Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 8

[J0zefina]

czyta się jak jakiś czarny humor albo opis gdzieś z prl a tu jest tak teraz
najbardziej mnie zadziwiają kobiety które przychodzą tu rodzić bo w odległości ok 30km są inne szpitale (choć może i takie same )
no ale zawsze można pojechać do Lublina, a one godzą się na takie coś ????
no ale dziewczyny tu są mało zorientowane ogólnie, gdy tłumaczyłam im dlaczego dostają taki czy taki zastrzyk bądź kroplówkę to otwierały szeroko oczy bo myślały "że tak poprostu trzeba"

a ja zapowiedziałam mamie że jeśli zacznę rodzic to wolę urodzić w samochodzie w drodze do siebie Krakowa niż tu choć mam nadzieję że nie będzie takiej konieczności.

a miasteczko w pobliżu Biłgoraja, Niska i Kraśnika, niemal w środku tego trójkąta

[Roane]

Napisane przez J0zefina

czyta się jak jakiś czarny humor albo opis gdzieś z prl a tu jest tak teraz
najbardziej mnie zadziwiają kobiety które przychodzą tu rodzić bo w odległości ok 30km są inne szpitale (choć może i takie same )
no ale zawsze można pojechać do Lublina, a one godzą się na takie coś ????
no ale dziewczyny tu są mało zorientowane ogólnie, gdy tłumaczyłam im dlaczego dostają taki czy taki zastrzyk bądź kroplówkę to otwierały szeroko oczy bo myślały "że tak poprostu trzeba"

a ja zapowiedziałam mamie że jeśli zacznę rodzic to wolę urodzić w samochodzie w drodze do siebie Krakowa niż tu choć mam nadzieję że nie będzie takiej konieczności.
(...)

Trudno się dziwić

[sadlaczyca]

Napisane przez san_g

Ja też jestem w szpitalu

Oby mi dali choćby te 3 dni przepustki

Trzymaj się w tym szpitalu! Duże kciuki za wyjście na święta

Napisane przez isia4891

Poodkurzalam, pomylam fugi na kolanach w kuchni i łazience, zmylam podłogi...i wypilam okropny sok pomidorowy...a teraz nastawiam ziemniaczki , miesko w sosie pieczarkowym już się udusilo ...

isia, może go po prostu dopraw? Wlej w szlankę, dosyp soli i pieprzu, może jakieś zioła typu bazylia czy seler.. Taka krwawa mary bez mary Bo taki zwykły, niedoprawiony sok pomidorowy faktycznie jest obrzydliwy

Napisane przez J0zefina

Dzień dobry

Duże kciuki za wyjście na święta i pozytywne myśli idą w Twoją stronę

Napisane przez J0zefina

no to uwaga

Ooo losie! Gdzie Ty biedaku popadłaś?! To straszne co piszesz o szpitalu.. W moim w sumie niedużo lepiej, papieru nie ma, pojemników na mydło to nawet pustych nie było, sale na ginekologii 8os (i też całe tabuny odwiedzających, babcie, małe dzieci krzyczące i biegające, asystujące położnym np w robieniu zastrzyków - nie tylko dla mam ale i dla innych pacjentek). Położnictwo przedstawia się ciut lepiej, sale max dwuosobowe, w jedynkach łazienki. No i elektronikę można mieć. Okropne programy tv wkurzały mnie nieustająco, zwłaszcza jak tv ryczał na cały regulator tak,że nie można było na książce się skupić. A i kiedyś dostałam ochrzan za to, że chciałam obejrzeć swoją kartę informacyjną (codziennie przed obchodem roznosili i kładli na łóżka, więc czemu by nie zajrzeć jakie np wyniki badań? Zwłaszcza,że nikt u nas o wynikach nie informuje a jak się zapytasz to tak jak u Ciebie - burczą że się ciekawisz). A a propos leków, miałam kiedyś taką rozmowę z położną :
ja: a co to za tabletki?
ona: takie od skurczy
ja: no ale dokładnie?
ona: takie, żeby skurcze przeszły
ja: fenoterol ?
ona: no tak
Bo nie można od razu powiedzieć. Kiedyś też dali mi hydroksyzynę i też zapytałam co to za tabsy to mi położna powiedziała nazwę i dodała że lekarka na obchodzie powinna mi powiedzieć a nie ot tak sobie bez mojej wiedzy mi ten lek zlecać.


Upiekłam muffinki jagodowe na spróbowanie i piernik, zaraz będę go przekładać

Hosenko, mam nadzieję, że wypuszsczą Cię na święta

[J0zefina]

o uwaga zaczynamy odmóżdżanie czas na powtórkę jak antonio powiedział glorii że jej nie kocha a ona bez niego nie może żyć ale on to nie on tylko jego zły brat bliźniak który chce się zemścić bo myśli że ojciec go nie kochał hehehe (byłabym niezłym scenarzystą

idę już nie szkodzić małej laptopem niech się zrelaksuje przed tv

do później

Perfuzja trzymam kciuki nie bój się zoo, dla mnie było dobre

[patrycjja]

Napisane przez J0zefina

a miasteczko w pobliżu Biłgoraja, Niska i Kraśnika, niemal w środku tego trójkąta

To już wiem gdzie. O tym szpitalu jeszcze nic nie slyszalam, bo nie miałam od kogo.
Ale trochę smutne jest to, że niemal każde powiatowe miasteczko w naszym województwie ma takie szpitale w których dzieją się straszne rzeczy i dziwne praktyki.

[Muminek1991]

O kurcze Jozefina normalnie włosy stanęły mi dęba. Jakie warunki i co za opieka, w głowie się nie mieści .Zamiast zdrowieć, można się jeszcze depresji nabawić i innego dziadostwa. Znikaj stamtąd i to prędko.

A w ogóle super ,że TZ ma przepustkę i synek zdrowy

[selena85]

Napisane przez _Shiloh_

Dzisiaj dowiedziałam się, co znaczy "usrać się po pachy"

widocznie się solidnie najadło dzieciątko

---------- Dopisano o 16:03 ---------- Poprzedni post napisano o 16:02 ----------

Napisane przez Hosenka*

Od prawie 2 tyg jestem w szpitalu.

Hosenko, 3majcie się tam a my 3mamy za Was kciuki


---------- Dopisano o 16:05 ---------- Poprzedni post napisano o 16:03 ----------

Napisane przez san_g

Ja też jestem w szpitalu-dzisiaj lekarz na obchodzie mi powiedział, że mam za niskie białko a jeszcze nerki przepuszczają trochę białka do moczu więc mam leżeć, jeść białkowe produkty (dieta szpitalna ich nie zapewnia, wszyscy mają to samo jedzenie) i jutro powtórka badań. W poniedziałek ma być mój lekarz i zadecyduje czy mnie chociaż na święta wypuści do domu. Na sali zostałam sama bo wszystkie dziewczyny dzisiaj wyszły do domu i tak siedzę, nie mam się do kogo odezwać. Mój maż ma zaraz być z białymi serkami, kotletem z indyka i sałatką z jajka i będę wcinać co by te moje wyniki polepszyć. Tak mi rano smutno po tych informacjach było, że poleciały łzy

O jak dobrze, że mąż Ci przywiezie odpowiedni prowiant! I to same rarytasy, aż sama bym takie zjadła
Nie smuć się Kochana! Jesteśmy z Tobą!
Dawaj znać na bierząco!


---------- Dopisano o 16:05 ---------- Poprzedni post napisano o 16:05 ----------

Napisane przez Akkma

Kurdę muszę jechać do biedronki. Mam nadzieję, że tłumów nie będzie

Daj znać jak było w biedronce - tam zawsze odchodzą jakieś krzywe akcje z tymi ludźmi...

---------- Dopisano o 16:06 ---------- Poprzedni post napisano o 16:05 ----------

Napisane przez Roane

Robicie masaż krocza?

Nie i nie zamierzam bo się boję, że mi się zrobi TAM kanion A tego nie chcę raczej...

---------- Dopisano o 16:07 ---------- Poprzedni post napisano o 16:06 ----------

Napisane przez Akkma

Ja na śniadanie wciągnęłam śledzia z surówką

A ja się wczoraj naczytałam i nasłuchałam, że śledzi nie można w ciąży bo to surowa ryba i może mieć te bakterie jakieś tam ... i nie zjadłam, a miałam zamiar zrobić w śmietanie na obiad

[830b3402b90be91bee3a8a4ac8547146eb396896_6583840e13f22]

Napisane przez J0zefina

miejsce akcji:
25tys miasteczko powiatowe, oddalone od lublina o ok 70km
czas akcji:
XXIw w czasach propagowania hasła "rodzic po ludzku"

szpital w sumie niedawno po remoncie, kilka lat dosłownie ale sale 6 osobowe, poporodowe też, bez znaczenia czy po cc czy sn, JEDNA podkreślam liczbę 1 łazienka na cały oddział gin-położniczy, do tego korzystają z niej również odwiedzający, którzy o zgrozo przychodzą całymi rodzinami (z babciami i małymi dziećmi ) do juz i tak 6 os. sal i nikt im uwagi nie zwraca,
lekarze, położne zdziwione ze wiem co to fenoterol, po co kroplówki magnezowe, ze dopytuję o wyniki hemoglobiny i hematokrytu (miałam anemię) pytam na jakie badania dostaję zlecenia i jakie leczenie u mnie będą stosować a pani mi mówi że nie może mi powiedzieć że jestem pacjentka i nie powinnam wiedzieć wiec powiedziałam że dam jej tel do mojego lekarza prowadzącego żeby go informowała przed podaniem leku i dopiero się zgodziła udostępnić mi dokumentację
w łazience brak papieru toaletowego, pacjentki biegają ze swoim, gdy poprosiłam o uzupełnienie mydła (bo o środku dezynfekującym można zapomnieć, nie było nawet pojemnika) usłyszałam że muszę mieć swoje więc pytam po co pojemnik to Pani mi w końcu odpowiada z nie umie go otworzyć

c.d.n

Napisane przez J0zefina

part 2

pod moim łóżkiem przez kilka dni leżały kawałki zbitego talerza i gwoździe ok 6 sztuk, dopiero po 4 dniach gdy poprosiłam i wskazałam paluchem salowa wymiotła z komentarzem : to sa szpilki, bo tu kiedyś leżała pani artystka co robiła bombki i to sa pewnie jej szpilki to kiedyś brzmi mi dziwnie odlegle jednym mopem pani zmywa cały oddział, przeganiając koty z sali do sali, zmywa tylko środek sali, pod łóżkami już, nie, mam wrażenie że za to że jej zwróciłam uwagę dziś 5 razy walnęła mopem w moje łóżko rano gdy spałam a ona "sprzątała", bo tak naprawdę z 3 salowych sprząta tylko jedna, młoda ok 40, dwie starsze babki które pracują tu już chyba milion lat mają na wszystko wyrąbane
rodzić można tu tylko na krześle, nie ma porodów rodzinnych, nikt nikogo nie pyta czy zgadza się na oksy, nacięcie itp, cc kosztują chyba że pacjentka zaczyna schodzić normalne jest że przed porodem panie chodzą z kopertą lub innym dowodem wdzięczności....

i jeszcze trochę innych

i generalnie chciałabym ich nienawidzić a ja czuję poniekąd wdzięczność bo zatrzymali moją malutka w brzuchu jeszcze na czas jakiś i płuca zdążyły jej urosnąć i może doczeka przyjazdu taty


no właśnie to jest wiadomość która utrzymuje mój umysł w przytomności bo inaczej dawno odmóżdżyły by mnie te telenowele tu w szpitalu
mój mąż dostał przepustkę i może będzie z nami jeśli nasza kruszynka poczeka do stycznia

a synek tez juz zdrowy

O matko polko!! Co za warunki!! Mam nadzieję że na poród wybrałaś inny szpital? Co za koszmar!!

Napisane przez sadlaczyca

Trzymaj się w tym szpitalu! Duże kciuki za wyjście na święta

isia, może go po prostu dopraw? Wlej w szlankę, dosyp soli i pieprzu, może jakieś zioła typu bazylia czy seler.. Taka krwawa mary bez mary Bo taki zwykły, niedoprawiony sok pomidorowy faktycznie jest obrzydliwy

Duże kciuki za wyjście na święta i pozytywne myśli idą w Twoją stronę

Ooo losie! Gdzie Ty biedaku popadłaś?! To straszne co piszesz o szpitalu.. W moim w sumie niedużo lepiej, papieru nie ma, pojemników na mydło to nawet pustych nie było, sale na ginekologii 8os (i też całe tabuny odwiedzających, babcie, małe dzieci krzyczące i biegające, asystujące położnym np w robieniu zastrzyków - nie tylko dla mam ale i dla innych pacjentek). Położnictwo przedstawia się ciut lepiej, sale max dwuosobowe, w jedynkach łazienki. No i elektronikę można mieć. Okropne programy tv wkurzały mnie nieustająco, zwłaszcza jak tv ryczał na cały regulator tak,że nie można było na książce się skupić. A i kiedyś dostałam ochrzan za to, że chciałam obejrzeć swoją kartę informacyjną (codziennie przed obchodem roznosili i kładli na łóżka, więc czemu by nie zajrzeć jakie np wyniki badań? Zwłaszcza,że nikt u nas o wynikach nie informuje a jak się zapytasz to tak jak u Ciebie - burczą że się ciekawisz). A a propos leków, miałam kiedyś taką rozmowę z położną :
ja: a co to za tabletki?
ona: takie od skurczy
ja: no ale dokładnie?
ona: takie, żeby skurcze przeszły
ja: fenoterol ?
ona: no tak
Bo nie można od razu powiedzieć. Kiedyś też dali mi hydroksyzynę i też zapytałam co to za tabsy to mi położna powiedziała nazwę i dodała że lekarka na obchodzie powinna mi powiedzieć a nie ot tak sobie bez mojej wiedzy mi ten lek zlecać.

Normalnie mnie najbardziej przerażają te tabuny gości wizytujących. Czy nie można pomiędzy łóżkami chociaż kurde parawanu postawić?? Jak u mnie tak będzie to kategorycznie od męża zażądam wykupu sali jednoosobowej

Napisane przez J0zefina

o uwaga zaczynamy odmóżdżanie czas na powtórkę jak antonio powiedział glorii że jej nie kocha a ona bez niego nie może żyć ale on to nie on tylko jego zły brat bliźniak który chce się zemścić bo myśli że ojciec go nie kochał hehehe (byłabym niezłym scenarzystą

O matko biedaku

[selena85]

Napisane przez iwantyou99

Widzę ze Perfuzja coś milczy od kilku godzin wiec albo rodzi albo sprząta


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

No właśnie. Cisza trwa już długo z jej strony hmmm...
Cisza przed burzą - widocznie

---------- Dopisano o 16:10 ---------- Poprzedni post napisano o 16:08 ----------

Napisane przez J0zefina

widzę że nie tylko mnie położono do szpitala dziewczyny trzymajcie się ja trafiłam w 34tc z szyjką otwartą na 3cm, do tego mój mały bohater domowy złapał zapalenie krtani, pierwszy raz w życiu zachorował i od razu tak więc niestety musieliśmy przenieść się z bezpiecznego udomowionego i obeznanego grodu kraka na daleką dziką lubelszczyznę żeby babcia mogła zająć się synkiem a ja leżeć w szpitalu..

ręce mam jak kłody od kroplówek, pośladki bolą od zastrzyków, tabletki asmagu i nospy będę rozpoznawać w nocy o północy z zamkniętymi oczami, ale w pon. mam wyjść na święta szyjka otwarta ale skurcze uspokojone i jeśli będę leżeć w domu to powinnam doczekać nowego roku

obiecałam opisać cuda wianki jakie się dzieją w małych szpitalach na prowincji więc szykujcie się

Ojej! Następna w szpitalu!
Trzymaj się tam!
Dobrze, że w pon wyjdziesz - tyle dobrego.
Ale co się tam naprzeżywałaś to naprzeżywałaś - wszystko pokłute, masakra współczuję na maxa :/


Dziewczyny ale żeście się poukładały w tych szpitalach jedna za drugą.

---------- Dopisano o 16:13 ---------- Poprzedni post napisano o 16:10 ----------

Napisane przez Nemezis23

Niestety od pewnego czasu dokucza mi też bardzo mocno chyba spojenie. Boli mnie wszystko na dole, ciężko mi się wstaje, podnosi nogę, chodzę jak kaczka Lekarz mówił, że to normalne, bo wszystko się rozchodzi i przygotowuje do porodu.

Też tak mam właśnie. Jak chodzę to płacze dosłownie, bo to tak boli/ciągnie/kłuje ... <olaboga>

[isia4891]

Sadlaczyca wg mnie ten sok jest właśnie slony , ale wypilam jak lekarstwo.

Trzymajcie się ciepło wszystkie pacjentki tych okropnych szpitali...

Gosia no uzbierało się tego trochę, bo mam z 5 spiworkow do spania, z 7 kombinezonów, ze 30 pieluszek , ubranek bielizniany do 74 rozmiaru . Więc wszystko co dostałam pralam i prasowalam . 3 rozki , 3 kocyki itd. Wolę mieć niż później myśleć o zakupach...

Na ból spojenia jedzcie galaretki, mi i Ejani pomagaja. Oprócz tego wałek między nogi podczas lezenia i snu.

[magnusia]

jozefina-- nie wierzę w to co czytam.... to się nadaje do sanepidu!!! masakra

nic mi sie nie chce dziś- jakos tak mnie mdli i ciężko mi na żołądku jest. Leżę tylko na boku i jęczę jak stara baba

[830b3402b90be91bee3a8a4ac8547146eb396896_6583840e13f22]

[1=830b3402b90be91bee3a8a4 ac8547146eb396896_6583840 e13f22;44230646]Do CC zostało 32 dni

Do zrobienia: kupić wózek, fotelik, łóżeczko, pościel, kosz mojżesza, przewijak, wanienkę, pieluchy jednorazowe, meble do pokoju, udekorować pokój, uprać wszystko dla małej, wyprasować, kupić koszule nocne do szpitala, kupić kapcie.
[/QUOTE]

Aktualizuję Zakupiłam wózek, fotelik, pieluchy, prześcieradełka, pranie i prasowanie w toku IKEA do zaliczenia w przyszłym tygodniu. Farby do pokoju wybrane, czekamy aż fachowcy położą gładź.

Dziewczyny może polecacie jakieś fajne pościele / ochraniacze na łóżko, które są też dobrej jakości?

[magnusia]

[1=830b3402b90be91bee3a8a4 ac8547146eb396896_6583840 e13f22;44252133]Aktualizuję Zakupiłam wózek, fotelik, pieluchy, prześcieradełka, pranie i prasowanie w toku IKEA do zaliczenia w przyszłym tygodniu. Farby do pokoju wybrane, czekamy aż fachowcy położą gładź.

Dziewczyny może polecacie jakieś fajne pościele / ochraniacze na łóżko, które są też dobrej jakości?[/QUOTE]


no no- owocne zakupy
z pościeli to ja polecam na all BABY- RAJ, dziewczyny też zdaje się kupowały u nich różne rzeczy.
Ja jestem zadowolona

[Lusso]

Pojazd już jest w domku

[patrycjja]

[1=830b3402b90be91bee3a8a4 ac8547146eb396896_6583840 e13f22;44252133]

Dziewczyny może polecacie jakieś fajne pościele / ochraniacze na łóżko, które są też dobrej jakości?[/QUOTE]

To ja się podłącze do pytania, bo mam komplet, ale chce na zmianę dokupić. I zastanawiałam się nad firmą alaias bodajże - mają fajne wzory i ceny (zestawu10el 200zł). Zamawiala któraś coś ?

[830b3402b90be91bee3a8a4ac8547146eb396896_6583840e13f22]

Napisane przez Lusso

Pojazd już jest w domku

Piękny Ja zamówiłam Sevilla fiolecik

[magnusia]

Napisane przez Lusso

Pojazd już jest w domku

super

[830b3402b90be91bee3a8a4ac8547146eb396896_6583840e13f22]

Napisane przez magnusia

no no- owocne zakupy
z pościeli to ja polecam na all BABY- RAJ, dziewczyny też zdaje się kupowały u nich różne rzeczy.

O dzięki wielkie. Zaraz zobaczę co tam mają za pościele. I chyba zdecyduję się jednak na kołyskę zamiast na kosz

[malaMigotkAaa]

Perfuzja, gdzie jesteś rodzisz? Czy w tym celu poszłaś do Ikei/Piotra i Pawła hehehe? Długo się nie odzywasz, sądzę, że właśnie przesz? :P

Jozefina, opis... obłęd, szok.... obłęd.... współczuję.
Trzymajcie się biedaczki w tych szpitalach, jeszcze przed Świętami, to na prawdę, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.

Lusso, śliczny wózek

U nas - Natechnęło mnie dziś taaaaaaaaaaaaak, że tż patrzał jak na nawiedzoną, porobiłam pełno ozdób świątecznych, cały pokój jest taki... jak na Święta być powinien, choinka, świecidełka itepe. Wieczorem (późnym) jedziemy na zakupy, teraz się normalnie boję.

Jutro jadę po jakieś malutkie prezenty.

Porodowo u mnie cisza, spokój aż wczoraj 3 h chodziłam po centrum handlowym, taaaaaaaaak mnie połamało, że jak siadłam, to nie wstałam usnęłam na siedząco. Dziś wstałam śniadanie - znów zakupy Piechotką do centrum - dalej cisza, nie wychodzę tego porodu

[Lusso]

[1=830b3402b90be91bee3a8a4 ac8547146eb396896_6583840 e13f22;44252312]Piękny Ja zamówiłam Sevilla fiolecik [/QUOTE]
Też miałam brać fiolet ale w ostatniej chwili zmieniłam zdanie
Jestem zakochana w wózku Tż się śmieje że zaraz z pustym na spacer pójdę:P

[Inw]

Napisane przez Muminek1991

No no tylko ,żeby ci farba nie skapnęła do wody , hihi będziesz mieć kolorową kąpiel

Opcjonalnie pomazać we wzorki kark i plecy oliwką i efekt jak z pisankami robionymi woskiem i farbką wyjdzie, jeśli farba spłynie

Napisane przez Hosenka*

W poniedziałek ma mnie badać mój lekarz. Ciekawe, czy dostanę przepustkę na święta, bo ostatnio mówił, że boi się mnie puścić do domu.

No zobaczymy.

Napisane przez san_g

Oby mi dali choćby te 3 dni przepustki

Dziewczyny oby dobrze wyszło z przepustakami, chociaż jeśli lekarze się już boją wypuszczać to i święta w szpitalu do przeżycia byle donosić

Napisane przez _Shiloh_

Nawał daje popalić, ale wypracowałam sobie swoją metodę:

Jeśli Marcel nie budzi się max co 2-3 godz. to odciągam po troszeczku po 10 ml - 15 ml z jednej piersi i od razu zimny okład. W prawdzie piersi nadal są obrzmiałe i bolą mnie. Ale staram się nie dopuścić do zastojów/ zapaleń. Urodziłam, to i przez nawał przejdę, za parę dni się unormuje - MUSI kur...

Podobno kilka dni to potrafi trwać, dobrze że znalazłaś metodę która u Ciebie działa. I fajnie że podzieliłaś się nią, bo pewnie przed większością takie przeżycia

Napisane przez Roane

Robicie masaż krocza?

Ja też nie miałam USG od połówkowego, i nie wiem ile mały waży. Na połówkowym powiedzieli mi że jest na 50-tym centylu, więc se sprawdzam w tabelce, i wierzę w "dane statystyczne"

Przyznaję że miałam robić ale nawet ćwiczenia Kegla ostatnio zaniedbuję

Ja "połówkowe" usg pewnie bym nie wiedziała że mam robione, jakby lekarz nie zapytał gdzie połówka - musiał tłumaczyć oczywiście bo żelek nie skojarzył do czego mu ta flaszka potrzebna

Napisane przez lolita25

Współczuje my wyskoczyliśmy tylko po owoce i orzechy laskowe no i do apteki a kolejki okropne, wszyscy się pchają i nie patrzą że kobieta z brzuchem, jezdzą tymi wózkami po markecie jak psychopaci, zachowują się jakby nigdy majonezu i kapusty nie jedli

Ja chciałam prezenty kupić ze dwa tygodnie temu i musiałam odwołać wyprawę jak okazało się że wejść mogę do co 5-6 sklepu, a i w tych luźniejszych prawie parę razy zarobiłam z łokcia w brzuch
Dobrze że wczoraj przypadkiem trafiliśmy do galerii, pustki aż dziwne, ale przez ten dziwny przypadek (pustki w ostatni piątek przed świętami ) swój udział w zakupie prezentów miałam.

Napisane przez Roane

Siłą woli dziecię do 36 tygodnia przetrzymasz

Use the force Luke

Napisane przez Roane

To nie sprzątaj bo kusisz los

Nie strasz że tak to działa, ja dziś ogarniałam kilka godzin remontowy syf, a to tylko tak żeby w ogóle dało się tymczasowo gdzieś umyć ręce i odłożyć ciuchy, bo jeszcze dużo brudzenia tam (gładzie i docieranie) przed nami :/ Luby ręce już ma tak załatwione, że zastanawiam się czy jutro ja dam radę chociaż trochę poszpachlować, żeby już do przodu pchać prace. A w moim przypadku to rzeczywiście byłoby kuszenie losu, bo termin mam na luty



3/4 cytatów mi wcięło Biorę się za szukanie co i gdzie

---------- Dopisano o 17:56 ---------- Poprzedni post napisano o 17:47 ----------

Napisane przez J0zefina

o uwaga zaczynamy odmóżdżanie czas na powtórkę jak antonio powiedział glorii że jej nie kocha a ona bez niego nie może żyć ale on to nie on tylko jego zły brat bliźniak który chce się zemścić bo myśli że ojciec go nie kochał hehehe (byłabym niezłym scenarzystą

idę już nie szkodzić małej laptopem niech się zrelaksuje przed tv

do później

Kurcze, podziwiam Twój humor w takich warunkach. Serio, to chyba jedyne co może czasem uratować od zwariowania.

Napisane przez Lusso

Pojazd już jest w domku

Fajna budka, w sam raz na zimę, zamieć by musiała być niezła żeby coś wleciało do środka.




Ufff... jednak szukanie wstecz co chciałam cytować mi nie idzie
Ciekawe co u Perfuzji. Jeśli nawet ona wspomina już o zzo to zaczynam chyba się jednak bać nieco porodu

[gosia261282]

Napisane przez isia4891

Gosia no uzbierało się tego trochę, bo mam z 5 spiworkow do spania, z 7 kombinezonów, ze 30 pieluszek , ubranek bielizniany do 74 rozmiaru . Więc wszystko co dostałam pralam i prasowalam . 3 rozki , 3 kocyki itd. Wolę mieć niż później myśleć o zakupach...

No to faktycznie masz dużo. Szczególnie te 7 kombinezonów,wow!
Ja prałam rozmiary do 62,bo w sumie nie miałabym gdzie trzymać aż do 74. Mam na strychu wszystko popakowane rozmiarami po Eryku i będę na bieżąco wyciągać i prać.

Napisane przez Lusso

Pojazd już jest w domku

Super pojazd



Coś mi się wydaje,że Perfuzja dziś urodzi...

[san_g]

Napisane przez J0zefina

widzę że nie tylko mnie położono do szpitala dziewczyny trzymajcie się ja trafiłam w 34tc z szyjką otwartą na 3cm, do tego mój mały bohater domowy złapał zapalenie krtani, pierwszy raz w życiu zachorował i od razu tak więc niestety musieliśmy przenieść się z bezpiecznego udomowionego i obeznanego grodu kraka na daleką dziką lubelszczyznę żeby babcia mogła zająć się synkiem a ja leżeć w szpitalu..

ręce mam jak kłody od kroplówek, pośladki bolą od zastrzyków, tabletki asmagu i nospy będę rozpoznawać w nocy o północy z zamkniętymi oczami, ale w pon. mam wyjść na święta szyjka otwarta ale skurcze uspokojone i jeśli będę leżeć w domu to powinnam doczekać nowego roku

obiecałam opisać cuda wianki jakie się dzieją w małych szpitalach na prowincji więc szykujcie się

Och te szpitale to faktycznie zacofane są, aż strach się bać. Jak czytam Twoje opisy to w sumie na ten szpital w którym jestem jest ok. Nie ma luksusów i też jest jedna toaleta na oddział z dwoma kabinami, prysznice są 3 ale już nie jedno przeżyły-są w stanie krytycznym. Dzisiaj jest na dyżurze jest wredna położna-strasznie chyba tu cierpi i nienawidzi swojej pracy. Ma pretensje o swoje błędy, ze zleconych mi badań jednego zapomniała i brakuje mi teraz wyniku crp (jutro ponowne kłucie i cewnikowanie). Zapomniała, że mam KTG na 15 i przyszła po mnie o 15.30, podłączyła mnie i znów o mnie zapomniała-leżałam 45 min i cała skostniałam tam. Ani się ruszyć ani nic. Kazała liczyć ruchy a potem nawet nie zapytała ile było...ech. Dobrze, że o 20 kończy zmianę bo reszta położnych jest o niebo lepsza. Zjadłam kotleta, serek grani, pastę z makreli i jajka i jestem pełna a powinnam jeszcze jakiś serek wcisnąć żeby te jutrzejsze wyniki były jak najlepsze blee..nie dam już rady chyba. Samej w sali mi nudno i smutno ale nic nie poradzę. Cisza taka na oddziale, że aż w głowie szumi. Słychać czasem jakieś dzieciątko z oddziału noworodków albo wózek kuchenny jak gdzieś z nim jadą. Święta tutaj to pewnie katorga

A Perfuzja chyba naprawdę rodzi czekam na wieści

[kefii]

Napisane przez J0zefina

czyta się jak jakiś czarny humor albo opis gdzieś z prl a tu jest tak teraz
najbardziej mnie zadziwiają kobiety które przychodzą tu rodzić bo w odległości ok 30km są inne szpitale (choć może i takie same )
no ale zawsze można pojechać do Lublina, a one godzą się na takie coś ????
no ale dziewczyny tu są mało zorientowane ogólnie, gdy tłumaczyłam im dlaczego dostają taki czy taki zastrzyk bądź kroplówkę to otwierały szeroko oczy bo myślały "że tak poprostu trzeba"

a ja zapowiedziałam mamie że jeśli zacznę rodzic to wolę urodzić w samochodzie w drodze do siebie Krakowa niż tu choć mam nadzieję że nie będzie takiej konieczności.

a miasteczko w pobliżu Biłgoraja, Niska i Kraśnika, niemal w środku tego trójkąta

O matko Nie dziwie sie że do Krakowa chcesz uciekać

Napisane przez Lusso

Pojazd już jest w domku

Fajny pojazd

[selena85]

Napisane przez Lusso

Pojazd już jest w domku

Oooo Jest i on - Wypasiony "wóz"
Jeden z naszych forumowych ulubionych

I jak się prowadzi? Ogólnie jak wrażenia?
Więcej plusów czy minusów?

---------- Dopisano o 18:34 ---------- Poprzedni post napisano o 18:30 ----------

Ale jajca. Jednak przez skórę da się jako-tako złapać część ciała maluszka, która wypycha
Udało się tak zrobić którejś z Was?

Moja mała właśnie mi pchała nusię w żebro, aż zaczęła wystawać spod skóry, no to chwyciłam i chyba się przestraszyła bo od razu ją zabrała

[patrycjja]

Napisane przez gosia261282

No to faktycznie masz dużo. Szczególnie te 7 kombinezonów,wow!
Ja prałam rozmiary do 62,bo w sumie nie miałabym gdzie trzymać aż do 74. Mam na strychu wszystko popakowane rozmiarami po Eryku i będę na bieżąco wyciągać i prać.

Coś mi się wydaje,że Perfuzja dziś urodzi...

Ja naszykowałam do 68 resztę też posegregowałam w workach rozmiarami. Tak myślę, że to 68 do 5-6 miesięcy powinno starczyć przy takim średniaczku

A co do Perfuzji to mi się wydaje, że albo rodzi albo nawet już po

[Le La]

Dziewczynki nie nadrabiam bo nie mam jak, zreszta z tel.to ciezko. U nas coraz lepiej, ja juz mam wiecej sily a Alus przekochany. Kocham go juz niesamowicie. Opis porodu wrzuce jak wroce do domu. Dziekuje za wszystkie gratulacje i cieple slowa. Baaaardzo milo sie czyta takie slowa. Aaa i rozpakowala sie ktoras jeszcze oprocz mnie i marudy

[malaMigotkAaa]

Jeszcze kilka dni i Święta

[upadly_aniol00]

Napisane przez maruda80

Pisze na szybko z sali pooperacyjnej-dzisiaj na swiat w 36tc przyszedl Krzys godz. 11:25, 56cm, 3kg. Przez cc, niestety dostal tylko 3punkty,potem 7. Samodzielnie nie oddycha jest pod wspomaganiem bo ma problemy z pluckami jak na raziw. Jutro bede cos wiecej wiedziala. Teraz ma miec przetaczane osocze. Trzymajcie lciuki za malwgo bo ja umieram ze strachu-nawet go nie widzialam.

Gratuluję i trzymam za małego będzie dobrze

Napisane przez mezaga

Ja żarłam piasek na potęgę, wcinałam kredę i obgryzałam ściany w domu. To były czasy





Dziewczyny GRATULACJE Super, że maluszki już macie po drugiej stronie.

A teraz wieści ode mnie.
Niedawno wróciliśmy do domu. Musieliśmy bardzo długo czekać na wizytę u mojej lekarki.
Więc po kolei. Najpierw USG. Trwało godzinę. Lekarz dokładnie mierzył wszystko kilkakrotnie. Wyniki poprawiły się trochę, wprawdzie nie są jeszcze w normie ale lepsze niż w środę. Powiedział, że najważniejsze, że nie rosną a spadają. Powiedział, żeby przyjść w poniedziałek na kolejne usg. Potem z wynikami tego usg dzisiejszego i środowego pojechaliśmy do mojej ginki. Ona obejrzała wyniki i powiedziała, że na razie nie muszę się jeszcze kłaść na oddział skoro wyniki się polepszyły. Mam iść na to usg w poniedziałek i jeśli wyniki się pogorszą to mam jechać na odział a jeśli będą takie same lub lepsze to mam zostać na święta w domu a 27 z samego rana przyjść do szpitala i zostanę już do porodu, bez względu na to ile dni tam będę musiała zostać (może pokroją mnie 28 a może przetrzymają do 2 stycznia). Tam już będą mi robić ktg 3 razy dziennie i codziennie usg. Także weekend spędzę w domu, chyba, że dzieciaki przestaną się ruszać - wtedy mam od razu lecieć na oddział (dobrze, że mam do szpitala tylko 200m)

gratuluję donbrych wyników i trzymam kciuki abyś święta spędziła w domu !

Napisane przez Hosenka*

Trochę mnie nie było a tu tyle dzieci

Gratuluję Messsuah, Nettk_a, _Shiloh_, maruda80, Le La

Od prawie 2 tyg jestem w szpitalu. W poniedziałek 9.12 od ok 15-16 męczyły mnie silne bóle okresowe, potem doszło twardnienie brzucha i ból krzyży. Myślałam że przejdzie, ale nic z tego i po 1 pojechaliśmy na IP. Bóle spowodowały, że zaczęła rozwierać się szyjka. Dostałam magnez i fenoterol, rozwarcie się cofnęło.

Bóle i skurcze uspokoiły się, ale w nocy z czwartku na piątek znowu mnie złapały, lekarz mnie zbadał - znowu rozwarcie, więc znowu fenoterol. Jedna lekarka chciała od razu robić mi cc, ale mój lekarz ją powstrzymał, mówiąc, żeby poczekać parę dni chociaż. Planował cc w tym mijającym teraz tygodniu. Na szczęście te mocne bóle i skurcze (na ktg już 100%) nie powodowały dalszego rozwierania się, więc mam "przykaz" wytrzymania jeszcze 2 tyg do skończenia 36 tyg.
Oby tylko szyjka wytrzymała.

Bóle są teraz o wiele łagodniejsze, a skurcze i twardnienia tylko te "normalne", sporadyczne.

W poniedziałek ma mnie badać mój lekarz. Ciekawe, czy dostanę przepustkę na święta, bo ostatnio mówił, że boi się mnie puścić do domu.

No zobaczymy.

MAm nadzieję , że jeszcze wytrzymasz w dwupaku

Napisane przez Le La

Dziewczyny Aleksander urodzil sie dzisiaj o 16.55 pprod sn 3kg i 53cm. Na razie nie mam go przy sobie, bo okazalo sie ze nie moge urodzic lozyska bylo wrosniete robili mi lyzeczkowanie pod narkoza gdzie dostalam syrasznego krwotoku i prawie umarlam na stole. Teraz mam ciagle przetczana krew. Synek byl 2 tazy owiniety pepoina ale dziekuje Bogu ze wszystko dobrze dostal 10 punktow.

gratuluję i trzymam kciuki , żebyś szybko doszła do Siebie

Weszłam z nadzieją , że Perfuzja już urodziła a tu dwa kolejne dzieciaczki na świecie sa
Trzymam kciuki za Perfuzje , żeby akcja się rozkręciła i mały szybko wyszedł !

Kurczę od 3 dni łapie mnie taka strasznie niemoc , zmęczenie i o 12-13 kładę się spać później czuję się jeszcze gorzej nie wiem co się ze mną dzieje .
Wczoraj ubraliśmy choinkę ale jednak nie czuję magi świąt może w przyszłym roku jak mały pojawi się na świecie to magia powróci

Strasznie mi nogi puchną i ledwie co chodzę .

[patrycjja]

Napisane przez Le La

Dziewczynki nie nadrabiam bo nie mam jak, zreszta z tel.to ciezko. U nas coraz lepiej, ja juz mam wiecej sily a Alus przekochany. Kocham go juz niesamowicie. Opis porodu wrzuce jak wroce do domu. Dziekuje za wszystkie gratulacje i cieple slowa. Baaaardzo milo sie czyta takie slowa. Aaa i rozpakowala sie ktoras jeszcze oprocz mnie i marudy

Cieszę się, że coraz lepiej- oby tak dalej poczekamy aż wrocisz i pokazesz mam malutkiego Aleksa
Mam nadzieję, że Twoja sytuacja też już ustabilizowana i przed świętami wyjdziecie do domku

Aktualnie żadna nie urodziła, ale obstawiamy, że Perfuzja jest w trakcie rozpakowywania