Drepczą już na malych nóżkach, a niedawno wyszły z brzuszka - maluchy I/II 2009

[roxi1980]

Napisane przez kondzio 2009

BUUU ZEPSUŁA MI SIĘ PRALKA....

oł fak! na same święta...


Martynko - najjjjjjślodszych urodzinek


a u nas sprzątańsko - mam już powoli dość, ale cóż - za parę dni powiemy "swięta, święta i po śwętach" i wszystko wróci do normy
A to Miś robi insekcję pod łóżeczkiem, a poważnie, to zawsze tak z zainteresowaniem tam zagląda czy coś tam ciekawego nie leży, po co możnaby się wsiznąć - a potem "mama ratuuuuuuj bo wyleźć nie mogę"

[Stokrotka81]

http://allegro.pl/item853190320_ball...kiem_nowe.html czy ktos to ma?? jak sie sprawuje... bo podruba playscoola juz nie dziala i poszukuje nowej

A kamiś tez robi tak samo ja Norbercik ale najczesciej to cos tam faktycznie lezy

a poza tym ostatnio napada na nasze nosy i je gryzie, i jak przytulam sie to Tż to on w ryk i dopuki go nie wezme na rece to ryczy
i jeszcze tak słodko mowi dziadzia

[aaneczka1984]

hehe roxi Domis tez tam cos szuka zawsze ale jedynie kurz znajduje....
buuu... nie znosze myć podłogi pod łózkiem

stokrotka to pleyescool to takie badziewie? bo mam i narazie dział choc od Mikołajek dwa razy baterie wymieniałam.

Poza tym wam się znów wyżale, będe marudziła i smęciła.....
otóż pokłóciłam się z tż. O jego mamusie poszło. Chciałam dzis spędzic niedziele w domciu bo na polku z -10 stopni było, normalnie nie chciało mi się nosa zza drzwi wystawiąc. Mój tż jednak się uparł żeby do teściów jechać, po to żeby sobie na Dominisia popatrzyli, normalnie mnie cos trafiło, kurna jak chcą se na niego popatrzeć to niech z łaski swojej przyjadą (mają 15 min drogi autem) a nie od pół roku wymówek szukają.
No i jak przy kłótniach bywa zaczliśmy se wypominać grzeszki z przed lat i wyszło na tym że ożenił się ze mna z myślą że mnie zmieni i upodobni do swojej idealnej mamusi...
on jest w niej tak zakochany ze szok, dla tż-a to taka święta Marysia (tak ma teściówka na imię)
No ale jak usłyszałam że mam sie upodobnić do Marysi to mi nerwy poszły i wybuchłam...tak go zj...am, ze tż powiedział że mnie nienawidzi.
Ja już nie wiem jak dotrzeć do tego człowieka.
2,5 roku po slubie a takie wyznania słysze,
teraz się zastanawiam czy ze mną jest coś nie tak
mam nerwowa nature, ale żeby zasłózyć na takie słowa to musze być potworem chyba....

[Stokrotka81]

Napisane przez aaneczka1984

stokrotka to pleyescool to takie badziewie? bo mam i narazie dział choc od Mikołajek dwa razy baterie wymieniałam.

Poza tym wam się znów wyżale, będe marudziła i smęciła.....
otóż pokłóciłam się z tż. O jego mamusie poszło. Chciałam dzis spędzic niedziele w domciu bo na polku z -10 stopni było, normalnie nie chciało mi się nosa zza drzwi wystawiąc. Mój tż jednak się uparł żeby do teściów jechać, po to żeby sobie na Dominisia popatrzyli, normalnie mnie cos trafiło, kurna jak chcą se na niego popatrzeć to niech z łaski swojej przyjadą (mają 15 min drogi autem) a nie od pół roku wymówek szukają.
No i jak przy kłótniach bywa zaczliśmy se wypominać grzeszki z przed lat i wyszło na tym że ożenił się ze mna z myślą że mnie zmieni i upodobni do swojej idealnej mamusi...
on jest w niej tak zakochany ze szok, dla tż-a to taka święta Marysia (tak ma teściówka na imię)
No ale jak usłyszałam że mam sie upodobnić do Marysi to mi nerwy poszły i wybuchłam...tak go zj...am, ze tż powiedział że mnie nienawidzi.
Ja już nie wiem jak dotrzeć do tego człowieka.
2,5 roku po slubie a takie wyznania słysze,
teraz się zastanawiam czy ze mną jest coś nie tak
mam nerwowa nature, ale żeby zasłózyć na takie słowa to musze być potworem chyba....

Tż zdecydowanie przegial... ale u nas jest taka sama syt ze tescie sie do nasnie wybiora ... mimo ze to ich mieszkanie to moi rodzice byli w tym roku ze 20 razy, a tescie 3 razy sama tesciowa i 2 razy tesc... a tak to slysze ciagle komentarze... ze do moich rodzicow to jedziemy czesciej i na dluzej a do nich to rzadko i na krotko momo ze oni mieszkaja 20 km od nas, a moi rodzice 100 km... na cale szczscie moj Tż tego nie komentuje i sam woli jechac do moich rodzicow , ale jak trzeba cos powiedziec do tescia to on nic nie powie i wychodzi ze to ja musze cos powiedziec czyli ja jestem tra kłótliwa

[Paula__22]

Martynko wszystkiego naj naj naj z okazji I urodzinek.

U nas teściowie mają do nas jakieś 800 metrów okręzna drogą, ale byli u nas jakieś pół roku temu, my częsciej idziemy na chwilke bo "tak wypada", ale wtedy zostawiam mateuszka z moimi rodzicami, a co niech ruszą "dupę"jak chca wnuka zobaczyć . Poza tym zaszlismy dzisiaj z tż a u nich 10 stopni bo przecież nie trzeba palic żeby na węglu zaoszcędzić (kasy mają dosc i jeszcze troche) i jeszcze mieli pretensję że nie przywieźlismy Matiego, chyba żeby zamarzł. Naszczęście mój tż trzyma moja stronę .

Zerkam za okno a na termometrze -23 stopnie (brrr), miłej nocki.

[bratek 06]

Aaneczko- Trzymaj się kobieto!

Martynko- wszystkiego najlepszego słoneczko!!!

Skoja- Wesołych Świąt!!!

Passion- gratuluję postępów Jasinkowi. Mój Kubek to ani nie raczkuje ani się nie wspina. Wprawdzie non stop na czworaka stoi, ale nie chce mu się ruszyć z miejsca

[nimfetka]

MARTYNKO!!100 LAt!Rośnij zdrowo kobietko mała!!

[Kubu]

Hejka Staruszki i Małolaty ,

Tu seniorka będzie pisać .

Martynce wszystkiego najlepszego i radości .
Pierwsza jubilatka. Najstarsza .

Ja prawie zdrowa (choć przy Was to jedną nogą na tamtym świecie jestem...), ale Kubik choruje dalej. Wczoraj strasznie płakał, aż się biedulek dusił , mało jadł, a w zasadzie to tylko pił, a i tak wymiotował. Dzisiaj lepiej, bo nie płacze, i jakby mniejszy katar, za to gorszy kaszel . Ale w nocy śpi dobrze. No nic, choroby dzień czwarty, jeszcze sześć przed nami .

Napisane przez Nenah

A z gruszką to niestety, ja też na siłę odciągałam, gruszką czy fridą, po prostu dzieci tak reagują na te urządzenia kiedy mają katar. Na co dzień nie ma problemu, ale jak się pojawia katar to jak Kubuś zobaczy gruchę czy fridę to ryk jakby go kto ze skóry obdzierał.

Nenah, to to to! Jakby ze skóry obdzierali. Więc mój mąż powiedział stanowczo "nie" w sprawie zakupu odkurzacza i dalszego używania gruszki. U nas w rodzinie ostatnie słowo zazwyczaj należy do mnie, więc to jego "nie" tak mnie zbiło z tropu, że jak ta potulna gęś przytaknęłam . Koniec końców, w nocy, z gruchą w kieszeni, zakradam się po cichu, żeby nie obudzić męża, do pokoju Kuby, celuję mu gruchą w nos również po cichu i delikatnie, żeby go nie obudzić, bo jak się rozpłacze, to obudzi męża, a wtedy ten zobaczy na monitorze mnie, Kuby nos i gruchę...

Kryszynka, dzień dobry .

Napisane przez jukol

o jakiego - (st na dworze) wychodzicie z Malchami?U nas od tyg jest -16 a snigu tyle na sanki bym poszla a tu tyłek

Jukol, my wychodzimy codziennie (tzn Kuba trzeci dzień siedzi w domu na chorobowym) - temperatury mamy na termometrze -8, wiatr chłodzi do -19, często zakładam folię na wózek, ale kiedy mieliśmy na termometrze -17, to odpuściliśmy spacery, tylko do pracy musieliśmy wyjść, ale to tylko do auta i z.

Roxi, ten Twój Norbercik ciekawski , pamiętam jak kiedyś kibicowałam mu przy kopaniu piłki. Wydaje się mi się czy Twój Synek jest bardzo długi?

Dziewczyny, tak obiektywnie, to nasze styczniowo-lutowe Dzieci i grudniowa Martynka, są wyjątkowo śliczne, co?
Odkąd zostałam mamą bardzo lubię oglądać zdjęcia Maluszków .

Aaneczka, głowa do góry, 2,5 roku po ślubie to Wy nowożeńcy jeszcze jesteście, zanim się dotrzecie (albo zetrzecie, jak moja ciotka mawia) będzie i lepiej i gorzej. Liczył, że się upodobnisz do Maryśki, ale miał powody, że się z Tobą ożenił, mimo, że się od niej różnisz.

Królowaa, Twój pies to moje marzenie .

Dobranoc .

[kami1227]

Czytam, mówię hej hej i uciekam znowu. Ale może za dwie godzinki będę trochę bardziej "czasowa" To popiszę.

[Kryszynka9008]

Dzień dobry z rana!! Zaczne dzień od pochwalenia się.

Łukaszek wczoraj sam zrobił swoje pierwsze 3 kroki,ile radości było aż łezka mi się zakręciła wspominam słowa mojej mamy "Zobaczysz do świąt pójdzie sam" Kiedy to zleciało.. Ahh

Napisane przez aaneczka1984

Poza tym wam się znów wyżale, będe marudziła i smęciła.....
otóż pokłóciłam się z tż. O jego mamusie poszło. Chciałam dzis spędzic niedziele w domciu bo na polku z -10 stopni było, normalnie nie chciało mi się nosa zza drzwi wystawiąc. Mój tż jednak się uparł żeby do teściów jechać, po to żeby sobie na Dominisia popatrzyli, normalnie mnie cos trafiło, kurna jak chcą se na niego popatrzeć to niech z łaski swojej przyjadą (mają 15 min drogi autem) a nie od pół roku wymówek szukają.
No i jak przy kłótniach bywa zaczliśmy se wypominać grzeszki z przed lat i wyszło na tym że ożenił się ze mna z myślą że mnie zmieni i upodobni do swojej idealnej mamusi...
on jest w niej tak zakochany ze szok, dla tż-a to taka święta Marysia (tak ma teściówka na imię)
No ale jak usłyszałam że mam sie upodobnić do Marysi to mi nerwy poszły i wybuchłam...tak go zj...am, ze tż powiedział że mnie nienawidzi.
Ja już nie wiem jak dotrzeć do tego człowieka.
2,5 roku po slubie a takie wyznania słysze,
teraz się zastanawiam czy ze mną jest coś nie tak
mam nerwowa nature, ale żeby zasłózyć na takie słowa to musze być potworem chyba....

Aneczko na teściowe nie ma rady... Jak mój cos zaczyna mówic na temat swojej mamy z poniżaniem mnie to zawsze mu odpowiadam,żeby uważał bo wpadnie w kompleks Edypa i wtedy milczy oczywiscie mam tylko na mysli zeby znalazl sobie kobiete taka jak jego mamaalbo niech ją sklonuje i odmłodzi, daje mu do zrozumienia,że jestem sobąi nikim innym NIGDY nie bede,wiec jak mu sie cos nie podoba to drzwi otwarte i chyba po 2 latach wspolnego mieszkania uświadomił to sobie i nic już nie ma do tego jaka jestem.. Choc czasem sama sie dziwie jak wytrzymuje ze mną..

A z tym liczeniem czasu po ślubie to nie straszcie. My mamy dopiero zamiar iść do ołtarza na lato 2010 a już umiemy drzeć koty jak nie jedno małżeństwo ze sporym stażem

Roxi- jaki Norbercik jest duży w porównaniu do Łukaszka. Śliczny chłopiec. Jeszcze tak niedawno oglądaliśmy zdjęcia małych berbeci w becikach,leżące w łóżeczkach,a tera z aparatem trzeba je ganiać

Napisane przez Kubu

Hejka Staruszki i Małolaty ,

Tu seniorka będzie pisać .



Kryszynka, dzień dobry .



Jukol, my wychodzimy codziennie (tzn Kuba trzeci dzień siedzi w domu na chorobowym) - temperatury mamy na termometrze -8, wiatr chłodzi do -19, często zakładam folię na wózek, ale kiedy mieliśmy na termometrze -17, to odpuściliśmy spacery, tylko do pracy musieliśmy wyjść, ale to tylko do auta i z.
.

I ja witam


No właśnie co z tą temperaturą? Wiecie gdzie jest jakaś granica kiedy z dzieckiem powinno się zostać w domu? Kiedyś czytałam,że przy -5 powinno się darować wyjście,ale to chyba chodzi o noworodki i te pierwsze spacery.

Wczoraj byłam na zakupach,totalna porażka nic nie kupiłam,a kolejne 200zł wyszło z portfela mały zasnął po drodze wię w markecie był spokój to ma chyba po tatusiu,że nielubi chodzić na zakupy

No i jeszcze jedno pytanie.. Czy ktoś zna się na prawie?? Konkretnie chodzi mi o prawo związane z kodeksem pracy.. Była bym bardzo wdzięczna gdyby ktoś mi pomógł ale to delikatny temat i wolałabym pisać na priva.

Buziaki i miłego dnia.

[mumi24]

Z wyjściami na spacer ja zwracam uwage na wiatr-czasem jest -5 i duży wiatr i zdraje się jakby było -10...albo -10 a bezwietrznie i zaraz cieplej

Martynka Spóźnione ale szczere życzenia z okazji 1 urodzin!!!

[passionfruit]

Napisane przez Kubu

Nenah, to to to! Jakby ze skóry obdzierali. Więc mój mąż powiedział stanowczo "nie" w sprawie zakupu odkurzacza i dalszego używania gruszki. U nas w rodzinie ostatnie słowo zazwyczaj należy do mnie, więc to jego "nie" tak mnie zbiło z tropu, że jak ta potulna gęś przytaknęłam . Koniec końców, w nocy, z gruchą w kieszeni, zakradam się po cichu, żeby nie obudzić męża, do pokoju Kuby, celuję mu gruchą w nos również po cichu i delikatnie, żeby go nie obudzić, bo jak się rozpłacze, to obudzi męża, a wtedy ten zobaczy na monitorze mnie, Kuby nos i gruchę...

.

Niezły spisek

Aneczko, trafił ci się ten facetż że hohoho. Olej go i tyle

U nas weekend w biegu. Pozniej napisze wiecej.

[aaneczka1984]

Dzięki kobitki za rady...no z teściową nikt nie wygrał i nie wygra.
No chyba mój brat jest małym wyjątkiem bo on jest tak bezgraniczne zakochany w swojej żonce że czasem jej zazdroszcze, a sa już 5 lat po slubie, wcześniej chodzili ze soba tez 5 lat. Broni je na każdym kroku i nawet mamie nie da słowa złego o bratówce powiedzieć (choć czasem mama ma racje)
Niestety mój tż mnie nigdy nie zaakceptuje taka jaka jestem, powinnam sobie to uświadomic już w dniu ślubu, bo gdy na weselu mój świeżo upieczony małżonek troszke wypił powiedział coś niemiłego swojej mamie i ta (też pijana) się rozbeczała i chciała z weselicha uciekć, No a tz ubzdurał sobie że to przemnie mamusie uraził i mi zrobiła taką awanture że aż się poryczałam. Za chwile nas orkiestra na parkiet zawołała i cza było się ślicznie usmiechać do kamery... to był koszmar...

Co do temperatury z jaka można wychodzić z zdidzią, to w "dzien dobry tvn" jakiś pediatra się wypowiadał i powiedział e do - 13 przy bezwietrznej pogodzie. Ja bym sie nie odważyła małego wyciągać w taki mróz, no ale pisze co specjalista radził.

[lucyAS]

Napisane przez Kubu

Nenah, to to to! Jakby ze skóry obdzierali. Więc mój mąż powiedział stanowczo "nie" w sprawie zakupu odkurzacza i dalszego używania gruszki. U nas w rodzinie ostatnie słowo zazwyczaj należy do mnie, więc to jego "nie" tak mnie zbiło z tropu, że jak ta potulna gęś przytaknęłam . Koniec końców, w nocy, z gruchą w kieszeni, zakradam się po cichu, żeby nie obudzić męża, do pokoju Kuby, celuję mu gruchą w nos również po cichu i delikatnie, żeby go nie obudzić, bo jak się rozpłacze, to obudzi męża, a wtedy ten zobaczy na monitorze mnie, Kuby nos i gruchę...

no ale przeciez tego nie robi sie dla przyjemnosci ani zeby dreczyc dziecko, odciganie kataru jest konieczne zeby zapobiec dalszemu rozwojowi choroby, jak katar pojdzie na oskrzela czy uszy to bez antybiotyków sie zazwyczaj nie obejdzie a to juz powazna sprawa, bo antybiotyk bardzo wyniszcza organizm dziecka
uwazam ze lepiej zeby troche popłakało przy odciaganiu niz pozniej lezałao chore i płakało np.przy zastrzykach

moje zdanie, kazdy robi jak uwaza

[krolowaa]

ja z małym wyszłam na dwa spacery [musiałam zakupy zrobic] przy -19 stopniach i dostał kataru ,teraz siedzimyw domku i czekamy na ocieplenie.
mój tż wreszcie w PL od niedzieli.
po mału przygotowania do świąt i ślubu,dzis jedziemy po ostatnie zakupy.

[Nika.83]

Dziękuję dziewczyny bardzo za życzenia dla Martynki

Powiem szczerze bardzo się ciesze, że to już za nami, ogólnie impreza cało weekendowa od soboty do niedzieli. Działo się wiele, gości dużo, prezenty niektóre super a niektóre...same wiecie jak to jest. Najlepszy dla małej jest na dzień dzisiejszy pchacz, konia się boi, dostała rowerek po domu ( zamiast jeździka) , i taką zabawkę do wpijania klocków młotkiem. No i nazbierałyśmy 300 zł na szczepienie po roku.
Teściowa była...bez teścia posiedziała z dwie godziny i pojechała.
Zdjęcia będą na NK więc zapraszam Póki co lecę sprzątać dalej.

[kami1227]

Uf! No!
Więc (znowu nie po polskiemu od więc zaczynam. A co!):
Aneczka coś ten twój tż coraz częściej mnie wkurza... A nawet nie znam dziada A z zewnętrza to taaaki słodziak Jedna rada na niego: niech spyla z mamusią SPAĆ!!! Będzie jazda Zobaczymy jak cię w nią będzie zamieniał
Roxi, może Nolbert tylko inspekcję sanitarną od czasu do czasu robi, cobyś nie zapomniała pod łóżeczkiem odkurzyć Jak coś - to wytrze brzuszkiem i z głowy
Ja od -10 Tośki nie wlekę na spacery. Chartowanie - sobie, a Tosi zdrowie sobie. Bez przesady. Ja się też nie kwapię do spacerków w mróz.
Kubu nie budzi ci się w tym spisku Kubek? Eeee, to szacun A o cebuli pamiętaj, to w nocy nie będzie co wyciągać. Nie daj się chłopakom swoim, bo ci na głowę wejdą
Kryszynka dla Łukasika. No i byle do lata I się w tedy zacznie
Przebieram Tutka i dokończę
Kurdę jak się mazepa mała zerła Caluteńką ją myć trzeba było. A radochę miała! Nie wiem co takie śmieszne było
Królowa, tylko wiesz, pamiętaj w piątek przed ślubem do spowiedzi iść (z tż-tem oczywiście) no i spać do soboty oddzielnie Żeby się z cudzołóstwa mi wyspowiadać! Ksiądz zadowolony będzie jak ze szczegółami spowiedź potraktujecie ( nasz stary proboszcz mi tak przed ślubem prawił, oczywiście z uśmiechem na ustach. Zaj...sty był gość)
Hvid będzie odwilż. Dojedzie tż. Nie martwimy na zapas

[roxi1980]

Napisane przez Kubu

Roxi, ten Twój Norbercik ciekawski , pamiętam jak kiedyś kibicowałam mu przy kopaniu piłki. Wydaje się mi się czy Twój Synek jest bardzo długi?

Dziewczyny, tak obiektywnie, to nasze styczniowo-lutowe Dzieci i grudniowa Martynka, są wyjątkowo śliczne, co?

taaaa ciekawskie to moje stworzenie wszędzie wlezie i faktycznie długi - aż go z ciekawości zmierzyłam i wychodzi, że ma 83 cm glizda mała rośnie i rośnie, a ja tylko ciuszki zmieniam...ehhhh
a co do kopania piłki... teraz inne zabawy na topie - lata po całym domu na 4-rech z samochodzikiem pod jedną z rąk i robi "brrrrrrrrrrrrrrrrrr" , albo piłką rzuca do nas, żeby się z nim bawić i o dziwo to rzucanie mu wychodzi (czyżby "szczypiorkową" przyszłość to wróżyło), a poza tym zabawy zgodne z poziomem rozwoju małego rozumku : wyrzucanie zawartości łóżeczka, szuflad, szafek etc., niszczenie wszystkiego, co papierowe - ręcznie, a jak nie idzie to trza zamamlać , próbowanie wszystkiego (ostatnio wyławiałam z dzioba kostkę rosołową - już zgryzioną, ale całą) i pewnie jeszcze coś, ale nie pamiętam

Napisane przez Kryszynka9008

Roxi- jaki Norbercik jest duży w porównaniu do Łukaszka. Śliczny chłopiec

duży - pomiary wyżej dziękuję

Napisane przez krolowaa

mój tż wreszcie w PL od niedzieli.
po mału przygotowania do świąt i ślubu,dzis jedziemy po ostatnie zakupy.

ale fajnie, pewnie się strasznie cieszysz... ja mojego bym gdzieś chętnie wysłała na jakiś czas, bo ma urlop, siedzi za dużo w domu i mi nerwy szarpie

Napisane przez kami1227

Roxi, może Nolbert tylko inspekcję sanitarną od czasu do czasu robi, cobyś nie zapomniała pod łóżeczkiem odkurzyć Jak coś - to wytrze brzuszkiem i z głowy

inspekcja to jedno (jak wyłowi "kota" to mi go daje, wywraca łapki "spodami" do góry i pokazuje piasek i kurz i potem otrzepuje jak mi powiem i/lub pokażę), ale on tam po prostu lubi sam wrzuca cokolwiek jak nic tam nie ma i gada do mnie"mamama yyyyyh yhhhh" i kładzie się na podłogę i mi pokazuje no i lezie wyławiać - piłeczki, samochodziki, klocki, smoczek


Teraz gad mały śpi, a ja "idę" fotki segregować - rodzicom chcemy na gwiazdkę dać po albumie, bo się doprosić nie mogą

[Stokrotka81]

Witam
Kamiś spi a ja mam chwilke obiadek zrobiony jeszcze tylko ryz ugotowac
Roxi 83 moj ma 75 i wydawalo mi sie ze wysoki ...

dajcie linka do tego odkurzacza do noska...

chcialam kupic dzis sanki te co byly w biedronce... ale niestety juuz ich nie ma

a poza tym od soboty stoi juz choineczka i Kamiś jej sie nie czepia... ciekawe jak dlugo

Widzialyscie zdjecia Kellysss ze slubu

Kellyss ślicznie wygladasz sliczna z Was para WSZYSTKIEGO DOBREGO NA NOWEJ DRODZE ŻYCIA

[roxi1980]

pospał... 14:05 - 14:40 WOW!
fotki przejrzane... cholera wybrałam tylko 266 szt trzeba było na bieżąco robić.... mówiam, prosiłam wrrrrrrrrrrrrrrrr (266 dla nas + wybrane 100 dla każdych dziadków czyli ok. 500 szt. kurna! to jest w fotojokerze prawie 150 zł )To się wpakowaliśmy w... kupę!

[Stokrotka81]

Napisane przez roxi1980

pospał... 14:05 - 14:40 WOW!
fotki przejrzane... cholera wybrałam tylko 266 szt trzeba było na bieżąco robić.... mówiam, prosiłam wrrrrrrrrrrrrrrrr (266 dla nas + wybrane 100 dla każdych dziadków czyli ok. 500 szt. kurna! to jest w fotojokerze prawie 150 zł )To się wpakowaliśmy w... kupę!

no to ladnie... my do dzis nie mamy albumu... tylko takie luzem gdzies leza... bo czasu nie mge znalezc na uporzadkowanie

[roxi1980]

Napisane przez Stokrotka81

no to ladnie... my do dzis nie mamy albumu... tylko takie luzem gdzies leza... bo czasu nie mge znalezc na uporzadkowanie

ciesz się, że masz JAKIEKOLWIEK - my nie zrobiliśy w papierowej wersji ani jednej sztuki, a na kompie mamy sztuk jakieś 2000

[Stokrotka81]

Napisane przez roxi1980

ciesz się, że masz JAKIEKOLWIEK - my nie zrobiliśy w papierowej wersji ani jednej sztuki, a na kompie mamy sztuk jakieś 2000

to u nas podobnie a te co mamy to tesciowa nie mogla sie doczekac wywolala z 300 wybrala sobie 5 a reszte nam oddala inaczej do dzis bysmy nie mieli

[passionfruit]

roxi, my 2000 mamy z samych wyjazdów!
I też ani jednej sztuki nie wywołaliśmy. A teraz to się tyle nazbierało, że nie wiem kto na to zarobi...

[roxi1980]

Napisane przez passionfruit

roxi, my 2000 mamy z samych wyjazdów!
I też ani jednej sztuki nie wywołaliśmy. A teraz to się tyle nazbierało, że nie wiem kto na to zarobi...

no to niezła ilość nie zazdroszczę rachunku u fotografa

aaaaa miałam Was pytać - właściwie pytanie chyba najbardziej do pass - robiłaś małemu paszport - jakie są koszty, na ile go wydają i jak fotki robiliście?

[Nenah]

O z fotkami, to jest ciężko, na kompie mnóstwo tego, ostatnio już tż robił "porządki" bo mu już prawie cały dysk zawaliły Co do wywoływania, cóż na początku jak Kubuś się urodził dostaliśmy od znajomych album z ciąży i zaraz po urodzeniu (znajomy jest fotografem) i to by było na tyle Z wywołane zdjęcia Kuby to mamusie nasze miały dostać już na dzień matki, teraz też był taki plan ale stwierdziliśmy, że porobimy dziadkom zdjęcia z Kubą i wtedy te wywołamy, najbardziej akutalne

Kubu - Lucy ma rację z tym oddciąganiem, nie daj się przekabacić mężowi, krzywdy dziecku nie robisz, a to dla jego dobra i zdrowia

Lecę dalej do roboty póki Kubuś śpi

[roxi1980]

I jeszcze jedno arcyważne pytanie: jak spędzacie tegorocznego Sylwestra??? Z maluchami, na balu, na domówce??? No i dla tych co balują - jak maluchy spędzą swojego pierwszego w życiu sylwestra (no w dużym cudzysłowiu - bo wiem, że o północy min. 99% z nich będzie słodko spać)?

[Sandrunia Niepoń]

Witam Was dupki kochane
Wrocilam wlasnie z pracy
U mnie choineczka stoi od 6go grudnia,ale juz sie sypie powoli
Odkurzanko codziennie obowiązkowe.
Wiecie Kochane w srode sa moje czyli moje urodzinki
I tak Nikt nie bedzie sie mna zajmowal,bo wszyscy zajety swietami i przygotowaniami
Pokupowalyscie juz prezenciki,jesli tak to co?

[Stokrotka81]

Napisane przez roxi1980

I jeszcze jedno arcyważne pytanie: jak spędzacie tegorocznego Sylwestra??? Z maluchami, na balu, na domówce??? No i dla tych co balują - jak maluchy spędzą swojego pierwszego w życiu sylwestra (no w dużym cudzysłowiu - bo wiem, że o północy min. 99% z nich będzie słodko spać)?

my bedziemy u moich rodzicow... Kamiś bedzie spal ja pewnie wytrwam max do 1 i tez znikne, a beda moi rodzice, brat z bratowa my, siorka malolata pewnie gdzies pojdzie ale to jeszcze nie wiadomo...

Pass Kruszynka miala pyt na ktore chyba znasz odp... widzialas??

[bratek 06]

Cześć Kobitki!
Ja jak zwykle z Kubolem sama, ale dzisiaj udało mi się zwabić mamę tż-ta i zrobiłam resztę zakupów i odwiedziłam fryzjera

Jutro wielkie pakowanie przed wyjazdem na święta. Niby tylko na tydzień a pakowania masa. Na szczęście zrobiłam listę, więc powinno pójść w miarę szybko

Na sylwka wracamy do Poznania i spędzamy go w domku. Przychodzą do nas przyjaciele ze swoim maluszkiem

Odnośnie zdjęć to my też nie mamy nic wywołanego. Wszystko na kompie, ale mam radę dla Was. Zgrywajcie co jakiś czas te zdjęcia na płytę, bo jak Wam strzeli dysk to zostaniecie bez niczego. Nasi przyjaciele stracili zdjęcia z pierwszego roku życia swojego synka!!! Zresztą nie oni jedni!