spotkanie z rodzicami TŻta.

[stokrotka00]

dziekuje wam za wszystkie odpowiedzi
to juz jutro... wiem ze mama mojego chlopaka jest baaardzo wymagajaca wiec nie wiem jak to bedzie...

[4everHeaven]

...

[marcela23]

pół roku to kawałek czasu. ja poznałam rodziców tż chyba w pierwszym miesiącu znajomości, może w drugim.
ja bym go chyba spytała prosto z mostu, kiedy przedstawi mnie rodzicom. ale jeśli nie będzie chciał mówić, nie ciągnij go na siłę za język.

wyjaśnień może być kilka, m.in.:
- nie widzi takiej potrzeby
- nie wie, że tobie na tym zależy
- nie traktuje tego związku aż tak poważnie
- wydaje mu się, że to zobowiązuje do czegoś wielkiego
- jego mama nie wykazuje chęci poznania ciebie
- czegoś się wstydzi (nie ciebie, ale raczej czegoś co jest związane z jego rodziną, domem etc.)
- nie ma ku temu okazji

można by tak jeszcze wymieniać

jak nie spytasz, to się nie dowiesz. jeśli nie chcesz tak wprost, to zrób to w jakiś bardziej zawoalowany sposób.

a w jakim wieku jesteście?

[stokrotka00]

ja wlasnie chodze z moim chlopakiem juz od ponad pol roku... i tez dopiero teraz ich poznaje... on oczywiscie nie jest za bardzo chetny do tego... tak mi sie wydaje... kiedys to wyszlo ode mnie ze chcialabym poznac jego rodzicow... i dopiero teraz mnie zaprosil zeby ich poznac...

[4everHeaven]

.

[marcela23]

a może jego mama (i tym samym i on) jest zdania, że 'dziewczyna nie chodzi przed ślubem do chłopaka'.
kiedyś takie poglądy były bardzo popularne. moja mama tak uważała - że to nie wypada, więc na początku nigdy jej nie mówiłam, że idę do tż do domu.
nie wyobrażała też sobie, żeby mój brat jakąś do domu przyprowadzał.

no ale tylko krowa zdania nie zmienia, teraz dziewczyna brata u nas nocuje (bo jest z daleka) i nawet śpi z nim jednym łóżku. też nie wypada, ale co zrobić

[pau00]

Bądź sobą, bo to jest wg mnie najważniejsze.
Ja rodziców TŻ poznałam w jakiś zwykły dzień. Byli i nadal są dla mnie bardzo mili. Po moim pierwszym spotkaniu z Nimi pojechałam i na drugie gdzie mojego TŻ zawołał brat i musiał w czymś mu pomóc, a ja siedziałam z Jego rodzicami chyba z 2 godziny sama.. tak strasznie się stresowałam, żeby dobrze wypaść ale po paru minutach już nawet o tym nie myślałam. Lubię Jego rodziców

[marcela23]

Napisane przez pau00

Bądź sobą, bo to jest wg mnie najważniejsze.
Ja rodziców TŻ poznałam w jakiś zwykły dzień. Byli i nadal są dla mnie bardzo mili. Po moim pierwszym spotkaniu z Nimi pojechałam i na drugie gdzie mojego TŻ zawołał brat i musiał w czymś mu pomóc, a ja siedziałam z Jego rodzicami chyba z 2 godziny sama.. tak strasznie się stresowałam, żeby dobrze wypaść ale po paru minutach już nawet o tym nie myślałam. Lubię Jego rodziców

chyba pomyliłaś wątki

[pau00]

Napisane przez marcela23

chyba pomyliłaś wątki

być może

[Dzikun]

To może Dzikun coś powie
Poznałam rodziców i siostrę TŻ'ta miesiąc temu, a jesteśmy razem od roku.
Już tłumaczę, dlaczego tak długo trzeba było z tym zwlekać
Dzieli nas 520 km, a on mieszka sam w mieście oddalonym od rodzinnego domu + studia i ciężko to było zgrać.

Strasznie się spinałam, gdy siedzieliśmy w pociągu i tylko pytałam Jego: "to już Tarnów?"
Jego rodzina od początku o mnie wiedziała, zawsze pozdrawiała mnie Jego mama, która naprawdę jest cudowną kobietą
Nasze poznanie było oficjalne i było to dla mnie rzeczą oczywistą, pewnie dlatego, że było długo planowane, wyczekiwane i takie, że tak się wyrażę, wyjątkowe
Było śniadanie, potem obiad. Tata TŻ'ta pokazał mi swoją hodowlę papug, którą mile skomentowałam
Potem pooglądaliśmy zdjęcia z dzieciństwa - bardzo fajny pomysł to był
Okaż im zainteresowanie
Tak samo zresztą, gdy pół roku temu TŻ poznawał moją rodzinę. Wtedy to moja mama szalała, chciała, by wszystko wypadło jak najlepiej
Dwudaniowy obiad, żadnego pyłku na meblach
Ja na pierwsze spotkanie z Jego rodziną ubrałam spodnie w kantkę oraz tunikę, także nic krzykliwego, a jednak wskazującego, że chcę dobrze wypaść. Na pierwsze spotkanie przyniosłam piramidkę ferrero-roche i martini, i wcale nie uważam tego za żadne faux-pas
Mój TŻ z kolei, za podziękowanie za gościnę, gdy był u mnie podarował mojej mamie bukiet kwiatów oraz czekoladki, czym ujął Ją doszczętnie
Najważniejsze - bądź sobą, uśmiechaj się miło, wykaż się poczuciem humoru, i co mogę doradzić - zaproponuj pomoc, np. w kuchni przy robieniu herbaty, czy przynoszeniu obiadu

A poza tym - bez nerwacji, w koncu to tylko formalność

---------- Dopisano o 19:59 ---------- Poprzedni post napisano o 19:56 ----------

Napisane przez marcela23

pół roku to kawałek czasu. ja poznałam rodziców tż chyba w pierwszym miesiącu znajomości, może w drugim.
ja bym go chyba spytała prosto z mostu, kiedy przedstawi mnie rodzicom. ale jeśli nie będzie chciał mówić, nie ciągnij go na siłę za język.

wyjaśnień może być kilka, m.in.:
- nie widzi takiej potrzeby
- nie wie, że tobie na tym zależy
- nie traktuje tego związku aż tak poważnie
- wydaje mu się, że to zobowiązuje do czegoś wielkiego
- jego mama nie wykazuje chęci poznania ciebie
- czegoś się wstydzi (nie ciebie, ale raczej czegoś co jest związane z jego rodziną, domem etc.)
- nie ma ku temu okazji

można by tak jeszcze wymieniać

jak nie spytasz, to się nie dowiesz. jeśli nie chcesz tak wprost, to zrób to w jakiś bardziej zawoalowany sposób.

a w jakim wieku jesteście?

Dokładnie
Wszystko zależy od okoliczności, od podejścia Twojego partnera, od jego rodziców i domu, warunków mieszkalnych itp, itd...
Możesz dać mu do zrozumienia delikatnie, że chciałabyś poznać matkę tak wspaniałego mężczyzny

[GoodNight]

Napisane przez marcela23

chyba pomyliłaś wątki

A niby dlaczego?

[nati360]

Napisane przez stokrotka00

witam niedlugim czasem moj chlopak przedstawi mnie swoim rodzicom... chciaiabym dobrze wypasc... jak sie zachowac? co robic, a czego nie?

Bądź sobą, jak już dziewczyny poradziły. Uśmiech na twarzy może zdziałać cuda. I na otuchę powiem Ci, ze ja najpierw poznałam mamę, później tatę, na drugi dzień babcię i dziadka i jeszcze ciocię z kuzynką Przeżyłam i podobno lubią mnie bardzo, rodzice zawsze każą mnie ściskać.

Swoją droga może jakiś mały upominek na początek? Np. ciasto? Ja nie pomyślałam o tym, a chyba powinnam była.

[Mrs.]

hmm...

[marcela23]

Napisane przez GoodNight

A niby dlaczego?

faktycznie to ja się pomyliłam - przepraszam

byłam przekonana, że są 2 osobne wątki na temat spotkania z rodzicami tż (ale w każdym trochę inny problem)
a okazało się, że 2 dziewczyny zapytały w jednym
moje niedopatrzenie

[wloszka69]

ja rodziców mojego TŻ poznałam po 2 miesiącach. Stresowałam się strasznie ale jak sę okazało niepotrzebnie ma naprawde świetnych rodziców. A z racji tego że mieszkamy od siebie 60 km to wizyty są kilkudniowe szybko się poznaliśmy. Teraz ja już mówie do jego rodziców "mamo, tato" on tak samo do moich. Często rozmawiam z jego mamą przez telefon, chodzimy razem na zakupy, doradzamy sobie we wszystkim no i najważniejsze w planach jest że po ślubie wprowadzam się do nich

[4everHeaven]

.

[4everHeaven]

...

[Amoura]

4everheaven- gratuluje poznania mamy Tz

Ja rodzicow tz poznalam po 23 godzinnej podrozy- tzn 2 loty i w miedziczasie 18 h na lotnisku. No i mielismy tam zostac 2 tygodnie. Bylam padnieta, nieswieza i ledwo kontaktowalam. Z ojcem tz zlapalam kontakt z mama tak srednio-tym bardziej ze nie mozemy sie dogadac ( nie mowie w jezyku tz). Stres byl oczywiscie i to duzy ale przezylam

Chyba najwazniejsze przy poznawaniu rodzicow tz jest bycie soba, bycie milym i zachowanie spokoju- nawet jak cos bedzienie tak to w koncu jest sie z Tztem a nie z jego rodzicami!

[FeelingGood]

Przepraszam, że odkopuje temat, ale raczej nie ma sensu zakladac nowego

Za kilka dni mnie tez czeka spotkanie z rodzicami TZ :O Strasznie sie tym stresuje. Bardzo sie boje tego jak wypadne.
Wiem, ze powinnam byc soba. Byc mila, usmiechnieta, ale ja nigdy nie bylam w takiej sytuacji i kompletnie nie wiem jak mam sie zachowac. Najgorzej, ze na poczatku zostane z nimi przez pewien czas sama, a potem juz z TZ zjemy jakis obiad.
Nie wiem o czym mam z nim rozmiawiac. Mozna powiedziec, ze mam jakies problemy w kontaktach z ludzmi, bo jestem dosyc niesmiala i boję się, że kompletnie nie będe wiedziała co mam mówić
Nawet stresuję się samym zapoznaniem z nimi. Mam im podać rękę, powiedzieć jak mam na imie i, że miło mi ich poznać? Ale o czym rozmawiac( moze macie jakies uniwersalne tematy na poczatek ?:P )

A i jeszcze mam takie głupie pytanie. Czy jak pójdziemy na obiad, to mam zapłacić za siebie czy zostawić już to TŻ'owi?