Królewskie Opowiadanie - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zabawa > Gry

Notka

Gry Forum gry, to przestrzeń do zabawy grami słownymi, internetowymi, łamigłówkami i wszystkim, co pozwala zabić nudę. Dołącz i baw się dobrze.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2007-12-08, 23:53   #1
6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 12 697

Królewskie Opowiadanie


Opowiadanie Królowych Offtopu. Ot, taka nasza wizażowa "twórczość" .


Kolejność pisania:
1. Afra
2.Maro
3.Benito
4.Zizou


Cytat:
Napisane przez Afra86 Pokaż wiadomość
acha! ha!

do vathromy, dolaczyla sie Uoziz! ( łoziz )

pieknie! :P

ale ja fara rara
fara rafa

nie poddam sie tak latwo <majta znowu pelerynkia>


<skacze po dachach>

nie zlapiecie mnie
[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;5770160]cd.....
Rafa-Fara skacze po dachach, aż tu nagle <ptryyt> noga Rafa-Fary grzęźnie w dachu... Biedna Rafa-Fara nie wiedziała, że w butach na 15 cm szpilce nie biega się po dachach...

<dzieci: BUUUUUUUUUUUUUU!!!!>

Dzielna Vathroma i jej poddana Uoziz chwytają podstępną Rafa-Farę i więżą ją w londyńskich, zagrzybionych i nawiedzonych lochach!

I znów ZŁO zwycięża!

<dzieci klaszczą!>
[/quote]

Cytat:
Napisane przez Afra86 Pokaż wiadomość
Rafa-Fara
siedzi sama opuszczona w lochu , myslac jak sie tu wykaraskac

nagle wpada na genialny plan <zaswieca jej sie zarowka nad lbem>

ding!

a-ha!

trzeba zrobic podkop !

wyciaga z kieszeni lyzeczke

i zaczyna kupac


<kop skrob kop>

nagle slyszy kroki vathromy na schodach ...
[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;5770737]

Rafa-Fara w pośpiechu zakopuje to co już odkopała.

Po drugiej stronie żelaznych drzwi pojawia się piekielnie seksowna Vathroma w towarzystwie dwóch członków "Kerho Helsinkiläinen Vampyyri" *

<dzieci wstrzymują oddech>

Vathroma przeczuła zamiary Rafa-Fary i postanowiła ją przenieść do lochów w tajnej placówce Stoważyszenia Helsińskich Wampirów, strzeżonej przez najgroźniesze bestie na świecie...
Nikt nie wiedział o tajnym i mrocznym labiryncie sal i korytarzy płynących pod Senaatintori**

Drzwi do lochu otwierają się. Rafa-Fara i Vathroma stają twarzą w twarz.
Na twarzy Rafa-Fary widnieje strach.

Vathroma wydaje polecenie swoim towarzyszom, Helsińskim Wampirom:

-Skuć ją. Jak będzie chciała uciekać, zabijcie ją.

<Vathroma odwraca się na pięcie i wychodzi>

Rafa-Fara jest przerażona. Nie wie, że odbędzie tragiczną w skutkach podróż do mrocznych Helsinek...




W londyńskiej mgle słychać tylko słabnący krzyk Rafa-Fary.....



<dzieci: aaaaaaahh >





*"Kerho Helsinkiläinen Vampyyri"- Klub Helsiński Wampir
**Senaatintori- Plac Senacki, centrum Helsinek.[/quote]

Cytat:
Napisane przez Afra86 Pokaż wiadomość
Rafa-Fara widzac co sie dzieje , postanowila walczyc z krwiozerczymi bestiami. Jesli miala zginac, to na pewno nie na kolanach.
Stanie do walki i albo ich pokona, albo zginie jako bohater.
.....po czym zorientowala, sie ,ze jedyna jej bronia jest ..lyzeczka ukryta w tylen kieszeni, wytartych dzinsow .
Czując ,ze zbliza sie koniec, odsuwala sie malymi krokami do tylu. Bestie nadchodzily do niej.
- " zawsze moge dac sie skuc tym mutantom, zobaczymy co bedzie dalej..."- pomyslala Rafa-Fara.
Widzac ,ze to jedyne wyjscie, z pewna niechecia wyciagnela rece do potworw, aby mogli je zwiazac.
Potwory zalozyly Rafie-Farze grube sznury, oplatajace drobne rece bohaterki.
Rafa-Fara czula rosnace obrzydzenie stojac tak blisko potworow.
Potwory szrapnely (( eeeeej!! trzeba tym dziadom jakos nazwe nadac ! jak grogule , czy cos )
sznury, i Rafa-Fara jeknela z bolu.
Wyprowadzili ja z lochu na jakis ciemny korytarz... tam czekala juz na nich Vathroma, usmiechajac sie msciwie, owinieta w czarne szaty.
-" Za mna!"- warknela do groguli .
Rafa-Fara ,chcac nie chcac , musiala isc z nimi w cimny tunel pelen dziwnych odglosow...

c.d.n
[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;5844477]
Vathroma stała na końcu korytarza. Wampiry poprowadziły Rafa-Farę wgłąb korytarza. Za dzwi lochów wydobywały się jęki więżonych tam ludzi, na podłodze widniały ślady krwi, było ciemno i w powietrzu unosił się dziwny słodki zapach starych cegieł i mgły, która wdzierała się do korytarza poprzez szparę pod drzwiami, za którymi znajdowy się spiralne schody. Fara-Fara nie wiedziała jeszcze, co Vathroma zamierza z nią zrobić, ale knuła już plan ucieczki. Postanowiła, że wykorzyta nawet najmniejszą sznsę, i gdy nie będzie obserwowana złamie łyżeczkę i przetnie ostrą krawędzią sznury.... w tym momencie Vathroma zatrzymała się i odwróciła się na pięcie, spojrzała w twarz Fara-Fary i zimno żekła: "Zakujcie jej ręce i nogi w stalowe kajdany!

Fafa-Fara zamarła. "Nie, to nie możliwe, tylko nie kajdany!"-pomyślała, ale starała się zachować kamienny wyraz twarzy, nie chciała aby przebiegła Vathroma spostrzegła, że się boi. Gorączkowo, zaczęła snuć kolejne plany ucieczki......


Vathroma postanowiła nawiązać współpracę z Benolinniii, wiedziała, ze i ona równie silnie nienawidzi Rafa-Fary...
-Skujcie ją, a następnie zawieźcie ją do przystani, za dwie godziny odpływamy- powiedziała Vathroma do Helsińskich Wampirów, po czym odwróciła się na pięcie i udała się w nieznanym kierunku.

Rafa-Fara znów została sam na sam z Wampirami...


Vathroma wiedziała, że pomoc Benolinnii będzie nieodzowna. Zdawała sobie sprawę, że Rafa-Fara będzie chciała uciec, podejrzewała, że wybierze do tego celu dzień, gdy Wampiry są nie zdolne do wyjścia do słońce. Wiedziała, że jej kompani nie będą mogli udać się w pogoń za Rafa-Farą, gdy będzie to konieczne.

W towarzystwie swej poddanej Uoziz, Vathroma udała się do siedziby Benolinnii...

CDN....[/quote]

Cytat:
Napisane przez benito_mruffkolini Pokaż wiadomość
Benolina, jak na rumuśnką księżniczkę przystało, spożywała właśnie szczątki 2 chłopów z okolicznych wiosek, którzy ośmielili się zakraść do jej włości i zeżreć co nieco z zapasów.

Ubabrana po łokcie w krwi (nie uznawała bowiem używania sztućców) przywitała Vathromę i jej służkę Uoziz podczas posiłku.
- Gdzie macie tę gadzinę, Rafa - Farę - spytała mało uprzejmym głosem, jako że zasady etykiety były je równie obce jak sztućce.
- Masz, i zajmij się tym wywłoczasem - odrzekła Vathroma a Uoziz jak na poddaną przystało usłużnie i z zapałem potakiwała.

Benolina przyjrzała się Rafa-Farze. Od razu spostrzegła grube kajdaniska, które jej zdaniem nie były potrzebne jako przestarzały średniowieczny przeżytek. Dysponowała wszakże armią wyszkolonych włoskich alfonsów i gangsterów, ubranych w nieodłączne białe garniturki i mokasynki z frędzlami. Ich śmieszny wygląd miał na celu zmylenie wroga - w rzeczywistości byli maszynami do zabijania, bezwzględnymi, szybki i wiernymi jak psy.
- Zdejmijcie jej te śmieszne kajdanki - rozkazała Benolina - I odprowadźcie do ciemnego lochu, tego nieopodal grobów moich przodków.

Banda alfonsów, pobrzękując złotymi łańcuchami i sygnetami, zaczęła wlec Rafa-Farę przez ciemny, zewsząd porośnięty pleśnią korytarzyk.
Gdy wtem pojawiła się Uoziz...
Cytat:
Napisane przez zizou Pokaż wiadomość
Uoziz dopiero neidawno przeszla na ciemnas trone mocy. Vathroma bowiem porwala ja, przylozyla w leb i biedna Uoziz stracila pamiec i stala sie oddana sluzka Vathromy. jednak ona czula, ze nie bylo to jej prawdziwe zycie.

Uoziz z zaciekawieniem przygladala sie, jak banda alfonsow zajmuje sie Fara-Rara.
'zostawcie ja, ja bede jej pilnowac' rzekla Uoziz.
alfonsi poszli, zostawili Uoziz i Rara-Fare same.
'i co mi powiesz?' spytala Uoziz.
'a co chcialabys uslyszec?' odpowiedziala Rafa-Fara.
'mam wrazenie, ze cie znam. nie wiem skad, nie wiem dlaczego. po prostu - kiedys sie spotkalysmy. i odbylo sie to w przyjemniejszych warunakch' Uoziz powoli skladala swoja przeszlosc w jedna calaosc. byla jednak dopiero na pcozatku trudnej i dlugiej drogi.
'ty i ja?! nie zartuj. jestes tak samo zla i zepsuta jak ta wlosko-rumunska wywloka i pani wampirow!' Rafa-Fara wpadla w szal...
Cytat:
Napisane przez Afra86 Pokaż wiadomość
Rafa-Fara wpadla w szal i zaczela probowac uwolnic sie ze sznurow.
Uoziz, starala sie cos powiedziec, jednak Rafa Fara nie chciala slyszec .
-"Nigdy sie nie znalismy ,jasne? !"- wykrzyczala Rafa-Fara w kierunku Uoziz - "A jesli nawet ... to dobrze,ze o tym nie pamietasz..."
Po tych slowach Uoziz ..
[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;5847234]... wyciągnęła z kieszeni stary medalion na delikatnym łańcuszku. Gdy Rafa-Fara to ujrzała skamieniała.
- Poznajesz! Miałam go na szyji w dniu gdy odnalazła mnie Vathroma, są na nim Twoje iniciały, a w środku nasze wspólne zdjęcie! Rafa-Faro, wytłumacz mi o co w tym wszystkim chodzi.... -powieziała Uoziz.

Rafa-Fara nie wiedziała czy wyjawić Uoziz tą tajemnicę, tajemnicę ich przyjaźni. Przyjaźni Vathromy, Uoziz i Rafa-Fary...

-Tak Uoziz, masz rację, poznaję ten medalion, ale to wszystko jest bardziej skomplikowane niż się mogłoby wydawać.... Bo widzisz, ja, Ty i Vathroma byłyśmy kiedyś najlepszymi koleżankami, ale pewnego dnia zdażył się tragiczny wypadek. Pracowałyśmy wtedy w laboratorium chemicznym. Opracowałyśmy eliksir, który miał dawać wieczną młodość... Miałyśmy go przetestować na sobie, na chwilę przed wypiciem go dodałam do niego większą ilość odczynnika PFGH4M+ i przez to stałyśmy się nieśmiertelne... To dlatego Vathroma przystąpiła do stoważyszenia Helsińskich Wapirów...

-Jak to?-rzekła ździwiona Uoziz...

-Żyjemy już od ponad 170 lat. Przez ten czas zdążyli umrzeć wszyscy nasi biscy, w tym narzeczony Vathromy. Nie mogła z nim przeżyć całego życia, gdy zaczął się starzeć a ona nie, ludzie zadawali wiele pytań, aż w końcu uznali ją za czarownicę i podpalili jej dom, jej ukochany spłonął żywcem. I wtedy to mnie znienawidziła i zaprzysięgła mi zemstę. Uoziz, osobę nieśmiertelną zabić może tylko Król Wapirów wysysając z niej ostatnią kroplę krwi.... To dlatego Vathroma postanowiła mnie wywieźć do Helsinek....

c.d.n.......[/quote]

Cytat:
Napisane przez benito_mruffkolini Pokaż wiadomość
- To Król Wampirów mieszka w Helsinkach? a nie w Transylwanii?? - spytała oszołomiona doniosłością usłyszanych właśnie wiadomości Uoziz, co Rafa-Fara zrozumiała od razu i dlatego ze świętą cierpliwością odpowiedziała:

- Tak. Ten staruch był niegdyś najpotężniejszym z potężnych, można nawet powiedzieć, że rządził światem. Nie było takiego, który przeciwstawiłby się jego woli... Ale pogrążyła go jego własna pycha. Chciał po sobie pozostawić nie równie potężnego, ale potężniejszego potomka!! I z mieszanki najdoskonalszych rumuńskich genów powstała jego córka - Benolina...

- O matko - wzdrygnęła się Uoziz - od razu wiedziałam, że w niej jest coś strasznego...

- To potwór pod postacią oszałamiająco pięknej kobiety. Jest okrutna i bezwzględna. Vathroma chce ją wykorzystać, żeby zdobyć zaufanie i przychylność jej ojca, ale nie wie w co się pakuje. To właśnie ona wygnała Króla Wampirów do Helsinek i przejęła po nim rządy...

- Ona nie cofnie się przed niczym!! Przed niczym!! Wygnała nawet własnego ojca!!

- To nie czas na łzy... Musimy jak najszybciej stąd uciec zanim Vathroma dogada się z Benoliną...

Uoziz była przerażona. Ale w jej głowie kiełkował pomysł...
Cytat:
Napisane przez zizou Pokaż wiadomość
Rafa-Fara podejrzliwie patrzyla na Uoziz. a Uoziz... miotala sie wewnetrznie. miala pomysl, ale potrzebowala sprzymierzencow. wiedziala, ze jednego ma w osobie Rafy. a co z drugim? i wtedy jej wzrok padl na jednego z blakajacych sie w poblizy slugusow Benioliny. mezczyzna spojrzal na Uoziz i...
6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-12-09, 00:32   #2
Zosia-Samosia
Raczkowanie
 
Avatar Zosia-Samosia
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 109
Dot.: Królewskie Opowiadanie

Niczym Stephen King
Zosia-Samosia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-12-09, 00:47   #3
benito_mruffkolini
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 247
Dot.: Królewskie Opowiadanie

Cytat:
Napisane przez Zosia-Samosia Pokaż wiadomość
Niczym Stephen King

uznajemy to za komplement
benito_mruffkolini jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-12-09, 01:02   #4
6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 12 697
Dot.: Królewskie Opowiadanie

Cytat:
Napisane przez Zosia-Samosia Pokaż wiadomość
Niczym Stephen King
Uhhhh czyżbym wyczuwała ironię?




Cytat:
Napisane przez benito_mruffkolini Pokaż wiadomość
uznajemy to za komplement
6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-12-09, 01:18   #5
benito_mruffkolini
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 247
Dot.: Królewskie Opowiadanie

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;5988598]Uhhhh czyżbym wyczuwała ironię?


[/quote]


NA PEWNO nie


to czysty zachwyt nad naszym talentem
benito_mruffkolini jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-12-09, 12:18   #6
Afra86
Zakorzenienie
 
Avatar Afra86
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 493
Dot.: Królewskie Opowiadanie

spojrzala i nie mogla uwierzyc wlasnym oczom .
Slugus Benoliny to jej zaginiony w dziecinstwie brat!
Rozpoznala go po bliznie na policzku, w skutek wypadku, jakiemu ulegl mając 5 lat.

Uoziz podbiegla do niego, ale slugus sie gwaltownie odsunal. Wycharczal cos, w niezrozumialym jezyku, starajac sie, aby Uzoziz nie zblizyla sie do niego.

-..Bracie, moj ... nie poznajesz mnie ?
To ja Uoziz, Twoja siostra!!!
Zostales porwany ,jak bylismy dziecmi.
Twoja blizna.. jest dowodem..

... Sluga .. spod strzechy brudnych i tlustych wlosow, spojrzal na Uoziz. Mial bardzo wystraszone, smutne ,ale ludzkie oczy. W calej jego przerazajacej, dzikiej, troche zwierzecej postaci, to wlasnie oczy wskazywaly na jego czlowieczenstwo.

- ...Uoziz?...- wychrypiał

- Tak, Arhenie, jestem Twoja siostra, Uoziz i ...

-- O prosze... jak sie nasze dzieciaczki zabawiaja pogaduszka - powiedziala zlosliwym i zajadlym glosem Benolina, ktora niespodziewanie wkroczyla w te sytuacje- Chyba usylyszalam wystarczajaco duzo , aby ...



__________________
"Hello, I'm Edward Cullen"
Afra86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-12-09, 12:38   #7
zizou
Zakorzenienie
 
Avatar zizou
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: dzikie południe
Wiadomości: 13 682
Dot.: Królewskie Opowiadanie

no to co, Marula dawaj czadu
__________________
Przemoknięte serca miast
I tylko ty i ja szczęśliwi tym dniem
Bo choć zapomniał o nas świat
Mokrzy od stóp do głow nie tracimy nadziei
zizou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2007-12-09, 18:00   #8
6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 12 697
Dot.: Królewskie Opowiadanie

-Chyba usłyszałam wystarczająco dużo aby zabić Arhena i Uoziz... przy okazji pozbedziemy się Rafa-Fary, co o tym sądzisz Vathromo? -powiedziała ironicznie Beniolinna.

Vathroma poczuła ukłucie w sercu. Tak, to prawda chciała zabić Rafa-Farę, żywiła do niej najszczerszą nienawiść, ale słowa Beniolinny sprawiły, że poraz pierwszy odkąd umarł Rahris, narzeczony Vathromy,poczuła, że wciąż coś ją łączy z Rafa-Farą i Uoziz. Coś więcej niż tylko nienawiść do nich, coś więcej niż chęć krwawej zemsty. Przez ten cały czas traktowała Uoziz jako słóżkę na posyłki, jako tanią siłę roboczą. Uoziz była wdzięczna za ochronę, a Vathroma to wykozystywała. Słowa Beniolinny wyzwoliły potok wspomnień z czasów ich przyjaźni. To był najszczęśliwszy okres w życiu Vathromy... "byłyśmy przyjaciókami, kochałyśmy się i wspierałyśmy w kożdej sytuacji, a teraz ja chcę je zabić..."-pomyślała Vathroma.. "nie, nie mogę tego zrobić, one są jednynymi bliskimi mi osobami na świecie..."

-Tak Beniolinni, zabijmy ich, jutro w samo południe. A teraz proszę zabierz ze sobą swych poddanych i zostawcie mnie i Uoziz same z Rafa-Farą- rzekła wyniośle Vathroma.

-Dobrze, jutro punkt dwunasta zostaną straceni, tymczasem nich będzie tak jak sobie tego życzysz, zostawię Cię z nimi samą.- powiedziała Beniolinni poczym oddaliła się wraz ze swymi podwładnymi...


W Vathromie kłebiły się gwałtowne uczucia, chciała wszystko wyjaśnić swoim dawnym przyjaciółkom, ale nie wiedziała od czego ma zacząć... Popatrzyła na twarze Rafa-Fary i Uoziz, niegdyś widniał na nich uśmiech, teraz były zmeczone, napięte i smutne. Z oczu Vathromy pociekły łzy, była tak zaskoczona tym faktem, że nie potrafiła nad sobą zpanować. Przez tyle lat gasiła w sobie zalążki ludzkich uczuć, przepełniała ją tylko ślepa nienawiść, ale dziś gdy stanęła przed Rafa-Farą zrozumiała, że popełniła największy błąd w swoim życiu, nie powinna chcieć śmierci swoich przyjaciółek...

-Rafa-Faro, Uoziz, nadeszła chwila, w której powinnam Wam wszystko wyjaśnić, błagam Was, wysłuchajcie mnie...- rzekła Vathroma.

Rafa-Fara była zaskoczona tym co powiedziała Vathroma, była zaskoczona jej łzami, nie sądziła, że kiedykolwiek może nastać taka chwila jak ta. Uwierzyła jej. -Vathromo, ale co my teraz zrobimy? Baniolinna nas jutro zabije. Zabije mnie, Uoziz i Jej brata...

-To nie jest brat Uoziz- powiedziała Vathoma...

- Jak to?! Przecież on ma taką samą bliznę, to musi być on!-lamentowała Uoziz.

-To sprawka Beniolinny, chciała, abyś zdradziła mu wszystkie tajemnice, wiedziała, że tak zareagujesz widząc tą bliznę... Uoziz, Twój brat nie żyje od stu dwudziestu lat. Umarł w klasztorze jako Dominkianin w wieku siedemdziesięciu czterach lat. Był szczęśliwy. Mężczyzna, którego wzięłaś za swojeo brata jest tak naprawdę poddanym Beniolinny ucharektyzowanym na Twojego brata. Uoziz, bardzo mi przykro... Dziewczyny mam plan, musimy uwolnić się z rąk Beniolinny. Egzekucja ma byś jutro w południe, dlatego uciekniemy w nocy podczas uczty Beniolinny, jej podwładnych oraz wampirów. Oni wiedzą, że ja nie żywię się krwią, tak więc nie zdziwi ich moja nieobecność... ale dla większego bezpieczeństwa zatruję krew, którą będą pili eliksirem. To osłabi ich czujność i spowolni reakcjie. Przygotujcie się na ucieczkę o północy, tymczasem udawajcie, że o niczm nie wiecie. - po tych słowach Vathroma wzięła w razmiona Uoziz i Rafa-Farę, poczym udała się do swojej komnaty, aby sporządzić eliksir...
6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-12-09, 20:07   #9
Zosia-Samosia
Raczkowanie
 
Avatar Zosia-Samosia
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 109
Dot.: Królewskie Opowiadanie

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;5988598]Uhhhh czyżbym wyczuwała ironię?


[/quote]


Nieeee,absolutnie .... Nie wiem w jakim odstepie czasu bylo to pisane,ale wyszlo wam swietnie ...

A ciag dalszy to moze nie pod spodem,tylko edycja i dodawac do pierwszego postu bo jak kazdy zacznie sie zachwycac to pozniej nie bedzie mozna sie tu odnalezc
Zosia-Samosia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-12-09, 20:18   #10
6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 12 697
Dot.: Królewskie Opowiadanie

Cytat:
Napisane przez Zosia-Samosia Pokaż wiadomość
Nieeee,absolutnie .... Nie wiem w jakim odstepie czasu bylo to pisane,ale wyszlo wam swietnie ...

A ciag dalszy to moze nie pod spodem,tylko edycja i dodawac do pierwszego postu bo jak kazdy zacznie sie zachwycac to pozniej nie bedzie mozna sie tu odnalezc
Właśnie po to założyłam nowy wątek, aby można się było szybko odnaleźć i żeby wszystko było w jednym miejscu, pisane post po poście.

Dziękuję w imieniu wszystkich dziewczyn za komplement.



Benito do dzieła.
6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-12-10, 21:50   #11
magiczne ciasteczko
Raczkowanie
 
Avatar magiczne ciasteczko
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 231
Dot.: Królewskie Opowiadanie

Gratuluję wyobraźni dziewczyny. Fajne.
__________________
Mężczyzna jest jak pieprz, gdy go rozgryziesz, poczujesz jak piecze.



magiczne ciasteczko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-01-02, 20:52   #12
Alvesta
Zakorzenienie
 
Avatar Alvesta
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 3 378
Dot.: Królewskie Opowiadanie

jejku wciągnęłam się

a co było dalej ?
Alvesta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-01-03, 14:11   #13
Afra86
Zakorzenienie
 
Avatar Afra86
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 493
Dot.: Królewskie Opowiadanie

a dziekowac
czekamy, az jedna z kolejnych osob czyli, Benito zacznie dopisywac ciag dalszy
__________________
"Hello, I'm Edward Cullen"
Afra86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-01-12, 12:49   #14
benito_mruffkolini
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 247
Dot.: Królewskie Opowiadanie

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;5993922]-Chyba usłyszałam wystarczająco dużo aby zabić Arhena i Uoziz... przy okazji pozbedziemy się Rafa-Fary, co o tym sądzisz Vathromo? -powiedziała ironicznie Beniolinna.

Vathroma poczuła ukłucie w sercu. Tak, to prawda chciała zabić Rafa-Farę, żywiła do niej najszczerszą nienawiść, ale słowa Beniolinny sprawiły, że poraz pierwszy odkąd umarł Rahris, narzeczony Vathromy,poczuła, że wciąż coś ją łączy z Rafa-Farą i Uoziz. Coś więcej niż tylko nienawiść do nich, coś więcej niż chęć krwawej zemsty. Przez ten cały czas traktowała Uoziz jako słóżkę na posyłki, jako tanią siłę roboczą. Uoziz była wdzięczna za ochronę, a Vathroma to wykozystywała. Słowa Beniolinny wyzwoliły potok wspomnień z czasów ich przyjaźni. To był najszczęśliwszy okres w życiu Vathromy... "byłyśmy przyjaciókami, kochałyśmy się i wspierałyśmy w kożdej sytuacji, a teraz ja chcę je zabić..."-pomyślała Vathroma.. "nie, nie mogę tego zrobić, one są jednynymi bliskimi mi osobami na świecie..."

-Tak Beniolinni, zabijmy ich, jutro w samo południe. A teraz proszę zabierz ze sobą swych poddanych i zostawcie mnie i Uoziz same z Rafa-Farą- rzekła wyniośle Vathroma.

-Dobrze, jutro punkt dwunasta zostaną straceni, tymczasem nich będzie tak jak sobie tego życzysz, zostawię Cię z nimi samą.- powiedziała Beniolinni poczym oddaliła się wraz ze swymi podwładnymi...


W Vathromie kłebiły się gwałtowne uczucia, chciała wszystko wyjaśnić swoim dawnym przyjaciółkom, ale nie wiedziała od czego ma zacząć... Popatrzyła na twarze Rafa-Fary i Uoziz, niegdyś widniał na nich uśmiech, teraz były zmeczone, napięte i smutne. Z oczu Vathromy pociekły łzy, była tak zaskoczona tym faktem, że nie potrafiła nad sobą zpanować. Przez tyle lat gasiła w sobie zalążki ludzkich uczuć, przepełniała ją tylko ślepa nienawiść, ale dziś gdy stanęła przed Rafa-Farą zrozumiała, że popełniła największy błąd w swoim życiu, nie powinna chcieć śmierci swoich przyjaciółek...

-Rafa-Faro, Uoziz, nadeszła chwila, w której powinnam Wam wszystko wyjaśnić, błagam Was, wysłuchajcie mnie...- rzekła Vathroma.

Rafa-Fara była zaskoczona tym co powiedziała Vathroma, była zaskoczona jej łzami, nie sądziła, że kiedykolwiek może nastać taka chwila jak ta. Uwierzyła jej. -Vathromo, ale co my teraz zrobimy? Baniolinna nas jutro zabije. Zabije mnie, Uoziz i Jej brata...

-To nie jest brat Uoziz- powiedziała Vathoma...

- Jak to?! Przecież on ma taką samą bliznę, to musi być on!-lamentowała Uoziz.

-To sprawka Beniolinny, chciała, abyś zdradziła mu wszystkie tajemnice, wiedziała, że tak zareagujesz widząc tą bliznę... Uoziz, Twój brat nie żyje od stu dwudziestu lat. Umarł w klasztorze jako Dominkianin w wieku siedemdziesięciu czterach lat. Był szczęśliwy. Mężczyzna, którego wzięłaś za swojeo brata jest tak naprawdę poddanym Beniolinny ucharektyzowanym na Twojego brata. Uoziz, bardzo mi przykro... Dziewczyny mam plan, musimy uwolnić się z rąk Beniolinny. Egzekucja ma byś jutro w południe, dlatego uciekniemy w nocy podczas uczty Beniolinny, jej podwładnych oraz wampirów. Oni wiedzą, że ja nie żywię się krwią, tak więc nie zdziwi ich moja nieobecność... ale dla większego bezpieczeństwa zatruję krew, którą będą pili eliksirem. To osłabi ich czujność i spowolni reakcjie. Przygotujcie się na ucieczkę o północy, tymczasem udawajcie, że o niczm nie wiecie. - po tych słowach Vathroma wzięła w razmiona Uoziz i Rafa-Farę, poczym udała się do swojej komnaty, aby sporządzić eliksir...[/quote]

Benolina patrząc na tą kulawą, telenowelową scenę w swoim magicznym zwierciadle pokładała się ze śmiechu... Co też te marne, słabiuchne istoty sobie ubzdurały... i jeszcze ta Vathroma ze swoimi pożal się boże eliksirami - ona zapłaci za to najbardziej.

Benolina wezwała swoich alfonsów w białych garniturach i w mokasynkach z frędzlami, te niepozorne urodzone machiny do zabijania o nieodpartym południowym uroku.

"Panowie - powiedziała - czas kończyć tą szopkę, zaczyna mnie to nudzić... popatrzyła na paznokcie, na resztki zwłok pożartych ostatnio rumuńskich chłopów... - Pablo zaczniemy od Ciebie. Zgarnij z chłopakami tą obłudną frajerkę Vathromą, niech się nawet nie dotyka żadnych mazideł czy płynów, jasne?? i zgolcie ją na łyso, wydłubcie oczko, doróbcie parę blizn...

Natomiast, Ty Rahrisie... - tu uśmiechnęła się do niego znacząco - Dla Ciebie mam zadanie specjalne... rozkochasz w sobie Rafa - Farę i to tak, że zrobi dla Ciebie wszystko. "

Rahris, były narzeczony Vathromy, odpowiedział Benolinie takim samym uśmiechem. Nigdy nie popełniał błędów. Nigdy nie zawiódł też swojej Pani...

W tym samym czasie, w którym Pablo wrzucał szarpiącą się Vathromę do ciemnej, zaplutej komnaty a jego koledzy zabawiali się na niej we fryzjerów, Rahris podążał już do Rafa - Fary...
benito_mruffkolini jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-01-13, 11:09   #15
Afra86
Zakorzenienie
 
Avatar Afra86
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 493
Dot.: Królewskie Opowiadanie

bede miala kochasia ?!
__________________
"Hello, I'm Edward Cullen"
Afra86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-01-13, 11:11   #16
Vathroma
Przyczajenie
 
Avatar Vathroma
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 8
Dot.: Królewskie Opowiadanie

Cytat:
Napisane przez Afra86 Pokaż wiadomość
bede miala kochasia ?!
Taaaaa mojego byłego narzeczonego, który podobno umarł...
__________________
Jestem jak Dr Jekyll i Mr Hyde.

Dr. Maromavath i Mr. Vathroma



Vathroma jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-01-13, 11:40   #17
zizou
Zakorzenienie
 
Avatar zizou
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: dzikie południe
Wiadomości: 13 682
Dot.: Królewskie Opowiadanie

Cytat:
Napisane przez benito_mruffkolini Pokaż wiadomość
Benolina patrząc na tą kulawą, telenowelową scenę w swoim magicznym zwierciadle pokładała się ze śmiechu... Co też te marne, słabiuchne istoty sobie ubzdurały... i jeszcze ta Vathroma ze swoimi pożal się boże eliksirami - ona zapłaci za to najbardziej.

Benolina wezwała swoich alfonsów w białych garniturach i w mokasynkach z frędzlami, te niepozorne urodzone machiny do zabijania o nieodpartym południowym uroku.

"Panowie - powiedziała - czas kończyć tą szopkę, zaczyna mnie to nudzić... popatrzyła na paznokcie, na resztki zwłok pożartych ostatnio rumuńskich chłopów... - Pablo zaczniemy od Ciebie. Zgarnij z chłopakami tą obłudną frajerkę Vathromą, niech się nawet nie dotyka żadnych mazideł czy płynów, jasne?? i zgolcie ją na łyso, wydłubcie oczko, doróbcie parę blizn...

Natomiast, Ty Rahrisie... - tu uśmiechnęła się do niego znacząco - Dla Ciebie mam zadanie specjalne... rozkochasz w sobie Rafa - Farę i to tak, że zrobi dla Ciebie wszystko. "

Rahris, były narzeczony Vathromy, odpowiedział Benolinie takim samym uśmiechem. Nigdy nie popełniał błędów. Nigdy nie zawiódł też swojej Pani...

W tym samym czasie, w którym Pablo wrzucał szarpiącą się Vathromę do ciemnej, zaplutej komnaty a jego koledzy zabawiali się na niej we fryzjerów, Rahris podążał już do Rafa - Fary...
Rahis doskonale wiedzial, jak rozkochac w sobie Rafa-Fare. zwrocila na nia uwage juz wtedy, gdy cala gromada glupich bab przybyla do Benioliny. podobala mu sie. z radoscia przyjal wiec polecenie swojej pani.
postanowil podejsc do tego deliaktnie. pomyslal, ze dobrze bedzie udawac przyjaciela. Rafa jest ufna - plan powinien sie powiesc.


tymczasem Rafa-Fara i Uoziz siedzialy same w ciemnej i mokrej norze... ekhm, komancie. nie rozmawialy. patrzyly tylko na siebie a ze swoich oczu czytaly wszystko, czego nie chcialy lub nie mogly powiedziec. w glowie Uoziz kielkowal juz pewnien pomysl, juz chciala sie nim podzielic z towarzyszka gdy do komnaty wpadl Rahis.


'kim jestes?' - Uoziz i Rafa-Fara jednoczenie skoczyly i wyciagnely przed siebie rece, jak gdyby trzymaly w nich magiczne rozdzki.
'przyjacielem' - powiedzial Rahis i cieplo sie usmiechnal. Rafa-Fara odetchnela z ulga.
'skad mozemy wiedziec, ze to nie Beniolina cie tu przygnala?' - spytala podejrzliwie Uoziz odpychajac Rafa-Fare w kat nory.
'jestem... eeee, jestem... eeeee....' - Rahis widocznie sie speszyl, nie spodziewal sie takiego biegu rzeczy.
'no kim jestes? gadaj albo zabija nas od razu' - Uoziz wpadla w szal, miotala sie i rzucala po calej komnacie. Rafa-Fara patrzyla na nia z przerazeniem - jej przyjaciolka wpadla w szal, jakis dziwny amok. czyzby postradala zmysly?
'Uoziz... co ci sie dzieje? na wszystkie swietosci, uspokuj sie!' - krzyczala Rafa-Fara.


Uoziz upadla. Rafa-Fara pochylila sie nad nia. a Rahis...
__________________
Przemoknięte serca miast
I tylko ty i ja szczęśliwi tym dniem
Bo choć zapomniał o nas świat
Mokrzy od stóp do głow nie tracimy nadziei
zizou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-01-13, 12:01   #18
Afra86
Zakorzenienie
 
Avatar Afra86
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 493
Dot.: Królewskie Opowiadanie

uhuhuhhuhuuh mozna jakies porno opowiadanko dopisac

to tyraz ja?

nie kce mi sie
__________________
"Hello, I'm Edward Cullen"
Afra86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Gry


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:09.