on pisze z inną !

[mel95]

Możliwe ze Twoje podejrzenia są bezpodstawne. Ja rozwijam własnie znajomość z chłopakiem, zaczyna sie robić powaznie, ale to nie znaczy ze zrezygnuje z kolezeńskiego pisania z kolegami bo związek to nie klatka
Przyznam że jestem zszokowana łatwością naruszania cudzej prywatności Jakby ktoś przejrzał mi telefon to byłabym naprawde wściekła i rozczarowana. Naprawdę nie da sie w inny sposób dociec prawdy?
Jakby ktoś ode mnie żadał wyjaśnień czemu pisze na stopie koleżeńskiej z kolegą to chyba parsknełabym śmiechem.

[Deborah100]

Nie rozumiem dlaczego macie takie podejście do osób po rozwodzie. Nie zawsze życie układa się tak jakbyśmy chcieli, nie oznacza to od razu, że ta osoba jest jakaś zła, ma wady itd...

Ja bym powiedziała prawdę. Zapytała wprost czy to tylko koleżanka czy zastanawia się którą z nas wybrać.
Jeśli koleżanka to po co kasuje smsy ?
Początek znajomości a już jakieś problemy. Na samym początku powinno być idealnie....

[lwia paszcza]

Napisane przez normalnyFacet

Słowo klucz "rozwodnik".

Bez komentarza, bo to mówi samo za siebie.

Co za podejście może czasem lepiej się rozwieść niż tkwić w małżeństwie nie wiadomo po co?
Generalnie, autorko wątku, ja bym nie tkwiła w takim związku jak twój. Nie ma w nim ani głębokich uczuć, ani szczerości, ani zaufania.

[normalnyFacet]

Napisane przez lwia paszcza

Co za podejście może czasem lepiej się rozwieść niż tkwić w małżeństwie nie wiadomo po co?
Generalnie, autorko wątku, ja bym nie tkwiła w takim związku jak twój. Nie ma w nim ani głębokich uczuć, ani szczerości, ani zaufania.

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia ciekaw jestem czy autorka zna powód (ten prawdziwy, a nie tylko od niego zasłyszany) rozwodu, bo jeśli przyczyną rozwodu było "kobieciarstwo" to dodać do tego sytuację którą opisuje nam autorka, to mamy bardzo prawdopodobną powtórkę z rozrywki


ps. w tej chwili kobiety takie jak autorka, blokują sobie możliwość wyjścia za mąż tak jak chciałyby(?). Czyli biała suknia, welon itp.. Oczywiście zakładając, że takie coś chciałyby i oczywiście jeżeli facet miał już kościelny. Także uff podałem zależności i mam nadzieję, że nie będzie łapania za słówka

[berenka]

och jeju, nie ma czegos takiego,ze "taki typ, co to nie mowi,ze kocha", to naiwnosc w to wierzyc, gdyby tak bylo, to w razie sytuacji,ze on czesto smsy pisze, to Ty bys sie go po prostu zapytala (jego reakcja bylaby wystarczajaco jasna odpowiedzia)

Co robic? uszanowac swe uczucia w koncu i porozmawiac z kolesiem wprost co to za milosc Was niby laczy? i jesli sie okaze ,ze zadna (bo za slowami maja isc czyny), to skoncentruj sie na sobie,a panu podziekuj

[Nemesis_Nave]

Z tą "strefą prywatną" to takie wielkie hurr durr...
Z Tż'em znamy swoje hasła, czasami jak piszę z kimś i coś mam ukochanemu przekazać to, by całej konwersacji nie opowiadać po prostu mówię, żeby sam przejrzał. Owszem z kolegami również piszę, ale nawet jakby te rozmowy mój przeczytał, to nie ma tam nic takiego bym musiała się oburzać, że to robi... Może to po prostu kwestia podejścia - zanim byliśmy ze sobą po prostu się przyjaźniliśmy.

Chociaż poprę dziewczyny i również odradzam przyznawanie się.
Będziesz miała większe halo, że mu czytasz smsy, niż że pisał z jakąś kobietą.

[niebieskie_oczko]

Najlepiej jest obdarzyć kogoś zaufaniem, kto to na zasługuje.

Mój tż ma koleżanki i pisuje z nimi smsy. Jednak nie jest to skumulowane tak, bym się martwiła. Logiczne dla mnie jest to, że jak się człowiek rzadko widzi to prościej napisać smsa. Aczkolwiek kasowanie smsów to dla mnie już jednak czegoś ukrywanie. Ja bym jednak pogadała.

A wymiana haseł to dla mnie mega coś dziwnego. Owszem, rozumiem, jakis nagły wypadek, że ktoś ma np. skądś odczytać jakiegoś maila/ważną wiadomość i podać hasło na szybko, aby druga osoba sprawdziła, ale dać sobie hasła, żeby się kontrolować? Dla mnie dziwne.

[felicitys]

Cześć,
Męczy mnie pewna sprawa i chciałabym się komuś wygadać... komuś, kto spojrzy na sytuację obiektywnie, "z boku". Niekoniecznie chcę pisać o tym na forum, znajdzie się ktoś kto chciałby porozmawiać ze mną na PW (a najbardziej to @) ?
Chodzi o wiadomości mojego faceta ze "starą znajomą"... ;/ Byłabym bardzo wdzięczna!

[Azhaar]

Jakkolwiek opisana tutaj konkretnie sytuacja byłaby kiepska, to ja nie ogarniam:

1. Dawania partnerowi hasła do mojego maila / FB. No po jakiego grzyba? Sorry, ale ja prowadzę tam też czasami rozmowy naprawdę prywatne, z przyjaciółkami, o moich czy ich problemach, nie życzyłabym sobie (ani moi rozmówcy) by to trafiało do osób trzecich. Do odnalezienia są też pewnie stare rozmowy byłymi facetami czy sympatiami. No prostu ani nie wyobrażam sobie podawania swojego hasła komuś innego, ani nie mam ochoty przeglądać wiadomości mojego faceta (aż tak mi się nie nudzi). A jakbym się dowiedziała o wejściu na mój profil bez mojej zgody to facet jest do wystawienia za drzwi jeszcze tego samego dnia. Sorry, ale zwiazek to przede wszystkim zaufanie, a nie włamywanie się na konta partnera.

2. Ludzie się rozwodzą naprawdę z 1000 róznych powodów. Tutaj nie było słowa o tym jaką facet podał przyczynę, ale już zaczęły się jakieś domysły, że pewnie cała winę zwalił na żonę albo że za kobieciarstwo. Naprawdę, podziwiam inne Wizażanki za posiadanie szklanej kuli.

[Jazgotek]

Napisane przez Azhaar

1. Dawania partnerowi hasła do mojego maila / FB. No po jakiego grzyba? Sorry, ale ja prowadzę tam też czasami rozmowy naprawdę prywatne, z przyjaciółkami, o moich czy ich problemach, nie życzyłabym sobie (ani moi rozmówcy) by to trafiało do osób trzecich. Do odnalezienia są też pewnie stare rozmowy byłymi facetami czy sympatiami. No prostu ani nie wyobrażam sobie podawania swojego hasła komuś innego, ani nie mam ochoty przeglądać wiadomości mojego faceta (aż tak mi się nie nudzi). A jakbym się dowiedziała o wejściu na mój profil bez mojej zgody to facet jest do wystawienia za drzwi jeszcze tego samego dnia. Sorry, ale zwiazek to przede wszystkim zaufanie, a nie włamywanie się na konta partnera.

Po pierwsze: Wymiana hasłami nie jest "włamywaniem się na profil bez czyjejś zgody". Po drugie, nie każdy robi to po to, żeby się nawzajem szpiegować. Też mam hasło do konta mojego narzeczonego, bo on w pracy nie ma dostępu do swoich gier i często prosi mnie o zebranie jakiś itemów, nigdy samoistnie nie weszłam mu w skrzynkę, bo mi się po prostu nie chce, nieraz jednak w trakcie ktoś coś napisał, to mu o tym powiedziałam i ew. odpisałam tak jak prosił - i tyle. W drugą stronę działa tak samo, serio, bo tylko dlatego że znam jego hasło nie znaczy, że siedzę mu na poczcie non stop. Niektórzy ufają sobie aż tak bardzo, że nie muszą się ze wszystkim kryć, żeby nie daj Boże partner czegoś nie zauważył. W dawnych czasach, gdy nie było internetów i istniały tylko telefony stacjonarne związki też jakoś egzystowały, nikt nie umierał z tego powodu...

Autorce radzę to, co napisała reszta - zapytaj go wprost, ale nie mówiąc o tym skąd to wiesz. Po jego reakcji zobaczysz czy coś kręci czy nie.

[kika_2]

Dziękuje za dobre rady . Porozmawilam z nim . Pisanie się skończyło powiedział że nie chciał i nie chce nic zmieniać bo mnie kocha itd itp .. stwier . A dla tych którzy skreślaja innych tylko dlatego że są po rozwodzie mam dla was coś co was rozczaruje . Rozwiódł się bo ona zataiła przed nim chorobę psychiczną a także go zdradziła. Nie zawsze to facet jest
powodem rozstania .