Półroczna Magda porwana w Sosnowcu!

[13aa9d55ec6ef8489ab3852d90deb2979ef9d608]

Jeżeli chodzi o rodziców Madzi to u mnie wszyscy też podejrzewali, że to z matka jest coś nie tak, ja nie chciałam nic spekulować ani oceniac na podstawie wygladu czy zeznań bo faktycznie stres mógł spowodowac że głubiła sie w zeznaniach, teraz tez póki nic nie jest pewne nie będe oceniać czy ojciec mógłbyc w to zamieszany czy nie bo jeżeli okaże sie że nie to chłopak ma chyba dość nieprzyjemności.

Jedyne co jeszcze mi sie nasuwa, to to ze nie powinno sie winić samej matki narazie ponieważ skoro dopuściła sie takiego czynu to musiało cos sie dziać z jej psychika juz od dawna, jak dziewczyny piszą mogła to byc depresja lub jakies inne problemy psychiczne i ja sie pytam gdzie byla rodzina, nikt nie widział że cos jest nie tak ? Oczywiście nie będe tej kobiety wybielac bo nic nie usprawiedliwia całkowicie takiego czynu w ten sposób mozna by oczyścic każdego przestępce.
Tylko któraś ze stron sie wypowiedziała, że matka zostawiła u dziadków dziecko na dwa tygodnie, to juz był znak że cos jest nie tak i takich sygnałów zapewne było więcej.

[Madame Lockheart]

Napisane przez 1985SiWA

szczur wodny wciaga swoja ofiare do wody, a w przemszy podłoze jest bagniste, rejon jest dosc specyficzny i rozna zwierzyna sie tu pałeta.
Niewiem czemu tak naskoczylyscie na Rutkowskiego, on naprawde duzo zrobil i robi dla tej sprawy, non stop jest przy rodzinie, docieka .... wiem, ze jest rowniez "szołmenem" ale zna sie na robocie.

A ja się w sumie zastanawiałam, czy to aby nie szkodzi, że on non stop jest przy tej rodzinie. Zastanawiałam się, czy jest mozliwe, że w pewien sposób izoluje ich, nastawia źle przeciwko prowadzącym śledztwo, być może przekonuje o złych intencjach i tym samym miesza policji szyki, chce, żeby było "na jego". Nie wydaje mi się, żeby podejmował wspólpracę z policją, a to było najefektywniejsze. Ale naprawdę czuję do niego niechęć i na pewno nie jestem obiektywna, ale miałam taką myśl.

[mikia20]

Napisane przez 1985SiWA

wiem co mowie bo sie tu wychowalam, dorosły szczur wodny potrafi zaatakowac bawiace sie dziecko przy brzegu.

Też znam realia śląskich rzek i kanałów, co za zwierzyna tam siedzi to głowa mała, a szczury wodne są większe od kota, więc jeśli znalazły ciało półrocznego dziecka... makabra.

Mama Magdy też musiała o tym wiedzieć skoro się tam wychowała, bo każdy na te szczury uważa szczególnie w zimie kiedy mają mało żarcia i włamują się do piwnic.

[1985SiWA]

Napisane przez Madame Lockheart

A ja się w sumie zastanawiałam, czy to aby nie szkodzi, że on non stop jest przy tej rodzinie. Zastanawiałam się, czy jest mozliwe, że w pewien sposób izoluje ich, nastawia źle przeciwko prowadzącym śledztwo, być może przekonuje o złych intencjach i tym samym miesza policji szyki, chce, żeby było "na jego". Nie wydaje mi się, żeby podejmował wspólpracę z policją, a to było najefektywniejsze. Ale naprawdę czuję do niego niechęć i na pewno nie jestem obiektywna, ale miałam taką myśl.

zlamał ja i to jest najwazniejsze bo by dalej robila z ludzi w okolicy debili, prosila o pomoc, roziweszala plakaty ... to jest naprawde duza tragedia i wbudza duze poruszenie wsrod ludzi.

[Amani]

http://artykuly.animalia.pl/artykuly.php?id=337 tutaj macie obrazek wyjatkowo gigantycznego szczura wodnego znalezionego w bardzo trudno dostępnych górach Foja w zachodniej części Nowej Gwinei. Zakłądając, że ten ze strony to gigant, sosnowieckie szczury wodne muszą być co najmniej trochę mniejsze. Nie wierzę, że takie stworzonko mogło pożreć bez żadnego śladu dziecko...

EDIT: ". Co je szczur?
Szczury to gryzonie. Cechą charakterystyczną tego rzędu są stale rosnące siekacze. W związku z tym zwierzak musi nieustannie coś gryźć aby je ścierać. Głównie są to nasiona i zboża, ale ponieważ szczury to wszystkożercy gustują także w roślinach. Więcej informacji w dziale Karmienie."

[pannafu]

Napisane przez 1985SiWA

jak wciagnie dziecko w bagno to juz nie ma szans odnalesc, chyba ze dobrze przekopią rzeke.
Obciazyc dziecko kamieniem tez nie sztuka ... nie wiadomo co jej do łba szczelilo, niestety mozna sie spotkac tutaj z taka praktyka zatapiania szczeniaków bardzo czesto.
Dzieki Rutkowskiemu przyznala sie ze cos zrobila z dzieckiem i ten oddal ja w rece policji, wiec chyba jego działania nie sa tak do d*** jak tu piszecie.

A co Tobie szczeliło do głowy z tymi szczurami?

[13aa9d55ec6ef8489ab3852d90deb2979ef9d608]

Jest mi ktos w stanie wytłumaczyc w której części Sosnowca jest to potencjalne miejsce porzucenia ciała dziecka? Bo ta cała Huta mi nic nie mówi.

[1985SiWA]

Napisane przez mikia20

Też znam realia śląskich rzek i kanałów, co za zwierzyna tam siedzi to głowa mała, a szczury wodne są większe od kota, więc jeśli znalazły ciało półrocznego dziecka... makabra.

Mama Magdy też musiała o tym wiedzieć skoro się tam wychowała, bo każdy na te szczury uważa szczególnie w zimie kiedy mają mało żarcia i włamują się do piwnic.

No to widze ze wiesz o czym mowie. Ciało takiej kruszynki to dla takiego wodnego potwora zaden problem skoro potrafia zaatakowac kilkuletnie dziecko lub sredniego psa.

---------- Dopisano o 14:52 ---------- Poprzedni post napisano o 14:50 ----------

[1=13aa9d55ec6ef8489ab3852 d90deb2979ef9d608;3203943 5]Jest mi ktos w stanie wytłumaczyc w której części Sosnowca jest to potencjalne miejsce porzucenia ciała dziecka? Bo ta cała Huta mi nic nie mówi.[/QUOTE]
poszukiwania trwaja za sadem, w okolicy rondo Ludwik, kolo budynku K.B.O.

[asqua92]

A to szukanie z georadarem na razie żadnych nie dało efektów?

[13aa9d55ec6ef8489ab3852d90deb2979ef9d608]

Napisane przez Amani

http://artykuly.animalia.pl/artykuly.php?id=337 tutaj macie obrazek wyjatkowo gigantycznego szczura wodnego znalezionego w bardzo trudno dostępnych górach Foja w zachodniej części Nowej Gwinei. Zakłądając, że ten ze strony to gigant, sosnowieckie szczury wodne muszą być co najmniej trochę mniejsze. Nie wierzę, że takie stworzonko mogło pożreć bez żadnego śladu dziecko...

Koło mnie nad stawem biegają szczury wodne i jeżeli to są standardowe szczury ta watpie żeby były wstanie wywlec gdziekolwiek dziecko, czy obeżreć je z całym ekwipunkiem więc dla mnie ta wersja odpada.
Jeżeli chodzi o zakopanie dziecka to przy mrozach też nie zbyt to łatwe jak ziemia zamarznieta ale juz bardziej prawdopodobne niż pochłonięcie dzieciaka przez zwierzęta.

[1985SiWA]

Napisane przez pannafu

A co Tobie szczeliło do głowy z tymi szczurami?

bo nie raz atakowaly kiedy bawilismy sie nad rzeką, potrafia wciagnac do wody psa juz wiesz? czy jeszcze tlumaczyc?

[ciri15]

Napisane przez visionAM

Co mnie zastanawia:
- kwestia znoszenia wózka z dzieckiem przez ojca

A co sądzicie o tym, że matka mogła trzymać już takie nieżywe dziecko ubrane jak na spacer, ojcu po prostu powiedzieć, żeby zniósł sam wózek? On zniósł, nie patrząc na dziecko, ona wsadziła je do tego wózka i się rozeszli?

[1985SiWA]

[1=13aa9d55ec6ef8489ab3852 d90deb2979ef9d608;3203953 4]Koło mnie nad stawem biegają szczury wodne i jeżeli to są standardowe szczury ta watpie żeby były wstanie wywlec gdziekolwiek dziecko, czy obeżreć je z całym ekwipunkiem więc dla mnie ta wersja odpada.
Jeżeli chodzi o zakopanie dziecka to przy mrozach też nie zbyt to łatwe jak ziemia zamarznieta ale juz bardziej prawdopodobne niż pochłonięcie dzieciaka przez zwierzęta.[/QUOTE]

w takim razie zapraszam nad sosnowiecka przemsze, mozesz sie zdziwic.

[13aa9d55ec6ef8489ab3852d90deb2979ef9d608]

Napisane przez 1985SiWA

[/COLOR]
poszukiwania trwaja za sadem, w okolicy rondo Ludwik, kolo budynku K.B.O.

Dziękuje teraz to już mi teren znany mniej więcej jeżeli chodzi o Ludwik.

[pannafu]

Napisane przez 1985SiWA

bo nie raz atakowaly kiedy bawilismy sie nad rzeką, potrafia wciagnac do wody psa juz wiesz? czy jeszcze tlumaczyc?

Ależ nie ma takiej potrzeby

[Soso]

Napisane przez mikia20

Też znam realia śląskich rzek i kanałów, co za zwierzyna tam siedzi to głowa mała, a szczury wodne są większe od kota, więc jeśli znalazły ciało półrocznego dziecka... makabra.

Mama Magdy też musiała o tym wiedzieć skoro się tam wychowała, bo każdy na te szczury uważa szczególnie w zimie kiedy mają mało żarcia i włamują się do piwnic.

Co Ty opowiadasz Karczownik (pot. szczur wodny) Długość głowy i tułowia 16-22 cm, ogona 10-15 cm. Masa ciała 70-180 g Przeciętny kot waży parę kilo

[_chocolate]

Po "porwaniu" matka najpierw mówiła, że szła do pracy, jak wyszło na jaw, że jest bezrobotna, to mówiła, że szła szukać pracy, w końcu, że do rodziców. To już było dziwne. Nie wiadomo na ile teraz można jej wierzyć.

Mi to wygląda na ciężką depresję poporodową...zagrożona ciąża, brak pieniędzy, konflikty z teściami, brak pomocy - jak zostawiła dziecko na dwa tygodnie to był jakiś sygnał, że może ją to przerasta...Do tego mogła dojść ogromna presja, może teściowa jej zarzucała, że jest złą matką i po wpływem szoku, stresu ukryła dziecko...
W Uwadze mówiła o dziecku tak beznamiętnie, że trzeba było je karmić, przewijać...tylko na koniec dodała, że uśmiech małej to wynagradzał. To też mnie uderzyło.

[1985SiWA]

Ja wiem dziewczyny ze fajnie spekuluje przed komputerem nie znajac terenu, tutejszej zwierzyny i innych czynników, nie widzac ogromu tej tragedi i napiecia jakie tu panuje. Naprawde inaczej to wszystko wyglada w TV, nie widac tego ogromu nakladu pracy wlozonego w ta sprawe zarowno ze strony policji jak i rutkowskiego.

[Red Lipstick]

Moim zdaniem snucie teorii na temat porwania do adopcji czy na organy jest teraz totalnym nieporozumieniem. Wszystko wskazuje na matkę, która była po prostu w fatalnym zdanie psychicznym. Pytanie tylko czy to ona zabiła dziecko (bo np. zdenerwowała sie na nie) czy faktycznie w wyniku wypadku wyślizgnelo sie z jej rak. Niestety biorąc pod uwage wszystkie te aspekty (uderzenie męża, horror dla relaksu, zostawienie dziecka na 2 tyg) obstawiałabym to pierwsze. Mysle, ze byla zmeczona, byc moze faktycznie cierpiala na depresje?
Brak ciała...myślę, że moze komus zwierzyła się z tego. Może jakaś kolezanka, ktoś znajomy? Moze wspomniany brat? Ktoś, kto chciał ją uchronić bo domyslal sie, ze w koncu cos w niej peknie i sie przyzna, zabral zwłoki dziecka aby nie zostaly przedstawione jej zarzuty.
Wiele z Was podejrzewa męża. Mysle, ze nie brał on w tym udziału. Być moze w trakcie tych dni od zaginięcia małej zaczął się czegoś domyślać (pewnie analizowal jej zachowanie, a teściowie wg Rutkowskiego mieli podejrzewania co do Katarzyny-rodzice pewnie też mu o tym mówili). Tylko kurcze, to jest jego żona i może po mimo podejrzeń starał sie to wypierać. Ja również z ciekawości zajrzałam na jego profil na NK. Jaki obrazek? Pogodny, towarzyski chłopak. Mysle, że kochał żonę i dziecko. A to, że "ładnie" się prezentował w tv i nie płakał nie oznacza, że wiedział/nie przeżywał. Niektórzy płaczą, niektórzy zamykają się w sobie. Czasem Ci drudzy są bardziej zniszczeni psychicznie, bo nie potrafią wylać z siebie goryczy. Nie wiem dziewczyny, ale ja bym sie trzymala poki co faktów - czyli tego, ze matka przyznala się do ukrycia dziecka.

Acha no i przede wszystkim dziwi mnie roztrząsanie tej zwierzyny, jakieś wymiary podawane przez Was...no paranoja. Rutkowski wczoraj był bardzo pewny siebie, podekscytowany, że dzieki niemu doszlo do przelomu w sprawie, że sie zagalopował z tym fetorem ciała itd. Dziś chciał się jakoś wytlumaczyć. Trzeba troszke z przymrużeniem oka brać takie wypowiedzi .

[BajaderkowaBaba]

http://pl.wikipedia.org/wiki/Karczownik

Może to Wam trochę rozjaśni, czym jest "szczur wodny"...

---------- Dopisano o 15:03 ---------- Poprzedni post napisano o 15:02 ----------

Napisane przez Soso

Co Ty opowiadasz Karczownik (pot. szczur wodny) Długość głowy i tułowia 16-22 cm, ogona 10-15 cm. Masa ciała 70-180 g Przeciętny kot waży parę kilo

uprzedzono mnie

[mhm0808]

Czy Wy nie macie wrażenia, że coś ta historia się kupy nie trzyma?
Ja nie wiem... może to ze mną cosik nie halo, ale jakoś nie chce mi się wierzyć, żeby to było wszystko prawda

[shine_sky]

Napisane przez ciri15

A co sądzicie o tym, że matka mogła trzymać już takie nieżywe dziecko ubrane jak na spacer, ojcu po prostu powiedzieć, żeby zniósł sam wózek? On zniósł, nie patrząc na dziecko, ona wsadziła je do tego wózka i się rozeszli?

no dobrze, ale gdzie był jak to się stało? był w domu i nie widział co stało się z jego dzieckiem? nie widział roztrzęsionej matki? kurcze, tak genialnie grała że oszukała własnego męża? Tyle pytań i brak jakiejkolwiek odpowiedzi

Niesamowicie zastanawia mnie wątek z ojcem.

[pannafu]

Napisane przez Soso

Co Ty opowiadasz Karczownik (pot. szczur wodny) Długość głowy i tułowia 16-22 cm, ogona 10-15 cm. Masa ciała 70-180 g Przeciętny kot waży parę kilo

Ja myślę, że odpowiedź mikia20 to była ironia na wiadomości 1985SiWA

[13aa9d55ec6ef8489ab3852d90deb2979ef9d608]

Napisane przez 1985SiWA

w takim razie zapraszam nad sosnowiecka przemsze, mozesz sie zdziwic.

Nie no ok. mozliwe że są wieksze nie bede się sprzeczać.

[Poison27]

moj znajomy prokurator twierdzi że dla niego wysoce prawodopodobne jest, że matka jest zastraszona przez porywaczy, ze naprawde dziecko zostalo porwane. Rutkowski o tym wie i robi szopkę z tym nagraniem, ze niby matka się przyznala, zeby odwrocić uwagę bo liczą na to że oddadzą dziecko.. Zadnego upuszczenia dziecka nie było, pakunek pod drzewem został podłozony na krotko przed wczorajszą informacją

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez BajaderkowaBaba

http://pl.wikipedia.org/wiki/Karczownik

Może to Wam trochę rozjaśni, czym jest "szczur wodny"...

---------- Dopisano o 15:03 ---------- Poprzedni post napisano o 15:02 ----------



uprzedzono mnie

nie no, co Ty - taaaaaaaaaaaka ryba byla! jakies 5m bez ogona!
no co ty, nie wiesz, ze szczur wodny polyka w calosci, bez gryzienia. w ramach przystosowan ewolucyjnych nauczyly sie nawet trawic materialy! nic nie moze sie zmarnowac.

[Madame Lockheart]

Napisane przez 1985SiWA

Ja wiem dziewczyny ze fajnie spekuluje przed komputerem nie znajac terenu, tutejszej zwierzyny i innych czynników, nie widzac ogromu tej tragedi i napiecia jakie tu panuje. Naprawde inaczej to wszystko wyglada w TV, nie widac tego ogromu nakladu pracy wlozonego w ta sprawe zarowno ze strony policji jak i rutkowskiego.

Jesteś takim samym obserwatorem (i tylko obserwatorem), osobą postronną, jak i my (tzn. masz tę przewagę nade mną, że widziałaś sosnowieckiego szczura wodnego). Też sobie "fajnie spekulujesz przed komputerem". Mało kto tu podwaza zaangażowanie policji (ja podważam intencje Rutkowskiego, głównie "medialny" aspekt jego działań).

[WhiteCherry]

Napisane przez E f f i

Rutkowski powiedział coś takiego, że Katarzyna poprosiła męża by zabrał ja na horror w ramach odstresowania. I to wydało mu się dziwne też.

ona jest chyba niezrównoważona psychicznie.
pewnie wyjdzie, że w momencie popełniania zbrodni była niepoczytalna.

Napisane przez 1985SiWA

jak wciagnie dziecko w bagno to juz nie ma szans odnalesc, chyba ze dobrze przekopią rzeke.
Obciazyc dziecko kamieniem tez nie sztuka ... nie wiadomo co jej do łba szczelilo, niestety mozna sie spotkac tutaj z taka praktyka zatapiania szczeniaków bardzo czesto.
Dzieki Rutkowskiemu przyznala sie ze cos zrobila z dzieckiem i ten oddal ja w rece policji, wiec chyba jego działania nie sa tak do d*** jak tu piszecie.

a bagien nie da się przeszukać pewnym urządzeniem? niestety nie pamiętam nazwy, ale takim samym przeszukiwali zalew Zakrzówek w Krakowie, w poszukiwaniu zwłok, które są w zaawansowanym rozkładzie.
bo możliwe, że dziecko zostało tam od razu wrzucone, a nie pod drzewo.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Poison27

moj znajomy prokurator twierdzi że dla niego wysoce prawodopodobne jest, że matka jest zastraszona przez porywaczy, ze naprawde dziecko zostalo porwane. Rutkowski o tym wie i robi szopkę z tym nagraniem, ze niby matka się przyznala, zeby odwrocić uwagę bo liczą na to że oddadzą dziecko.. Zadnego upuszczenia dziecka nie było, pakunek pod drzewem został podłozony na krotko przed wczorajszą informacją

czemu porywacze mieliby oddac dziecko? jesli w celu zdobycia okupu to generalnie slabo wybrali rodzine, bo przeciez biedni sa.

[1985SiWA]

szczur wodny to nie jest taki szczurek jak sobie to wszystcy wyobrazaja, glosno bylo kiedys ze w skutek wlewania róznych chemikali z huty i fabryk one mutują, pamietam te apele do rodziców aby uwazano na dzieci w okolicy ktore lubia bawic sie na przemsza, konfrontacja malego dziecka ze stworzenie wielkosci kota moze zakonczyc sie tragedia. Szczury te lubia rowniez zywic sie padliną np zatopionych psów.

---------- Dopisano o 15:13 ---------- Poprzedni post napisano o 15:11 ----------

Napisane przez WhiteCherry

ona jest chyba niezrównoważona psychicznie.
pewnie wyjdzie, że w momencie popełniania zbrodni była niepoczytalna.



a bagien nie da się przeszukać pewnym urządzeniem? niestety nie pamiętam nazwy, ale takim samym przeszukiwali zalew Zakrzówek w Krakowie, w poszukiwaniu zwłok, które są w zaawansowanym rozkładzie.

z tego co wiem maja dokladnie przeszukiwac rzeke i dno.