Naturalna pielęgnacja skóry dla fanek minerałów i nie tylko...

[honey1012]

Napisane przez cathy

macerat z marchwii dodany w bardzo niewielkiej ilości do kremu na dzien
ale tu dużo zależy od karnacji - potrafi przybrać pomarańczowy odcien (bo taki też jest), ale np. przy oliwkowej karnacji nadaje efekt delikatnej złotawej opalenizny

Właśnie boje sie pomarańczy ale wyprubuje moze akurat

[Agunia_S]

Również używam balsamu copaiba i faktycznie świetnie działa na małe i duże "niespodzianki". On u mnie nie wysusza, tylko je, jakby to powiedzieć "znika". Jeśli jest bardzo duży wyprysk, to go zmniejsza, a mały potrafi następnego dnia zupełnie zniknąć. Nie wiem czy przestanę mieć na niego tolerancję, bo go stosuję dopiero 3 tyg. Jeśli coś się zmieni dopiszę.
Również olej tamanu bardzo sobie chwalę, bo działa na wypryski i radzi sobie ze skórkami i bliznami. Bardzo powoli, ale niweluje ślady. Efekty widzę teraz dopiero po ok. miesiącu.
Chyba wrzucę fotkę "przed" i "po". Ale nie ma takiego wątku poza mineralnym, prawda?

[vril]

Agunia_S wrzuc tutaj

[mysha25xx]

A ja muszę pochwalić domowy peeling Michelle Phan do suchej skóry, znalazłam przepis na YT: cukier, oliwa z oliwek i płynny miód. Wspaniale złuszcza, skóra jest delikatnie natłuszczona (nie trzeba już niczym smarować!serio!!!), gładka jak niemowlaka i wcale nie zatyka porów Robiłam też peeling z cukru,octu jabłkowego i zielonej herbaty: http://www.youtube.com/watch?v=e--d_...eature=channel. Polecam oba specyfiki.

[vril]

Ciekawe czy ktos sie skusil na tonik ryzowy

[mysha25xx]

Miałam robić, ale mam tylko zwykły ryż, nie eko. Ale tonik z octu jabłkowego i zielonej herbaty jest naprawdę dobry. Chyba jakiś markowy tonik (Lancome?) zawieral kiedyś puder ryżowy? i wstrząsało się go, miał za zadanie matować cerę. Myślę, że taka mała zawartość mąki ryżowej w samorobionym toniku nie powinna zapchać. W lato pewnie spróbuję.

[vril]

Hmm... zaciekawilas mnie. Mam i ocet jablkowy i wode destylowana i herbate zielona w domu, nawet ryz ekologiczny sie znajdzie (zdaje sie, ze czerwony mi zostal).
Tylko, ze ocet to kwas - moge tego spokojnie uzywac w slonecznej porze roku?

[agneiw]

Czytalam na roznych watkech, ze wiele z Was uzywa mydel do mycia twarzy (i nie tylko) z EGM, Blusche i in. Ciekawi mnie, czy robilyscie z nich mydla w plynie?

Dostalam z wymianki mydlo afrykanskie i bardzo niewygodni mi sie ono kruszy. Wydaje mi sie, ze w plynie stosowaloby sie wygodniej. Robilam kiedys z ekosensowych mydel takie plynne - wystarczy zetrzec na tarce i rozpuszczac podgrzewajac w kapieli wodnej, a na koniec dodac jakiegos naturalnego konserwantu (bo z wodą ma o wiele krotszy termin przydatnosci)

Czy ktoras z Was robila cos takiego?

Vril, Mysha25, a maci moze jakis szkicowy przepis na proporcje skladnikow do takiego toniku ryzowego?

[kamilawu]

Napisane przez agneiw

Vril, Mysha25, a maci moze jakis szkicowy przepis na proporcje skladnikow do takiego toniku ryzowego?

Proszę bardzo

[agneiw]

Sliczne dzięki

[vril]

Znalazlam caly watek o toniku octowym
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=72028
Wyczytalam, ze wiele dziewczyn uzywa go w niskim stezeniu nawet latem, plus filtry
Z jednej strony kusi, z drugiej strony ja mam slomiany zapal do takich wynalazkow, a z trzeciej, to mam zapasy kosmetykow do zuzycia - hydrolaty i drogeryjne toniki i ooo...
Z tym, ze sajgon sie u mnie zaczal, moja kosmetyczka w dodatku idzie na pologowy urlop i na cale lato zostane taka samosia z pofiltrowym wysypem (a na pewno bedzie). Wrr...

[chemiczka21]

Dziewczyny, jakie maksymalne stężenie kwasu migdałowego zniesie skóra w toniku z kwasem hialuronowym z mazideł. Tzn. jakie stężenie nie spowoduje podrażnień i poparzeń?? http://mazidla.com/index.php?option=...d=109&Itemid=2

[rozwielitka]

Napisane przez chemiczka21

Dziewczyny, jakie maksymalne stężenie kwasu migdałowego zniesie skóra w toniku z kwasem hialuronowym z mazideł. Tzn. jakie stężenie nie spowoduje podrażnień i poparzeń?? http://mazidla.com/index.php?option=...d=109&Itemid=2

zalezy od skóry- czy była przyzwyczajana do kwasów, czy jest cienka i łatwo ulega podrażnienom itp.
jeśli zadajesz takie pytanie radziłabym zacząć od sugerowanego stężenia.

[kasiek.pe]

I na moje niespodzianki bdb działa balsam copaiba, a papka z sody oczyszczonej super działa na okropne bulwy.
Zaciekawił mnie ten tonik ryżowy, jak tylko kupię dobry ryż to go zrobię.

[hodowca_pokrzyw]

Napisane przez vril

Znalazlam caly watek o toniku octowym
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=72028
Wyczytalam, ze wiele dziewczyn uzywa go w niskim stezeniu nawet latem, plus filtry
Z jednej strony kusi, z drugiej strony ja mam slomiany zapal do takich wynalazkow, a z trzeciej, to mam zapasy kosmetykow do zuzycia - hydrolaty i drogeryjne toniki i ooo...
Z tym, ze sajgon sie u mnie zaczal, moja kosmetyczka w dodatku idzie na pologowy urlop i na cale lato zostane taka samosia z pofiltrowym wysypem (a na pewno bedzie). Wrr...

Ostudzic Twoj zapal?
Tonik z octem jablkowym ma specyficzny zapach, szczegolnie latem staje sie on uciazliwy. Swoj tonik kiedys tam wlalam do wanny i zrobilam sobie taka kapiel kwaskowa....Bo rodzina narzekala no i muchy jakos mnie oblegaly

[chemiczka21]

Napisane przez rozwielitka

zalezy od skóry- czy była przyzwyczajana do kwasów, czy jest cienka i łatwo ulega podrażnienom itp.
jeśli zadajesz takie pytanie radziłabym zacząć od sugerowanego stężenia.

Wcześniej był stosowany w stężeniu 5% i nic specjalnego się nie działo, efekt złuszczenia był niewielki. Wcześniej próbowałam zrobić większe stężenie, ale kwas migdałowy słabo rozpuszcza się w wodzie, więc należy dodać czegoś, co zwiększy rozpuszczalność (np. glikol propylenowy). Wczoraj ukręciłam tym sposobem 10%, ale boję się, że mogłam przesadzić, bo po zastosowaniu został mi burak na twarzy, a skórę mam dość grubą.
Dodam jeszcze, że wcześniejsze próby kończyły się na stężeniu ok. 7% i też nic specjalnego się nie działo

[vril]

Przeczytalam caly watek octowy i prawdopodobnie zdecyduje sie na octowo-cytrynowy oraz ziolowy. Ponoc zapachy znosne Na sam octowy raczej bym sie nie porwala. Ale to pewnie na jesien, bo zapasow mam w diabla.

[agna666]

Mnie też frakcja szkodzi, robiłam juz trzy podejścia (ostatnie pod Lucy) bo faktycznie ładnie matuje ale mam też uczucie pokrycia twarzy jakby woskiem pomimo matowej warstwy i duszenia się skóry. Tak czy siak zatyka mnie ekspresowo bo w ciągu 1 dnia. Z naturalnej pielęgnacji gorzej tylko urządził mnie tonik z PHA z BU, gorzej wysypanej twarzy w życiu nie miałam, ze 4 miesiące po nim dochodziłam do siebie no ale na szczęscie ta trauma juz poza mną
Ze swojej strony chciałam polecić markę Himalaya Herbals bo o niej na tym wątku chyba jeszcze nie było http://himalayaherbals.pl/?catID=0&itemID=0.
Skusiałam się na maseczkę oczyszczającą z neem oraz odżywczą owocową po dobrych ocenach na kwc i ta owocowa to moje odkrycie roku! Jedyna maseczka z glinką jaką znam, która pozostawia skórę nawilżoną a nie podsuszoną. Właśnie dotarła do mnie nowa tubeczka oraz kilka innych rzeczy na testy

[EmilaDz78]

Też lubię tą firmę polecam TEN krmik do skóry głowy przeciw wypadaniu włosów

[agna666]

Ooooo, ten krem jakoś mi się nie rzucił w oczy a jestem bardzo zainteresowana wzmocnieniem czupryny! Jaką on ma konsystencję? Bardzo obciąża włosy? A to brudzenie przed którym przestrzegają bardzo uciążliwe jest?

[86Paula]

dziewczyny mam pytanko.
mam keratyne hydrolizowana, ktorej waznosc konczy sie 06 tego roku.
czy jesli zrobie sobie wieksza ilosc mgielki keratynowej i zakonserwuje FEOG to mimo tego ze data waznosci polproduktu minie to gotowy produkt bedzie dobry dzieki zakonserwowaniu?

[Hanneke]

Paula nie sądzę, jednak ja bym tą keratynę używała pomimo upływu terminu ważności (ja tak robię w niektórych przypadkach). W końcu to włosy a nie twarz, poza tym pewnie korzystasz z butelki z rozpylaczem bez dostępu powietrza. Taki gotowy produkt ma krótszą datę ważności niż półprodukty osobno.

[Dronf]

Napisane przez chemiczka21

Wcześniej był stosowany w stężeniu 5% i nic specjalnego się nie działo, efekt złuszczenia był niewielki. Wcześniej próbowałam zrobić większe stężenie, ale kwas migdałowy słabo rozpuszcza się w wodzie, więc należy dodać czegoś, co zwiększy rozpuszczalność (np. glikol propylenowy). Wczoraj ukręciłam tym sposobem 10%, ale boję się, że mogłam przesadzić, bo po zastosowaniu został mi burak na twarzy, a skórę mam dość grubą.
Dodam jeszcze, że wcześniejsze próby kończyły się na stężeniu ok. 7% i też nic specjalnego się nie działo

Może wina leży w glikolu, jakieś uczulenie, nietolerancja ? Poza tym glikol jest substancją zwiększającą przenikanie do naskórka więc kwas może dzięki niemu lepiej penetrować - mocniej działać.
Próbowałaś zrobić tonik migdałowy 10% na samej wodzie? Mi się do 20% wszystko ładnie rozpuszczało ale to były peelingi i nie wiem czy po kilku godzinach coś by się jednak nie wytrąciło.
Ja robiąc tonik zawsze miałam gorszy problem z kwasem hialuronowym, ale używałam tego w proszku, nie płynie.

[EmilaDz78]

Napisane przez agna666

Ooooo, ten krem jakoś mi się nie rzucił w oczy a jestem bardzo zainteresowana wzmocnieniem czupryny! Jaką on ma konsystencję? Bardzo obciąża włosy? A to brudzenie przed którym przestrzegają bardzo uciążliwe jest?

Ja go wcieram minimalną ilosc w skórę głowy po myciu nie spłukuje,jest średnio gęsty brązowy

[Contax]

Napisane przez 86Paula

dziewczyny mam pytanko.
mam keratyne hydrolizowana, ktorej waznosc konczy sie 06 tego roku.
czy jesli zrobie sobie wieksza ilosc mgielki keratynowej i zakonserwuje FEOG to mimo tego ze data waznosci polproduktu minie to gotowy produkt bedzie dobry dzieki zakonserwowaniu?

możesz też dodawać tuż przed użyciem do odżywki do spłukiwania, maski

[chemiczka21]

Napisane przez Dronf

Może wina leży w glikolu, jakieś uczulenie, nietolerancja ? Poza tym glikol jest substancją zwiększającą przenikanie do naskórka więc kwas może dzięki niemu lepiej penetrować - mocniej działać.
Próbowałaś zrobić tonik migdałowy 10% na samej wodzie? Mi się do 20% wszystko ładnie rozpuszczało ale to były peelingi i nie wiem czy po kilku godzinach coś by się jednak nie wytrąciło.
Ja robiąc tonik zawsze miałam gorszy problem z kwasem hialuronowym, ale używałam tego w proszku, nie płynie.

Moje wcześniejsze próby ze zwiększeniem stężenia kończyły się, gdy po kilku godzinach w lodówce w moim toniku strącały się kryształy. Dzięki glikolowi tonik efektywniej złuszcza i efekty są super - pozbyłam się w krótkim czasie kaszki z czoła A burak był prawdopodobnie spowodowany jakąś reakcją na hydrolat z róży stulistnej :/ Jak długo trzymasz taki peeling i jakie efekty?

[86Paula]

Dziewczyny, dzieki za odpowiedzi

[Dronf]

Napisane przez chemiczka21

Moje wcześniejsze próby ze zwiększeniem stężenia kończyły się, gdy po kilku godzinach w lodówce w moim toniku strącały się kryształy. Dzięki glikolowi tonik efektywniej złuszcza i efekty są super - pozbyłam się w krótkim czasie kaszki z czoła A burak był prawdopodobnie spowodowany jakąś reakcją na hydrolat z róży stulistnej :/ Jak długo trzymasz taki peeling i jakie efekty?

Nie pamiętam już ile trzymałam peeling ale miedzy 5 a 15 minut i na pewno nie dłużej. Efekt po 2-3 dniach łuszczenie, bardzo dobre oczyszczenie porów (ale te oczyścił już sam tonik). Ogólnie dość szybko porzuciłam złuszczanie kwasem migdałowym, to był mój pierwszy kwas i podchodziłam do niego dość zapobiegawczo. Większość opakowania stosowałam w toniku 5% i jak chciałam żeby mocniej działał to nakładałam go 2-3 razy. Migdał jak dla mnie jest no1 jeśli chodzi o oczyszcanie porów, za to w ogóle ich nie zwęża ale to u każdego jest inaczej.
Teraz jestem fanka kwasu lipohydroksylowego, jakoś tak najbardziej kompleksowo działa na moją skórę bo złuszcza ani nie za mocno ani nie za słabo, zwęża pory, zmniejsza się po nim łojotok i nie ma wysypu . Żałuję, że nie odkryłam go np w styczniu tylko w marcu i się tylko 3 razy nim peelingowałam bo efekty są naprawdę widoczne. Jedyną jego wadą jest to, że strasznie piecze po nim twarz. Jak go trzymałam np 20 minut to potem przez pół godziny musiałam przykładać do twarzy lód . Ale było warto!

[EmilaDz78]

Napisane przez Dronf

Nie pamiętam już ile trzymałam peeling ale miedzy 5 a 15 minut i na pewno nie dłużej. Efekt po 2-3 dniach łuszczenie, bardzo dobre oczyszczenie porów (ale te oczyścił już sam tonik). Ogólnie dość szybko porzuciłam złuszczanie kwasem migdałowym, to był mój pierwszy kwas i podchodziłam do niego dość zapobiegawczo. Większość opakowania stosowałam w toniku 5% i jak chciałam żeby mocniej działał to nakładałam go 2-3 razy. Migdał jak dla mnie jest no1 jeśli chodzi o oczyszcanie porów, za to w ogóle ich nie zwęża ale to u każdego jest inaczej.
Teraz jestem fanka kwasu lipohydroksylowego, jakoś tak najbardziej kompleksowo działa na moją skórę bo złuszcza ani nie za mocno ani nie za słabo, zwęża pory, zmniejsza się po nim łojotok i nie ma wysypu . Żałuję, że nie odkryłam go np w styczniu tylko w marcu i się tylko 3 razy nim peelingowałam bo efekty są naprawdę widoczne. Jedyną jego wadą jest to, że strasznie piecze po nim twarz. Jak go trzymałam np 20 minut to potem przez pół godziny musiałam przykładać do twarzy lód . Ale było warto!

A gdzie kupujesz ten kwsik lipohydroksylowy,jezeli mam problemy z naczynkami to ryzykowała byś?

[moniar83]

Wczoraj pierwszy raz użyłam Peelingu enzymatycznego z bromenaliną z BU... I nie wiem czy to normalna reakcja, ale zaczeło mnie po 2 min. swędzieć, szybko to zmyłam.
Na twarzy miałam jakieś czerwone plamki, które na szczęście zniknęły rano...
Nie wyobrażam sobie tego trzymać na twarzy 10min. zgodnie z instrukcją

Czy wy miałyście podobne przygody z tym peelingiem