2010-03-19, 07:06 | #4861 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Dobrydzień
Oneshot Ojjjj ja też powinienem się zrelaksować u jakiejś fryzjerki bo zarosłem łokrutnie. Może znajdzie się chwilka czasu i mnie żonka obetnie wieczorkiem bo do fryca mi jak zawsze nie pod drodze. Duża to będzie przemiana u Ciebie ?? Ana Już Ci tam gdzieś w Niebie zapisano że głodne dzieciaczki nakarmiłaś Ty słuchaj, skoro masz przed zamknięciem baru trochę roboty która nie wymaga żadnych umiejętności zdezynfekowani e toalet,podlogi,poskladani e stolow i krzesel,ktore mamy na zewnatrz...sporo tego wszystkiego. to może zaproponuj tej dziewczynie układ taki że dostanie posiłek w zamian za te drobne prace. Wydaje mi się że to były jasny , uczciwy układ. Ona nie będzie się wstydziła żebrać, prosić a Wy ciut mniej roboty będziecie mieli na koniec . Myślę że warto to przemyśleć. U nas powoli wiosna się robi. Wczoraj nawet wyszedłem z Miśkiem na pół godziny na dwór. Resztki śniegu już się rozpuściły i ciut za dużo błotka się robi na trawnikach ale przy +9 mam nadzieję że szybko wyschnie Miłego dnia
__________________
Michałek , nasz Promyczek |
2010-03-19, 08:21 | #4862 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 1 880
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Cytat:
W ogóle to masz dobre serducho
__________________
Opinia jest jak dupa, każdy ma swoją Edytowane przez dysia77 Czas edycji: 2010-03-19 o 12:01 |
|
2010-03-19, 09:42 | #4863 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Ania ja też popieram pomysł Hadziego. Mam nadzieję, że ta rodzina to uczciwi ludzie, do których warto wyciągnąć pomocną dłoń a nie "naciągacze-nieroby". Czasem los nam tak poukłada życie, że mimo najszczerszych chęci nie dajemy rady i wtedy taka "pomocna dłoń" potrafi zdziałać cuda.
Tak się NIESTETY składa, że w ramach swoich obowiązków służbowych mam m.in. ciągły kontakt z ludźmi, których "dotknął" los. W różny sposób: choroba, bieda, wypadki, katastrofy, śmierć.....no różne nieszczęścia. Niestety wśród tych ludzi mam też (może to brzydkie określenie ale..) "stałych bywalców", którzy przyzwyczaili się do pisania podań, do proszenia o umorzenie zaległości i do "nic-nie-robienia" aby zmienić coś w swoim życiu a także takich (choć rzadko) którzy mają "wszystko" w rzeczywistości a "na papierze" klepią biedę. Z samego wczorajszego dnia mam 12 podań i..................i wiesz co, teraz patrzę już na nie ciut inaczej............ nie znieczuliłam się ale już nie wierzę we wszystko...............ju ż nie współczuję bezgranicznie ale dopytuję co robią aby sobie pomóc, czy "coś" robią czy "walczą" czy nastawili się już tylko "na branie". Dlatego też wolę pomoc bezpośrednią niż "zdalną"- wysłanie kasy na jakąś fundację, czy sma'a, czy "paczki w świat" nie wiadomo do kogo ... Chyba straciłam "ufność" Rozpisałam się nie wiem po co tak mnie naszło Moim zdaniem Twoja pomoc dla tej rodziny to coś super! Buziaki dla wsiech
__________________
Prosiaczek wspiął się na paluszkach i szepnął:
- Tygrysku...! - Co Prosiaczku? - NIC - odparł Prosiaczek biorąc Tygryska za łapkę - chciałem się tylko upewnić czy jesteś... |
2010-03-19, 11:05 | #4864 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
witam.
Ana - masz dobre serce, hadzi ma dobry pomysl, mysle ze powinnisie to przemyslec, a jesli ta rodzina naprawde potrzebuje pomocy to powinno im to odpowiadac, za cieply posilek - drobne prace porzadkowe u was w barze ja tez ostatnio zrobilam dobry uczynek, robilam porzadki nam wszzystkim w szafach, z ciuchami, posciela, firanami, naszykowalam 7 100 litrowych workow na smieci, irek zawiozl to wszystko swojemu strazakowi, a on z zona podzielili to miedzy siebie, i sasiadow, ten strazak mowil ze podzielili miedzy 4 rodziny, dalam im tez toster bo mielismy dwa i mowi ze z tego tostera najbadziej ucieszyly sie jego dzieci, musze jeszcze zrobic porzadek z wita zabawkami bo siostra tego strazaka wychowuje sama dziecko, ten chlopczyk ma rok no i tez im kasy brakuje na wszystko, z tym ze ten strazak to z tych "leniwcow" irek zaproponowal mu zarobek, jutro przyjedzie do nas na caly dzien, bedziemy sprzatac strych, ciac niepotrzebne rzeczy z drewna do palenia jakies stare drzwi, szafki i takie tam, on umie obslugiwac pile to nam pomoze a w zamian dostanie troche grosza, musimy tez zrobic porzadek na poworku, w garazu i piwnicy, wiec jutro pracowity dzien sie szykuje, dobrze ze pogoda piekna dzis o 13 jedziemy do lekarza do kontroli , trzymajcie kciuki zeby w koncu nic nie uslyszala w oskrzelach i zeby dala pozwolenie na wyjscia z domu
__________________
|
2010-03-19, 12:59 | #4865 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Martuś dobra duszyczko Trzymam kciuki
__________________
Prosiaczek wspiął się na paluszkach i szepnął:
- Tygrysku...! - Co Prosiaczku? - NIC - odparł Prosiaczek biorąc Tygryska za łapkę - chciałem się tylko upewnić czy jesteś... |
2010-03-19, 17:21 | #4866 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
jula - dziekuje , przydaly sie
wit jest zdrowy, doktor nic nie wysluchala w oskrzelach, gardelko czyste, mamy odstawic wszystkie leki i zrobic mu tylko kuracje wzmacniajaca, ma przepisana jakas szczepionke do picia, nie pamietam nazwy cos z "rybo" w nazwie nawet nie wiecie jak sie ciesze, od 4 miesiecy wit non stop byl chory, poza paroma dniami gdzie sobie wmawialismy ze jest zdrowy, moim zdaniem pomogly mu bańki ktore mial dwa razy stawiane, pani doktor tez tak mysli, tyle lekow sie wybral, tyle antybiotykow, a pomogla metoda naszyh babć, alez jestem szczesliwa , az mi sie chce tanczyc jutro robimy porzadki a w niedziele wit dostanie swoje autko i bedzie jezdzil po podworku ---------- Dopisano o 18:21 ---------- Poprzedni post napisano o 17:43 ---------- znalazlam troche informacji o bańkach, mozna sobie poczytac "O tym, czy wolno komuś postawić bańki, powinien zdecydować lekarz. Przeciwskazaniem są choroby układu krążenia: anemia, zła krzepliwość krwi, kruchość naczyń, problemy z sercem - a także choroby skóry i odwodnienie organizmu,nowotwory,grużl ica,ciąza ***Banki stawia sie przy -stanach przeziebieniowych -grypie,infekcjach wirusowych -ostrych zapaleniach oskrzeli,pluc i oplucnej -dychawicy oskrzelowej -nerwicach, -wspomagają leczenie astmy, reumatyzmu i nerwobóli. ***Mowi sie ze bańki wysysają chorobę, ale ich dzialanie tłumaczy sie nieco inaczej. Zabieg polega na wytworzeniu w bańce podciśnienia, które doprowadza do wciągnięcia skóry i tkanki podskórnej do wnętrza bańki. Następujące wtedy podrażnienie receptorów nerwowych doprowadza na zasadzie odruchu do poprawy czynności narządu związanego z odpowiednią strefą skóry. Oprócz działania odruchowego bańki wywołują tzw. odczyn odpornościowy spowodowany wynaczynieniem niewielkiej ilości krwi do tkanki podskórnej. "Wyssane" przez podciśnienie składniki krwi są traktowane przez organizm jako ciało obce co powoduje stymulację naturalnych sił obronnych organizmu. *** Bańki można przystawiać wielokrotnie - co najmniej kilka razy w ciągu tygodnia. Dobrze wykonany zabieg jest niebolesny i dobrze znoszą go nawet małe dzieci. ***Miejsce przystawienia: W zależności od celu zabiegu wybieramy przednią lub tylną powierzchnię klatki piersiowej (zapalenie oskrzeli i płuc, astma), okolicę lędźwiową lub krzyżową (bóle zwyrodnieniowe kręgosłupa, rwa kulszowa) lub inne okolice przykręgosłupowe (zespoły bólowe kręgosłupa, neuralgie, nerwice narządowe). Miejsce takie powinno być w miarę możliwości bez nierówności i występów kostnych, dobrze umięśnione i z podściółką tłuszczową, co ułatwia trzymanie się bańki. \ *** Nie powinno się przystawiać baniek w okolicy serca, dużych naczyń krwionośnych, na twarzy i sutkach, a także w okolicach zmian skórnych (brodawek, pęcherzy itp.),niedaleko oczu,uszu,nosa,na plecach na wysokosci łopatek-w czasie napadu dusznicy bolesnej w okolicy kosci oognowej u osob z wysokim cisnieniem. *** Sa rozne rodzaje baniek: -banki bezogniowe-chlodne-za pomoca malej pomki wypompowac powietrze przez specjalny zawor -banki tradycyjne gorace Po stawianiu baniek trzeba lezec jesli wymaga tego choroba,ale nie jest to konieczne. czasem wskutek zbyt dlugiego przytrzymania moga powstawac drobne pecherzyki wypelnione trescia surowicza,przypudrowuje sie je pudrem antyseptycznym. Po zdjeciu baniki pozostaje czerwonosiny slad,po kilku dniach zanika. Możesz sama kupić w sklepie medycznym bańki bezodgniowe i postawić małemu , pediatra możer zaznaczyć na pleckach dziecka-gdzie słychać osłuchowo zmiany-ja tak miałam zaznaczone ,jak stawiałam dziecku sąsiadów"
__________________
Edytowane przez Wisniowysad Czas edycji: 2010-03-19 o 17:22 |
2010-03-19, 18:13 | #4867 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Wisienko
wit jest zdrowy Taaaadaaaaaaa alez jestem szczesliwa , az mi sie chce tanczyc Nie widzę przeciwwskazań Ja to bym jeszcze jakimś winko z tej okazji otworzył i duużo pić za Zdrowie
__________________
Michałek , nasz Promyczek Edytowane przez Hadżi Czas edycji: 2010-03-19 o 18:15 |
2010-03-19, 20:17 | #4868 |
Raczkowanie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
kilka fotek z wczoraj
|
2010-03-19, 20:51 | #4869 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Frania
Nooo Bajer te fotki ! Widzę że w przedszkolu to była fest impreza . Czy dzieci zrobiły Malcowi jakiś prezent ? No i teraz pochwal się co Synek dostał o rodziny .
__________________
Michałek , nasz Promyczek |
2010-03-20, 09:07 | #4870 |
Raczkowanie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
W złobku ni dostał niestety nic ale cały dzien był Gwiazda wiec chyba starczyego mu popieścili
od rodzinki?hmm...jemu cięzko cokolwiek kupic bo zabawkami nie bawi sie ŻĄDNYMISAME SPRZETY TYPU ZELAZKO,MIKSER,BLENDER,KO MÓRKA I KABLE dostał głównie ubrania,pieniążki a zzabawek miecz swietlny który juz lezy w kącie oraz kolejna maskotke która tez pokrywa sie kurzemno trudno... a tata zdzwoniłi starczy... |
2010-03-20, 11:05 | #4871 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
ale cały dzien był Gwiazda wiec chyba starczy
Bycie Gwiazdą cały dzień to też ogromna frajda SAME SPRZETY TYPU ZELAZKO,MIKSER,BLENDER,KO MÓRKA I KABLE Mało wymagające Dziecko ,tylko się cieszyć z tego . Nie wiem co jest tych żelazkach ale Misiek też przepada za prasowaniem. Doszło do tego że kupiliśmy mu ( już dawno) to coś zabawkowe i gdy ja prasuję koszule to Misiek też prasuje, swoją poduszkę, kołdrę . Ehh... zamiast iść na dwór z malcem od rana wieszam półki. Wczoraj około 21:30 ja siedziałem przy lapiku, już zalegała w wyrku i nagle Sruuuuujeeeeeebut . Rumor taki że szok. Dobrze że misiek się nie obudził bo to pierdyknęło coś w sypialni. Rano dopiero zobaczyłem co to. Otóż oderwała się półka od ściany i wraz z zawartością pier..ła ( na szczęście) w suszarkę z Miśka ciuszkami. Dobrze że ta suszarka tam stała bo trochę zamortyzowała lecący mebel. Niestety spadając najwyższa półka i uszkodziła (naderwała) dwie poniżej i tak dziś od rana miałem zajęcie. Jula o 10 pojechała "na rynek" w poszukiwaniu nowych ciuchów dla Miśka bo wyrósł już prawie ze wszystkiego . Mam nadzieję że upoluje dużo i tanio No to tyle od nas. Miłego dnia
__________________
Michałek , nasz Promyczek Edytowane przez Hadżi Czas edycji: 2010-03-20 o 11:06 |
2010-03-20, 12:50 | #4872 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Zapraszam:
http://www.wizaz.pl/forum/album.php?albumid=8776 Przepraszam za jakosc, zdjecia robione telefonem, nie wzielam normalnego aparatu, a musialam uwiecznic to, ze wyszlysmy na spacer po 4 tygodniowej przerwie (nie liczac 4 wyjsc do lekarza), nigdy nie wiadomo kiedy nastepne uziemienie. Wiecie co, nie lubie takiej pogody o tej porze roku, jak zwykle nagle zrobilo sie cieplo, ale niestety co i rusz wieje zimny wiatr. Zawsze mam dylemat jak ubrac dziewczyny, zeby nie przegrzac, a jednoczesnie, zeby nie zawialo. Dzis juz zaobserwowalam roznorodnosc na placu zabaw. Oj jeszcze nie koniec chorob dzieci... Frania super urodzinki mial Franio w zlobku! Kazdy dzieciaczek tak ma? Hadzi ale przygoda z tymi polkami, rumor musial byc niezly. Edytowane przez AgaGuernsey Czas edycji: 2010-03-20 o 12:52 |
2010-03-20, 15:50 | #4873 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Aguś
U nas do południa było ślicznie. Miśka uśpiłem i poszedłem dokurzyć i umyć autko a teraz !!!. Ciemno, deszcze leje , regularna jesień . ale przygoda z tymi polkami, rumor musial byc niezly dziwię się że Juli serce nie stanęło. Ona już zasypiała a ***utnęło 1,5 metra od Niej
__________________
Michałek , nasz Promyczek |
2010-03-21, 07:30 | #4874 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 341
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Wszystkim dzieciaczkom trzylatkom składamy życzonka spóźnione, rośnijcie zdrowo i radośnie!
a ja dzis specjalnie wcześniej wstałam choć to niedziela, marzyła mi się chwila tylko dla siebie, no i chciałam wreszcie coś od was poczytać. Tak więc wszyscy jeszcze smacznie chrapią a ja mam swoje 5 minut, słonko za oknem i aż chce się żyć. Ja ostatnio miałam spory kłopot z własnym organizmem moja lekarka stwierdziła jednostkę chorobową pt "chroniczne zmęczenie organizmu" jakoś mnie to nie zdziwiło tyle że poza witaminami i lekami na niedociśnienie niczym nie mogę tego wypędzić, musi przyjść wiosna zdrowe świeże powietrze, niechorujące dzieci i tyle albo aż tyle. od jutra zaczyna mi się kombinacja alpejska ze zwolnieniami których nikt mi nie chce dać bo zus straszy. skończyłam własnie urlop wypoczynkowy a do pracy nie mogę wrócić do lipca, bo mnie teraz w szkole nikt nie chce jak mają zastępstwo (notabene moją siostrę, której obiecałam że zrobi staż) na wychowawczy nas nie stać i tu nawiąże do Any i jej rodziny biednej. My od roku żyjemy oficjalnie z mojej pensji 1800 zł na rękę, Darek jest od zeszłego kwietnia bez stałej pracy. wynajmujemy nasze 17 m2 za 650 zł razem z opłatami (takie ceny sa w P-niu!) - Leny szkoła baletowa kosztuje 120, zł/mc niby to żaden wyczyn żyć za 1000 zł ale... my się do tego budujemy!!! i wierzcie mi że można, nie oszukujemy "Państwa" Darek nawet nie chce słyszeć żeby się zapisać na bezrobocie (ciągle szuka pracy i wierzy że to już zaraz się zmieni) więc codziennie chodzi gdzieś popracować tzn. pomaga moim rodzicom na budowie dostaliśmy za to materiały, które im z budowy zostały, pomógł koledze przez 2 tyg wozić towar- dostaliśmy za to okna dachowe, Siostrze robił izolację dachu - kupili nam brakujące pustaki, dlatego uważam że pomysł , który wymyślił Hadżi jest bardzo dobry, my nigdy nie poprosilibyśmy rodziny nawet o pieniądze, materiały za pomoc to uważam bardzo dobry układ. A Darek ma poczucie że odwala kawał dobrej roboty a nie jest "bezużytecznym bezrobotnym". Franka - nasza Lena też najchętniej bawi się w naprawianie śrubokrętami wszystkich sprzętów domowych, a naprawianie z tatą samochodu to już największe szczęście, lale ma ale zdecydowanie woli klocki, komputery i układanie kamieni na budowie. Marta - jak byłam mała to pół roku potrafiłam nie chodzić do szkoły z powodu chorób i pewnego pięknego dnia mając 10 lat przestałam chorować do tego stopnia że teraz zdarza mi się przeziębienie raz na kilka lat, na nic poważniejszego od tamtego czasu nie zachorowałam ani razu. Nie życzę Witowi 10 lat chorób, bo tyle mi zajęło, ale żeby też taki dzień nastąpił, kiedy już się wychoruje, ja sobie przynajmniej tego życzę z moją Niną. Odwiedziłyśmy z Leną 6 przedszkoli, spodobało się nam z tego jedno! dobrze że chociaż jedno, wcale nie miałam dużych wymagań, ale w jednym zapach byl tak stęchły że chciało mi się ... i uciekłyśmy, w innym łazienka była 1 na 4 grupy(100 dzieci) itp. dobra obudziłam męża klikaniem muszę kończyć papa |
2010-03-21, 16:54 | #4875 |
BAN stały
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
jak ja cię rozumiem.....
my się budujemy tak samo - praktycznie nie wiem jak my to robimy mieszkamy u rodziców to wielki plus, bo odchodzi kilka kosztów. Ale w zasadzie żyjemy z miesiąca na miesiąc. To smutne. Przynajmniej dla mnie. Jestem trochę przybita, bo znowu zwaliło się na na wiele złego. Kończę bo łzy popłyną. |
2010-03-21, 19:29 | #4876 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
KAMILKA
|
2010-03-21, 20:33 | #4877 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Olkao
A Darek ma poczucie że odwala kawał dobrej roboty a nie jest "bezużytecznym bezrobotnym". Taki facet to skarb !!! . Zaradny i ma dobrze poukładane w głowie . Uszy go góry . Już wiosna, więc rosną szanse za pracę dla Tżta. Trzymam za to kciuki. Kamilko Tuż przed zamieszkaniem w domku musieliśmy zamieszkać u moich rodziców. To były w sumie tylko trzy miesiące ale moja mama liczyła nam wszystko mimo iż w zasadzie tylko tam spaliśmy . Z drugiej strony jednak tata pomagał ile się dało. Zwoził wszystko co się mogło nam przydać na budowie, w domku i osobiście się udzielał ile tylko mógł. Nie łam się , będzie dobrze. Musi być gorzej aby potem mogło być lepiej i tego się trzymaj. pzdr
__________________
Michałek , nasz Promyczek |
2010-03-22, 07:27 | #4878 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Cześć i czołem
Zdjęcia super! Franio, Wiki, Zuzia ....... super.........rosną nam dzieciaczki, rosną Kamilko A to tekścik o mamach (trochę przydługi): 1. Prawdziwa Mama potrafi w krótkim czasie przeliczyć dowolną kwotę pieniędzy na ilość pampersów, zarówno w hurcie jak i w detalu, zdarza się także, że potrafi precyzyjnie określić, jak kształtują się ceny tego towaru w zależności od województwa, ilości mieszkańców i zasobów bogactw naturalnych terenu. 2. Dziecko Prawdziwej Mamy jest zawsze znacznie inteligentniejsze niż inne dzieci z tej samej grupy wiekowej, a każde napisane przez nie zdanie proste typu "Ala ma kota" szybko urasta do rangi poematu trzynastozgłoskowcem. 3. Prawdziwa Mama w 15 minut składa każdego Bionicla, pamiętając oczywiście jego nazwę, żywioł, moc i ilość masek. 4. Prawdziwej Mamie nastolatki pod żadnym pozorem nie wolno przybrać na wadze, ponieważ każdy ciuch, kupiony za cudem oszczędzaną przez pół roku równowartość pensji, musi pasować na córkę. I niech Prawdziwej Mamie nawet powieka nie drgnie, kiedy widzi swoją niebotyczną kasę wychodzącą właśnie na imprezę, na której wszyscy będą sobie wywalać jedzenie na kolana. Ani po imprezie, rzuconą niedbale w kąt. 5. Prawdziwa Mama uśmiecha się dzielnie, kiedy jej planowany od miesięcy wolny dzień w zalecanym przez kobiece pisma stylu "urządź sobie Spa we własnej łazience", właśnie wali się w gruzy, bo dziecko zrezygnowało z harcerskiej wycieczki do Kampinosu i znienacka wróciło do domu, prowadząc ze sobą siedmiu kolegów. Uwaga - zmyć maseczkę z alg - niebezpieczeństwo wywołania traumy u małoletnich! 6. Życie seksualne Prawdziwej Mamy obfituje w dreszcze emocji, gdyż zawsze należy brać pod uwagę możliwość nagłego ostrzału klockami Lego lub desantu z powietrza. 7. Prawdziwa Mama powinna znać przynajmniej jeden język obcy, którym posługuje się także jej małżonek, ponieważ ze względu na rozwłóczone wszędzie gumowe uszy dziecka, tylko rozmowa w obcym języku stwarza możliwość zachowania dyskrecji. Należy się przygotować na to, że w konsekwencji dziecko zada tysiąc pytań, a każde z nich będzie brzmiało: "co powiedziałaś tacie?". 8. W zaimprowizowanej przez dziecko scence z serii "przychodzi pani do sklepu", Prawdziwa Mama natychmiast dostrzega wyraźne wpływy bergmanowskie,włoskiego neorealizmu lub starej dobrej polskiej szkoły filmowej. 9. Prawdziwa Mama wie, że odpowiedni strój to taki, w którym można zawsze buchnąć na kolana, wytrzeć niechcący pośladkiem z podłogi resztkę podwieczorku i przewalać się dowolnie na plecy i brzuch. Dobra bluzka, to taka bluzka, w którą można wytrzeć zasmarkany nos oraz całą maść z policzka posmarowanego 5 sekund wcześniej, nie drapiąc buzi o zamki, zatrzaski albo szorstką wełnę. Dobre buty, to takie, których Prawdziwa Mama nie wyrąbie się na śliskim chodniku dźwigając w ramionach 9-kilowego Pulpeta. 10. Prawdziwa Mama wie, że posiadanie dzieci oznacza całkowitą pewność, że prędzej czy później nastąpi się bosą stopą na malutki i perfidnie ostry plastikowy klocek lub coś, co niektórzy nazywają "pier...nym jelonkiem". Prawdziwa Mama bez jednego jęku wyjmuje sobie z pięty porzuconą przez dziecko na podłodze pinezkę i z dzielnym uśmiechem przypina nią opadły na ziemię plakat Eminema, oddając mu przy tym należny hołd. 11. Prawdziwa Mama potrafi cierpliwie, dokładnie i wyczerpująco odpowiedzieć na pięć tysięcy pytań stojąc w drzwiach, gotowa do wyjścia, z podzwaniającą nagląco komórką w torebce, przy akompaniamencie trąbiącej przed domem taksówki. 12. Prawdziwa Mama wie, że kiedy jej dziecko zachoruje na świnkę, to należy wyciągnąć szalik z pawlacza, ponieważ następne dwa tygodnie Prawdziwa Mama przesiedzi w domu, z opuchniętymi śliniankami, podwiązanymi tymże szalikiem. 13. Prawdziwa Mama nie jest zbulwersowana, kiedy jej trzylatek wypowiada słowo "je**ie", gdyż wie, że oznacza ono "źrebię". 14. Fryzura Prawdziwej Mamy nie może być zbyt krótka, ani zbyt ułożona. Włosy powinny być co najmniej półdługie, żeby dziecięce rączki podczas karmienia miały zajęcie polegające na wyciąganiu pojedynczych kosmyków - tych najbardziej wrażliwych na ból. 15. Jedyne dopuszczalne perfumy Prawdziwej Mamy to zapach Mamowy. Dziecko ma bardzo czuły węch i nie będzie zgadywało przez pół godziny czy "Very Irresistible" to aby na pewno 100% Mama czy też zupełnie ktoś inny. 16. Prawdziwa Mama oprócz Dobrej Bluzki ma Dobrą Spódnicę - która elegancko zakrywa wszystkie sińce na nogach, będące wynikiem wykonywania większości prac domowych nogami. 17. Bycie Prawdziwą Mamą należy właściwie postrzegać w kategoriach sportu ekstremalnego. Funkcjonowanie bez dopingu jest w zasadzie niemożliwe. Prawdziwe Mamy mają jednak tę przewagę nad kolarzami Tour de France, że nie muszą sobie niczego wstrzykiwać. Naszym dopingiem są obejmujące nas za szyję rączki, wysmarowane gumisiami i plasteliną, i głosik konfidencjonalnie szepczący do ucha "ja ciebie koooocham"
__________________
Prosiaczek wspiął się na paluszkach i szepnął:
- Tygrysku...! - Co Prosiaczku? - NIC - odparł Prosiaczek biorąc Tygryska za łapkę - chciałem się tylko upewnić czy jesteś... Edytowane przez Atiluj Czas edycji: 2010-03-22 o 07:28 |
2010-03-22, 16:23 | #4879 |
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Jula boskie! I jakie prawdziwe!!!
__________________
ALBUMY Zarobiona mama pracująca Tylko nudne kobiety mają nieskazitelnie czyste domy. Przez pierwsze dwa lata uczysz dzieci chodzić i mówić a przez następne szesnaście lat marzysz o tym żeby usiadły spokojnie i się zamknęły !!! |
2010-03-22, 17:20 | #4880 |
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Julita,ale czaaad!!!! i duzo w tym prawdy
Kamilko,glowa do gory Kochana,co tam sie u Was porobilo,ze tak Ci smutno? Przed chwilka wrocilam z baru...padam na pysk.Isiu spi ale jak wstanie chce go zabrac chociaz na pol godzinki na plac zabaw-tak pieknie jest dzis u nas...prawie lato! Zmykam cos przegryzc,bo w zoladku mam tylko tosta,ktorego zjadlam o 7:30 i dwie kawy Milego popoludnia! Edytowane przez Ana2 Czas edycji: 2010-03-22 o 17:21 |
2010-03-22, 17:38 | #4881 |
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Ana wychodzisz głodna z baru?? Ja wiem że tam zapier.... na maksa ale nie masz chwilki na 2 tosta powiedzmy o 12stej??
__________________
ALBUMY Zarobiona mama pracująca Tylko nudne kobiety mają nieskazitelnie czyste domy. Przez pierwsze dwa lata uczysz dzieci chodzić i mówić a przez następne szesnaście lat marzysz o tym żeby usiadły spokojnie i się zamknęły !!! |
2010-03-22, 20:30 | #4882 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
One_shot
No właśnie , rozmiesz coś z tego ?, Ana w barze pracuje i głodna chodzi . Ana Zazdraszczam tego prawie lata . U nas prawie jesień . W prawdzie deszcz nie padał ale chłodno i wiaterek dmucha siakiś taki zimny. No i co ? Myślałaś coś o mojej propozycji ??? Padasz na pyszczek więc jednak pomoc by się bardzo przydała, prawda ?!? Kurczaki, gdzie się reszta ciotek podziewa ???
__________________
Michałek , nasz Promyczek |
2010-03-22, 21:26 | #4883 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 527
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Ech, ja znów jak po ogień wpadam.
Na początek Hadżiki... łazienka wy****na w kosmos Super! I sami!!! Zapraszam w lipcu, chętnie Was wynajmę do położenia płytek Swoją drogą to sobie tak myślałam, czy nie położyć samej płytek w kotłowni. Pięknie być nie musi, płytki poza gatunkiem, a parę m2 robocizny mniej do zapłaty Poczytam, pomyślę... A teraz egoistycznie skupiam sie na sobie Okna mam prawie wszystkie (prawie, bo tarasowe i balkonowe do wymiany - pęknięta szyba i wychodzi okleina spod uszczelek), cały domek (prócz salonu) wysprzątany, pozamiatany, dziś Panowie zamontowali rury do odkurzacza centralnego, jutro przychodzi elektryk. Nie odzywałam się bo albo mnie nie było na noc albo nie miałam siły. Jutro jadę i wrócę w piątek. Od tygodnia "naginam" na budowie, zje***a jestem jak koń po westernie ale szczęśliwa! Dom zaczyna przypominać dom!!! Całuję Was mocno, odezwę sie w weekend |
2010-03-23, 06:27 | #4884 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Cytat:
olkaO - brawa dla twojego tzta, ja niestety nie moge liczyc na mojego w kwestiach remontowych, nie zna sie zupelnie na niczym, jest technicznym analfabetą jula - swietny ten tekscik o mamach, mnie zawsze doprowadza do szafu nadepniecie boso na klocek lub inne ustrojstwo lezace na podlodze Ana - zazdroszcze pogody, chociaz u nas tez nienajgorzej, wczoraj bylo 6 stopni tylko tak jak pisze Agag czasem potrafi niezle zapizgolic wiatr i wtedy jest chlodniej kasia333 - alez optymizmem powialo z twojego postu, no widzisz tylko sie cieplo zrobilo, budowa ruszyla i kaska wrocila nam do zycia, oby wszytko szlo zgodnie z waszym planem, i zebyscie wigilie spedzili u siebie nie bylo nas 2 dni, bo pogoda piekna, wit zdrowy wiec korzystamy na calego ze sloneczka, w niedziele wit dostal w koncu to autko na aku i musze wam powiedziec ze jest zachwycony, od razu zalapal jak sie jezdzi, pomyka sobie po podworku, pozniej postaram sie wkleic filmik na wrzute, mam tez pare zdjec moze sklece jakis albumik milego dzionka i duzo slonca
__________________
|
|
2010-03-23, 07:35 | #4885 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Dziękujemy Kasiu333, dziękujemy
Łazienka wyszła tak jak wyszła choć nic w niej nam nie wyszło . Ściany miały być białe złamane błękitem lub turkusem a jak widać to jest piękny, soczysty błękit. Jula sama ten kolorek dorabiała . Fugi miały być też w podobnym kolorku ale dorabiałem już pod konkrety kolor ścian . Dekor miał być między dużymi kaflami a wylądował pod lustrem bo się nie zmieścił na ścianie (to Jula mierzyła , to Jula ). Kafle też nie są takie jakie zamówiliśmy, tzn jeden. On miał być zupełnie jasny (trzeci od dołu). Obudowa wanny od początku nie podobała się Julicie a pomysł z wieszakiem na zasłonę wannową typu "parasolka" to totalny niewypał. Kupiliśmy toto i ów wieszak był na ścianie może dwie godziny i poszedł w pi..du, znaczy do kosza . Ważne że łazienka zrobiła się dużo większa i taka świeża Zapraszam w lipcu, chętnie Was wynajmę do położenia płytek dopsze Na kiedy się umawiamy !?! Swoją drogą to sobie tak myślałam, czy nie położyć samej płytek w kotłowni Pewnie ! Jeśli masz równą wylewkę to co to za filozofia. Zrób wpierw przymiarkę na sucho. Kup taką szpachelkę z ząbkami do rozprowadzania kleju i heja . To żadna filozofia . Ty zdolna Besta jesteś więc dasz radę. Na kotłowni się nauczysz i resztę domu opierdzielisz sama Trzymam kciuki za dalsze szybkie prace ! Wisienko Noo tak , chyba już czas wystawić i naszemu Brzdącowi Quada aby mógł poszaleć na dworze. Dziś o dziwo zapowiada się piękny dzień. Słonko błyszczy aż miło. Czekamy na fotki z rajdu Witta
__________________
Michałek , nasz Promyczek |
2010-03-23, 07:54 | #4886 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Cytat:
Ja z naszej łazienki się ucieszyłam jak brat powiedział, że w rzeczywistości wygląda lepiej niż na zdjęciach Wcześniej wszystko szło pod górkę, nic nie było takie jak powinno ale teraz już zaczyna i mnie się podobać (ciut). Jeszcze położymy 1 pas na krótszej ścianie, pomaluje do końca szafki i chyba będzie koniec z łazienką na jakiś czas. Teraz Hadzi zapowiada zwalanie sufitów i ociepleń z piętra i ocieplanie na nowo, kładzenie płyt G-K i malowanie. Na pierwszy ogień ma iść sypialnia i ja już jestem przerażona tym syfem jaki wtedy nastanie Kasia, Ty zmień opis na gg bo ja się już któryś dzień zastanawiałam co się u Ciebie narobiło, się martwiłam. Na szczęście Twój post jest pełen optymizmu Marta świetnie, że Wito zdrowy i śmigacie po dworku Oby już tak zostało Ania jedz kruszynko bo znikniesz Ty już taka drobniutka jesteś. Zmykam, miłego słonecznego dnia
__________________
Prosiaczek wspiął się na paluszkach i szepnął:
- Tygrysku...! - Co Prosiaczku? - NIC - odparł Prosiaczek biorąc Tygryska za łapkę - chciałem się tylko upewnić czy jesteś... |
|
2010-03-23, 08:41 | #4887 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
a już jestem przerażona tym syfem jaki wtedy nastanie
A Misiek będzie w siódmym niebie . On jak zawsze będzie miał tyyyle do zrobienia Łóżka i komódki się wstawi, szafy owinie streczem i będzie Luxio Do piątku ma nie padać i temperaturka nawet od 16 . Niestety weekend tylko 10/11 i z lekkimi opadami deszczu. ---------- Dopisano o 09:41 ---------- Poprzedni post napisano o 09:31 ----------
__________________
Michałek , nasz Promyczek Edytowane przez Hadżi Czas edycji: 2010-03-23 o 09:28 |
2010-03-24, 07:02 | #4888 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
hej
no tak cieplo, slonko, i na watku pustawo, my tez korzystamy z pogody, wczoraj przed obiadem bylam z witem w parku na placu z dinozaurami a popoludniu jakirek wrocil z pracy to poszlismy na plac zabaw do piaskownicy, gdzie witek spedzil ponad godzine gmerajac sie w piasku, pozniej pojezdzil na zjezdzalni i do domu wrocilismy dopiero przed 19.00 dzis tez od rana piekne slonko wiec tez spedzimy duzo czasu na swiezym powietrzu
__________________
|
2010-03-24, 07:36 | #4889 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Powitać
Wróciliśmy do domu wczoraj a Miś siedzi na tapczanie i ma piękną śliwkę nad okiem. Biedaczek przewrócił się akurat na chodniczku jaki mamy dookoła domu. Wszędzie jest trawa ale ten Gulunek musiał sobie wybrać akurat najtwardsze miejsce do upadania . Teraz połowę lewej brwi ma spuchnięte. Chyba Niania bardziej przeżyła ten wypadek niż malec . Noc upłynęła spokojnie a bałem się że ten wypadek może się Miśkowi przyśnić. Jest dobrze Wczoraj też był u nas facet od renowacji mebli. Wcześniej Jula rozmawiała z nim przez telefon i wstępnie ocenił naprawę za odnowienie naszego "nowego" stołu na 500 zł. Telefon to telefon a organoleptyczna ocena na miejscu to zupełnie co innego i dlatego poprosiliśmy aby fachowiec obejrzał pacjenta. Wizyta była raczej krótka, może trwała 15 minut a efekt ?!? Cena renowacji całego stołu z wymianą blatu na nowy oraz dorobieniem brakującego blatu środkowego to całe 700 zł. Operacja będzie trwała 3-4 tygodnie bo trzeba na gorąco odkleić połać blatu i nakleić nową + odświeżanie całej reszty. No cóż, zdecydowaliśmy się bo chcemy mieć piękny mebelek w salonie. W tygodniu mają przyjechać i zabrać pacjenta na operację. Wisienko No i co ? Masz jakieś fotki ze spacerków ? Miłego Dnia
__________________
Michałek , nasz Promyczek Edytowane przez Hadżi Czas edycji: 2010-03-24 o 07:43 |
2010-03-24, 07:49 | #4890 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
nowy albumik
http://www.wizaz.pl/forum/album.php?albumid=8817 urodzinkowo-spacerkowy ---------- Dopisano o 08:49 ---------- Poprzedni post napisano o 08:46 ---------- ale mnie wyczules hadziku ... zapraszam do ogladania
__________________
|
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:01.