|
Notka |
|
Praca i biznes W tym miejscu rozmawiamy o pracy i biznesie. Jeśli szukasz pracy, planujesz ją zmienić lub prowadzisz własny biznes, to miejsce jest dla ciebie. |
Pokaż wyniki sondy: Jak długo poszukujesz pracy? | |||
od niedawna (mniej niż 3 miesiące) | 78 | 28,89% | |
3 - 6 miesięcy | 64 | 23,70% | |
Ponad pół roku | 38 | 14,07% | |
Ponad rok | 49 | 18,15% | |
Ponad 2 lata | 20 | 7,41% | |
Ponad 3 i dłużej | 21 | 7,78% | |
Głosujący: 270. Nie możesz głosować w tej sondzie |
|
Narzędzia |
2012-02-29, 11:05 | #2941 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Varsovia Optima Maxima
Wiadomości: 1 288
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się. Część IV
Cytat:
wiesz co... mam wrażenie, że Twój szef nie traktuje Cię poważnie... nie wyobrażam sobie, że ktoś nie informuje mnie ile mam czekać aż wyjdę z pracy, a dwa - BEZ ŻADNEJ INFORMACJI zabiera mnie danego dnia na kurs języka. Sam pomysł doszkalania w ramach rozwoju firmy jest ekstra, ale postawa Twojego szefa (brak info) trochę, jak pomiatanie pracownikiem...
__________________
Mój awatar jest chroniony prawem autorskim. Zabrania się go kopiować i/lub rozpowszechniać. |
|
2012-02-29, 13:35 | #2942 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 3 353
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się. Część IV
Czytam ogłoszenie do roznoszenia ulotek. 1000 ulotek jest do rozniesienia. I wiecie co wymagają nienagannego ubioru i miłej aparycji. Ten ubiór zaskoczył mnie. Żeby chodzić po mieście z ulotkami, (piszą, że ulotki też roznosi się po sklepach, pizzeriach) to musiałbym mieć elegancki płaszcz, spódnica. obcasy. Chociaż dalej piszą, że wszystkie ulotki mieszczą się w plecaku. Czyli szpilki + plecak. Tak to rozumiem. Żeby wejść do sklepu spożywczego z ulotką to muszę być wystrojona. Jak źle to zrozumiałam to mnie poprawcie. Jakiś czas temu może z rok jak do sklepu kaufland poszukiwali u nas osób do roznoszenia ulotek to wymagali status studenta, emeryty lub rencisty. Jeden starszy Pan , tez chyba już emeryt roznosi u nas ulotki z banków, ale nie chodzi ubrany pod krawatem.
Edytowane przez tajkuna Czas edycji: 2012-02-29 o 13:36 |
2012-02-29, 15:38 | #2943 | |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się. Część IV
Cytat:
|
|
2012-02-29, 15:42 | #2944 |
Strzelaj lub emigruj!
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Medellin!
Wiadomości: 27 440
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się. Część IV
Od jutra wracam na bezrobocie, bo skończył mi się "uczelniany" staż..
Pytałam babkę odpowiedzialną za zatrudnienie, czy są szanse na staż z PUP. Ona odpowiedziała mi, że nie, bo musieliby mnie zatrudnić. Ja jej na to, że PUP zawsze tak mówi, a róznie to w praktyce bywa. Ona mi na to odpowiedziała, że faktycznie to w różnych miastach różnie wygląda, bo to, czy pracodawca ma obowiązek zatrudnienia po stażu uchwala nie PUP ale Rada Miejska . Powiedziała mi, że nasze miasto w specjalnej Uchwale wypowiedziało sie za tym, żeby w moim powiecie staże nieodłącznie łączyły się z zatrudnieniem. Dlatego tak różnei to w różnych miastach wygląda. Szkoda.
__________________
Przejechane na rowerze w 2019: 2 762 km |
2012-02-29, 15:58 | #2945 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 5 812
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się. Część IV
no tak wlasnie sie czuję... jak będą pytać o to, czy chcę się tu dalej uczyć powiem że niestety czuję, że komunikacja pomiędzy nami jest fatalna, bo nie jestem informowana o ważnych dla mnie sprawach.
Na początku ja musiałam się dowiedzieć, jaki jest czas pracy i dostałam odpowiedź że godziny są od 8 do 17. Ale że już 2 raz musiałam siedzieć po godzinach i w tym raz aż do tego kursu do 18.30 a potem na kursie z burczącym brzuchem to nie spodziewałam się takich jaj. Hej, przecież nie jestem maszyną, myślałam, że normalnie wrócę do domu i będę mogła coś zjeść i dopiero wtedy kurs odbyć. Nie lubię niejasności i brak poszanowania życia osobistego. Może i nie mam nawału obowiązków ale praca pracą, musi też być czas na oddech i posiłek. Dzisiaj byłam w szkole, sama musiałam zakupić bilet (niestety, dość drogo wychodzi- 17 euro za 40km, mam nadzieję, że wystarczy mi na życie...) i dojść do szkoły i klasy. Na początku było bez problemów ale z powrotem o mało nie wpadłam w panikę. Nie mogłam trafić na dworzec, a miałam 10 minut luzu do przyjazdu pociagu. I biegałam po ulicach, które widziałam 1 raz na oczy i pytałam się o drogę 2 razy. Raz mi opisali "prosto i w prawo" ale nijak nie widziałam tego dworca. Drugi raz znów mi jedna osoba powiedziała, że mam przejść przez zebrę i skręcić. Jakimś cudem zobaczyłam w końcu po 5 minutach ten dworzec i latałam z jednego peronu na drugi peron, żeby zdążyć wsiąść. Na początku zapowiadało się ok, myślałam sobie :"dobra, jestem samotna, mam problemy z barierą językową w rozmowach ze współpracownikami ale mogę odpocząć od toksycznego domu. Ale oczywiście, nie mogę mieć tego komfotu spokoju, bo mam problemy z brakiem jakiegoś poważnego traktowania ---------- Dopisano o 16:54 ---------- Poprzedni post napisano o 16:51 ---------- Cytat:
Tak to wygląda jego zainteresowanie ---------- Dopisano o 16:58 ---------- Poprzedni post napisano o 16:54 ---------- A stanowisko? hmm. nie mam. Wyjasniono mi, że to jest po to praktyka abym mogła wybrac 1 z 4 mozliwych zawodow. To jest system nauki dualnej: tygodnie u pracodawcy, tydzien szkoły. Byłam w szkole i powiem, że jest trudno zrozumieć techniczne słownictwo i lekcje są trochę dziwne, tj. jest przedmiot np. prawo (?), nie ma geografii a w to miejsce "gospodarka". Na informatyce jest język php i nie bardzo to łapię. Ale czy nie mógł zrobić np. tydzień pobytu i po tym bym wybrała lub nie zawód? No bo wygląda to tak, że się nudzę niestety a nie mam żadnych zadań przydzielonych |
|
2012-02-29, 16:55 | #2946 |
Kawaii strona mocy
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 9 963
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się. Część IV
Pierwsza i najważniejsza kwestia: czy jasno komunikujesz czego oczekujesz czy tylko siedzisz i liczysz, że będą czytali Ci w myślach? Czarodziejami nie są i może nie patrzą na to wszystko tak jak Ty. Pytaj, pytaj i jeszcze raz pytaj jak czegoś nie wiesz, nie oczekuj, że wszystko będziesz miała podane na tacy i sami coś Ci powiedzą. Kto pyta nie błądzi, języka za to Ci nie obetną, a unikaniesz takich kłopotliwych sytuacji Nie zrażaj się
Nie chcę Cię martwić, nie jesteś gościem, tylko praktykantką - -osobą, która może u nich pracować, przyuczasz się do zawodu, czyli wymagają tego co od innych. Dla mnie było oczywiste, że sama się dowiedziałam wielu rzeczy od koleżanki na praktykach, np. w jakich godzinach się przychodzi. Skoro pytałaś szefa aż 2 razy a potem się poddałaś, to nie dziw się, że nie osiągnęłaś zamierzonego rezultatu - człowiek zapewne jest zabiegany i nie myśli ani nie pamięta o Twojej bieliźnie, bo ma ważniejsze rzeczy na głowie. Poza tym pranie ręczna nie jest takie straszne Trzymaj rękę na pulsie i dbaj o swoje interesy. Podobnie kiedy siedzisz i się nudzisz: spytaj szefa czy współpracowaników czy im w czymś nie pomóc, wykażesz się zaangażowaniem a nie nastawieniem, że jesteś u nich jak na zsyłce, myślę, że to może zaplusować a Ty będziesz miała co robić. Kiedy u mnie nie było co robić (chociaż rzadko), tak właśnie robiłam. Możesz też np. spytać szefa co planuje mniej więcej dla Ciebie następnego dnia, wtedy przygotujesz się psychicznie i ewentualne jedzenie. Myślę, że uniknęłabyś niepotrzebnego dodatkowego siedzenia, gdybyś spytała szefa czy możesz sama jeździć (ale to oznacza samodzielność w poruszaniu się ). Skoro on zarządza firmą, to jego podane godziny pracy nie obowiązują, musi się sam o wszystko zatroszczyć i jak widać często jest to ponad limit. Takie życie, ale ja mu się nie dziwię Skoro masz blisko na praktyki, to tym lepiej dla Ciebie, tylko trzeba się o siebie zatroszczyć. Chociaż sama czasem przychodzę godzinę później czy wychodzę godzinę wcześniej, jeśli mam dużo rzeczy do zrobienia lub zostałam o to poproszona i nie jest to aż takie dziwne ... więc może trochę więcej elastyczności? Wniosek: pytaj, staraj się być samodzielna (np. wyszukuj wcześniej informacje, żeby sytuacja w dworcem się nie powtórzyła) i może wykaż więcej zaangażowania. Powodzenia |
2012-02-29, 17:09 | #2947 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 5 812
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się. Część IV
wiesz, dla mnie codzienne zostawanie dłuzej i przychodzenie 30 min wczesniej to chyba nie elastycznosc... Elastycznosc jest wtedy, gdy czasem wypadnie cos i trzeba zostac dluzej. Tak rozumiem to pojęcie.
Może i nie czytają w myslach, ale chyba ludzie na calym globie są tacy sami? Tzn. jedzą, ubierają się, mają czas wolny, pracują, uczą się, etc. Mają te same potrzeby. Wiesz, ja nie lubię 10 razy pytać o to samo, bo czuję jakbym się naprzykrzała. To jest też upokarzające, gdy rozmówca nie pamięta o tym co się mu mówi. Ja nie bardzo mogę pomagać współpracownikom, bo nie umiem robić tego co oni (np. rozmowy telefoniczne- bezpośredni kontakt z klientami czy ustawianie sieci internetowej) no i powiedziano mi, że mam jedynie patrzeć. Nie jest mi to jednak na rękę, bo się nudzę. Poza tym jak mówiłam, wydaje mi się, że ich poziom wrażliwości jest jakiś zaburzony (sytuacja gdy powiedziałam, że byłam głodna i reakcja, a raczej jej brak). Sama jeździć przez to raczej nie mogę, bo na bilet się też wytraciłam do tej szkoły i teraz nie wiem, czy mi to starczy (w opisie było mowa o 200 euro, ja dostałam 100. Nie wiem, może przez to,że jem obiad w pracy? Ale ile oni mogą się wykosztować na moje obiady, chyba nie 100 euro... bez przesady!). Nie to żebym marudziła, na początku było ok ale jak mówię w tym tygodniu nagminnie muszę czekać na niego po godzinach i to mi nie pasuje,jeszcze ta wpadka z kursem i brak porozumienia - nie sądzę, abym chciała aby przez 3 lata tak wyglądało moje życie. |
2012-02-29, 17:17 | #2948 |
Kawaii strona mocy
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 9 963
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się. Część IV
A nie możesz po praktykach iść piechotą, skoro to nie jest daleko? Zaoszczędziłabyś na bilet, chociaż częściowo i nie musiałabyś tyle siedzieć po godzinach. Jeśli się nudzisz, zorganizuj sobie coś sama, może poćwicz niemiecki? Zawsze to lepiej wygląda niż obijanie się, bo mogą sami stwierdzić, że nie chcą osoby, która nic nie robi.
Z tym kursem faktycznie niefajnie wyszło, mam nadzieję,że to tak jednokrotnie |
2012-02-29, 17:27 | #2949 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 5 812
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się. Część IV
No nie wiem, bo z tego co wiem (słuchałam na kursie co mówiła prowadząca, swoją drogą ich angielski brzmi koszmarnie) to co tydzien jest w środy... Ja bym wróciła ale firma jest w innym mieście i dlatego to przeszkadza.
|
2012-02-29, 18:45 | #2950 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 3 353
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się. Część IV
Cytat:
|
|
2012-03-01, 09:10 | #2951 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 3 353
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się. Część IV
Szakal drogi ten bilet, 17 euro za 40 km. I daleko masz do tej szkoły. Czemu wybrali tak daleko szkołę, nie było bliżej innej. Zastanawia mnie czemu, dali ci tylko 100 euro, jak było mówione 0 200. Wogóle jest szansa ,że dadzą ci coś więcej kasy. Mogli by dać więcej niż 200 euro. Szkoda,że nie wynajęli ci pokoju gdzieś, dali tą kasę co obiecali lub więcej i sama byś się żywiła, miała odrobinę prywatności. Mieszkanie z szefostwem może być krępujące. A szefowa jaka jest ? Siedzi z wami w firmie ? Ja bym codziennie rano po przyjściu pytała , czy nie mają dla mnie jakiejś pracy. Jak by powiedzieli , że nie mają, tylko kazali się przyglądać, to za jakiś czas od nowa bym się pytała, czy im w czymś nie pomóc. Ale to, że się zgubiłaś i miałaś problem z dojściem na dworzec, to normalne i tym się nie przejmuj. Znasz język, więc dogadasz się z Niemcem, jak go zapytasz jak gdzie dojść. Za pierwszym razem można się zgubić, w Polsce w Krakowie czy Katowicach można się zgubić, nie mówiąc już o Warszawie. Nawet w rzeszowie, jak zdarzyło mi się raz zapytać jak dojechać na daną ulicę , to trzy kobiety mówiły każda co innego. Nawet jak pytałam , gdzie jest ulica dana to nie zawsze wiedzieli, a Rzeszów porównując do Krakowa czy Katowic mniejsze miasto. Może jeszcze wszystko na lepsze się zmieni.
Edytowane przez tajkuna Czas edycji: 2012-03-01 o 15:27 |
2012-03-01, 15:12 | #2952 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 42
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się. Część IV
Szakal, 200 Euro za cały miesiąc? ; o
Rozumiem, że to praktyka, ale nawet Au-pairki dostają więcej kieszonkowego i często mają lepsze warunki -.- Dziwi mnie, że ludzie w ogóle nie cenią swojego czasu i godzą się na wszystko co jest podsunięte pod nos byleby tylko samemu nie musieć szukać... |
2012-03-01, 15:26 | #2953 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 3 353
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się. Część IV
Na razie szakal dostała tylko 100 euro. Miejmy nadzieję, że, dostanie te drugie 100 euro oraz bardzo wysoką premię. Trzymajmy kciuki za tą premię. W końcu to praktyka w Niemczech, a nie w Polsce. Chyba, za jedzenie szef nie odtrąca kasy. Przecież każdy musi jeść, pić. Wydaje mi się ,że jak się pojechało z jakiegoś tam programu, gdzie możliwa jest 3 letnia nauka, to nie można tak szybko zrezygnować z praktyki. I jak się nie zna nikogo w Niemczech, to nie tak łatwo od razu o lepszą pracę.
|
2012-03-01, 18:02 | #2954 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 5 812
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się. Część IV
oj, cos mi sie widzi ze raczej tylko te 100, bo kazali mi na początku podpisać się pod tym... Także nieciekawie. Na brak pieniędzy nie mogą narzekać, jeżdżą 2 samochodami. Zona jest nauczycielką w szkole. Ona raczej mało mówi i jakby mąż decyduje o wszystkim. Zresztą mało są jalby gościnni czy otwarci, bo nie zapraszają mnie raczej do siebie (to jest osobne wejście do części domu, gdzie ja mieszkam), mało rozmawiają na tematy nie związane z pracą. Dzisiaj rano zapytał się mnie czemu byłam na 4 tylko lekcjach w szkole (uczeń, który u nich pracuje napisał mi godziny odjazdu pociagów, wybrałam przedostatni z listy więc nie mogę zarzucić sobie, że byłam za krótko, na ostatni musiałabym czekać godzinę więc wybrałam ten). A rano takie pytanie do mnie że czemu tak krótko... a jak powiedziałam, że się zgubiłam odparł "trzeba używać języka". (ale nie w sensie języka obcego, a za przeproszeniem jezyka w gębie- w tłumaczeniu na nasze)
Gdyby tu było lepiej, naprawdę chciałabym zostać. Ale tak to muszę się przemęczyć i chyba nie chcę kontynuować nauki bo jak mam się martwić o finanse i na dodatek nic nie zarabiać to wolę polskie bezrobocie. Choć wiem, że nie czeka mnie tam żadna przyszłość, bo w sumie nikt mnie nie zatrudni. I nie mogę powiedzieć, że nie próbowałam szukać i chcę mieć "na tacy podane". Starałam się, ale nic nie wyszło z moich chęci i zapału. |
2012-03-01, 18:22 | #2955 | |
Strzelaj lub emigruj!
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Medellin!
Wiadomości: 27 440
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się. Część IV
Cytat:
Ale dobrze, że wyjechałaś, wyrwałaś się choć na chwilę z naszego bagienka. No i nie zarzucisz sobie później, że nie spróbowałaś A ile ci do końca zostało??
__________________
Przejechane na rowerze w 2019: 2 762 km |
|
2012-03-01, 18:38 | #2956 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 5 812
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się. Część IV
hm, 2 następne tygodnie. Trochę żałuję, że warunki okazały się niefajne bo chciałam zacząć coś nowego
|
2012-03-01, 19:52 | #2957 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 137
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się. Część IV
dziewczyny czytam was od jakiegoś czasu i chciałam wam dodać otuchy jeśli szukacie pracy musicie mieć trochę cierpliwości. Na pewno znajdziecie w końcu coś fajnego. Ja szukałam około 4 miesiące i od kilku dni pracuję. Też już miałam mega doła i nic mi się nie chciało, a tu nagle światełko w tunelu. Znam ten stres i poczucie beznadziejności. Musi być lepiej tylko nie można się poddawać.
|
2012-03-01, 19:58 | #2958 | |
Strzelaj lub emigruj!
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Medellin!
Wiadomości: 27 440
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się. Część IV
Cytat:
A i tak jestem najkrócej z tego wątku bezrobotna...
__________________
Przejechane na rowerze w 2019: 2 762 km |
|
2012-03-01, 20:06 | #2959 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 3 353
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się. Część IV
To faktycznie nie ciekawa sytuacja. Gdybyś tam miała być u nich 3 lata, i dostawać tylko po 100 euro na miesiąc za pracę, to na życie by ci brakło. I też 3 lata mieszkać u szefa swojego obcych całkiem ludzi , którzy nie zbyt fajni są to tak nieciekawie. Co innego wynajmować pokój w mieszkaniu , w którym inne pokoje są wynajmowane przez jakieś fajne osoby, to wtedy lepiej się mieszka z obcymi i szybciej człowiek się za klimatyzuje. W każdej chwili , jak coś nam wtedy nie pasuję możemy poszukać innego pokoju. Ten twój szef to jakiś dziwny. Może on tak mało płaci ze względu,że u nich mieszkasz, jesz. Ale za takie coś się nie obcina z wypłaty. Każdy człowiek je, używa wody itp. Twój szef na pewno też. Przecież na bilety musisz mieć kasę jak do szkoły jedziesz, a drogie są, na drobne wydatki, które kobieta zawsze ma, (chociażby szampon, mydło itd), na kupno czegoś słodkiego jak cię najdzie( z tym słodkim żartuję, ale ja lubie jeść słodkie i trzy lata bez słodkiego bym nie wytrzymala) itd. A gdzie żeby ci jeszcze np na buty zostało. Za 100 euro na miesiąc bym nie siedziała w Niemczech.
A mi się wydawało zawsze, że Niemcy lubią jeść i nie należą do szczupłego narodu. Ja to się nawet nie przyznaję ile szukam już stałej pracy. Niby miałam miesiąc pracy na wakacjach teraz i w tamtym roku 2,5 miesiąca na czarno, ale tego nie liczę. 2 lata temu skończyłam pracować w szkole. Ale najgorszy jest okres przed pracą w szkole , nawet nie mówię ile lat nie miałam wtedy pracy. Edytowane przez tajkuna Czas edycji: 2012-03-01 o 20:12 |
2012-03-01, 20:12 | #2960 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 5 812
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się. Część IV
ja jem u nich tylko śniadania. I to tylko od poniedziałku do piątku. Więc muszę o resztę się sama martwić. Dlatego zobaczę jak będzie z tym do końca ale coś nie widzę się tutaj, mimo że odpoczęłam od bezrobocia. Nawet nie miałabym na odzież czy coś w przyszłości, a teraz muszę się martwić o wyżywienie i inne rzeczy niezbędne ludziom i kobietom
|
2012-03-01, 20:17 | #2961 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 3 353
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się. Część IV
o matko, to oni ci tylko śniadania dają. A w weekendy to oni nie jedzą czy co ? Ze 100 euro masz mieć jeszcze na jedzenie, obiady. A weekendy i na śniadania, obiad czy kolacja. Przecież za to nie da się wyżyć w żaden sposób. Chyba żyć powietrzem. Ile stoi teraz euro w przeliczeniu na 1 zł. ? To chyba prawie jak nasza najniższa kuroniówka, za którą się samemu nie wyżyje.
Edytowane przez tajkuna Czas edycji: 2012-03-01 o 20:18 |
2012-03-01, 21:04 | #2962 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 5 812
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się. Część IV
taak. Fajnie, co? Spodziewałam się w trochę czegoś innego. Albo ostatnio: ja musiałam sama ugotować sobie obiad, bo oni nie mówili nic o nim. A pod koniec dnia powiedzieli, że nie jedli obiadu. Dobrze, że dużo nie jem, ale mimo wszystko trochę mało wychodzi.
Szkoda, bo nie tęsknię za domem i moglabym tu zostać ale wad jest więcej niż zalet |
2012-03-01, 21:29 | #2963 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 874
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się. Część IV
Od znajomego wiem, że za 100 euro spokojnie się da wyżyć jeśli się ma zapewniony pokój. Szakal nie płaci za nic poza jedzeniem więc nie wiem w czym problem.
Szakal ja uważam, że problem tkwi w tym, że nie pytasz o nic szefa, nawet nie wiesz czy nie dostaniesz tych dodatkowych pieniędzy tak jak było ustalone, może je dostaniesz jeśli nie to zapytaj o to, przecież tak było ustalone. Wiesz co ja patrzę na to zupełnie z innej strony, ja widzę, że ktoś dał Ci szansę, zaproponował praktykę, opłacił kurs językowy, pozwolił zamieszkać we własnym domu. Wykorzystaj swoją szansę i nie poddawaj się. |
2012-03-02, 00:14 | #2964 | |||||||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 1 126
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się. Część IV
Szakal, nie jestem na Twoim miejscu, ale moim zdaniem nie jest aż tak źle Nic strasznego się nie dzieje. Pomyśl, że mogłabyś pracować np. przy zbiorze truskawek i szef zmuszałby Cię do pracy w ulewy i burze
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Ten program dzięki któremu wyjechałaś ma jakąś nazwę? Zapytałabym w moim UP. |
|||||||
2012-03-02, 07:45 | #2965 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 5 812
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się. Część IV
nauka i praca w systemie dualnym
|
2012-03-02, 09:13 | #2966 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 3 353
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się. Część IV
Cytat:
Edytowane przez tajkuna Czas edycji: 2012-03-02 o 09:16 |
|
2012-03-02, 10:26 | #2967 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 11 023
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się. Część IV
hej dziewczynki wracam do Was po pół roku przerwy
pracuje dalej na umowe zlecenie jako niania ale doszlam z tz do wniosku ze za rok, po slubie emigrujemy do norwegii. Bo tu nikt nam nie da kredytu na mieszkanie nawet. Tam zarobimy w 2 lata i wrocimy
__________________
Mia i Tosia <3 |
2012-03-02, 10:26 | #2968 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 5 931
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się. Część IV
tajkuna, nie przeliczaj proszę euro na złotówki i nie porównuj życia w Niemczech na życie w Polce, bo to szczyt głupoty. Nie ten poziom i nie te zarobki.
Nie uczyli się tego na WSiZ? Szakal, a próbowałaś pomagać? sama od siebie prosić o jakąś pracę np. dajcie mi papiery do uporządkowania, może ja to wydrukuję, wyślę na poczcie? Bo wybacz, ale jak dla mnie Twoje siedzenie tam i patrzenie tylko co oni robią to nie praktyka, no i nie najlepiej to o tobie świadczy. Inaczej w moich oczach wygląda osoba która sama rwie się do pomocy, inaczej osoba która nie wykazuje chęci i zaangażowania. Na pewno jest Ci ciężko. Ale podstawa to komunikacja i chęć! Masz wolne w niektóre wieczory, język na jakimś poziomie znasz. Myślałaś może o dorabianiu wieczorem jako opiekunka do dziecka? Nie wierzę że nie znajdzie się ktoś kto np. nie będzie chciał wieczorem wyjść bez dziecka. Druga sprawa, porozmawiaj z szefem o brakujących pieniądzach, może on nie zauważa że są Ci potrzebne bo masz dach nad głową i śniadanie/kolację? Trzecie, sygnalizuj mu że coś jest nie tak- może jecie razem posiłek? To może być dobra okazja do tego żeby przypomnieć mu o praniu, czy porozmawiania o tym że fajnie by było jakby Ci mówił o tym że macie dłużej zostać (myślałaś może o braniu większej ilości kanapek do pracy, tak na zapas?) Dostałaś super szansę, wykorzystaj ją pomimo problemów przecież nikt nie mówił że nie będzie łatwo. |
2012-03-02, 10:44 | #2969 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 3 353
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się. Część IV
Cytat:
W Niemczech nigdy nie byłam, więc nie wiem ile tam wszystko kosztuje. Szakal pisała,że bilet 17 euro ją kosztuje do szkoły. Więc, wywnioskowałam ,że życie w Niemczech nie jest tanie. Trzeba zapytać szakal, ile kosztuje żywność w Niemczech itp, jak drogie jest tam życie. Najlepiej będzie wiedzieć. I po miesiącu bycia tam już wie, czy za 100 euro można wyżyć, mieć na bilety itd. Z tego co pisała, to mało i nie wie, czy jej starczy. Wieczorem napewno do ns zaglądnie i napisze co i jak. A przeliczałam, po to,żeby wiedzieć ile do Polski po pracy w Niemczech mogłabym kasy przywieźć, gdybym mi 100 euro w Niemczech na miesiąc zostawało, po wydaniu reszty pieniędzy jakie bym tam zarobiła. I gdzie te 100 euro co miesiąc bym odkładała, aby mieć kasę, którą mogłabym do Polski wziąść ze sobą. To miesiącu np jak bym przyjechała ze 100 euro do Polski i wymieniła w kantorze na złotego , to bym miała te 40o zł jakieś na wydawanie w Polsce. Ludzie jeżdżą za granicę po to, by kasy coś do Polski przywieżć potem. Edytowane przez tajkuna Czas edycji: 2012-03-02 o 11:05 |
|
2012-03-02, 11:29 | #2970 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 874
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się. Część IV
Tajkuna ale szakal nie pojechała tam zarobić pieniądze, tylko na praktykę. A koleżanka która pojechała na zbiory pewnie bardzo dużo pracowała i oszczędzała żeby przywieźć pieniądze. Szakal jest na praktykach, uczy się nie jest pracownikiem który przynosi korzyść pracodawcy (tylko bez obrazy- z tego co Szakal pisała nie ma swoich obowiązków).
Jeśli chodzi o te dojazdy to faktycznie może jej nie starczyć, ale nic nie wiadomo czy nie dostanie jeszcze pieniędzy, może dostała te 100 euro na razie a potem resztę. Jeśli chodzi o jedzenie to nie jest tam drożej niż u nas. Dla mnie sam fakt, że jestem niezależna finansowo i mogę się sama utrzymać jest ważny. A moim zdaniem twoje uwagi z stylu ja bym nie siedziała za granicą za 100 euro nic nie wnoszą i tylko zniechęcają Szakal. |
Nowe wątki na forum Praca i biznes |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:32.