2010-09-16, 11:15 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 368
|
Prowokacja wobec "zakochanego"
Miałam chłopaka. Miałam.
Mieliśmy wzloty i upadki, nie byliśmy długo ze sobą - ponad 2 miesiące. On twierdził, że mnie kocha. Podkreślał to przy każdej niemal możliwej okazji, twierdził: nigdy cię nie zdradzę, tak bardzo mi na tobie zależy, żadna inna dziewczyna się dla mnie nie liczy, bo ty jesteś najlepszą dziewczyną jaką poznałem, etc. Mówił ze swojej strony, że chciałby zalożyć ze mną rodzinę, że jestem jego wymarzoną kobietą. Planował w dalszej perspektywie wspólne zamieszkanie, oświadczyny, ślub... Po prostu multum, wielkie multum tego typu deklaracji. Generalnie to nie wierzę facetom, ale jemu.. trochę zaufałam. Częściowo uwierzyłam w te deklaracje. No... ale podkusiło mnie, żeby to sprawdzić. Zatem: Naprawdę długie miesiące hodowałam to konto rzekomej Natalki na NK. Staranne kolekcjonowanie i zbieranie znajomych, żeby nie wzbudzić podejrzeń. Natalka jest zwykłą, młodą dziewczyną i to bardzo atrakcyjną. Wpisałam nazwisko powszechne dla danej okolicy, miejscowość obok niego, wiek Natalci podobny; znalazłam i umieściłam najseksowniejsze zdjęcia, ale bez przesady, żeby nie podpadło, że dziewczyna ze wsi wygląda rodem jak Angelina Jolie. Seksowne fotki. Seksowne pozy. To nie mogło pozostać bez echa. Jestem teraz na wyjeździe, kilkaset km od domu. Wczoraj mieliśmy długą rozmowę przez telefon. Rozmawialiśmy o nas. Mówił mi: "tak bardzo BARDZO cię kocham, że nie wytrzymuję już bez ciebie. Brakuje mi twojego dotyku, twojej obecności... Odkąd cię nie poznałem, nie zwracam już uwagi na żadne dziewczyny". Generalnie mówił wiele o nas. O swoim uczuciu. Mówił, że bardzo go podniecam i odkąd mnie poznał, nie zwraca już uwagi na inne dziewczyny, bo ja jestem dla niego NAJWAŻNIEJSZA. Słodkie, naprawdę... Mówiłam, że nie wierzę, na co on zarzekal się, że naprawdę, jestem dla niego Tą Jedyną... Zalogowałam się dzisiaj na NK jako owa Natalia. Wysłałam mu wiadomość w stylu: :"cześć przystojniaku, bardzo mi się podobasz, czy chcesz obejrzeć moje nowe sexy foteczki? podobają ci się moje zdjęcia?" Stworzyłam i wysłałam wiadomość, którą każdy, normalny, kochający swoją kobietę facet powinien zignorować, albo w najlepszym wypadku napisać, że nie jest zainteresowany, bo ma kogoś, kogo Kocha. A co odpisał mój luby? "O, bardzo mi się podobają! Jak chcesz możemy się spotkać. to moj nr..." Wzdrygnęło mną, ale kontynuowałam zabawę dalej. "A masz dziewczyne?" - pyta rzekoma "Natalia". "Mam, ale mieszka daleko ode mnie, to miłość na odległość, to chyba nie ma sensu..." Gdzie jeszcze poprzedniego dnia zapewniał mnie gorąco, jak bardzo widzi naszą przyszłość, że nie widzi nikogo innego, poza mną... Dalszej treści rozmowy nie przytoczę. Mowa tam o ochocie na $ex, o tym jak obecna dziewczyna mu nie wystarcza, etc... i namawianie na spotkanie. Powodziłam go trochę za nos, namówiłam na spotkanie. Wylogowałam się. W tym samym czasie dostaję smsa od niego: co robisz? Odpisuję: oglądam tv a ty? on: jadę spotkać się z koleżanką, jedziemy potem do (tu jakaś zmyślona historyjka)... Podkusiło mnie drugi raz, weszłam na jego konto bo mi podał kiedyś hasło i powiedział ze mogę z niego korzystać: i co? i widzę że pisal do swojej byłej dziewczyny też z tekstem, że chciałby się z nią spotkać jakby miała czas... wiadomość sprzed kilku dni. Cóż. Nie płaczę. Ale mam takie potworne, zimne, ostre dreszcze jak przy gorączce, choć chora nie jestem. Bardzo źle, bardzo źle się czuję... I chyba już dużo czasu minie, zanim uwierzę jakiemukolwiek facetowi..... |
2010-09-16, 11:19 | #2 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 571
|
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"
Cytat:
Zmarnowany czas.
__________________
Jeśli ludzie koniecznie chcą pouczać innych ludzi, to powinni pamiętać, że inni ludzie też wiedzą to i owo o ludziach. Terry Pratchett Maskarada |
|
2010-09-16, 11:22 | #3 |
Raczkowanie
|
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"
niestety tak to już jest że chodzą po tym świecie dwuliucowi dranie.
nie ma co sobie zawracac nimi glowy i rozpaczac ! życzę Ci znalezienia porządnego faceta, bo tacy też istnieją. Pozdrawiam ! |
2010-09-16, 11:24 | #4 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
|
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"
__________________
nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj |
2010-09-16, 11:26 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
|
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"
Cwana bestia z Ciebie i dobrze. Przynajmniej nie dalas sie calkiem omotac temu lowelasowi. Przykre jest to ze ludzie potrafia w tak perfidny sposob klamac i oszukiwac. Mam nadzieje ze spotkasz faceta, a nie blazna, ktory bedzie uczciwy wobec Ciebie.
|
2010-09-16, 11:27 | #6 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"
A po co Ty to fikcyjne konto tworzyłaś?
Bo można to dwojako rozumieć. Na przykład tak, że chciałaś na te fotki złapać jakiegoś faceta. Cytat:
__________________
|
|
2010-09-16, 11:31 | #7 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"
Cytat:
i te upadki w ciagu 2 miesięcy nie dały ci nic do myślenia ? |
|
2010-09-16, 11:34 | #8 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 571
|
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"
Cytat:
---------- Dopisano o 12:34 ---------- Poprzedni post napisano o 12:33 ---------- No właśnie - wzloty i upadki, deklaracje "na zawsze i na wieczność" w 2 miesiące są bezsensowne.
__________________
Jeśli ludzie koniecznie chcą pouczać innych ludzi, to powinni pamiętać, że inni ludzie też wiedzą to i owo o ludziach. Terry Pratchett Maskarada |
|
2010-09-16, 11:36 | #9 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 368
|
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"
Cytat:
Chciałam sprawdzić czy zareagowałby na taką zaczepkę atrakcyjnej laski, w kontekście jego wielkich deklaracji o uczuciu do mnie i mojej och-ach wyjątkowości dla niego. A tu nie dość że dowiedziałam się, że chętnie by sobie zaliczył taką jurną sarenkę będąc ze mną w związku, to jeszcze ja jestem dla niego o wiele mniej atrakcyjna niż ona |
|
2010-09-16, 11:38 | #10 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 727
|
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"
Sprytnie to wymyśliłaś Musiałaś już wcześniej podejrzewać, że chłopak nie jest wobec Ciebie uczciwy, skoro poświęciłaś tyle czasu na planowanie tej prowokacji. Dobrze, że byłaś czujna i nie zmarnowałaś na drania więcej czasu. Zobaczysz, znajdziesz jeszcze porządnego i uczciwego faceta
|
2010-09-16, 11:39 | #11 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"
Cytat:
Hej. Mam do Ciebie sentyment, jak chcesz wiedzieć czemu to odezwij się na priv, ale Cię lubię, więc dam Ci dobrą radę i taką od serducha. Zaczynając od początku. Wiesz po czym poznasz porządnego i uczciwego faceta? Po braku takich tekstów na początku znajomości. Naprawdę. Po 2 miesiącach to nad ewentualnym kocham Cię się można zastanowić, bo uczucia w człowieku silne, choć z perspektywy czasu potem widzi, że to silne zauroczenie i fascynacja, na których miłość się dopiero narodzi. Natomiast jeśli facet w ciągu tak krótkiego związku, mówi o ślubie, mieszkaniu razem, oświadczynach, że tyś jest ta jedyna, wyjątkowa cudowna... to on po prostu Cię bałamuci. Nie zna znaczenia i wagi używanych słów, sądzę, że niewiele dla niego znaczą i są tak naprawdę puste. Radzę omijać takich facetów z kilometra. Bo zwykle kończy się prędzej czy później tak jak u Ciebie teraz. Takie gadanie wbrew pozorom wcale nie znaczy, że mu na Tobie zależy. Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
||||
2010-09-16, 11:42 | #12 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 571
|
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"
Cytat:
__________________
Jeśli ludzie koniecznie chcą pouczać innych ludzi, to powinni pamiętać, że inni ludzie też wiedzą to i owo o ludziach. Terry Pratchett Maskarada |
|
2010-09-16, 11:43 | #13 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: wygodny fotel
Wiadomości: 4 726
|
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"
Cytat:
|
|
2010-09-16, 11:44 | #14 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"
Cytat:
Obecnego partnera na początku naszej znajomości (po ok 3-4 miesiącach) sprawdziłam w niema.l identyczny sposób jak autorka wątku. Nie zawiodłam się, zachował się jak należy. I nie żałuję, że to zrobiłam. Poczułam się pewniej, bezpieczniej, poczułam, że mogę mu zaufać. No, ale widocznie zdrada musi człowiekowi skrzywić psychikę i nauczyć, że różnie może być, żeby się do takich rzeczy posunęła. Ja kiedyś bym nie zrozumiała. Bo dla mnie było to złe i niewłaściwe. Jednak teraz rozumiem. Jak facet w porządku to zachowa się dobrze, a jak nie... no to im szybciej się o tym człowiek dowie tym lepiej. |
|
2010-09-16, 11:45 | #15 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"
Cytat:
No cóż, mleko się rozlało i nie ma teraz co się nad nim roztkliwiać. A tych chłopakiem się nie przejmuj, nie ma po kim płakać. Cytat:
__________________
|
||
2010-09-16, 11:46 | #16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 99
|
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"
Twoja paranoiczna chęć wykazania, że ten chłopak ma Cie gdzieś tylko potwierdza jak bardzo on nie jest dla Ciebie.
Czułaś to, wiedziałaś a mimo to trwałaś przy nim miesiącami. Bez sensu. |
2010-09-16, 11:48 | #17 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
|
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"
Cytat:
Po takich tekstach tego faceta, po jego wzniosłych planach i słowotoku - każdy (albo prawie każdy) by się domyślił, że coś może być na rzeczy Zbyt dużo deklaracji. Autorko - ciesz się, że straciłaś tylko 2 miesiące...
__________________
|
|
2010-09-16, 11:51 | #18 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"
Cytat:
Z czego nie mam mani prześladowczej, że ciągle i ciągle muszę to robić. Jak mówię. Wtedy to był początek znajomości, a ja ciągle miałam w pamięci przeszłość i cholernie się bałam powtórki z rozrywki. Jak taki wystraszony zwierzak, który musi się jakoś oswoić, upewnić bo inaczej się wykończy. Teraz, tylko jeśli czułabym, że coś jest nie w porządku, miałabym jakieś sygnały, że coś się zmieniło. Nie uważam tego za chore. Chore jest zdradzanie, a nie to, że ktoś o zdradzie chce się dowiedzieć. Jeśli nie przybiera to form ciągłej inwigilacji to nie ma w tym nic złego. |
|
2010-09-16, 11:56 | #19 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
|
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"
Jakby mi ktoś takie głodne kawałki wciskał po zaledwie 2 miesiącach znajomości, to bym z duuuużą ostrożnością do tego podchodziła...
|
2010-09-16, 12:00 | #20 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 365
|
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"
A to dwulicowy gościu! Znajdziesz na pewno lepszego od niego, uczciwego.
__________________
"Moda przemija, styl pozostaje." - Gabrielle Chanel Projekt PRAWO JAZDY (30/30) Urodziłam ślicznego, zdrowego bobaska |
2010-09-16, 12:04 | #21 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 571
|
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"
Cytat:
__________________
Jeśli ludzie koniecznie chcą pouczać innych ludzi, to powinni pamiętać, że inni ludzie też wiedzą to i owo o ludziach. Terry Pratchett Maskarada |
|
2010-09-16, 12:06 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 542
|
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"
Ciesz się, że masz tego faceta z głowy.
|
2010-09-16, 12:06 | #23 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"
Potwierdza się, że po dwóch miesiącach nie ma co sobie obiecywać złotych gór, miłości po grób i deklarować BIG LOVE - liczą się czyny, nie słowa; a im więcej ktoś (szczególnie facet) obiecuje i deklaruje po tak krótkim czasie, tym bardziej jest to podejrzane. A w tym przypadku czyny mówią same za siebie... Życie.
|
2010-09-16, 12:08 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"
No cóż, we mnie takie deklaracje po 2 miesiącach wzbudziłyby naprawdę duże podejrzenia.
A co do sprawdzania- zgadzam się z Fresą i tenny. To oznaka braku zaufania. A tam, gdzie konczy się zaufanie nie ma już miejsca na związek. Uprzedzając pytanie- tak, byłam zdradzona i oszukiwana.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
2010-09-16, 12:13 | #25 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"
Cytat:
Po 2/3 miesiącach nie ma między ludźmi czegoś takiego jak zaufanie. W moim przypadku, podobnie jak miłość, buduje się ono z czasem. |
|
2010-09-16, 12:17 | #26 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2 772
|
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"
Nie będę się wypowiadac na temat tego fikcyjnego konta bo nie wiem czy aż tak nie ufasz facetom czy od początku dziwnie sie zachowywał? No ale w sumie gdyby nie to, to byś sie nie dowiedziała.
Co za świnia. Brak słów w ogóle na takich facetów. No i takie deklaracje po 2 miesiącach? To już jest podejrzane.
__________________
Edytowane przez Czarna_Złośnica Czas edycji: 2010-09-16 o 12:18 |
2010-09-16, 12:29 | #27 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"
Cytat:
|
|
2010-09-16, 12:34 | #28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"
Hm, nie zwróciłam na to uwagi, ale rzeczywiście dziwne.
__________________
|
2010-09-16, 12:35 | #29 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"
Cytat:
Ale dla mnie zaczynanie związku od sprawdzania partnera, gdy nie ma sie żadnych podstaw do tego, by podejrzewać jego nieuczciwość to jakaś porażka. Ale może ja jestem dziwna po prostu.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2010-09-16, 12:41 | #30 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 368
|
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"
Generealnie to przestrzegam.
Tak, tak wiem, że dla niektórych wspólnym worem są: * Takie operacje-prowokacje jak ta, którą przeprowadziłam i w tym wątku opisałam jak i *Notoryczne, paranoiczne przetrzepywanie kieszeni, skrzynek, mailii, telefonów, kieszeni, toreb, koszów na śmieci... Jednym słowem full controllen. Zastrzegam, że nigdy w życiu nie pochwalałam i pochwalać nie będę drugiego typu zachowań, w szczególności wkraczania w ściśle prywatne sfery życia drugiej osoby bez jej wiedzy i zgody. Jednak moją operację mogę tylko wytłumaczyć, że była próbą w kontekście jego nadmiernych deklaracji. Poza tym wg mojego subiektywnego punktu widzenia, i tak jest ona dość niewinna. Ot, zaczepka. Niewinna rozmowa Natalki. Niewinna chęć flirciku, która mogła być przez niego spławiona i olana, a tymczasem została łyknięta pełną gębą i dodatkowo wzmocniona aktywną zachętą z jego strony i szeregiem propozycji. Fajnie się takich rzeczy dowiedzieć o swoim facecie oj, nie ma co. O facecie który zapewniał cię o uczuciach, przynosił kwiaty, całował, pieścił, deklarował wielkie przywiązanie. A to wszystko okazało się domkiem z kart, wielką konstrukcją z siana na wietrze. Bo cóż to za miłość, cóż to za przywiązanie, skoro wysyla takie komunikaty w dość krótkich odstępach czasowych: jesteś dla mnie najpiękniejszą, najlepszą dziewczyną jaką poznalem -> do mnie ona (mowa o mnie) jest ładna, ale nie dla mnie -> do Natalki ___________________ chcę się z tobą związać na stałe, założyć rodzinę, mieć dzieci... marzę o naszym wspólnym życiu -> do mnie w zasadzie jestem wolny -> do Natalki ___________________ nigdy nie czułem się tak dobrze jak przy tobie. Odkąd cie poznałem, nie zwracam uwagi na inne dziewczyny -> do mnie chcialbym sie z toba spotkac, juz mam ochote na ciebie. tamta mi nie wystarcza -> do Natalki Dziewczyny, jeśli macie jakieś wątpliwości co do uczciwości swoich facetów, nie straćcie tyle czasu co ja... :-( |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:43.