No dobra, pora na rocznik 82

[qenedi]

Kasiaa pytam bo ja jestem z tych stron.
A co robilas w siedlcach. Moze sie tam uczysz.
Słuchajcie mam problem. Jak mowilam musze isc na magistra(bleee) ale ostatnio zastanawiam sie czy nie zrobic czegos w kierunku właśnie wizażu. Uwielbiam makijaże normlnie robic, eksperymentowac. Zawsze byla to moja pasja. No i mam teraz problem. Czy kończyc studia dalej na Finansach i podatkach(przed studiami mnie ciagneło ale w trakcie mniej, moze dlatego ze tam nic praktycznie nie ucza. a ja jak czegos nie zobacze w praktyce to dupa, nie umniem na sile sie uczyc) czy moze isc za glosem serca i spelnic marzenia.

Ale sie rozpisałam

[kasiakkk]

No cóż, proponuję iść za głosem serca. Przynajmniej będziesz miała satysfakcję z tego, co robisz. Ja pewnie próbowałabym to połączyć, tzn. robiłabym mgr z finansów i zapisała się na jakiś kurs czy studium kosmetyczne. Nigdy nie wiadomo co się w życiu przyda i gdzie uda Ci sie znależć pracę, a papiery potrzebne są na wszystko

TZ miał tam wyjazd słuzbowy a ja i jego siostra zabrałyśmy sie z nim, pobuszować po sklepach
PS. wizażanek z Twoich okolic mozesz poszukać na 'wizażowych społecznościach'

[elcia24]

Czesc dziewczynki mam krotka przerwe w zakuwaniu i czytam co naskrobalyście

Napisane przez qenedi

Kasiaa pytam bo ja jestem z tych stron.
A co robilas w siedlcach. Moze sie tam uczysz.
Słuchajcie mam problem. Jak mowilam musze isc na magistra(bleee) ale ostatnio zastanawiam sie czy nie zrobic czegos w kierunku właśnie wizażu. Uwielbiam makijaże normlnie robic, eksperymentowac. Zawsze byla to moja pasja. No i mam teraz problem. Czy kończyc studia dalej na Finansach i podatkach(przed studiami mnie ciagneło ale w trakcie mniej, moze dlatego ze tam nic praktycznie nie ucza. a ja jak czegos nie zobacze w praktyce to dupa, nie umniem na sile sie uczyc) czy moze isc za glosem serca i spelnic marzenia.

Ale sie rozpisałam

Genedi uważam że w tym przypadku liczy się glos serca, myśle ze powinnaś zrobić tak jak ci radzi kasia , dokończyć na finansach ale zrobić sobie jakiś kursik kosmetyczny i prosze się nie przejmować ze jako jedyna z nas masz dzieciątko

[Zmijka]

Napisane przez qenedi

Kasiaa pytam bo ja jestem z tych stron.
A co robilas w siedlcach. Moze sie tam uczysz.
Słuchajcie mam problem. Jak mowilam musze isc na magistra(bleee) ale ostatnio zastanawiam sie czy nie zrobic czegos w kierunku właśnie wizażu. Uwielbiam makijaże normlnie robic, eksperymentowac. Zawsze byla to moja pasja. No i mam teraz problem. Czy kończyc studia dalej na Finansach i podatkach(przed studiami mnie ciagneło ale w trakcie mniej, moze dlatego ze tam nic praktycznie nie ucza. a ja jak czegos nie zobacze w praktyce to dupa, nie umniem na sile sie uczyc) czy moze isc za glosem serca i spelnic marzenia.

Ale sie rozpisałam

Skończyłąś licencjat to jakies wykształcenie już masz, mozesz zrobić sobie jakiś kurs , a potem dokończyć studia na magisterce. Rob co uważasz za słuszne.

[kasiakkk]

jeśli oczywiście będzie Jej sie chciało wracać na studia po przerwie. Mi pewnie cięzko by sie było zmobilizować. Wolę jednym ciągiem

[Zmijka]

Napisane przez kasiakkk

jeśli oczywiście będzie Jej sie chciało wracać na studia po przerwie. Mi pewnie cięzko by sie było zmobilizować. Wolę jednym ciągiem

Ja właśnie wróciłam na studia po ponad rocznej przerwie i rzeczywiście mi się nie chce, jedynie mnie mobilizuje to,że za pół roku bede miec licencjat mam nadzieje

[marzka82]

Skoro zeszłyśmy na tematy szkolne... miałam dziś obronę w instytucie. Myślałam, ze umrę, jeszcze nigdy nie byłam tak zestresowana. Oczywiście okazało się że zupełnie niepotrzebnie, bo atmosfera była bardzo miłą, było wesoło i jak tylko zaczęłam prezentować swoja pracę, stres zniknął
Jutro zaczynam się uczyć. Mam trzy dni We wtorek obrona wydziałowa Trzymajcie mocno kciuki bo nie mam zbyt dużo czasu na powtórzenie materiału z całych studiów

Kasiaa - mi, podobnie jak dziewczynom, wydaje się, że lepiej jest iść za głosem serca. Ja żałuję, że nie zostawiłam tej choler... geodezji jak jeszcze miałam czas, potem było za późno, no i jak już przemęczyłam się te 5 lat to doprowadzę to do końca. Teraz chętnie zajęłabym się czymś co mnie bardziej interesuje, czymś humanistycznym
Na szczęście moja praca nie jest związana z kartografią (taką mam specjalizację), ani tym bardziej z geodezją

[201701160947]

Napisane przez qenedi

troche mi głupio ze ja tylko 1 mama. tak jakas nieswojo. To ja sie powinnam staro czuc a nie wy( jak wyzej pisalyscie jakbysci babciami juz byly.)

Czy ktoras z was jest moze z okolic warszawy- chodzi mi o okolice siedlec?

No coś Ty Nawet tak nie pisz Wszystki jestesmy młode i zarazme stare-zalezy jak na to patrzeć Ja z Wawy ani z jej okolic nie jestem.

Napisane przez Zmijka

porodu to ja sobie nawet nie wyobrażam

Ja też nie Może cesarka? Wiem, jak wygladają czasem porody-cała noc męczarni tak jak miała moja ciocia :/

Napisane przez genedi

Słuchajcie mam problem. Jak mowilam musze isc na magistra(bleee) ale ostatnio zastanawiam sie czy nie zrobic czegos w kierunku właśnie wizażu. Uwielbiam makijaże normlnie robic, eksperymentowac. Zawsze byla to moja pasja. No i mam teraz problem. Czy kończyc studia dalej na Finansach i podatkach(przed studiami mnie ciagneło ale w trakcie mniej, moze dlatego ze tam nic praktycznie nie ucza. a ja jak czegos nie zobacze w praktyce to dupa, nie umniem na sile sie uczyc) czy moze isc za glosem serca i spelnic marzenia.

Ale sie rozpisałam

Idź za głosem serca, choć mogłabyś skończył finanse-magisterka no i hmm. Zalezy co chcesz dokladnie robic(jesl chodzi o kosmetykę). Widzę, że zalezy Ci głownie na wizażu, więc jesli tylko to-to idź na kurs Ale musisz się popytać, bo za niektóre płaci się mnóstwo kasy, a cały kurs pozostawia wiele do zyczenia

Napisane przez marzka82

Skoro zeszłyśmy na tematy szkolne... miałam dziś obronę w instytucie. Myślałam, ze umrę, jeszcze nigdy nie byłam tak zestresowana. Oczywiście okazało się że zupełnie niepotrzebnie, bo atmosfera była bardzo miłą, było wesoło i jak tylko zaczęłam prezentować swoja pracę, stres zniknął
Jutro zaczynam się uczyć. Mam trzy dni We wtorek obrona wydziałowa Trzymajcie mocno kciuki bo nie mam zbyt dużo czasu na powtórzenie materiału z całych studiów

Ja żałuję, że nie zostawiłam tej choler... geodezji jak jeszcze miałam czas, potem było za późno, no i jak już przemęczyłam się te 5 lat to doprowadzę to do końca. Teraz chętnie zajęłabym się czymś co mnie bardziej interesuje, czymś humanistycznym
Na szczęście moja praca nie jest związana z kartografią (taką mam specjalizację), ani tym bardziej z geodezją

Po pierwsze-gratuluję
Po drugie-tak to właśnie jest-czasem nie trafi się z kierunkiem, okazuje się, że to nie jest TO. Wiele osób się o tym przekonuje, no cóż-zdarza się.

[kasiakkk]

Marzka gratuluję i trzymam kciuki

Ja jestem prawdziwa ofiarą jeśli chodzi o wybory kierunków, skończyłam dwa i chyba w żadnym z nich nie chcę pracować Spróbowałam obydwu i spełnienia ani satyswakcji nie osiągnęłam Zaczynanie trzeciego też mi się na razie nie uśmiecha.

Więc tak sobie teraz wegetuję, pracując zupełnie nie w moim fachu

[Zmijka]

Marzka gratuluje i życze powodzenia we wtorek

[marzka82]

Dziękuję kochane
Właśnie mam chwilkę na odpoczynek od nauki, mężuś robi obiadek, a ja się relaksuję

Buziaki

[elcia24]

Napisane przez marzka82

Skoro zeszłyśmy na tematy szkolne... miałam dziś obronę w instytucie. Myślałam, ze umrę, jeszcze nigdy nie byłam tak zestresowana. Oczywiście okazało się że zupełnie niepotrzebnie, bo atmosfera była bardzo miłą, było wesoło i jak tylko zaczęłam prezentować swoja pracę, stres zniknął
Jutro zaczynam się uczyć. Mam trzy dni We wtorek obrona wydziałowa Trzymajcie mocno kciuki bo nie mam zbyt dużo czasu na powtórzenie materiału z całych studiów

Marzka gratuluje serdecznie, trzymam kciuki za twoją nauke no i za wtorek

Napisane przez kasiakkk

Ja jestem prawdziwa ofiarą jeśli chodzi o wybory kierunków, skończyłam dwa i chyba w żadnym z nich nie chcę pracować Spróbowałam obydwu i spełnienia ani satyswakcji nie osiągnęłam Zaczynanie trzeciego też mi się na razie nie uśmiecha.

Więc tak sobie teraz wegetuję, pracując zupełnie nie w moim fachu

Hej Kasiu, czasami tak jest ze człowiek nie zawsze wybierze to co by chciał ale chyba znasz to powiedzenie do trzech razy sztuka moze warto spróbowac

[spray]

Napisane przez kasiakkk

Marzka gratuluję i trzymam kciuki

Ja jestem prawdziwa ofiarą jeśli chodzi o wybory kierunków, skończyłam dwa i chyba w żadnym z nich nie chcę pracować Spróbowałam obydwu i spełnienia ani satyswakcji nie osiągnęłam Zaczynanie trzeciego też mi się na razie nie uśmiecha.

Więc tak sobie teraz wegetuję, pracując zupełnie nie w moim fachu

Eh, to zupełnie tak jak ja. Skończyłam studia, które są zupełnie niezyciowe i wcale mnie nie satysfakcjonuje zawód, w którym pracuję. Podyplomowe, które teraz robię są całkiem niezła szansą na dobrą pracę, ale czuję już teraz, że to nie to..

[kasiakkk]

Najgorzej, że studia wybiera się jak jest się jeszcze kompletnie niezdecydowanym 15-letnim leszczem, który nie ma pojęcia, co chce robić i jakie ma przed sobą perspektywy. Jeszcze jak ktoś ma starsze rodzęństwo czy rodziców, którzy coś tam sensownego doradzą. No i oczywiście, gdy się wtedy słucha rad rodziny w takich sprawach - a to też chba żadkość.Nie zrzucam na nikogo odpowiedzialności za moje złe wybory, choć może trochę tak mnie tylko teraz wzięło .
Studiów mi się nie chciało zmieniać, bo wiadomo stypendium itd. Teraz z kolei nie chce mi się uczyć rzeczy, z którymi przez co najmniej 5 lat nie miałam styczności. Tak więc wielka lipa w tym temacie
ale już więcej nie marudzę

[gosiap82]

Witam rowiesniczki
Nie wiedzialam,ze was/nas az tak duzo tutaj!
W skrocie o mnie.... Aktualnie koncze studia (przez to,ze wybralam Niemcy troche mi sie przeciagnelo, bo musialam robic najpierw Kolleg (naszej maturki nie uznali), a to potrzebne bylo zeby moc zdawac egzamin tutaj (a raczej druga mature ) upowazniajacy mnie do studiowania na terenie Niemiec ale nie narzekam ) , TZta mam od kilku lat tego samego, poki co siedzimy sobie ciagle w Dojczlandii i dumamy co dalej- Polska? Niemcy? Jaka praca by nas satysfakcjonowala? Itp..itd...duzo dumania,a pewnie zycie samo zweryfikuje

Pozdrawiam nasz caly niezdecydowany rocznik

[kasiakkk]

Witam gosiep

[elcia24]

Cześć dziewczynki

Witam gosiep

Jak wam minal dzionek?
ja dzisiaj jestem po kilku godzinach w nieogrzewanym kościele i po godzinie na cmentarzu w lesie
Siedze w tej chwili i próbuje dogrzać nóżki ale coś nie bardzo mi to idzie

Przemarzłam cholercia do kości i czuje ze mi to wyjdzie za kilka dni, ciekawe tylko co zrobie jak akurat będe miala wtedy egzamin, zdawać poźniej sama mi się nie uśmiecha:n ie:

[kasiakkk]

Hej elcia, czy przegapiłam jakieś święto kościelne
a na cmentarzu po zmroku też ostatnio byłam - w dzien babaci - lstraszno było, choć w zasadzie to ubię sie bać, ale w domciu przed telewizorem, oglądajac horror i chrupiąc chipsy z moim Miśkiem

[elcia24]

Kasiu ja w święta kościelne rzadko jestem w kosciele a co dopiero na cmentarzu, no może poza 1 listopada,
Bylam na pogrzebie

[kasiakkk]

no to mam nadzieję, że nie sprawiłam Ci przykrości moją mordką niewyparzoną

[spray]

jestem jedyną panną w mojej pracy

Dziewczyny, dużo mężatek znacie z naszego rocznika? Same jesteście zamężne?

[elcia24]

Napisane przez kasiakkk

no to mam nadzieję, że nie sprawiłam Ci przykrości moją mordką niewyparzoną

Kasiu no co ty żadnej przykrości mi nie sprawiłaś, każdy mógl tak odczytac mojego posta, jakos to tak dziwnie napisałam

Napisane przez spray

jestem jedyną panną w mojej pracy

Dziewczyny, dużo mężatek znacie z naszego rocznika? Same jesteście zamężne?

Sprayuś kochany w mojej poprzedniej pracy ja tez bylam jedyną panną, no oprócz mnie byla jeszcze 35 letnia STARA PANNA

a co do moich koleżanek, polowa już jest zamęznych a druga polowa ma ustalone daty slubu, no sa jeszcze wyjatki, wśród nich moja skromna osoba
ja nie wiem co im sie tak wszystkim spieszy

[kasiakkk]

Większść moich koleżanek w naszym wieku, to panny
ale w tym roku zauważyłam szczególną mobilizację i sporo z nich ustaliło datę slubu

[gosiap82]

U mnie podobnie jak u kasiakkk. Wiekszosc to panny ale w zeszlym roku duza czesc postanowila cos ruszyc i albo sie zareczali albo ustalali date slubu Ale to w ogole byl jakis BUM, bo tak zbiorowo sie udzielilo, nawet mlodszym i starszym znajomym. Z kazdej strony bylam bombardowana takimi nowosciami, typu zareczyny, slub lub ciaza....Ciekawe dlaczego ?

[Zmijka]

gosiap82 masz super avatara

a u mnie koleżanki się chajtały masowo jakieś 2 - 3 lata temu. teraz sie troche uspokoiło

[gosiap82]

Zmijka slicznie dziekuje A ta zbiorowa chec laczenia sie w stadlo chyba sie udziela, bo nawet my z TZ zaczelismy cos o tym przebakiwac . Tyle tylko, ze az tak sie nie spieszymy i poki co obmyslamy strategie jak podolac finansowo temu wyzwaniu . Ciekawe czy nam tez przejdzie .

[midori]

Witam inne osiemdziesiątkidwójki.

Tak czasem podczytywałam, to i się ujawnię.

Miesiąc temu się obroniłam, studia fajne i w zawodzie pracować chcę, tylko z miejscami pracy poza Warszawą, do której się nie wybieram, ciężko. Ale szukam i się nie zniechęcam, póki co pracuję na zlecenie.

Od niespełna 5 lat z tym samym teżetem, na razie jakoś strasznie się nie palę do ślubu, ale pojawiają się powoli takie projekty.

Znajomi ze studiów w stu procentach niepożenieni, ale z mojej dawnej klasy licealnej to już z jedna trzecia tak.

Pozdrówki.

[kasiakkk]

Napisane przez midori

Witam inne osiemdziesiątkidwójki.

Moje uszanowanie

[elcia24]

Witam serdecznie Midori

Dziewczyny czyżby większość z nas wpadla w nastrój sesji egzaminacyjnej
no ja się przyznaję że niestety tak

Jeszcze dwa egzaminy i koniec, tylko że ten ostatni mam dopiero 17 lutego i juz zaczelam się uczyć na niego, kobyła ogromna, 600 stron książki i do opanowania wszystkie możliwe systemy podatkowe na świecie
już ten nasz polski jest troszke p..... a co dopiero te inne,
mowie wam, przedmiot do

[kasiakkk]

elcia pomyśl sobie, że jeszcze troszkę powkuwasz, pomeczysz się, a potem pójdziesz do pracy będziesz już jako pani mgr całymi dniami leniuchować na wizażu


Powodzenia!