2011-11-01, 20:31 | #151 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 690
|
Dot.: -10 kilogramów do końca roku:)
Pociesze Cie, że to nie taki grech. Mój jadłospis na pożegnanie złego jedzenia i powitanie dietki w ostatnich dniach: pizza, duzo chleba białego, ser żółty, zapiekanki, czipsy, czekolada, frytki, ketchup, coca cola..... Jestem okropna,przypomniałam reszcie koleżanek o tych złych paskudnych jedzonkach
__________________
Szczęśliwie uwiązana od ponad 8 lat Mężulkowa od 9 lipca 2011
|
2011-11-01, 21:05 | #152 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 98
|
Dot.: -10 kilogramów do końca roku:)
Cytat:
W skrócie jest to wyciąg z baiłej fasoli (fasolamina) , która neutalizuje skrobię z posiłku. Jedna tabletka (500mg) 20 min przed posiłkiem obniża kaloryczność o jakieś 1100 kal - ale tylko tej ze skrobi - wiec tłuszcz i białko pozostaje. Niestety na cukry proste chyba to nie działa ;P wiec batoniki nadal powinny powinny powodować wyrzuty sumienia Dodatkowo nie jest to chemia - tylko wyciąg z fasoli, wielu farmaceutów nie widzi zastrzeżeń przed łykaniem tabletki przed każdym węgolowodanowym posiłkiem (ale ja raczej nie przekraczam zalecanej dziennej dawki - zresztą i tak jem rzadko węgle to nie mam jak przekroczyć). poniżej link do wątku na wizażu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=127192 kupiłam 30 tabletek 750 mg w pierwszej lepszej aptece za 39,90 - pewnie jak bym poszukała to bym znalzła gdzies taniej- opakowanie wyglada tak: http://www.domzdrowia.pl/58402,fabacum-30-tabl-.html jak czytalam na ten temat to znalazłam tez coś na tłuszcz - może was zainteresuje : http://www.domzdrowia.pl/39028,olimp...-kapsulek.html A wracając do mojej walki z kilogramami - jutro idę na TBC w Pn byłam na FatBurning-brzuch - ale jakoś za spokojnie tak - fajnie w rytmie ale niskie tempo i nawet bardzo sie nie spociłam. TBC to hardcore jak dla mnie - ale mysle ze pare razy pójde i kondycyjnie przynajmniej juz będę dawać rade Poza tym własnie zasysam program treningowy : Brazil Butt Lift. dla ciekawych wątek TU: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=433088 |
|
2011-11-01, 22:08 | #153 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 5
|
Dot.: -10 kilogramów do końca roku:)
DZIEWCZYNY.
1 dzien- klapa no akurat dzis do babci na obiad, bo nie wypada... Jak mi zaserwowala schabowe to prawie z krzesla spadlam. Ale same wiecie, babci nie przegadasz... jutro bedzie lepiej musi być! Jutro znowu szkola, ale trzeba sie trzymac... pare godzin przy biurku, nicnierobienie Z PEWNOŚCIĄ nie wplywa dobrze na nasze sadelka wiec radze (pomaga!) WCIĄGANIE BRZUCHA. siedzisz na lekcji, nudzi ci sie, a przeciez nie wyjdziesz pobiegac na dwór- wciągnij brzuch i staraj się to robic caaałą lekcje. naprawde trudne cwiczenie, a pomaga! to samo do pań za biurkami. POWODZENIA DZIEWCZYNY, mi tez pomóżcie, bo cos czuje ze bez waszej pomocy sie nie obejdzie |
2011-11-02, 06:28 | #154 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 250
|
Dot.: -10 kilogramów do końca roku:)
dzień dobry
udało mi się wczoraj przetrwać drugi dzień diety i waga doceniła moje starania oczywiście na razie to oczyszczanie się organizmu, bo spalanie tkanki tłuszczowej to tak może po tygodniu dwóch, ale i tak fajnie bo czuje się lżej, no i motywujące jak coś te cyferki trochę drgną w dół zamiast w górę dla odmiany maggda86 to miłego TBC - btw to chyba fat burning jako ćwiczenia spalające tłuszcz powinien mieć szybsze tempo niż TBC jako ćwiczenia poprawiające wytrzymałość i wydolność organizmu? mnie TBC zawsze dawało po mięśniach bardziej, a kondycyjnie to Fat Burning albo HiLo (to było z kobietą która jak dla mnie zawsze wyglądała jakby wpadała na trening naładowana dawką amfetaminy albo ciężarówką napojów energetycznych) :p o albo takie różne aerobiki taneczne (Zumba) czy z elementami sztuk walki - tam pot lał się strumieniami, no i spining - jak ja tęsknie za moim ulubionym spiningiem niestety zapisałam się na fitness w ośrodku akademickim a wszelkie fajne aerobiki są tak wcześnie, że zupełnie nie mam szans tam dotrzeć i karnet się kurzy dziś wyrobić się mogłabym się albo na pilates które by mnie uśpiło albo na wiosła które by mnie pewnie w 10min wykończyły o ile w ogóle byłyby miejsca - i co tu wybrać ja dziś w planach mam pracę, potem pierwsza w życiu gra w kręgle (trzeba wreszcie wykorzystać ten kupiony pół roku temu groupon), potem masaż bańką chińską - że też my kobiety decydujemy się na coś takiego z własnej nieprzymuszonej woli - jak mi się zechce to może pójdę na te wiosła (chociaż wątpię bo to godzina czekania) albo może na taniec do grupy zaawansowanej - to już bardziej prawdopodobne - zobaczę czy załapię cokolwiek ) no dobra owsianka i kawa na śniadanie zjedzone, zrobię a6w bo wczoraj naturalnie jak się rano nie wyrobiłam to już później mi się nie chciało - u mnie to takie a6w pomieszane z abs i jak się uda przed pracą wyrobić więc nie do końca regularne (fakt a6w jest męczące, bo codziennie a w dodatku cały czas się wydłuża i wymaga więcej czasu a abs to mniej 5-10min 3-4 razy w tygodniu więc dużo łatwiej tylko, że ja jakoś bardziej czuję skuteczność a6w niż tego podnoszenia nóg, poza tym nie lubię ćwiczeń gdzie się wykonuję dużą ilość powtórzeń tego samego ćwiczenia, bo siłą rzeczy się nuży a mięśnie męczą i robi się coraz bardziej niedokładnie) no dobra kończę gadanie i lecę ćwiczyć a potem pracować - miłego dnia bez grzechów wszystkim
__________________
|
2011-11-02, 10:18 | #155 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 308
|
Dot.: -10 kilogramów do końca roku:)
Witam
Myślę, że najpierw zamiast katować się ćwiczeniami ( nie wszyscy to lubią ), trzeba zacząć od zmiany żywienia. I naprawdę nie trzeba robić nie wiem jakiej rewolucji. Przy czym dieta MŻ wcale nie gwarantuje zdrowego odchudzania. Pomyślcie,czy możecie jeść 5 razy dziennie. 3 główne posiłki i 2 malutkie przekąski? To już pierwszy krok Potem trzeba przemyśleć, co jeść i będzie ok. śniadanie to podstawa przekąska , owoc, serek Obiad przekąska warzywo, serek kolacja na 3 h przed snem To oczywiście skrót myślowy, ale to podstawa. Pozdrawiam
__________________
Herbalife - pytaj Edytowane przez EdytaPrzybysz Czas edycji: 2011-11-02 o 10:20 |
2011-11-02, 11:39 | #156 |
Zadomowienie
|
Dot.: -10 kilogramów do końca roku:)
jolkajp Ojej, a mi sie tak pizzy chce... Normalnie czuje jej zapach, choc jej tu nie ma
truskawka22 Trik z wciaganiem brzucha jest genialny, miesnie w ten sposob ciagle pracuja, no i mozna oszukac troche spoleczenstwo EdytaPrzybysz Mysle, ze na tym watku dziewczyny madrze jedza i nie ograniczaja przesadnie jedzenia Ja sama staram sie jesc tak, jak to opisalas, choc wiadomo, niezawsze wychodzi Moje dzisiejsze sniadanie musialo byc wieksze, bo zaraz wyruszam do centrum i zamierzam stamtad wrocic bardzo pozno, wiec postawilam na nalesnik z serem () do tego swieze kiwi pokrojone w plasterki, a wszystko zalane naturalnym jogurtem i przyproszone otrebami (nawet zrobilam zdjecie, a co!) Na drugie sniadanie dwie kanapeczki z ciemnego chleba, jedna z tunczykiem, a druga z pomidorkiem Dzis nie moglam biegac, za to jutro to juz obowiazkowo! Moze wieczorem zrobie ABS, jesli bede miec sile Aha, oczywiscie ciagle popijam czerwona herbate - uwielbiam ja!
__________________
Allt händer av en orsak. Bylo:71kg jest: 68kg... Cel I: 65kg Cel II: 60kg Wzrost: 176cm Frame bloguje --> Makijaz, uroda, paznokcie |
2011-11-02, 12:23 | #157 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 129
|
Dot.: -10 kilogramów do końca roku:)
U mnie dzisiaj masakra... Dopadło mnie jakieś zatrucie chyba...Wstałam rano i myślałam, że się przewrócę, mdliło mnie, wszystko się cofało, a tu za pół godziny jazda pociągiem 200km... Wzięłam leki, na śniadanie nie mogłam patrzeć nawet... Teraz dotarłam do akademika, wypiłam kawę, żeby się rozbudzić i stwierdziłam, że muszę coś zjeść, bo padnę na zajęciach...zjadłam 3łyżki domoweg musli b/c z ciutką mleka, kilka korniszonów i połowę grillowanej piersi...wiem masakra, ale chciałam, żeby w tym posiłku było i białko i węgle i warzywa...Oczywiście nie zjadłam wszystkiego na raz;D
Nie mogę się nachylić, bo mam wrażenie, że mi się wszystko wyleje, znów mnie mdli...Nie wiem, czy dam radę dzisiaj jeszcze coś wciągnąć... |
2011-11-02, 15:00 | #158 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 88
|
Dot.: -10 kilogramów do końca roku:)
U mnie dzisiaj nawet dobrze
Rano 20 min ćwiczeń. Śniadanie: dwie kromki żytniego z pomidorem, ogórkiem i papryką potem 2 kromki pieczywa waza Obiad: ryż + ryba Na kolacje zjem jogurt naturalny i musli |
2011-11-02, 15:54 | #159 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 129
|
Dot.: -10 kilogramów do końca roku:)
a te węgle na noc nie utrudniają Ci chudnięcia? Jogurt naturalny ma więcej węglowodanów niż białka, dlatego zaleca się go w pierwszej części dnia, musli to samo. Lepszy będzie homo naturalny, wiejski, twaróg z jakimiś orzechami, warzywami, tuńczykiem czy cuś No, chyba, że Ci nie szkodzi W ogóle jakoś malutko jesz kochana, nie chodzisz głodna?
|
2011-11-02, 16:04 | #160 | |||||||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 883
|
Dot.: -10 kilogramów do końca roku:)
Cytat:
Cytat:
Efekt jojo to coś bardzo niefajnego, schudnąć to jedno, utrzymać drugie Kto to jojo w ogóle wymyślił Cytat:
Cytat:
Ja wczoraj z Tż poszłam do McDonalda o zgrozo! Poszłam z zamiarem wypicia shake'a (niecałe 200 kcal) ale on wmusił we mnie jeszcze pół pączka z maca. No prawie pół... miałam zjeść całego ale widział moje oczka mówiące 'czy muszę?' Na szczęście McDonald jest ok 4km od domu, także w dwie strony szliśmy na nóżkach ! (mój pomysł ) Więc nie jest źle. ; ) Cytat:
Chyba się pokuszę o ten wyciąg z fasoli. Fajne, idealne, gdy rodzina Tż zaprosi mnie na obiadek Cytat:
Bardzo się go wstydzę Cytat:
Może udaj się do lekarza? Mam nadzieję, że szybko przejdzie Ja w jedzonkiem raczej ok. No może oprócz w/w połowy pączka z maca ;P Rano kajzerka (innej nie było...) z plasterkiem serka żółtego, szczypiorkiem, rzodkiewką, do tego dwa jajka na twardo i oczywiście zielona herbatka. W szkole jabłko i kisiel, koło 15 mały serek smakowy. Wszystkie posiłki tak mniej wiecej co 2-3 h. Myślę, że ok? A teraz popijam zieloną i powoli zaczynam zbierać się na zajęcia taneczne. Przed nimi skoczę po jakiś jogurt do sklepu i coś na jutro do szkoły
__________________
I CAN BECAUSE I THINK I CAN |
|||||||
2011-11-02, 17:01 | #161 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 88
|
Dot.: -10 kilogramów do końca roku:)
Cytat:
Nie chodzę głodna, były czasy kiedy jadłam o wiele mniej, potrafiłam jeść nawet 2 razy dziennie, w ogóle każdy mi się dziwi, ze jem tak mało a tyje, też mi się to kiedyś wydawało dziwne ale teraz już wiem, ze niejedzenie jest gorsze od jedzenia, nieźle sobie przez to zaburzyłam metabolizm W ogóle ze mną to jest naprawdę dziwnie, tak jak kiedyś pisałam już tu na forum, że moim największym przekleństwem jest brzuch, gdyby nie to to wszystko było by ze mną ok, nie jestem aż tak gruba w biodrach, tyłku czy nogach. Co do tych węglowodanów to nawet nie wiedziałam, że powinno się jeść je rano. Ostatnio jak dietkowałam to raczej mi to nie przeszkadzało, ale moze to przez to wróciłam do dawnej wagi? sama nie wiem. |
|
2011-11-02, 19:35 | #162 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 163
|
Dot.: -10 kilogramów do końca roku:)
Cześć Dziewczynki!
Z racji wczorajszego święta i pysznego ciacha u babci, którego nie sposób odmówić dieta poszła w zapomnienie. Dlatego też z dniem dzisiejszym wkraczam pełna optymizmu i energii w intensywną dietkę i więcej ruchu! Mój dzisiejszy jadłospis: śniadanie: mleko z płatkami i żurawiną, 3 mandarynki II śniadanie: serek danio jagodowy obiad: kawałek kurczaka z pieczarkami (smażony, ale bez panierki) z buraczkami kolacja: 2 kromeczki chleba wieloziarnistego z szynką i ogórkiem. do tego oczywiście zielona herbatka i wooooooda Na początek zmagań ruchowych dzisiejszy tramwaj zamieniłam na miły 25 minutowy spacerek na uczelnię, później jeszcze rundka po mieście za chwilkę jeszcze poćwiczę jakieś brzuszki i układam się spaaać! |
2011-11-02, 20:46 | #163 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 163
|
Dot.: -10 kilogramów do końca roku:)
Jestem zła, bo napisałam długi post a teraz widzę, że go tu nie ma
Edytowane przez Agacik18 Czas edycji: 2011-11-02 o 20:49 |
2011-11-02, 22:04 | #164 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1 376
|
Dot.: -10 kilogramów do końca roku:)
Cytat:
Póki co lekarz zabronił jedzenia słodyczy, mleka, nabiału (prócz koziego sera, mleka, mozzarelli), mięsa, wędlin, wędzonego, smażonego, marynat, alkoholu (i wina ), pszenicy i ziemniaków. Dziś upiekłam bułki zytnie, jakie pyszne wyszły, więc rano śniadanie mam zjem je z papryka, sałatą, pomidorem... A i zalecił mi jedzenie codziennie czegoś kiszonego... Do czasu otrzymania wyników badań moich. Potem da mi inne pewnie zalecenia.
__________________
wymienię: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...8#post29686808 Edytowane przez dagwoj Czas edycji: 2011-11-02 o 22:14 |
|
2011-11-03, 07:44 | #165 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 250
|
Dot.: -10 kilogramów do końca roku:)
witajcie przed nami kolejny piękny dzień :p
chyba zaczynam się już przyzwyczajać do normalnego trybu jedzenia tzn. z 5 posiłkami zamiast podjadania czegoś co chwile bo pierwsze dni to siedziałam jakaś głodna cały czas a wczoraj wieczorem po kręglach i masażu odpuściłam sobie jeszcze dodatek w postaci 2godz tańca i postanowiłam wcześniej wrócić do domu więc kolacje zjadłam o 19 i o dziwo nawet nie czułam się jakaś strasznie głodna ani w nocy ani po obudzeniu. EdytaPrzybysz ja tylko chciałam zaprotestować przeciwko określaniu ćwiczeń fizycznych katowaniem się :p niektórzy np lubią się poruszać czy nawet porządnie zmęczyć, zamiast chodzić głodnym na mocno restrykcyjnej diecie zresztą przecież sport to nie tylko spalone kalorie ale przede wszystkim lepsze samopoczucie, lepsza kondycja, wytrzymałość, wysportowane i jędrne ciało, długo by wymieniać... a ciągłe ograniczenia w jedzeniu czy o zgrozo jakieś głodzenie które niektórzy stosują to ciągła frustracja... ale zgadzam się z Tobą, że w sumie nie trzeba jakichś nadzwyczajnych diet i cudownych sposobów tylko wystarczy trochę zdrowego rozsądku w sposobie odżywiania - niestety często mamy takie okresy w życiu, że z różnych powodów sobie odpuszczamy, usprawiedliwiamy się i obiecujemy poprawę a kg lecą :p framebasics to ja wzrost mam podobny 177 i nie martw się bo ja w ciągu niecałego roku zaprzepaściłam chyba z 15kg swoich wysiłków dietetyczno-sportowych i dla mnie 70 byłoby zupełnie spoko, bo mam chyba duże kości i sporo mięśni, bo jak zeszłam do 67-68 to mi ludzie mówili, że mam przestać bo zaraz zniknę, kości mi wystawały, najgorsze to były te kolana bo na tańcu miałam wrażenie, że je połamie więc mnie coś w okolicach 68-70 wystarczyłoby zupełnie kfia_tek mnie poprzednia i jedyna sensowna w moim życiu dieta z wizażem nauczyła paru mądrych zasad i jedna z nich faktycznie jest taka, że bardziej tyje się od nie jedzenia (znaczy od jedzenia zbyt mało albo nieregularnie i wygładzania organizmu) niż od jedzenia trochę więcej niż się powinno... bo jak będziesz jeść bardzo mało to metabolizm z konieczności tak wyhamuje żeby przetrwać ciężkie czasy, że nie dość, że waga pewnie stanie to potem zjesz troszkę więcej i zaraz waga w górę... no i faktycznie nauczyłam się też, że kolacja powinna być głównie białkowa - więc jeszcze jogurt naturalny moim zdaniem zły nie jest bo jeśli jest porządny to pewnie nie ma tłuszczu i tak pół na pół białka i węgli (tyle, że średnio się zaleca laktozę na noc zwłaszcza tym z nadwrażliwością na nią chociaż mnie zupełnie nie przeszkadza i nabiał mogę jeść całą dobę) ale to musli to na śniadanie raczej no właśnie najgorsze w tym wszystkim to są te wszystkie fajne leżące w szafie ciuchy z "lepszych czasów", na mnie jak zimny prysznic podziałało po pierwsze przejrzenie wieszaka ze spodniami i widok tych wszystkich fajnych jeansów 38, podczas gdy teraz chodzę w jednych (dobrze że chociaż opamiętałam się nim doszłam do stanu z drugiego wieszaka 44 ) a drugie to wejście na wagę i poważny szok więc 8-10kg do sylwka byłoby jak najbardziej wskazane no dobra drugie śniadanko bo pierwsze jadam o 6 rano i do pracy, miłego dnia
__________________
|
2011-11-03, 07:59 | #166 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 88
|
Dot.: -10 kilogramów do końca roku:)
Cytat:
Co do tego musli to może faktycznie odpuszczę na kolację i będę jadła na śniadanie A tak w ogóle witam Was dziewczyny z rana, ja już po ćwiczeniach i śniadaniu, a teraz uciekam do obowiązków |
|
2011-11-03, 09:28 | #167 |
Zadomowienie
|
Dot.: -10 kilogramów do końca roku:)
dagwoj Ze znajomymi mam to samo Jak juz udaje mi sie wdrazyc w zdrowe odzywianie, to pozniej ktos ciagnie mnie, a to na ciastko, a to do restauracji, na pizze i takie bledne kolo... Wczoraj mialam podobnie, chociaz sama bylam strasznie glodna. W dodatku moja przyjaciolka pracuje w jednej z restauracji i moge u niej jesc za darmo, wiec nie moglam odmowic Z dwojga zlego wybralam grillowana poledwice z frytkami, ktorych prawie nie ruszylam
Za kare wieczorem zrobilam sobie ABS i ciagle w glowie powtarzalam sobie: To za jedna fryteczke, za druga, trzecia itd. star_dust No tak, miesnie i kosci to spora czesc wagi czlowieka, niestety, ja namietnie sportu nie uprawiam, wiec u mnie to sie odklada bardziej w tluszcz... Tak jak wspomnialam, przy 60kg czulam sie i wygladalam najlepiej, wiec bede robic wszystko, zeby wrocic do tej wagi i ja utrzymac... Rozmiar 36 i te sprawy Dzis sniadanie - jogurt z musli i mala marchewka Ide zaraz pobiegac pol godziny, a pozniej nauka... Ciekawe, czy wytrzymam bez podjadania
__________________
Allt händer av en orsak. Bylo:71kg jest: 68kg... Cel I: 65kg Cel II: 60kg Wzrost: 176cm Frame bloguje --> Makijaz, uroda, paznokcie |
2011-11-03, 13:08 | #168 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 243
|
Dot.: -10 kilogramów do końca roku:)
Hej dziewczyny
wczoraj strasznie nagrzeszyłam...dzisiaj zaczęłam dukana od początku
__________________
porządnie schudnąć! Było 67 Jest 55 Będzie 48!
|
2011-11-03, 14:10 | #169 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 883
|
Dot.: -10 kilogramów do końca roku:)
Heeej
Ja dziś na śniadanie zrobiłam sobie kawkę z mlekiem i zieloną herbatkę (nie wiedziałam na co się zdecydować, więc wybrałam to i to) i oczywiście jakieś kanapeczki ;p Były dwie składające się z kromki białego chlebka, jajka na twardo, połowy rzodkiewki i szczypiorku. Jedną zjadłam i drugiej już nie mogłam wcisnąć... schowałam do lodówki i leży... Mam wrażenie, że jajko na twardo mnie 'zapycha'. 3 godz. później zjadłam duże jabłko, po 2 godz. bułkę z masłem, sałatą, pomidorem i szynką (mam trochę wyrzuty za tą bułkę ale miałam wyjście, zjeść ją lub nic...). Za jakieś pół godzinki zrobię sobie kisiel. Kolejnym posiłkiem będzie niestety obiad. Niestety, bo baaardzo późno... Ale mam zamiar ograniczyć wielkość tego obiadu i 2h przed snem zjeść jajko na twardo(ostatnio je pokochałam!) I takim oto sposobem wychodzą mi w ciągu dnia 5 posiłków + jajko, które dziwnie mi liczyć jako jeden cały posiłek Jak uważacie, czy taki jadłospis może być? Jem podobnie codziennie, no może oprócz niektórych weekendów, kiedy nie pracuję. Wtedy obiad jest dużo wcześniej i posiłki chyba są trochę większe
__________________
I CAN BECAUSE I THINK I CAN |
2011-11-03, 17:31 | #170 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 88
|
Dot.: -10 kilogramów do końca roku:)
Śniadanie: odtłuszczona parówka, dwie kromki razowego z masłem i pomidor
Obiad: zupa jarzynowa W między czasie było jeszcze jabłko i jogurt. Na kolację może zrobię sobie omlet ze szczypiorkiem, jakoś tak naszła mnie ochota |
2011-11-03, 18:37 | #171 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 10
|
Dot.: -10 kilogramów do końca roku:)
Hej dziewczyny też chcę do was dołączyć , nie wiem czy mi się uda bo ostatnio mam gdzieś słaba silną wole ale z wami mam nadzieje że dam radę
_______________________ Jest : 70kg Cel : 62kg Edytowane przez czarnulka02 Czas edycji: 2011-11-03 o 18:48 |
2011-11-03, 18:48 | #172 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1 376
|
Dot.: -10 kilogramów do końca roku:)
no witam, witam. Igły przy uszach działają, nie mam parcia na jedzenie! Chociaż oczywiście zjadłam na śniadanie żytnią bułkę (sama piekłam) z warzywami, potem jadłam jeszcze pomidora, jaja 2, piłam wodę, a zaraz wypije herbatę. Jestem syta. Jem często ale malutko. Orbitrek - 30 min. Prawie 10 km. najbardziej mi żal wina ale wytrzymam...
---------- Dopisano o 19:48 ---------- Poprzedni post napisano o 19:47 ---------- z nami Ci się uda
__________________
wymienię: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...8#post29686808 |
2011-11-03, 18:52 | #173 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 10
|
Dot.: -10 kilogramów do końca roku:)
Mam taka nadzieje jak na razie nie jem już drugi dzień słodyczy i czuje sie źle a jestem chyba uzależniona od batonów
|
2011-11-03, 18:59 | #174 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 883
|
Dot.: -10 kilogramów do końca roku:)
Czarnulka02 oczywiście, że się uda
Och...Dziewczyny ratujcie. Jak zaczęłam robić lekcje o 15, tak skończyłam dopiero teraz... Jestem wykończona. Oczy mi zaraz odpadną, o kręgosłupie już nie mówię. Dziś cały dzień na siedząco. Przydałoby się poruszać, ale chęci i siły już brak. Pocieszam się, że jutro będzie wolne popołudnie. Niestety spędzę je sama, bo Tż w pracy No cóż... może kogoś wyciągnę na jakiś dłuższy spacer czy cuuuś. A teraz ćwiczyć? Nie ćwiczyć?...
__________________
I CAN BECAUSE I THINK I CAN |
2011-11-03, 19:02 | #175 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1 376
|
Dot.: -10 kilogramów do końca roku:)
mi sie też nie chciało dziś, zmęczona byłam, w pracy masa, potem dom, dziecko, ale weszłam te tego orbitreka i odpaliłam 30 minut i sie cieszę, czuję się lepiej, zaraz wskoczę do wanny i zrobie córce muffinki do szkoły... a sobie żytnie pieczywo jakieś...
__________________
wymienię: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...8#post29686808 |
2011-11-03, 19:09 | #176 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 10
|
Dot.: -10 kilogramów do końca roku:)
nowa jestem tak więc mam sporo pytań w szczególności chiałabym wiedzieć czy znacie może jakieś sprawdzone sposoby żeby jak najwięcej schudnąć z nóg bo to jest mój największy problem .
|
2011-11-03, 19:20 | #177 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 88
|
Dot.: -10 kilogramów do końca roku:)
Cytat:
No i witam |
|
2011-11-03, 19:36 | #178 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 5
|
Dot.: -10 kilogramów do końca roku:)
Witam nowe dziewczyny!
Jeśli chodzi o mnie.. wczoraj wszystko bylo super, chociaz grafik mialam ciezki caly dzien gdzie biegalam, to nie bylam głodna, jadlam baardzo rozsadnie i bylam na wycisku na tenisie Dzisiaj juz troche gorzej.. duzo nauki, klasowka z matmy nie mialam czasu na ruch, z reszta jestem przeziebiona... z jedzeniem nie bylo najgorzej, ale kaizerka (bialy chleb to chyba moja najwieksza zmora) wpadła ale pije duzo wody herbatki itp i waga juz pokazuje troche mniej... i jak na razie ZERO SLODYCZY! |
2011-11-03, 19:37 | #179 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 883
|
Dot.: -10 kilogramów do końca roku:)
Cytat:
__________________
I CAN BECAUSE I THINK I CAN |
|
2011-11-03, 22:20 | #180 |
Zadomowienie
|
Dot.: -10 kilogramów do końca roku:)
Ja dzis w miare ladnie, jesli chodzi o jedzenie. Na obiad mala piers z kurczaka z ryzem i zielonym groszkiem. W ciagu dnia jakies kiwi i mandarynka wpadly, duzo wody i czerwonej herbaty
Ponad to... Biegalam 30min bez zadnej pauzy i to trase niefartownie wybralam taka, ze ciagle mialam pod gorke... Pozniej siostra mnie wyciagnela na basen, a po tym sauna Jako, ze mialam dzis sporo ruchu, to na wieczor pozwolilam sobie na odrobine gorzkiej czekolady...
__________________
Allt händer av en orsak. Bylo:71kg jest: 68kg... Cel I: 65kg Cel II: 60kg Wzrost: 176cm Frame bloguje --> Makijaz, uroda, paznokcie |
Nowe wątki na forum Wspólne odchudzanie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:25.