Żel nawilżajacy do twarzy

[RealHappy91]

Czesc,mozecie polecić coś dobrego do nawilżania twarzy w formie żelu? Krem niestety odpada nawet lekki,wolę lekką formę.
Jak na razie miałem żel gorvity z aloesem i nie sprawdził się,nie nawilżał do tego czasem coś po nim wyskakiwało.
Kupiłem cerkogel 10 % działa i wgl,ale szukam jeszcze może trafię na coś lepszego.
Główne kryteria to w miarę prosty skład bez barwników, zapachu etc
Ogólnie ciężko coś sensownego znaleść,produceńci wypuszczają same kremy i kremo-żele.

[karmazynka99]

Napisane przez RealHappy91

Czesc,mozecie polecić coś dobrego do nawilżania twarzy w formie żelu? Krem niestety odpada nawet lekki,wolę lekką formę.
Jak na razie miałem żel gorvity z aloesem i nie sprawdził się,nie nawilżał do tego czasem coś po nim wyskakiwało.
Kupiłem cerkogel 10 % działa i wgl,ale szukam jeszcze może trafię na coś lepszego.
Główne kryteria to w miarę prosty skład bez barwników, zapachu etc
Ogólnie ciężko coś sensownego znaleść,produceńci wypuszczają same kremy i kremo-żele.

zel z racji tego ze sie wchłania bardzo szubko nigdy jakoś super nie nawlzy, ja uzywam zelu aloesowego z flos leku

[chimay]

Napisane przez RealHappy91

Czesc,mozecie polecić coś dobrego do nawilżania twarzy w formie żelu? Krem niestety odpada nawet lekki,wolę lekką formę.
Jak na razie miałem żel gorvity z aloesem i nie sprawdził się,nie nawilżał do tego czasem coś po nim wyskakiwało.
Kupiłem cerkogel 10 % działa i wgl,ale szukam jeszcze może trafię na coś lepszego.
Główne kryteria to w miarę prosty skład bez barwników, zapachu etc
Ogólnie ciężko coś sensownego znaleść,produceńci wypuszczają same kremy i kremo-żele.

Rozglądaj sie za serami wodnymi, wodno-żelowymi, one mają z reguły sporo nawilżaczy np B4You, Bielenda Anti-
age. Sera wodne nie mają barwników, rzadko albo wcale substancje tłuszczowe, a jeśli nawet, to niewyczuwalną ilość, z zapachami różnie to bywa (akurat Bielenda jest mocno perfumowana). Z typowymi żelami nie mam najlepszych doświadczeń, ich wada jest ściąganie skóry, a sera to jednak trochę inna kategoria produktów.

[kasiatoya]

Polecam żel z żyworódką - jest genialny ale myślę, że sam żel to jednak za mało
http://www.☠☠☠☠☠☠☠/apteka/p79136-Rab...le_zel__200_ml
Żyworódka bardzo skutecznie mi leczy wiele dziwnych rzeczy, błyskawicznie się wchłania, nie zostawia żadnej warstwy na skórze.

Ja stosuję jeszcze żel borowinowy + olej, mieszam to na dłoni i robi się fajna emulsja, dla mnie bomba zamiast kremu.
Sam położony na skórę żel borowinowy masakrycznie ściąga, nie przesusza ale tak jakby zakleja... może strasznie to brzmi ale ja go gorąco polecam.
Świetnie wpłynął na moją skórę, po jakimś czasie ze zdziwieniem zauważyłam zdecydowaną poprawę, nawet nie wiem jak to opisać... Poprawiła się nie tyle jędrność ale jakby gęstość skóry, nawilżenie itp.
ten żel to mój hit ale tylko w połączeniu z olejami!
http://www.☠☠☠☠☠☠☠/apteka/p46588-Zel...ergiczny_200_g

nie wiem czy linki zadziałają ale po prostu trzeba poszukać tych żeli na doz

[asiulka123]

Napisane przez chimay

Rozglądaj sie za serami wodnymi, wodno-żelowymi, one mają z reguły sporo nawilżaczy np B4You, Bielenda Anti-
age. Sera wodne nie mają barwników, rzadko albo wcale substancje tłuszczowe, a jeśli nawet, to niewyczuwalną ilość, z zapachami różnie to bywa (akurat Bielenda jest mocno perfumowana). Z typowymi żelami nie mam najlepszych doświadczeń, ich wada jest ściąganie skóry, a sera to jednak trochę inna kategoria produktów.

Mam serum z Bielendy i jestem zadowolona. Nie lubię kremów i to serum jest bardzo dobrą alternatywą. Nie obciąża skóry i nie pogarsza ewentualnych zmian trądzikowych. Ujednolica kolor cery i sprawia, że wygląda świeżo. W niedzielę po raz pierwszy skusiłam się na pielęgnację twarzy olejkami- najpierw nałożyłam kwas hialuronowy a potem olej z pestek arbuza. Olejek bardzo szybko się wchłonął a cera była ładnie rozświetlona Nie zauważyłam, żeby szybciej się przetłuściła w ciągu dnia, ale jeden dzień testu to oczywiście za mało.

[chimay]

Napisane przez asiulka123

Mam serum z Bielendy i jestem zadowolona. Nie lubię kremów i to serum jest bardzo dobrą alternatywą. Nie obciąża skóry i nie pogarsza ewentualnych zmian trądzikowych. Ujednolica kolor cery i sprawia, że wygląda świeżo. W niedzielę po raz pierwszy skusiłam się na pielęgnację twarzy olejkami- najpierw nałożyłam kwas hialuronowy a potem olej z pestek arbuza. Olejek bardzo szybko się wchłonął a cera była ładnie rozświetlona Nie zauważyłam, żeby szybciej się przetłuściła w ciągu dnia, ale jeden dzień testu to oczywiście za mało.

Dla mnie oleje są nawet jeszcze gorsze niż kremy, a sera uwielbiam

[asiulka123]

Napisane przez chimay

Dla mnie oleje są nawet jeszcze gorsze niż kremy, a sera uwielbiam

Słyszałam, że w kremach najbardziej szkodzą emulgatory, jeśli chodzi o zapychanie. Liczę na to, że dobrze dobrany olejek, to znaczy niekomedogenny, krzywdy mi nie zrobi. Wolę wklepać kwas HA+ olejek niż coś, co ma masę chemii . Olejki zamierzam stosować maks. 3 razy w tygodniu

Jakie niedrogie sera możesz jeszcze polecić?

[chimay]

Napisane przez asiulka123

Słyszałam, że w kremach najbardziej szkodzą emulgatory, jeśli chodzi o zapychanie. Liczę na to, że dobrze dobrany olejek, to znaczy niekomedogenny, krzywdy mi nie zrobi. Wolę wklepać kwas HA+ olejek niż coś, co ma masę chemii . Olejki zamierzam stosować maks. 3 razy w tygodniu

Jakie niedrogie sera możesz jeszcze polecić?

U mnie chodzi bardziej o przetłuszczanie niż zapychanie, jedyne co mnie na 100% zapycha to Isopropyl Myristate.
Wersję olej +HA przerabiałam, jest dla mojej skóry gorsza niż krem, nie nawilża a przetłuszcza. Ale ja w ogóle olejów nie lubię, ani na twarz, ani na włosy, ani nigdzie indziej. Ewentualnie jako dodatek gdzieś w gotowym kosmetyku zniosę.
Jeśli lubisz oleje to masz większy wybór wśród ser, bo wiele z nich to sera olejowe lub dwufazówki typu Anne Marie Börlind. Ja takich unikam, więc pozostają mi wodne, wodno-żelowe. I wśród nich tania będzie Dalia i Bielenda i to właściwie wszystko, większość ser tego typu to wydatek 50 zł i więcej.

[mentha]

Napisane przez asiulka123

Słyszałam, że w kremach najbardziej szkodzą emulgatory, jeśli chodzi o zapychanie. Liczę na to, że dobrze dobrany olejek, to znaczy niekomedogenny, krzywdy mi nie zrobi. Wolę wklepać kwas HA+ olejek niż coś, co ma masę chemii . Olejki zamierzam stosować maks. 3 razy w tygodniu

Jakie niedrogie sera możesz jeszcze polecić?

Moim zdaniem to przesądy i uproszczenia.
Emulgatory oskarża się o "zapychanie", podrażnianie, "wyciąganie własnego tłuszczu ze skóry", pełnienie pogardzanej funkcji "wypełniacza" i "ulepszacza" w kosmetykach itd. A przecież to bardzo duża grupa różnych substancji - od lanoliny, po PEG i PPG, emulgatory cukrowe itd.

Naprawdę wszystkie jak jeden mąż emulgatory solubilizują proteiny i lipidy występujące w skórze, bez względu na rodzaj i sposób uzycia? Możliwość wprowadzenia dzięki nim do kosmetyku fazy wodnej i wielu składników to pakowanie do kremu "tanich wypełniaczy i ulepszaczy"? Wszystkie cery, te łojotokowe i te z upośledzoną barierą reagują na dane emulgatory w ten sam sposób?

Świat nie jest czarno-biały.