Naciecie krocza - Strona 9 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-07-23, 14:30   #241
alkamor
Zakorzenienie
 
Avatar alkamor
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Sk-ce
Wiadomości: 12 413
GG do alkamor
Dot.: Naciecie krocza

Cytat:
Napisane przez OYE Pokaż wiadomość

Ale skad niby pacjetki maja myslec inaczej jak jeszcze tyle lekarzy w PL mysli starym systemem, takze sie w sumie sie nie dziwie.
masz rację w Polsce to tylko ciemnogród, a Ty jesteś "lepsza" bo masz statystyki na papierku i nie mieszkasz w Polsce

poza tym być może ktoś ma poprostu inny pogląd niż Ty. No ale wtedy to już nie ma racji bo Ty wiesz lepiej.
__________________
Kuba

Maja

Edytowane przez alkamor
Czas edycji: 2010-07-23 o 14:33
alkamor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-23, 14:38   #242
OYE
Zakorzenienie
 
Avatar OYE
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 3 073
Dot.: Naciecie krocza

Cytat:
Napisane przez alkamor Pokaż wiadomość
masz rację w Polsce to tylko ciemnogród, a Ty jesteś "lepsza" bo masz statystyki na papierku i nie mieszkasz w Polsce
.
to fakt z nacieciem krocza Polska jest 20 lat do tylu

i tak na marginesie jak juz pisalam wczesniej to nie tylko moja poglady i moich znajomych tylko fakty
__________________

Haters Gonna Hate

Edytowane przez OYE
Czas edycji: 2010-07-23 o 14:43
OYE jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-23, 14:41   #243
alkamor
Zakorzenienie
 
Avatar alkamor
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Sk-ce
Wiadomości: 12 413
GG do alkamor
Dot.: Naciecie krocza

Jednak zdaje się, że to nie Twoje zmartwienie

Zresztą w życiu przeważnie bywa tak, że nasz światopogląd budujemy sobie sami...i zasadnicze znaczenie mają w nim nasz własne doświadczenia. Zdaje się, że Ty nie miałaś nacinanego krocza bo miałaś CC więc tak naprawdę opierasz się na teorii chyba, że sie mylę (nie wykluczam tego)
__________________
Kuba

Maja
alkamor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-23, 14:45   #244
OYE
Zakorzenienie
 
Avatar OYE
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 3 073
Dot.: Naciecie krocza

Cytat:
Napisane przez alkamor Pokaż wiadomość
J
Zresztą w życiu przeważnie bywa tak, że nasz światopogląd budujemy sobie sami...i zasadnicze znaczenie mają w nim nasz własne doświadczenia. Zdaje się, że Ty nie miałaś nacinanego krocza bo miałaś CC więc tak naprawdę opierasz się na teorii chyba, że sie mylę (nie wykluczam tego)
Tak skonczylo sie cc po 14 godzinach akcij porodu. O naciecie krocza sie nie martwilam bo mam pelne zaufanie do mojego lekarza i on mi powiedziel ze on od tego jest by tym sie zajac i natnie jak tylko bedzie taka potrzeba. Rutynowa juz dawno sie nie nacina. A to bylo 5 lat temu.

A jak bym miala pisac z doswiadczenia znajomych to ostatnio znajoma urodzila blizniaki bez naciecia i bez pekniecia, szok takie cuda sie dzieja
__________________

Haters Gonna Hate

Edytowane przez OYE
Czas edycji: 2010-07-23 o 14:51
OYE jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-23, 14:53   #245
alkamor
Zakorzenienie
 
Avatar alkamor
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Sk-ce
Wiadomości: 12 413
GG do alkamor
Dot.: Naciecie krocza

Nie chodziło mi teraz akurat o to kto podejmuje decyzję etc...tylko o to, że jeżeli chodzi o samo nacięcie to nie znasz tego z autopsji. Nie byłaś nacinana i w sumie nie wiesz jak to jest...czy boli i jak się goi. Dlatego po co "straszyć" kogoś nacięciem, jakie to okaleczenie etc...skoro samemu się nie wie jak to jest....

P.S jak tak się zastanowię to sądzę, że chyba i tak by mnie nacięli nawet gdyby to nie było rutynowe...jednak synek spory był i głowę miał dużą ale to tak na marginesie mnie taka myśl naszła
__________________
Kuba

Maja

Edytowane przez alkamor
Czas edycji: 2010-07-23 o 14:54
alkamor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-23, 15:06   #246
13aa9d55ec6ef8489ab3852d90deb2979ef9d608
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 2 710
Dot.: Naciecie krocza

Moim zdaniem nacinanie nie jest za dobre , tak samo jak cc , jest to jednak ingerowanie w prawa natury, najlepiej jak się rodzi własnymi siłami od początku do końca , szkoda tylko że nie zawsze jest to możliwe i "natura" odmawia czasmi posłuszeństwa. Ja miałam szczęście , po 18 godzinach pobytu na porodówce urodziłam od początku do końca siłami natury , nie byłam nacinana miałam jedynie delikatne naturalne pęknięcie na które poszły 2 czy 3 szfy nawet nie wiem . Ja miałam szczęście ale niestety pęknięcia nie raz także bywają paskudne i także wiem to od znajomych oraz położnych .
13aa9d55ec6ef8489ab3852d90deb2979ef9d608 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-23, 15:11   #247
OYE
Zakorzenienie
 
Avatar OYE
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 3 073
Dot.: Naciecie krocza

Cytat:
Napisane przez alkamor Pokaż wiadomość
Nie chodziło mi teraz akurat o to kto podejmuje decyzję etc...tylko o to, że jeżeli chodzi o samo nacięcie to nie znasz tego z autopsji. Nie byłaś nacinana i w sumie nie wiesz jak to jest...czy boli i jak się goi. Dlatego po co "straszyć" kogoś nacięciem, jakie to okaleczenie etc...skoro samemu się nie wie jak to jest....

P.S jak tak się zastanowię to sądzę, że chyba i tak by mnie nacięli nawet gdyby to nie było rutynowe...jednak synek spory był i głowę miał dużą ale to tak na marginesie mnie taka myśl naszła
czy ja sie musze nozem pociac by wiedziec co to okaleczenie

i cale szczescie ze sama nie doswiadczylam co to jest okaleczenie krocza i zycze tego samego kazdej kobiecie



w US okolo 10% kobiet jest nacinanych, chyba mamy inne krocze od kobiet w PL
__________________

Haters Gonna Hate
OYE jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-07-23, 15:14   #248
alkamor
Zakorzenienie
 
Avatar alkamor
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Sk-ce
Wiadomości: 12 413
GG do alkamor
Dot.: Naciecie krocza

Cytat:
Napisane przez OYE Pokaż wiadomość
i cale szczescie ze sama nie doswiadczylam co to jest okaleczenie krocza i zycze tego samego kazdej kobiecie
wg Ciebie okaleczenie

co do tego pocięcia...a czy będziesz wiedziała co czuje osoba która ma poparzone całe ciało ?? nie...nawet jeżeli oparzysz się żelazkiem także to żadne porównanie
__________________
Kuba

Maja
alkamor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-23, 15:19   #249
OYE
Zakorzenienie
 
Avatar OYE
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 3 073
Dot.: Naciecie krocza

Cytat:
Napisane przez alkamor Pokaż wiadomość
wg Ciebie okaleczenie

co do tego pocięcia...a czy będziesz wiedziała co czuje osoba która ma poparzone całe ciało ?? nie...nawet jeżeli oparzysz się żelazkiem także to żadne porównanie

nie wiem co czuja inni kazdy ianczej bol odczuwa ale wiem co to jest, nie musze sie opazyc cala by wiedziec co znaczy takie opazenie chyba mamy rozum prawda
i skoro tez nie jestem lekarzem polegam na tym by ci co sie tym zajmuja badaja i maja na ten temat ogromna wiedze powiedzieli mi co jest dla mnie lepsze a nie kolezanka z podworka
ale kazdy ma inna logike

to juz sie zrobilo nudne, te przykaldy mnie zmeczyly, odpadam
__________________

Haters Gonna Hate

Edytowane przez OYE
Czas edycji: 2010-07-23 o 15:25
OYE jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-23, 15:25   #250
alkamor
Zakorzenienie
 
Avatar alkamor
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Sk-ce
Wiadomości: 12 413
GG do alkamor
Dot.: Naciecie krocza

nikt Cię nie zmusza do pisania

ja tylko nie rozumiem dlaczego za wszelką cenę próbujesz mi wmówić, że jestem zwolenniczką rutynowego nacinania

bo chyba jest różnica między tłumaczeniem, że w przypadku nacięcia "nie taki diabeł straszny jak go malują" a jakbym powiedziała "nacinajmy się"
__________________
Kuba

Maja
alkamor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-23, 17:28   #251
Rzabba
Rzabbocop
 
Avatar Rzabba
 
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Guernsey
Wiadomości: 18 528
GG do Rzabba
Dot.: Naciecie krocza

Alkamor a czy te osoby ktore pekly i mialy zle doswiadczenia mialy chronione krocze przy porodzie?
Bo chyba mowimy tutaj o roznych sprawach.
Co innego jesli polozna chroni krocze i obserwuje co sie dzieje i czy nie ma przypadkiem potrzeby naciecia a co innego zostawienie kobiety samej sobie w pozycji na chrabaszcza, ktora bardzo sprzyja pekaniu krocza.
__________________
[SIGPIC][/SIGPIC]
Było smaszno, a jaszmije smukwijne
Świdrokrętnie na zegwniku wężały,
Peliczaple stały smutcholijne
I zbłąkinie rykoświstąkały.
10 PŻ
Rzabba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-07-23, 18:33   #252
alkamor
Zakorzenienie
 
Avatar alkamor
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Sk-ce
Wiadomości: 12 413
GG do alkamor
Dot.: Naciecie krocza

rzabba - nie wiem nie wnikałam w to gdyż nie było mi to do szczęścia potrzebne
__________________
Kuba

Maja
alkamor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-23, 21:06   #253
SzmaragdowyKotek
Wtajemniczenie
 
Avatar SzmaragdowyKotek
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 332
Dot.: Naciecie krocza

Alkamor, uwierz mi, że naprawdę po to się ćwiczy w ciąży zwłaszcza z balonikiem, że MOŻNA wpływać na swój poród - tego właśnie uczą Cię te ćwiczenia - jak położna kategorycznie zakazuje w danym momencie przeć, to nie przesz, chociaż jest to potwornie trudne - zgadzam się z Tobą. Trudne, ale możliwe. Właśnie tak spowalnia się poród - nie wolno w pewnym momencie przeć, główka sama musi się powoli wysunąć i położna ręką musi mieć możliwość jeszcze dbać o równomierne naciąganie się krocza - i ja właśnie o tym myślałam w czasie porodu, a nie o tym, zeby jak najszybciej urodzić i popękać. Wiem, że to baaardzo trudne - dla mnie te 5-10 minut opóźnienia w fazie partej to była wieczność, w gardle mi zaschło tak, że myślałam, że się uduszę i padnę, a nie mogłam się napić, bo musiałam "ziajać". Ale ćwiczenia służą temu, żeby właśnie nie myśleć w czasie porodu o tym, żeby tylko urodzić. Gdyby teraz, w tym momencie, natychmiast kazano Ci zrobić szpagat, prawdopodobnie w najlepszym wypadku naderwałabyś sobie mięśnie - gdybyś dostała kilka tygodni, w ciągu których miałabyś ćwiczyć, żeby np. za miesiąc czy dwa zrobić szpagat, na pewno by Ci się udało. A jeżeli nawet nie, to z pewnością Twoje obrażenia będą mniejsze niż gdybyś zabierała się do tego bez żadnych wcześniejszych ćwiczeń. Po prostu uważam, że jeżeli można, to trzeba zrobić wszystko, żeby sobie pomóc. Chyba, oczywiście, że komuś jest wszystko jedno, to ma do tego prawo -tzn. prawo do tego, żeby nic nie robić i zdać się na przypadek. Ale każda sesja ćwiczeń zmniejsza ryzyko obrażeń i jeżeli komuś nie jest wszystko jedno, to powinien ćwiczyć. Osobiście nie znam ani jednego przypadku, żeby kobieta, która pękła albo była nacinana w czasie porodu robiła cokolwiek w czasie ciąży. Kobiety na porodówce pytały, jakie robiłam ćwiczenia, że mnie nie nacinali i co to jest ten balonik, bo żadna o niczym takim nie słyszała. Mało tego, przychodziły do mnie studentki położnictwa, które miały praktyki i prosiły, żeby im opisać, jak wygląda balonik, bo słyszały na zajęciach, ale w ogóle nikt im nic nie powiedział na ten temat - wiedzą tylko, że coś takiego w ogóle jest. Nic więc dziwnego, skoro jeżeli nic nie robisz w czasie ciąży (ja ćwiczyłam) i jeszcze w czasie porodu leżysz na plecach (ja nie rodziłam na plecach) i jak pisałaś "myślisz tylko o tym, żeby szybko urodzić" (ja myślałam o ochronie krocza, bo wiedziałam, że 5 minut w tą czy w tą i tak mnie nie zbawi), to sama sobie załatwiasz nacięcie lub pęknięcie. Nie mówię, że ćwiczenia Ci zagwarantują brak nacięcia/pęknięcia, ale na pewno Ci zagwarantują, że nawet gdybyś pękła/musiała być nacięta, to rana będzie z całą pewnością znacznie mniejsza, niż gdybyś nie robiła nic. A dzięki ćwiczeniom i masażom masz naprawdę dużą szansę na urodzenie bez żadnych obrażeń krocza. Pewnie, nie musisz z tej szansy korzystać, jeżeli nie chcesz, tylko nie mówmy, że każda kobieta musi pęknąć czy być nacięta, bo to nieprawda. Jeżeli ktoś chce urodzić bez obrażeń, to lekarze i położne powinni docenić wysiłek ćwiczeń i ochronić krocze, a nie nacinać niepotrzebnie. Ja od razu powiedziałam mojej położnej, że jeżeli doszłam do 10cm średnicy na baloniku, to przecież wiadomo, że dam radę urodzić normalnie (no chyba że zdarzyły by się jakieś odpukać komplikacje). Pewnie, że dopuszczalam możliwość nacięcia/pęknięcia, gdyby od tego zależało życie czy zdrowie mojego dziecka, bym się dała cała pokroić na żywca, ale nie po to żeby "szybciej urodzić". Powiedziałam, że kategorycznie nie chcę RUTYNOWEGO nacinania i obie zrobiłyśmy wszystko, żeby chronić krocze, jak widać, z powodzeniem. Moja mama też nie miała nacinanego krocza - i też tylko dlatego, że poród miała ze swoją położną - w tych czasach było inaczej, nie było "swoich" położnych, ale akurat koleżanka mojej mamy była położną i pracowała na tej porodówce. Jak więc widać można, jeżeli się chce, tylko trzeba się postarać. Jeżeli się chce, oczywiście i komuś zależy. Zwłaszcza kraje Skandynawskie dużą ochronę przykładają do ochrony krocza, chociaż moja koleżanka rodziła np. we Francji i też położne robiły wszystko, żeby tylko nie ciąć.

Edytowane przez SzmaragdowyKotek
Czas edycji: 2010-07-23 o 21:25
SzmaragdowyKotek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-24, 08:32   #254
alkamor
Zakorzenienie
 
Avatar alkamor
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Sk-ce
Wiadomości: 12 413
GG do alkamor
Dot.: Naciecie krocza

Ciekawe ile razy będę musiała powtórzyć, że nie jestem za rutynowym nacinaniem
__________________
Kuba

Maja
alkamor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-24, 15:02   #255
SzmaragdowyKotek
Wtajemniczenie
 
Avatar SzmaragdowyKotek
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 332
Dot.: Naciecie krocza

Chyba tyle razy, ile ja, OYE, Rzabba i inne Wizażanki próbujemy powiedzieć, że nie potępiamy w czambuł nacinania krocza, jeżeli naprawdę jest taka konieczność, czyli w gruncie rzeczy chodzi nam o to samo wszystkie zgadzamy się co do tego, że RUTYNOWE nacinanie krocza jest bez sensu i rutynowemu nacinaniu krocza mówimy kategoryczne "NIE!!!"
SzmaragdowyKotek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-24, 15:24   #256
vilya
Zadomowienie
 
Avatar vilya
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 214
Dot.: Naciecie krocza

Zgadzam się ze Szmaragdowym kotkiem. Kwestia jest taka, że cały czas mówimy że w Polsce lekarze jednak nacinają krocze rutynowo i nie tylko wtedy kiedy to jest konieczne. Dodatkowo nawet jak kobieta jest zdecydowana żeby tego krocza nie nacinać to robią wszystko żeby było po ich myśli i żeby jednak kobieta zmieniła zdanie. Kobiety nacięte tak na prawdę w Polsce nie będą wiedziały czy musiały być nacięte bo były w tych 20% czy też dlatego że tak sie robi w danym szpitalu, nawet kiedy wcześniej zapewniano je ze w szpitalu nie ma rutynowego nacięcia.
vilya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-25, 10:51   #257
Monia2800
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: UK, Surrey
Wiadomości: 192
Dot.: Naciecie krocza

Rutynowe nacinanie na pewno nie powinno miec miejsca, ale ponoc teraz w Polsce wiekszosc kobiet rodzi w prywatnych klinikach, wiec skoro placa to powinno byc po ich mysli. Natomiast takie omijanie nacinania na sile moze sie zle skonczyc. Moja kolezanka rodzila bardzo dlugo i nie nacieli jej pomimo, ze tetno dziecka spadalo, mala urodzila sie z pepowina owinieta wokol szyi, reanimowali ja. Kolezanka ponoc nie pekla, nie zszywali jej, ale dziwnym trafem juz 3 lata po porodzie i ma nietrzymanie moczu. Tak, ze czasami lepoiej jak natna i zszyja niz niby nic a potem komplikacje. Tak, ze nagminne nacinanie jak i upieranie sie lekarzy drzy nienacinaniu nie powinno miec miejsca.
Monia2800 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-25, 21:17   #258
SzmaragdowyKotek
Wtajemniczenie
 
Avatar SzmaragdowyKotek
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 332
Dot.: Naciecie krocza

Ale Monia 2802, co ma piernik do wiatraka, bo nie rozumiem... nacina się mięśnie krocza, a nie mięśnie dna macicy, a to przecież właśnie one odpowiadają za trzymanie moczu. Powiedz koleżance, żeby ćwiczyła mięśnie Kegla!!! Czasami tak się zdarza, że przy długim porodzie mięśnie tracą swoją sprawność, po prostu się rozciągają, ale same jej nie odzyskają i po prostu trzeba "pomóc" im wrócić na swoje miejsce. W lżejszych przypadkach ćwiczenia mięśni Kegla pomagają w 100%, czytałam o tym w poczekalni u ginekologa wzięłam sobie kiedyś taką ulotkę do poczytania z przychodni. A co do prywatnych przychodni.. niestety nie każdą kobietę na nią stać, ponadto ja np. chciałam rodzić w prywatnej, ale moja położna spodobała mi się bardzo, a położne z przychodni prywatnej wcale - jakoś nie czułam absolutnie żadnej życzliwości, takiej autentycznej serdeczności, a to było dla mnie bardzo ważne. Wszystko było bardzo miło, ale strasznie służbowo. Przejdę się tam przed drugim porodem, bo bardzo chciałabym tam rodzić, może coś się zmieniło na plus, to się zdecyduję bo poród miałam świetny, ale do tej pory mam traumę szpitala
SzmaragdowyKotek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-26, 08:18   #259
alkamor
Zakorzenienie
 
Avatar alkamor
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Sk-ce
Wiadomości: 12 413
GG do alkamor
Dot.: Naciecie krocza

Cytat:
Napisane przez Monia2800 Pokaż wiadomość
Rutynowe nacinanie na pewno nie powinno miec miejsca, ale ponoc teraz w Polsce wiekszosc kobiet rodzi w prywatnych klinikach, wiec skoro placa to powinno byc po ich mysli.
pierwsze słyszę
__________________
Kuba

Maja
alkamor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-07-26, 09:20   #260
Lenka1000
Rozeznanie
 
Avatar Lenka1000
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 834
Dot.: Naciecie krocza

Cytat:
Napisane przez kasiulka Pokaż wiadomość

- było to faktycznie uzasadnione?
- czy zostałyscie wczesniej poinformowane ze bedzie nacięcie i czy dostałyscie znieczulenie?
- czy to bardzo boli i jak u Was wyglądało gojenie - co stosowałyscie na ranę?
- czy bralyscie potem leki przeciwbólowe - jesli tak to jakie - zeby mozna było karmic piersią i czy same sobie zaaplikowałyscie czy lekarz o tym decydował?

Przyznam sie ze obawiam sie tego naciecia, wolałabym unikąc, oczywiscie jesli sie da, tylko czy ktos mnie bedzie w ogóle pytał o zdanie?
Było uzasadnione - Mały miała bardzo szerokie barki - główka wyszła bez problemu ale barkami sie zaklinował.
Przed porodem powiedziałam położnej, że chciałabym w miare mozliwości urodzic bez naciecia ale jeżeli bedzie tego wymagała sytuacja to niech mnie natną. nie dostałam znieczulenia ani przed cięciem ani przed szyciem. Cały poród przebiegł u mnie bez żadnego znieczulenia.
Nacięcia w ogóle nie czułam - byłam przekonana, że mnie nie nacicnali, dopóki lekarz mi tego nie powiedział w trakcie szycia. Szycie też nie bolało - w ogóle go nie czułam.
Gojenie było gorsze, pękł mi jeden szew. Siadalam na takiem specjalnym kółku - poduszce. Myłam sie wodą i osuszalam. Nie stosowałam nic. Tak radziła połozna.
nie brałam leków przeciwbólowych bo ból wcale nie był taki, żeby to było potrzebne. W szpitalu proponowano mi leki ale odmówiłam.

Przed porodem bardzo mnie przerażało nacięcie. A tu sie okazało, że to nic strasznego. Teraz jestem pół roku po porodzie, w ogóle nie czuję, że byłam nacicnana. Po miesiącu wszystko już było ok.
Lenka1000 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-26, 12:32   #261
vilya
Zadomowienie
 
Avatar vilya
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 214
Dot.: Naciecie krocza

a ja zacytuję tutaj inną wizażankę, która wypowiedziała się w wątku Poród kleszczowy. Jak sama napisała jest położną wiec ma wiedzę na temat porodu i napisała o tak: " Co do nacinania krocza to niestety nagminne stosuje się to rutynowo, a to dla tego że położnym z reguły nie chce się prowadzić w taki sposób porodu aby tego uniknąć ponieważ wymaga to czasu, i dużego doświadczenia. " Są to słowa Monica88.

Więc jest niestety tak jak wszyscy mówimy, nacięcie jest czasem potrzebne ale są sytuacje że mogłoby go nie być a jednak się je stosuje.

Ja mam nadzieję że mam dobre geny bo ani moja babcia ani mama nie były nigdy nacięte nawet przy pierwszym dziecku . Mama rodziła na leżąco jak to było i nie robiła żadnych ćwiczeń rozciągających. ja będę ćwiczyć i może uda mi się rodzić w pozycji wertykalnej to myślę że może się uda. Zobaczymy.
vilya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-26, 12:49   #262
hands and feet
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 144
Dot.: Naciecie krocza

Ale przeciez to wlasnie statystyka jest wazna, nie doswiadczenia moje i kolezanek, bo te sa ograniczone iloscia i jakoscia -ta sama okolica itp

Urodzilam trojke dzieci, bez naciec, bez pekniec. W Niemczech. Tutaj moja kolezanka urodzila z proznociagiem - bez naciecia, z malym peknieciem.

Nacinanie to tylko element calosci prowadzonego porodu, kiedy skurcze sa poganiane i wzmacniane oksytocyna, kiedy polozne wymuszaja parcie nie synchronizujac go ze skurczami, kiedy rodzaca przyjmuje dziwne niefizjologiczne pozycje - nie dziwne, ze pekniecia bywaja koszmarne.
Kiedy porod idzie swoim tempem, skurcze przybieraja na sile powoli dajac czas na rozciagniecie sie tkanki, kiedy dziecko wychodzi na skurczach, bez popedzania, okazuje sie, ze nasze podwozie calkiem sobie dobrze radzi.

Dopoki sie calosc okolicznosci porodowych nie zmieni, dyskutowanie o nacinaniu czy nie nie maja sensu, co z tego, ze sie dziewczyna nie zgodzi, jak caly porod bedzie poprowadzony tak, ze peknie w chinskie osiem?

Znam historie o nacieciu zrobionym PO urodzeniu dziecka, "bo lekarz bedzie krzyczal". Moja kolezanke przyjeli z 8 cm rozwarciem, urodzila w pol godziny, w tym czasie trzy razy probowali jej podpiac oksy i naciac - bo pani popeka. Pozniej kolezanka sie smiala, ze lekarka tak byla wkurzona, ze tupala noga - gdyby to nie byl drugi porod kumpeli, dalaby sobie zrobic wszystko "w imie dziecka i swojego".

Personel sie musi zmienic, podejscie do rodzacych, dyskutowanie o detalach niewiele zmieni - inna kolezanka gdy upierala sie przy pozycji chodzacej w pierwszej fazie porodu zostala zostawiona sama w sali - polozna wyszla z tekstem "jak sie nie chce sluchac, niech sobie sama rodzi".

Eh.
hands and feet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-26, 19:19   #263
SzmaragdowyKotek
Wtajemniczenie
 
Avatar SzmaragdowyKotek
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 332
Dot.: Naciecie krocza

Hands and feet, Ty wiesz, że ja usłyszałam dokładnie to samo???!!! Jeszcze zanim poznałam tę moją położną, jak byłam tak zdołowana chodzeniem i "wybieraniem" sobie tego szpitala, w którym będę rodzić, trafiłam na babkę też z polecenia, niby taka doświadczona, kilkadziesiąt lat stażu itp. W czasie zwiedzania szpitala zapytałam, czy będę mogła rodzić w innej pozycji niż na plecach, powiedziała mi, że mogę sobie chodzić w czasie porodu. A ja jej na to, ale ja proszę pani pytam, czy będę mogła przeć na boku? Ona tak wytrzeszczyła oczy, że mi się aż głupio zrobiło i zapytała: - "Ale jak, pani chce przeć na boku?", ja jej mówię, że tak, że przy ćwiczeniach z balonikiem dla mnie to była zdecydowanie najlepsza pozycja. A ona mi na to, że to niemożliwe, że ona w ciągu całej swojej kariery zawodowej nie widziała, żeby ktoś na boku rodził i ironicznie pożyczyła mi powodzenia... ręce mi opadły po prostu. Załamałam się najbardziej, jak mi powiedziała, że jej koleżanki z tego szpitala dorabiają sobie w tej prywatnej klinice, w której pierwotnie chciałam rodzić całe szczęście, ze spotkałam zaraz potem tę moją położną, ona na moje pytanie, czy mogę przeć na boku, powiedziała mi, że na boku, na żyrandolu i jak tylko będę chciała, tylko że będzie mi prócz niej musiał pomóc jeszcze mąż, bo porodówka nie jest przystosowana)

Edytowane przez SzmaragdowyKotek
Czas edycji: 2010-07-26 o 19:21
SzmaragdowyKotek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-26, 19:38   #264
hands and feet
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 144
Dot.: Naciecie krocza

Biedna. Trafilas na polozniczy beton.
Z pozycjami roznie bywa, moj pierwszy porod z zzo tak sie przeciagnal, ze pod koniec bylam zmeczona i bezradna, tylko na plecach moglam juz przec, tak tez urodzilam, nieco na boku, z noga wysoko uniesiona i ugieta.
Cialo samo znajduje dobre polozenie. Drugie dziecko na boku, synka na kleczkach we wlasnej sypialni piekne wspomnienia.

Potem juz nie chcialam zzo, dwojke urodzilam bez znieczulenia i bylo to hardcor mojego zycia ale to jaki po urodzeniu dziecka nastepuje strzal endorfin i odjazd - moge sobie tak wyobrazic odloty po heroinie. Dla mnie to byl czad taki, polacznieniu bolu i tego haju, ze chetnie przezylabym porod dla samego porodu znowu, euforia, ze sie przezylo, urodzilo, kiedy jeszcze przed chwila pragnelo sie smierci . Porody sa piekne, jesli sie rodzi w zgodzie ze soba, ze swoim cialem, gdy nikt nam nie przeszkadza, nie straszy, nie popedza - adrenalina blokuje postep rozwarcia, a obce miejsce, obce osoby, strach sprzyjaja skokom adrenaliny. Dobra polozna, przyjazne miejsce i mozna miec piekne wspomnienia.
Tego Ci zycze

---------- Dopisano o 20:38 ---------- Poprzedni post napisano o 20:28 ----------

Cytat:
Napisane przez Monia2800 Pokaż wiadomość
Natomiast takie omijanie nacinania na sile moze sie zle skonczyc. Moja kolezanka rodzila bardzo dlugo i nie nacieli jej pomimo, ze tetno dziecka spadalo, mala urodzila sie z pepowina owinieta wokol szyi, reanimowali ja. Kolezanka ponoc nie pekla, nie zszywali jej, ale dziwnym trafem juz 3 lata po porodzie i ma nietrzymanie moczu.
Ani powiklanie tego porodu, ani nietrzymanie moczu nie maja nic wspolnego z (nie)nacinaniem. Ciaza oslabia dno macicy, nie sam porod, jesli kolezanka ma slabe miesnie dna macicy i nie pocwiczyla i nie dbala o siebie w pologu - to bardzo wazny okres - to nie dziwne, ze ma problemy. Cwiczyc kegla trzeba, smartballsy sie kupuje i nosi
hands and feet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-26, 19:45   #265
vilya
Zadomowienie
 
Avatar vilya
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 214
Dot.: Naciecie krocza

szmaragdowy kotek jeśli można spytać gdzie rodziłaś i skąd miałaś położną i ile musiałaś jej zapłacić?
vilya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-26, 21:27   #266
SzmaragdowyKotek
Wtajemniczenie
 
Avatar SzmaragdowyKotek
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 332
Dot.: Naciecie krocza

Hands and feet, dzięki za życzenia, ale ja już dawno urodziłam i to jak pisałam, dzięki ćwiczeniom bez żadnego nacinania i pęknięcia, a niedługo zaczynamy pracę nad drugim do rodzenia ale beton to był, oj był... dzięki Bogu, szczęśliwie trafiłam w końcu na dobrą położną. Hands and feet, a gdzie Ty mieszkasz, że udało Ci się rodzić w domku, szczęściaro?
Vilya, rodziłam w Gdańsku w szpitalu na Zaspie. Moja położna kosztowała 500zł (to było 2,5 roku temu), miałam jej telefon przypadkiem od pielęgniarki, która mi pobierała krew i z nią rodziła dwa razy Jak nic się nie zmieni w Swissmedzie, bo tam chciałabym rodzić drugie dziecko (chciałam też pierwsze, ale jak mówiłam, panie na porodówce mi się nie spodobały), znów będę rodzić z nią. Cały czas mam z nią kontakt, bo regularnie jej melduję, jak tam mój synek , więc gdybyś chciała, to mogę się dopytać dokładnie, co i jak, bo ja jeszcze nie pytałam cały czas mam nadzieję że może w Swissmedzie się poprawiło, bo warunki w szpitalu na Zaspie są tragiczne po prostu... tzn. chodzi mi o ilość kobiet rodzących, dzięki Bogu udało mi się potem wykupić pojedynczą salę, te kobiety w ogóle nie otwierały okien, horror i smród! Upał taki, że można było skonać, a ja rodziłam w listopadzie. Jestem strasznym zmarzluchem, więc jeżeli dla mnie było za gorąco, to uwierz mi, że tam był naprawdę tropik. Jeśli jesteś z Trójmiasta mogę dać Ci numer , to się umówisz i sobie pogadacie Ale tak jak mówiłam, po prostu chciałam rodzić z nią, bo strasznie zależało mi na tej ochronie krocza i jakoś wytrzymałam te 4 dni po porodzie (żółtaczka i leżenie pod lampą, dlatego 4 dni). Teraz jak już wiem co i jak, może zaryzykuję Swissmed - pojedyncze sale ma każda dziewczyna, a nie że jest jedna sala pojedyncza, i jak się uda wykupić, to masz, a jak nie, to nie masz. A ten "beton położniczy", o którym pisała Hands and feet był w szpitalu w Redłowie, masakra normalnie...te właśnie panie ze szpitala w Redłowie wg tej położnej "betonu położniczego" dorabiają sobie w Swissmedzie. Oczywiście nie chcę nikogo obrażać, może są tam też panie lepiej wyedukowane niż ta, z którą miałam wątpliwą przyjemność rozmawiać, ale na mnie Redłowo dobrego wrażenia nie wywarło

Edytowane przez SzmaragdowyKotek
Czas edycji: 2010-07-26 o 21:46
SzmaragdowyKotek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-26, 22:02   #267
vilya
Zadomowienie
 
Avatar vilya
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 214
Dot.: Naciecie krocza

oj to nie poproszę cię o numer tel do tej położnej bo ja z drugiego końca Polski. jakbyś była z małopolski z Krakowa to chętnie bym wzięła namiary. Niestety nad morze nie pojadę rodzić, choć uwielbiam nasze morze a Gdańsk to piękne miasto.
vilya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-26, 22:07   #268
hands and feet
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 144
Dot.: Naciecie krocza

Szmaragdowy Kotku w Niemczech, ale w Polsce tez dziewczyny rodza, wiec tez bym urodzila pewnie choc oczywiscie tutaj to mniejsza gimnastyka logistyczna i polozne dobrze dostepne

no to zyczenia pozostaja na drugi porod

---------- Dopisano o 23:07 ---------- Poprzedni post napisano o 23:05 ----------

Co do prywatnych klinik, mozna sie zdziwic, wcale porody naturalne nie sa w nich naturalne, tez podpinaja oksy, nacinaja, klada, tylko NIECO bardziej sluchaja sie pacjentki, ale to personel z normalnych szpitali, z taka sama wiedza i umiejetnosciami. Wiec bywa nieciekawie tez, tylko sympatyczniej. Za to CC robia bez szemrania i chetnie.
hands and feet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-26, 22:30   #269
SzmaragdowyKotek
Wtajemniczenie
 
Avatar SzmaragdowyKotek
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 332
Dot.: Naciecie krocza

No tak, Vilya, troszkę daleko ale poszukaj po opiniach o szpitalach w necie, zwłaszcza w opiniach Fundacji "Rodzić po Ludzku". Popytaj wśród znajomych, wiesz ja zauważyłam, że w takich opiniach z netu też zawsze przewija się imię jakiejś extra położnej - możesz spróbować do niej dotrzeć. Ja bym próbowała też np. spotkałam się z opiniami, że w szpitalu X jest super babeczka p. Ania czy Ewa, potem się powtarza, że np. grubsza, czy blondynka i można próbować zlokalizować, jak naprawdę super, to warto spróbować
No tak, Hands and feet, w Niemczech tam to wiem, że na brak opieki nie narzekacie fajnie masz ja miałam możliwość wyjechać na poród do Norwegii, ale nie chciało mi się
SzmaragdowyKotek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:49.