Koleżeński trójkącik- czyli we 3 ;/

[dziewczyna6]

Witam!

Tak jak w tytule Raz 1 jest z 2 , raz 3 z 1 i tak w koło. zawsze jedna odstaje... miało być już tak że ja miałam być z tą drgą ju zbez tej 3. Ale znów jes tak samo
I często jestem sama szkole bo one sobie gdzieś idą. Chociaż niby 1 mi powiedziałą że woli zemną sie kolegować

TO NIE JEST PRZYJAŹŃ tylko koleżeństwo między nami.

JA sie nie umiem kol w 3 Już mam dość tej sytuacji.


Mam nadzieję że zrozumiałyście

[_totally_]

Nie bardzo rozumiem.
Przyjaźnisz się, kumplujesz, kolegujesz z dwiema dziewczynami, a wolałabyś tylko z jedną?

[ewelkaw]

a nie możecie się dogadac we 3??
nie rozumiem

[kasia20a]

widze że jesteś zazdrosna o tą 3
chociaż trochę nie kumam wątku.......

[spicegirl]

ja tez nie bardzo rozumiem. Wnioskuje, ze ty i ta trzecia jestescie po prostu kolezankami 2, ale miedzy soba nie jestescie kolezankami. Po prostu dzielicie 2.

[Ludowa]

No i co z tego, że w 3? Można się świetnie kumplować w trójkę. Nie dramatyzuj.

A tak na marginesie, strasznie chaotycznie napisałaś pierwszy post i wyszedł jakiś bełkot, więc nie bardzo możemy Ci pomóc.

[Moobi]

Rozumiem Cię!( choć strasznie chaotycznie to napisałaś)
Jak chodziłam do gimnazjum,kolegaowałam się z 2 dziewczynami i zawsze jedna z nas w pewnym stopniu ,,odstawała".Niby byłysmy przyjaciólkamito jednak zawsze tą 3 się obgadywało i trzymało we dwójkę.
Tak wiem to głupie i dziecinne ale tak jest tzn było.
Często zdazały sie takie chore sytuacje jak chodziłam do gimnazjum.
Pamiętam ze wszystkie dziewczyny obmyślały na kogo by tu się obrazić i nieodzywały sie do niej cały dzień,tydzień...
Nie zbyt miło to wspominam,
Co Ci mogę doradzić?Może spróbuj zaprosić je(obie kolezanki)do siebie do domu i porozmawiajcie szczerze, choć z własnego doświadczenia wiem ze przyjaźń w 3 jest nierealna(przynajmniej w moim odczuciu)bo zawsze jedna zrobi skok w bok
Ten kto coś takiego przeżył/doświadczył wie o czym mówie

[dziewczyna6]

Chodzi mi o to że pomiedzy nami nie ma żadnej przyjaźni . Ani pomiedzy anmi 2 czy 3. Tylko o to chodzi że Jeśli 1 jest z 2 to ta 3 jest samotna wtedy. Bo nie umiemy się kol. we 3. I zawsze jedna odstaje. I nie wiem co zrobić żeby było normlanie! Chyba nie tylko ja mam z tym problem- z koleżeństwem we 3
Bo chcę "być" z jedną osobą


Już rozumiecie??

[xyoko]

Napisane przez Moobi

Co Ci mogę doradzić?Może spróbuj zaprosić je(obie kolezanki)do siebie do domu i porozmawiajcie szczerze, choć z własnego doświadczenia wiem ze przyjaźń w 3 jest nierealna(przynajmniej w moim odczuciu)bo zawsze jedna zrobi skok w bok
Ten kto coś takiego przeżył/doświadczył wie o czym mówie

A ja coś takiego przeżyłam (przeżywam) i nie zgadzam się z Tobą. Jeżeli chodzi o ludzi ze studiów, to mam tam właśnie dwie rewelacyjne kumpele. Od długiego czasu trzymamy się w trójkę i nie mamy z tym żadnych problemów Myślę, że to raczej kwestia wieku Pamiętam podobne dylematy z czasów podstawówki

[K@sieńka]

A moze dobierzcie 4 koleżankę?

[rare bird]

haha a u mnie jest w 4. i jestem ja z 2, a 3 z 4. rozumiesz, co co mi chodzi, nie? zrobiły się dwie pary. a teoretycznie jesteśmy przyjaciółkami. co więcej, ja zbytniej sympatii do tych dwóch dziewczyn nie czuję, ale nie będę się przecież z nimi kłócić, bo po co...
więc w sumie mam taki problem jak ty)

[dziewczyna6]

sorrki za tą chaotycznośc :/

[lorinka]

Też w szkole mam 2 koleżanki, z którymi zwykle się trzymam, to znaczy też nie zawsze mi to odpowiada... np. na lekcjach one siedzą razem przeważnie, a ja z kimś innym, ale przyzwyczaiłam się. Ogólnie ostatnio nie jest źle Jest ok, lubimy się i możemy na siebie liczyć. Jedna z nich mieszka w moim mieście, więc większość czasu po lekcjach spędzamy we dwie, razem chodzimy na imprezy itp.
Właściwie teraz dołączyła się do nas jeszcze jedna koleżanka i jesteśmy w czwórkę, więc nie ma już żadnych takich problemów.
Naprawdę spróbujcie się dogadać

[Moobi]

Napisane przez xyoko

A ja coś takiego przeżyłam (przeżywam) i nie zgadzam się z Tobą. Jeżeli chodzi o ludzi ze studiów, to mam tam właśnie dwie rewelacyjne kumpele. Od długiego czasu trzymamy się w trójkę i nie mamy z tym żadnych problemów Myślę, że to raczej kwestia wieku Pamiętam podobne dylematy z czasów podstawówki

Tak masz racje kwestia wieku,żle sie wyraziłam,wtedy gdy miałam te 14-15 lat nie wyobrazałam sobie tego.Dziś ,chodząc do liceum równiez mam 2 (nawet 3)super kumpele i nie mamy takich problemów

[_totally_]

Napisane przez dziewczyna6

Chodzi mi o to że pomiedzy nami nie ma żadnej przyjaźni . Ani pomiedzy anmi 2 czy 3. Tylko o to chodzi że Jeśli 1 jest z 2 to ta 3 jest samotna wtedy. Bo nie umiemy się kol. we 3. I zawsze jedna odstaje. I nie wiem co zrobić żeby było normlanie! Chyba nie tylko ja mam z tym problem- z koleżeństwem we 3
Bo chcę "być" z jedną osobą


Już rozumiecie??

Jesteście ze sobą na siłę?

[Juncia]

Moja rada jest taka, zebys pisala liczebniki slownie hehe bo nad pierwszym postem chwile glowkowalam

Co sie tyczy Twojej sytuacji..
Gdy chodzilam do licuem mialam w zasadzie dwie bardzo dobre kolezanki (nadal mam), ale jakos nie prowadzilo to do dalszych problemow. Ale wiem co masz na mysli. Ja np. na jednej lekcji siedzialam z jedna, a na innej z druga.. heh
Najlepiej jest kiedy te trzy osoby lubia siebie tak samo mocno..

Pozdrawiam

[dziewczyna6]

Napisane przez _totally_

Jesteście ze sobą na siłę?

nie jestesmy na siłe. Tylko poprostu nie możemy się dogadać we trzy, bo albo jedna jest z drugą itd( <--wcześniej pisałam jak jest )

[dziewczyna6]

Napisane przez K@sieńka

A moze dobierzcie 4 koleżankę?

Myślę że to nie jest dobry pomysł. Nawet nie ma kogo za bardzo. na poczatku była jedna jeszcze ale od nas odeszła

[dziewczyna6]

dziękuję za wszystkie rady Muszę juz dziś iść, ale jutro będę

[izia17]

Ja tak miałam w gimnazjum dwie koleżanki się ciągle kłóciły bo każda chciała iśc ze mna na miasto ale tylko we dwie, bez trzeciej :P no to się zaprzyjaźniłam z całkiem inną dziewczyną (pozdrawiam Cię Kasia jesteś najlepsza na świecie!!! ) ale tamte dwie mile wspominam to takie głuptaskowe walczyć miedzy sobą o kumpele

[_totally_]

Napisane przez dziewczyna6

nie jestesmy na siłe. Tylko poprostu nie możemy się dogadać we trzy, bo albo jedna jest z drugą itd( <--wcześniej pisałam jak jest )

We trzy czy we dwie? Bo wcześniej pisałaś "Chodzi mi o to że pomiedzy nami nie ma żadnej przyjaźni . Ani pomiedzy anmi 2 czy 3". Może problem nie wynika z tego, że jest was o jedną za dużo?

[Asi_ek]

W trojke mozna sie dogadac.
Mysle ze powinnas sprobowac.

[Flofferek]

nie wiem dokladnie czy chodzi ci o to, o czym ja mysle, ale ja mam taka sytuacje: na uczelni jest nas paczka a w niej 5 dziewczyn [juz ze mna], 2 trzymaja sie blizej i 2 blizej, ale skupie sie na jednej '2', bo z nimi jestem blizej zwiazana, a wiec [mam nadzieje ze nie zamotam, moze nazwe je A i B], wiec lepiej sie dogaduje z A, ale glownie dlatego ze B jest na 99% o mnie zazdrosna i w ogole niby mowi ze mnie lubi ze jestem super spoko itp, to np jak jestesmy we trzy to skierowane ma wypowiedzi konretnie do A, patrzy sie tylko na nia jak mowi, ja nei jestem zazdrosna ale nie lubie takiego lekcewazenia, za to jak nie ma A to ja jestem wielka przyjaciolka. na szczescie nie mam takiego problemu z A, ale one mieszkaja blizej siebie wiec jakos to je nawet zbliza bo jezdza razem na zajecia, nie lubie takich sytuacji, mnie nie przeszkadza wiecej osob ale jednej z tych kolezanek niestety przeszkadza moja osoba i jest mi najzupelniej w swiecie przykro...
w lawce to one obie siadaja oczywiscie, chociaz czasem sa wieksze lawki wiec razem, pamietam sytuacje ze z A spoznilysmy sie na cwiczenia i jak weszlysmy to B siedziala sama w lawce 2.osobowej i A siadla ze mna, alez B byla oburzona... no coz...

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

Miałam taką sytuację...
Przez 9 lat chodziłam z X do klasy ale w ostatnie 3 lata mocno się zżyłyśmy. Nadeszło liceum...Tam się pojawiła jeszcze jedna dziewczyna..X po jakimś czasie nazjzwyczajniej mnie olała na rzecz tamtej. Taka przyjaźń jest o wiele prostsza między szczerymi osobami, otwartymi. W moim przypadku obydwie one takie nie były...

Flofferek to u mnie praktycznie to samo..

[Alvesta]

no faktycznie lepiej w dwójkę się tylko przyjaźnić, można tę trzecią wówczas spokojnie obgadać, a tak trzeba się pilnować, bo nuż ta trzecia z tą drugą obgada mnie

poziom rozumowania - wczesna podstawówka ' I często jestem sama szkole bo one sobie gdzieś idą. Chociaż niby 1 mi powiedziałą że woli zemną sie kolegować'


to o czym piszesz to nie jest przyjaźń. Ale, jak już jedna z was się wykruszy, to też nie będzie przyjaźń.

EDIT: spojrzałam na Twoje wcześniejsze posty. Taki już wiek..

[zizou]

w podstawowce/gimnazjum mialam piec kolezanek. tworzylysmy zgrana paczke. w liceum bylo nas cztery. potem przez pewien czas mialam tylko jedna przyjaciolke. a teraz jest nas piec. dogadujemy sie wszystkie swietnie. ba, dzien, kiedy sie nie widzimy jest dniem straconym - nie ma miedzy nami rywalizacji czy zazdrosci - jest cudowna, babska przyjazn, zupelnie inna niz ta szczeniacka z podstawowki.

[Darin]

O jaaaa, czy ty nie masz poważniejszych problemów - takie dylematy to ja miałam w podstawówce i to gdzies w 4 klasie :/

W LO trzymałyśmy sie w 3 i nikt nie był o nikogo zazdrosny - nawet miałysmy przydomek "Święta Trójca"

[izia17]

Ja teraz w LO mam dwie kumpele sa całkiem od siebie różne: jedna bardzo pobożna (ale tak szczerze, prawdziwie i bez obłudy - bardzo ją za to szanuje), spokojna, poukładana i nigdy na nikogo złego słowa nie powie, druga cyniczna, z ostrym językiem, cietym dowcipem, zadziorna, rozwrzeszczana i w ogole a ja za to raz bliżej pierwszej raz drugiej i nigdy nie byłam o żadna zadrosna, one o siebie też nie są, fajnie się nam gada we 3 z żadna trzeciej nie obgaduje a wiem, że one też mi tego nie robią więc jednak chyba da się dogadać bez problemu w 3 choc ja też nie nazywam tego przyjaźnia no ale to może dlatego że nie są całym moim światem i nauczyłam się już żyć bez przyjaciółki :P no i one tez maja takie spokojne podejście

[zizou]

Napisane przez Darin

O jaaaa, czy ty nie masz poważniejszych problemów - takie dylematy to ja miałam w podstawówce i to gdzies w 4 klasie :/

W LO trzymałyśmy sie w 3 i nikt nie był o nikogo zazdrosny - nawet miałysmy przydomek "Święta Trójca"

u mnie bylo TWA - towarzystwo wzajemnej adoracji [teraz na studiach tez tak jest ]

[Flofferek]

ojj bo to wszystko zalezy od ludzi jacy sa...