Problem ze współlokatorką

[elvegirl]

Ja mam wrażenie, że autorka chce przeprowadzić rozmowę na zasadzie "nie życzę sobie żebyś do mnie wchodziła, żądam pełnej prywatności", czyli ostro, agresywnie, z nastawieniem "bo ona nie ma do mnie szacunku, bicza jedna". W takim wypadku nie dziwi mnie jej obawa, że współlokatorka się wnerwi

[3a032fcd5bcbee239629acde3cc1a01c42f8ddce_607622724de4b]

tragedia ci sie wydarzyla, pinduletttttto. toz to taga tragedia, ze by mi nowotwor mniej zaszkodzil. kolezanka weszka ci do pokoju i masz objawy pandemicznych konwulsji? du cie boli, czy co? co cie tak szczypie w picz, ze takiego posta stawiasz, pacanico?

---------- Dopisano o 15:02 ---------- Poprzedni post napisano o 15:00 ----------

PS: turlaj dropsa, piczulindoooooooo

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[saguarogirl]

Znałam kiedyś koleżankę, która obsesyjnie się bała, że w domu jest jakieś niezamknięte okno. Może chodzi i sprawdza, bo ma napady paniki.

[Atomoowka]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

haha też o tym pomyślałam.

[motyla]

Napisane przez Szybkobiegacz

Jeśli chodzi o rozwiązania inne niż rozmowa...

...przed wyjściem możesz przytrzaskiwać drzwiami włos, a potem sprawdzać czy nadal tam jest. Będziesz wiedziała, czy ktoś wchodził.

... zamontuj pułapkę - osobie wchodzącej do pokoju będzie spadało na głowę wiadro z wodą Będzie to wyraźny sygnał, że nie życzysz sobie żadnych wizyt pod twoją nieobecność.

życie to nie kreskówka.

[adeedra]

[1=3a032fcd5bcbee239629acd e3cc1a01c42f8ddce_6076227 24de4b;66514701]...[/QUOTE]
Co to ma być w ogóle?!

[zakonna]

Napisane przez adeedra

Co to ma być w ogóle?!

współlokatorka

[adult90]

Niewyobrażalne jest dla mnie zamieszkanie z pokoju którego nie można zamknąć na klucz.
Nie wzięłabym takiego mieszkania pod uwagę.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[adeedra]

Jak kompletnie niezwiązana z wątkiem ani sytuacją osoba jest w stanie TAK zareagować, to faktycznie, wypadałoby się solidnie dozbroić przed pytaniem tamtej dziewczyny o cokolwiek.

[Sofiax]

No ale współlokatorka podobno jest normalna

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MaritzaRamos]

Zawsze możesz po prostu nie mówić jej o tym i poprosić o zamontowanie zamka w drzwiach pod pretekstem, że lubisz prywatność, czułabyś się bezpieczniej w nocy czy cokolwiek. Ja sobie nie wyobrażam wynajmowania pokoju, który nie ma zamka w drzwiach.
Lub rzucić zwykłe pytanie, czy ktoś wchodzi do Twojego pokoju pod Twoją nieobecność.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201706190936]

[1=3a032fcd5bcbee239629acd e3cc1a01c42f8ddce_6076227 24de4b;66514701]...[/QUOTE]

Jeśli to jest współlokatorka to raczej nie chciałabym dzielić mieszkania z kimś takim.

[397c2675f3cdfd9a8d969495a6edd4aafb32f2d2_655aa1f83943f]

Ja mam podobny 'problem' z tym, że pokój mam zamykany na klucz, ale zdążyłam już zauważyć, że nie tylko ja go mam.
Też nic nie ginie, chyba tylko tak go sobie ogląda kobieta. W sumie nic z tym nie robię, bo niby co.

[Salalina]

Zapytaj jej normalnym, przyjaznym tonem o to czy ktos wchodzil do Twojego pokoju w weekend. Nie ze ona, tylko ze ktos. Moze wyjasnienie jest banalne. Powiedz, ze sa slady. I czy cos wie. Zobaczysz po jej reakcji. Jesli powaznym, spokojnym tonem odpowie, ze nie, nikt nie wchodzil, i utnie temat, oznacza to najpewniej, ze ona wchodzila. A jesli zareaguje zywo, typu: co?? O Boze, nawet mnie nie strasz! Jak to wchodzil? Pokaz! wtedy mozliwe ze nie wchodzila. Moze jakims przedziwnym cudem rolety sie same zwijaja bo sa zle zamontowane/slabej jakosci, etc.…?

[Szybkobiegacz]

Napisane przez motyla

życie to nie kreskówka.

Też tak myślałem, dopóki nie wszedłem na wizaż

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[pfffh]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

to jest w sumie bardzo prawdopodobne.

[201701261449]

Wiem, że to może nie fair, ale ja mieszkając z dwiema dziewczynami też potrafiłam w czasie ich dłuższej nieobecności wejść do pokoju jednej i otworzyć okno (np. latem, gdy wyjeżdżały na wakacje/zimą na ferie/wybywała na tydzień), żeby przewietrzyć.
A nie jestem właścicielką mieszkania, też tylko pokój wynajmowałam, ale... będzie to grubiańskie, dziewczyna była baardzo przy tuszy, mocno się pociła, miała malutki pokoik. Absolutnie nie śmierdziała jako osoba, ale gdy już zostawiała pościel albo ciuchy w koszu na pranie na tydzień czy dwa to latem w upale czy przy włączonych grzejnikach (w tamtym mieszkaniu i tak grzały wszystkie jednakowo, bez możliwości wyłączenia) to wszystko kisło + okropny zaduch i spod drzwi leciał brzydki zapaszek, który niósł się na całe mieszkanie.
I właziłam, otwierałam okno, po godzinie zamykałam, raz na jakiś czas.

Może twoja współlokatorka też czuje jakiś zapach u ciebie albo po prostu jest przyzwyczajona, że wszędzie wchodzi i wietrzy, jak w domu rodzinnym? Albo macie bardzo wilgotne mieszkanie i żeby nie zapleśniało po prostu często wietrzy? Ja tam wątpię w złe zamiary, ale zawsze można iść do niej i zapytać neutralnie, ewentualnie poprosić, by mimo wszystko nie wchodziła, jeśli ci to aż tak przeszkadza. Mnie by nie przeszkadzało, że ktoś wszedł otworzyć okno i zamknąć.

[lolita96]

Autorko, jak tam sytuacja?
Mam nadzieję, że wszystko ok...?

[Sofiax]

Pewnie zabiła współlokatorkę wiadrem albo poważnie to była ta niskolotna wizażanka i teraz jest bezdomna... Ale to już kuriozalne czarnowidztwo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Radioactiv]

Rozmowa i tylko rozmowa. Taka spokojna, bez oskarzania i wszystkiego się dowiesz. Albo coś ustalisz albo dalej będziesz się męczyć i zastanawiać.
Mieszkałam już w różnych mieszkaniach ale tylko w jednym ustalilo się jakoś mimowolnie tak, że mimo iż zamki w drzwiach były to użyłam go tylko raz, bo szybko zrozumiałam, że współlokatorki są na tyle w porządku i dojrzałe, że żadna z nas ich nie używała. Było to o tyle komfortowe, że w przypadku różnych kontroli (liczniki) itd nie było problemu z dostępem do pokoi (każdy był tego świadom i nie robił problemow).

[Sofiax]

A moja mama, której mieszkanie użytkuję i opłacam dzisiaj mnie oświeciła, że właściciel mieszkania może robić co chce bo to jego własność i telefon godzinę przed z informacją " zamierzam dzisiaj przyjść do mieszkania" w zupełności starczy a wręcz jest dobrą wolą. Wiecie co mnie martwi? Ona od kwietnia ma zamiar serio wynajmować mieszkanie... Aż współczuję tym ludziom

[Adrianna_8]

Napisane przez Sofiax

A moja mama, której mieszkanie użytkuję i opłacam dzisiaj mnie oświeciła, że właściciel mieszkania może robić co chce bo to jego własność i telefon godzinę przed z informacją " zamierzam dzisiaj przyjść do mieszkania" w zupełności starczy a wręcz jest dobrą wolą. Wiecie co mnie martwi? Ona od kwietnia ma zamiar serio wynajmować mieszkanie... Aż współczuję tym ludziom

Moze stac sie legenda w miescie niedlugo .

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[Fortuna1]

Napisane przez Donatella_Rosa

Powiedz jej, że nie czujesz się z tym dobrze, że wchodzi do Twojego pokoju pod Twoją nieobecność bez pozwolenia i, że się na to nie zgadzasz.
Albo wstaw sobie zamek i zamykaj drzwi na klucz za każdym razem.
Więcej wyjść chyba nie ma.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Dokładnie tak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lolita96]

Napisane przez Sofiax

A moja mama, której mieszkanie użytkuję i opłacam dzisiaj mnie oświeciła, że właściciel mieszkania może robić co chce bo to jego własność i telefon godzinę przed z informacją " zamierzam dzisiaj przyjść do mieszkania" w zupełności starczy a wręcz jest dobrą wolą. Wiecie co mnie martwi? Ona od kwietnia ma zamiar serio wynajmować mieszkanie... Aż współczuję tym ludziom

To może wytłumacz jej , że to tak nie działa??

[regularkate]

Napisane przez Sofiax

A moja mama, której mieszkanie użytkuję i opłacam dzisiaj mnie oświeciła, że właściciel mieszkania może robić co chce bo to jego własność i telefon godzinę przed z informacją " zamierzam dzisiaj przyjść do mieszkania" w zupełności starczy a wręcz jest dobrą wolą. Wiecie co mnie martwi? Ona od kwietnia ma zamiar serio wynajmować mieszkanie... Aż współczuję tym ludziom

No nie za bardzo -> naruszenie posiadania... Wynajęcie komuś własnego mieszkania to BARDZO duże ograniczenie prawa własności, z czego właściciele rzadko sobie zdają sprawę. Sad, but true.
A już wchodzenie do mieszkania pod nieobecność lokatorów jest zupełnie sprzeczne z prawem, niezależnie od tego, co sobie wynajmujący wrzucił do umowy.

[201803290936]

Napisane przez regularkate

No nie za bardzo -> naruszenie posiadania... Wynajęcie komuś własnego mieszkania to BARDZO duże ograniczenie prawa własności, z czego właściciele rzadko sobie zdają sprawę. Sad, but true.
A już wchodzenie do mieszkania pod nieobecność lokatorów jest zupełnie sprzeczne z prawem, niezależnie od tego, co sobie wynajmujący wrzucił do umowy.

Prawda.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta