zraniony kotek - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Zwierzęta domowe - wiZOOż

Notka

Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2007-05-31, 17:54   #1
małyaniołek
Raczkowanie
 
Avatar małyaniołek
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Grodzisk/Wawa/Bielsko
Wiadomości: 348
GG do małyaniołek

zraniony kotek


Kochane, potrzebuję rady! Mam rocznego kota, który jest kotem podwórkowym. Jest oswojony, ale nigdy nie był zabierany do domu. Dzisiaj zauważyłam, że w okolicach ogonka kotek ma wygryziony kawałek sierści, aż do kości... Jest to okrągła rana wielkości paznokcia kciuka i lekko krwawi. Domyślam się, że jakiś inny kot mu to zrobił.
Co powinnam zrobić z tą raną? Przemyłam ją wodą utlenioną- nie wiem czy dobrze zrobiłam. I co dalej? Posmarować czymś tą ranę, czy nic nie robić i samo się zagoi? Z kotkiem nic złego się nie dzieje, zachowuje się normalnie poza tym , że widać że się boi
Liczę na wasze rady, mam nadzieje ze obejdzie sie bez wizyty u weterynarza. Jesli dzialoby sie cos niepokojacego to od razu do niego pojde.
małyaniołek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-31, 18:17   #2
agiii
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Hongkong
Wiadomości: 1 490
Dot.: zraniony kotek

niestety bez wizyty sie nie obejdzie....moj kotek mial kiedys dokladnie tak samo wygryzione na ogonku...pojechalismy do lekarza chyba czyms przemyl posmarowal...naprawde radze zebys pojechala...zeby kotek się nie męczył
agiii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-31, 19:22   #3
Taverney
Zakorzenienie
 
Avatar Taverney
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 678
Dot.: zraniony kotek

są dwie szkoły: jedna mówi, że kot się sam 'wyliże'
ale ja też radzę Ci pojechać do weta, będziesz spokojniejsza, a kotek na pewno będzie wdzięczny.

I tak sobie myślę...odrobaczałaś go? Czasem kotek gryzie się, ponieważ swędzi go pupa od pasożytów wewnętrznych.

Edytowane przez Taverney
Czas edycji: 2007-05-31 o 19:23 Powód: dopisek
Taverney jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-01, 06:25   #4
agiii
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Hongkong
Wiadomości: 1 490
Dot.: zraniony kotek

moj kotek akurat miał wygryzione do krwi bo wdał się w bujkę kotów... a wiadomo że jak chciał uciec to inny kot ugryzł go w ogon...
agiii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-01, 08:06   #5
taszkin
Zakorzenienie
 
Avatar taszkin
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
Dot.: zraniony kotek

Cytat:
Napisane przez małyaniołek Pokaż wiadomość
ma wygryziony kawałek sierści, aż do kości...
Z tego co mówisz, to głęboka rana. Sam szybko się z niej nie wyliże, a nawet jeśli, będzie go to sporo kosztowało. Może też wdać się jakaś infekcja. A po co? Nie czekaj, aż będzie to konieczne, wg mnie już jest, więc również doradzam wizytę u weterynarza. Oprócz tego, że pomoże mu się z tego wylizać, zaleczy ranę, to sprawdzi jego ogólny stan zdrowia. Kota należałoby "odpasożytnić". Jeśli nie jest Ci obojętny - zadbaj o niego. Będzie Ci wdzięczny
Rozważałaś kastrację?
taszkin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-01, 08:46   #6
małyaniołek
Raczkowanie
 
Avatar małyaniołek
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Grodzisk/Wawa/Bielsko
Wiadomości: 348
GG do małyaniołek
Dot.: zraniony kotek

Niestety to wszystko nie jest takie proste... Sytuacja przedstawia sie nastepujaco. Misio zostal najprawdopodobniej potracony przez samochod okolo 4-5 miesiecy temu. Nie mogl tak do konca chodzic. To byl taki podworkowy- dziki kot wiec jak go nie bylo kolo domu to nikt sie nie dziwil. Jednego dnia moja mama znalazla go na ganku jak siedzial i nie mogl sie ruszac. Wzielysmy go do weterynarza. Okazalo sie, ze kotek jest odwodniony i caly organizm ma zainfekowany. Okazalo sie, ze kotek ma zlamana miednice, byly zrobione w tej sprawie przeswietlenia. Weterynarz mowil, ze kotek moze z tego nie wyjsc. Przygarnelysmy wtedy kotka tak jakby do domu- do przedsionka. Kotek nie mogl sie ruszac, wiec karmilysmy go, mylysmy, opiekowalysmy sie. Misio zostal zaszczepiony i odrobaczony, duzo pieniazkow poszlo na jego leczenie. Po okolo miesiacu misio naszczescie sam zaczal chodzic. Niestety mial problme z nerwami, tzn. nie kontrolowal oddawania moczu i kalu. Takze nic nie daly nauki robienia w kuwete, kot robil to doslownie wszedzie. Domyslacie sie jaki twarzyszyl temu smrod- pomimo ciaglego sprzatania. Moj tata nie wytrzymal i powiedzial, ze tak dalej byc nie moze, ze to dziki kot i jego miejsce jest na zewnatrz. Tak wiec kotek zostal przeniesiony na zewnatrz. Niestety przez dluzszy czas zalatwial swoje potrzeby przy drzwiach wejsciowych do domu. Teraz nie oddaje juz moczu, ale kal owszem. Tate zalewa z tego powodu biala goraczka. Dlatego na sama wiesc ze mamy go zawozic do weterynarza i sami leczyc mowi stanowczo nie


Nie wiem co robic, na razie mam zamiar poczekac dzien, dwa-moze sytucja sie poprawi.
małyaniołek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-01, 09:16   #7
taszkin
Zakorzenienie
 
Avatar taszkin
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
Dot.: zraniony kotek

Cytat:
Napisane przez małyaniołek Pokaż wiadomość
Moj tata nie wytrzymal i powiedzial, ze tak dalej byc nie moze, ze to dziki kot i jego miejsce jest na zewnatrz. Tak wiec kotek zostal przeniesiony na zewnatrz. Niestety przez dluzszy czas zalatwial swoje potrzeby przy drzwiach wejsciowych do domu. Teraz nie oddaje juz moczu, ale kal owszem. Tate zalewa z tego powodu biala goraczka. Dlatego na sama wiesc ze mamy go zawozic do weterynarza i sami leczyc mowi stanowczo nie
Małyaniołku, przykro mi, że codzienny komfort taty wziął górę nad zdrowiem (i w konsekwencji może i życiem) kota. Nie wiem jakie są między Wami relacje rodzinne - nie wnikam. Ale zabranie kota do weterynarza na opatrzenie rany...czy tata musi w tym uczestniczyć (zezwolić)? To będzie prawdopodobnie groszowa sprawa (a domyślam się, że tacie chodzi raczej tylko o pieniądze?), czasowo też niewymagająca. Ale tylko teraz - bo kto wie do jakiego stanu kot się doprowadzi bez Waszej pomocy.
taszkin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2007-06-01, 09:58   #8
wybujana
Wtajemniczenie
 
Avatar wybujana
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Katowice/Czechowice-Dz.
Wiadomości: 2 613
Dot.: zraniony kotek

popieram taszkin.
Lepiej pojechać do weta, to nie powinno wiele kosztować,wiec chyba Twoj ojciec nie powinien miec do nikogo pretensji. Mozna powiedziec ze los kotka lezy w Twoich/Waszych rękach ...
__________________
Uwielbiam siebie


http://www.youtube.com/watch?v=R9xUQwdVKhQ
wybujana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-01, 10:25   #9
musicman
Zadomowienie
 
Avatar musicman
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 806
Dot.: zraniony kotek

Proszę Cię bardzo idź z nim do weterynarza, wiele razy w takich przypadkach nie radziałam sobie sama a u weta było raz dwa trzy i po bólu.
musicman jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-01, 10:37   #10
Taverney
Zakorzenienie
 
Avatar Taverney
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 678
Dot.: zraniony kotek

Nie oglądaj się na ojca, jego ten kot malo obchodzi, ale idź do tego weterynarza i to jak najszybciej, zwłaszcza, że kot miał kiedyś wypadek i się juz więcej nie zastanawiaj.
Taverney jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-01, 14:21   #11
agiii
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Hongkong
Wiadomości: 1 490
Dot.: zraniony kotek

u weta zrobi napewno przeplukanie rany czyms posmaruje, jak kotek wycienczony to pewnie kroplowka i jakis zastrzyk przeciw zakazeniom czy tam cos... nie bedzie drogo
agiii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2007-06-01, 15:49   #12
małyaniołek
Raczkowanie
 
Avatar małyaniołek
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Grodzisk/Wawa/Bielsko
Wiadomości: 348
GG do małyaniołek
Dot.: zraniony kotek

wizyta, zastrzyk, masc to bedzie juz okolo 80 zl, pamietam jak bylo ostatnim razem Porozmawiam jeszcze raz z rodzicami, bo sama go tam nie wezme, trzeba go wsadzic do samochodu, a badz co badz nadal jest to troche dziki kot, moglby sie wyrywac. Jak na razie kotek wyglada normalnie, nic mu nie dolega, ale chyba zrobie tak jak mowicie.
A mozliwe ze sam sobie to wygryzl? np. z powodu kleszcza?
małyaniołek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-02, 09:56   #13
agiii
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Hongkong
Wiadomości: 1 490
Dot.: zraniony kotek

to niemozliwe...ja jednak mysle ze wdał się w bójkę... jezeli boisz sie ze ci sie gdzies wyrwie to włóż go do koszyka np. jezeli masz to taki wiklinowy na grzyby czy zakupy. Jezeli nie masz moze byc zwykle pudlo ale wieksze.... wtedy pzymkniesz górę i kotek nie wyskoczy.... ja tak czesto robie z moim bo niecierpi jazdy samochodem
agiii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-02, 17:05   #14
esfira
Zakorzenienie
 
Avatar esfira
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
Dot.: zraniony kotek

możliwe, że sam sobie wygryzł, słyszałam o kotach które sobie same ogon odgryzały O_O
Małyaniołek, jeśli to jest wasz kot, to musicie się nim zająć, bo on cierpi, nie możesz czekac i miec nadzieję, że się jakoś z tego wyliże, bo kazdy dzień zwłoki to cierpienie kota. A jeśli nie potraficie/nie chcecie się nim zając, to go oddajcie do schroniska/uśpijcie
podejscie- fajny kot, dopuki jest zdrowy, a jak chory, to nikt się nim nie zajmie :|
__________________
Wiedzę o świecie czerpię z forum Wizaż

Scandinavian Sleeping & Living
esfira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-02, 23:04   #15
małyaniołek
Raczkowanie
 
Avatar małyaniołek
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Grodzisk/Wawa/Bielsko
Wiadomości: 348
GG do małyaniołek
Dot.: zraniony kotek

W schronisku niestety kotow nie przyjmuja, a jesli masz namiar na takie ktore to zrobi (okolice Warszawy) to prosze podaj namiar. Bardzo chetnie skorzystam. Jesli chodzi o uspienie to nie mam sumienia. To nigdy nie byl nasz kot, jest to dziki kot, pomimo ze troche oswojony. Nigdy nie mialam zamiaru sie nim opiekowac i zajmowac. Teraz i tak nic nie zrobie, czekam do poniedzialku
małyaniołek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-03, 12:43   #16
agiii
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Hongkong
Wiadomości: 1 490
Dot.: zraniony kotek

a moze znajdz mu dom?? naprawde schronisko jest tez miejscem strasznym.... wiem bo pracowalam tam jako wolontariuszka.... przemysl to...
agiii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-04, 17:06   #17
małyaniołek
Raczkowanie
 
Avatar małyaniołek
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Grodzisk/Wawa/Bielsko
Wiadomości: 348
GG do małyaniołek
Dot.: zraniony kotek

Pan weterynarz czymś popsiukał na ranę- pewnie odkaził i powiedział, że nic więcej zrobić nie może. Musi się samo zagoić. Ot tyle. A ze znalezieniem domu to probowalam, ale nikt nie chce wziąć dzikiego kota, ktory ma już prawie rok i nie jest nauczony higieny (chodzi mi o zalatwianie potzreb do kuwety).
małyaniołek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-05, 07:46   #18
taszkin
Zakorzenienie
 
Avatar taszkin
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
Dot.: zraniony kotek

Cytat:
Napisane przez małyaniołek Pokaż wiadomość
Pan weterynarz czymś popsiukał na ranę- pewnie odkaził i powiedział, że nic więcej zrobić nie może. Musi się samo zagoić. Ot tyle. A ze znalezieniem domu to probowalam, ale nikt nie chce wziąć dzikiego kota, ktory ma już prawie rok i nie jest nauczony higieny (chodzi mi o zalatwianie potzreb do kuwety).
Super na pewno się zagoi, skoro lekarz obejrzał i nic złego nie zobaczył.
Opiekowanie się kotem, który mieszka poza domem jest jeszcze trudniejsze, niżby był z Tobą w domu. To na prawdę dla niego lepsze niż schronisko. Wiadomo, zależy, ale w większości placówek nikt nie zadbałby o jego ranę, nie mówiąc o innych schorzeniach. Wolność i Ty jako "zdalny" opiekun, to w jego sytuacji (oprócz zamieszkania w domu) najlepsze co mogło go spotkać. Jest szczęściarzem, że Cię ma

Edytowane przez taszkin
Czas edycji: 2007-06-05 o 08:20
taszkin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-05, 08:48   #19
małyaniołek
Raczkowanie
 
Avatar małyaniołek
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Grodzisk/Wawa/Bielsko
Wiadomości: 348
GG do małyaniołek
Dot.: zraniony kotek

ja też się cieszę, że kotkowi nic nie jest. Niestety moja rodzina nie toleruje zwierząt w domu, więc nie ma nawet mowy o przygarnięciu go do domu. Niedługo się wyprowadzam do Bielska, wiec troche sie boje czy kotek da sobie rade. Wiem, ze mama na pewno bedzie dawac mu jesc, wiec z glodu nie zdechnie
małyaniołek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2007-06-05, 09:00   #20
taszkin
Zakorzenienie
 
Avatar taszkin
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
Dot.: zraniony kotek

Cytat:
Napisane przez małyaniołek Pokaż wiadomość
ja też się cieszę, że kotkowi nic nie jest. Niestety moja rodzina nie toleruje zwierząt w domu, więc nie ma nawet mowy o przygarnięciu go do domu. Niedługo się wyprowadzam do Bielska, wiec troche sie boje czy kotek da sobie rade. Wiem, ze mama na pewno bedzie dawac mu jesc, wiec z glodu nie zdechnie
...a może, skoro jedynym argumentem przeciw niemu są członkowie rodziny, wzięłabyś go ze sobą?
taszkin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-05, 11:14   #21
małyaniołek
Raczkowanie
 
Avatar małyaniołek
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Grodzisk/Wawa/Bielsko
Wiadomości: 348
GG do małyaniołek
Dot.: zraniony kotek

To chyba nie jest do konca tez tak ze ja chce tego kotka przygarnac. Nigdy nie bylam za kotami, co innego pies, ale to dopiero wtedy gdy bede miec swoj dom. Poza tym jak ten kot bedzie w stanie przetrwac jak ja w tygodniu w godz. 7-15/17 bede w pracy a w weekendy na studiach 8-18/20. Chyba to nie wypali. Poza tym skoro misio ma uszkodzone nerwy ktore odpowiadaja za trzymanie moczu i kalu- to wyobraz sobie jak bedzie wygladac mieszkanie po moim powrocie Nie nie nie, zdecydowanie ta perspektywa mi nie odpowiada. Poza tym to dziki kot, wiec jak ja moge go zamknac w mieszkaniu 40m2? Przeciez on by tam zwariowal.
małyaniołek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-05, 11:25   #22
taszkin
Zakorzenienie
 
Avatar taszkin
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
Dot.: zraniony kotek

Cytat:
Napisane przez małyaniołek Pokaż wiadomość
To chyba nie jest do konca tez tak ze ja chce tego kotka przygarnac. Nigdy nie bylam za kotami, co innego pies, ale to dopiero wtedy gdy bede miec swoj dom. Poza tym jak ten kot bedzie w stanie przetrwac jak ja w tygodniu w godz. 7-15/17 bede w pracy a w weekendy na studiach 8-18/20. Chyba to nie wypali. Poza tym skoro misio ma uszkodzone nerwy ktore odpowiadaja za trzymanie moczu i kalu- to wyobraz sobie jak bedzie wygladac mieszkanie po moim powrocie Nie nie nie, zdecydowanie ta perspektywa mi nie odpowiada. Poza tym to dziki kot, wiec jak ja moge go zamknac w mieszkaniu 40m2? Przeciez on by tam zwariowal.

Aha, myślałam, ze chcesz, a nie możesz Źle Cię zrozumiałam.
Dobrze więc dla niego, że zostaje chociaż Twoja mama.
taszkin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-05, 12:58   #23
Taverney
Zakorzenienie
 
Avatar Taverney
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 678
Dot.: zraniony kotek

Cytat:
Napisane przez małyaniołek Pokaż wiadomość
ma już prawie rok i nie jest nauczony higieny (chodzi mi o zalatwianie potzreb do kuwety).
Jesienią przygarnęłam podwórkoewgo kota, miał nieco ponad pół roku i był półdziki. Zaaklimatyzował się bardzo szybko, a pierwsze, co zrobiłam to kupiłam mu kuwetę i piasek i kot od razu załapał o co chodzi. koty mają gdzieś tam w główce zaklepane, żeby robić na miękkim podłożu, więc myślę, że to nie problem.
Ale zgadzam się, że bedzie trudno znaleźć mu dom.
Może jednak Ty go weźmiesz...
Taverney jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:14.