Co zrobic żebysmy znowu byli szczęśliwi??/

[agatam2211]

Cześć dziewczyny! Mam pewien problem. Jestem z chłopakiem ponad 2 lata i od jakiegos czasu czuję ze sie id siebie oddalamy:-( nagle on mówi że nie ma czasu spedzac tyle czasu ze mna bo ma studia i prace ale ja mysle inaczej. Czuję, że cos wygasło w nim i nie umie się do tego przyznać. Ale jak go pytam o co chodzi to mówi, że nic się nie zmieliło. Co mogę zrobić żebyśmy znowu byli szczęśliwi? Wkurza mnie tez to ża zawsze ja musze wymyslać gdzie mamy iść i co robić. bym chciała, żeby mnie czasem zaskakiwał. Wiem ze mnie kocha i ze mu się podobam ale bym chciała żeby nadal się starał:-( Mam prawie 19 lat a siedze ze swoim chłopakiem praktycznie cały czas w domu:-/ to juz jest nudne! mówiłam mu o tym ale on poszedł ze mna raz na spacer i mysli, że to wystarczy, a dla mnie to jest za mało. Kiedys jak gadalismy o romantycznych wieczorach to on stwierdził, że to dziewczyny maja takie pomysła a faceci nie....? to znaczy ze ja mam się tylko starac i wymyslac swiece itp? Myślałam że raczej facet powinien. (przyznaje, ze 2 razy zrobiłam klimat jak miałam wolna chate a teraz bym chciała zeby on się postarał!) Jak mam mu to wytłumaczyc, że potrzebuje troche więcej miłości i niespodzianek? Nie chce żeby ten związek wpadł w rutyne i się zospadł...

[ola169]

ja mam to samo! tyle ze jestem z tz od prawie 4 latach razem!mieszkalismy juz razem ( w tym momencie mieszkamy razem tylko na weekedny - wrocil do swojego miasta a studia ma zaoczne). On tez kompletnie sie nie stara! nie robi zadnych romantycznych niespodzianek! jak mu bede gadac przez tydzien ze dawno nie dostalam od niego kwiatkow to po tyg gadania je dostane! chyba tylko po to aby juz skonczyla gadac! filmy romantyczne.... hmmm wg niego to strata czasu ( a na pocztaku potrafil naet na nie do kina ze mna chodzic)! czuje sie strasznie... poprostu jestem jego sprztaczka kucharka praczka i kochanka! tyle!!! a jeszcze jedno jego sekretarka!na mojej glowie jest doslownie wszystko! on twierdzi ze ma duzo innych problemow i nie moze sobie glowy zaprzatac jakims sprawamiami! zamiast cos ugotowac zrobic kanapke - to woli nie jesc! schudl z 10 kg! nie wiem jak juz z nim rozmawiac! wszystkich sposobow probowalam!nie skutkuje... slysze tylko ze dobrze zmienie sie , poprawie i na tym sie konczy!!! niestety ja ci nic nie poradze bo mam tak samo albo jeszcze gorzej bo we wszystko wplatal sie moj byly!ale o tym na innym watku

[Myszunia19]

kochanie to działa w dwie strony. na siłę nic sama nie zdziałasz. to strona ktora jest nie fair musi sie postarać bo TY JESTEś W PORZąDKU

[Ankalime]

Napisane przez Myszunia19

kochanie to działa w dwie strony. na siłę nic sama nie zdziałasz. to strona ktora jest nie fair musi sie postarać bo TY JESTEś W PORZąDKU

nie, nie jest w porzadku. skakanie kolo obojetnie jakiej osoby i robienie za wodzireja jest strasznie nie w porzadku. bo wlasnie po pewnym czasie, wychodzi pytanie 'ja sie staram a ty nie?'. po co ma sie chlopak starac, skoro tak czy siak go dziewczyna wyreczy, w tym co maja razem wspolnie robic/gdzie isc etc.
To nie jest sprawa kochania, tylko lenistwa, rozleniwilas go podtykajac mu wszystko pod nos a jego wytlumaczeniem na nic nie robienie jest "a bo dziewczyny tylko to lubia".
A jak to zmienic? Powiedziec mu wprost, ze Tobie sie nie chce siedziec w domu i zeby cos zaproponowal, jakies kino/knajpke. Nic mu nie przychodzi do glowy? Ubierz sie i idz sama do kina, co bedziesz sie nudzic w domu, prawda?

[TeQuiero]

Rutyna.... eh..

Jak to prawdziwa miłość to przetrwa wszytsko.
walcz.

[Myszunia19]

[quote=Ankalime;11397360]nie, nie jest w porzadku. skakanie kolo obojetnie jakiej osoby i robienie za wodzireja jest strasznie nie w porzadku. bo wlasnie po pewnym czasie, wychodzi pytanie 'ja sie staram a ty nie?'. po co ma sie chlopak starac, skoro tak czy siak go dziewczyna wyreczy, w tym co maja razem wspolnie robic/gdzie isc etc.
To nie jest sprawa kochania, tylko lenistwa, rozleniwilas go podtykajac mu wszystko pod nos a jego wytlumaczeniem na nic nie robienie jest "a bo dziewczyny tylko to lubia".
A jak to zmienic? Powiedziec mu wprost, ze Tobie sie nie chce siedziec w domu i zeby cos zaproponowal, jakies kino/knajpke. Nic mu nie przychodzi do glowy? Ubierz sie i idz sama do kina, co bedziesz sie nudzic w domu, prawda?[/quote



w sumie to masz racje

[agnieszkarg]

wiecie co, nie chcę was załamywać, ale jestem mężatką od 10 lat i niestety tacy są właśnie faceci. oni kochają przede wszystkim święty spokój i jak już zdobędą kobietę przestają się starać . To nie znaczy że nie kochają, ale skoro wszystko za nich robimy uznają to za normę. I powiem szczerze że szukam dobrego rozwiązania i jak do tej pory mi się nie udało. jeśli czegoś chcę po prostu mówię wprost czego mi potrzeba, unikam w ten sposób nerwowej atmosfery. czasem mam wrażenie że mój 9 letni syn jest bardziej domyślny niż TŻ. ale cóż - życie
nie potrafię zrozumieć tylko czemu w stosunku do innych kobiet niż własna są cudowni, zabawni i rozkoszni

[Costynuuna]

najlepsza jest sonda ;D
jak będziesz się nią kierować, to musisz zerwać ze swoim tżem , bo jak widać przeważają odpowiedzi ''nie '' . ;]]

Myśle że powinnas robić co serce ci mowi, jak chcesz walczyć to powiedz mu o tym że chciałabyś wychodzić z nim, że jest rutyna i takie tam . Myśle że w takim wypadku tylko rozmowa coś podziała, jesteście ze sobą długo więc nie powinniscie mieć problemu żeby usiąsc i pogadać o tym .

[Gizi]

Droga autorko wątku,
Po dwóch latach może wkraść się rutyna. Jeśli on studiuje, Ty pewnie się uczysz, to macie dla siebie mało czasu a poza tym on może nie mieć zwyczajnie siły na wymyślanie "klimatu". Powinnaś usiąść któregoś dnia z nim i spokojnie porozmawiać. Powiedzieć, że spacer raz na jakiś czas Ci nie wystarcza i że romantyczne kolacje nie są domeną kobiet (u mnie to mój TŻ jest tą połówką bardziej podatną na romantyzm i dużo częściej on inicjuje romantyczne spędzenie czasu we dwoje). Daj mu do zrozumienia, że chcesz być czasem adorowana, czuć że mu na Tobie zależy. Sama nie przestawaj się starać. Czasem to skutkuje najlepiej, kiedy mężczyzna uświadomi sobie (a prędzej czy później to zrobi), że Ty tak o niego zabiegasz, a on nic i zrobi mu się głupio, a wtedy będzie chciał naprawić swój błąd. Ja to widzę w ten sposób. Powodzenia

[agatam2211]

dzieki tak zrobie!

[agnieszkarg]

nie jestem pewna czy facet zrozumie że on się nie stara. Raczej przyzwyczai się do dobrego i uzna to za normę. Więc raczej proponuję rozmowę i ciągłe przypominanie że potrzebujesz ciepła, czułości i zainteresowania. Mój dobry przyjaciel powiedział mi kiedyś - "my jesteśmy prości i nie wymagaj od faceta żeby się domyślał czego chcesz, po prostu powiedz wprost czego chcesz"
I tak jest chyba najłatwiej i nie ma nerwowej atmosfery że on nie może sam wpaść że Ty chcesz pójść do kina.
Życzę powodzenia i wytrwałości - jeśli go kochasz warto walczyć.

[v-x-n]

Szczerze mówiąc, trochę mnie dziwi sposób, w jaki piszesz o swoim związku. Że coś się wypala, że jest nudno, bo nie ma świec i nigdzie nie wychodzicie.. A ja się zapytam: a jak jest między wami, pomijając te problemy z romantyzmem i kinem? Jak on Cię traktuje - czujesz się kochana, prawi Ci komplementy, przytula, mówi czasem, że kocha? Trochę głupio doradzać Ci, jak w sumie podajesz tylko szczegóły swojego związku (dla mnie przynajmniej to mało konkretne informacje). Napisz coś więcej o nim, o Was

Wiesz - są ludzie, którzy:
a) są domatorami i nie lubią imprez
b) nie traktują świec, kolacji, romantycznych akcji jako czegoś przyjemnego.

A jako c) dodam, że studia połączone z pracą naprawdę mogą dać w kość - nawet jeżeli wiesz, że "mam mniej czasu" jest tylko wymówką, to może Twój facet po prostu MUSI odpocząć, bo pada ze zmęczenia i nie wie, jak Ci to powiedzieć.

Ja bym radziła raczej pogadać szczerze, bez wyrzutów, bez płaczów - powiedz mu, że byłoby Ci miło, gdyby raz na jakiś czas coś dla Ciebie zrobił romantycznego (tu na pewno będziesz musiała sprecyzować czego oczekujesz, większość osób po tekście "zrób COŚ romantycznego" się gubi i kompletnie nie wie, co zrobić). Konkretnie: chcę żebyś dawał mi czasem kwiaty. Żebyś zaskakiwał w łóżku. Kup czasem butelkę wina, żebyśmy mogli przy winku obejrzeć film. Przygotuj romantyczną kolację. Wyjdźmy razem na imprezę, bo tego POTRZEBUJĘ. I tak dalej. Pogadaj z nim, jak mu zależy to na pewno postara się Cię zrozumieć.

EDIT: A tak a propo Twoich niespodzianek dla niego. Im częściej Ty będziesz go miło zaskakiwać, tym szybciej Twój Tż załapie, że niespodzianki to fajny sposób na okazywanie miłości. Czasem tak jest, że trzeba najpierw samemu pokazać coś partnerowi, a on zaczyna po czasie naśladować (oczywiście o ile idzie to w parze z chociaż jedną rozmową pt "Miło by było, gdybyś..").

[wiewioora83]

Sonda pt. "czy powinniśmy być razem"??? O rety
A skąd my mamy wiedzieć, czy powinniście być razem, czy nie? Autorko wątku nikt Ci tego nie powie, lepiej sama pomyśl nad swoim związkiem i nad swoimi uczuciami.

[rudeee]

Napisane przez agatam2211

Jak mam mu to wytłumaczyc, że potrzebuje troche więcej miłości i niespodzianek? Nie chce żeby ten związek wpadł w rutyne i się zospadł...

Proponuję tak: Kochanie, potrzebuję więcej miłości i niespodzianel, żeby ten związek nie wpadł w rutynę i się rozpadł.

A jak chcesz się z nim rozstać, to najlepszą decyzją będzie pokazanie mu tego wątku. Jak zobaczy, że zrobiłaś sondę czy masz z nim być, bo nie robi Ci niespodzianek, to prawdopodobnie zostawi Cię w momencie.

[Irreplaceable]

Napisane przez Gizi

Droga autorko wątku,
Po dwóch latach może wkraść się rutyna. Jeśli on studiuje, Ty pewnie się uczysz, to macie dla siebie mało czasu a poza tym on może nie mieć zwyczajnie siły na wymyślanie "klimatu". Powinnaś usiąść któregoś dnia z nim i spokojnie porozmawiać. Powiedzieć, że spacer raz na jakiś czas Ci nie wystarcza i że romantyczne kolacje nie są domeną kobiet (u mnie to mój TŻ jest tą połówką bardziej podatną na romantyzm i dużo częściej on inicjuje romantyczne spędzenie czasu we dwoje). Daj mu do zrozumienia, że chcesz być czasem adorowana, czuć że mu na Tobie zależy. Sama nie przestawaj się starać. Czasem to skutkuje najlepiej, kiedy mężczyzna uświadomi sobie (a prędzej czy później to zrobi), że Ty tak o niego zabiegasz, a on nic i zrobi mu się głupio, a wtedy będzie chciał naprawić swój błąd. Ja to widzę w ten sposób. Powodzenia

miałam podobny problem, ale to chyba zależy od typu człowieka, moj tz wogole nie ma smykałki do romantycznego nastroju albo cos w tym stylu, raz mnie zaskoczyl kiedy mialam zly dzien kupil mi bukiet kwiatków czekoladki i takie tam, czulam sie niesamowicie, ale to bylo prawie 2 lata temu;/ a poza tym zero niespodzianek, ani jakichs spontanicznych akcji.. a to jednak troche psuje, bo kazda kobieta potrzebuje być adorowaną, rozpieszczaną (chociaz trochę), nawet głupi, nieplanowany spacer po parku, kupienie kwiatka ot tak bez okazji, albo niezapowidziana wizyta w domu.., kolacja.. cokolwiek niestety tego i mi brakuje i po częsci wiem co autorka wątku czuje