Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XVI

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Napisane przez Dink

Ogólnie to nie da rady szybciej a jeśli dostanę urlop to chcę go wykorzystać na odpoczynek. Jedną z głównych przyczyn zwolnienia jest brak możliwości chodzenia na urlopy i zmęczenie. Pracuję w księgowości i wymaga to ode mnie ciągłej nauki a bez odpoczynku umysł mi już tak nie funkcjonuje. Nie chciałabym iść na zwolnienie chyba że będzie to ostateczność

na zwolnieniu przecież i tak nie będziesz mogła zacząć pracy w nowym miejscu, chyba że zaczną cię wdrażać nieoficjalnie. Czyli po prostu zostaje ci opcja wstrzymania się z szukaniem pracy albo że przyszły pracodawca na ciebie poczeka

[Dink]

Tak rzeczywiście nie pomyślałam o tym

[Belive_23]

Ja bym składała CV w między czasie. W zasadzie najłatwiej miesiąc przed końcem pracy składać CV.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Takion94]

Ewentualnie spróbować się dogadać z pracodawcą o możliwość skrócenia wypowiedzenia jak już udać ci się znaleźć inną pracę.

[andra]

Dokładnie, możliwe jest skrócenie już w trakcie trwania. Ale nie sądzę aby ten pracodawca na to poszedł - skoro nawet atmosfera czy warunki takie że ktoś musiał się zwolnić bez zabezpieczenia...
Mam złe doświadczenia z długim wypowiedzeniem - nikt o tym nie chciał słyszeć. Nie wiem na kogo i gdzie tak czekają, a czasem od kogoś słyszę że jednak. Mam wrażenie że generalnie to działa w przypadku urzędów lub ekspertów za >10.
Za to zainteresowani byli mną zwykle gdy mowa o np 1 mcu oczekiwania. Niektórzy to wprost nawet przy ofercie mówili, że ważna gdy zjawię się w max mc, dłużej nie mogą sobie pozwolić. I mam dać znać czy dam radę wyrwać porozumienie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[branchi]

Ja właśnie dostałam ofertę od firmy, która wiedziała o moim 3-miesięcznym okresie wypowiedzenia i o braku możliwości skrócenia, stanowisko juniorskie, ale wymagające umiejętności. Złożyli mi ofertę w piątek ostatniego dnia miesiąca i zależy im, żebym zaczęła od maja, czyli wypowiedzenie musiałam składać na gwałt dzisiaj

[andra]

Co byście zrobili, gdyby wyszło na jaw że ktoś na wysokim stanowisku was obwinia za błędy, bądź za wszystko co przyjdzie do głowy (wyssane z palca)?
To nawet podchodzi pod nękanie (tylko w białych rękawiczkach oczywiście) , bo nie przypomina nic innego jak oczernianie. Nie ma argumentów za, ale jest kilka 'ale' np. nie przyjmie winy na siebie.
Z uwagi na pozycję nie da się wiele zrobić, tzw. góra umyje ręce. Często się to w firmach zdarza, ale czy zawsze wygrywa ten przełożony który ma większe wpływy i władzę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stotek]

Mój były szef tak właśnie robił, niestety gdy próbowałam coś z tym robić, to nikt mi nie wierzył (pomimo, że miałam świadków). Branża mała, męska, ciężko się wbić, więc nie robiłam dymu, tylko się zwolniłam.
Mój mąż (ta sama branża) miał podobną sytuację, wszystko obiło się o prezesa i mimo, że to on byl strona pokrzywdzona (i w sądzie pracy by wygrał, bo miał na wszystko dowody) - zwolnili go. Podobnie jak ja, nie robil dymu, bo koniec końców więcej by na tym stracił.
Więc w obydwu przypadkach wygrali Ci z większą władzą :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NightwishLove]

Napisane przez andra

Co byście zrobili, gdyby wyszło na jaw że ktoś na wysokim stanowisku was obwinia za błędy, bądź za wszystko co przyjdzie do głowy (wyssane z palca)?
To nawet podchodzi pod nękanie (tylko w białych rękawiczkach oczywiście) , bo nie przypomina nic innego jak oczernianie. Nie ma argumentów za, ale jest kilka 'ale' np. nie przyjmie winy na siebie.
Z uwagi na pozycję nie da się wiele zrobić, tzw. góra umyje ręce. Często się to w firmach zdarza, ale czy zawsze wygrywa ten przełożony który ma większe wpływy i władzę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mnie w podobny sposób właśnie zwolnili w poprzedniej firmie Co prawda dziewczyna nie miała wyższej pozycji ode mnie, ale pani prezes ją uwielbiała, więc nawet nie było konfrontacji między nami pocieszam się do tej pory tym, że krótko po moim zwolnieniu mieli kontrolę z PIP-u i dostali karę co prawda nie miałam z tym nic wspólnego, ale jeżeli ktoś tak myśli w tej firmie to nie będę wyprowadzać z błędu


A i tak dla poprawy nastroju dzisiaj zobaczyłam ogłoszenie, na które aplikowałam rok temu - byłam na rozmowie itd. Ale nie przyjęli mnie bez podania powodu (zakładam, że łapki maczała tam laska z HR z byłej pracy). Średnio widzę to ogłoszenie co 3 miesiące. Taka fajna firma, a nikt tam się nie może utrzymać na głupim stanowisku

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;88454808]zrezygnuję z tej oferty, będę szukać czegoś innego. Dobrze że umowy jeszcze nie podpisałam i w obecnej pracy cicho siedziałam.[/QUOTE]

Mam taką sytuację. Zadzwoniłam do tej firmy i powiedziałam, że rezygnuję, bo pozmieniały mi się plany życiowe i po prostu potrzebuję teraz w miarę stałego zatrudnienia (to akurat prawda, rozważam zakup mieszkania). Kilak dni po tym zaproponowali mi umowę na rok, czyli mniej więcej tak jak mam w obecnej firmie, mówiąc że to nie jest ogólnie tradycyjna ścieżka w ich firmie, ale to akurat zrozumiałe, że zaczyna się od okresów próbnych. W poniedziałek mam kolejną rozmowę z jedną osobą, która nie była wcześniej. Stwierdziłam, że stawka nie jest problemem, przy takim okresie umowy to różnica zatrudnienia prawie żadna. Podobny dojazd, choć w inną stronę. Ale wątpliwości dalej są

---------- Dopisano o 10:53 ---------- Poprzedni post napisano o 10:41 ----------

ja mam takie swoje"ulubione" ogłoszenie. Dawno temu, jeszcze w poprzedniej pracy obserwowałam stronę z ofertami pracy jednej firmy. Widziałam, że co jakiś czas to ogłoszenie wracało. Półtora roku temu stwierdziłam, że zaaplikuję na nie. Zakres obowiązków wyglądał imponująco, firma duża. Zaprosili mnie na rozmowę, rozmowa nie była zbyt przyjemna dla mnie. Po kilku dniach zadzwonili, że wybrali kogoś innego, lepszego niż ja. Ok, nie ma tragedii. Za jakiś czas, krótszy niż okres próbny znowu to samo ogłoszenie. Ale już nie aplikowałam. Niedawno wrzucili ogłoszenie na pup i zobaczyłam oferowaną stawkę. Ja wtedy podałam dużo wyższą, ale przy takim zakresie obowiązków, jaki był w ogłoszeniu i jaki omawiali, wydawała mi się ok. Ale dużo wyższa niż to co było na pup. Znowu nikogo nie wybrali albo wybraniec zrezygnował, bo ogłoszenie znowu na stronie firmy. A zespołu nie rozbudowują, bo teraz mieliby tak chyba z 10 osób więcej, a z tego co mi mówili na rozmowie,wtedy, to im potrzebna była tylko jedna osoba dodatkowo.

[Ondiine]

Ja miałam trochę podobną sytuację, z tym, że za granicą. Z panem sporo starszym, na wyższym levelu, narodowości kraju, w którym pracowałam. Straciłam cierpliwość i poszłam do szefowej. Na szczęście „wygrałam” tzn. wygrałam święty spokój.
Oboje zostaliśmy w pracy. Nasze stosunki były poprawne. Ja bym nie wytrzymała tego na dłuższą metę i postawiłam wszystko na jedną kartę, zwolnią mnie, trudno. Musiałam zaryzykować, opłaciło się.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Bananalama]

Zaczęłam studia podyplomowe pod koniec października. Od poniedziałku mam zacząć praktykę związaną z tym kierunkiem i boję się okropnie.

Mogę sobie pozwolić finansowo na miesięczny dochód 0 na czas praktyki, to nie problem. Ale martwię się jak zwykle, że sobie nie dam rady.

[Fenenna]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;88474362]Mam taką sytuację. Zadzwoniłam do tej firmy i powiedziałam, że rezygnuję, bo pozmieniały mi się plany życiowe i po prostu potrzebuję teraz w miarę stałego zatrudnienia (to akurat prawda, rozważam zakup mieszkania). Kilak dni po tym zaproponowali mi umowę na rok, czyli mniej więcej tak jak mam w obecnej firmie, mówiąc że to nie jest ogólnie tradycyjna ścieżka w ich firmie, ale to akurat zrozumiałe, że zaczyna się od okresów próbnych. W poniedziałek mam kolejną rozmowę z jedną osobą, która nie była wcześniej. Stwierdziłam, że stawka nie jest problemem, przy takim okresie umowy to różnica zatrudnienia prawie żadna. Podobny dojazd, choć w inną stronę. Ale wątpliwości dalej są

---------- Dopisano o 10:53 ---------- Poprzedni post napisano o 10:41 ----------

ja mam takie swoje"ulubione" ogłoszenie. Dawno temu, jeszcze w poprzedniej pracy obserwowałam stronę z ofertami pracy jednej firmy. Widziałam, że co jakiś czas to ogłoszenie wracało. Półtora roku temu stwierdziłam, że zaaplikuję na nie. Zakres obowiązków wyglądał imponująco, firma duża. Zaprosili mnie na rozmowę, rozmowa nie była zbyt przyjemna dla mnie. Po kilku dniach zadzwonili, że wybrali kogoś innego, lepszego niż ja. Ok, nie ma tragedii. Za jakiś czas, krótszy niż okres próbny znowu to samo ogłoszenie. Ale już nie aplikowałam. Niedawno wrzucili ogłoszenie na pup i zobaczyłam oferowaną stawkę. Ja wtedy podałam dużo wyższą, ale przy takim zakresie obowiązków, jaki był w ogłoszeniu i jaki omawiali, wydawała mi się ok. Ale dużo wyższa niż to co było na pup. Znowu nikogo nie wybrali albo wybraniec zrezygnował, bo ogłoszenie znowu na stronie firmy. A zespołu nie rozbudowują, bo teraz mieliby tak chyba z 10 osób więcej, a z tego co mi mówili na rozmowie,wtedy, to im potrzebna była tylko jedna osoba dodatkowo.[/QUOTE]

Czyli sytuacja nadal się rozwija? Jeszcze nie przyjęłaś tej oferty tylko dla pewności będziesz jeszcze rozmawiać z inną osobą?


Ja mam dwa takie "ulubione” ogłoszenia które obserwuję i w których brałam już udział w rekrutacji (w jednej firmie nawet dwukrotnie), średnio co 3-4 miesiące szukają osoby na to stanowisko a potrzebują tylko 1 pracownika od tego wiec po prostu musi być coś na rzeczy że to z firmą jest coś nie tak. Na przykład w tej firmie co dwa razy na przestrzeni 5 miesięcy byłam na rozmowie zdążyła się zmienić stawka i warunki zatrudnienia - na gorsze Za pierwszym razem w sierpniu powiedziano mi 3500 brutto i umowa zlecenie, po 5 miesiącach już tylko 3000 brutto i umowa o dzieło I jeszcze właściciel/rekruter mi powiedział coś w stylu "nie rozumiem czemu pracownicy odchodzą, oferta jest dobra"


Andra nie miałam takiej sytuacji, jeszcze nie pracowałam w firmie z rozbudowaną hierarchia.

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Napisane przez Fenenna

Czyli sytuacja nadal się rozwija? Jeszcze nie przyjęłaś tej oferty tylko dla pewności będziesz jeszcze rozmawiać z inną osobą?


Ja mam dwa takie "ulubione” ogłoszenia które obserwuję i w których brałam już udział w rekrutacji (w jednej firmie nawet dwukrotnie), średnio co 3-4 miesiące szukają osoby na to stanowisko a potrzebują tylko 1 pracownika od tego wiec po prostu musi być coś na rzeczy że to z firmą jest coś nie tak. Na przykład w tej firmie co dwa razy na przestrzeni 5 miesięcy byłam na rozmowie zdążyła się zmienić stawka i warunki zatrudnienia - na gorsze Za pierwszym razem w sierpniu powiedziano mi 3500 brutto i umowa zlecenie, po 5 miesiącach już tylko 3000 brutto i umowa o dzieło I jeszcze właściciel/rekruter mi powiedział coś w stylu "nie rozumiem czemu pracownicy odchodzą, oferta jest dobra"


Andra nie miałam takiej sytuacji, jeszcze nie pracowałam w firmie z rozbudowaną hierarchia.

Akurat nie ja chcę tej rozmowy, tylko oni Ponieważ powiedziałam, że mnie okres próbny nie interesuje, a na dłuższy czas, oni chcą tej rozmowy, żeby się upewnić co do mnie.

[Fenenna]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;88474801]Akurat nie ja chcę tej rozmowy, tylko oni Ponieważ powiedziałam, że mnie okres próbny nie interesuje, a na dłuższy czas, oni chcą tej rozmowy, żeby się upewnić co do mnie.[/QUOTE]

Skoro to ich inicjatywa to może to dobrze rokować, może serio im na Tobie zależy

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Napisane przez Fenenna

Skoro to ich inicjatywa to może to dobrze rokować, może serio im na Tobie zależy

też mi się tak wydaje, inaczej po moim telefonie, że rezygnuję, olaliby mnie raczej .

[Karla Electra]

Cześć w nowym roku! Trochę mnie tu nie było.

Przestałam szukać nowej w pracy w grudniu. Już się wdrożyłam, zgrałam z ludźmi, poznaję lepiej osoby z innego działu. Doszło do nas sporo nowych osób więc teraz to ja pomagam innym. Na działowej wigilii online wygrałam 2 miejsce w pytaniach o firmę i współpracowników.
Przełożeni są ze mnie zadowoleni, dostaję coraz to poważniejsze obowiązki jako jedyna z zespołu. Gdzieś przy dyskusji o poprzedniej firmie przełożona już mi zagwarantowała, że na pewno będą chcieli przedłużyć mi umowę w wakacje. W tym tygodniu dostaliśmy informację, że firma miała dobre wyniki w tym roku obrotowym i decyzją zarządu pracownicy na umowie o pracę z przepracowanymi min. 183 dniami dostaną premię w wysokości lutowej wypłaty. Jako jedyna z ,,nowych" się załapię, bo jestem od początku sierpnia. A ja głupia chciałam zmieniać pracę na niższą stawkę...
Ostatni raz w biurze byłam w połowie listopada i raczej nic nie wskazuje na to, żebym wróciła przed kwietniem. To akurat na duży plus.
Dodatkowo zaczęłam ten rok jako singiel. Dzieje się

[Dink]

Napisane przez branchi

Ja właśnie dostałam ofertę od firmy, która wiedziała o moim 3-miesięcznym okresie wypowiedzenia i o braku możliwości skrócenia, stanowisko juniorskie, ale wymagające umiejętności. Złożyli mi ofertę w piątek ostatniego dnia miesiąca i zależy im, żebym zaczęła od maja, czyli wypowiedzenie musiałam składać na gwałt dzisiaj

Super, gratulacje. No ja byłam na kilku rozmowach i myślę że pracy nie dostałam ze względu na ten okres wypowiedzenia. Tak myślę że zrobię tak że teraz się wstrzymam, a zacznę wysyłać m-c przed końcem okresu wypowiedzenia.

[Kayk0]

Napisane przez andra

Co byście zrobili, gdyby wyszło na jaw że ktoś na wysokim stanowisku was obwinia za błędy, bądź za wszystko co przyjdzie do głowy (wyssane z palca)?
To nawet podchodzi pod nękanie (tylko w białych rękawiczkach oczywiście) , bo nie przypomina nic innego jak oczernianie. Nie ma argumentów za, ale jest kilka 'ale' np. nie przyjmie winy na siebie.
Z uwagi na pozycję nie da się wiele zrobić, tzw. góra umyje ręce. Często się to w firmach zdarza, ale czy zawsze wygrywa ten przełożony który ma większe wpływy i władzę?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Uważaj ja zaczęłam z czymś takim walczyć, mimo wielu dowodów na mobbing - skończyło się natychmiastowym zwolnieniem przez przełożonego.

Sprawę nadal prowadzi komisja antymobbingowa i sąd pracy, ale uwierz mi szkoda na coś takiego nerwów.

Tak jak pisała stotek niestety to się kończy najczęściej zwolnieniem

Karla Electra zastanawiałam się ostatnio co u Ciebie bo się dawno nie odzywałaś. Cieszę się, że się wszystko w pracy ułożyło.

[Amazoniak]

Mnie oczerniala Ksiegowa ale ponieważ poniosla ją już fantazja i zaczela bredzic o tym, ze inne dzialy też sie jakoby skarża na mnie to poprosilam Szefa o zapytanie tych osób z innych dzialów o ocenę mojej pracy i ogolnie naszej współpracy i skonfrontowanie tego z tym co ona opowiada.

Pomogło, od tamtej pory mam spokoj.

[siabra]

Ja swoje ostatnie świadectwo dostałam w kopercie A4, to choć nie było zgięte na pół. W stanie bdb.

---------- Dopisano o 20:36 ---------- Poprzedni post napisano o 20:28 ----------

Napisane przez Ondiine

Hmm, przychodzi mi ciągle sporo listów pocztą (rachunki, faktura za mieszkanie itd) i nigdy nie są jak psu z gardła wyciągnięte, wręcz przeciwnie



Kochana, to ciesz się z tych trzech rozmów, ja szukam już od pół roku i miałam jedno (!!!) zaproszenie na rozmowę, do której ostatecznie nie doszło. Nie spodziewałam się, że będzie aż tak beznadziejnie. A też wysyłałam do tej pory tylko tam, gdzie miałam doświadczenie. Teraz już trochę naginam swoje zasady i wysyłam też czasami jak coś co wykracza poza moje umiejętności.

A ja kiedyś miałam taką rozmowę - Pani zaprosiła mnie, żeby mi powiedzieć, że może mi zaoferować jedynie staż. To było w moim mieście powiatowym, do którego mam 10 km, a Pani podczas rozmowy chyba z 10 razy powtórzyła, że generalnie to by wolała kogoś, kto mieszka „na miejscu”. No ale OSTATECZNIE na staż mnie może wziąć.

Dzięki dziewczyny za info odnośnie telefonów z zaproszeniami na rozmowę.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Pamiętam, jak zaraz po studiach złożyłam CV do szpitala. Telefon z ofertą dostałam po 1,5 roku (!!!) Nie zdecydowałam się, bo miałam już wtedy pracę i byłam jakoś w 6 miesiącu ciąży Najszybciej, to jakoś po 1-2 dniach miałam telefon, zdarzało się też po miesiącu i kilku - nie ma reguły

[netya]

Napisane przez Takion94

Tak z ciekawości co sądzicie o rekruterach, którzy od razu mówią "Cześć" i gadka na "ty". Uważacie, że to profesjonalne?

Chyba wolę dystans na początku, nie jakiś super, ale jednak "pan/pani". W sumie też z tego względu, że sama nie chcę wyjść na za bardzo wyluzowaną i śmiałą skoro od razu z kimś jestem na "ty", mogłabym za bardzo się spoufalić, dystans bezpieczniejszy.

Napisane przez Fenenna

Ja wolę na Pan/Pani bo potem gdy sama mam zainicjować kontakt (np zadzwonić dopytać o coś) głupio mi się zwrócić tak bezpośrednio do osoby której nawet na oczy nie widziałam

Właśnie

Napisane przez Dink

Jakie macie doświadczenia ze zmianą pracy przy tak długim okresie wypowiedzenia czy firmy były skłonne poczekać na pracownika? Czy składać teraz CV czy poczekać np do marca kwietnia i wtedy wysyłać?

Uciekłam z poprzedniej roboty zaraz przed wskoczeniem na 3 miesięcznie wypowiedzenie, właściwie z podobnego powodu co u Ciebie. Wiedziałam, że 3 miesiące będę musiała pracować, bez ulgi, nie byłoby opcji na skrócenie czy żeby się dogadać.
Ja bym przeglądała oferty cały czas, ale po takiej pracy jak piszesz na pewno kilka tygodni na początku skupiłabym się na sobie i odpoczynku

Napisane przez Dink

Ogólnie to nie da rady szybciej a jeśli dostanę urlop to chcę go wykorzystać na odpoczynek. Jedną z głównych przyczyn zwolnienia jest brak możliwości chodzenia na urlopy i zmęczenie. Pracuję w księgowości i wymaga to ode mnie ciągłej nauki a bez odpoczynku umysł mi już tak nie funkcjonuje. Nie chciałabym iść na zwolnienie chyba że będzie to ostateczność

Jakbym czytała o poprzedniej swojej pracy, tylko że tam fizyczne zmęczenie wykańczało. Teraz mam taką pracę, która wymaga ode mnie non stop wysiłku intelektualnego przez całe 8 godzin od 7:30 rano i po prostu padam na twarz codziennie :/

Napisane przez Bananalama

Zaczęłam studia podyplomowe pod koniec października. Od poniedziałku mam zacząć praktykę związaną z tym kierunkiem i boję się okropnie.

Mogę sobie pozwolić finansowo na miesięczny dochód 0 na czas praktyki, to nie problem. Ale martwię się jak zwykle, że sobie nie dam rady.

Trzymam kciuki! Też bym się obawiała, ale pomyśl, że to pewnie spoko kierunek i sama go wybrałaś, więc może i praktyki będą znośne.

Napisane przez Karla Electra

Cześć w nowym roku! Trochę mnie tu nie było.

Gratulacje Ładnie się ułożyło

[Ondiine]

Dziś ja jestem trochę zła... Miałam trzy etapy rekrutacji, dwa online. Na koniec zostały dwie osoby na ostatnią rozmowę. Jechałam 3h, żeby mnie mogli poznać osobiście. Całe spotkanie trwało 30 minut z czterema różnymi osobami. Ot tak, pogadaliśmy sobie. Moim zdaniem wszystko poszło dobrze, uznali, że będą mieli trudny wybór. Ale jakieś miałam wrażenie od początku, że to już przesądzona sprawa. No i cisza. Oczywiście nie mogę mieć pretensji, że chcieli mnie poznać... ale pozostaje niesmak, bo wiedzieli, że jadę 3h, a to nie była nawet rozmowa kwalifikacyjna tylko zwykła pogadanka i mam wrażenie, że wybrali tamtą osobę już wcześniej.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Kafkazmlekiem]

To jest po prostu jakaś żenada z tymi rekrutacjami

[Fenenna]

Napisane przez Ondiine

Dziś ja jestem trochę zła... Miałam trzy etapy rekrutacji, dwa online. Na koniec zostały dwie osoby na ostatnią rozmowę. Jechałam 3h, żeby mnie mogli poznać osobiście. Całe spotkanie trwało 30 minut z czterema różnymi osobami. Ot tak, pogadaliśmy sobie. Moim zdaniem wszystko poszło dobrze, uznali, że będą mieli trudny wybór. Ale jakieś miałam wrażenie od początku, że to już przesądzona sprawa. No i cisza. Oczywiście nie mogę mieć pretensji, że chcieli mnie poznać... ale pozostaje niesmak, bo wiedzieli, że jadę 3h, a to nie była nawet rozmowa kwalifikacyjna tylko zwykła pogadanka i mam wrażenie, że wybrali tamtą osobę już wcześniej.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Przykro mi naprawdę
Ale to pierwsze wieści od Ciebie o jakiejś rozmowie więc tak czy siak fajnie że coś się zaczęło dziać

Mnie jedna z firm z zeszłego tygodnia podziękowała i natychmiast ponowiła ogłoszenie na pracuj i innych portalach. Druga firma na rozmowie wspomniała o (płatnym) tygodniu próbnym i zapytała czy byłabym chętna na coś takiego. Zapewniłam że tak, oni powiedzieli że dadzą znać szybko.... I minęło 10 dni i nic
Do obu tych firm już aplikowałam i już byłam tam na rozmowach kilka miesięcy temu i robiłam też zadania testowe i kurcze więcej próbować nie będę.

[Ondiine]

Napisane przez Fenenna

Przykro mi naprawdę
Ale to pierwsze wieści od Ciebie o jakiejś rozmowie więc tak czy siak fajnie że coś się zaczęło dziać

Mnie jedna z firm z zeszłego tygodnia podziękowała i natychmiast ponowiła ogłoszenie na pracuj i innych portalach. Druga firma na rozmowie wspomniała o (płatnym) tygodniu próbnym i zapytała czy byłabym chętna na coś takiego. Zapewniłam że tak, oni powiedzieli że dadzą znać szybko.... I minęło 10 dni i nic
Do obu tych firm już aplikowałam i już byłam tam na rozmowach kilka miesięcy temu i robiłam też zadania testowe i kurcze więcej próbować nie będę.

Tak, to jakiś plus. Ale pewnie na następną rozmowę znów będę musiała czekać parę miesięcy...
Nie wiem o co chodzi z tym wszystkim, ale to dziwne. Wolałabym, żeby mi podziękowali przed tym zanim jechałam tyle kilometrów.
No nic, trzeba walczyć dalej.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez andra

Co byście zrobili, gdyby wyszło na jaw że ktoś na wysokim stanowisku was obwinia za błędy, bądź za wszystko co przyjdzie do głowy (wyssane z palca)?
To nawet podchodzi pod nękanie (tylko w białych rękawiczkach oczywiście) , bo nie przypomina nic innego jak oczernianie. Nie ma argumentów za, ale jest kilka 'ale' np. nie przyjmie winy na siebie.
Z uwagi na pozycję nie da się wiele zrobić, tzw. góra umyje ręce. Często się to w firmach zdarza, ale czy zawsze wygrywa ten przełożony który ma większe wpływy i władzę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Rozmówiłabym się z tą osobą na osobności i powiedziała wprost, że to, że jestem niżej w hierarchii niż on, nie usprawiedliwia takiego postępowania, że jeżeli ma jakieś konkretne zastrzeżenia do mnie, to można je wyartykułować w cywilizowany sposób, który nie będzie mi uwłaczać. Jeżeli by to nie pomogło, złożyłabym wypowiedzenie i zapowiedziała uroczyście, że napiszę stosowną opinię w internecie na temat firmy. Nie ma się co certolić w takich przypadkach, bo jak zachowasz uniżoną postawę, to i tak nie gwarantuje ci, że nie wylecisz.
Przynajmniej ja tak to widzę.

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Napisane przez Ondiine

Tak, to jakiś plus. Ale pewnie na następną rozmowę znów będę musiała czekać parę miesięcy...
Nie wiem o co chodzi z tym wszystkim, ale to dziwne. Wolałabym, żeby mi podziękowali przed tym zanim jechałam tyle kilometrów.
No nic, trzeba walczyć dalej.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

może HR musiał się wykazać, do wskaźników, KPI itp. Przykro, że twoim kosztem.

[Coco Chanel6]

hej dziewczyny, mam pytanie. byłam na rozmowie rekrutacyjnej, kilka dni później zadzwonili do mnie i powiedzieli ze dostalam te prace oraz ze zapraszaja na spotkanie w celu omówienia warunków współpracy. jednak nigdzie nie padło zdanie ile bede zarabiać... moja koleżanka, która pracuje w Warszawie kilka lat, stwierdziła, ze powinni taka rzecz przekazac, a nie ze jade w ciemno i w sumie kazdy na mnie będzie patrzył i nie wyskocze nagle, ze to dla mnie zła stawka. co myślicie? praca w małym mieście... jestem zdesperowana ale tez niedoświadczona w tych rektutacjach... nie wiem co myśleć... koleżanka powiedziała, ze wiedzieli, ze i tak i tak wezme te robote.

[Kafkazmlekiem]

Hej
Według mnie rzeczywiście takie rzeczy, jak proponowane wynagrodzenie powinno się powiedzieć kandydatowi przez telefon.
Zwłaszcza, że z reguły człowiek musi się chwilę zastanowić, czy brać propozycję.
Trochę to jest nieprofesjonalne zapraszać w ciemno, ale z drugiej strony są ludzie, którzy wszystko wolą omawiać bezpośrednio i to może jest taka sytuacja. Wcale nie musi znaczyć, że od razu mają złe zamiary.
Myślę, że jeśli dopuszczasz opcję, że nie przyjmiesz tej oferty, to zadzwoń i zapytaj, co oferują, i wyjaśnij, że chcesz mieć jeszcze czas na zastanowienie się przed finalnym omówieniem oferty na spotkaniu. Nie powinno to być negatywnie odebrane.