Panny Młode, jak poznałyście się ze swoim mężczyzną życia? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne > Jeszcze przed ślubem

Notka

Jeszcze przed ślubem Na tym forum rozmawiamy o tym co powinno zadziać się jeszcze przed ślubem, czyli o wieczorku panieńskim, prezentach.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2007-05-22, 08:26   #1
memka87
Raczkowanie
 
Avatar memka87
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Manchester/Śląsk
Wiadomości: 432

Panny Młode, jak poznałyście się ze swoim mężczyzną życia?


jak sie poznaliscie? jak dawno temu? jak dlugo juz jestescie razem? jaki byl wasz pierwszy pocalunek? podzielcie sie swoimi opowiesciami

ps. mam nadzieje ze taki watek jeszcze nie powstal szukalam i nie znalazlam...
memka87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-22, 12:45   #2
m.a.r.t.a
Zakorzenienie
 
Avatar m.a.r.t.a
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 13 215
Dot.: jak poznałyście się ze swoim mężczyzną życia?

Pewnego dnia poszłam razem z siostrą na zakupy, w sklepie spotkałyśmy jej znajomą, zaczeła opowiadać, że zamierza wyjśc za mąż i że jesteśmy mile widzane na jej weselu.Koleżanka miala w zamiarze tylko rodzinną uroczystość u niej w domu.Po kilku tygodniach zostałyśmy zaproszone na zrobienie jej próbnej fryzury.Wiedziałam, ze w domu napewno zastane jej przyszłego mężą, razem już wcześniej zamieszkali,ale kiedy weszłyśmy do środka zdumiałam gdy w stołowym pokoju zastałam jeszcze jednego mężczyznę.
Pierwsza myśl jaka nasuneła mi sie do głowy to :Ciekawe kto to, no całkiem całkiem" .Podczas robienia fryzury siostra gadała ze znajomą a ja (jako pomocnica) przytakiwałam udając że jestem w temacie a tymczasem ukradkiem spoglądałam na owego mężczyzne.Ha nigdy nie zapomnę jak kilka razy wpadlam z tym ukradkowym przyglądywaniem się, i kiedy któryś raz z rzędu złapał mnie na tym, że bacznie Mu sie przyglądam, uśmiechał się do mnie mile.No cóż czułam sie zahipnotyzowana.
Na następny dzień dowiedziałam się, że ów Pan wypytywał się o mnie, jak mam na imie,gdzie mieszkam itp.Boże jak mi to powtórzono zrobilam ze szczęścia wielkie , nie sądziłam, że w jakiś sposób zwróciłam na Niego uwage, w końcu to nie On tylko ja nie mogłam oderwać od Niego wzroku. .
Dzień ślubu był wielkim przełomem, bardzo sie do siebie zbliżyliśmy,buzia Nam sie nie zamykała od ciągłych rozmów, póżniej wymknęliśmy sie z rodzinnjej imprezki i poszliśmy sie przejść.Łoj co ja wtedy czułam
Nie zapomne też Naszego pierwszego pocałunku, oj tak tak pod moją bramą zostałam perfidnie obśliniona

Po około tygodnu zostaliśmy parą.
W tym roku minie nasza 7 rocznica, a 23.08.2008 bierzemy ślub.

Mimo, że mineło tyle lat pamiętam tą historię jak dziś.

P.S Mój wybranek okazał się bratem, męza naszej znajomej.
__________________
Zmieniaj swoje życie
m.a.r.t.a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-22, 12:54   #3
zuzaneczka
Zakorzenienie
 
Avatar zuzaneczka
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 3 750
Dot.: jak poznałyście się ze swoim mężczyzną życia?

był podobny wątek:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=55922
__________________
.
.

Marzenia się spełnią. Czekają tylko na właściwy moment.
zuzaneczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-28, 13:00   #4
nastka-85
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Kwidzyn
Wiadomości: 11
Dot.: jak poznałyście się ze swoim mężczyzną życia?

To ja wam opoowiem moją historię. A więc z moim najkochańszym poznaliśmy się na porodówce! Ale to nie ja rodziłam, tylko moja mama. No i jego też. Marek jest starszy ode mnie o 3 dni. Leżeliśmy koło siebie na sali. A potem razem chodziliśmy do szkoły, nawet byliśmy parą w 4 klasie podstawówy. Rzucił mnie wtedy bezczelnie, ale cóż... Pewnego dnia spotkaliśmy się przypadkiem na jednej imprezie w plenerze. I okazało się, że nasze licea ze sobą sąsiadują. Zaczęło się odprowadzanie na przystanek, itp. To było 6 lat temu. Teraz jesteśmy bardzo szczęsliwą rodzinką. Kochamy sięi jest nam z tym bardzo dobrze.
nastka-85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-28, 13:38   #5
m.a.r.t.a
Zakorzenienie
 
Avatar m.a.r.t.a
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 13 215
Dot.: jak poznałyście się ze swoim mężczyzną życia?

nastka-85 super, można by powiedzieć, że znacie się od narodzin . Szczęśliwy zbieg okoliczności
__________________
Zmieniaj swoje życie
m.a.r.t.a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-28, 13:48   #6
sweetpinky
Zakorzenienie
 
Avatar sweetpinky
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: z tamtego świata :)
Wiadomości: 6 212
Dot.: jak poznałyście się ze swoim mężczyzną życia?

Ja poznałam swojego TŻ-ta na balkonie. Mieszkałam wtedy w bloku na drugim piętrze w środkowej klatce a on był wtedy u znajomych na tym samym piętrze w pierwszej klatce. Byłam wtedy po wypadzie w góry i stałam sobie w samych gatkach i koszulce kiedy wyszedł. Stał tak i się przyglądał gdy po pewnym czasie znikł mi z oczu. Jakoś nie mogłam o nim zapomnieć i musiałam skombinować jego numer i tak też się stałozadzwoniłam i przyjechał.
I tak już jesteśmy ponad 5 lat a 29 września tego roku się pobieramy
__________________




sweetpinky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-28, 14:00   #7
dorinka30
Zakorzenienie
 
Avatar dorinka30
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 459
Dot.: jak poznałyście się ze swoim mężczyzną życia?

A ja poznałam swojego wybranka w miejscu, które według obiegowej opinii nie jest najlepszym miejscem na znalezienie faceta na życie Otóż było to w klubie

Wybrałam się do tego klubu po raz pierwszy wraz ze swoją siostrą i jej towarzystwem. Stojąc przy barze kątem oka zauważyłam faceta, który tańczył sam na parkiecie...Bardzo się wyrózniał, zwłaszcza wzrostem, od razu mnie zaintrygował i zainteresował, pomyslałam bardzo przystojny gość w moim typie Po dłuższej analizie i delikatnej obserwacji zwłaszcza jego popisów tanecznych doszłam do wniosku, że jest na 100% gejem, bo któż inny mógłby tak tańczyć a w dodatku zupełnie sam


Później przyszedł czas na nasze szaleństwo na parkiecie. Tańczyłam, tańczyłam i tańczyłam i kątem oka zauważyłam, że facet ów znacznie się przybliżył w moim kierunku, a ostatecznie wyglądało to tak, że tańczyliśmy obok siebie
Trochę zabawa ta trwała, później ja zeszłam z parkietu, moja siostra zaczęła tańczyć ze swoim kolegą a On podszedł do mnie i zaprosił na drinka. Pomyślałam, czemu nie? Przy barze wywiązała się rozmowa, gadaliśmy jak starzy znajomi, później znowu tańce tyle że już wspólne...

Wymieniliśmy się telefonami (tzn. ja dałam mu swój) i pożegnaliśmy nad ranem
Problem w tym, ze to było w innym mieście, oddalonym od W-wy, gdzie mieszkam ok. 100 km

Impreza ta była w sobotę, w niedzielę zadzwonił już w południe czy spotkamy się na kawę, stchórzyłam......nie zgodziłam się.
Pomyślałam, że i tak nic z tego nie będzie, poza tym ja nie czułam się gotowa na żaden związek......
On nie odpuszczał, zadzwonił w poniedziałek,długo gadaliśmy i poprosił o spotkanie, chciał przyjechać do mnie do Warszawy.
Wtedy już wiedziałam, że będzie z tego coś WAŻNEGO.

Przyjechał, randka była cudowna, a później w samochodzie namiętne pocałunki, czułam się jakbym miała 19 lat i czułam się mocno zauroczona tym typem.

I tak to trwało, on przyjeżdzał do mnie raz w tygodniu, ja w weekendy do niego. Po trzech miesiącach, byliśmy wtedy już mocno zakochani(nie mogliśmy jeść ani spać) zdecydowaliśmy o wspólnym zamieszkaniu.
Mój Kochany przyjechał do mnie, wynajęlismy wspólnie mieszkanie, zmienił pracę na inną i tak już od 26.10.2005- więc za chwilę minie nam 2 latka

Wciąż jesteśmy szaleńczo zakochani, ja chyba pierwszy raz w życiu tak naprawdę a On podobnie
Długo dane nam było czekać na siebie, na takie uczucie, bo poznaliśmy się mając 30-tkę na karku Oboje po przejściach, ja po nieudanym małżeństwie, On jako rodzynek- stanu wolnego

Zaplanowana data naszego ślubu to 19.07.2008
dorinka30 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2007-06-28, 15:02   #8
hania811
Zakorzenienie
 
Avatar hania811
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 15 709
Dot.: Panny Młode, jak poznałyście się ze swoim mężczyzną życia?

Dorinko nam tez minie 26 pazdziernika 2 latka.
Tez poznalismy się w klubie.
Ja go jednak na poczatku nie zauważałam. On bał się do mnie podejsc bo sprawiam wrażenie bardzo niedostępnej (wtedy tym bardziej bo byłam własnie po zakonczeniu bardzo toksycznego związku), ale w koncu doszło to spotkania oko w oko...i przegadałam z nim cała noc. Jednak broniłam sie przed tym związkiem. Na drugi dzien po naszej pierwszej długiej rozmowie, powiedziałam mu, że nie, ze nie mogę, że się zastanowię...oj straszne głupoty wtedy gadałam. Jednak długo nie wytrzymałam po 4 dniach zuciłam mu sie w ramiona. Bardzo szybko stalismy sie papuszkami nierozłączkami, szybko zamieszkalismy razem i szalenczo sie kochamy. Ślub za 23 dni
hania811 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-28, 15:09   #9
dorinka30
Zakorzenienie
 
Avatar dorinka30
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 459
Dot.: Panny Młode, jak poznałyście się ze swoim mężczyzną życia?

Cytat:
Napisane przez hania811 Pokaż wiadomość
Dorinko nam tez minie 26 pazdziernika 2 latka.
Tez poznalismy się w klubie.
. Bardzo szybko stalismy sie papuszkami nierozłączkami, szybko zamieszkalismy razem i szalenczo sie kochamy. Ślub za 23 dni
Haniu zaskakująca zbieżność faktów
To już całkiem niebawem będziesz żonką, gratuluję Ci i życzę szczęścia

Lubię czytać Twoje posty, są pełne optymizu i zarażają tym innych
dorinka30 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-28, 15:26   #10
hania811
Zakorzenienie
 
Avatar hania811
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 15 709
Dot.: Panny Młode, jak poznałyście się ze swoim mężczyzną życia?

Cytat:
Napisane przez dorinka30 Pokaż wiadomość
Haniu zaskakująca zbieżność faktów
To już całkiem niebawem będziesz żonką, gratuluję Ci i życzę szczęścia

Lubię czytać Twoje posty, są pełne optymizu i zarażają tym innych
. Jakos tak mamy własnie podobnie. My tez przeciez najpierw zamowilismy datę slubu, a dopiero później były zaręczyny.

Twoja historia zapoznania przepiekna. Takie własnie historie pokazuję, ze trzeba wierzyc w miłosc, mimo przeciwnosciom losu i mimo napotykania na swej drodze niewłasciwych ludzi. Ja zawsze wierzyłam w głębi serduszka, że spotkam tą moja połówkę duszyczki...i stało sie to w najmniej oczekiwanym momencie.
hania811 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-28, 18:33   #11
natka294
Rozeznanie
 
Avatar natka294
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: zakątek :P
Wiadomości: 536
Dot.: Panny Młode, jak poznałyście się ze swoim mężczyzną życia?

nie zapomnę kiedy moja koleżanka powtarzała mi ciągle..nadziejdzie taki czas,że nie obejżysz się i będziesz szczęśliwa,znajdziesz swoją miłość,nie myśląc o niej,nie szukając jej, zaskoczy cię.. nie wierzyłam w jej słowa .wtedy byłam zakochana bez wzajemności totalna tragedia

pewnego dnia po szkole na placu gdzie zawsze chodziłyśmy ,spotkałam JEGO :straszy ,przystojny,wysoki,ciemna karnacja,piękne oczy,bielusieńkie ząbki i cudowny uśmiech ehh odrazu poszły w ruch znjaomości i wiedzialam wszytsko..jednak miał dziewczyne straszą od siebie.więc dalam sobie spokój ... gdzie taki macho popatrzy na taka malolate..

dni,mięsiące mijały . przechodziłam koło niego ze spuszczoną głową.żeby czasem sie nie zorientował że serce mi się wyrywa do niego .była jedna imprezka :dni naszego miasteczkaon takze był ehh jaki był cudny ale nie odwazylam sie powiedziec czesc.przy końcowce to jednak on podszedł do mnie,jak to małolata próbowałam wywrzeć jak najlepsze wrażenie i udało się odprowadził mnie 4 km do domku i opłacało się nasz pierwszy pocalunek był niczym miód ,słodki i bardzo delikatny .pierwszy raz tak całował mnie facet ehhh od tej pory jutro mija 5 równych lat,ślub za 2 latka we wrześniu a pocałunki mojego narzeczonego są jeszcze bardziej słodkie niż wtedy
natka294 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2007-06-28, 19:47   #12
Rybulka
Zakorzenienie
 
Avatar Rybulka
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Górny Śląsk
Wiadomości: 5 032
Dot.: Panny Młode, jak poznałyście się ze swoim mężczyzną życia?

Historia poznania mojego TŻ-a jest dość skomplikowana, albo tylko tak mi się wydaje...

W liceum miałam dobrą koleżankę, która często opowiadała o swoim kuzynie. Pierwszy raz zobaczyłam go na osiemnastce, którą odprawiłam razem z nią. Tzn., tak naprawdę nie wiedziałam, że to on... Byłam wtedy zapatrzona w kogoś innego i nikt poza nim mnie nie obchodził. Miesiąc po tamtej imprezie zaczęłam dostawać tajemnicze smsy. Po wymienieniu kilku, ich autor w końcu przyznał, że jest kuzynem mojej kumpeli. Wymieniliśmy kilka smsów i sprawa ucichła na parę miesięcy. Żałowałam, bo coś mnie do niego ciągnęło. Te jego wiadomości, które do mnie przysyłał miały w sobie coś...

Minęło kilka miesięcy i ni stąd ni zowąd znowu się odezwał. Akurat w ten sam dzień, gdy na pół roku z kraju wyjechał mój dobry kolega. Nie trudno się domyslić, że byłam w kiepskim nastroju i wyżaliłam mu się w smsie, a on mnie pocieszył. Cisza znowu zapadła na kilka miesięcy.

Drugi raz spotkałam go dzień przed swoimi 19 urodzinami, gdy w tym samym czasie odwiedziliśmy L.- moją koleżankę z liceum, a jego kuzynkę. Ona była po ciężkim wypadku, z którego cudem uszła z życiem. Pamiętam, że kiedy go zobaczyłam, pomyślałam: "Co to za przystojny chłopak?". Ku mojemu zdziwieniu L. nas sobie nie przedstawiła i kiedy TŻ na chwilę wyszedł, zapytałam ją kto to jest, a ona zapytała ze śmiechem: "Nie poznajesz? To mój kuzyn- M.". Siedzieliśmy potem na przeciwko siebie i rozmawialiśmy.

Po kilku dniach znowu odwiedziłam tamta koleżankę i nie minęło 0,5 godziny, gdy usłyszałyśmy dzwonek do drzwi, a potem głos M. Zanim doszedł do pokoju, w którym siedziałyśmy, L. wytłumaczyła mi, że M. pytał ją, kiedy znowu ją odwiedzę, bo on by wtedy chętnie też wpadł. Wpadł i było bardzo sympatycznie. To była pierwsza chwila, gdy sobie pomyślałam, że coś z tego może być.

Następnym razem spotkaliśmy się znowu u tej samej dziewczyny. Tym razem były to jej urodziny. Nie wiedziałam, że go tam zastanę. Jak weszłam do pokoju i go zobaczyłam, ogromnie się ucieszyłam na jego widok. Nie mogłam się już powstrzymać od patrzenia na niego i uśmiechałam się jak głupia. Wtedy wyszło, że kilka razy próbował się ze mną skontaktować, ale miał błąd w moim numerze telefonu... Podałam mu więc właściwy. Miała po mnie przyjechać siostra, ale M. nalegał i sam odwiózł mnie do domu. Ujął mnie totalnie.

Po kilku dniach się odezwał i umówiliśmy się. Pierwszą randkę wspominam z rozrzewnieniem- wylał na siebie chyba cały perfum i dostałam od niego pierwszą różę . Potem były jeszcze dwie randki i na trzeciej po raz pierwszy złapał mnie za rękę- wykorzystał moment, gdy go poprosiłam, żeby mi podał rękę pomagając w ten sposób przejść przez oblodzone miejsce. To był luty. Siedzieliśmy potem w jego samochodzie, a on zapytał czy jest mi zimno, a kiedy powiedziałam, że tak, przytulił mnie tak, że od razu zrobiło mi się gorąco. Potem zaczął całować mnie po twarzy, aż w końcu dotarł do ust. To był delikatny pocałunek, taki wyczekany i przesłodki.

Jesteśmy razem prawie 2,5 roku. Zaręczyliśmy się w marcu tego roku. Za dwa lata nasz ślub. Jesteśmy w sobie szaleńczo zakochani. Od samego początku, wiedziałam, że to ktoś zupełnie wyjątkowy. Nie wyobrażam sobie dzielić życia z kimś innym. Mój przyszły mąż
Rybulka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-28, 20:00   #13
m.a.r.t.a
Zakorzenienie
 
Avatar m.a.r.t.a
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 13 215
Dot.: Panny Młode, jak poznałyście się ze swoim mężczyzną życia?

Cytat:
Napisane przez natka294 Pokaż wiadomość
nie zapomnę kiedy moja koleżanka powtarzała mi ciągle..nadziejdzie taki czas,że nie obejżysz się i będziesz szczęśliwa,znajdziesz swoją miłość,nie myśląc o niej,nie szukając jej, zaskoczy cię.. nie wierzyłam w jej słowa .wtedy byłam zakochana bez wzajemności totalna tragedia

pewnego dnia po szkole na placu gdzie zawsze chodziłyśmy ,spotkałam JEGO :straszy ,przystojny,wysoki,ciemna karnacja,piękne oczy,bielusieńkie ząbki i cudowny uśmiech ehh odrazu poszły w ruch znjaomości i wiedzialam wszytsko..jednak miał dziewczyne straszą od siebie.więc dalam sobie spokój ... gdzie taki macho popatrzy na taka malolate..

dni,mięsiące mijały . przechodziłam koło niego ze spuszczoną głową.żeby czasem sie nie zorientował że serce mi się wyrywa do niego .była jedna imprezka :dni naszego miasteczkaon takze był ehh jaki był cudny ale nie odwazylam sie powiedziec czesc.przy końcowce to jednak on podszedł do mnie,jak to małolata próbowałam wywrzeć jak najlepsze wrażenie i udało się odprowadził mnie 4 km do domku i opłacało się nasz pierwszy pocalunek był niczym miód ,słodki i bardzo delikatny .pierwszy raz tak całował mnie facet ehhh od tej pory jutro mija 5 równych lat,ślub za 2 latka we wrześniu a pocałunki mojego narzeczonego są jeszcze bardziej słodkie niż wtedy
A widzisz nigdy nie wiadomo co człowieka może spotkać. Gratuluje, że spełniło się Twoje marzenie.


Muszę dodać, że w okresie, w którym poznałam swojego niedługo męża- zarzekałam się, że mam dość plci męskiej i gdy tylko jakiś się na drodze nawinie bedę sobie powtarzać STOP. Spowodowane to było pewnymi świeżymi przeżyciami, czułam wówczas niechęć, obawe(?), odraze do mężczyzn. Jednak kiedy spotkałam Filipa wszystkie moje negatywne nastawienia runeły... i bardzo dobrze....
__________________
Zmieniaj swoje życie
m.a.r.t.a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-29, 09:01   #14
dorinka30
Zakorzenienie
 
Avatar dorinka30
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 459
Dot.: Panny Młode, jak poznałyście się ze swoim mężczyzną życia?

Cytat:
Napisane przez hania811 Pokaż wiadomość
. Jakos tak mamy własnie podobnie. My tez przeciez najpierw zamowilismy datę slubu, a dopiero później były zaręczyny.
.
Właśnie i to także , może "klubowe" pary tak mają
dorinka30 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-29, 22:09   #15
Tygrysiak
Rozeznanie
 
Avatar Tygrysiak
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 781
Dot.: Panny Młode, jak poznałyście się ze swoim mężczyzną życia?

ja nie poznalabym mojego TZ gdyby nie kolezanka... Studiuję matematyke i z tego powodu wiele osob wkreca mnie w rozne korepetycje dla znajomych swoich znajomych itp i własnie w ten sposob kolezanka wkreciła mnie w pomoc z matmy swojemu koledze. Na poczatku wcale nie mialam na to ochoty bo mialam mase swoich zajęc, dodatkowo mozna powiedziec ze robiłam to poniekąd za nią gdyz ona zobowiązała sie mu pomoc ale nie podołała materiałowi ostatecznie sie spotkalismy a z korepetycji wyszło 6 przegadanych godzin o tym co nas łączy od razu zaiskrzylo i od tamtej pory jestesmy nierozłączni, a kolezanka wciaz uparcie twierdzi że specjalnie udawała że ona sobie z tą jego matmą nie radzi zeby nas zapoznac

a co najciekawsze, moi rodzice poznali sie w identyczny sposob
__________________

Tygrysiak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-30, 11:20   #16
Rybulka
Zakorzenienie
 
Avatar Rybulka
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Górny Śląsk
Wiadomości: 5 032
Dot.: Panny Młode, jak poznałyście się ze swoim mężczyzną życia?

Tygrysiak, och te nasze koleżanki. Gdyby nie one... Ja też pisałam wyżej, że praktycznie dzięki koleżance poznałam miłość swojego życia. Na swoje urodziny zaprosiła M. specjalnie dla mnie, bo, jak stwierdziła, widziała, że nas ku sobie ciągnie
Rybulka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-30, 20:38   #17
Tygrysiak
Rozeznanie
 
Avatar Tygrysiak
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 781
Dot.: Panny Młode, jak poznałyście się ze swoim mężczyzną życia?

oj tak tak ostatecznie wyszlo tak ze z kolezanką juz sie nie widuje, troche sie poklocilysmy no i znajomosc nie przetrwała ale za to poznanie mnie z moim M jestem jej wdzieczna
__________________

Tygrysiak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-30, 23:30   #18
Madziulka_17
Wtajemniczenie
 
Avatar Madziulka_17
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 2 262
Dot.: Panny Młode, jak poznałyście się ze swoim mężczyzną życia?

No to teraz dziewczyny ja Wam opowiem jak poznałam mężczyznę mojego życia

We wrześniu 2003 moi rodzice robili remont mieszkania. Nie mogąc znieść hałasu tych wszystkich urządzeń poszłam do kościoła heh, akurat miałam przygotowania do bierzmowania. Była to klasa 3 gimnazjum miałam wtedy 15 lat. Po mszy ksiądz spytał się mnie, czy nie chciałabym śpiewać w chórku na mszy młodzieżowej - bez wahania zgodziłam się. I na dodatek ksiądz zaciągnął mnie jeszcze na jakieś spotkanie na plebanii z młodzieżą. Było tam troszkę ministrantów i ja, ksiądz grał na gitarze i takie tam. Usiadłam koło jednego z chłopaków nie zwracając w ogóle na niego uwagi. W pewnym momencie ksiądz kazał żeby wszyscy złapali się za ręce i przekazali sobie iskierkę na taki znak pokoju ( ścisnęli się za dłonie i żeby poszło dalej... ) A. przekazał mi iskierkę i przeszło przeze mnie takie ciepło eehh...
Było to dokładnie 30 września 2003 Po spotkaniu obserwowałam, gdzie ten chłopak idzie... ale znikł mi z pola widzenia. Poszłam do domku i ogarnęło mnie dziwne uczucie... Później coraz częściej chodziłam do kościoła żeby go " poobserwować ", bo był ministrantem... Nie skupiałam się na mszy tylko go obserwowałam heh. Pewnego dnia będąc w zakrystii spojrzałam na listę ministrantów, która wisiała w gablocie... Było to już w grudniu... Wciąż próbowałam się dowiedzieć jak on sie nazywa i w ogóle... I przypomniało mi się, że na tym spotkaniu we wrześniu ktoś zwracał się do niego Artur, a na liście był tylko jeden Artur... Poznałam wtedy jego imię i nazwisko.... Ale pomyślałam i co z tego ? Minął znów jakiś czas... Wciąż próbowałam przestać o nim myśleć... Pewnego styczniowego wieczoru zaraz po sylwestrze siedziałam sobie na gadu gadu nudząc się w dodatku w kawiarence internetowej, bo jeszcze nie miałam internetu w domu... Zaczęłam przeglądać katalog publiczny mojego miasta. I wpadłam na chłopaka, który miał w katalogu wpisane Artur. Bez wahania sie podłączyłam... Iiiiiiiiiiiiiiii okazało się, że to on !!! Eehh jaka byłam szczęśliwa. Pierwsze o co spytałam to, czy jest ministrantem w tym i tym kościele. Na początku nie chciał się przyznać... Ale później potwierdził, a ja głupia powiedziałam, że to ja z tego spotkania z września... Powiedział, że mnie nie kojarzy i w ogóle... Popisaliśmy trochę i poszłam do domu. Coraz częściej chodziłam do kawiarenki myśląc, ze może będzie na gadu... No i jakoś w styczniu 2004 spytał się mnie, czy nie poszłabym z nim na spacer, a ja odpowiedziałam, że dlaczego nie, ze mogę nawet teraz. Powiedziałam, w której kawiarence jestem. Umówiliśmy się niedaleko kawiarenki za 10 minut. Przyszedł ! Heh... Szybciej serce mi zaczęło bić... ! Spacerowaliśmy do godziny 22 na mrozie ok -20 stopni, ale zimno mi nie przeszkadzało, jakbym go nie czuła, mu chyba też. Tak świetnie nam się rozmawiało. Umówiliśmy się na kolejne spotkanie. Pod koniec stycznia założyli mi neta w domu więc mogliśmy rozmawiać codziennie... No i zaczęliśmy się codziennie spotykać. Heh na spacerki. Pytał mnie o wiele rzeczy, nawet jakie jest moje ulubione ciasto, bo powiedział, że może mi upiec Śpiewał mi piosenki, nauczył się dla mnie kołysanki. To były piękne dni... Zaczął przychodzić do mnie, oglądaliśmy razem filmy... Czuliśmy się jakbyśmy znali się od lat. Ja miałam wtedy 16 lat, a A. 18 14 lutego 2004 poprosił mnie, abym została jego dziewczyną, na mojej klatce schodowej hehe. Powiedział, że krótko się znamy, ale już w tym momencie wie, że mnie kocha. Zgodziłam się. I zaczął się piękny związek. Spotykaliśmy się codziennie. Przeżyliśmy razem wiele pięknych chwil. Wspólne imprezy, dyskoteki, wypady za miasto, na zakupy, wspólne gotowanie itp. Przeżyliśmy razem nasze połowinki tańcząc do białego rana, a później studniówki. Mijały kolejne nasze rocznice, a my pozostawaliśmy nierozłączni. Teraz w lutym 2007 polecieliśmy razem do Anglii na ferie zimowe, ja akurat byłam w klasie maturalnej i miałam ferie, a A. wziął urlop ( pracuje w banku ). Spędziliśmy piękny tydzień u brata mojego A. Pewnego dnia raniutko A. obudził mnie buziakiem i spytał, czy chciałabym każdego dnia się tak przy nim budzić i zasypiać. Odpowiedziałam, że oczywiście... Powiedział jeszcze wiele innych niezapomnianych rzeczy... Że chciałby, abym to ja była kiedyś mamą jego dzieci itp. I po chwili wyciągnął spod kołdry pierścionek zaręczynowy. Odpowiedziałam magiczne tak i popłakałam się ze wzruszenia. Leżeliśmy chyba w łóżeczku do południa, a A. brat zastanawiał się dlaczego nie schodzimy na dół. I w taki oto sposób zaręczyliśmy się. Wróciliśmy do Polski. 8 marca 2007 A. przyszedł do moich rodziców no chyba wiecie po co ? Postanowiliśmy wziąć ślub. Chcemy być razem pomimo wszystko i już na zawsze. Kochamy się niesamowicie. Nasz ślub odbędzie się 4 sierpnia 2007. Więc już za 34 dni !!! Mam 19 lat, A. 21. Nie jestem w ciąży, pobieramy się z prawdziwej miłości. Nie wyobrażam sobie życia bez niego... Będziemy już na zawsze razem Eehh aż łezka mi się w oku zakręciła.

Trochę się rozpisałam, ale miło tak powspominać Pozdrawiam.
__________________
Szymon

' Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym '

http://suwaczki.maluchy.pl/li-54402.png

http://kociewianka.w.interia.pl/mamy/dzieci2011.html

Edytowane przez Madziulka_17
Czas edycji: 2007-06-30 o 23:37 Powód: Literówki
Madziulka_17 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-01, 16:43   #19
Rybulka
Zakorzenienie
 
Avatar Rybulka
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Górny Śląsk
Wiadomości: 5 032
Dot.: Panny Młode, jak poznałyście się ze swoim mężczyzną życia?

Madziulka_17, gratuluję Wszystkiego naj!
Rybulka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2007-07-03, 11:36   #20
sanetka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 6 373
Dot.: Panny Młode, jak poznałyście się ze swoim mężczyzną życia?

to moja historia. mialam 15 lat i kolezanka z gimnazjum zaczela opowiadac o swoim starszym bracie (18-letnim). kolezanki z klasy zaraz kazaly go do szkoly przyprowadzic. tylko ja jakas inna bylam i jak mialo byc spotkanie to ucieklam. bylam zamknieta w sobie i sie bardzo wstydzilam jedna z nich zaczela z nim chodzic. ale w koncu i ja go przypadkiem spotkalam i tak zaczelismy ze soba chodzic. wytrwalismy 4 miesiace. ogolnie to bylismy pierwszy raz w zwiazku i nie bardzo wiedzielismy jak sie zachowac, ja nie chcialam sie pocalowac ani nic po zerwaniu widzielismy sie 2-3 razy, on chcial wrocic ale nic z tego.
i tak minely 4 lata. on poszedl do wojska, ja zmienilam nr telefonu i kontakt sie urwal. widzielismy sie 2-3 razy gdzies przelotnie na miescie, to wszystko.
ale caly czas o nim myslalam. w koncu po maturze pomyslalam ze napisze do niego. mialam jakis stary numer, prawdopodobienstwo ze jeszcze aktualny bylo male. napisalam jakas glupia historyjke ze sprawdzam nr, bo to byl kolezanki. nawet innego imienia uzylam. okazalo sie ze nr nadal jego, wiec w 2 smsie napisalam prawde, umowilismy sie na spotkanie.
spotykalismy sie 3 miesiace, zeby pogadac co u nas slychac. znow poczulismy "to cos" do siebie i stalismy sie para...no i tak nam minelo prawie 2 latka i planujemy slub.
__________________

sanetka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-03, 12:36   #21
marticia
Zakorzenienie
 
Avatar marticia
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 045
Panny Młode, jak poznałyście się ze swoim mężczyzną życia?

Ja ja poznalam mojego Lubego w dyskotece - miejscu, gdzie nigdy bym sie nie spodziewala..on zreszta rowneiz. POszlam tam z ciekawosci, bo moi znajomi szli, on podobno pierwszy raz tam zawital, bo po roku bycia samym chcial sie troche zabawic, pobyc znowu z ludzmi. Byl pierwsza osoba, ktora zobaczylam wchodzac do dyskoteki, ja podobno rowniez i tak sie sobie czasami przygladalismy. Obydwoje doskonale pamietamy jak bylismy ubrani w szczegolach. Jednak gdy zaczelam sie bawic, zapomnialam o jego istanieniu, tanczylam i szalalam na parkiecie, az pozniej przysiadlam ze zmeczenia. Chwila moment i kto sie do mnie przysiadl..moj Tz z pytaniem "Chcesz gume?"..takiego pytania sie nie spodziewalam, wzielam gume i poszlam znowu tanczyc nie kontynuujac konwersacji.
Przez 3 tygodnie z rzedu moj TZ probowal sie do mnie zblizyc i zagadac a ja go splawialam. Taka bylam niedostepna..hahaha. Az w koncu wyprosil ten nr telefonu i po paru dniach sie umowilismy. Nie moglismy sie ze soba nagadac. Jednak zanim doszlo do pierwszego pocalunku chlopak musial sie ze mna pomeczyc, bo np. na pierwsze spotkania ubieralam sie na sportowo..hihihi. Wytrwal..przeszedl egzamin z "zobacz co mam wewnatrz, nie na zewnatrz" i teraz jestesmy naprawde szczesliwi

Cytat:
Napisane przez Madziulka_17 Pokaż wiadomość
No to teraz dziewczyny ja Wam opowiem jak poznałam mężczyznę mojego życia

We wrześniu 2003 moi rodzice robili remont mieszkania. Nie mogąc znieść hałasu tych wszystkich urządzeń poszłam do kościoła heh, akurat miałam przygotowania do bierzmowania. Była to klasa 3 gimnazjum miałam wtedy 15 lat. Po mszy ksiądz spytał się mnie, czy nie chciałabym śpiewać w chórku na mszy młodzieżowej - bez wahania zgodziłam się. I na dodatek ksiądz zaciągnął mnie jeszcze na jakieś spotkanie na plebanii z młodzieżą. Było tam troszkę ministrantów i ja, ksiądz grał na gitarze i takie tam. Usiadłam koło jednego z chłopaków nie zwracając w ogóle na niego uwagi. W pewnym momencie ksiądz kazał żeby wszyscy złapali się za ręce i przekazali sobie iskierkę na taki znak pokoju ( ścisnęli się za dłonie i żeby poszło dalej... ) A. przekazał mi iskierkę i przeszło przeze mnie takie ciepło eehh...
Było to dokładnie 30 września 2003 Po spotkaniu obserwowałam, gdzie ten chłopak idzie... ale znikł mi z pola widzenia. Poszłam do domku i ogarnęło mnie dziwne uczucie... Później coraz częściej chodziłam do kościoła żeby go " poobserwować ", bo był ministrantem... Nie skupiałam się na mszy tylko go obserwowałam heh. Pewnego dnia będąc w zakrystii spojrzałam na listę ministrantów, która wisiała w gablocie... Było to już w grudniu... Wciąż próbowałam się dowiedzieć jak on sie nazywa i w ogóle... I przypomniało mi się, że na tym spotkaniu we wrześniu ktoś zwracał się do niego Artur, a na liście był tylko jeden Artur... Poznałam wtedy jego imię i nazwisko.... Ale pomyślałam i co z tego ? Minął znów jakiś czas... Wciąż próbowałam przestać o nim myśleć... Pewnego styczniowego wieczoru zaraz po sylwestrze siedziałam sobie na gadu gadu nudząc się w dodatku w kawiarence internetowej, bo jeszcze nie miałam internetu w domu... Zaczęłam przeglądać katalog publiczny mojego miasta. I wpadłam na chłopaka, który miał w katalogu wpisane Artur. Bez wahania sie podłączyłam... Iiiiiiiiiiiiiiii okazało się, że to on !!! Eehh jaka byłam szczęśliwa. Pierwsze o co spytałam to, czy jest ministrantem w tym i tym kościele. Na początku nie chciał się przyznać... Ale później potwierdził, a ja głupia powiedziałam, że to ja z tego spotkania z września... Powiedział, że mnie nie kojarzy i w ogóle... Popisaliśmy trochę i poszłam do domu. Coraz częściej chodziłam do kawiarenki myśląc, ze może będzie na gadu... No i jakoś w styczniu 2004 spytał się mnie, czy nie poszłabym z nim na spacer, a ja odpowiedziałam, że dlaczego nie, ze mogę nawet teraz. Powiedziałam, w której kawiarence jestem. Umówiliśmy się niedaleko kawiarenki za 10 minut. Przyszedł ! Heh... Szybciej serce mi zaczęło bić... ! Spacerowaliśmy do godziny 22 na mrozie ok -20 stopni, ale zimno mi nie przeszkadzało, jakbym go nie czuła, mu chyba też. Tak świetnie nam się rozmawiało. Umówiliśmy się na kolejne spotkanie. Pod koniec stycznia założyli mi neta w domu więc mogliśmy rozmawiać codziennie... No i zaczęliśmy się codziennie spotykać. Heh na spacerki. Pytał mnie o wiele rzeczy, nawet jakie jest moje ulubione ciasto, bo powiedział, że może mi upiec Śpiewał mi piosenki, nauczył się dla mnie kołysanki. To były piękne dni... Zaczął przychodzić do mnie, oglądaliśmy razem filmy... Czuliśmy się jakbyśmy znali się od lat. Ja miałam wtedy 16 lat, a A. 18 14 lutego 2004 poprosił mnie, abym została jego dziewczyną, na mojej klatce schodowej hehe. Powiedział, że krótko się znamy, ale już w tym momencie wie, że mnie kocha. Zgodziłam się. I zaczął się piękny związek. Spotykaliśmy się codziennie. Przeżyliśmy razem wiele pięknych chwil. Wspólne imprezy, dyskoteki, wypady za miasto, na zakupy, wspólne gotowanie itp. Przeżyliśmy razem nasze połowinki tańcząc do białego rana, a później studniówki. Mijały kolejne nasze rocznice, a my pozostawaliśmy nierozłączni. Teraz w lutym 2007 polecieliśmy razem do Anglii na ferie zimowe, ja akurat byłam w klasie maturalnej i miałam ferie, a A. wziął urlop ( pracuje w banku ). Spędziliśmy piękny tydzień u brata mojego A. Pewnego dnia raniutko A. obudził mnie buziakiem i spytał, czy chciałabym każdego dnia się tak przy nim budzić i zasypiać. Odpowiedziałam, że oczywiście... Powiedział jeszcze wiele innych niezapomnianych rzeczy... Że chciałby, abym to ja była kiedyś mamą jego dzieci itp. I po chwili wyciągnął spod kołdry pierścionek zaręczynowy. Odpowiedziałam magiczne tak i popłakałam się ze wzruszenia. Leżeliśmy chyba w łóżeczku do południa, a A. brat zastanawiał się dlaczego nie schodzimy na dół. I w taki oto sposób zaręczyliśmy się. Wróciliśmy do Polski. 8 marca 2007 A. przyszedł do moich rodziców no chyba wiecie po co ? Postanowiliśmy wziąć ślub. Chcemy być razem pomimo wszystko i już na zawsze. Kochamy się niesamowicie. Nasz ślub odbędzie się 4 sierpnia 2007. Więc już za 34 dni !!! Mam 19 lat, A. 21. Nie jestem w ciąży, pobieramy się z prawdziwej miłości. Nie wyobrażam sobie życia bez niego... Będziemy już na zawsze razem Eehh aż łezka mi się w oku zakręciła.

Trochę się rozpisałam, ale miło tak powspominać Pozdrawiam.
Cudowna historia..taka ciepla i pelna milosci..chyba ta iskierka zadzialala. Czyzby Madziulka ten sam ksiadz bedzie odprawial dla Was msze slubna? Wiele szczescia i wiecznej milosci Wam zycze!!!

Edytowane przez Taverney
Czas edycji: 2007-07-05 o 12:47 Powód: post pod postem
marticia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-08, 16:52   #22
dudipopka
kobieta za ladą
 
Avatar dudipopka
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: z czarnej..dziury
Wiadomości: 11 697
Dot.: Panny Młode, jak poznałyście się ze swoim mężczyzną życia?

mnie to chyba nikt nie przebije!!!!!poznałam mojego M arcinka......w necie na czacie ....żuciłam mojego poprzedniego faceta po prawie 9 latach spakowałam walizki....i przejechałam 416 km zeby go zobaczyć....od tego czasu nie byłam w swoim rodzinnym mieście to jest od sierpnia tamtego roku aślub 06 09 2007 r!!!
dudipopka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-08, 18:31   #23
kwiatussek
Raczkowanie
 
Avatar kwiatussek
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 107
Dot.: Panny Młode, jak poznałyście się ze swoim mężczyzną życia?

Cytat:
Napisane przez dudipopka Pokaż wiadomość
mnie to chyba nikt nie przebije!!!!!poznałam mojego M arcinka......w necie na czacie ....żuciłam mojego poprzedniego faceta po prawie 9 latach spakowałam walizki....i przejechałam 416 km zeby go zobaczyć....od tego czasu nie byłam w swoim rodzinnym mieście to jest od sierpnia tamtego roku aślub 06 09 2007 r!!!

Dudipopka Czasem tak bywa wiem jak to jest bo moje przyjaciółka tak miała.. Po prawie 7 letniej znajomości i zaręczynach zerwała to dla jej teraźniejszego męża


A ja poznałam się tak:

Gdy moja siostra cioteczna wychodziła za mąż ja akurat złapałam ospe i chociaz nawet jakbym bardzo chciała to bym nie poszła


No ale mój dziadek na poprawiny pojechał zawieść kucharki bo wszyscy byli już zdrowo na linii i przychodzi z tekstem " Viola! żałuj że Cie nie było! Widziałem takiego ładnego chłopaka w sam raz dla ciebie!" a ja zdołowana i dodając "to był najmłodszy brat pana młodego" i tak siedziałam zdołowana


Około 3tygodnie po pojechaliśmy obejrzeć kasete wieczorem (to była niedziela) i tu masz ci loss..... Ten właśnie BOSSKI CHłOPAK! brat pana młodego -Marcina. Był z rodzicami. A ja z dziadkami. W sumie w pokoju było 11 osób Ani tu zapytać o numer ani nic...


Wypadło tak ze siedzieliśmy naprzedciw siebie po obu stronach stołu myśle "kurde! ale szczęśćie"!! patrze na niegoa ten wpatrzony we mnie z takimi oczkami że nie da sie nie oprzeć!!!!! i zerkałam na niego a on cały czas na mnie

Ale tak zeszła cała kaseta ... ale nie wziełam od niego nr. tel.Asz tu nagle 18 lutego ktoś do meni pisze jakiś obcy numer... A TU ON! BYłAM W SZOKU powiedział żę wziął nr. od mojej kuzynki- tej co brała ślub z jego starszym bratem


tu zaczął sie flirt i spotkania... 4 kwietnia byliśmy juz parą... pierwszego pocałunku nie pamiętam tzn, nie pamiętam daty ale ale pamietam to dokładnie! siedzieliśmy w jego nissanie pod jego szkołą (bo on się jeszcze kształci ja też) i nie wiedział jak sie oto zaptyaćsiedzieliśmy tam 3 godziny!! aż wkońcu


Jak go pytam co o mnie sądził wtedy jak sie pierwszy raz zoabczyliśmy odpowiedział że dziewczynę z jego snów z którą chce wiązać przyszłość!! i wogólenasza rodzina to sie podśmiewała i podśmiewa z nas za te wszystkie podchody


wogóle, to bardzo mile wspominam ten czas napewno nie zamieniłabym go na żadnego innego!!!!!!!!; )
__________________

kwiatussek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-10, 11:42   #24
eliza1984
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 1 124
Dot.: Panny Młode, jak poznałyście się ze swoim mężczyzną życia?

Opowiem teraz moja zakrecona historie. Poniewaz mialam szkole niedaleko stadionu dziesieciolecia, a mama z siostra , ciotka i wujkiem handlowali tam , to po szkole czasami wpadalam do nich .Moja siostra zaczela flirtowac z jednym z policjantów którzy pelnili tam sluzbe, i tak zaczeli sie spotykac.Ja bylam samotna, mialam 18 lat , zagadalam z siostra czy Tz siostry ma moze jakiegos fajnego kolege , wiec po wydobyciu informacji od swojego tZ siostra powiadomila mnie ze jest taki jeden wolny, mielismy wszyscy pojechac na jakas dyskoteke .Któregos dnia juz nie pamietam czy sie zerwalam czy po lekcjach poszlam do mamy, a tam na schodach ujrzalam grupke policjantów, jeden bardzo mi sie spodobal , nawet polecialam za nim, ale jakos zniknal mi z pola widzenia, myslalam ze jest to ten wolny kolega o którym mówila mi siostra.Potem jeszcze widzialam go kilka razy , nawet do mnie zagadal jak szlam z mama po zakupy, i tak sie dowiedzialam , ze to nie ten wolny, ale zajety juz chlopak.Mialam sobie darowac, ale siostra i jej TZ cos mówili , ze on narzeka na ta swoja dziewczyne i , ze im sie nie uklada, wiec powiedzialam przyszlemu szwagrowi, zeby zagadal cos z tym swoim kolega , zbieg okolicznosci chcial , ze tego dnia ten chlopak tez chcial zapytac sie o mnie i tak zdobyl do mnie numer od TZ siostry i zaczelismy ze soba pisac, umówilismy sie w czwórke2 listopada 2003 , ja wsiadlam do jego samochodu.Pózniej nie chcialam za bardzo sie z nim spotykac bo byl taki spokojny, cichy, ale pózniej sie rozkrecil bo sie troche wstydzil, zreszta ja tez i tak jestesmy razem.
Pierwszy pocalunek pamietam na mojej siostry urodzinach, bylo slodziutko i goraco, wtedy tez wyznal mi milosc smsem jak nocowal u mnie w domu , bo chlopaki popili i nie mogli wrócic autami.Tak juz jestesmy 4lata i 8 msc razem , zareczeni i na pewno bedzie slub
__________________
05.08.2010
Moje słońce
"Zanim zostałaś poczęta - pragnęłam Cię ,
zanim się urodziłaś - kochałam Cię ,
nim minęła pierwsza minuta Twojego życia...
- byłam gotowa za Ciebie umrzeć..."
eliza1984 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-10, 12:58   #25
byliczka
Zakorzenienie
 
Avatar byliczka
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Cracow
Wiadomości: 9 876
Dot.: Panny Młode, jak poznałyście się ze swoim mężczyzną życia?

No to ja też opowiem
Mojego TŻta znałam już od gimnazjum. Tzn ja go znałam :P a on mnie nie To była taka platoniczna miłość. Śliczny chłopak z ciemną karnacją. Wszystkie dziewczyny sie w nim kochały a że ja byłam w 1 kl. a on w 3 to oczwiste było że wolał te starsze I tak jakoś się stało że on poszedł do liceum a ja zostałam w gimnazjum i wtedy poznałam cudowną osobę, moją wspaniałą niestety już byłą przyjaciółkę. Jakoś zapomniałam o nim i nie wiedziałam że jej brat przyjaźni się z moją niedoszłą miłością. W wakacje po ukńczeniu gimnazjum był u nas taka impreza plenerowa i oczywiście wybrałyśmy się na nią z moją przyjaciółką (byłą) no i wtedy właśnie spodobałam mu się, zaczęliśmy rozmawiac i tak jesteśmy razem do teraz Właściwie on swoje "zaloty" zaczął kilka dni wqczesniej na gg Ja mam 18 lat a on 20. Niestety życie musiało napisać mi taki a nie inny scenariusz że okazało się że moja przyjaciółka i mój TŻ się nienawidzą. Próbowałam to jakoś pogodzić ale niestety. Od roku nie mam z nią kontaktu. Czasem tylko mijamy się bez słowa na ulicy. A z moim TŻtem planujemy ślub w 2009 (jak dożyjemy )
__________________
byliczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-10, 18:03   #26
-agniesia-
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 2 083
Dot.: Panny Młode, jak poznałyście się ze swoim mężczyzną życia?

Mnie z Tżtem poznały nasze mamy Uknuły wszystko w tajemnicy przed nami
Otóż przez kilkanaście lat byliśmy sąsiadami, mijaliśmy się prawie codziennie na klatce nawet nie zwracając na siebie najmniejszej uwagi, ani nie mówiąc sobie cześć. W końcu Tż wyjechał na studia do innego miasta i totalnie zapomnieliśmy o swoim istnieniu.
Nasze mamy, jak to sąsiadki, czasem lubiły spotkać się na ploty. W czasie jednej z rozmów, moja mamusia wygadała się, że nie mam z kim iść na studniówkę. Od razu ten temat podchwyciła mama Tżta mówiąc, że Tż jest aktualnie wolny, nie ma dużo zajęć na uczelni i ona chętnie go zapyta, czy nie miałby ochoty pójść Tż oczywiście się zgodził, więc moja mama opowiedziała mi o całym spisku i już nie miałam innego wyjścia, jak tylko zaprosić go przy najbliższej okazji Bawiliśmy się świetnie, a potem już wszystko potoczyło się szybko i dwa tygodnie po studniówce zostaliśmy parą...Po 4,5 roku znajomości 4 sierpnia ślub
-agniesia- jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-11, 09:33   #27
Kattie7
Wtajemniczenie
 
Avatar Kattie7
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 2 465
Dot.: Panny Młode, jak poznałyście się ze swoim mężczyzną życia?

Ja z moim TZ poznaliśmy sie... przez internet, na jednym z portali....... randkowych

Na poczatku to było tylko wzajemna wymiana uprzejmości. Jakoś nie szczególnie przypadł mi do gustu , więc podchodziłam do tej znajomości z dystansem. I nic a nic nie myślałam wtedy (2,5 roku temu) że kiedyś.....
Potem przez około 2 miesiace regularnie gadaliśmy na gadulcu. O wszystkim i o niczym. Raz zostawił w swoim opisie nr tel (do tej pory nie wiem czy celowo ) i ja mu napisałam smsa, odnośnie pewnej sytuacji o której gadaliśmy wcześniej. No i zaczeły się smsy i telefony. Pytał kiedy się w końcu spotkamy w realu i czy w ogole się spotkamy. Ja mu na to, że napewno się kiedyś spotkamy, ale kiedy - nie wiem. Chciałam się z nim spotkać, ale zawsze coś mi stawało na drodze. Jak ja mogłam w konkretny dzień, to on z kolei pracował wtedy. Jak on miał wolne popołudnie czy wieczor to znowu mnie coś nie pasowało. I tak nam zeszło 3 miesiące. Wtedy nawet mi przez głowe nie przeszło, że to będzie mój TZ. Nawet nie myśłałam o nim w kategoriach randkowych. Raczej w kategorii przyjaciel/kumpel.
Aż w końcu pewnej słonecznej niedzieli, postanowiłam odwiedzić go w pracy.
Po tym krótkim spotkaniu dostałam sms'a, coś w stylu: "na Twój widok kolana się pode mną ugieły, jestem pod ogromnym wrażeniem Twojej osoby... "
Po tygodniu spotkaliśmy się znowu i poszliśmy na krótkie zakupy, bo poprosił mnie, zebym pomogła mu wybrać koszulkę którą chciał sobie kupić (nie mógł się zdecydowac na jedną z trzech wybranych).

Kolejny tydzień poźniej było pierwsze spotkanie na mieście. Miało być spotkanie - była randka, z czerwoną różą, kolacją w meksykańskiej knajpce i spacerem po krakowskim rynku nocą. Romantyzm na całego.
I Amor we mnie strzelił i to bardzo ostrą strzałą!!

Za kilkanaście dni zostanie moim mężem!!
Kattie7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-11, 14:42   #28
olcia_17
Przyczajenie
 
Avatar olcia_17
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Gostynin
Wiadomości: 10
Dot.: Panny Młode, jak poznałyście się ze swoim mężczyzną życia?

to i ja wam opowiem jak sie poznalam z moim miskiem
poznalismy sie przez naszego wspolnego kolege
pewnego dnia przyszedl wlasnie z naszym kolega do naszej zgranej paczki widzac go powiedzialam do siebe "o nie!! tylko nie on " z tego wzgledu ze sie nie lubilismy. W czasach dziecinstwa prowadzilismy wojne na osiedla Ja nie lubilam go z tego powodu ze kiedys obrzucil mnie truskawkami
no coz zapoznalismy sie. Moje kolezanki byly nim zachwycone poniewaz nowy przystojny koles dolaczyl do naszej paczki
tak wiec zaczol przychodzic do nas wiele sie rzeczy dzialo przewaznie siedzielismy na klatce kolo wozkowni tam gralismy wszyscy w kart czasami sie w butelke gralo (oj co to byly za czasy)
po kilku tygodniach zaczelismy ze soba rozmawiac tak na luzie poprostu o wszystkim bez skrepowania. On traktowal mnie jako najlepsza kumpele a i ja tak samo moglismy sie sobie zwierzac ze wszystkiego.
ktoregos dnia poprosil moja kolezanke o to by zostala jego dziewczyna bo mu sie bardzo podobala. zrobilo mi sie wtedy naprawde przykro ale nie dawalam tego po sobie poznac
jak mial jakies problemy ze swoja dziewczyna zawsze przychodzil do mnie zwierzac sie ze swoich problemow no i oczywiscie po porady.
Przyszedl maj i doszlo do ich zerwania taka glupia sprawa wyszla bo kolezanka obwiniala mnie za to ze on z nia zerwal ze niby ja go do tego namowilam
po jakims czasie przyszedl do mnie i po dlugiej rozmowie uzalaniu sie nad soba co on wogole zrobil wyznal mi ze zrobil blad i wtedy to mnie powinien poprosic o to zebym zostala jego dziewczyna. No i stalo sie zaczelismy ze soba chodzic i trwa to do tej pory. Przezylismy razem wiele pieknych i tych troche gorszych chwil. wtedy jak zaczelismy ze soba chodzic mielismy po 14 lat teraz mamy po 21 w tym roku w maju zareczylismy sie a za rok 26.07.2008 pobieramy sie
to moja historia troche zagmatwana bo za bardzo nie lubie i nie umiem pisac takich opowiadan
pozdrawiam
olcia_17 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-12, 09:33   #29
calva
Raczkowanie
 
Avatar calva
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 298
GG do calva
Dot.: Panny Młode, jak poznałyście się ze swoim mężczyzną życia?

hehe widzę,że bardzoc iekawy wątek
w takim razie i ja się podzielę z Wami jak poznałam mojego mężczyznę życi

poznaliśy się na imprezie andrzejkowej w 2002. akurat wtedy byłam studentką pierwszego roku i szłam na moją pierwszą imprezę na politechnikęokazało się że była to najlepsza impreza mojego życia bawiąc się wśród tłumu, zauważyłam brak koleżanki. poszłąm jej szukać gdy w pewnym momencie odwrócił się do mnie jakiś chłopak i złapał mnie w pół. zapytał się gdzie idę. było to niesamowite uczucie, ponieważ ten jego odruch był niezaplanowany i jakby ktoś z góry nim kierował. gdy powiedziałam że szukam koleżanki, to on mnie nie wypuścił. szaleliśmy całą noc i teraz w listopadzie będziemy obchodzić 5 rocznicę naszej znajomości
chociaż w przeciągu tego czasu bywało różnie, ale siła wyższa sprawia że nie możemy bez siebie życ Dziękuję wszelkim siłomza tę miłość mojego życia
obyśmy zawsze umieli sobie poradzić w życiu
hehe mam nadzieję że Was nie zanudziłam moją opowieścią, ale tak właśnie wygląda nasza znajomość jakby nakreślona odgórnie
__________________
23 sierpień 2008


calva jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-12, 11:06   #30
dorinka30
Zakorzenienie
 
Avatar dorinka30
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 459
Dot.: Panny Młode, jak poznałyście się ze swoim mężczyzną życia?

Cytat:
Napisane przez dudipopka Pokaż wiadomość
mnie to chyba nikt nie przebije!!!!!poznałam mojego M arcinka......w necie na czacie ....żuciłam mojego poprzedniego faceta po prawie 9 latach spakowałam walizki....i przejechałam 416 km zeby go zobaczyć....od tego czasu nie byłam w swoim rodzinnym mieście to jest od sierpnia tamtego roku aślub 06 09 2007 r!!!

NIESAMOWITA HISTORIA , napisz coś więcej bo mnie skręca z ciekawości

Gratuluję odwagi
dorinka30 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:25.