25 dni nie wyciskamy, buzie czyste mamy! Cz. IV wątku niewyciskania

[pejkola]

,

[Antymionka]

U mnie 1/25, jest coraz lepiej, smarowania pasta cynkową sprawdza się super . Mam jeszcze sporo zmian na skórze, no ale cóż. Dziś cały dzień chodzę bez makijażu, a od rana na mieście jestem, ale rano nie chciało mi się malować.

[unagi]

17/25

[ouuGlamour]

10/25

[swan999]

ouuGlamour, unagi, frania97 ale Wam super idzie!

Oby Nam wszystkim tak ładnie szło niewyciskanie U mnie 2/25

[helvetet]

no dobra, dzisiaj trochę rączki chodziły wokół twarzy..

[kiikaaa]

Dziękuję za miłe powitanie, jak widzę - Nissiax83 potrafi zmotywować i dać do myślenia Ja mogę już powiedzieć: 2/25! głównie dzięki temu, że miałam mało czasu wolnego i cały czas starałam się mieć coś na buzi (makijaż, krem, maseczkę). Choć muszę przyznać że do tej pory nawet mając podkład na twarzy potrafiłam coś skrobnąć :/

[Mari94]

Dobry wieczór wszystkim. Wpadam na szybko napisać, że u mnie dzisiaj 6/25

[Antymionka]

U mnie 2/25. Mam teraz nerwowy okres, ale staram się nie skubać. Cały czas na noc stosuję pastę cynkową.

[weruuuuuuuuuuu]

Ja też 2/25, dziś strupek sam zszedł i co do podskórnej guli - z czystym sumieniem polecam tormentiol - smarowałam codziennie i już guli prawie nie ma.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[pejkola]

.

[Ruruthia]

Dziewczyny, czy to normalne, że po 5-6 dniach niewyciskania występuje duży wysyp?
Już drugi raz udało mi się tyle wytrzymać, ale zastanawiam się, czy niewyciskanie ma u mnie jakikolwiek sens, bo jest tylko gorzej. Mam obecnie gdzieś około 8-10 bolących pryszczy, powoli "wystawiających" ropny czubek.
Nie zmieniałam ani diety, ani kosmetyków, więc to na 100% przez niewyciskanie, z resztą już raz miałam taką sytuację, nie wytrzymałam i się tego pozbyłam.
Miała któraś z was taką sytuację? Warto dalej tego nie oczyszczać?

[Ann221]

6/25

[Niallen]

hej Kobitki- witam sie po dlugim weekendzie. Jakos przezylam i nie majstrowalam nic z moimi upiorami na twarzy, ktore przez to ze zaczal mi sie @ namnozyly sie w zastraszajacym tempie. I to nie dosc ze na twarzy, to jeszcze na ramionach, plecach i na dekoldzie. Wszedzie wysyp taki ze masakra. Ale stosuje masc cynkowa na zmiane z zielona glinka i cwicze silna wole. Do tego staram sie unikac wszelakich luster- bo juz przez te pare dni zrozumialam jedna prawde- lustro to moj najwiekszy wrog w walce z tym paczkujacym diabelstwem. Do tego staram sie nie myslec i byc stale czyms zajeta. No i przede wszystkim caly czas mam na uwadze swoje rece, tak by nie drapac sie nieswiadomie. Pomaga, bo na chwile obecna w ogole nie dodatykam skory (zwlaszcza na twarzy) i nie przenosze bakterii na zmiany, ani nie maltretuje swoich krostek. Nie jest latwo ale wiadomo- jestem na wojnie! Wiec walcze dalej. No i jak nie musze to nie nosze makijazu, a wlosy zwiazuje (obowiazkowo w kucyk) by tez nie dodykaly mi twarzy.

Jak na razie szala zwyciestwa przechyla sie na moja strone. Ale za wczesnie by oglosic zwyciestwo.

Widze ze u Was tez nie najgorzej. Sa wzloty i upadki. Wazne zeby sie nie poddawac i nawet po malej przegranej podjac walke na nowo. W koncu wygrana beda nasze czyste i ladne buzie. Wiec warto walczyc dalej. Do konca

[ouuGlamour]

11/25, zielona glinka na twarzy i idzie okej

[helvetet]

1/25

[weruuuuuuuuuuu]

3/25 - jest w miarę, dziś skóra zaczęła się trochę łuszczyć efektem Locacidu, nadal próbuje ogarnąć ten dekolt i okropne zaskórniki na twarzy. :/

[niebieska93]

2/25

Dawno mnie nie było. Wyduszałam i się wstydziłam nawet zaglądać . No cóż próbuję ponownie i mam nadzieje, że się uda .

[izus1990]

2/25

[pejkola]

.

[Sebe]

Dokładnie 27 dni temu byłem pierwszy raz u dermatologa (mój trądzik ocenił jako słaby) i oprócz leków dostałem zakaz dotykania tego, co wyjdzie.

Nie miałem problemu z zaprzestaniem, udało się od razu i nie specjalnie ciągnie.

Więc 27/25

[Mari94]

za wczoraj 7/25. Buzia uspokojona, zmieniłam kremik na lepszy, zakupiłam wodę termalną i buzia pięknieje

[kami1991]

8/25

[Ann221]

8/25 znowu mi coś powyskakiwało i ledwo się powstrzymuję od wyciskania

[pejkola]

.

[swan999]

Dziś byłoby 5 dni bez wyciskania, ale rano szykowałam się do pracy i co popatrzyłam w lustro, widziałam jednego paskudnika na linii szczęki. No i się nie opanowałam 0/25 - czy ja kiedyś wyjdę z tego nałogu?...

[Figula94]

Mi raczej słabo ostatnio idzie. Mam dużo takich dziwnych zmian, z których łój jest bardzoooo leisty, taka woda, tylko, że w żółtym kolorze. Do tego co jakiś czas się napełniają i nawet nie trzeba ich jakoś mocno naciskać, tylko lekko i wypływają. Bez krwi, nie boli, ale denerwuje mnie to. Ma ktoś czasem podobne syfy?
Dzisiaj robiłam sobie maseczki, peelingi. W sumie to ostatnio najbardziej pomaga mi kwas migdałowy i tylko zastosowanie go w dużym stężeniu sprawia, że twarz jakoś wygląda. No i to też mnie dziwi, bo ostatnio mam taką jakby twardszą skórę, wągry dużo trudniej wycisnąć, skóra się nie łuszczy w ogóle od kwasu, kiedy normalnie chociaż dwa dni by się trochę połuszczyła.

[201604280909]

Napisane przez Figula94

Mi raczej słabo ostatnio idzie. Mam dużo takich dziwnych zmian, z których łój jest bardzoooo leisty, taka woda, tylko, że w żółtym kolorze. Do tego co jakiś czas się napełniają i nawet nie trzeba ich jakoś mocno naciskać, tylko lekko i wypływają. Bez krwi, nie boli, ale denerwuje mnie to. Ma ktoś czasem podobne syfy?
Dzisiaj robiłam sobie maseczki, peelingi. W sumie to ostatnio najbardziej pomaga mi kwas migdałowy i tylko zastosowanie go w dużym stężeniu sprawia, że twarz jakoś wygląda. No i to też mnie dziwi, bo ostatnio mam taką jakby twardszą skórę, wągry dużo trudniej wycisnąć, skóra się nie łuszczy w ogóle od kwasu, kiedy normalnie chociaż dwa dni by się trochę połuszczyła.

Od kwasu masz grubszą skórę i widocznie zaczniesz lenić się o wiele pozniej niż oczekiwałaś. Masz teraz taka skorupę, to powinno minąć
Mam taki rodzaj jakby zaskórników na dekoldzie ale pewnego dnia przyjrzałąm sie całemu temu obszarowi i one są wszędzie, każdy por zatkany, nie dam rady nawet polowy wycisnac wiec tutaj poki co nie wyciskam wcale i bardzo sie z tego ciesze. Musze poprosic TŻ aby kupil na moje ur urzadzenie do peelingu kawitacyjnego, to oczyszcze sobie troche skóre.

[Niallen]

Napisane przez swan999

Dziś byłoby 5 dni bez wyciskania, ale rano szykowałam się do pracy i co popatrzyłam w lustro, widziałam jednego paskudnika na linii szczęki. No i się nie opanowałam 0/25 - czy ja kiedyś wyjdę z tego nałogu?...

A tak dobrze Ci szlo...i tyle dni juz mialas na plus.No nic-walczysz dalej tyle ze jakby znow zaczynasz od poczatku.

niebieska- tu kazdy z nas walczy z takim "nalogiem". Ciezko sie powstrzymac, ale jest mozliwe powstrzymanie sie od majstrowania przy twarzy...byle caly czas kontrolowac swoje rece i pilnowac sie na kazdym kroku. I unikac luster-przez najblizsze 25 dni.

ouuGlamur- jestes moja inspiracja, na ktorej sie wzoruje trzymaj sie mocno jak do tej pory!!!

pejkola- cos za duzo tej szkoly opuszczasz z powodu swego wygladu. uwierz mi wiem, jak wyglada zmasakrowwana twarz (po tym jak sie ja samemu doprowadzilo do takiego stanu przez duszenie, wyciskanie i rozdrapywanie wszystkiego co w zasiegu reki i wzroku) A Twoje podejscie jeszcze nie ulatwia sprawy bo jak sie zmaskrujesz to sie po prostu ukrwasz- a wlasnie swego rodzaju kara dla siebie samej powinno sie wyjsc do ludzi (codzienne obowiazki mnie do tego zmuszaja). Wiesz na zadasadzie, ze to ze musisz byc w szkole powinno byc faktorem glownym do nie wyciskania, bo musze wygladac i sie prezentowac posrod ludzi (no bo jak sie zmasakruje to tez jest mi zwyczajnie wstyd sie pokazac, i uwierz mi wtedy tez bym sie najlepiej schowala, a sie nie da!- przynajmniej nie u mnie)
Zycze wiecej samozaparcia i samodyscypliny- bo sukces jest wynikiem ciezkiej pracy i uwierz, ze jak sie cel to mozna go osiagnac. Ale nie ma drogi na skroty. Jesli Ci zalezy by nie masakrowac twarzy- zajmij czyms rece, wyjdz do ludzi, nie analizuj swego wygladu-zaakceptuj siebie. No i wywal wszystkie lustra...powaznie -unikaj ich jak ognia. Uda sie jesli tylko w to uwierzysz...


Lustra sa beeee. I wczoraj bylam bliska zalamki bo wieczorem myjac twarz zaczelam sie przygladac swej twarzy. I prawie poleglam. Bo taki jeden osobnuk wyjatkowo sie prosil by mu nakopac i go wykopac (wydusic) i juz rece automatycznie powedrowaly do twarzy...i juz juz mialam go cisnac gdy pomyslalam o tym watku. I o tych 5 dniach sukcesu kiedy sie tu zarejstrowalam (specjalnie dla tego watku zalozylam konto na wizazu)

Oficjanie 5/25
( a konkretnie 12 dni sukcesu kiedy nie maltretuje ciala-nastapilo to w skutek pewnego zdarzenia, ktore wplynelo na mnie bym sie przygladnela samej sobie i postanowila co chce zmienic w mym zyciu. Nie wyciskanie sie to poczatek by udowodnic sobie, ze umiem dotrzymac slowa samej sobie. Wiem, ze potrafie i moge to zrobic)
Ach to sie rozpisalam za wsze czasy. Pozdrawiam i wytrwalosci zycze kazdej z nas.
Milego dnia

[pejkola]

.