2010-03-02, 21:12 | #4742 |
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Kasiu oby
dziewczyny tak jeszcze za pamieci zapytam jak zrobic i od czego to zalezy ze na fotce w avatarze jest taki wielki ten napis WIZAZ u innych jest mniejszy a mi sie zrobil taki na pol foty''w ogole to musze jais album chyba sklecic bo tak wczoraj pztrzylam ze od czerwca nic nie wrzucalam jutro strzele sesje mojej modelce w nowym mieszkanku ok ja spadam, zostalam przegonionadobre czasy sie skonczyly
__________________
"...Jak dzieci są malutkie to rodzice z miłości chcą je zjeść...a jak dorosną to żałują, że tego nie zrobili..." ALBUMY TATIANY https://wizaz.pl/forum/album.php?u=104100 Edytowane przez madziaMADZIA Czas edycji: 2010-03-02 o 21:17 |
2010-03-02, 21:43 | #4743 | |||
Rozeznanie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Cytat:
I ciesze sie ze trafilas na zajecie ktore daje Ci satysfakcje. Ktos kiedys powiedzial madrze, ze robiac to co sprawia nam przyjemnosc nigdy sie nie napracujemy. Ja jeszcze takiej pracy dla siebie nie znalazlam Cytat:
Cytat:
Co prawda, dluga droga do tego jeszcze, ale juz teraz zaczynam czytac watki i fora budownicze z wieksza uwaga i zrozumieniem. za chleb. Alez mi smaka narobilas na taki domowy chlebek.... Ja w niedziele robilam ciasto, o wdziecznej nazwie "Plesniak" a juz dzisiaj wieksze pol foremki nie ma |
|||
2010-03-03, 06:49 | #4744 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
czesc kochani
dzis przyjedzie ekipa i beda nam wstawiac drzwi wejsciowe, nareszcie madzia co do mojej pracy - to sama zrezygnowalam, po czesci przez choroby wita, po czesci przez dojazdy i wiecznie spozniajace sie pociagi, czasem nie bylo mnie w domu po 13-14 godzin (zamiast 12h) musze szukac zegos tu na miejscu ale narazie plan jest takizeby wit wyzdrowil i nie chorowal chociaz z miesiac w ciagu to bedzie sukces bardzo sie ciesze ze w koncu jestescie na swoim czekamy na fotki aniany - fajnie ze masz w planie budowe wlasnego domku, jak ja bylam w trakie remontu to duzo czytalam na forum gazety.pl jest tam dzial o materialam budowlanych i o tym jak budowa i remontowac, osobo jest tez o kuchniach, lazienkach, itd. lece przygotowac korytarz, musze powynosic pare rzeczy i przykryc podloge, do pozniej milego dnia
__________________
|
2010-03-03, 07:11 | #4745 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Cześć dziewczynki
Ja tylko na chwilkę bo robota wzywa. Chciałam Wam pokazać co na moim osiedlu (Borowiczki) jest teraz Do nas woda nie dotarła i mam nadzieję, że nie dotrze (Hadzi tez mówi, że nie dotrze do nas) ale i tak się boję http://www.tvn24.pl/-1,1645841,0,1,o...wiadomosc.html Buziaki
__________________
Prosiaczek wspiął się na paluszkach i szepnął:
- Tygrysku...! - Co Prosiaczku? - NIC - odparł Prosiaczek biorąc Tygryska za łapkę - chciałem się tylko upewnić czy jesteś... |
2010-03-03, 07:49 | #4746 |
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Hadziki no zeby Janusz mial racje...raczej nieciekawie to wyglada.ja dzis rano oslaniam zaluzje a tu snieg i wszedzie bialo
Marta no to w szoku jestem, tak sie cieszylas, taka fajna praca, dobrze platna, ciekawa ale cos kosztem czegos-jak zawsze.w sumie dobrze wybralas bo tyle czasu tracic na darmo tym bardziej ze Witus potrzebujacy mamy.dziecko najwazniejsze przeciez.tylko teraz z funduszami bedzie kiepsko, co?a skoro w domu siedzisz to moze wez Wita nie puszczaj przez dluzszy okres do przedszkola.my tez zamierzamy od wrzesnia dać Tatiśkę wsrod ludzi czyt dzieci.niby juz jest grzeczna, nie jest juz zlosliwa, nie mowi ciagle "nie, nie, nie, nie dam" jak zobaczy z daleka dziecko.nawet ostatnio szla z dziewczynka nieznajoma spotkana na spacerze za raczke.w ogole teraz ja bylismy u tesciow to nawet tesciowka sie nadziwic nie moze jaka zmiana, o 180st od swiat, mowi ze nie to dziecko.taka fajna jest ze az mi szkoda jak juz spac musi isc.a teksty to ma takie... ostatnio bylismy u kolezanki bo afal jej kompa naprawial, wchodzimy a Tatiana-tematycznie przeprowadzkowo-"mama, a my teraz tutaj bedziemy mieszkać?tutaj bedzie nasz nowy domek?" pozniej jeszcze piwa chciala zebym jej wlala do szklanki, ja mowie ze nie, bo dzieci nie moga tak duzo pic i tylko moge jej dac lyczka z puszki....a ona stoi taka zrezygnowana i mowi "mamo!ja potrzebuje piwa!"a tam mieszkanie pelne studentow bo ona wynajmuje, ale sie smieli dobra lece, spadamy do carrefoura
__________________
"...Jak dzieci są malutkie to rodzice z miłości chcą je zjeść...a jak dorosną to żałują, że tego nie zrobili..." ALBUMY TATIANY https://wizaz.pl/forum/album.php?u=104100 |
2010-03-03, 09:31 | #4747 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 527
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
O kurcze Jula!!!!!!!! Jak oglądam takie obrazki to sobie uświadamiam, że mam szczęście mieszkając w regionie wolnym raczej od takich rzeczy W Kielcach czasem Silnica wylewała ale tam nie mieszkam na szczęście Mieszkacie na jakimś podwyższonym terenie? Jeśli tak to myślę, że możesz być spokojna
---------- Dopisano o 08:54 ---------- Poprzedni post napisano o 08:50 ---------- Madziu zapomniałam Ci napisać o tym napisie na avatarze. Musisz mieć zdjęcie w maksymalnej dopuszczalnej rozdzielczości, żeby napis był mały. Im "mniejsze" zdjęcie tym napis większy, ponieważ to "logo" (tak to nazwę) wkleja się automatycznie na zdjęcie i zawsze ma taką samą rozdzielczość ---------- Dopisano o 10:31 ---------- Poprzedni post napisano o 08:54 ---------- Jestem w szoku... Taka pani znajoma z klatki obok znalazła godzinę temu w łazience nieżywą sąsiadkę... 1 stycznia to samo było... inną sąsiadkę znalazła (właściwie to pobiegła na wezwanie męża tej zmarłej) Matko... obie miały trochę ponad 5o lat. Znałam je od dziecka, na wsi wszyscy się znają, kolegowałam sie z ich dziećmi... nie mogę sobie od godziny miejsca znaleźć... |
2010-03-03, 20:27 | #4748 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Witam
Dziękuję bardzo za życzenia dla Konradka i sama też składam spóźnione i przyszle życzenia dla wszystkich wątkowych dzieciaczków Urodziny Konradka dopiero w tą niedzielę robimy- zaprosiliśmy w sumie czwórkę dzieci i dwie pary "cioć" i "wujków". Wcześniej nie dało rady bo ja zmieniałam pracę na inną i pracę w hotelu ciągnęłam do oporu- czyli bez dni wolnych po to by odejść kilka dni wcześniej niż miałam to w umowie (ostatnie dni miałam "wolne", czyli pracowałam już w szpitalu) Także od dwóch tygodni pracuję już w szpitalu, szpitalu psychiatrycznym. Jestem tam tzw. care assistant (teraz to sie u nich nazywa housekeeping), zajmuję się obsługą pacjentów- ustalam z nimi posiłki, wydaję im posiłki, robię zestawienia i zamówienia potrzebnyh produktów żywnościowych itp. Praca w sumie nieskomplikowana i nie męcząca, jedynymi trudnymi "zadaniami" są pacjenci. W tym szpitalu jest 5 oddziałów (nie licząc oddziału dla ludzi uzależnionych, ale na ten oddział nie mamy wstępu). 4 z tych oddziałów są to oddziały dla przypadków lekkich i śrdnich, jeden jest dla przypadków ciężkich. Jestem w sumie na dwóch oddziałach- na oddziale z róznymi fobiami, psychozami, depresją i na tym oddziale z trudnymi przypadkami gdzie są wzmożone przepisy bezpieczeństwa. Zeszły tydzień był poświęcony na szkolenia- miałam różne zajęcia zakończone testami- jeden z samoobrony (mam juz dyplon na poziomie podstawowym) i pozostałę dwa z higieny i zasad żywienia i z przepisów BHP (nie mam jeszcze wyników) Do tego miałam jeszcze zajęcia dotyczące przepisów przeciwpożarowych i kontroli zakażeń- te dwa juz bez egzaminu. Testy dla mnie były dosyc cięzkie, bo wszystko jest po angielsku i czasami "zawieszałam sie" na pewnych słowach. No ale zobaczymy jak wyniki, mam nadzieję że zdałam bo jak nie to pewnie będę musiała jeszcze raz powtarzać kurs. Na zajęciach z samoobrony uczyli nas jak mamy się zachowywać w stanie zagrożenia, jak unikać zagrożenia, jak się bronić, jakie chwyty zastować w przypadku ataku- złapanie za ręcę, za włosy, w przypadku gryzienia, szczypania, duszenia rękami, duszenia sznurem, podwójnego duszenia sznurem (to ostatnie podpada w UK już pod zarzut usiłowania zabójstwa i w tym wypadku mamy prawo zrobić WSZYSTKO aby tylko sie uwolnić, w innych przypadkach musimy się bronić pamietając o nieprzekraczaniu granic samoobrony). Narazie na oddziałach jest bardzo spokojnie, pacjenci są rózni, ale nie przejawiają agresywnych zachowań, chodź dzisiaj współpracownicy ostrzegli mnie i koleżankę abyśmy były szczególnie ostrożne w stosunku do jednego pacjenta i najlepiej żebyśmy nie podchodziły do niego gdy trzyma w ręku kubek z gorącym napojem, bo lubi oblewać personel goracą herbatą Jak narazie wszystko dla mnie jest nowe i dopiero zaczynam w tym wszystkim "raczkować", choc roboty nie mamy dużo. Obawy czy strachu już nie czuje (na początku było mi "niewyraźneie", jak słyszałamo tych wszystkich zagrożeniach) Cóż... ktos tą pracę musi wykonywać, trzeba być po prostu rozsądnym i mysleć co się robi. Umowę o pracę na czas nieokreslony juz podpisałam. Dosyć dobrze mam płacone za godzinę, dodatkowo mam sporo urlopu, oprócz podstawowej emerytury, mam opłacane też dodatkowe składki emerytalne. Także praca jest napawdę dobra od strony finansowej, miałam dużo szczęścia że udało mi się tam dostać. Szczerze mówiąc do tej pory nie wiem czemu mnie przyjeli (znowu jestem jedyną przyjętą Polką) Na rozmowę kwalifikacyjną poszłam przygotowana kompletnie na nieodpowiedni temat- myślałam że to będzie sprzątanie w szpitalu, pozycja salowej, a oni przepytywali mnie pod kątem psychologicznym, zadawali mi pytania typu "co byś zrobił jakbyś był świadkiem tego czy tamtego" itp. Telefon od nich z propozycją etatu był naprawdę kompletnym zaskoczeniem, bo jak wyszłam z rozmowy to byłam pewna że nie mam szans. A tu ZONK Mieszkania narazie żadnego nie znalexliśmy, dalej szukamy. Dzieci i my zdrowi. Konrad zaczyna sie rozkręcać z gadaniem (wreszcie!), zaczyna też powoli mówić po angielsku pojedyńcze słowa, zna cyfeki do 10, umie poukładać je w odpowiedniej kolejności, ma fisia na punkcie samolotów i koparki z bajki Boba Budowniczego i karze sie nazywać "Niunio", lub "Niuńko" Ostatnio od kiku tygodni budzi nas słowami "mama/tata day jusz, wtawaj". Ala ostatnio nauczyła sie pisać słowo "Ala" i "mama", bardzo dużo rozumie już po angielsku, chodx na pytania Anglikow odpowiada po polsku I tak to sie u nas toczy- raz szybciej (szczególnie ostatnio czas jakby przyspieszył), raz wolniej, ale najważniejsze że do przodu Załączam Wam kilka zdjęć w albumie Edytowane przez Czarina Czas edycji: 2010-03-03 o 21:42 |
2010-03-03, 23:17 | #4749 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 527
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Dorotko wreszcie doczekałam sie zdjęć!!! Bardzo Ci dzieciaczki urosły, takie doroślejsze są. Ala jest prześliczną dziewczynką, a na Konradka uważaj, bo angielki mu nie przepuszczą!!! Mam jednak do Ciebie żal... GDZIE TWOJE ZDJĘCIA????!!!!!!!!!!!!!! !!!!!! Widać Cię na jednym częściowo tylko! No chyba, że to nie Ty Kurcze, pracę masz ciekawą... Ale Ty się do niej nadajesz i nie dziw się, że Ciebie wybrali! Tylko boję sie troszkę jak będzie poza szpitalem, kiedy będą sie zdarzały nieco ekstremalne sytuacje. Ja wiem, że Ty sobie poradzisz... w szpitalu, bo twarda babka jesteś! Ale wewnątrz jestes bardzo wrażliwa i wiem (może to zuchwałe, więc zastąpię słowo "wiem" słowem "myslę"), że będziesz przeżywać te sytuacje... Życzę Ci, żebyś takowych nie miała i chcę, żebyś wiedziała, że Cię podziwiam za decyzję wykonywania tej pracy
Abstrahując chciałam Ci wyjaśnić co to Zygzak. To taki samochód wyścigowy z bajki Auta, super film animowany, myślę, że Konradkowi by sie spodobał, a nawet Ali i Wam! Dziękuję za miłe komentarze. Powiem nieskromnie, że, jak nigdy, sama się sobie na tym weselu podobałam. Koka robiłam bez poduszeczki, cokolwiek to jest Włosy ufarbowałam na początku lipca już, ale jakos nie wstawiałam zdjęć... Ech... troszkę się oderwałam od dzisiejszych wydarzeń... ale wciąż mi w głowie siedzi sąsiadka... ---------- Dopisano o 00:17 ---------- Poprzedni post napisano o 00:08 ---------- Madziu Twój avatar ma rozdz. 60x67 a dopuszczalny jest 100x100 i waga 30kb Stąd ten duży napis |
2010-03-04, 05:47 | #4750 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Kasia dziękuję za miłe komentarze
Co do sytuacji w szpitalu to też mam nadzieję że obędzie się bez nieprzyjemnych sytuacji, a jeśli takowe będą to masz rację- w środku będę je na pewno przeżywała- na pewno na początku. To zdjęcie z tortem to z urodzin Ali Moich zdjęć nie ma, bo najczęściej ja robię fotki, a jak mam już jakąś to wyglądam jak kosmita... Poduszeczka do koka to taka maleńka "poduszka", którą wsadza się pod natapirowane (lub nie) włosy, by podnieść górę fryzury. Jeśli robiłaś ją bez poduszki to pełen podziw Bardzo mi przykro z powodu sąsiadek Takie sytuacje dobitnie nam ukazują jakie to życie kruche jest... Edytowane przez Czarina Czas edycji: 2010-03-04 o 05:53 |
2010-03-04, 08:49 | #4751 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Słodkie buziaczki dla słodkiej Aduni z okazji Jej urodzinek
Zdrówka, zdrówka, zdrówka, pociechy z siostrzyczki, wesołych zabaw i samych szczęśliwych dni
__________________
Prosiaczek wspiął się na paluszkach i szepnął:
- Tygrysku...! - Co Prosiaczku? - NIC - odparł Prosiaczek biorąc Tygryska za łapkę - chciałem się tylko upewnić czy jesteś... |
2010-03-04, 16:04 | #4752 |
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
My takze dołączamy sie do życzeń STO LAT!!!
|
2010-03-04, 16:31 | #4753 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 527
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Również dołączamy się do życzeń Wszystkiego dobrego Adusiu!!!
|
2010-03-04, 20:34 | #4754 |
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Adusiu Wszystkiego Najlepszego!!!
|
2010-03-04, 20:39 | #4755 |
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Adusiu
__________________
ALBUMY Zarobiona mama pracująca Tylko nudne kobiety mają nieskazitelnie czyste domy. Przez pierwsze dwa lata uczysz dzieci chodzić i mówić a przez następne szesnaście lat marzysz o tym żeby usiadły spokojnie i się zamknęły !!! |
2010-03-04, 21:21 | #4756 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 341
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
ja tez się przyłączam do życzeń urodzinowych dla Adusi! i spóźnione dla Konrada i Marcjanny
Nina znowu chora więc niewiele mogę posiedzieć przy kompie. Czarino ja cię podziwiam (minął mnie oczywiście moment kiedy wyemigrowałaś), w życiu nie potrafiłabym w takim szpitalu pracować i nawet nie że praca ciężka, czy nerwowa, ale ja bym ciągle płakała jak bóbr, nad każdym chyba pacjentem. aniany - ja sobie czytam na forum co nieco o budowie ale generalnie to nie znam sie na niczym i na szczęście nie muszę, bo mój mąż przez 8 lat pracował w firmach budowlanych, ma mnóstwo kontaktów, rabaty w hurtowniach, znajomych instalatorów. Tak więc nadzoruje budowę i prace na budowie moich rodziców a nam buduje własnymi rękami. jak czegoś nie umie to siedzi nad głowąfachowcom i się uczy. niestety na to trzeba mieć czas , Darek teraz jest bez pracy to sobie może na to pozwolić, ale normalnie zapewne trzeba się zdać na łaskę i niełaskę "fachowców" Edytowane przez olkao Czas edycji: 2010-03-04 o 21:25 |
2010-03-05, 06:31 | #4757 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 1 880
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Witajcie.
Dziękujemy za życzenia Imprezę urodzinową robimy Adusi w niedzielę i przede mną bojowe zadanie: tort z ozdobami z lukru plastycznego. Mam już koncepcję ale nie wiem, jak to wyjdzie, już się boję jak pomyślę, co mnie czeka Nic to, damy radę, czego się nie robi takim maluchom jak nasze, prawda? Oczywiście zdjęcia wrzucę, żebyście zobaczyły moje dzieło, chyba, że wcześniej wyląduje w koszu Czarinko ojej, ale praca. Z jednej strony fajna, bo piszesz, że pracy nie ma dużo, ale z drugiej strony trochę obciążająca psychicznie. I faktycznie, możesz po pracy zacząć żyć tymi wszystkimi chorobami i różnymi zachowaniami tych ludzi. Do tego trzeba twardzieli, ale Ty chyba jesteś twarda Dużo już w życiu przeszłaś i nie złamałaś się, więc o czymś to świadczy. Powodzenia w nowej pracy i pisz nam relacje, jak Ci idzie. Szczerze mówiąc, to ja chciałam kiedyś iść na jakąś pedagogikę specjalną lub resocjalizację, żeby pracować z ludzmi chorymi lub "trudnymi". Wiem, że to we mnie siedzi i ciągle mam poczucie, że robię to, co wcale mnie nie pociąga i nie cieszy. Ale chyba teraz już za póżno na zmiany, dokształcanie i w ogóle.... Buziaki dla chorej Ninki
__________________
Opinia jest jak dupa, każdy ma swoją |
2010-03-05, 07:41 | #4758 |
Raczkowanie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
hej
moj mąż wyszedł wczoraj ze szpitala.Odrazu chcial sie spotkac z Franiem ,zebym tylko podała adresno ale znajac zdolnosci manipulacyjne alkoholika -adresu nie podałamumowilam sie z nim ze w sobote po pracy pojade DO NIEGO z Franiem o ile wytrwa w trzezwosci do soboty...zgodzil sie a potem pisal smsy...chyba do niego dochodzi to ze został SAM ze swoja chorobą...ze juz nie ma ciepłej rodzinki,obiadków na czas i nalesników na kolacjemi tez brakuje tego wszystkiego ale ja mam o tyle LŻEJ ze to ze mna Franio zasypia i obok mnie sie budzi,ze to ja chodze z nim do złobka i na spacery....JA MAM FRANUSIA w tej swojej samotnosci a K. zostal naprawde sam..... i to juz chyba proces nieodwracalny... Czy Wasze dzieciaczki tez zaczynają uzywac brzydkich słów w stosunku do Was???Franio potrafi np powiedziec do mnie TY MAMA JESTES DEBILzadna radosc słyszec takie słowa...tym bardziej ze napewno nie usłyszał ich ode mnie.Moze ze złobka przyniósł?Rozmawiam i tlumacze,przeprasza ale jak tylko cos zrobie nie tak jak on by chcial to znowu to samo....echhhh.... miłego dnia ja zaraz czmycham do pracy |
2010-03-05, 09:35 | #4759 |
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Witanko!
Zalegle zyczonka przesylamy dla Marcysi i Adusi-rosnijcie Kochanienkie duuuze i zdrowe!!!!:cm ok: Bardzo Wam dziekuje za zyczonka imieninowe Pisze szybciorem,bo zaraz do pracy jade. Wreszcie moge sie pochwalic,ze za czwartym razem,w wielkich nerwach i stresie zdalam prawkoufff jaka ulga Czarinko,moj brat pracuje w Anglii od 5 lat w takim osrodku dla mlodziezy z autyzmem,W wolnej chwili napisze Ci jak wyglada jego praca. Buziole dla Twoich malych Trolli,zdjec jeszcze nie widzialam,moze dzis po poludniu mi sie uda. Olu,calusy i wor zdrowka dla Ninki Aniany,witaj po przerwie Kochana cioteczko nasza jezzzu,spadam,bo juz strasznie pozno. Milego dzionka! |
2010-03-05, 10:00 | #4760 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
GRATULACJE Hadzi też się dołącza do gratulacji (sam nie może napisać bo gniazdka w łazience montuje i musiał prąd wyłączyć w domku)
__________________
Prosiaczek wspiął się na paluszkach i szepnął:
- Tygrysku...! - Co Prosiaczku? - NIC - odparł Prosiaczek biorąc Tygryska za łapkę - chciałem się tylko upewnić czy jesteś... Edytowane przez Atiluj Czas edycji: 2010-03-05 o 10:02 |
2010-03-05, 10:27 | #4761 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 1 880
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Cytat:
Teraz dopiero poczujesz, jak się naprawdę fajnie jeździ Franka kurcze, strasznie mi Ciebie żal jak czytam to, co piszesz. Musisz być wewnętrznie okropnie rozdarta. Kto wie, może taki kubeł zimnej wody jak przymusowe leczenie i widywanie Franka od czasu do czasu postawią Krzyśka na nogi? I znow będzie mógł normalnie funkcjonować? Co do tych brzydkich odzywek to Ada narazie jeszcze nie podłapała, ale pewnie szybko jej pójdzie, jak ją puszczę do przedszkola od września. Tak, najszybciej to Franio ze żłobka przyniósł. Ostatnio jak siedziałam w przychodni w kolejce do lekarza to była też mama z 4 letnim synkiem. Czekanie strasznie się dłużyło chłopakowi i w końcu mówi do matki: W d*pie mam tego lekarza! Chcę iść do domu!. Matce zrobiło się strasznie głupio i zrugała małego za tą odzywkę i na pytanie, skąd nauczył się tak brzydko mówić, odpowiedział, że taki Krystian w przedszkolu tak mówi.
__________________
Opinia jest jak dupa, każdy ma swoją |
|
2010-03-05, 15:18 | #4762 | ||||
Rozeznanie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Dzien dobry,
Przesylam serdecznosci dla wszystkich kolejnych trzylatkow Cytat:
Powoli pochlania mnie ta literature Julitka, jak wielka woda? Sytuacja unormowala sie u Was? Cytat:
Praca - Gratuluje !- nie dziwie sie im ze Cie wybrali na to stanowisko. Jestes osoba bardzo rozwazna, i znajdujaca logiczne rozwiazanie do wielu sytuacji, nie watpie ze sobie swietnie tam poradzisz ! Fajnie, praca taka inna, nietypowa Mnie od zawsze fascynowala psychologia, dlatego Twoj opis wzbudzil we mnie wielkie zainteresowanie. Uwazaj na siebie, i odzywaj sie czesciej tutaj ! Cytat:
Dziekuje za odpowiedz w sprawie budowy. Wiem, ze nie jest to latwa sprawa, i ze trzeba miec na to czas. Ty masz szczescie ze masz meza ktory sie na tym zna. Ja do konca nie zaufalabym "fachowcom" dlatego wole sie podszkolic sama w tym temacie zeby pozniej moc im patrzec na rece i wytykac bledy Zdrowka dla coreczki !!! Cytat:
Gratuluje !!!!!!!! Teraz zycze Ci bezpiecznych drog, szerokich horyzontow, i moc satysfakcji z jazdy !!! Ja tez chetnie poczytam o pracy Twojego brata. Czy musial miec specjalne wyksztalcenie, czy wystarczyly kursy i szkolenia, itp. Milego dnia Wam zycze, i udanego weekendu ! |
||||
2010-03-05, 16:22 | #4763 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
I od nas - spoznione, ale szczere! Ana GRATULACJE! |
2010-03-05, 17:39 | #4764 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Cytat:
Czasami jej się zdarzy "kulba mać" to niestety zapewne ode mnie usłyszała.. No i ostatni hit z przedszkola - woła na innych "keciupki" i już wiem o co z tym biega... 2 dziewczynki z jej grupy biegały za chłopakami i wołały " hej wy czubki" a Marcyś co usłyszała to jej i czasami z takim szelmowskim uśmiechem woła za kimś keciupki hehehe Co do Krzyśka - musisz być twarda! I bardzo dobrą decyzję podjęłaś z ta wizytą u niego. Niech się cieszy z tego co mu oferujesz, bo zawsze możesz się zaprzeć i powiedzieć nie. Zapewne jeszcze bardzo go kochasz ale może to zmusi Krzyśka do konkretnych kroków. Ana wielkie wielkie gratulacje Jula ja juz dzień wcześniej oglądałam jakieś zdjęcia z Waszego zalanego miasta i się zastanawiałam czy przypadkiem do Was ta woda nie doszła... Życzy Wam z całego serca suchego podwórka!!
__________________
ALBUMY Zarobiona mama pracująca Tylko nudne kobiety mają nieskazitelnie czyste domy. Przez pierwsze dwa lata uczysz dzieci chodzić i mówić a przez następne szesnaście lat marzysz o tym żeby usiadły spokojnie i się zamknęły !!! |
|
2010-03-07, 09:42 | #4765 |
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Spóźnione, ale szczere zyczenia urodzinkowe dla naszych kolejnych 3-latków: Adasia i Piotrusia
Buziaczki chłopaki do ciotki i Emilki |
2010-03-07, 13:53 | #4766 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Dla Adasia i Piotrusia wszystkiego naj!
|
2010-03-07, 21:08 | #4767 |
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Aneczko gratulacje wieeelkie!wiem jak sie cieszyszja tez
mi wczoraj tatus oznajmil ze kupi mi samochodnie nowke ofkors, taki do dobicia od wujasa, tylko czy na benzyne nas bedzie stac Tatiska od dwoch dni ma goraczke i raczej zadnych innych objawow.zalapala cos od nas.dziwne to jakies najlepsiejsze zyczenia od ciotki madzi dla naszych trzylatkow
__________________
"...Jak dzieci są malutkie to rodzice z miłości chcą je zjeść...a jak dorosną to żałują, że tego nie zrobili..." ALBUMY TATIANY https://wizaz.pl/forum/album.php?u=104100 |
2010-03-07, 21:28 | #4768 |
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Wielkie urodzinowe dla Adasia i Piotrusia
|
2010-03-08, 06:31 | #4769 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 1 880
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
i my się do życzen dołaczamy.
a my po pierwszej imprezie urodzinowej. Następna będzie za tydzień, bo chrzestny Ady przyjezdza więc znów trzeba będzie coś upichcić. Zamówiłam lukier plastyczny na tortowni, różne kolory, juz miałam plan działania, więc wybrałam 5 różnych kolorków. I powiem Wam że efekt osiągnęłam, mimo niedociągnięć różnych. Wczorajsi goście miny mieli takie hehehehe. Wcale się nie chwalę, bo nie wyszło tak, jak chciałam, ale mimo wszystko to super zabawa z lepieniem tego lukru. Jutro wkleję Wam fotki, to ocenicie, czy warto się w to bawić, czy nie. Aha i tortu nie robiłam tradycyjnego czyli biszkopt przełożony masą tylko zrobiłam korę orzechową w okrągłej tortownicy i wyszła jak tort a smak ma mmmmmmmmmm, dla mnie rewelacja. Jakby któraś chciała przepis, to mówcie.
__________________
Opinia jest jak dupa, każdy ma swoją Edytowane przez dysia77 Czas edycji: 2010-03-08 o 06:37 |
2010-03-08, 06:46 | #4770 |
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Dzien doberek!
My rowniez slemy NAJLEPSZE ZYCZONKA URODZINOWE DLA NASZYCH MALYCH WATKOWYCH PRZYSTOJNIACZKOW - PIOTRUSIA I ADASIA I wszystkim Kobietkom,tym malym i tym duzym wszystkiego co najlepsze oraz spelnienia marzen z okazji naszego swieta Madzia,juz pisalam na NK ale sie powtorze Tatinka-urocza,slow brak normalnie! Przesliczne,dluuugie wloski ma-cudowna jest Jak Tatus sie zaoferowal (co do zakupu auta) to bieeeerz....taki prezent zawsze mile widziany. Nam tez by sie drugi samochod teraz przydal,moze uda mi sie opchnac te ciuchy ze sklepu to bysmy cos taniego kupili. Ja pierwsze samodzielne jazdy mam juz za soba, maly stresik mi towarzyszy ale jezdzic jezdze.Przerazaja mnie gabaryty tego samochodu,a zaparkowac nim to niezly wyczyn. Dorotko,w szoku bylam jak zobaczylam Twoje Trollaski,jak Oni wydorosleli!!! Konrad prawie wcale sie nie zmienil,tylko buzinka bardziej "dojrzala"-przystojniaczek.... a Alutka-CUDOWNA,przesliczna jest,taka drobniutka i delikatna no i bardzo,bardzo podobna do Ciebie,tylko w blond wydaniu.Oczywiscie dolaczam sie do protestu,ze Ciebie nie ma na zdjeciach Zmykam,bo wlosy musze myc. Milego dnia! ---------- Dopisano o 07:46 ---------- Poprzedni post napisano o 07:32 ---------- Dysiu,teraz doczytalam...w takim razie z wielka niecierpliwoscia czekamy na foteczki Twojego malego dzielaOczywiscie prosze o przepis .Napisz co Adunia dostala na urodzinki,rower czy jednak cos innego? |
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:05.