Bardzo proszę o opinie...

[Tosia3010]

ee

[Stysik]

Nadszarpnął Twoje zaufanie do Niego... daj sobie czas w spokoju się zastanów nad wszystkim... czy Mu jeszcze zaufasz w 100%?
Niby pierdoły ,ale następnym razem jak Ci powie że ma coś pożyczone, podejrzewam, że Mu nie uwierzysz
Głupio się zachował...

Co poradzić? Daj sobie czas

[nena1984]

Ojej, szkoda że sie pokłóciliście, ale niestety nie ma związków idealnych . Moim zdaniem w sprawie motoru dobrze zrobił, że się zapisał na kurs, mógł Ci o tym wprawdzie powiedzieć, ale może rzeczywiście obawiał się Twojej reakcji. Podobnie z xboxem. Tż pewnie zdaje sobie sprawę, że ślub/wesele za pasem i zamiast oszczędzać woli sobie kupować zabawki i dlatego gada głupoty. Niestety ale nasi mężczyźni to jeszcze duzi chłopcy (wiem coś o tym). Powinnaś z nim szczerze i na spokojnie porozmawiać o tym co Cię dręczy. Może kilka dni rozłąki dobrze Wam zrobi i Tż przemyśli swoje zachowanie.

[slonce72]

Ja bym mu wybaczyła (zaznaczając że Cie skrzywdził), skoro taka kłótnia zdarzyła się dopiero pierwszy raz a jesteście dość długo ze sobą. Ale na wszelki wypadek przyjrzała bym się czy więcej nie będzie miał kłamstw przed Tobą. Faceci mają dziwne pomysły, pewnie pomyślał że kłamstwo nie wyjdzie na jaw i że tak będzie lepiej.
Ja mojemu zawsze mówię, które pomysły mi się nie podobają, ale od razu zastrzegam że jeśli ten pomysł zrealizuje to przede wszystkim ma mi o tym powiedzieć.

[marronelle]

A ja powiem tak: na bank nie okłamał cię tylko w tych dwóch przypadkach.
Na twoim miejscu głęboko zastanowiłabym się nad sensem takiego związku.

Najpierw drobne kłamstewka, a potem...

[Tosia3010]

koniec

[Lowczyni]

Nie spiesz się z tym zamawianiem sali, zdążysz jak wszystko sobie wyjaśnicie.
Ja bym się właśnie obawiał że zaczyna się od drobnych kłamstw, a potem po ślubie dowiesz się że wziął kredyt na 100 tys jak moja koleżanka.

[Taverney]

Ludzie kłamią, tego nie da się zmienić...
poza tym faceci często ukrywają przed swoimi kobietami wydatki, na myśl o których każda z nas puknęłaby się w głowę.
Moim zdaniem powinnaś z nim poważnie porozmawiać. I zastanowić się, dlaczego on Cię okłamuje. Może wywierasz na niego za dużą presję finansową? Może się Ciebie boi? Zaufanie to podstawa i trzeba sobie na nie zapracować. Nawzajem.

A poza tym przenoszę na intymne

[paula78]

Kopnąc w d.. pana kłamczuszka i zapewne piotrusia pana.

[andzia1989r]

Chwila chwila, bo ja chyba nie ogarniam:

-jesteś z dużym dzieckiem, które jeździ motorem bez prawka, wszystkich wkoło okłamując, że robi/robił kurs?

- w dodatku kupuje sobie drogą konsolę do gier (matko jakie ja mam uczulenie na gromaniaków) i Tobie i tylko tobie wmówił, że pożyczył?

Sorry, ale on kłamie jak z nut. Sądzę, że nie wiesz jeszcze o wielu rzeczach.

I tak na marginesie: zaczęliście być razem jak mieliście po 16 lat, jak mieliście 18 to wielkieee zaręczyny. Ślubu jak rozumiem od tych 2 lat nie ma nawet w powijakach.

Dojrzałość na każdym polu i w każdym aspekcie pełną gębą to co ja się będę produkować.

O sorry doczytałam, że macie sale zarezerować. Przemyśl to bo wiesz... mając już jedno kłamiące dziecko w postaci męża lepiej się na inne nie decydować nigdy.

[cholernarejestracja]

Okłamał Cię, bo bał się Twoich reakcji.

Będzie to robił dalej, tylko będzie się bardziej pilnował.

Niestety mam kilka lat doświadczenia z tym typem ludzi, i wiem, że nie ma dla nich ratunku. Znaczy, prawdopodobnie jest, ale mnie wykończyło nerwowo zastanawianie się, czy akurat mnie okłamuje czy nie...po jakimś czasie dowiedziałam się o innych kłamstwach, długach, oszustwach. Podziękowałam za współpracę.

[new woman in town]

Nie rozumiem dlaczego boi się Ci przyznać,że coś sobie kupił lub zapisał się na kurs, wydał pieniądze?Macie wspólne konto?

Bo rodziny z tego co napisałaś raczej nie okłamuje a właśnie celuje w Ciebie - więc się boi reakcji, Twojej tylko dokładnie mówiąc.

Jakbym czytała o swoim ex - zakupy, kłamstwa, pożyczki,kłamstwa...tyle, że my wtedy mieliśmy wspólne pieniądze a raczej niezbyt dużo pieniędzy w ogóle.

Pesymistyczna wiadomość dla Ciebie - kłamstwa to jego styl życia, uciekania przed odpowiedzialnością za własne czyny, przez fochami, awanturami. Takiego podejścia człowiek uczy się latami i nie za często przestaje tak robić.
Druga pesymistyczna wiadomość- na pewno nie jest to pierwszy i nie będzie ostatni raz.

Optymistyczna - nie każdy jest wrodzonym kłamczuchem - to tak na przyszłość.

Z autopsji wiem,że nie działają rozmowy, tłumaczenia, krzyki, kontrola - nic nie działa. Ja mam spokój - wybrałam trzecie wyjście czyli odeszłam od pana ex kłamcy. I nigdy nie żałowałam.

Tobie życzę tylko żeby Ciebie nie wciągnął w tą swoją grę, bo szukanie kłamstwa i prawdy w końcu prowadzi do szaleństwa

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez Tosia3010

w 'portwerze'

Przepraszam, gdzie?

Co do tematu: zauważ, że okłamuje nie tylko Ciebie, ale też wszystkich wokół (robię prawko, nie robię, kupiłem, nie kupiłem, brat kupił itp.). A brat jak widać to samo - okłamuje swoją żonę. Coś mi tu śmierdzi i to mocno.

[eyo]

Wiesz co..
powiem tak - Ty się lepiej zastanów dlaczego on kłamie

no bo tak.. był problem z tym motorem, nie chciałaś żeby nim jeździł - niby piszesz że jego kasa to niech sobie ma - no ale przyznajesz że sie martwiłaś o jego zdrowie i życie
wiec.. no mogło być tak że zwyczajnie chłopak skłamał żeby kłótni nie prowokować

druga sytuacja - może chłopak tutaj się bał że będziesz narzekać, że wy tu planujecie wspólne życie a on przepuścił tysiąc zł. na byle konsolę

ja tak to widzę

i wydaje mi się, że pierwsze co trzeba zrobić to usiąść i dać facetowi do zrozumienia, że nawet jak on zrobi coś co nie do końca tobie odpowiada to że Ty nie będziesz na to zła i zwyczajnie w świecie docenisz jego szczerość
ja absolutnie nie pochwalam jego kłamstw ale po prostu myślę, że "leczenie" tego warto zacząć u źródła i najpierw faceta nauczyć, że jak powie ci prawdę to mu nie zrobisz awantury ani się nie obrazisz tylko, że w razie czego porozmawiacie o wszystkim jak dwójka dorosłych ludzi

no i musisz mu jasno powiedzieć jak bolą cię te jego kłamstwa, że to burzy twoje zaufanie - bo to, że teraz źle robi też ten facet musi zrozumieć

[cholernarejestracja]

Eyo, przechodziłam przez to samo. Siadłam, powiedziałam na spokojnie, że nie będę się złościć, i że wolę wiedzieć. Kłamał dalej. Jak przyłapałam - znów, spokojnie mówiłam, że wolałabym wiedzieć wcześniej, i że obecne konsekwencje są dużo gorsze, więc proszę, niech nie robi tak więcej. Kłamał dalej.

Tak bardzo zależało mu na odsunięciu w czasie jakiejkolwiek konfrontacji ze mną, przyznania się do jakiejkolwiek błahostki, że wolał łgać.

Niektórzy ludzie już tak mają.

[201803290936]

Napisane przez andzia1989r

Chwila chwila, bo ja chyba nie ogarniam:

-jesteś z dużym dzieckiem, które jeździ motorem bez prawka, wszystkich wkoło okłamując, że robi/robił kurs?

- w dodatku kupuje sobie drogą konsolę do gier (matko jakie ja mam uczulenie na gromaniaków) i Tobie i tylko tobie wmówił, że pożyczył?

Sorry, ale on kłamie jak z nut. Sądzę, że nie wiesz jeszcze o wielu rzeczach.

I tak na marginesie: zaczęliście być razem jak mieliście po 16 lat, jak mieliście 18 to wielkieee zaręczyny. Ślubu jak rozumiem od tych 2 lat nie ma nawet w powijakach.

Dojrzałość na każdym polu i w każdym aspekcie pełną gębą to co ja się będę produkować.

O sorry doczytałam, że macie sale zarezerować. Przemyśl to bo wiesz... mając już jedno kłamiące dziecko w postaci męża lepiej się na inne nie decydować nigdy.

Trafne podsumowanie.

[kitkulka]

Napisane przez eyo

Wiesz co..
powiem tak - Ty się lepiej zastanów dlaczego on kłamie

no bo tak.. był problem z tym motorem, nie chciałaś żeby nim jeździł - niby piszesz że jego kasa to niech sobie ma - no ale przyznajesz że sie martwiłaś o jego zdrowie i życie
wiec.. no mogło być tak że zwyczajnie chłopak skłamał żeby kłótni nie prowokować

druga sytuacja - może chłopak tutaj się bał że będziesz narzekać, że wy tu planujecie wspólne życie a on przepuścił tysiąc zł. na byle konsolę

ja tak to widzę

i wydaje mi się, że pierwsze co trzeba zrobić to usiąść i dać facetowi do zrozumienia, że nawet jak on zrobi coś co nie do końca tobie odpowiada to że Ty nie będziesz na to zła i zwyczajnie w świecie docenisz jego szczerość
ja absolutnie nie pochwalam jego kłamstw ale po prostu myślę, że "leczenie" tego warto zacząć u źródła i najpierw faceta nauczyć, że jak powie ci prawdę to mu nie zrobisz awantury ani się nie obrazisz tylko, że w razie czego porozmawiacie o wszystkim jak dwójka dorosłych ludzi

no i musisz mu jasno powiedzieć jak bolą cię te jego kłamstwa, że to burzy twoje zaufanie - bo to, że teraz źle robi też ten facet musi zrozumieć

też tak myślę.
Fakt faktem, zrobił ogromny błąd kłamiąc, to głupota taką pierdołą zniszczyć naprawdę wiele, zburzyć zaufanie, bo teraz będziesz pewnie myślała, że jak skłamał w tej sprawie to pewnie w innych też będzie kłamał...
No, ale po tym co tu przeczytałam to mam nieodparte wrażenie, że niektóre rzeczy trochę zbyt mocno przeżywasz... to chyba dobrze, że poszedł na ten kurs niż miał jeździć bez prawa jazdy?
O konsoli się nie wypowiem, bo wiem, że to zabawka, którą niejeden facet chciałby mieć

[DO SKUTKU]

Napisane przez eyo

Wiesz co..
powiem tak - Ty się lepiej zastanów dlaczego on kłamie

no bo tak.. był problem z tym motorem, nie chciałaś żeby nim jeździł - niby piszesz że jego kasa to niech sobie ma - no ale przyznajesz że sie martwiłaś o jego zdrowie i życie
wiec.. no mogło być tak że zwyczajnie chłopak skłamał żeby kłótni nie prowokować

druga sytuacja - może chłopak tutaj się bał że będziesz narzekać, że wy tu planujecie wspólne życie a on przepuścił tysiąc zł. na byle konsolę

ja tak to widzę

i wydaje mi się, że pierwsze co trzeba zrobić to usiąść i dać facetowi do zrozumienia, że nawet jak on zrobi coś co nie do końca tobie odpowiada to że Ty nie będziesz na to zła i zwyczajnie w świecie docenisz jego szczerość
ja absolutnie nie pochwalam jego kłamstw ale po prostu myślę, że "leczenie" tego warto zacząć u źródła i najpierw faceta nauczyć, że jak powie ci prawdę to mu nie zrobisz awantury ani się nie obrazisz tylko, że w razie czego porozmawiacie o wszystkim jak dwójka dorosłych ludzi

no i musisz mu jasno powiedzieć jak bolą cię te jego kłamstwa, że to burzy twoje zaufanie - bo to, że teraz źle robi też ten facet musi zrozumieć

Zgadzam sie w calosci.

A ja tak spytam z ciekawosci? oklamal Cie co do kursu na prawko.....i w koncu ma to prawko?Jesli tak,to akurat to klamstwo jestem w stanie zrozumiec.Bal sie ,ze wyda kase,nie zda i zle w Twoich oczach wypadnie,jak nieudacznik,ze bedzie zdawal i zdawal.Moze zdal? i powiedzial by Tobie,ale Go ubieglas?

A druga syt.tez tak mysle.

Niestety,ale musisz z nim szczerze pogadac.Takie bzdury,a jednak rania,trzeba to koniecznie obgadac.

[Tosia3010]

koniec

[201803290936]

Nie planuj ślubu z kimś, kto się jeszcze nie wybawił, nie nabrał nieco ogłady, nie jest odpowiedzialny. Niech się najpierw nauczy gospodarować kasą, liźnie nieco dorosłego życia. Ślub nie sprawi, że automatycznie stanie się dojrzałym facetem. A jak to jest z obowiązkami domowymi? Ma jakieś? Czy "dzidzia" się bawi pół dnia?

[Tosia3010]

koniec

[andzia1989r]

Napisane przez Doris1981

Nie planuj ślubu z kimś, kto się jeszcze nie wybawił, nie nabrał nieco ogłady, nie jest odpowiedzialny. Niech się najpierw nauczy gospodarować kasą, liźnie nieco dorosłego życia. Ślub nie sprawi, że automatycznie stanie się dojrzałym facetem. A jak to jest z obowiązkami domowymi? Ma jakieś? Czy "dzidzia" się bawi pół dnia?

Dokładnie.

Nie bierz ślubu z niedojrzałym facetem. Co lepsze macie dopiero 20 lat... On ma prawo byc jeszcze niedojrzały.

Zresztą wybacz, ale dla mnie decyzja o ślubie w wieku 18 lat jest niepoważna.

Podejdźcie do tego dorośle...

A nie: on Ci się boi o kursie na prawko powiedziec, o konsoli bo kasa na wesele...

Wiesz mój Tż od 3 lat pracuje. Po studiach teraz robi uzupełniającą mgr-kę i bardzo fajnie było patrzec jak może sobie spełnic takie hmm trochę chłopięce marzenia, na które szybciej nie miał kasy. A więc odłożył sobie na kino domowe, na płaskie Tv, na lustrzankę, na duży i mały laptop. Teraz odkłada na wesele i samochód, ale ma 25 lat w tym roku, miał czas się wybawic, kupic to na co miał ochotę... Pobyc trochę dużym chłopcem. Twój jak widac chciałby miec taką możliwośc, ale w wieku 20 lat ma ślub na głowie, na który jak widac nie jest gotowy.

Ja wymagałam w wieku 21/22 lat od Tż tylko rozsądku w wydawaniu kasy. Czyli: kupuj co chcesz, ale się nie zadłużaj. Nie musiałam zresztą nawet tego wymagac bo Tż jest rozsądnym człowiekiem.

Robisz krzywdę swojemu związkowi pakując go na tory przyszłościowo.-decyzyjne już w wieku 18 lat, a teraz w wieku 20 odkładac na wesele, rezerwowac sale itd. A zachowanie Twojego faceta, jego zakupy i ukrywanie ich przed tobą, jego dziecinnośc pokazują, że on nie jest na tyle dojrzały by zacząc tworzyc rodzinę. Dla własnego dobra przełóż ten ślub, bo on zrobi większą krzywdę związkowi niż Ci się wydaje.

[201803290936]

Napisane przez andzia1989r

Dokładnie.

Nie bierz ślubu z niedojrzałym facetem. Co lepsze macie dopiero 20 lat... On ma prawo byc jeszcze niedojrzały.

Zresztą wybacz, ale dla mnie decyzja o ślubie w wieku 18 lat jest niepoważna.

Podejdźcie do tego dorośle...

A nie: on Ci się boi o kursie na prawko powiedziec, o konsoli bo kasa na wesele...

Wiesz mój Tż od 3 lat pracuje. Po studiach teraz robi uzupełniającą mgr-kę i bardzo fajnie było patrzec jak może sobie spełnic takie hmm trochę chłopięce marzenia, na które szybciej nie miał kasy. A więc odłożył sobie na kino domowe, na płaskie Tv, na lustrzankę, na duży i mały laptop. Teraz odkłada na wesele i samochód, ale ma 25 lat w tym roku, miał czas się wybawic, kupic to na co miał ochotę... Pobyc trochę dużym chłopcem. Twój jak widac chciałby miec taką możliwośc, ale w wieku 20 lat ma ślub na głowie, na który jak widac nie jest gotowy.

Ja wymagałam w wieku 21/22 lat od Tż tylko rozsądku w wydawaniu kasy. Czyli: kupuj co chcesz, ale się nie zadłużaj. Nie musiałam zresztą nawet tego wymagac bo Tż jest rozsądnym człowiekiem.

Robisz krzywdę swojemu związkowi pakując go na tory przyszłościowo.-decyzyjne już w wieku 18 lat, a teraz w wieku 20 odkładac na wesele, rezerwowac sale itd. A zachowanie Twojego faceta, jego zakupy i ukrywanie ich przed tobą, jego dziecinnośc pokazują, że on nie jest na tyle dojrzały by zacząc tworzyc rodzinę. Dla własnego dobra przełóż ten ślub, bo on zrobi większą krzywdę związkowi niż Ci się wydaje.

Teraz z kolei ja się z Tobą zgadzam.

Autorko wątku, wszyscy w Twoim środowisku wcześnie biorą śluby, czy jak?

[Tosia3010]

koniec

[DO SKUTKU]

Napisane przez Tosia3010

Wiem, że dobrze, że poszedł na prawo jazdy... ale mógł mi o tym powiedzieć!!
Pewnie bym się złościła, ale tez pewnie przeszłoby mi tak szybko jak złość.
I tak kiedyś musiałabym się o tym powiedzieć...
Nie mamy wspólnego konta ....
Prawo jazdy ok rozumiem ale ta konsola ..... to chce się ożenić czy nie...bo skoro coś planujemy <wesele> to jest nasza wspólna decyzja a nie mój wymysł, bo jak ja sobie kupię bluzkę to się drze, że wydaję pieniądze, a On co robi chyba też na byle gówno je wydaje .... nie rozumiem ... nie jestem jakąś zakupoholiczką!! Bluzka za 20zł raz na ruski rok a konsola za 1000zł hm.... chyba różnica znaczna ....!
Napisałam Mu czy ja taka straszna jestem czy co..
Odpisał: - "Nie jesteś straszna. Tylko mi było wstyd się przyznać, że wydaję pieniądze na rzeczy nie aż tak potrzebne, bo np. składanie na wesele jest ważniejsze."
Chociaż tyle, ze się przyznał ..
Szkoda tylko, że po czasie.....
Myślę, że już poniekąd rozumie swój błąd....
Jeszcze nie zdał, bo nie wyjeździł wszystkich godzin .... tzn jeszcze nie podszedł do egzaminu...
Właśnie takie głupoty.... ale mimo wszystko boli.... Bo dorze wie, że ja zawsze jestem z nim szczera, wszystko Mu mówię, bo wiem że zostanie to między nami ....

Odpusc mu akurat ten rachunek za egzamin,powiem Ci....ja tez nikomu nie mowilam ,bo balam sie ze nie zdam i tego obciachu.....Potem ,jak za ktoryms razem zdalam ....pochwalilam sie.
On tez by Ci powiedzial...napewno.

Jeszcze nie jestescie w malzenstwie a juz rozliczacie sie z wydanej kasy?Ja rozumie,ze slub.trzeba duzo pieniedzy na to,ale Ty pewnie jestes bankiem w zwiazku, bal sie twojej reakcji,nie powiedzial.Pewnie zdaje sobie sprawe z tego,ze juz nigdy by tej konsoli nie mial.Chcial pewnie jeszcze przed slubem spelnic swoje marzenie.
Ja wiem,ze powinien Ci powiedziec,ale akurat jesli chodzi o te 2 przypadki,nie bylabym taka surowa.Co nie znaczy,ze musicie pogadac.

[andzia1989r]

Napisane przez Tosia3010

Dziewczyny ja napisałam cytuje: "A nie mamy po 15 lat tylko ponad 20!!!"
On ma 25 lat a ja 21 lata teraz planujemy Ślub czyli nadal On:25 A ja:21
A planujemy go na 2012 rok!!
Nadal uważacie, że jest małym chłopcem???? I się nie nabawił???

Ja wcześniej przeczytałam PO 20, no, ale ok może mój błąd. Czyli jesteście już 3 lat narzeczeństwem... Matko kochana...

25 lat, powinien byc dojrzalszy, ale nie jest. Same oświadczyny 18 letniej dziewczynie do najdojrzalszych nie należą.

Woli zabawki niż odkładanie na wesele. No więc wniosek jest logiczny, że to tego wesela nie dojrzał. Jesteś młoda, masz na to wesele czas. Na Twoim miejscu bym je po prostu przesunęła. Albo dojrzeje, albo będziesz mogła przjerzec na oczy i nie związac się z dużym dzieckiem.

[DO SKUTKU]

ahhahhah,......Andziula namieszala z tym wiekiem

[201803290936]

Napisane przez Tosia3010

Dziewczyny ja napisałam cytuje: "A nie mamy po 15 lat tylko ponad 20!!!"
On ma 25 lat a ja 21 lata teraz planujemy Ślub czyli nadal On:25 A ja:21
A planujemy go na 2012 rok!!
Nadal uważacie, że jest małym chłopcem???? I się nie nabawił???
Też ma wszystko co potrzebne tzn : samochód, laptop, kino, aparat i wiele innych rzeczy .....

W mordę, sorry, myślałam, że sprawa się tyczy dwojga 20-latków. No to masz zagwozdkę. Niczego bym z tym panem nie planowała. Skończysz jako żona podająca kanapeczki w czasie (kolejnego) trzydziestogodzinnego maratonu gry z kumplami w jakąś (kolejną) super grę.

Jakie on ma obowiązki w życiu?

[andzia1989r]

Napisane przez DO SKUTKU

ahhahhah,......Andziula namieszala z tym wiekiem

No trochę namieszałam Ale serio przeczytałam 20 i zachowanie ekhem też pasowało

Co nie zmienia jednak faktu, że jest jak jest i raczej planowanie ślubu nie jest teraz najlepszym pomysłem.

[Tosia3010]

koniec