|
Notka |
|
Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie. |
|
Narzędzia |
2007-05-31, 17:54 | #1 |
Raczkowanie
|
zraniony kotek
Kochane, potrzebuję rady! Mam rocznego kota, który jest kotem podwórkowym. Jest oswojony, ale nigdy nie był zabierany do domu. Dzisiaj zauważyłam, że w okolicach ogonka kotek ma wygryziony kawałek sierści, aż do kości... Jest to okrągła rana wielkości paznokcia kciuka i lekko krwawi. Domyślam się, że jakiś inny kot mu to zrobił.
Co powinnam zrobić z tą raną? Przemyłam ją wodą utlenioną- nie wiem czy dobrze zrobiłam. I co dalej? Posmarować czymś tą ranę, czy nic nie robić i samo się zagoi? Z kotkiem nic złego się nie dzieje, zachowuje się normalnie poza tym , że widać że się boi Liczę na wasze rady, mam nadzieje ze obejdzie sie bez wizyty u weterynarza. Jesli dzialoby sie cos niepokojacego to od razu do niego pojde. |
2007-05-31, 18:17 | #2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Hongkong
Wiadomości: 1 490
|
Dot.: zraniony kotek
niestety bez wizyty sie nie obejdzie....moj kotek mial kiedys dokladnie tak samo wygryzione na ogonku...pojechalismy do lekarza chyba czyms przemyl posmarowal...naprawde radze zebys pojechala...zeby kotek się nie męczył
|
2007-05-31, 19:22 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 678
|
Dot.: zraniony kotek
są dwie szkoły: jedna mówi, że kot się sam 'wyliże'
ale ja też radzę Ci pojechać do weta, będziesz spokojniejsza, a kotek na pewno będzie wdzięczny. I tak sobie myślę...odrobaczałaś go? Czasem kotek gryzie się, ponieważ swędzi go pupa od pasożytów wewnętrznych. Edytowane przez Taverney Czas edycji: 2007-05-31 o 19:23 Powód: dopisek |
2007-06-01, 06:25 | #4 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Hongkong
Wiadomości: 1 490
|
Dot.: zraniony kotek
moj kotek akurat miał wygryzione do krwi bo wdał się w bujkę kotów... a wiadomo że jak chciał uciec to inny kot ugryzł go w ogon...
|
2007-06-01, 08:06 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: zraniony kotek
Z tego co mówisz, to głęboka rana. Sam szybko się z niej nie wyliże, a nawet jeśli, będzie go to sporo kosztowało. Może też wdać się jakaś infekcja. A po co? Nie czekaj, aż będzie to konieczne, wg mnie już jest, więc również doradzam wizytę u weterynarza. Oprócz tego, że pomoże mu się z tego wylizać, zaleczy ranę, to sprawdzi jego ogólny stan zdrowia. Kota należałoby "odpasożytnić". Jeśli nie jest Ci obojętny - zadbaj o niego. Będzie Ci wdzięczny
Rozważałaś kastrację?
__________________
|
2007-06-01, 08:46 | #6 |
Raczkowanie
|
Dot.: zraniony kotek
Niestety to wszystko nie jest takie proste... Sytuacja przedstawia sie nastepujaco. Misio zostal najprawdopodobniej potracony przez samochod okolo 4-5 miesiecy temu. Nie mogl tak do konca chodzic. To byl taki podworkowy- dziki kot wiec jak go nie bylo kolo domu to nikt sie nie dziwil. Jednego dnia moja mama znalazla go na ganku jak siedzial i nie mogl sie ruszac. Wzielysmy go do weterynarza. Okazalo sie, ze kotek jest odwodniony i caly organizm ma zainfekowany. Okazalo sie, ze kotek ma zlamana miednice, byly zrobione w tej sprawie przeswietlenia. Weterynarz mowil, ze kotek moze z tego nie wyjsc. Przygarnelysmy wtedy kotka tak jakby do domu- do przedsionka. Kotek nie mogl sie ruszac, wiec karmilysmy go, mylysmy, opiekowalysmy sie. Misio zostal zaszczepiony i odrobaczony, duzo pieniazkow poszlo na jego leczenie. Po okolo miesiacu misio naszczescie sam zaczal chodzic. Niestety mial problme z nerwami, tzn. nie kontrolowal oddawania moczu i kalu. Takze nic nie daly nauki robienia w kuwete, kot robil to doslownie wszedzie. Domyslacie sie jaki twarzyszyl temu smrod- pomimo ciaglego sprzatania. Moj tata nie wytrzymal i powiedzial, ze tak dalej byc nie moze, ze to dziki kot i jego miejsce jest na zewnatrz. Tak wiec kotek zostal przeniesiony na zewnatrz. Niestety przez dluzszy czas zalatwial swoje potrzeby przy drzwiach wejsciowych do domu. Teraz nie oddaje juz moczu, ale kal owszem. Tate zalewa z tego powodu biala goraczka. Dlatego na sama wiesc ze mamy go zawozic do weterynarza i sami leczyc mowi stanowczo nie
Nie wiem co robic, na razie mam zamiar poczekac dzien, dwa-moze sytucja sie poprawi. |
2007-06-01, 09:16 | #7 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: zraniony kotek
Cytat:
__________________
|
|
2007-06-01, 09:58 | #8 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Katowice/Czechowice-Dz.
Wiadomości: 2 613
|
Dot.: zraniony kotek
popieram taszkin.
Lepiej pojechać do weta, to nie powinno wiele kosztować,wiec chyba Twoj ojciec nie powinien miec do nikogo pretensji. Mozna powiedziec ze los kotka lezy w Twoich/Waszych rękach ... |
2007-06-01, 10:25 | #9 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 806
|
Dot.: zraniony kotek
Proszę Cię bardzo idź z nim do weterynarza, wiele razy w takich przypadkach nie radziałam sobie sama a u weta było raz dwa trzy i po bólu.
|
2007-06-01, 10:37 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 678
|
Dot.: zraniony kotek
Nie oglądaj się na ojca, jego ten kot malo obchodzi, ale idź do tego weterynarza i to jak najszybciej, zwłaszcza, że kot miał kiedyś wypadek i się juz więcej nie zastanawiaj.
|
2007-06-01, 14:21 | #11 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Hongkong
Wiadomości: 1 490
|
Dot.: zraniony kotek
u weta zrobi napewno przeplukanie rany czyms posmaruje, jak kotek wycienczony to pewnie kroplowka i jakis zastrzyk przeciw zakazeniom czy tam cos... nie bedzie drogo
|
2007-06-01, 15:49 | #12 |
Raczkowanie
|
Dot.: zraniony kotek
wizyta, zastrzyk, masc to bedzie juz okolo 80 zl, pamietam jak bylo ostatnim razem Porozmawiam jeszcze raz z rodzicami, bo sama go tam nie wezme, trzeba go wsadzic do samochodu, a badz co badz nadal jest to troche dziki kot, moglby sie wyrywac. Jak na razie kotek wyglada normalnie, nic mu nie dolega, ale chyba zrobie tak jak mowicie.
A mozliwe ze sam sobie to wygryzl? np. z powodu kleszcza? |
2007-06-02, 09:56 | #13 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Hongkong
Wiadomości: 1 490
|
Dot.: zraniony kotek
to niemozliwe...ja jednak mysle ze wdał się w bójkę... jezeli boisz sie ze ci sie gdzies wyrwie to włóż go do koszyka np. jezeli masz to taki wiklinowy na grzyby czy zakupy. Jezeli nie masz moze byc zwykle pudlo ale wieksze.... wtedy pzymkniesz górę i kotek nie wyskoczy.... ja tak czesto robie z moim bo niecierpi jazdy samochodem
|
2007-06-02, 17:05 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
|
Dot.: zraniony kotek
możliwe, że sam sobie wygryzł, słyszałam o kotach które sobie same ogon odgryzały O_O
Małyaniołek, jeśli to jest wasz kot, to musicie się nim zająć, bo on cierpi, nie możesz czekac i miec nadzieję, że się jakoś z tego wyliże, bo kazdy dzień zwłoki to cierpienie kota. A jeśli nie potraficie/nie chcecie się nim zając, to go oddajcie do schroniska/uśpijcie podejscie- fajny kot, dopuki jest zdrowy, a jak chory, to nikt się nim nie zajmie :| |
2007-06-02, 23:04 | #15 |
Raczkowanie
|
Dot.: zraniony kotek
W schronisku niestety kotow nie przyjmuja, a jesli masz namiar na takie ktore to zrobi (okolice Warszawy) to prosze podaj namiar. Bardzo chetnie skorzystam. Jesli chodzi o uspienie to nie mam sumienia. To nigdy nie byl nasz kot, jest to dziki kot, pomimo ze troche oswojony. Nigdy nie mialam zamiaru sie nim opiekowac i zajmowac. Teraz i tak nic nie zrobie, czekam do poniedzialku
|
2007-06-03, 12:43 | #16 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Hongkong
Wiadomości: 1 490
|
Dot.: zraniony kotek
a moze znajdz mu dom?? naprawde schronisko jest tez miejscem strasznym.... wiem bo pracowalam tam jako wolontariuszka.... przemysl to...
|
2007-06-04, 17:06 | #17 |
Raczkowanie
|
Dot.: zraniony kotek
Pan weterynarz czymś popsiukał na ranę- pewnie odkaził i powiedział, że nic więcej zrobić nie może. Musi się samo zagoić. Ot tyle. A ze znalezieniem domu to probowalam, ale nikt nie chce wziąć dzikiego kota, ktory ma już prawie rok i nie jest nauczony higieny (chodzi mi o zalatwianie potzreb do kuwety).
|
2007-06-05, 07:46 | #18 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: zraniony kotek
Cytat:
Opiekowanie się kotem, który mieszka poza domem jest jeszcze trudniejsze, niżby był z Tobą w domu. To na prawdę dla niego lepsze niż schronisko. Wiadomo, zależy, ale w większości placówek nikt nie zadbałby o jego ranę, nie mówiąc o innych schorzeniach. Wolność i Ty jako "zdalny" opiekun, to w jego sytuacji (oprócz zamieszkania w domu) najlepsze co mogło go spotkać. Jest szczęściarzem, że Cię ma
__________________
Edytowane przez taszkin Czas edycji: 2007-06-05 o 08:20 |
|
2007-06-05, 08:48 | #19 |
Raczkowanie
|
Dot.: zraniony kotek
ja też się cieszę, że kotkowi nic nie jest. Niestety moja rodzina nie toleruje zwierząt w domu, więc nie ma nawet mowy o przygarnięciu go do domu. Niedługo się wyprowadzam do Bielska, wiec troche sie boje czy kotek da sobie rade. Wiem, ze mama na pewno bedzie dawac mu jesc, wiec z glodu nie zdechnie
|
2007-06-05, 09:00 | #20 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: zraniony kotek
Cytat:
__________________
|
|
2007-06-05, 11:14 | #21 |
Raczkowanie
|
Dot.: zraniony kotek
To chyba nie jest do konca tez tak ze ja chce tego kotka przygarnac. Nigdy nie bylam za kotami, co innego pies, ale to dopiero wtedy gdy bede miec swoj dom. Poza tym jak ten kot bedzie w stanie przetrwac jak ja w tygodniu w godz. 7-15/17 bede w pracy a w weekendy na studiach 8-18/20. Chyba to nie wypali. Poza tym skoro misio ma uszkodzone nerwy ktore odpowiadaja za trzymanie moczu i kalu- to wyobraz sobie jak bedzie wygladac mieszkanie po moim powrocie Nie nie nie, zdecydowanie ta perspektywa mi nie odpowiada. Poza tym to dziki kot, wiec jak ja moge go zamknac w mieszkaniu 40m2? Przeciez on by tam zwariowal.
|
2007-06-05, 11:25 | #22 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: zraniony kotek
Cytat:
Aha, myślałam, ze chcesz, a nie możesz Źle Cię zrozumiałam. Dobrze więc dla niego, że zostaje chociaż Twoja mama.
__________________
|
|
2007-06-05, 12:58 | #23 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 678
|
Dot.: zraniony kotek
Cytat:
Ale zgadzam się, że bedzie trudno znaleźć mu dom. Może jednak Ty go weźmiesz... |
|
Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:14.