:
..."kocham - ale nienawidzę; jest cudowny, wspaniały - ale okrutny; spędzam z nim najpiękniejsze chwilę - cholernie przez niego cierpię; nie liczę na nic z jego strony, nie chcę rozbijać rodziny - ale chcę byśmy mogli być razem, chcę Jego - chcę od niego odejść. To wszystko jest jak nieustanna walka jakiś dwóch potężnych żywiołów. O tak, walka uczuć i rozumu ..." właśnie.. to jest jak jakieś zaklęte, błędne koło.. (!) hmm.. a w biblii przeczytałam, że należy kierować się rozumem, i że serce jest głupie.. (?) cóż.. |
2007-12-08, 20:40 | #1065 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-07
Wiadomości: 200
|
Dot.: Jestem z żonatym mężczyzną ...
poniżej mój post, z wątku o starszych facetach, od samego początku powinnam go była tutaj dać, pomyłka, na tamtym wątku różnice wieku są tak subtelne, że to żadne różnice, po za tym to wątek wzajemnej adoracji a my tutaj wspieramy się jak skończyć z gównem, w które wdepnęłyśmy na własne życzenie.
tak więc co może się zadziać kiedy mamy mieszankę wybuchową, nie dość, że żonaty, to jeszcze mocno starszy: "spotykałam się z mężczyzną starszym o 25 lat zona, syn w moim wieku i kilkuletni wnuczek byłam matką miłosierdzia, siostrą pck, dla faceta nie pogodzonego ze swoim wiekiem, z problemem impotencji, narcyzmu . byłam idealna bo go dowartościowywałam, miałam tylko być miła i robic to co on chciał jak nie odpisywałam odpowiednio szybko na smsy, nie patrzyłam sie z uwielbieniem, drążyłam temat: przecież masz żone jak sobie to dalej wyobrażasz, dostawałam po pysku w stylu: "to nie jest prawdziwa przyjaźń, jednak inaczej czujemy, dobrze pani kapral, odbieram pani prawo do ciepłego myślenia o mnie, wykonaj taniec na mym umęczonym brzuchu nie szczędząc obcasów". może to Was śmieszyć ja natychmiast błagałam o przebaczenie i czułam się winna, że go ranię!!! najlepsze w tym wszystkim jest to, że po jakimś roku od zakończenia przeze mnie tej beznadziejnej relacji, moja matka nakryła go z przyjaciółka jego żony w altanie, jak ta gmera mu przy rozporku, a ten pociesza ją słowami: przynajmniej masz naszą X (tu imię córki) rozumiecie jakie zakłamanie? i on jest jej ojcem chrzestnym!!! a jego żona jej matką chrzestną!!! pomógł jej się też dostac na asp. a z kolei jej matka, jego kochanka od 30 lat, jednocześnie najlepsza przyjaciółka żony pełni rolę inwestora, pomaga im finansowo, bo niestety mu się nie udało nic osiągnąć w życiu. Kochani to lepsze niż telenowela brazylijska, klan, isaura i wszystkie seriale świata bo nikt nie wpadł jeszcze na to, że można byc tak zakłamanym i popiexxxlonym mogłabym tu jeszcze niejedną historyjkę o panu hipokrycie wystukać, ale po co, szkoda mi czasu uważam, że jesli facet spotyka się z dużo młodszą kobietą od siebie to ma jakiś problem uważam, że jeśli kobieta spotyka się ze starcem, to podobnie zgadza sie, miałam problem, który nazywa sie niska samoocena, dlatego pozwoliłam z siebie zrobić szmatę może mój post bardzie pasuje do tematu byłam z żonatym, ale ta różnica wieku była na tyle duza, że tu tez ma sens być" |
2007-12-08, 21:29 | #1066 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 114
|
Dot.: Jestem z żonatym mężczyzną ...
wiecie co.... czasem nie chce mi się wierzyć , że ktoś kto tak mnie nawracał" na wiarę katolicka, jak mówił, ze muszę być kimś - by ludzie mnie szanowali - nie mieści mi się głowie, ze to było wszystko kłamstwo....
najchętniej bym umieściła w necie te jego zdjęcia z telefonu i te filmiki video jak sie podnieca - i napisała imię nazwisko i firmę - bo głos słychać dobrze - i umieściła linki na portalu dotyczącym klubu którego jest członkiem.... |
2007-12-08, 22:50 | #1067 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 114
|
Dot.: Jestem z żonatym mężczyzną ...
Cytat:
A JA BAAARDZO DZIĘKUJE ZA TE SŁOWA !!!!! |
|
2007-12-08, 23:46 | #1068 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Jestem z żonatym mężczyzną ...
Bez obrazy, ale jak się tak wczytuję w słowa większości "tych trzecich" z tego wątku, to nie wiem, ale ja w tych opisach nie czuję/nie rozpoznaję miłości (przynajmniej tego co ja rozumiem jako miłość). Ani po stronie ich kochanków (co oczywiste, bo dla zdradzającego żonę faceta kochanka to najczęściej po prostu seks na boku), ani po stronie kochanek. Nie mylcie uzależnienia psychicznego, pożądania, a czasem też liczenia na łatwą kasę i towarzystwo, z miłością. A facetów, których małżeństwo "to tylko fikcja, zwykły układ, bardziej koleżeństwo, tylko mieszkanie razem, bycie ze sobą dla dzieci" jest zadziwiająco dużo. Szkoda tylko, że ich szczęśliwe, często niczego nieświadome żony o tym nie wiedzą. I szkoda, że tyle mądrych kobiet nabiera się na takie bzdurne, dramatyczne opisy...
|
2007-12-09, 00:35 | #1069 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-07
Wiadomości: 200
|
Dot.: Jestem z żonatym mężczyzną ...
Cytat:
bo to nie jest miłość tylko lękowe przywiązanie uzaleznienie emocjonalne, jak kto woli dzis jestem mądra i kuta na cztery nogi ale wtedy.... moja siostra skwitowała: wystarczy, że jakiś cieciu się do ciebie uśmiechnie a ty za nim pójdziesz dlatego pisząc w tym wątku z pozycji osoby, która była w takim układzie, ma to za sobą i wyszła na prostą, tak często piszę o samoocenie, o konieczności pracy nad sobą, o zmienianiu siebie i jeśli mogę swoją historią pomóc jakiejś kobiecie otworzyc oczy (choć do mnie żadne argumenty nie trafiały, siostra pytała: czy juz skończyłaś ten beznadziejny związek?, za każdym razem kiedy się widziałyśmy), to będę do znudzenia ten swój głupi błąd (bo nie ma czego demonizować) opowiadać szkoda życia, szkoda czasu, który gna jak oszalały, i potem żal dupę ściska, że najlepsze lata swego życia na coś takiego poszło... laski nie zawsze będziemy młode i piękne, pamiętajcie, każdego dnia bliżej do menopauzy |
|
2007-12-09, 00:43 | #1070 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 114
|
Dot.: Jestem z żonatym mężczyzną ...
|
2007-12-09, 19:43 | #1071 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 713
|
Dot.: Jestem z żonatym mężczyzną ...
Cytat:
sama doprowadziłam do takiego 'związku'.. nie on, a ja. spodobaliśmy się sobie od praktycznie pierwszej chwili. z tym że ja wiedziałam, że on ma żonę, a on że ja mam faceta (miałam). po paru dniach nie wytrzymałam, zaryzykowałam i się odezwałam. wiedziałam, że jak tego nie zrobię będę żałować. z tym, że liczyłam na to, że będziemy znajomymi, a nie kochankami... w pewnym momencie oboje nie wytrzymaliśmy i ulegliśmy pokusie. i tak jej ulegamy kilka miesięcy... wiecie co jest najgorsze ? mój brak wyrzutów sumienia. zrobić takie świństwo facetowi, który cholernie mnie kocha (z szacunku do jego osoby rozstałam się z nim - zrozumiałam, że nie zasłużył na takie coś. i co? ciężko mi teraz żyć bez niego [chore], ale nie można mieć wszystkiego).... i fakt, że ON ma żonę - nigdy w życiu nie chciałabym się znaleźć na jej miejscu, żeby mój mąż kładł się koło mnie w łóżku wieczorem.. kochając się wcześniej z inną - tragedia. w dodatku stara się być 'dobrym' mężem i ojcem, bo "szanuje swoją żonę i zachowując pozory jest wporządku w stosunku do niej" - co za brednie ! nie szanuje ani jej, ani mnie. a ja wciąż go pragnę ..... zamiast kopnąć w dupe i być z człowiekiem, który naprawdę mnie kocha oraz szanuje (choć znienawidziłby, gdyby wiedział...) |
|
2007-12-11, 18:21 | #1072 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 114
|
Dot.: Jestem z żonatym mężczyzną ...
Witajcie
podjęłam decyzję... kończę to... On ne wie - nie dzwoniłam od tygodnia, nie pisałam ale jak widzę - On czeka, myśli, że czymś mnie zdenewował, ze mi przejdzie... albo po prostu - znudził się - i jest mu to na rękę... nieważne - nie staram się o tym myśleć... są chwile kiedy chciałabym napisać - chyba bardziej z przyzwyczajenia. Nieraz mam w sobie straszny niepokój... ale wtedy tłumaczę sobie, że nic by to nie zmieniło - i brak mi tylko mozliwości powiedzenia KONIEC... moze kiedyś bedzie okazja to zrobić... |
2007-12-11, 19:12 | #1073 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 713
|
Dot.: Jestem z żonatym mężczyzną ...
Cytat:
a zastanawiałam się co u Ciebie pozdrawiam |
|
2007-12-11, 21:04 | #1074 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 114
|
Dot.: Jestem z żonatym mężczyzną ...
chicca - żyję sobie - smutne to życie...fakt...
ale jakieś czystsze powietsze którym oddycham... wiem,On myśi że się złoszczę - może czeka, a może już nie - że się odezwę... ale chociaż nieraz bardzo chcę - wiem, że to nie ma sensu |
2007-12-12, 12:15 | #1075 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-07
Wiadomości: 200
|
Dot.: Jestem z żonatym mężczyzną ...
Joasiu, nieważne co on sobie myśli o Tobie, szkoda czasu na to dociekanie
Jestem z Tobą, wiem, że może być trochę ciężko na początku, ale myśl długofalowo, jakie fajne będziesz miała życie, jak cudownie będzie się spotykać z wolnym mężczyzną, który Cię kocha i szanuje i nie łże. Pomyśł o ciekawych rzeczach, które będziesz robić, o pasjach, które będziesz rozwijać, o tym, że ... na początku roku wyjeżdżam na pół roku, myślisz, że to byłoby możliwe gdybym dalej tkwiła w tym układzie? nie! dopiero gdy z nim zerwałam, zaczęłam żyć!!! |
2007-12-13, 20:08 | #1076 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 114
|
Dot.: Jestem z żonatym mężczyzną ...
Smutno mi - bardzo mi smutno - nie odewał się od tygodnia...
Jest mi tak przykro... Nie starram się myśleć, najgorzej gdy usłyszę jakąś piosenkę w radiu... Smutno mi.... |
2007-12-13, 20:11 | #1077 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 713
|
Dot.: Jestem z żonatym mężczyzną ...
Tak po prostu przestał się odzywać ?
|
2007-12-13, 20:14 | #1078 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 114
|
Dot.: Jestem z żonatym mężczyzną ...
Mieliśmy się spotkać - przeprosił - miał podobno problemy z dłużnikami - musiał jechać po pieniądze bo nie mógł odebrać maszyn...
Pewnie pomyślał że się obraziłam... albo nic go to nie obchodzi... Podjęłam decyzję - ale strasznie mnie dzić to wszystko boli... minął tydzień - strasznie mnie to wszystko dzisiaj boli |
2007-12-13, 20:32 | #1079 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 713
|
Dot.: Jestem z żonatym mężczyzną ...
Nieładnie z jego strony. Ale spójrz na to inaczej, Ty podjęłaś decyzję, więc może to i lepiej że się teraz nie odzywa.. przynajmniej nie masz pokusy, nie dobija Cię pięknymi słowami...
Nie dziwię się, że boli... ale z czasem na pewno będzie lepiej, wyjdziesz na prostą, tak mi się zdaje... |
2007-12-13, 20:34 | #1080 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 483
|
Dot.: Jestem z żonatym mężczyzną ...
Kochane...bardzo chciałabym Wam pomóc,ale nawet sobie samej nie umiem.Według mnie związki z żonatymi mężczyznami nie są dobre.Z tego co czytam wpływają na Was bardzo destruktywnie.Miażdżą serce,maltretują Waszą słabą psychikę.Potem znowu jest dobrze a za pewien czas tragedia.Huśtawki w takich związkach są nie do opanowania.Zanim poznałam mojego ex, po którym teraz niesamowicie cierpię,był z dziewczyną.Jednocześnie spotykał się ze mną.WYobrażam sobie co czujecie gdy mężczyźni których kochacie wracają do żon,do domu.Mój ex wyjechał na długi weekend ze swoją ówczesną oficjalną dziewczyną zostawiając mnie samą.Wiem,że wtedy jej nie kochał.Ale do dziś nie mogę zrozumieć po co tam z nią pojechał.Cierpiałam niesamowicie,myślałam: pewnie ją teraz dotyka,całują się, a ja siedze tu jak ta cipa sama i tęsknie za nim.Po powrocie powiedział mi ze rozstał się z tamtą.Był mi tak oddany,czułam się jak królowa.Wtedy zrobiłby dla mnie wszystko.Teraz,po prawie 4 latach, jego miłość ustała.Ex pragnie ząłożyć rodzinę... szkoda,że znowu nie ze mną.
__________________
Nie ma dwóch mężczyzn, którzy byliby tępi w jeden i ten sam sposób |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:51.