robisz loda swojemu chłopakowi?

[SekretnyWachlarz]

...

[ihlet]

Dopamine99 - racja z tym tonem przesadyzmu w głosie forumowiczek, które twierdzą, że seks to tylko przyjemnosć dla zdziczałych facetów i fanek porno... ale z drugiej strony, jest garstka kobiet, które nie odczuwają przyjemności seksualne - albo przez uwarunkowanie genetyczne, albo przez przykre doświadczenia, albo po prostu przez partnera, któremu zależy tylko na własnej przyjemności.

[SekretnyWachlarz]

...

[ihlet]

chodzi o zbudowanie pochwy na przyklad, mniejsza ilosc stref erogennych ; )

+ nie napisalam, ze tacy ludzie sa dziwni - czasem to wlasny poglad, ktory nei jest zwiazny z religia i jesli dwie osoby w zwiazku to szanuja, to jest okay. i opisalam przypadkie osob, ktore NIE LUBIA seksu, a nie NIE UPRAWIAJA.

[SekretnyWachlarz]

...

[Dopamine99]

A ja uważam, że takie poglądy, że seks to coś obrzydliwego, porównywanie ludzi ze zwierzętami itd, nie jest w pełni normalne i wskazuje na jakieś problemy seksualne.

Związek oparty na miłości, jest oparty na miłości, a nie na seksie.

Ciekawe czy gdy Twój facet będzie biedny jak mysz kościelna i nie będzie mu się chciało pracować, to powiesz to samo o 'związku opartym na miłości'. Chciałbym być przy tym i zweryfikować te teksty o miłości, o tym że jak się kocha, to się drugiej osoby do niczego nie zmusza itd. Chciałbym się przekonać, czy byłabyś mu wierna i kochała bezwarunkową miłością.

[kamelka33]

Napisane przez ihlet

Dopamine99 - racja z tym tonem przesadyzmu w głosie forumowiczek, które twierdzą, że seks to tylko przyjemnosć dla zdziczałych facetów i fanek porno... ale z drugiej strony, jest garstka kobiet, które nie odczuwają przyjemności seksualne - albo przez uwarunkowanie genetyczne, albo przez przykre doświadczenia, albo po prostu przez partnera, któremu zależy tylko na własnej przyjemności.

Zgadzam się z tym, ale tak dla pewności chciałabym tylko podkreślić, że nie uważam seksu ogólnie za coś złego, niewłaściwego itp. chodzi mi konkretnie o sferę seksu oralnego, który jest tematem tego wątku.

---------- Dopisano o 19:39 ---------- Poprzedni post napisano o 19:37 ----------

Napisane przez SekretnyWachlarz

Przecież jedno z drugim się łączy, prawda? Nie lubię seksu to go nie uprawiam.
A tak w ogóle ja wcale ciebie nie oskarżam, że uważasz, że tacy ludzie są dziwni, ogólnie na to dziwnie się patrzy. Przykładem są np. moi znajomi czy rodzice, nadal nie rozumieją moich decyzji.

Niestety masz racje, taki teraz świat dzisiejszy,
tak na marginesie ja też dla wielu osób z mojego otoczenia uchodzę za jakiegoś dinozaura- jak to 21-latka seksu nie uprawia, no szoook

[SekretnyWachlarz]

...

[ihlet]

to dosyć trudny temat, ale faktem jest, że ludzie, którzy nie lubią seksu często biorą rady od seksuologów i nic w tym złego.

chodziło mi raczej o to, że ktoś jest dziewicą i mówi, że nie lubi seksu, co w sumei jest kompletną bzdurą, bo skąd może wiedziec?
a jeżeli to czyjś swiadomy wybór - to wszystko jest okay. tylko trzeba liczyc sie z tym, ze tacy ludzie czesto pozostaja samotni, bo sa niezrozumiani przez partnera, ktory kocha seks.
ale sama znam pare, ktora nie uprawia seksu, a sa ze soab bardzo szczesliwi. ; )
po prostu sa aseksualni. uwielbiaja przytulanie, glaskanie, czule slowka, ale nie seks. probowali wiele razy, ale dla nich to nie to - nei czuja takiego popedu ; )

[rebeccaa]

Sama mam mnóstwo koleżanek, które nie uprawiają seksu, ba nawet są dziewicami, szanuję ich i nie postrzegam tego za coś dziwnego po prostu nie są gotowe jeszcze, nie znalazły tego odpowiedniego partnera itp.
Istnieją też osoby aseksualne, których sfera seksualności w ogóle nie rusza, nie ciągnie ich do seksu, i tak naprawdę mógłby on nie istnieć itp. (sama osobiście znam takie osoby) takie zachowanie również rozumiem i szanuje.
Ale inna sprawa jest jeśli ktoś nie uprawiał nigdy seksu a ciągle wybrzydza i mówi ze seks to ble, fu, coś okropnego. Nie rozumiem jak można nie lubić czegoś czego nigdy się nie próbowało. I na dodatek jeszcze wypisywać jakieś bzdury o czymś na temat czego nie ma się pojęcia. Nie chcesz uprawiać seksu ok, Twoja osobista sprawa i decyzja ale nie rozgłaszaj jakiś głupot,że to jest okropne, nie na miejscu,że nie wypada itp. Bo seks jest naturalną sprawą a nie jakimś wynaturzeniem.

[SekretnyWachlarz]

...

[rebeccaa]

Napisane przez SekretnyWachlarz

A czy ja gdzieś nazwałam seks wynaturzeniem? Wiem, że jest to coś normalnego, ale nie rozumiem tych wszystkich udziwnień, a już w ogóle nie rozumiem jak można mówić, że seks jest ważny dla związku i życia, halo, halo?! Bo jak nie ma seksu to się małżeństwo, związek, cała praca wszystko sypie i ogólnie kataklizm następuje.
Co do mojego wcześniejszego postu to dla znajomych jestem dinozaurem, bo wielu rzeczy nie przerabiałam, a ufoludkiem, bo nawet nie chcę ich przerabiać.
Mnie nawet petting nie kręci. Próbowałam z tym i tamtym i nic, zero jakiejkolwiek przyjemności. Baaa, miałam nawet okazję zasmakować tej jakże super minetki i co? Nic, zero czegokolwiek, wręcz mi się wymiotować chciało, dosłownie.

Seks jest dopełnieniem związku, jego integralną częścią, nie jest najważniejszy, ale dość istotny. Bo jeśli dwie osoby są ze sobą, jedna ma duży temperament, a drugą seks w ogóle nie pociąga to nie mów mi że coś takiego przetrwa. Bo to jest totalnie nieporozumienie. Co innego jeśli dwie aseksualne osoby się dobierają i obojgu nie zależy im na seksie i są szczęśliwi


No skoro to nie dla Ciebie, nie rusza Cię to ok, Twoja sprawa
albo może po prostu nie ten czas, nie to miejsce, nie ten odpowiedni partner... do wszystkiego trzeba dojrzeć, nie od razu zbudowano rzym
Może kiedyś trafisz na odpowiednią osobę i spodoba Ci się to czego z całego serca życzę
jeśli natomiast stwierdzisz że to jednak na pewno nie dla Ciebie, to również szanuje

[SekretnyWachlarz]

...

[rebeccaa]

Napisane przez SekretnyWachlarz

A nie uważasz, że to jest tak, że to ludzie sobie wmówili, że seks jest ważny dla związku? Znałam chłopaka, który nie miał akurat partnerki, więc nie miał z kim sypiać, aby się rozładować to szedł biegać i pomagało. Można? Można! To tylko sobie wmawianie, że seks ma jakikolwiek wpływ na nasze życie. Ciągle słyszę od znajomych: Prześpij się z kimś to nie będziesz chodzić taka smutna, zdołowana, niezadowolona ze swojego ciała, wkurzona albo wk***wiona, stres ci się zmniejszy.
Mam wrażenie, że dla niektórych ludzi seks jest rozwiązaniem problemów, a przynajmniej moich.

Sorry, ale nie wyobrażam sobie, że jestem z Ukochanym Mężczyzną, i nie mogę przeżyć z Nim chwil przyjemności, intymności, tylko mam sobie w zamian iść pobiegać i się rozładować po pierwsze to seks z Ukochanym Facetem to nie rozładowywanie tylko dzielenie się tym co ma się naintymniejsze, jedność ciał, kochanie się...
Rozładowywać to można paczki na poczcie

[Lea_ny]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Mnie nawet petting nie kręci. Próbowałam z tym i tamtym i nic, zero jakiejkolwiek przyjemności. Baaa, miałam nawet okazję zasmakować tej jakże super minetki i co? Nic, zero czegokolwiek, wręcz mi się wymiotować chciało, dosłownie.

Mnie z moim pierwszym chłopakiem też takie rzeczy nie kręciły. Jak próbował zadowolić mnie oralnie czy ręką, to miałam ochotę uciec - zero przyjemności, w ogóle mnie to nie podniecało przez co było to dla mnie tylko przykre Do samego stosunku nie doszło między nami - uznałam, że widocznie nie jestem na to gotowa, skoro z dotychczasowych praktyk żadnej przyjemności nie odczuwałam.


Szybko poznałam mojego drugiego faceta i kiedy tylko doszło do intymnej sytuacji (było to pół roku po seksualnych próbach z poprzednim) i dotknął mnie w "strategicznym miejscu" kompletnie odpłynęłam. Jezu, jakie było moje zdziwienie, że sam dotyk może zdziałać takie cuda!


Tak więc na własnym przykładzie wiem, że po pierwsze trzeba być w pełni gotowym na intymne zbliżenia, a po drugie trzeba trafić na odpowiedniego faceta (jak teraz myślę o tym moim pierwszym, to niestety autentycznie mi się niedobrze robi - ale nie żeby był jakiś obleśny czy coś: chłopak całkiem przystojny, ale jak teraz o nim myślę, to jego aseksualność mnie przytłacza).

Zresztą nie tylko samego seksu to dotyczy. Uwielbiam się całować i daje mi to olbrzymią przyjemność - ale kiedy doszło do takiego kontaktu z moim kumplem, to mało nie padłam: zupełnie nic - zero jakiejkolwiek przyjemności! I było to wtedy, kiedy miałam już doświadczenie w tych sprawach - po prostu pocałunki tego faceta kompletnie mnie nie kręciły.



A co do "dinozaurów": ja straciłam dziewictwo mając 20 lat - i byłam pierwsza wśród moich najbliższych koleżanek. Więc nie widzę niczego niezwykłego w 21-letniej dziewicy. Dla niektórych nie jest to jeszcze odpowiedni wiek na seks, a inni mogli nie spotkać jeszcze osoby, która rozbudziłaby w nich pożądanie, przez co nie odczuwają żadnej przyjemności z jakichkolwiek kontaktów intymnych - nic nadzwyczajnego. I nic pewnego, ze to się nie zmieni z czasem


Dodam jeszcze, że pomimo tych moich pierwszych pozbawionych przyjemności i przykrych początkowych przeżyć, teraz po prostu kocham seks i nie wyobrażam sobie bez niego życia. Bardzo trudno byłoby mi być w związku bez tego typu kontaktów.

[SekretnyWachlarz]

...

[Madaaa]

Napisane przez kamelka33

To mnie rozwaliłaś tym stwierdzeniem, gdyby facet zostawił mnie lub zdradził tylko dlatego, ze nie chciałam uprawiac z nim seksu oralnego, to na drogę dostał by jeszcze ode mnie kopniaka w tyłek
Przepraszam, ale nie uważam się za jakiś przedmiot służący do spełniania cudzych zachcianek



Nie rozumiem, dlaczego osoby, które uważają seks oralny za coś niesmacznego i wstydliwego są tutaj tak odbierane i atakowane, może powinniśmy iść wszyscy do jakiegoś seksuologa lub najlepiej psychiatry od razu( wybaczcie, ze tak infantylnie piszę, ale już nie mam siły naprawdę) nie uważam, żeby niechęć wobec takiego rodzaju seksu była czymś nienormalnym, niektórzy to lubią, a inni nie i tyle, nie wiem co w tym takiego dziwnego.

Może jesteś infantylna

Przepraszam, ale nie uważam się za jakiś przedmiot służący do spełniania cudzych zachcianek

Nie rozumiesz dalej......seks oralny nie musi być koniecznie zachcianką. Kochasz i chcesz dawac. . To nie polega na tym, że chce się tylko brać przyjemność, ale ją dawać. I staje sie to w związku naturalne. I nie tylko seksu oralnego to dotyczy.

Dalej nie wytłumaczyłaś tego stwierdzenia "nie jestem facetem". Czy dla ciebie seks= facet? tylko oni moga interesować sie seksem i go lubić??? Jeszcze napisz , ze to zboczone

nie uważam, żeby niechęć wobec takiego rodzaju seksu była czymś nienormalnym, niektórzy to lubią, a inni nie i tyle, nie wiem co w tym takiego dziwnego.

Tu się negujesz. Wcześniej strasznie krytykowałaś, pisałaś wręcz ,że to niesmaczne, obrzydliwe itp...Teraz już to dla ciebie normalne ?

Masz jakieś bardzo konserwatywne i zacofane spojrzenie na temat seksu i facetów.

---------- Dopisano o 21:21 ---------- Poprzedni post napisano o 21:11 ----------

Napisane przez kamelka33

Zgadzam się z tym, ale tak dla pewności chciałabym tylko podkreślić, że nie uważam seksu ogólnie za coś złego, niewłaściwego itp. chodzi mi konkretnie o sferę seksu oralnego, który jest tematem tego wątku.

---------- Dopisano o 19:39 ---------- Poprzedni post napisano o 19:37 ----------




Niestety masz racje, taki teraz świat dzisiejszy,
tak na marginesie ja też dla wielu osób z mojego otoczenia uchodzę za jakiegoś dinozaura- jak to 21-latka seksu nie uprawia, no szoook

nie uprawia, ale najlepiej wie jak smakuje Wybacz, ale masz dużo do powiedzenia o czymś czego nawet nie zaznałaś. Seks oralny - rozumiem, ze mozesz miec do tego dystans, ale seks od tylu ci sie nie podoba, ale jednak go nie uprawiałaś

---------- Dopisano o 21:25 ---------- Poprzedni post napisano o 21:21 ----------

Napisane przez SekretnyWachlarz

A czy ja gdzieś nazwałam seks wynaturzeniem? Wiem, że jest to coś normalnego, ale nie rozumiem tych wszystkich udziwnień, a już w ogóle nie rozumiem jak można mówić, że seks jest ważny dla związku i życia, halo, halo?! Bo jak nie ma seksu to się małżeństwo, związek, cała praca wszystko sypie i ogólnie kataklizm następuje.
Co do mojego wcześniejszego postu to dla znajomych jestem dinozaurem, bo wielu rzeczy nie przerabiałam, a ufoludkiem, bo nawet nie chcę ich przerabiać.
Mnie nawet petting nie kręci. Próbowałam z tym i tamtym i nic, zero jakiejkolwiek przyjemności. Baaa, miałam nawet okazję zasmakować tej jakże super minetki i co? Nic, zero czegokolwiek, wręcz mi się wymiotować chciało, dosłownie.

Ciekawe, czy byłaś w stałym i długim związku. Z odpowiednim facetem Kobieta seksu i orgazmu się uczy. Rzadko która po pierwszym, czy trzecim, czy nawet 10 razem odczuwa wielką przyjemność.

[SekretnyWachlarz]

...

[Madaaa]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Zaraz znów na mnie wejdziecie. Orgazmu to ja się już akurat nauczyłam, sama, w domu. I często karcę się za to, że to robię, czasem nawet płaczę i nie pytać czemu, bo... nie wiem.

Skoro to robisz to znaczy, ze masz potrzebę seksu. Ja mysle, ze nie trafilas jeszcze na tego faceta

[SekretnyWachlarz]

...

[TmargoT]

Napisane przez Madaaa

o 21:21 ----------

Ciekawe, czy byłaś w stałym i długim związku. Z odpowiednim facetem Kobieta seksu i orgazmu się uczy. Rzadko która po pierwszym, czy trzecim, czy nawet 10 razem odczuwa wielką przyjemność.

tu się z toibą niezgodzę.
znam kobiety,które odczuwają przyjemność i orgazmy tylko pochwowo i nie odczuwają wielkiej przyjemności z drażeninia łechtaczki.

[kamelka33]

[QUOTE=Madaaa;24833987]Może jesteś infantylna

Nie wydaje mi się

Przepraszam, ale nie uważam się za jakiś przedmiot służący do spełniania cudzych zachcianek

Nie rozumiesz dalej......seks oralny nie musi być koniecznie zachcianką. Kochasz i chcesz dawac. . To nie polega na tym, że chce się tylko brać przyjemność, ale ją dawać. I staje sie to w związku naturalne. I nie tylko seksu oralnego to dotyczy.


Przepraszam, ale czy Ty czytasz ze zrozumieniem!? Chyba nie bardzo... może przeczytaj dokładnie od początku moje wszystkie posty i sprawdź jakiego komentarza dotyczą, bo wydaje mi się, że czytasz same odpowiedzi nie patrząc na to, co wyżej i składasz sobie moja wypowiedź z jakiś urwanych fragmentów.

Dalej nie wytłumaczyłaś tego stwierdzenia "nie jestem facetem". Czy dla ciebie seks= facet? tylko oni moga interesować sie seksem i go lubić??? Jeszcze napisz , ze to zboczone
[I]

To samo, co powyżej przeczytaj może dokładnie o czym pisałam z dopamine99.

nie uważam, żeby niechęć wobec takiego rodzaju seksu była czymś nienormalnym, niektórzy to lubią, a inni nie i tyle, nie wiem co w tym takiego dziwnego.


Tu się negujesz. Wcześniej strasznie krytykowałaś, pisałaś wręcz ,że to niesmaczne, obrzydliwe itp...Teraz już to dla ciebie normalne ?

Jak wyżej
napisałam, że nie rozumiem dlaczego wg niektórych osób NIECHĘĆ wobec takiego rodzaju seksu jest czymś nienormalnym, jeśli ktoś to lubi to dla mnie ok, ale jesli nie, to dlaczego niektórzy widzą w tym coś dziwnego


Masz jakieś bardzo konserwatywne i zacofane spojrzenie na temat seksu i facetów.


ile razy mam jeszcze pisać, że moje zdanie dotyczy seksu oralnego, a nie seksu ogólnie, to chyba mała różnica, więc nie wiem dlaczego uogólniasz i wyciągasz takie wnioski

---------- Dopisano o 21:21 ---------- Poprzedni post napisano o 21:11 ----------


nie uprawia, ale najlepiej wie jak smakuje Wybacz, ale masz dużo do powiedzenia o czymś czego nawet nie zaznałaś. Seks oralny - rozumiem, ze mozesz miec do tego dystans,:[ ale seks od tylu ci sie nie podoba, ale jednak go nie uprawiałaś :brzydalCOLOR="Silver"]

chodziło mi o seks analny

[rena_ta]

Napisane przez ancys_krakow

W takich postawach mnie rozwala zdziwienie po czasie "dlaczego on mnie zostawił".. albo zdradził..

Faceci mają tak że jak czegoś nie dostaną w domu to będą tego szukać gdzieś indziej..

aaahaha uśmiałam się do łez!
przypomniał mi się pewien poradnik, który znalazłam ostatnio w necie: http://kobieta.gazeta.pl/kobieta/1,1...1955_roku.html - stosujmy się więc do niego a będziemy kochane i szanowane. Inaczej nasi ukochani nas zostawią albo zdradzą. Co będzie w pełni usprawiedliwione

[ihlet]

' Nie kwestionuj tego, co robi, nie podważaj jego sądów. Pamiętaj, to on jest panem domu i zawsze czyni swoją wolę sprawiedliwie i rozmyślnie. Nie masz prawa tego kwestionować.'

aż się we mnie gotuje!

[sylwia18]

moze napisze jak ja to widze Mam 23 lata, dziewictwo stracilam bardzo niedawno z mezczyzna ktorego kocham. Wczesniej, kiedy Go nie bylo sex wydawal mi sie tez czyms dziwnym, nie potrafilam sobie tego wyobrazic. Ja mam robic takie rzeczy z facetem?:/ Straszne. Dlatego tez nie bylam z nikim przed moim TZ. Wiedzialam, ze te sprawy moga rozjasnic sie we mnie jedynie przy kims kogo prawdziwie pokocham wiec czekalam.
Jak widze to teraz?
Uwielbiam sie kochac wlaczajac w to rozne 'udziwnienia' Moj TZ do niczego mnie nei zmusza, to samo wychodzi ze mnie i wydaje mi sie byc czyms naturalnym (ale tylko w jego ramionach). Kochamy sie, ufamy sobie a sex jest w moich oczach przekazem uczuc na najwyzszym poziomie. Wydaje mi sie ze osoby ktore tego nie rozumieja nigdy nie kochaly i nie byly kochane.

[rozia76]

Ja jestem 2 lata po ślubie i jakoś sex nie gra w naszym związku głównego przekazu miłości. Moim zdaniem sex jest dobry i daje przyjemność zarówno kobiecie i mężczyźnie jeśli rozmawiają o tym , o swoich oczekiwaniach pragnieniach i nie boja się swoich uczuć obaw czy złych opinii. Jeśli ma się odpowiedniego partnera to na pewno sex nie będzie czymś złym czy dziwnym, a jeśli chodzi ze ktoś nie lubi sexu to już jego opinia na ten temat i każdy ma prawo do swojego zdania, i na pewno nie jest jakimś odludkiem czy dziwolągiem. Więc dziewczyny nie się o co spierać;p tyle ludzi ile gustów i opinii

---------- Dopisano o 13:00 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------

"Nie kwestionuj tego, co robi, nie podważaj jego sądów. Pamiętaj, to on jest panem domu i zawsze czyni swoją wolę sprawiedliwie i rozmyślnie. Nie masz prawa tego kwestionować."

a co do tego to jakaś głupota, nasz facet powinien być naszym najlepszym kumplem i dzielić się obowiązkami a nie my mamy być dla niego jak służące....!!!!!
żenada.

---------- Dopisano o 13:03 ---------- Poprzedni post napisano o 13:00 ----------

Napisane przez Dopamine99

A ja uważam, że takie poglądy, że seks to coś obrzydliwego, porównywanie ludzi ze zwierzętami itd, nie jest w pełni normalne i wskazuje na jakieś problemy seksualne.



Ciekawe czy gdy Twój facet będzie biedny jak mysz kościelna i nie będzie mu się chciało pracować, to powiesz to samo o 'związku opartym na miłości'. Chciałbym być przy tym i zweryfikować te teksty o miłości, o tym że jak się kocha, to się drugiej osoby do niczego nie zmusza itd. Chciałbym się przekonać, czy byłabyś mu wierna i kochała bezwarunkową miłością.

tak mieliśmy okres w życiu ze nie było kasy i trzeba było spiąć się w sobie i coś z tym zrobić, sex i miłość tez była wiec nie wiem o czym mówisz;p
nie odeszłam od niego a było na prawdę źle wiec widać nie doświadczyłaś jeszcze czegoś takiego.

[Dopamine99]

To samo, co powyżej przeczytaj może dokładnie o czym pisałam z dopamine99.

Mimo, że mi odpisywałaś, to ja również nie wiem o co chodziło z tym 'nie jestem facetem' i z tym, że 'faceci nigdy nie zrozumieją'.

napisałam, że nie rozumiem dlaczego wg niektórych osób NIECHĘĆ wobec takiego rodzaju seksu jest czymś nienormalnym, jeśli ktoś to lubi to dla mnie ok, ale jesli nie, to dlaczego niektórzy widzą w tym coś dziwnego

Pewnie tego nie zauważyłaś, ale większość osób uznała tutaj za dziwne Twoje przekonania na temat mężczyzn i seksu ogólnie, a nie odnośnie seksu oralnego.

Nie kwestionuj tego, co robi, nie podważaj jego sądów.

Poradnik pewnie jest napisany z przymrużeniem oka, ale jak w towarzystwie mi moja kobieta podważa to, co mówię, kwestionuje, krytykuje etc, to dla mnie jest to po prostu nieuprzejme. To tak, jak by kobiecie nie otworzyć drzwi.

Napisane przez ancys_krakow
W takich postawach mnie rozwala zdziwienie po czasie "dlaczego on mnie zostawił".. albo zdradził..

Faceci mają tak że jak czegoś nie dostaną w domu to będą tego szukać gdzieś indziej..

A ja uważam, że niektorym kobietom przydałoby się zastosowanie się do tej rady. Gdy kobieta mężczyźnie nie daje ciepła, miłości, przyjaźni, zrozumienia, seksu - to mężczyzna zaczyna albo myśleć o tym czy by mu nie było lepiej z kimś innym, albo rzeczywiście szuka sobie kogoś innego.

[ciri15]

Napisane przez rebeccaa

Sorry, ale nie wyobrażam sobie, że jestem z Ukochanym Mężczyzną, i nie mogę przeżyć z Nim chwil przyjemności, intymności, tylko mam sobie w zamian iść pobiegać i się rozładować po pierwsze to seks z Ukochanym Facetem to nie rozładowywanie tylko dzielenie się tym co ma się naintymniejsze, jedność ciał, kochanie się...
Rozładowywać to można paczki na poczcie

Rebeccaa- popieram we wszystkim co piszesz

[TmargoT]

Napisane przez Dopamine99

Pewnie tego nie zauważyłaś, ale większość osób uznała tutaj za dziwne Twoje przekonania na temat mężczyzn i seksu ogólnie....

czy ja mam deja vu?
juz gdzies słyszaam podobny cytat :Pewnie tego nie zauważyłaś, ale większość osób uznała tutaj za dziwne Twoje przekonania na temat kobiet ogólnie...

[Dopamine99]

Ja przeżywam deja vu przy każdej Twojej wypowiedzi...