2012-01-29, 15:14 | #91 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: blabla
Wiadomości: 2 008
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
czMoim zdaniem to nie jest wymądrzanie się tylko stwierdzanie faktów.
Edytowane przez Hipnagogia Czas edycji: 2012-05-21 o 23:44 |
2012-01-29, 15:50 | #92 | |
Paul's girl
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 2 044
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Cytat:
|
|
2012-01-29, 15:57 | #93 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 119
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Oczywiście miało być 25+ a już piszą dwudziestolatki. Nie macie swoich wątków? Sorry ale skąd macie wiedzieć co czują i myślą dziewczyny starsze o około 10 lat? Nie czuję się niedojrzała albo niedorozwinięta emocjonalnie bo nie mam faceta. Nie jestem z kimś bo nie jestem do tego niezdolna ale dlatego, że tak wyszło. Nie znaczy to, że jestem upośledzona. Wyobrazcie sobie małolaty, że można spokojnie żyć bez chłopa. Można wieść szczęśliwe, urozmaicone życie. Fakt, że czasem czegoś brakuje. Kogoś kochanego kto przytuli w złych chwilach, na codzień jest mi świetnie samej.
|
2012-01-29, 16:10 | #94 | |||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 463
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Cytat:
Co ma tolerancja do szczęścia w spotkaniu osoby z którą można stworzyć związek? A takich osób jest sporo, od nas i naszych oczekiwań, wyobrażeń, poglądów zależy którego człowieka przyjmiemy a którego odrzucimy. Cytat:
Wypada, by umieć stworzyć zdrowy, dobry związek z osobą która na 99% będzie doświadczona. Wypada mieć podstawy w pewnych kwestiach zadając się z ludźmi ok. 30stki.... nie uważasz? Cytat:
Do klasztoru?! Chyba na imprezę, wyluzować Edytowane przez findsomething Czas edycji: 2012-01-29 o 16:11 Powód: cytowanie |
|||
2012-01-29, 16:11 | #95 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 3 157
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
dziewczyny, co Wy macie z tym "im później, tym trudniej"? błagam Was, taki problem mógłby dotyczyć raczej 50-latki, która po 30 latach samotnego życia ma już swoje dziwactwa i przyzwyczajenia, co ciężko byłoby jej pogodzić np. z zamieszkaniem razem z odnalezioną nagle miłością. :P
ja mam akurat odwrotne wrażenie. im jestem starsza, tym jest mi łatwiej i nawiązuję coraz bliższe relacje z płcią przeciwną. dziewczyny, jeszcze jest coś takiego, jak instynkt, intuicja. nie ma jednego wzorca związku, którego trzeba się nauczyć, żeby zostać idealną matką, żoną i kochanką. ilu ludzi, tyle relacji. wiadomo, są pewne podstawowe sprawy wspólne dla wszystkich, jakaś umiejętność zawierania kompromisów itd. ale raczej mało która para zaczyna być ze sobą z tak poważnej stopy, jak np. mieszkanie razem. najpierw się ze sobą spotykają, potem powoli coraz bardziej wkraczają nawzajem w swoje życie, ale mają wystarczająco dużo czasu na "rozpracowanie się" i dostosowanie do nowej sytuacji. naprawdę nie wydaje mi się, żeby ta osławiona normalność (chyba najczęściej padające słowo w tego typu wątkach) dotyczyła tylko dziewczyn, u których proces dojrzewania emocjonalnego kończy się mniej więcej na studiach, kiedy to obowiązkowo zaręczają się i już do emerytury prowadzą normalny żywot statecznej pani domu. a nawet jeśli, to całkiem dobrze mi z moją nienormalnością i ze spokojnym tempem, w jakim rozwija się moje love life, nie kolidując z innymi aspektami.
__________________
Sprawy, które były i opadły w otchłań wyłaniają się na nowo, wykuwają z ognia. Edytowane przez Arsonist Czas edycji: 2017-01-05 o 14:58 |
2012-01-29, 16:33 | #96 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 463
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Arsonist,
bardzo mądra wypowiedź, zgadzam się. Owszem facet to żadna kosmiczna istota wymagająca nadzwyczajnych umiejętności obsługi, ale życie w związku w harmonii, poczuciu własnej wartości, miejąc czas dla siebie i partnera, zachowując zdrową ralacje związek - moje własne życie itp. to jest sztuka. Sztuka której uczymy się poprzez doświadczenia z poprzednich związków |
2012-01-29, 16:43 | #97 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 816
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Cytat:
|
|
2012-01-29, 16:57 | #98 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 597
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Witam, pisałam wcześniej ale nie miałam czasu na dłuższa wypowiedź, więc właśnie nadrabiam zaległości
no więc, mam skończone 25 lat, rocznikowo 26, no ale do września to jeszcze daleko hehe 3, mniej lub bardziej poważne znajomości i widmo staropanieństwa przed sobą z tym, że ja w przeciwieństwie ( tak mi sie wydaje) do większości użytkowniczek tego wątku nie czuję sie szczęśliwa, pogodzona z tym ze jestem sama a powiem, ze chciałabym mieć takie podejście jak Wy, czyli "singielka z wyboru, dobrze mi z tym itp." , chyba wiecie o co chodzi czasami sobie myślę, ze trudno, widocznie tak mi jest pisane i jakoś żyję, ale czasami mam takie dni ze mam ochotę wyć do księżyca niedługo stuknie mi 30tka, a ja co... nie mam faceta, i jakoś sie nie zanosi, nie mówiac o małżeństwie, dzieciach... itp. dla mnie to jakaś abstrakcja, totalna. powoli przestaje wierzyc ze taki stan się zmieni, ze znajdę kogoś i bede po prostu szczęsliwa, ze założę swoją rodzine, czego pragnę najbardziej na świecie, mieć takiego małego babaska, kochac go, patrzeć jak rośnie, robi pierwszy krok, no wiecie... zadaję sobie pytanie, dlaczego to mnie spotyka taki los? dla czego to ja wciąz jestem sama? dlaczego to mnie nikt nie kocha? co ze mną nie tak, skoro dziewczyny brzydsze ( mam nadzieje ze nikogo nie obraże) ode mnie kogoś mają? czy to kwestia charakteru? szczęścia? mam to szczęście ze wiekszość moich koleżanek to singielki, wiec nie mam ciśnienia w gronie koleżanek, w rodzinie w sumie też nie. mimo to czuję ze coś tracę... czy ktoś zna odpowiedź na powyższe pytania?? no to sobie ponarzekałam hehe
__________________
Rozważ, jak trudno jest zmienić siebie, to zrozumiesz, jak znikome masz szanse zmienić innych |
2012-01-29, 17:12 | #99 | |||
Paul's girl
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 2 044
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Cytat:
Cytat:
Cytat:
więc odpowiedź jest taka: co ma byc to będzie. trzeba się cieszyć tym co jest teraz. widocznie na tym etapie życia nie czas na miłość. spokojnie. zresztą nie zna się dnia ani godziny |
|||
2012-01-29, 17:31 | #100 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 119
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Wydaje mi się, że to przychodzi z wiekiem. Przynajmniej tak było w moim przypadku. Najgorzej ze swą samotnością czułam się w wieku 29 lat. Przeszłam kryzys wtedy, chyba nawet jakieś stany depresyjne. A teraz jest ok, pogodziłam się sama ze sobą. Będzie super gdy spotkam mężczyznę swojego życia ale nie szukam go na siłę. Jestem w stanie przejść przez życie sama. Obecnie stawiam na rozwój- zaczynam uczyć się hiszpańskiego.
|
2012-01-29, 17:41 | #101 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 13
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Witam! To wątek dla mnie, więc musiałam napisać. Mam 27 lat i nigdy nie byłam w związku.
Mój stan na dziś jest taki: nie czuję się niedorozwinięta społecznie, nie uważam, że mam wady dyskwalifikujące mnie pod względem matrymonianym, nie jestem zadowoloną z siebie i z życia singielką, myślę, że moje życie z facetem byłoby szczęśliwsze. Edytowane przez Para_Pet Czas edycji: 2012-01-29 o 17:46 |
2012-01-29, 20:41 | #102 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 569
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Cytat:
|
|
2012-01-29, 21:16 | #103 | |
Paul's girl
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 2 044
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Cytat:
|
|
2012-01-29, 22:23 | #104 | ||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 10
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Cytat:
Cytat:
Coraz ciekawsze diagnozy stawiają nasze 20-letnie koleżanki Ale o ile się nie mylę, nie o diagnozowanie naszych "zaburzeń" w tym wątku chodziło? |
||
2012-01-29, 22:24 | #105 | |||||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Szczecin/Wielkopolska
Wiadomości: 239
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Cytat:
---------- Dopisano o 23:17 ---------- Poprzedni post napisano o 23:05 ---------- Cytat:
U mnie to jest tak, że jestem singielką ale z wyboru nie swojego czyli inaczej mówiąc, "bo tak wyszło" z tymi facetami różnymi czyli zazwyczaj kończyło się, bo a to "nie tego szukam w kobiecie", a to powrót do byłej a to jakeś inne powody.,.. taki lajf. Ale chyba najważniejsze jest to, że nie tracę nadziei, ale też jednocześnie zdaję sobie spawę, że tak jak jest może już zostać. I pogodziałam się też z takim ewentualnym scenariuszem. ---------- Dopisano o 23:19 ---------- Poprzedni post napisano o 23:17 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 23:22 ---------- Poprzedni post napisano o 23:19 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 23:24 ---------- Poprzedni post napisano o 23:22 ---------- Cytat:
|
|||||
2012-01-29, 23:42 | #106 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Miałam zamiar tylko podczytywać, ale nie wytrzymie Rocznikowo mam 25, więc chyba się załapuję? Nigdy nie byłam w związku po części z własnej winy, po części - taki los. Jak mi się z tym żyje? Ogólnie nieźle, chociaż czasem miewam momenty tęsknoty za czymś, czego właściwie nie znam i wtedy próbuję jakoś energiczniej temu zaradzić
Ale co chciałam dodać - któraś pisała wcześniej o nietolerancji: tak, to jest nietolerancja, bo ludzie nie rozumieją że można żyć inaczej niż wszyscy i nie tolerują inności. Bo wypada mieć już chłopaka w tym wieku, żeby wiedzieć "o co chodzi", a później wypada znaleźć sobie męża i mieć dzieci i zarabiać jak najwięcej kasy nawet jeśli nie lubisz tego co robisz i w ogóle wypada robić wszystko tak jak inni... Ech.... Nie zrozumcie mnie źle, bardzo chciałabym założyć kiedyś rodzinę, ale bez przesady, nie żyjmy schematami! Wolę myśleć że idę przez życie trochę inną ścieżką niż nazywać się nienormalną |
2012-01-29, 23:51 | #107 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 313
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Cytat:
Całe moje życie "związkowe" to 2 miesiące w I klasie liceum i to spotkania dwa - trzy razy w tygodniu. Więc chyba mogę się do Was przyłączyć. Jest jak jest. Przyzwyczaiłam się, jestem w stanie popatrzeć w przyszłość i widzieć siebie jako singielkę. Chociaż przyznaję, że mam momenty załamania. Nie wiem czy byłabym dobrą partnerką - im jestem starsza, tym bardziej się obawiam, że nie. Więc mam pewien strach przed ewentualnym związkiem - czy się sprawdzę, czy nie będę śmieszna. Niestety dręczy mnie "choroba" zwana perfekcjonizmem. W nauce, w pracy jest dobrze, bo ode mnie zależy jak je wykonuję. W relacjach międzyludzkich jest inaczej, bo zawsze dochodzi czynnik drugiej osoby. Kilka razy w życiu mnie zraniono - "przyjaciele" czy obcy ludzie, więc tym bardziej boję się ośmieszenia i kolejnych porażek. A teraz pełna szczerość - obecnie najbardziej męczy mnie strona fizyczna. Brakuje mi czułości, brakuje możliwości wtulenia się w czyjeś ramiona. Miałam małe "epizody" w kierunku seksu (w kierunku, bo bez ostatecznej "konsumpcji") - były głupotą lub zapomnieniem, bo nie miały związku z uczuciami. Ale odkąd posmakowałam odrobinki rozkoszy, pragnienia zżerają mnie od środka. Właściwie to jest obecnie mój największy problem związany z byciem singielką. Bo poza tym jestem zaradna, sprawna w kwestiach urzędowych, w kwestiach technicznych, a nawet jak na kobietę silna fizycznie, więc argumenty na obecność faceta typu "pomoc" mnie niekoniecznie dotyczą. Czasem tylko niestety oprócz bycia samą boję się, że jestem też jednak samotna. Bo z przyjaciółmi i "przyjaciółmi" bywa jednak bardzo różnie w życiu. Pokazał mi to ostatni rok, kiedy w najtrudniejszych momentach jednak trudno mi było znaleźć wsparcie - kogoś kto bezinteresownie i w nagłym przypadku stanąłby przy mnie. To uświadamia, że jednak drugi człowiek obok to wielka wartość. |
|
2012-01-30, 00:15 | #108 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: blabla
Wiadomości: 2 008
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Cytat:
Cytat:
Już pisać nie będe bo racja nie mam jeszcze 25 lat, w każdym razie do zobaczenia za 3 lata, wpadne na pewno Edytowane przez Hipnagogia Czas edycji: 2012-01-30 o 00:22 |
||
2012-01-30, 01:34 | #109 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 522
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Cytat:
Cytat:
Edytowane przez Laurelindorenan Czas edycji: 2012-01-30 o 01:48 |
||
2012-01-30, 05:41 | #110 |
Paul's girl
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 2 044
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
w co drugim poście pada hasło, że nie ma wolnych mężczyzn. WTF? ja znam sześciu wolnych i poszukujących (no dobra, siedmiu, ale jeden jest baaaaardzo rozrywkowy więc go nie wliczam). może macie na myśli fakt, że nie ma wolnych i odpowiadających Wam? bo to przecież nie o to chodzi, że jak się dwie samotne osoby spotkają to ma być związek. samotność to marny powód wejścia w związek.
|
2012-01-30, 07:52 | #111 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 313
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
istari 6 wolnych to prawdziwy ewenement
Zgodzę się z poprzednimi wypowiedziami - jeśli za późno zaczynasz jakiekolwiek relacje damsko-męskie to jest trudniej. Wkoło mnie naprawdę nie ma wolnych 30-latków, nie mówiąc o starszych (a ja zawsze najlepiej dogadywałam się z ludźmi ode mnie starszymi o 6-10 lat). Albo żonaci, albo w długoletnim partnerstwie, albo już po dłuższym związku ale z dziećmi na karku. Może jest coś w tym - "odpowiadających Wam". Ale ja naprawdę aktualnie nie znam samotnego młodego mężczyzny bez zobowiązań. Poza tym z tym późnym zaczynaniem jest tak, że omija Cię pewien etap. Inaczej wygląda "chodzenie" nastolatków, inaczej spotkania studentów, a inaczej osób dorosłych, pracujących, z poukładanym rytmem życia. To już coś, czego nie da się nadrobić, tego doświadczenia pierwszych, wariackich porywów serca już nie będzie. Musimy się uczyć od razu "na głębokiej wodzie". I w poprzek tego co pisałyście wcześniej - czuję się w pewien sposób "niedorozwinięta". Jak już pisałam bardzo dobrze sobie radzę w życiu i wyobrażam sobie życie bez partnera. Ale mam świadomość, że pewne sytuacje mnie ominęły, że nie mam doświadczeń, które ma za sobą 80% populacji w tym wieku. Więc trudno to nazwać normą. Zdaję sobie sprawę, że jest ze mną coś nie tak, skoro przez tak długi czas nie zdarzyło się by ktoś podobał się mi i żebym ja podobała się jemu (w jednym momencie ). To znaczy, że tkwi we mnie jakiś problem, chociaż nie umiem nazwać jaki. |
2012-01-30, 10:48 | #112 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 10
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
No ja nie znam ŻADNYCH wolnych facetów mniej więcej w moim przedziale wiekowym, czyli ok. 30+- kilka lat.
Szczerze mówiąc od dobrych kilku lat wszędzie spotykam samych żonatych/ zamężnych ludzi, ewentualnie w niesformalizowanych związkach. Singielki również żadnej nie znam |
2012-01-30, 11:20 | #113 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Szczecin/Wielkopolska
Wiadomości: 239
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Cytat:
co do singielek, to znam ich całe tabuny, jedne w takiej sytuacji jak ja, inne z doświadczeniami a jeszcze inne randkujące (to i tak dobrze, bo rokuje coś ciekawego), w układach friends with benefits. |
|
2012-01-30, 11:24 | #114 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 338
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Dziewczyny, bo najgorszy jest ten okres około 30tki. Większość osób jest zajęta. Później zaczynają się rozwody, bo ludzie zaczynają się orientować, że do siebie nie pasują,więc te z Was które do 30tki nie znalazły swojej drugiej połówki niech się nie martwią, że już nigdy nikogo nie znajdą. Oczywiście mogą to już nie być tak łatwe związki, bo mogą być dzieci z poprzedniego. Moja ciocia znalazła faceta po 40-tce. Nie wiem czy w młodym wieku miała kogoś, bo nie pytałam, ale odkąd ja pamiętam to nigdy nikogo nie było przy niej. Poznała fajnego faceta, wyszła za mąż. Był z tego co pamiętam rozwodnikiem, miał poczucie humoru. Jeszcze dodam, że ona na dodatek była skrajną perfekcjonistką. Jak poduszka krzywo leżała to już ją to denerwowało. Widać jednak, że jakoś się dopasowali. Od tamtej pory minęło już sporo lat i z tego co wiem to nadal są ze sobą.
|
2012-01-30, 11:29 | #115 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 597
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Cytat:
__________________
Rozważ, jak trudno jest zmienić siebie, to zrozumiesz, jak znikome masz szanse zmienić innych |
|
2012-01-30, 11:36 | #116 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Szczecin/Wielkopolska
Wiadomości: 239
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Cytat:
---------- Dopisano o 12:36 ---------- Poprzedni post napisano o 12:35 ---------- Cytat:
|
||
2012-01-30, 11:40 | #117 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 569
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Ja uwazam (po sobie), ze mozna miec niewyobrazalnego pecha w zyciu i spotykac interesujacych facetow, ale akurat zajetych (w czasie gdy nam sie podobaja) albo takich, dla ktorych mamy letnie uczucia albo zupelna obojetnosc. No i mozna zawsze sprobowac sie przestawic z obojetnosci na lubienie+przyzwyczajenie jesli ktoras chce... No tylko glupio np. na weselach przed rodzina i znajomymi, do ktorych takie wyjasnienia nie trafiaja (do niektorych gosci tego watku tez).
Ja sie przyzwyczailam juz chyba, ze bede sama, poniewaz od 4 lat coagle trafiam na zajetych. Owszme czasami martwi mnie, co to bedzie za 10 lat jak dalej bede sama (zdziczeje? bede juz ciagle miala dola?), ale jedyne co moge teraz zrobic, to siasc i plakac albo brac szturmem portale randkowe, ktorego to rozwiazania nie lubie. Co do porywow serca, to tez mi szkoda, ze w tym wiekui pozniej nie bedzie juz burzy uczuc i studenckich randek (bo ludzie powazni, uksztaltowani, bo nie wypada), ale jakies tam romansiki i burze uczuciowe na koncie mam (nie, nie zwiazki), wiec cos tam sobie powspominam. Szkoda ze nie wyszlo z tych romansow nic powaznego Szukac na sile wszystkimi sposobami? Poddac sie? |
2012-01-30, 11:43 | #118 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: z pępka świata
Wiadomości: 1 427
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Dziewczyny, ja singielką nie jestem, ale wiekowo jak najbardziej się wpisuję w wasz przedział, i wybaczcie, że się wtrącę, ale chciałabym opisać moje spostrzeżenie na temat znajomych singli.
Są to ludzie ok. trzydziestki, bez zobowiązań, (typu dzieci, czy rozwód na koncie,) w dużej mierze nigdy nie będący w jakimkolwiek związku. Ludzie sympatyczni, raczej niesmiali, nie w typie przysłowiowej "duszy towarzystwa", ale tacy, którzy raczej preferują wąskie grono znajomych, dowcipni, otwierają się raczej w swoim kręgu zaufanych osób. Do czego zmierzam. Zauważyłam, że faceci-single (znam ich kilku) - pokończyli typowo męskie kierunki, pracują albo jako informatycy (z samymi facetami), a dwóch jest inżynierami - pracują na budowach (kobiet brak w ich miejscu pracy). nie chcę generalizować, ale tak mniej więcej przedstawia się sytuacja. Kobiety-singielki, które znam: po babskich, humanistycznych kierunkach, gdzie na roku był może 1 koleś, w tym momencie pracujące w podobnym, czytaj:sfeminizowanym kręgu. Te dwie grupy, tak na prawdę nie mają szans, lub mają trudniej, by sie nawzajem spotkać, zwłaszcza, gdy, jak wspomniałam, i oni i one maja swoje wąskie grono znajomych od lat, nie imprezują, nie chodzą, po klubach, itp. Mają jakieś tam swoje zainteresowania, ale po prostu się nie przecinają ich drogi... Może się nie zgodzicie ze mną, ale to moje spostrzeżenia z mojego najbliższego otoczenia, i myślę, że w tym sęk przynajmniej w jakiejś mierze. |
2012-01-30, 11:48 | #119 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Szczecin/Wielkopolska
Wiadomości: 239
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
gdybym sama wiedziała to bym Ci poradziała. Ale czy szukać do skutku to nie wiem, kojarzy mi się to z pewna dozą desperacji. Ja bym pewnie po czymś takim straciła do siebie szacunek tym bardziej jeżeli zakończyłoby się to fiaskiem. Może dziewczyny w związkach znowu coś napiszą i doradzą.
|
2012-01-30, 12:11 | #120 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 522
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:15.