Co po macierzyńskim?

[Joasiaa]

Dziewczyny jakie macie plany zawodowe po wykorzystaniu urlopu macierzyńskiego? Chcecie wrócić do pracy czy decydujecie się na pozostanie w domu? Jeśli wracacie do aktywności zawodowej to kto zajmie się dzieckiem? Oddajecie do żłobka, szukacie opiekunki, liczycie na pomoc rodziny?

Jesli chodzi o mnie to bardzo by chciałam zostać przez około rok w domu. Jestem w takiej sytuacji że będe mogła sobie na to pozwolić. Nie wyobrażam sobie zostawić takiego maluszka ale wiadomo że większość z nas musi wrócić do pracy ze względów finansowych.

Czy jeśli miałybyście zaplecze finansowe to zostałybyście w domu? Do jakiego momentu? Dla mnie ideałem jest zosatnie z dzieckiem przez okres 3 lat czyli do momentu kiedy będzie mogło iść do przedszkola. Ale wiadomo trudno będzie to zrealizować.

[Boz]

Mi co prawda warunki finansowe pozwalają na każdy wychowawczy, ale z doświadczenia wiem że ciężko mi na nim wysiedzieć. Przy pierwszym synku zostałam na urlopie do jego I urodzin, ale pod koniec byłam bardzo zmęczona. Z przyjemnością wróciłam do pracy i po powrocie do domu miałam ( co dziwne) znacznie więcej energii do zabawy z małym niż siedząc w domu.
Teraz planuję, więc inaczej ( jestem w 19 TC) Po macierzyńskim chcę wrócić na część etatu (10 godzin) do pracy, a po 14 miesiącach na pełny etat. Mam wrażenie że dla mnie i dla malucha będzie to idealna sytuacja. Ale fakt ja mam wymażoną sytuacje: pracodawca który idzie mi na rękę, dwie babcie w każdej chwili chętne zająć się wnukami, i dość dobrą sytuację finansową. Szczerze mówiąc czasami jak czytam posty to myślę że ja to żyje w bajce

[Paula07]

JA siedziałam w domu trzy lata, a później od razu dziecko poszło do przedszkola. Dwa lata byłam na urlopie macierzyńskim, a w trzecim roku zrezygnowałam z bezpłatniego i zarejestrowałam sie jako bezrobotna. I takim sposobem otrzymywałam pieniądze trzy lata

Także nie miałam rewelacyjnej sytuacji finansowej, ale naprawdę mi zależało, aby zajmować się dzieckiem do ukończenia trzeciego roku życia

[edytka250]

Ja bardzo chciałabym zostać z moją malutką w domu, ale niestety nie będzie taiej możliwości (no chyba, ze okaże się,ze juz nie mam dokąd wracać), ale plan taki: urlop macierzyński : urlop wypoczynkowy i wracam do pracy w maju.Nastką zajmie się moja mama, chociaż chciałabym z nią być chociaż do roczku , ale na to nie pozwalają pieniązki.

[płatek1]

Ja też bardzo chciałabym skorzystać z wychowawczego i zostać z maleństwem przynajmniej do roczku. Obie babcie są daleko, więc żadna mi nie pomorze, żłobek nie bardzo mi się uśmiecha, zresztą moja praca to 13 godzin, więc później musiałaby odbierać go niania, a to znaczy, że moja wypłata szła by jedynie na opiekunke i żłobek . Więc mam nadzieje, że mój TŻ nas utrzyma, bynajmniej tak wcześniej zapewniał i z maleństwem będe mogła siedzieć w domku .

[kostka.kr]

Ja po urlopie macierzyńskim wykorzystam wypoczynkowy (a mam z tamtego roku 25 dni i z tego 26, więc w sumie jakieś 2 i pół miesiąca). Mam nadzieję zostać z maleństwem do roku, ale jak będzie faktycznie, to się okaże. Marzeniem moim byłoby zostać z dzieckiem do trzeciego roku życia i w tym czasie postarać się o drugie (różnica 2, 2 i pół roku między jednym a drugim). To jest nierealne ze względu na finanse, więc będę musiała wrócić do pracy.

[paula78]

Bylam z dzieckiem cale 3 lata wykorzystalam cale urlopy plus urlop wypoczynkowy żeby bylo smiesznie moj TŻ nie zarabial kokosow wrecz przeciwnie,nie wiem jak dalismy rade i nie żałuje tych decyzji.

[kasiulka]

Ja niestety po macierzynskim (i wypoczynkowym) wracam do pracy . Sytuacja mnie zmusza bo zaciagnelismy kredyt na mieszkanie i jednej pensji nie starczy na spłate. Dzidzia pewnie wyląduje w żłobku no chyba ze uda mi sie znalezc jakąs dobrą nianie, w miare tanią (wiem wiem w cuda wierze ). Na pomoc rodziców nie moge liczyc bo moi są starsi i schorowani, tesciowa pracuje a tesc po kilku zawałach - nie daliby rady

[Meme]

Ja niestety też po macierzyńskim i wypoczynkowym musze wrócić do pracy. Podobnie jak u Kasiulki, mamy kredyt nam ieszkanie i jeszcze kilka "fajnych rat", wiec z jednej wypłaty nie mam najmnijeszej szans wyzyć. Barrdzo bardzo załuję, bo chciałabym chociaż 1 rok być z Bąbelkiem, a tak naprawdę to marzy mi sie te 3 lata wychowawczego, ale bez pensji, to nie realne. Zastanawiam sie nad zmianą pracy po powrocie, może poszukam czegoś na krótszy etat, np.3/4, albo 1/2, nie wiem, będę kombinować, bo nie wyobrażam sobie zostawić mojego maleństwa w ieku 4-5 mies. Jedyny plus to to,ze tesciowa jest w domu, moja mama też stanie na glowie żeby zająć sie juz ukochanym wnuczkiem i jest jeszcze jedna zaufana osoba, która w razie czego zawsze moge poprosić o opiekę nad Babelkiem.
To okropne, ze dali nam tylko te marne 2 tygodnie, skotro obiecywali pół roku. O ile to juz weszło w życie....

[ma-li-na]

ja mam własna firme wiec nic nie jest pewne jak bedzie dobrze prosferowac to moge siedziec i 3lata jednak jesli cos zaszfankuje wracam do pracy a co do mojej pociechy to jest wielu chetnych do jej pilnowania jednak widomo wolałbym robic to sama

[kasiulka]

Meme te 2 tygodnie to jeszcze patykiem na wodzie pisane ... w życie jeszcze nie weszło (pytałam w firmie) i nie wiadomo czy w ogole wejdzie .

[Meme]

Meme te 2 tygodnie to jeszcze patykiem na wodzie pisane ... w życie jeszcze nie weszło (pytałam w firmie) i nie wiadomo czy w ogole wejdzie .

jak to ....jeszcze nie weszlo i nie wiadomo ,czy wejdzie...?To co oni kurna chata robią?! To niby ma znaczyć, że równie dobrze mogą dać te 2 tyg, dopiero za rok?!?!?! A niech ich szlag! Myślałam ,że prezydent podpisał becikowe i dłuższy mac. jednocześnie...?ludzie, pomocy!!!!

[Boz]

Ja też byłam przekonana że te dwa tygodnie są pewne idę jutro w pracy dopytać...........

[Meme]

Jak bedziesz cos wiedzieć, koniecznie daj znac!

[Boz]

Jasne sama jestem wkurzona, nigdy grosza od państwa nie dostałam, więc na becikowe nie licze, ale tych dwóch tygodni byłam pewna

[Meme]

Becikowe jest podpisane i zatwierdzone, jeśli tylko rodzisz, bądź uridziłaś w tym roku, nawet początkiem stycznia, masz do niego prawo. Myślałam, ze tak samo bedzie z macierzyńskim....

[Boz]

Rodzę w czerwcu. Fajnie z tym becikowym (choć jak nie zobaczę na koncie to nie uwierzę),ale bardziej mi zależało na macierzyńskim.

[lumiaa]

U mnie dopiero 14 tydz ciąży ale też już myślę co zrobię...mówiąc szczerze najchętniej zostałabym w domu ok 2/3 lat, bo nie wyobrażam sobie ważniejszego zajęcia niż wychowywanie własnego dziecka i obserwowanie jego rozwoju- uważałabym to za niebywały luksus, a psychicznie wbrew opinii wielu kobiet byłoby to akurat dla mnie lepsze niż stres w pracy, że sie z niczym nie wyrobię na czas, że nie mam czasu w domu sie douczać, presja, wzbudzanie poczucia winy, że za mało pracuje i za wcześnie wychodzę gdy inni siedzą po godzinach, a ja musze wyjść odebrać dziecko- potem gonienie z językiem na brodzie z pracy przez całe miasto w korkach do babci ew. żłobka (babcia jeszcze pracuje) wożenie w kółko dzieciaka i jego rzeczy itp. Musiałabym też miec własny samochód.
Zostanie w domu byłoby więc luksusem mimo, tego, że z jednej pensji pewnie wystarczałoby nam na styk i że musiałabym mieć na głowie większośc obowiązków domowych, za którymi nie przepadam.
Ale z drugiej strony nie jestem pewna czy po wychowawczym miałabym gdzie wrócić, a w moim mieście i moim zawodzie wcale nie jest łatwo znaleźc pracę.

[BabciaWeatherwax]

Napisane przez Meme

jak to ....jeszcze nie weszlo i nie wiadomo ,czy wejdzie...?To co oni kurna chata robią?!

Nawet nie ma tego w najbliższych planach obrad. A cały proces legislacyjny w najlepszym przpadku potrwa miesiąc - sejm, senat, prezydent, opublikowanie i 14 dni od opublikowania do wejścia w życie. Ja już straciłam nadzieję, ze mnie obejmie, bo macierzyński kończę na koniec lutego

Po macierzyńskim urlopy z ubiegłego i tego roku, a potem chyba biorę wychowawczy do roczku, bo nie ma się kto Młodym zająć, na opiekunkę pójdzie prawie moja pensja. Myślałam o żłobku, ale pracuję od 9 do 17 plus dojazdy i cały dzień bym dziecka nie widziała, a i tak musiałabym wynajać kogoś do odbierania ze żłoba. Więc finansowo nie byłoby wielkiej różnicy. Po roczku zobaczę - wrócę do pracy albo wezmę dalej wychowawczy (można go brać w 4 częściach).

Znalazłam taką informację na temat świadczeń rodzinnych http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.ht...244803&v=2&s=0 - jeśli to prawda część mam decydujących się na macierzyński ma szansę utrzymać choć część dotychczasowego dochodu

A co robią politycy? No jak to co - kotłują się kto z kim i kombinują, jak tu wydać kasę na następne wybory

[kasiulka]

Buniu, a czy orientujesz sie moze czy można wziac np. tylko miesiac czy dwa wychowawczego (o ile oczywiscie pracodawca sie zgodzi) czy trzeba to wykorzystac w "wiekszym kawałku" ?

[BabciaWeatherwax]

Napisane przez kasiulka

Buniu, a czy orientujesz sie moze czy można wziac np. tylko miesiac czy dwa wychowawczego (o ile oczywiscie pracodawca sie zgodzi) czy trzeba to wykorzystac w "wiekszym kawałku" ?

Możesz wziąć na dowolny okres, nawet miesiac, jeśli pracodawca sie zgodzi. Potem mozesz dobrać urlopu albo nie - łącznie w max. 4 częściach. Więcej informacji http://www.mgip.gov.pl/Praca/PRAWO+P...p+wychowawczy/

[Joasiaa]

Napisane przez lumiaa

U mnie dopiero 14 tydz ciąży ale też już myślę co zrobię...mówiąc szczerze najchętniej zostałabym w domu ok 2/3 lat, bo nie wyobrażam sobie ważniejszego zajęcia niż wychowywanie własnego dziecka i obserwowanie jego rozwoju- uważałabym to za niebywały luksus, a psychicznie wbrew opinii wielu kobiet byłoby to akurat dla mnie lepsze niż stres w pracy, że sie z niczym nie wyrobię na czas, że nie mam czasu w domu sie douczać, presja, wzbudzanie poczucia winy, że za mało pracuje i za wcześnie wychodzę gdy inni siedzą po godzinach, a ja musze wyjść odebrać dziecko- potem gonienie z językiem na brodzie z pracy przez całe miasto w korkach do babci ew. żłobka (babcia jeszcze pracuje) wożenie w kółko dzieciaka i jego rzeczy itp. Musiałabym też miec własny samochód.
Zostanie w domu byłoby więc luksusem mimo, tego, że z jednej pensji pewnie wystarczałoby nam na styk i że musiałabym mieć na głowie większośc obowiązków domowych, za którymi nie przepadam.
Ale z drugiej strony nie jestem pewna czy po wychowawczym miałabym gdzie wrócić, a w moim mieście i moim zawodzie wcale nie jest łatwo znaleźc pracę.

Zgadzam się w 100% z fragmentem gdzie Lumiaa pisze o stresie w pracy który jest większy niż ten że siedzi się w domu. Przed zajściem w ciąże miałam tak trumatyczną sytuacje zawodowa że jak się dowiedziałam o moim stanie to głupio się przyznać ale niewiedziałam czy bardziej cieszyć się z dziecka czy z tego że wreszcie nie będe musiała oglądać moich pracodawców. Mam nadzieje że uda mi się utrzymać w wolnym zawodzie który co prawda nie przynosi stałych dochodów ale wiadomo że jakieś pieniądze z tego zawsze są.
Wogóle prawodawstwo jest u nas chore, macierzyński do roku powinien być normą. Co to jest te parę tygodni? Przykra sprawa zostawiać takiego malca ale cóż życie to nie bajka.

[Meme]

wiecie co? Stresuje mnie ten wątek. Bo nie ma dla nie najmniejszych szans, zebym mogła byc dłuzej w domu z maleństwem Co raz coś tu przeczytam, zaczynam kombinować, lecę z tym zaraz do TŻ'a, ale on szybciuk\tko sprowadza mnie na ziemię - nie utrzymamy się z jednej pensji z tką ilością opłat, kredytów i rat. O życiu nie wspominając. No i tak mnie trafia szlag, bo to wszystko przez Millera, który na złość chyba Buzkowi i byłej ekipie z 26 tyg maierzyńskiego za Buzka, zrobił 16. Nie, no po prostu genialne posunięcie, i on cos mówił ,ze mężczyznę poznaje się po tym jak kończy? No to nieźle mu to wyszło....Szkoda tylko, ze teraz przez niego tyle z nas nie będzie mogło spokojnie posiedzieć z dzieckiem w domu, tylko na gwłatu rety wracać do pracy.
A tak przy okazji, to jak Ty Joasiu, ja również bardzo sie cieszyłam, że nie bede musiała oglądać moich współpracowników....niest ety ten czas zaczyna się kończyć a ja z tego powodu juz nie mogę spać w nocy....

[Joasiaa]

Meme nie stresuj się. Dasz jakoś rade. To nic przyjemnego zostawiać maluszka ale jak trzeba to po co dodatkowo się dołować? Pomyśl że jeśli mielibyście tylko jedną pensje to stresowałabyś się czy wam starczy na rachunki, zycie itd. Zestresowana mama to też nic dobrego. Może TŻ dostanie awans albo wygracie w toto-lotka (wiem wiem marzyciel ze mnie)

[Agucia]

Ja mogłam pozwolić sobie na ten komfort, by być z dzieckiem w domu 3 lata, teraz pracuję, mały jest w przedszkolu, a czas ucieka już tak prędko. Nie sresujcie się niemoznością bycia z dzieckiem, dajcie mu jak najwięcej miłości, przecież nie mozna mieć w życiu wszystkiego. Czas spędzony z waszym maleństwem wykorzystajcie najlepiej jak możecie.

[Meme]

Napisane przez Joasiaa

Meme nie stresuj się. Dasz jakoś rade. To nic przyjemnego zostawiać maluszka ale jak trzeba to po co dodatkowo się dołować? Pomyśl że jeśli mielibyście tylko jedną pensje to stresowałabyś się czy wam starczy na rachunki, zycie itd. Zestresowana mama to też nic dobrego. Może TŻ dostanie awans albo wygracie w toto-lotka (wiem wiem marzyciel ze mnie)

że mnie też..właśnie mój mąż sledzi wyniki losownia totka....

[esti]

Ja siedze w domu z małą 4 lata teraz urodził się syn i też mam zamiar z nim siedziec ,ale jestem przerażona co pdalej czy znajde prace bede już pod trzydziestke ,jestem tym przerażona ,ale wiem jaki to komfort być z dzieckiem w domu.Marze za dwa lata o pracy na 1/2 etatu! Pzdrawiam was wszystkie i ja jestem optymistką może będzie lepiej!!!

[kostka.kr]

Napisane przez esti

Ja siedze w domu z małą 4 lata teraz urodził się syn i też mam zamiar z nim siedziec ,ale jestem przerażona co pdalej czy znajde prace bede już pod trzydziestke ,jestem tym przerażona ,ale wiem jaki to komfort być z dzieckiem w domu.Marze za dwa lata o pracy na 1/2 etatu! Pzdrawiam was wszystkie i ja jestem optymistką może będzie lepiej!!!

Nie masz się czym martwić, pomyśl ja jestem w obecnej chwili pod trzydziestkę i w marcu będę rodzić pierwsze dziecko, a drugie, oczywiście jak wszystko będzie ok za trzy, cztery lata. Będę mieć koło 35 lat, więc wiekowo będę mieć gorszą sytuację od Ciebie jeśli chodzi o pracę. Ale tym będę się martwić później, teraz są ważniejsze sprawy.
Esti nic się nie martw, będzie dobrze .

[esti]

Martwie się bo takich ludzi na rynku z moimi umiejętnościami z takim wykształceniem jest tysiące nawet się zastanawiam czy warto wydawać kase żeby zrobić studia uzupełniające magisterskie ?!
Ale teraz tak jak mówisz są rzeczy ważniejsze DZIECIACZKI!!!

[marcelina73]

A może znacie tego kogoś, kto wymyslił tej zwrotnej długości urlopy macierzyńskie? To czywiście był facet! Urlop macierzyński powinien miom zdaniem trwać rok.
Ja mogłam sobie pozwolić na pozostanie w domu po urodzeniu synka przez 1,5 roku - nie wróciłam po prostu do poprzedniej pracy i tyle. Nie wyobrażałam sobie zostawić czteromiesięcznego dzidzusia z kimkolwiek. Po tym okresie znalazłam boską!!! pracę o niebo lepszą od poprzedniej, najpierw na 1/2 etatu, po prawie roku na cały. Pracuję po 7 godz, ewentualnie czasmi muszę zostać dłużej, ale bardzo rzadko.
Jeśli macie taką możliwość - zostańcie z dzidziusiem.
A jak nie (wiadomo jak jest z pracą, zarobkami, ratami itd) to może da się w firmie załatwić wcześniejsze wyjścia - np. na karmienie? Teoetycznie karmić można bez ograniczeń terminowych. Jako karmiące mamy macie prawo do dwóch półgodzinnych przerw w pracy wliczanych do czasu pracy, mogą one na Wasz wniosek być udzielane łącznie i wykorzystywane w formie wcześniejszego wychodzenia z pracy lub późniejszego do niej przychodzenia - za zgodą pracodawcy.
A jak i to nie wypali - cieszcie się tym co macie i spędzajcie każdą wolną chwilę z dzidziusiem - np. weekendy niech będą tylko dla Was. U mnie było tak, że najczęściej w sobotę chodziliśmy na obiad do jednej mamy a w niedzielę do drugiej. Od kiedy mamy dziecko to przynajmniej sobota jest tylko dla nas - nie ma wyjść do mam, znajomych (przynajmniej aż dziecko nie pójdzie spać ) zakupów itd.