jak zawiodłam się na koleżance:( - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2005-07-11, 10:02   #1
jucha
Wtajemniczenie
 
Avatar jucha
 
Zarejestrowany: 2005-02
Wiadomości: 2 191
Unhappy

jak zawiodłam się na koleżance:(


Kochane Dziewczyny,
postanowiłam napisać do Was, może znajdziecie chwilę czasu i przeczytacie mój wątek, doradzicie, podzielicie się swoimi cennymi doświadczeniami...
miałam Koleżankę (miałam to odpowiednie określenie), nasze drogi bardzo przypadkowo się zeszły, gdy Ona zaczęła pracować ze mną w biurze, w tym samym czasie zaczynał rozkwitać związek z Moim Ukochanym (który był Kolegą jej Narzeczonego). Ale to wszystko naprawdę czysty przypadek...Bo ani Ja, ani Ona nie wiedziałyśmy o swoim istnieniu, a i Ja nie wiedziałam, że przyjmą do mnie osobę z mojej miejscowości....przeznacz enie czy co?
Mój Chłopak z Jej Narzeczonym byli naprawdę bardzo dobry kolegami, my też obie się polubiłyśmy, fajnie się razem pracowało, ale o przyjaźni nie było mowy (mam 1 Najlepszą Przyjaciółkę i nie chcę żadnej innej). Oni byli zaręczeni, nie mieli kogo poprosić na świadków i poprosili Nas (Mój Chłopak był wcześniej o to proszony, jeszcze jak spotykał się długo z inną dziewczyną, ona też miała być właśnie świadkową, ale rozstali się i nie było już o tym mowy). Stało się tak, że Mój Chłopak się z nią rozstał, a nasze drogi się zeszły i oni mnie poprosili na świadkową. Mimo wielu wahań i wątpliwości (chyba rozumiecie, najpierw Jego była, a teraz JA, bo akurat spotykam się z Nim???), zgodziłam się zrobić tę przysługę, bo serducho mam dobre i nie potrafiłam odmówić (to był błąd). I razem z Moim Ukochanym stanęliśmy u ich boku na ślubie i wypełnialiśmy obowiązki Drużbów na weselu. Wszystko wyszło bardzo ładnie, bo i My bardzo się staraliśmy (tak powinno być). Nie będę komentować podziękowań "po" i wyrazów ogólnej wdzięczności....pozostawm y to bez komentarza (słowo "dziękuję" padło, ale ogólnie-mało dojrzałe zachowanie). Często się przecież spotykaliśmy, wspólny wypad na weekend, na imprezy (u koleżanek z pracy), wspólne wesele u koleżanki, no i całe 8h codziennie w biurze w 1 pokoiku. Potem ona zaszła w ciążę, umowa w pracy kończyła się, a ja zmieniłam pracę (z tej nie byłam zadowolona i zaczełam rozglądać się za nową, co szczęśliwie się udało. Wiodło mi się bardzo dobrze w nowej firmie i nadal jestem zadowolona z tej zmiany. Próbowałam utrzymać ten kontakt, bo cenię znajomości i swoich znajomych, taka już jestem. Ale "Ci Wyjątkowi Znajomi" ciągle się od nas odwracali, mimo że Mój Chłopak i Jej Mąż byli najlepszymi kolegami. Oboje mieliśmy wrażenie, że oni nie potrzebują niczyjego towarzystwa, a nas wykrzystali tylko w roli świadków, co jest przecież dużym poświęceniem z naszej strony, nie tylko finansowej....
Odwrócili się od wszystkich znajomych, zamieszkali w nowym mieszkanku bardzo blisko mnie i nawet się nie odwiedzamy (mimo że przed ślubem potrafili wpaść do mnie). Mój Chłopak już się z tym pogodził, że daliśmy im to co chcieli i nie potrzebują nas, ale mnie cały czas boli serce ja tak nie potrafię, mam wspaniałą Przyjaciółkę, szerokie grono koleżanek, a z tymi z poprzedniej pracy i jeszcze poprzedniej cały czas utrzymuję kontakt, więc z tą również bym chciała. Pisałam wielokrotnie mail'e żeby to podtrzymać, pisałam o wszystkim co się działo, w pracy, w domu, wszystkiego po trochu, ale jej mail'e były takie zimne, a ja jak zawsze miła, pytałam o zdrówko, o ciążę, przesyłałam buziaczki-tak już mam, ale....Bardzo długo myślałam żeby zadzwonić, ale dlaczego ja mam się "wpraszać" i pchać na siłę, skoro ktoś sobie tego nie życzy? Jestem bardzo ciepłą osobą, a serca uchylam każdemu, ale ile można i dlaczego tak mi na tym zależy? powinnam po prostu odpuścić sobie tak jak oni, bo co mi pozostało? więc czemu tak się przejmuję? zawsze chcę dobrze, ale w tym wypadku....przecież oni się zachowują jak....
Żałuję, że zgodziłam się świadkować!!! Ale wszyscy się od nich odwrócili i naprawdę nie mieli by kogo poprosić, mój Chłopak zgodził się pod warunkiem, że ja się zgodzę, więc uległam. Nawet 1 zdjęcia nie dostaliśmy, tylko sama zgłosiłam się do fotografa i poprosiłam o odbitki ... ale trudno ...
mija rok od ich ślubu i chciałabym wysłać życzenia na rocznicę, ale przetłumaczcie i Wy mi, że po raz kolejny NIE WARTO!!!
nigdy nie mieli przyjaciół, a przynajmniej ich nie potrzebowali, ale ciekawe jak długo, bo życie plata im naprawdę różne figle, nie jest im łatwo, to wiem, więc świadomość "posiadania" oddanych osób (poza ich 2-ką), naprawdę mogła by to wszystko im ułatwić.

jeśli macie ochotę napisać mi coś mądrego od siebie, wyjaśnić ich zachowanie i przetłumaczyć mi do rozsądku, będę bardzo wdzięczna
buziaki
Justyna

Edytowane przez jucha
Czas edycji: 2005-07-11 o 12:07
jucha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-07-11, 10:34   #2
Lukrecja_Borgia
Killing me softly
 
Avatar Lukrecja_Borgia
 
Zarejestrowany: 2003-11
Wiadomości: 5 576
Dot.: jak zawiodłam się na koleżance:(

Sama napisałaś sobie odpowiedź Piszesz, że nigdy nie mieli przyjaciół, że nawet na świadków nie mieli kogo poprosić- z wyjątkiem Was. To chyba o czymś świadczy? Jeśli od wszystkich się odwracają i nikogo nie potrzebują- to dlaczego TY masz ich potrzebować? Niech się kiszą we własnym sosie- jak już się sobie znudzą to przypomną sobie o znajomych- tylko że może być za późno.
Ty masz przyjaciół, oni wszystkich olewają. To oni mają problem- więc moja skromna rada- odpuść sobie.
Lukrecja_Borgia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-07-11, 11:00   #3
Nutka
Nutka nie gryzie!
 
Avatar Nutka
 
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 3 757
Dot.: jak zawiodłam się na koleżance:(

Nie bardzo rozumiem..o jakim wykorzystaniu i poświęceniu i wydatkach mówisz ??w związku ze świadkowaniem?? Bycie świadkiem to wyróznienie,a każdy z gości kupuje prezent dla mlodych...więc....????
A może oni po prostu chcą być sami, nacieszyć się sobą...skoro byliście tak blisko dlaczego Ty nie możesz zrobić pierwszego kroku i zadzwonić,podejść do nich, zagadać co tam u nich słychać..
__________________

_________________________ _________________________ _
_________________________ _________________________ _


WYSZUKIWARKA nie gryzie


Nutka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-07-11, 11:02   #4
Kate_86
Rozeznanie
 
Avatar Kate_86
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Kolbuszowa
Wiadomości: 852
GG do Kate_86
Dot.: jak zawiodłam się na koleżance:(

Ja jeszcze nigdy nie spotkałam sie z takimi osobami. Uważam, że oni sami sobie szkodzą tym, że nie chcą się z nikim spotykać i utrzymywać przyjaźni. Kiedyś nadejdzie taki dzień (nie chcę zapeszać), że będą prosić o pomoc. Uważam, że narazie powinnaś sobie odpuścić i pogodzić się z tym tak jak Twój TŻ. Pozdrawiam
Kate_86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-07-11, 11:09   #5
Marilyn
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 2 449
Dot.: jak zawiodłam się na koleżance:(

Ja tez nie rozumiem..czym ona Cie tak zawiodła? Ze nie dzwoni codziennie i nie dziekuje, ze zechciałas byc jej swidkowa? Mogłas odmowic..
Piszesz, ze masz jedna przyjsciołke i innych nie chcesz..wiec w czym problem?
Kolezanka i jej maz maja moze takie charaktery ze nie lubia ludzi..i tyle..Dajmy ludziom zyc tak jak chca..
A poza tym..nie znosze gdy ktos sie"poswieca" a potem ma do innych pretensje, ze sie poswiecił..
sory za krytyczny komentarz..
Marilyn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-07-11, 11:16   #6
jucha
Wtajemniczenie
 
Avatar jucha
 
Zarejestrowany: 2005-02
Wiadomości: 2 191
Dot.: jak zawiodłam się na koleżance:(

dziękuję Wam Kochane Wizażanki za odpowiedzi, widzę, że myślicie podobnie jak ja, więc co ja się tak zamartwiam więc chyba wbiję sobie do główki: odpuść sobie!!!
Nutko - owszem, świadkowanie to jest wyróżnienie (bo Ja w przyszłości na pewno wyróżnię swoich świadków), ale w tym przypadku, oni nie mieli kogo poprosić, a my byliśmy ich jedyną deską ratunku! wykorzystanie-bo przed ślubem zachowywali się bardzo miło, spotykaliśmy się, odwiedzali mnie, ślub się odbył i oni już nikogo nie potrzebują czy to nie jest wykorzystanie?radzisz mi żebym zadzwoniła? uwierz mi, już niejeden krok wykonałam i odpowiedź była jak pisałam bardzo obojętna, to teraz mam dzwonić żeby znowu być odtrąconą?
jucha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-07-11, 11:20   #7
jucha
Wtajemniczenie
 
Avatar jucha
 
Zarejestrowany: 2005-02
Wiadomości: 2 191
Dot.: jak zawiodłam się na koleżance:(

Marylinko, piszę, że mam Wspaniałą Przyjaciółkę i nikt nie zastąpi jej miejsca, bo to jest cudowna przyjaźń i Przyjaciółkę się ma jedną, ale mam grono Koleżanek i "Ona" do niego należała....
nie mam pretensji, że się poświęciłam, tylko, że tak Nas potraktowali. Skoro nie lubią ludzi - jak piszesz - to dlaczego przed tym wszystkim Nas chcieli i potrafili zadbać o spotkania, tak samo jak i My? i to było bardzo miłe, teraz tego brakuje....ale nic na siłę
jucha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2005-07-11, 11:22   #8
stowka
Rozeznanie
 
Avatar stowka
 
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: HH/Stargard
Wiadomości: 753
GG do stowka
Dot.: jak zawiodłam się na koleżance:(

Na Twoim miejscu tez bym zadzwonila pierwsza.Ot tak ,zeby sprawdzic reakcje. Jesli nadal bedzie taka zimna jak jej maile,to poprostu wtedy dasz sobie spokoj.Bedziesz przynajmniej miala czyste sumienie ,ze to nie przez ciebie rozleciala sie ta "przyjazn". Sproboj - w koncu wiele nie tracisz
stowka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-07-11, 11:24   #9
Vivienne
... choć nie Westwood
 
Avatar Vivienne
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Polska B
Wiadomości: 27 979
Dot.: jak zawiodłam się na koleżance:(

Odpuśc sobie, skoro nie mają ochoty na przebywanie z Wami, ze znajomymi... to po co się wtrącać? Ich zycie, ich sprawa. Takie wciskanie się na siłe jest nieprzyjemne, może lubia byc sami, a takie zachowanie może tylko rozdrażnić.

Co do świadkowania... Zgodzę się z Marylin. Nie wypominaj tego, poprosili bo nie mieli kogo. Nie znaczy, że muszą mieć wobec Was jakieś zobowiązania. Owszem, nie jest to grzeczne, ale skoro taki jest ich styl bycia, nie pozostaje nic, jak tylko go zaakceptowac. A miły meil od czasu do czasu nie zaszkodzi.
__________________
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów

Stanisław Lem

Vivienne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-07-11, 11:25   #10
Laura2112
Raróg
 
Avatar Laura2112
 
Zarejestrowany: 2004-02
Lokalizacja: koniec internetu (ta da!!) :D Kujawianka :)
Wiadomości: 56 318
Send a message via Skype™ to Laura2112
Dot.: jak zawiodłam się na koleżance:(

Musisz wziąść też pod uwagę to, że oni zaczęli nowe życie - czasem w takich chwilach człowiek potrzebuje czasu. Może potrzebują trochę samotności, albo są zajęci. Daj im tylko do zrozumienia, że o nich pamiętasz (napisz w Święta, jakąś ważną rocznicę). Jeśli upłynie trochę czasu, a oni nadal nie zmienią podejścia, możesz wtedy chyba dać sobie spokój.
Pozdrawiam
Laura2112 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-07-11, 11:35   #11
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: jak zawiodłam się na koleżance:(

Cytat:
Napisane przez Marilyn
Ja tez nie rozumiem..czym ona Cie tak zawiodła? Ze nie dzwoni codziennie i nie dziekuje, ze zechciałas byc jej swidkowa? Mogłas odmowic..
Piszesz, ze masz jedna przyjsciołke i innych nie chcesz..wiec w czym problem?
Kolezanka i jej maz maja moze takie charaktery ze nie lubia ludzi..i tyle..Dajmy ludziom zyc tak jak chca..
A poza tym..nie znosze gdy ktos sie"poswieca" a potem ma do innych pretensje, ze sie poswiecił..
sory za krytyczny komentarz..
Ja jestem kolejną, ktyóra nie za bardzo rozumie problem
Jeśli chcesz, to do niej zadzwoń, ale jeśli nie bedą chętni np na spotkanie, to trudno, nie ma co płakać. Piszesz,że masz koleżanki, utrzymujesz kontakt z wieloma osobami, koniecznie oni są Ci potrzebni do szcześcia?? Moze nagle poczuli, że są samotnikami albo chcą być tylko ze soba i nie czują potrzeby spotkań z innymi znajomymi...
Poza tym nie obraź sie, ale tak podkreślasz, ze jesteś serdeczna, ciepła itp, ze aż zwróciło to moja uwagę. A moze oni nie sa tacy wylewni, może ich męczy ciągłe okazywanie im tej serdeczności, może chcą odpocząć? Może dla nich to jest jednak za dużo, są ludzie, którzy nie lubią takiego ciągłego zainteresowania ich zdrowiem i tym co sie tam u nich dzieje czy przypadkiem nie mają jakichś kłopotów itd.

Podsumowujac - jeśli oni nie chcą, to przecież nie da sie ich zmusic do spotkań, prawda?
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2005-07-11, 12:29   #12
zuzaneczka
Zakorzenienie
 
Avatar zuzaneczka
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 3 750
Dot.: jak zawiodłam się na koleżance:(

nie będę powtarzać za dziewczynami, ale uważam że mają rację,
od siebie dodam, że może owa koleżanka nie ma po prostu czasu na kontakty, a może ma jakies problemy (np. związane z ciążą?).
__________________
.
.

Marzenia się spełnią. Czekają tylko na właściwy moment.
zuzaneczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-07-11, 12:55   #13
kasiulka
Zakorzenienie
 
Avatar kasiulka
 
Zarejestrowany: 2003-11
Wiadomości: 4 303
Dot.: jak zawiodłam się na koleżance:(

Cytat:
Napisane przez jucha
nie mam pretensji, że się poświęciłam, tylko, że tak Nas potraktowali. Skoro nie lubią ludzi - jak piszesz - to dlaczego przed tym wszystkim Nas chcieli i potrafili zadbać o spotkania, tak samo jak i My? i to było bardzo miłe, teraz tego brakuje....ale nic na siłę
Ja tez nie rozumiem nic a nic na czym polegało Twoje "poswięcenie"? Na tym ze zgodziłas sie "świadkowac" na ich ślubie? .. przyznam ze ja moim świadkom tez nie skladałam żadnych hołdów dziękczynnych, nawet mi to do głowy nie przyszło
Dziwne mi sie to wydaje, ale może czegos nie zrozumiałam, albo nie napisałas.... dziewczyna jest w ciąży, może ma problemy zdrowotne albo jakies inne i to chyba naturalne ze spotkania ze znajomymi zeszły na drugi plan. Tym bardziej ze jak sama piszesz jestescie tylko znajomymi a nie przyjaciólmi. Zresztą znowu odwołam sie do własnego przykladu - my z moim mezem przez dobry rok po ślubie też nie szukalismy specjalnie kontaktów ze znajomymi (co nie znaczy ze jestesmy jakimis burakami albo odludkami), po prostu chcielismy byc tylko ze sobą i nie moglismy sie sobą nacieszyc... kolezanki nie były mi wtedy absolutnie potrzebne

Moim zdaniem za bardzo się tym wszystkim przejmujesz - skoro nie chcą, nie zmusisz ich żeby się z Wami spotykali, a utrzymywanie kontaktów na siłe nie ma najmniejszego sensu... a życzenia złóż, nie muszą byc wcale wylewne i serdeczne, wystarczy kartka okolicznosciowa wysłana pocztą albo mailem. I tyle.
__________________
moj blog

Oliwka
kasiulka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-07-12, 09:20   #14
jucha
Wtajemniczenie
 
Avatar jucha
 
Zarejestrowany: 2005-02
Wiadomości: 2 191
Dot.: jak zawiodłam się na koleżance:(

na pewno macie po części rację, co ja będę się tak zamartwiać, skoro oni mają nas gdzieś...jak sobie to wszystko przemyślałam i nasze ostatnie spotkanie na ulicy i ich obojętne "cześć", eh....szkoda gadać kartkę owszem wyślę na rocznicę i na tym poprzestanę, życzenia świąteczne itp-jak najbardziej, bo tego nie może zabraknąć, ale naprawdę to wszystko.
Kasiulko, co do Twojej wypowiedzi, jak najbardziej szanuję ją, ale zdanie mam zupełnie odmienne, bo znajomi są zawsze potrzebni, nie można się od nich odwracać, a potem tak po prostu wrócić jak już nacieszyć się Ukochanym, wszystko można jakoś podzielić. Ale to tylko moje skromne zdanie...
Jeszcze raz Wam dziękuję
jucha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:16.