samotne wakację z chłopakiem córki

[Karolencja]

Cześć dziewczyny!!
Hym.... Podpowiecie mi czy puściłybyście swoją samą córkę na wakacje z chłopakiem
Co o tym sadzicie ?

[Melanchton]

Sformułowałaś tytuł tak, jakbyś to Ty z nim miała te wakacje spędzać

Zależałoby to od kilku faktorów:
1. Mojej relacji z córką
2. Wieku ich obojga
3. Konkretnych planów, jakie mają na wakacje (gdzie jadą, czy biorą znajomych etc.)

Ważność tych czynników idzie według podanej kolejności
Pozdrawiam!

[Karolencja]

Napisane przez Melanchton

Sformułowałaś tytuł tak, jakbyś to Ty z nim miała te wakacje spędzać

Zależałoby to od kilku faktorów:
1. Mojej relacji z córką
2. Wieku ich obojga
3. Konkretnych planów, jakie mają na wakacje (gdzie jadą, czy biorą znajomych etc.)

Ważność tych czynników idzie według podanej kolejności
Pozdrawiam!

Ona ma niespełna 18 lat on 19 .

[nailatka]

Mamą nie jestem, tylko córką, ale się wypowiem.
Pierwszy raz na wakacje z chłopakiem (sam na sam ;-) ) pojechałam rok temu. Miałam wówczas 18 lat, on jest ode mnie o 2 lata starszy.
Pojechaliśmy na Kretę.
Co tu dużo mówić, wszystko zależy od tego, jakie relacje są między córką a chłopakiem, ile są ze sobą, etc etc...

[vainilla]

ja co prawda dzieci nie mam ale wypowiem się z punktu widzenia młodej osoby - puściłabym. a wiesz dlaczego?
zapewne boisz się że będą tam uprawiać seks etc. - ale jeśli tylko zechcą, mogą to robić wszędzie, nie muszą w tym celu jechać na wakacje.

przynajmniej takie obawy miała moja mama, nigdy nie puściła mnie na wakacje z chłopakiem. chcieliśmy pobyć razem a współżyliśmy i tak od pewnego czasu. Czas spędziliśmy i tak razem - tylko w domu

[rnm]

ja bym nie puściła
sama dziwiłam się moim rodzicom, kiedy nie sprzeciwili się mojemu pierwszemu wyjazdowi z tż (mieliśmy po niespełna 17 lat! z perspektywy czasu wydaje mi się, że stanowczo za mało!). Na pierwszych samodzielnych wakacjach z koleżankami byłam rok wcześniej.

Tak na poważnie, to wszystko zależy (tak jak dziewczyny piszą) od waszych relacji, od dojrzałości obojga... Tu nie chodzi tylko o seks, ale o zwykłe sprawy dnia codziennego. Będą zdani na siebie, co zrobią w razie, kiedy jedno się rozchoruje, albo kiedy ktoś ich okradnie, albo kiedy zabraknie kasy, albo kiedy wydarzy się inna nieplanowana rzecz? Różne rzeczy chodzą po ludziach i trzeba mieć głowę na karku

[Jeanne90]

Napisane przez rnm

Tak na poważnie, to wszystko zależy (tak jak dziewczyny piszą) od waszych relacji, od dojrzałości obojga... Tu nie chodzi tylko o seks, ale o zwykłe sprawy dnia codziennego. Będą zdani na siebie, co zrobią w razie, kiedy jedno się rozchoruje, albo kiedy ktoś ich okradnie, albo kiedy zabraknie kasy, albo kiedy wydarzy się inna nieplanowana rzecz? Różne rzeczy chodzą po ludziach i trzeba mieć głowę na karku

Skoro są po 18tce, to może czas żeby zaczęli się w pewien sposób usamodzielniać, uczyć się radzić sobie w różnych sytuacjach? A siedząc cały czas w domu nikt się tego nie nauczy.

[rnm]

Napisane przez Jeanne90

Skoro są po 18tce, to może czas żeby zaczęli się w pewien sposób usamodzielniać, uczyć się radzić sobie w różnych sytuacjach? A siedząc cały czas w domu nikt się tego nie nauczy.

czy ja twierdzę inaczej?

[katakumba]

zaaalezy. wyobraz sobie najgorsza sytuacje jaka moze im sie przydarzyc (pomijam smierc, bo to ekstremum) i pomysl intuincyjnie czy twoja corka wiedzialaby co zrobic

a potem siadz z corka i zadaj jej kilka pytan wlasnie nt takich sytuacji. czy zna nr strazy pozarnej (blahe, ale ile z nas ma klopot z tym), czy wie co robic jak zostana zatrzymani przez policje bo np pili alkohol (w sensie ze ma wiedziec ze policjant nie musi jej na ziemie rzucac i kajdankami skuc)

jezdzialam sama odkad skonczylam 15 lat. potem jak juz mialam 18ciezabieralam ze soba moich harcerzy, moi rodzice nie mieli problemu z tym, ale z drugiej storny ja nie klamalam ze ide na noc do kolezanki a jechalam do chatki studenckiej

jedynie gdzie mi sie postawili to jak chcialam w bieszczady ukrainskie pojechac sama

[rnm]

Napisane przez katakumba

zaaalezy. wyobraz sobie najgorsza sytuacje jaka moze im sie przydarzyc (pomijam smierc, bo to ekstremum) i pomysl intuincyjnie czy twoja corka wiedzialaby co zrobic

dokładnie to miałam na myśli warto ich przygotować na takie sytuacje, uczulić na pewne zachowania

[paula78]

To zależy jak ja wychowałaś ,niestety .

[Ilsa Lund]

To zależy jak jest dojrzała, czy często bywała już z kimkolwiek w sytuacji, w której musiała wykazać się samodzielnością, czy umie utrzymać dom i nie zapuścić go przez tydzień-dwa i ile lat jest z tym chłopakiem.

[klempaa]

Jak dla mnie podajesz za mało szczegółów. Wiek to nie wszystko.

1) Ile są razem
2) Czy znasz ( i na ile) tego chłopaka
3) Czy jadą sami czy ze znajomymi
4) Gdzie jadą
5) Czy jeździli gdzies wczesniej sami- np. obozy itd i z jakim skutkiem
6) i przedewszystkim: Czy Twoja córka potrafi byc odpowedzialna?

[Luba]

Napisane przez Karolencja

Cześć dziewczyny!!
Hym.... Podpowiecie mi czy puściłybyście swoją samą córkę na wakacje z chłopakiem
Co o tym sadzicie ?

Tak z ciekawości, jesteś córką czy matką?
A tytuł wątku brzmi tak jakby to matka miała jechać z chłopakiem córki

To zależy od wielu czynników. Jeśli chodzi o moje własne dziecko, (które jest chłopcem) to jedzie w tym roku z dziewczyną pod namiot. Ale jadą niezbyt daleko, tak, żebyśmy i my i rodzice dziewczyny mogli w razie czego (odpukać!) dojechać do nich w ciągu 20 minut. Jadą całą grupą na dosc fajne i znane nam pole namiotowe.
Martwi mnie przede wszystkim to, że zaraz za płotem jest basen i zastanawiam się co też może młodzieży strzelić do głowy w związku z pobliska wodą. Wymyśliłam już ze 100 głupich pomysłów na które mogą wpaść
I chociaż wiem, że syn i jego dziewczyna są rozsądni bardzo, to strasznie się już martwię. A co to będzie w sierpniu.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez Karolencja

Ona ma niespełna 18 lat on 19 .

1,5 roku temu miała 17 lat https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=393016

[Ilsa Lund]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;27005436]1,5 roku temu miała 17 lat https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=393016[/QUOTE]
samica człowieka może mieć wiele dzieci

[klempaa]

Napisane przez Luba

Tak z ciekawości, jesteś córką czy matką?
A tytuł wątku brzmi tak jakby to matka miała jechać z chłopakiem córki

To zależy od wielu czynników. Jeśli chodzi o moje własne dziecko, (które jest chłopcem) to jedzie w tym roku z dziewczyną pod namiot. Ale jadą niezbyt daleko, tak, żebyśmy i my i rodzice dziewczyny mogli w razie czego (odpukać!) dojechać do nich w ciągu 20 minut. Jadą całą grupą na dosc fajne i znane nam pole namiotowe.
Martwi mnie przede wszystkim to, że zaraz za płotem jest basen i zastanawiam się co też może młodzieży strzelić do głowy w związku z pobliska wodą. Wymyśliłam już ze 100 głupich pomysłów na które mogą wpaść
I chociaż wiem, że syn i jego dziewczyna są rozsądni bardzo, to strasznie się już martwię. A co to będzie w sierpniu.

Chociaż im ich nie podawaj jako argumenty... jeszcze wykorzystaja

[2016070953]

też bym jej nie puściła

[201803300917]

skoro ma prawie 18 lat, nie sprawia jakiś poważnych problemów chłopaka jest zaufanym to jasne, że bym puściła
mnie rodzice bez większego marudzenia puścili na pierwsze wakacje z chłopakiem i znajomymi jak miałam 16 lat i zupełnie nic złego się nie stało. jak będą chcieli narozrabiać to nie potrzebują do tego wyjazdu

[Asienka187]

Ja ze znajomymi na wakacje bez opieki pojechałam pierwszy raz jak miałam 16 lat. Z samym chłopakiem rok później.

Rodzice znali bardzo dobrze znajomych i chłopaka też. Mieli do nas zaufanie i wiedzieli, że nic glupiego nie zrobimy. Czy się martwili? Zapewne tak, od tego są rodzice

[wisienka_na_torcie]

Tak naprawdę jeśli nie znamy Twojej córki, to niewiele można tu pomóc. Bo to zależy przede wszystkim od tego na ile ona jest dojrzała, czy wie na co może sobie pozwolić, a na co nie. Mnie rodzice puścili na pierwszy wyjazd z chłopakiem kilka miesięcy przed 18 - tką. To był wyjazd za granicę. Sama się zdziwiłam, bo wiem, że mieli jakieś tam obawy, że "ciąża, czy cokolwiek innego" , ale raczej bez problemów się zgodzili. Z tym, że ja zawsze byłam raczej grzeczna i ułożona, moi rodzice wiedzieli, że nie zrobię żadnego głupstwa, no i mojego chłopaka znali od ponad 3 lat. Chociaż z drugiej strony, jest masa młodych ludzi, którzy chcą się przy takiej okazji "wyszumieć i zachłysnąć wolnością" , ważne , żebyś wiedziała czy możesz zaufać córce.

[201604200942]

Jeśli ufasz córce i jej chłopakowi to powinnaś jej pozwolić jechać.
Bo czego się boisz? Że będą uprawiać seks?
Jesli córka jest dojrzała (w sensie psychicznym) to nic jej nie grozi.

[Karolencja]

Napisane przez klempaa

Jak dla mnie podajesz za mało szczegółów. Wiek to nie wszystko.

1) Ile są razem
2) Czy znasz ( i na ile) tego chłopaka
3) Czy jadą sami czy ze znajomymi
4) Gdzie jadą
5) Czy jeździli gdzies wczesniej sami- np. obozy itd i z jakim skutkiem
6) i przedewszystkim: Czy Twoja córka potrafi byc odpowedzialna?

1) razem są od ponad 3 lat
2) zanam wmiare dobrze
3) sami
4) jeździl
5) mam nadzeje że jest

[sugarcane]

Przede wszystkim to zależy od tego czy ufasz własnej córce. Jeżeli wiesz, że jest rozsądną osobą, to chyba nie ma powodu dla którego miałaby cię nie puścić.
Ja na pierwsze wakacje ze znajomymi pojechałam między 1 a 2 klasą LO, tj. trzy lata temu.
I moja mama mi ufa żyję, nie jestem w ciąży, nie zawaliłam szkoły i generalnie, jest na plus.

[Lexie]

Mnie się wydaje, że można ich puścić, porozmawiać parę razy wcześniej na temat potencjalnych problemów, jakie mogą napotkać (w stylu choroby, wypadku itp).
Osobiście wolałabym tylko, by mój potomek wyjechał gdzieś w obrębie kraju, a nie na drugi koniec Europy

[Lea_]

Nie puściłabym siedemnastolatki na wakacje z kimkolwiek z dala od domu .
Sama byłam w tym wieku i wiem co można wymyślić i jakie głupie pomysły strzelają do głowy nastolatkom spuszczonym ze smyczy.

Moim zdaniem to jest za bardzo niebezpieczne ... no ale ja jestem panikarą jeżeli chodzi o najbliższych i zawsze widzę czarne scenariusze.

[Karinio]

Napisane przez paula78

To zależy jak ja wychowałaś ,niestety .

Otóż to,zgadzam się.



[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;27005436]1,5 roku temu miała 17 lat https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=393016[/QUOTE]
Komuś się nudzi. Aczkolwiek domniemam,że tą nastką-córką jest autorką wątku i bada sprawe jak podejść mame,by ją puściła na wyjazd z chłopakiem

Napisane przez Ilsa Lund

samica człowieka może mieć wiele dzieci

[myslov]

nie jestem mamą, ale ja w wielu 18 lat miałam głupie pomysły... z reztą- do tej pory mam Ale myślę, że warto zaufać. Jakby chcieli nadużyć Twojego zaufania (pod względem ciąży, problemów z prawem, narkotykami itp) to zrobiliby to w miejscowości w której mieszkacie, albo za ścianą. Porozmawiaj spokojnie z córką.

[Harmonija]

Napisane przez Lea_

Sama byłam w tym wieku i wiem co można wymyślić i jakie głupie pomysły strzelają do głowy nastolatkom spuszczonym ze smyczy.

Ale o jakie głupie pomysły chodzi, bo ja nie do końca rozumiem. Dziewczyna w wieku 17/18 lat i głupie pomysły ? Ja od 16 - 17 roku życia jeździłam na koncerty, festiwale, pod namioty, nie miałam głupich pomysłów, znajomi nie mieli głupich pomysłów, nic złego się NIGDY nie stało. A przepraszam, w wieku 19 lat już się nie ma głupich pomysłów? Czy w wieku 20? Moim zdaniem 18 - letnia osoba już powinna mieć olej w głowie a jeżeli ma głupie pomysły to coś z nią nie tak.

---------- Dopisano o 14:33 ---------- Poprzedni post napisano o 14:32 ----------

Napisane przez myslov

miałam głupie pomysły... z reztą- do tej pory mam

[Lea_]

Napisane przez Harmonija

Ale o jakie głupie pomysły chodzi, bo ja nie do końca rozumiem. Dziewczyna w wieku 17/18 lat i głupie pomysły ? Ja od 16 - 17 roku życia jeździłam na koncerty, festiwale, pod namioty, nie miałam głupich pomysłów, znajomi nie mieli głupich pomysłów, nic złego się NIGDY nie stało. A przepraszam, w wieku 19 lat już się nie ma głupich pomysłów? Czy w wieku 20? Moim zdaniem 18 - letnia osoba już powinna mieć olej w głowie a jeżeli ma głupie pomysły to coś z nią nie tak.

---------- Dopisano o 14:33 ---------- Poprzedni post napisano o 14:32 ----------

Głupie pomysły typu, wyjście samej nocą z dyskoteki ... kojarzycie przypadek??

To, że Ty i Twoi znajomi nie mieli głupich pomysłów nie znaczy, że wszystkie nastolatki są myślące rozsądnie
Moje nastoletnie zabawy skończyły się uzależnieniem od papierosów, przygodą z narkotykami, alkoholem, trzema tatuażami , skakaniem z prowizorycznej skoczni do wody znajdującej się o wiele niżej , gdzie o mały włos nie złamałam kręgosłupa , głupią utratą dziewictwa i kilkoma innymi "szaleństwami" a nie robiłam tego sama tylko z innymi równie "mądrymi" ludźmi.

Nie twierdzę, że wszyscy w tym wieku zachowują się podobnie ale jest szansa i ja bym na tą szansę nie pozwoliła swojemu dziecku.