Płukanka rozjasniajaca dla " rudych "

[Aga_86]

Witam wszystkie wizażo-forumowiczki


Dziewczyny potrzebuje konkretnie sprecyzowanej odpowiedzi na kilka nurtujacych mnie pytań:

Dzieki dekoloryzacji udało mi sie pozbyć przesladujacego mnei od dawna czarnego koloru włosów, efekt jest posredni: co prawda nie jest juz czarny ale tez nei mój docelowy. Obecnie posiadam ciemno miedziany odcien Garnier (taki nałozyłam na zdekoloryyzowane włosy) wyglada bardzo naturalnie i jestem zadowolona. nie widac odrostów
Ale moim zamierzeniem było osiagniecie koloru jasniejszego- taki wpadajacy w rudy. Teraz dojscie do takiego koloru powinno być łatwiejsze. chce uniknac wszelkich rozjasniaczy i zdecydowałam ze wyjsciem bedzie płukanka rozjasniajaca włosy. Zawsze to łagodniesza wersja.

No własnei : rozjasniajaca (taka jak tu piszesie srebrzysta) czy taka przeznaczona do włosow rudawych (mahoniowa ?)

wczesniej nie stosowałam zadnych płukanek wiec nei wiem czy np .
do rozjasnienia moich kasztanowao miedzinych włosów moge uzyc tej samej płukanki ktora stosuja blondynki i nei iwme czego moge sie spodziewac po takim zabiegu

Bo zastosowanie farby o ton lub dwa jasniejszej nie zda rezultatu. tak mysle

Doradzcie mi co w takiej sytuacji jest najlepszym wyjsciem pozdrawiam

[rudy_rydz]

Aga- mam taki sam dylemat bo sama mam rudawy ciemniejszy kolorek i chciałabym mieć jaśniejszy rudy (marzy mi się Florence Loreala) ale chyba obie będziemy miały raczej przyjemność z Panem rozjaśniaczem- ja mam naprawde mocne włosy nie wiem jak trzymaja Twoje włoski kolor- moje sie nawet nie poddają 12% utleniaczowi z farbą Artego- więc przyznam Ci się szczerze że może walnij sobie parę pasemek i na to miedziany blond- efekt będzie mieszany ale przynajmniej w pionie- nie będzie pasków poziomych i stopniowo Ci się od mycia rozjaśnią- idzie lato, słonko swoje zrobi. Jśli chodzi o płukanki to raczej Ci włoski pociemnieją, od płukank dla blondynek może nie widać byc nic.

[Aga_86]

rudy_rydzyku

powiem Ci, że odebrałas mi nadziej- bo pokładałam ja własnie w tej płukance. Chciałam zrobic eksperyment z ta dla blondynek- niebieska czy srebrzysta ( nawet dokładnie nie wiem.... ) do tych pasemek nei jestem przekonana- nie mam włosow zniszczonch sa miekkie i nie popalone zanymi specyfikami - sa raczej rzadkie i dosc delikatne . Moja kolezanka - fryzjerka zadbała o to zeby mi ich nei uszkodzic ...podczas dekoloryzacji - no ale ta dekoloryzacja i tak musiała byc poprawiona lekko rozjasniaiem. Nie chciałabym tego bo mimo wszystko rozjasniacz to terrorysta dla włosow :P
ostatnio ta przyjemnosc kosztowała mnie i to "po znajomosci" 150 zł wiec same rozumiecie dlaczego wole tym razem zrobic cos z włosami we własnym zakresie jednak wydatek 150 PLN co mieciac to nie 5 groszy

[rudy_rydz]

Agunia masz rację skoro masz włoski nie zniszczone rozjaśnianiem to jak najbardziej spróbuj z płukankami- ja niestety chyba jestem skazana na rozjaśniacz- jestem typem bladej twarzy i każdy ciemniejszy kolor jest dla mnie bardzo kontrastowy-a Ty kochana napisz koniecznie jaki efekt po płukance- 3mam kciuki

[moorph]

Po raz kolejny musze sprostowac rzecz o ktorej piszecie tu nagminnie-

ZADNA plukanka, czy to fioletowa, srebrna, czy niebieska NIE ROZJASNIA WLOSA. Plukanki dzialaja na zasadzie NEUTRALIZOWANIA ODCIENI- fiolet gasi zolc, niebieski gasi pomarancz etc.

Sa to produkty nieingerujace we wlos i czasowe.
Takze jakiejkolwiek plukanki bys nie uzyla, efekt bedzie znikomy a juz na pewno nie uzyskasz rozjasnienia. Jezeli chcesz miec wlosy jasniejsze i rude polecam Renee Blanche Repair Color System (Dekoloryzator do włosów), kosztuje ok 30zl, mozna uzyc 2-3 razy pod rzad, dekoloryzuje wlosy do dosyc jasnej naturalnej rudosci. Jesli nie to, to kapiej rozjasniajaca (rozjasniacz wymieszany z szamponem) pozwala podjasnic wlosy o ok.2 tony.

[Aga_86]

hej Rydzyku

Zrobiłam dziś własnie ten mój eksperyment. Zaczeło sie tak poszłam do mojej fryzjerki (dodam ze to moja zaufana kolezanka w zasadziez jednej klasy z jednego rocznika 10 lat w zawodzie wiec nie krepuje sie pytac o nic) i mówie : "... wiesz Aga chciałabym rozjasnic te moje włosy ale tak by obeszło sie bez rozjasniacza.... i sama bym chciała sie tym zając ze wzgledów <wstydniś> ona na to:" nie ma sprawy, masz racje nie męcz włosow rozjasniaczem a płukanka nic ci nie da i efektu nie bedzie zadnego szkoda nawet tych 5 zł kup poprostu farbe o jakies 2 tony jasniejsza niz poprzednia i zrób (ze jak to sie nazywa <myśli> "ton w ton" ? i zasugerowała mi dosc jaskrawy kolor rudo- pomaranczowy-miedziany z serii Joanna Naturals "Płomienna iskra" troche sie zdziwiłam bo mowie: farba za 5 zł to chyba na 2 mycia bedzie ten kolor :P ale uspokoiła mnie ze nawet jesli sie zaczneie wypłukiwac to sie bedzie wyrownywał z wczesniejszym kolorem i tak zrobiłam. Kupiłam 2 opakowania (one sa dosc małe 40ml) wiec na moje długie włosy wystarcza i zrobiłam potrzymałam jakies 30 minut i .... nawet mi sie podoba.... naturalny odrost od czubka chwycił pieknie o taki kolor włansie mi chodziło końce nieco ciemniejsze (po tym wczesniejszym Garnier miedziany) ale mysle ze jak sie zacznie wypłukiwac bedzie idealnie.... i jeszcze do tego w promocyjnej fryzjerskiej cenie zakupiłamsobie u niej 1000 ml odzywki do bardzo zniszczonych czestymi farbowaniami włosw SUPER jest... "ani jeden włos mi z głowy nie spadł" podczas rozczesywania ..... myslałam ze ta Joanna to taka sobie... ale jak sie sprawdzi to zostane na jakis czas przy tej Płomiennej iskrze..... podoba mi sie
to cos jak kolor włosow Joanny d'Arc świetny średniowieczny ognisty rudy włos mmmmmm.....

[rudy_rydz]

Agunia- cieszę się że masz główkę w takim rudym jak chciałaś- super że sie obeszło bez rozjaśniania- napewno wyglądasz ekstra- za to ja mam pomarańczę na głowie teraz nawet fajna ale trochę odrost jest ciemniejszy- kurcze zastanawiam się jak lekko zgasić ten pomarańcz- ale ogólnie jest ok zobaczym,y jak się będzie płukał
pozdrawiam

[Aga_86]

Hmmmm....
Czesząc włosy zauważylam że moje naturalne włosy (odrost od czubka głowy) ufarbowany tą "płomienna iskrze" jest nieco jaśniejszy a końce ciut jaśniejsze ... nie jest to bardzo widoczne ... no ale ja poddając moje włosy bacznej i dokładnej analizie i ciągłemu wpatrywaniu sie w nie to widze. Mimo wszystko. Jak kolor już nie będzie taki swieży.... (za jakies 2- 3 tyg) zrobię tak jak ktos tu juz radził wczesniej. Jak bede myła włosy zwykłym szamponem to bede doddawała za kazdym razem odrobine rozjasniacza.... takiego mało % moze (6%) i zostawie na głowie na kilka minut .... moze to zmieni kolor na delikatnie jasniejszy i wyglądający naturalnie. Tylko mam pewne obawy czy przy takim mieszanym użyciu (szampon do wlosow i rozjasniacz) nie bedzie jakichs przebarwien .... No cóz tonący brzytwy sie chwyta
Dziewczyny a jakiego preparatu (odzywki lub maski) uzywacie by kolor utrzymywał sie na włosach i nie wyplukiwał z kazdym myciem (włosy strasznie matowieja po tym (przynajmniej moje) robią się takie "mdłe"

[moorph]

Kapieli rozjasniajacej nie robi sie tak czesto jak myje sie glowe
Zasadniczo, jet to jeden zabieg w proporcji 1:1 szampon-rozjasniacz, woda moze byc nawet 9%, czas trzymania dluzej niz tylko kilka minut.

[Aga_86]

Morph ...

proporcja 1:1 czyli ile?
... rozumiem, ze to jako tyle samo rozjasniacza co szamponu ale ile "to" jest dokładnei? To ma jąkas okreslona miare .... no chyba nie tak na "oko"
nie wiem saszetka z rozjasniaczem mniej wiecej 25 ml i tyle samo szaponu wystarczą na długie srednio gęste włosy? nei chciałabym miec przepiórczych łatek na głowie.... a mycie włosów to chyba nie az tak skomplikowany zabieg zeby sie do fryzjera odrazu udawac prosze o odp. dzieki i pozdrawiam

[moorph]

Jak najbardziej na oko
Nie bede podawac nic w ml bo kto to odmierza w domowych warunkach, pozatym proporcje sa elastyczne, rozjasniacza moze byc np wiecej, a szamponu tylko tyle, zeby go spienic, czyli odrobina
Jesli rozrobisz pol opakowania rozjasniacza, i dodasz to tego ilosc szamponu jaka normalnie myjesz wlosy, tez bedzie dobrze.

[Aga_86]

no masz całkowitą rację, żadna kobitka nie stosuje "dokładnej proporcji" tylko raczej odmierza metoda "na oko" :P pod czym ja też się podpisuję tylko że w sytuacji kiedy sie na czymś nei dokonca znam wole zachowac ostrożnosć.
Poprostu nie wiem - bo wcześniej takich rzeczy sama nie robiłam i boje się ze mogę później beczć załamana efektem .. jakichś łat na głowie wiem że powinnam zdac się na profesjonaliste (fryzjera) ale jeśli to nie taka wielka filozofia to chyba mogłabym sprobować sama....
Kupiłam:
- 40 g saszetke (bezpyłowego rozjaśniacza)
- 100 ml buteleczke (utleniacza w kremie 6% )
zdaje sie ze to sie razem miesza wychodzi mix potem zrobic ta kombinacje z szamponem zwykłym do włosów... tak to na mój "chłopski" a raczej babski rozum pojmuje . moze: wziąć połowe tego rozjasniacza (czyli 20g) i połowe tego utleniacza (50ml) napienic z szamponem i umyc głowe potrzymać troszke ( kilka min) i zmyć..... w razie nierownomiernego efektu zabieg powtórzyć (na jeszcze krótszy czas trzymania?) ?

Czy tak to sie ma odbywac..... ? jesli dobrze zrozumiałam to powinnam dac rade sama a jak nei pojde do fryz zeby naprawic ;/

A na te rozjasnione włosy mozna podem dac normalnie farbe.... czy wujdzie cos co mnie moze zaskoczyc ?

dzieki za cenne uwagi pozdrawiam .....

[Aga_86]

Czy któraś z Was Drogie Wizażanki używała być może takiego specyfiku jak płukanka "frol illum miedziana" nie moge znależc żadnych recenzji na temat tego produktu i nie iwem czy jest skuteczny i godny polecenia.

Chciałabym zastosować te płukankę na ciemno rude-rozjasnione włosy do stonowania jaskrawości ewentualnie do uzuskania ciekawych refleksów.
Jesli ktoras ja moze stosowała prosze o opinie .... pozdrawiam

[Aga_86]

efekty