2019-03-02, 14:15 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-12
Wiadomości: 6
|
Wyjazd za granicę, wszystko od nowa, lęk i obawa...
Cześć!
Krótko i na temat. Poznałam swojego chłopaka na Tinderze. Po roku posiadania tam konta, kiedy już chciałam je usunąć nagle trafił się on... Zaraz na początku rozmowy dowiedziałam się, że przyleciał do Polski tylko na urlop...na co dzień mieszka w Anglii od kilku lat. Nie uznałam tego za przeszkodę, bo nie nastawiałam się na nic, więc spotkałam się z nim i przeżyłam chyba najciekawszą randkę w życiu. Po jego wylocie cały czas pisaliśmy, rozmawialiśmy przez telefon, wtedy go naprawdę poznałam. Minęły dwa miesiące, znowu przyleciał, znowu się spotykaliśmy... Po kolejnych dwóch miesiącach znowu się tu zjawił (na moje urodziny) po czym razem polecieliśmy do niego (miałam mini urlop) i było cudownie... Ale... On tu nie wróci. Tam ma swoje życie, które zresztą twierdzi, że jest łatwiejsze i wygodniejsze niż tu (szczególnie, że pochodzimy z nie za dużego miasta). Więc całe te nasze spotykanie, randkowanie... no cóż, prowadzi do tego, że ustaliliśmy, że wylecę do niego. Pierwszy termin, który ustaliliśmy, to maj-czerwiec, abym mogła złożyć wypowiedzenie, spędzić jeszcze z mamą jej urodziny i Wielkanoc. Ale czym bliżej, tym bardziej się tego boję. Nie jego, bo to świetny facet, zresztą poznała go moja mama, siostra i najbliższa kumpela na moich urodzinach. Chcę coś zmienić w swoim życiu, przeżyć coś ciekawego, nowego, po prostu spróbować. I chciałabym być blisko niego, po prostu zakochaliśmy się w sobie. I tylko albo aż to przemawia za moim wyjazdem tam. Reszta to multum wątpliwości czy dam sobie radę, czy odnajdę się w obcym kraju, z obcym językiem, który nie jest na wysokim poziomie mimo tylu lat nauki Do tego dochodzi fakt, że mam starszą mamę (urodziła mnie dość późno) i ma tylko mnie. Mieszkamy razem, dużo spraw ja załatwiam z racji jej wieku itp. Owszem, mam starszą siostrę, ale nie mają ze sobą takiego kontaktu jak ja z mamą... Wiem, że by jej pomogła, ale boję się, że nie na tyle jak ja to robię. Nie będę tu opisywać dlaczego, to długa rodzinna historia, niezbyt przyjemna, ale nie zawsze relacje rodzinne są piękne jak z kina familijnego. Nie wiem jak to określić, chyba boję się, że po wyjeździe będą targały mną wyrzuty sumienia, że zostawiłam tu mamę (mama ma 65 lat). Jedni mówią "będziesz mamę odwiedzać, spróbuj ułożyć sobie tam życie" lub wręcz "całe życie będziesz patrzeć na mamę?". Drudzy za to "nie wyjeżdżaj, samą ją zostawisz?". Ja już głupieję. Musiałam to z siebie wyrzucić. Ok, dodam, że liczę się z tym, że nadchodzi Brexit itp, ale to już inna sprawa, bo dla niego nie jest to problem. Ja... chyba bardziej przejmuję się tą emocjonalną częścią wyjazdu. Chyba za bardzo jestem związana z mamą. Kiedyś miałam okazję mieszkać już z chłopakiem, ale byłam tu na miejscu, pod ręką. Później wróciłam do mamy i od tamtej pory jesteśmy...że tak to nazwę "razem''. Co byście zrobiły na moim miejscu? |
2019-03-02, 16:21 | #2 |
on tired little feet
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
|
Dot.: Wyjazd za granicę, wszystko od nowa, lęk i obawa...
Skoro pytasz co byśmy zrobiły - ja bym nie wyjechała za granicę i nie zostawiła wszystkiego dla faceta, którego widziałam kilka razy w życiu. Jeśli jesteś jednak pewna to jedź i nie oglądaj się na rodzinę, żyjesz dla siebie nie dla nich. Zawsze możesz ich odwiedzać.
__________________
I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it. Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet. |
2019-03-02, 18:29 | #3 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 1 975
|
Dot.: Wyjazd za granicę, wszystko od nowa, lęk i obawa...
Zgadzam się z thirky. Ja osobiście nie rzucilabym wszystkiego i nie wyjechała do człowieka, którego widziałam raptem kilka razy w życiu. Ale... są kobiety które tak by zrobiły. Rozmawiałaś o tym z mamą? Co ona na twoje rozterki?
__________________
"Mówimy o Polsce. Tam nic i nigdy nie jest normalne" A. Sapkowski "Narrenturm" |
2019-03-02, 23:24 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 141
|
Dot.: Wyjazd za granicę, wszystko od nowa, lęk i obawa...
Pojechałabym.
Mama nie zostanie sama. Wrócić zawsze możesz. Dopóki nie pojedziesz, nie dowiesz się, czy będziesz bardzo tęsknić.
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
2019-03-03, 02:46 | #5 |
Pani Mizantrop
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Sydney
Wiadomości: 59 407
|
Dot.: Wyjazd za granicę, wszystko od nowa, lęk i obawa...
Rowniez pojechalabym, zwlaszcza, ze to nie jest daleko.
Siostra zajmie sie mama, to nie tak, ze zostawisz niedolezna starowinke sama na pastwe losu.
__________________
In a world of choices I choose me. My favourite season is the fall of the patriarchy. |
2019-03-03, 04:54 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 867
|
Dot.: Wyjazd za granicę, wszystko od nowa, lęk i obawa...
Pojechałabym na próbę, na wakacje chociażby (nie mini urlop, ale takie pełnowymiarowe). Zobaczyła, czy od razu nie wychodzą jakieś kwiatki, spięcia, jak się dogadujemy na co dzień, czy umiemy rozwiązywać jakieś pierwsze problemy.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
2019-03-03, 07:13 | #7 |
lubi eks swojego męża
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 791
|
Dot.: Wyjazd za granicę, wszystko od nowa, lęk i obawa...
Ja bym pojechała. Uważam, że oglądanie się całe życie na rodziców nie ma sensu - dorosłe dzieci powinny wyfrunąć z gniazda i żyć swoim życiem. Mój ojciec ma 60 lat, jego matka 86 i ciągle trzyma się świetnie. Gdyby miał czekać ze swoim życiem, aż ona umrze, to zacząłby na emeryturze
Masz tym łatwiej, że mama nie zostanie sama, w razie czego siostra jej pomoże. Twoja mama też nie jest jeszcze niedołężną staruszką, 65 lat to człowiek całkiem sprawny intelektualnie i potrafi sobie świetnie radzić. A jeśli z facetem ci się nie ułoży, to wrócić można zawsze. Polska będzie raczej leżała w tym samym miejscu, Ryanair będzie kursować kilka razy dziennie, spakować walizkę to żaden problem. Skoro chcesz spróbować, to próbuj, to wcale nie kosztuje dużo. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
chase the rain! |
2019-03-03, 08:11 | #8 | |
Pani Mizantrop
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Sydney
Wiadomości: 59 407
|
Dot.: Wyjazd za granicę, wszystko od nowa, lęk i obawa...
Cytat:
__________________
In a world of choices I choose me. My favourite season is the fall of the patriarchy. |
|
2019-03-03, 08:42 | #9 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 4 778
|
Dot.: Wyjazd za granicę, wszystko od nowa, lęk i obawa...
Cytat:
Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka |
|
2019-03-03, 08:52 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 550
|
Dot.: Wyjazd za granicę, wszystko od nowa, lęk i obawa...
Dobrze zrozumiałam, że rzucasz pracę i zostawiasz mamę dla faceta którego widziałaś raptem kilka razy i który mieszka w innym kraju? Mocno nierozsądnie.
Nie napisałaś nic o organizacji swojego życia tam - gdzie będziesz mieszkać, za co będziesz żyć, kto i jak długo będzie Ci pomagał jeśli nie uda Ci się znaleźć pracy, co będzie jeśli zajdziesz w ciążę lub ciężko zachorujesz itp. |
2019-03-03, 09:11 | #11 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 867
|
Dot.: Wyjazd za granicę, wszystko od nowa, lęk i obawa...
Cytat:
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
|
2019-03-03, 10:23 | #12 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 812
|
Dot.: Wyjazd za granicę, wszystko od nowa, lęk i obawa...
Samego wyjazdu nie popieram. Moja kolezanka bylam w bardzo podobnej sytuacji tylkp chlopak bym Anglikiem. Na poczatku bajka wiadomo. POtem czy blizej bylo jej przyjazdu to on zaczal sie zmieniac i wypominac ze Brexit ze ciezko ze znalezieniem pracy tak jakby chcial ja zniechecic. Ostatecznie wyjechala, ale stwierdzila ze chce sie z nim spotykac jednak znalazla sama mieszkanie, prace tak zeby ogarnac sobie zycie. Spotkala sie z nim w tej Angli moze z 5 razy i on stweirdzil ze to nie to...
Ona jednak w Angli zostala, bo stwierdzila ze chce podszkolic jezyk i nie ma do czego wracac. Teraz znalazla nowego chlopaka ale historia poodbna. Co do wyrzutow sumienia mam podobnie., U mnie bardziej chodzi o babcie. Moja mam opiekuje sie babcia, ja bardzo duzo pomagam. Ale jak wspomnialam o wyjezdzie ( juz kiedys rok mieszkalam za granica) to moja mama robi mi wyrzuty sumienia.
__________________
Słodycze i niezdrowe jedzenie Waga w dół ! ... |
2019-03-03, 11:08 | #13 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 896
|
Dot.: Wyjazd za granicę, wszystko od nowa, lęk i obawa...
Kiedyś trzeba przeciąć pępowinę. Nikt za Ciebie życia nie przeżyje, rodzice powinni liczyć się z tym, że dzieci wyfruwają z gniazda, zakładają swoje rodziny, mają swoje życie. Nie każdy ma możliwość znalezienia dobrze płatnej pracy, faceta, znajomych i posiadania bliskich przy sobie w pakiecie, najlepiej w jednej miejscowości.
Ja rzuciłam wszystko dla swojego faceta (obecnie męża), nie żałuję. Inaczej gniłabym sama w jakiejś pipidówie, odwiedzała rodzinę co weekend i przepierdziała życie. Jeśli nie zaryzykujesz, nie będziesz wiedziała, jak to jest. Kto nie ryzykuje, nie pije szampana. Najwyżej nie wyjdzie i trudno. Masz dokąd wracać. |
2019-03-03, 11:22 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 550
|
Dot.: Wyjazd za granicę, wszystko od nowa, lęk i obawa...
Czym innym jest przecięcie pępowiny a czym innym rzucanie wszystkiego na hurra i wyjazd do faceta którego się praktycznie nie zna do innego kraju, nie znając dobrze języka, nie mając nagranej pracy i z Brexitem na horyzoncie.
I ma do czego wracać właśnie dzięki temu że do tej pory o to dbała, czyli o mamę. Żeby tak mama czasem nie zechciała odciąć pępowiny jak tam w Anglii jej nic nie wyjdzie. |
2019-03-03, 11:27 | #15 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 867
|
Dot.: Wyjazd za granicę, wszystko od nowa, lęk i obawa...
Cytat:
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
|
2019-03-03, 11:36 | #16 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 896
|
Dot.: Wyjazd za granicę, wszystko od nowa, lęk i obawa...
Cytat:
Równie dobrze córka może się wypiąć i przestać odzywać. A matka nie przepisać jej nic w spadku. Różnie może być, życie to wybory. Ale po co tworzyć te scenariusze? Wiadomo, że większość rodziców chciałoby mieć dzieci przy sobie do śmierci i po rozmowie z mamą ta powie, żeby co Ty robisz córka ... A jeśli nie powie? A może powie "jedź, bądź szczęśliwa, nie oglądaj się na mnie, układaj życie po swojemu" tak jak ja usłyszałam i jak usłyszało moje rodzeństwo? A jeśli moja własna matka by mnie zaczęła szantażować, że bon voyage i nie masz do czego wracać, tym chętniej spakowałabym manatki. W każdym razie dobrze by było tam pojechać, zostać na jakiś tydzień-2 tygodnie, rozeznać się w sytuacji (mieszkanie z rodziną tego faceta? różnie może być), rozejrzeć się za pracą. I wtedy decyzja. Edytowane przez farmaceutka88 Czas edycji: 2019-03-03 o 11:50 |
|
2019-03-03, 11:45 | #17 | |
lubi eks swojego męża
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 791
|
Dot.: Wyjazd za granicę, wszystko od nowa, lęk i obawa...
Cytat:
Czyli nigdzie nie jeździć, niczego nie próbować, nie żyć swoim życiem, bo mama jest najwyższą wartością w życiu. No sorry, dla mnie to brzmi super toksycznie, a straszenie "żeby tobie matka nie zechciała czasem odciąć pępowiny", bo dorosła córka chce samodzielnie żyć to już jest w ogóle szczyt. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
chase the rain! |
|
2019-03-03, 12:00 | #18 |
Regulator reniferów
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
|
Dot.: Wyjazd za granicę, wszystko od nowa, lęk i obawa...
Mój mąż tak do mnie przyjechał kilka lat temu. Przed jego przeprowadzką widzieliśmy się może trzy razy. W sumie polecam.
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni. |
2019-03-03, 12:10 | #19 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
|
Dot.: Wyjazd za granicę, wszystko od nowa, lęk i obawa...
Cytat:
|
|
2019-03-03, 12:21 | #20 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Wyjazd za granicę, wszystko od nowa, lęk i obawa...
Cytat:
Co do matki, to czesc moich znajomych sprowadza rodzicow do siebie zagranice. Pytanie czy Ty naprawde tego chcesz. Czy tez chcesz sie uwolnic od wyjatkowosci Waszej relacji. |
|
2019-03-03, 12:27 | #21 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 867
|
Dot.: Wyjazd za granicę, wszystko od nowa, lęk i obawa...
Cytat:
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. Edytowane przez Ellen_Ripley Czas edycji: 2019-03-03 o 13:14 |
|
2019-03-03, 12:47 | #22 | |
lubi eks swojego męża
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 791
|
Dot.: Wyjazd za granicę, wszystko od nowa, lęk i obawa...
Cytat:
Poza tym autorka nigdzie nie powiedziała, że pojedzie na hurra, chce poczekać jeszcze ponad kwartał, na pewno będzie miała czas porozmawiać z matką na ten temat. Zastanawia się po prostu, czy jechać w ogóle. A tutaj padają groźby, że jeszcze mama przetnie jej pępowinę i będzie żałować, i podsycacie atmosferę, że matki absolutnie nie można zostawić samej. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
chase the rain! |
|
2019-03-03, 13:20 | #23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 550
|
Dot.: Wyjazd za granicę, wszystko od nowa, lęk i obawa...
No niektórzy tak mają, że relację rodzinną z rodzicami jednak przedkładają nad kilkumiesięczny luźny związek z gościem z innego kraju. Bardzo dziwne, nie?
|
2019-03-03, 13:26 | #24 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 867
|
Dot.: Wyjazd za granicę, wszystko od nowa, lęk i obawa...
Cytat:
Niektórzy piszą, że w razie czego Autorka niczego nie traci. Oj, może stracić. Nie wiadomo, czy tak łatwo znajdzie pracę i odnajdzie się w razie, gdyby nie wypaliło i będzie zmuszona do powrotu do Polski. Poza tym co innego być w kraju, gdzie można od faceta wyjść, trzasnąć drzwiami i przyjść do koleżanki, czy mamy na kawę i się wygadać i w razie czego z dnia na dzień wziąć swoje manele, a co innego, gdy jesteś daleko od wszystkich, a facet zaczyna odwalać jakieś maniany. Zmienić swoje życie dla kogoś nieraz warto, jak najbardziej, ale po co na "hurra"?
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
|
2019-03-03, 13:45 | #25 | |
lubi eks swojego męża
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 791
|
Dot.: Wyjazd za granicę, wszystko od nowa, lęk i obawa...
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
chase the rain! |
|
2019-03-03, 14:03 | #26 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: ŚwinkaMorska/Kraków
Wiadomości: 1 359
|
Dot.: Wyjazd za granicę, wszystko od nowa, lęk i obawa...
Autorko, jak szybko znajdziesz prace w Polsce w razie, gdyby to nie wypalilo i musialabys wrocic?
Ktos pisal wyzej, zeby pojechac na pare miesiecy na probe, co uwazam za dobry pomysl (jesli szybkie znalezienie pracy po powrocie jest relatywnie latwe). Zobaczysz, czy emigracja w ogole jest dla Ciebie i poznasz chlopaka lepiej, plus latwiej zebrac jakies oszczednosci i nienarobic dlugotrwalych zobowiazan w UK (umowy na pokoj/mieszkania sa na 12mies). To wszystko jesli chlopak Ci pomoze (znalezc prace/wesprze finansowo jesli jej nie znajdziesz, ogarnie mieszkanie na poczatek). Musisz tez miec swoje oszczednosci, na jedzenie, zycie i w razie gdy zechcesz tym wszystkim rzucic i wrocic do kraju z dnia na dzien. Realia sa takie, ze po pierwsze mowisz sama, ze jezyk nie jest u Ciebie za swietny, co moze (i bedzie) stanowic problem ze znalezieniem pracy. Jeszcze duzo zalezy w jakim regionie to sie wszystko dzieje, ale moze byc naprawde krucho. Co robi ten chlopak? Czy ma dobry zawod i stabilna prace? No i Brexit. Nie ma sie oszukiwac, ze to nic takiego, to utrudni zycie wszystkim (tubylcom i emigrantom), a najbardziej nowym przyjezdnym (szczegolnie bez konkretnego zawodu). Mowisz ze chlopak jest tam kilka lat, jesli nie jest to wiecej niz 5 to tez moze nie byc tak rozowo. Wszystko podrozeje, a jeszcze nie wiadomo czy wyjda z dealem czy bez (choc wyglada, ze bez) a to niesie kolejne konsekwencje: czeste i tanie podroze chocby do Polski moga sie skonczyc, moga byc potrzebne wizy pracownicze, a nowi przyjezdni (po koncu marca) mozliwe ze beda musieli spelnic (jakies/inne) wymagania, niz ci, ktorzy juz tu sa. Nikt nic nie wie, co utrudnia planowanie i wprowadza chaos. Planujac wyjazd, nie mozesz nie brac tego wszystkiego pod uwage, wiem, ze pytasz o emocjonalna strone, ale te wszystkie czynniki techniczne tez musisz przemyslec. Cokolwiek postanowisz, powodzenia! |
2019-03-03, 14:39 | #27 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 141
|
Dot.: Wyjazd za granicę, wszystko od nowa, lęk i obawa...
Cytat:
Przecież dzieckiem jest się zawsze i z drugiego końca świata. Ale jeżeli autorka chce (jeśli chce, sama musi zdecydować, ja i bez faceta bym się zebrała przy najbliższej okazji, więc opisałam swoją opinię), to powinna pojechać. Jeśli nie chce, to nie ma o czym gadać. Ale łatwiejszy start za granicą nie zawsze jej się trafi, z wrócić może zawsze i dobrze, żeby miała tego świadomość. Ja zawsze wolę żałować, że gdzieś pojechałam czy coś zrobiłam, niż potem całe życie myśleć "a co by było gdyby". Ale znowu - ja, autorka może mieć inaczej. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2019-03-03, 18:30 | #28 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Wyjazd za granicę, wszystko od nowa, lęk i obawa...
Cytat:
|
|
2019-03-04, 00:59 | #29 | ||||
Pani Mizantrop
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Sydney
Wiadomości: 59 407
|
Dot.: Wyjazd za granicę, wszystko od nowa, lęk i obawa...
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
__________________
In a world of choices I choose me. My favourite season is the fall of the patriarchy. |
||||
2019-03-04, 01:09 | #30 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
|
Dot.: Wyjazd za granicę, wszystko od nowa, lęk i obawa...
Cytat:
Rozkminy o porzucaniu biednej mamy przez DOROSŁĄ kobietę są dla mnie dość dziwne. Co innego gdyby mama była ciężko chora lub niedołężna, ale wiek 65 lat to jeszcze nie jest staruszka wymagająca opieki. To po pierwsze. A gdyby mama zaczęła szantażować "odcięciem pępowiny" bo córka chce żyć własnym życiem i spróbować szczęścia... cóż, to dla mnie toksyczny rodzic a nie biedna porzucona rodzicielka. I tym bardziej autorka powinna się wyprowadzić. I tak, dzieckiem jest się zawsze. Można mieć częsty, świetny kontakt. Można pomagać - załatwiać sprawy przez internet, zamawiać zakupy. Można - uwaga - odwiedzać! Przelot z UK do Polski to 2.5h. To jest nic.
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato. https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0 |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:35.