Listopadowe mamy 2015 część IV ♥ to nie żarty! lada chwila i tulimy nasze skarby!

[cynamon_]

Wonderka, ja to samo, i dodatkowo skurcze, ale obserwuje się i nie nasilają się póki co... a męczy mnie to już tyle godzin ze szok:/

[wonderka]

Mnie już kilka dni, z większymi lub mniejszymi przerwami ale nie biorę nospy ani nic bo jestem przyzwyczajona o nie chce przestraszyć porodu hehe. Niech się zacznie

[Agusiek89]

Wonderka, Cynamon czyżbyście były następne w kolejce?

[wonderka]

Ja tam mogę.

---------- Dopisano o 15:26 ---------- Poprzedni post napisano o 15:25 ----------

Aaa...tylko torbę musze spakować do końca, dzisiaj może.

[agne19s]

Napisane przez fasterka90

beautifuldream a rodzice chrzesniakow nie mogą po prostu powiedzieć co dzieci chcą, potrzebują? My tak w rodzinie robimy...
frida no ta mieszanka jest ekstremalna

Ja też kiedyś zapytałam... i usłyszałam o zestawie lego za prawie 500zł a jak zapytałam samego zainteresowanego to też uświadomił mnie ze tylko laptop go ucieszy...
zastanawiam się czy jak dam czekoladę i 50zł to czy będzie ok czy za mało ? a rozrozniacie np zwykłych bratankow od chresniakow?

[fasterka90]

My z tz nie mamy chrześniaków, ale z tego co wiem na "zwykłe" święta w jego rodzinie się nie wyróżnia chrześniaków, tylko na jakieś większe okazje, typu chrzciny,komunia itp. A u mnie dzieci praktycznie nie ma, tylko mój brat.

Kurcze ja skurcze czułam dawno dawno temujakoś w 36tc, potem nie czułam a pisały się na ktg, teraz totalna cisza. Czasem poboli brzuch ale to właśnie ból bardziej jak na okres, ciągły a nie skurcze. Chyba nigdy nie urodzę w hodowli z której mamy psa też mają być szczeniaki na dniach, śmiejemy się że mała na nie czeka i urodzą się razem :p

[cynamon_]

Melduje czopa z krwią, myslalam na początku ze wody mi się sączą, bo miałam wrażenie ze leci.woda, a to glucior podbarwiony krwią i skurcze mi się podkreciły

[maartucha]

Napisane przez cynamon_

Melduje czopa z krwią, myslalam na początku ze wody mi się sączą, bo miałam wrażenie ze leci.woda, a to glucior podbarwiony krwią i skurcze mi się podkreciły

No to jeszcze troszke i sie porodzik rozkreci

[Agusiek89]

Napisane przez cynamon_

Melduje czopa z krwią, myslalam na początku ze wody mi się sączą, bo miałam wrażenie ze leci.woda, a to glucior podbarwiony krwią i skurcze mi się podkreciły

czekamy na rozwój wydarzeń

[Poziomkowa89]

Cynamon no to czekamy i kciuki!

[karoseria]

Napisane przez cynamon_

Melduje czopa z krwią, myslalam na początku ze wody mi się sączą, bo miałam wrażenie ze leci.woda, a to glucior podbarwiony krwią i skurcze mi się podkreciły

O oooł

[Soul89]

Cynamon: kciuki !

Wysłane z mojego LG-D620 przy użyciu Tapatalka

[fasterka90]

cynamon to poród lada moment super, mocno trzymamy kciuki i czekamy na dalsze wieści

---------- Dopisano o 16:32 ---------- Poprzedni post napisano o 16:26 ----------

cornflower urodziła
Mam nadzieje że nie ma nic przeciwko że przekazuje tą dobrą nowinę wieści z fb

[cornflower_girl]

Młody jest już z nami. Napiszę więcej wieczorem Trzymam kciuki za Was wszystkie.

[poznanianka1990]

Napisane przez cynamon_

Melduje czopa z krwią, myslalam na początku ze wody mi się sączą, bo miałam wrażenie ze leci.woda, a to glucior podbarwiony krwią i skurcze mi się podkreciły

Trzymam kciuki za rozwój akcji

Napisane przez cornflower_girl

Młody jest już z nami. Napiszę więcej wieczorem Trzymam kciuki za Was wszystkie.

Gratulacje

[Agusiek89]

Napisane przez cornflower_girl

Młody jest już z nami. Napiszę więcej wieczorem Trzymam kciuki za Was wszystkie.

[tylkokasia]

Dziewczyny nie wiem kiedy nadrobię wszystko. Bardziej na bieżąco jestem na FB.

Chcecie abym tu napisała relację z mojego porodu czy nie?

[Agusiek89]

Napisane przez tylkokasia

Dziewczyny nie wiem kiedy nadrobię wszystko. Bardziej na bieżąco jestem na FB.

Chcecie abym tu napisała relację z mojego porodu czy nie?

No jasne

[fasterka90]

Napisane przez tylkokasia

Dziewczyny nie wiem kiedy nadrobię wszystko. Bardziej na bieżąco jestem na FB.

Chcecie abym tu napisała relację z mojego porodu czy nie?

Oczywiście,czekamy na relacje

[Robusta]

Corn
Gratulacje !!! Daj znac co i jak

Cynamon
No prosze. Czekamy na rozwoj wydarzen !



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Soul89]

Cornflower: jeszcze raz gratulacje kochana zdrówka dla Ciebie i synka ❤

Tylkokasia: jeśli znajdziesz chwilkę to z przyjemnością przeczytamy relacje 😊

Wysłane z mojego LG-D620 przy użyciu Tapatalka

[Aasikk]

Cynamon kciuki!!

Corn gratuluje!!

Tylkokasia czekamy na relacje.


Rano bylam na ktg skurcze na poziomie 30-40% ale ja kompletnie nic nie czuje... lekarz mowi ze jeszcze nic sie nie dzieje. Jutro rano kolejne ktg i zobaczymy co bedzie dalej.

Wysłane z mojego LG-P700 przy użyciu Tapatalka

[Agusiek89]

Dziś lekarka mi powiedziała, żebym chuchała i dmuchała na siebie żeby się nie przeziębić teraz tylko... no i chyba wykrakała, bo coś słabo się czuję, gardło mnie zaczyna piec...

---------- Dopisano o 16:55 ---------- Poprzedni post napisano o 16:54 ----------

Napisane przez Aasikk

Cynamon kciuki!!

Corn gratuluje!!

Tylkokasia czekamy na relacje.


Rano bylam na ktg skurcze na poziomie 30-40% ale ja kompletnie nic nie czuje... lekarz mowi ze jeszcze nic sie nie dzieje. Jutro rano kolejne ktg i zobaczymy co bedzie dalej.

Wysłane z mojego LG-P700 przy użyciu Tapatalka

U mnie tak samo, tyle że ja jeszcze do tp jeszcze ponad 2 tygodnie.
Zobaczymy co Ci jutro powiedzą

[agne19s]

Napisane przez cynamon_

Melduje czopa z krwią, myslalam na początku ze wody mi się sączą, bo miałam wrażenie ze leci.woda, a to glucior podbarwiony krwią i skurcze mi się podkreciły

O matko! dzieje sie!

Napisane przez cornflower_girl

Młody jest już z nami. Napiszę więcej wieczorem Trzymam kciuki za Was wszystkie.

gratulacje !

[Aasikk]

Agusiek a my mamy termin na dzis:-D no nic malej widac sie nie spieszy:-P trzeba cierpliwie czekac

Wysłane z mojego LG-P700 przy użyciu Tapatalka

[wonderka]

Cynamon o ja cie! Super. Ja spakowałam torbę. Tylkokasia no pewnie, że chcemy

[Amelia16]

Cornflower wow, gratuluję!!!! poszłaś migusiem
Cynamon trzymamy kciuki i wreszcie nadeszła wasza chwila, a dopiero co pisałaś, że pewnie przenosisz

[Dzika Ropucha]

Napisane przez cynamon_

Melduje czopa z krwią, myslalam na początku ze wody mi się sączą, bo miałam wrażenie ze leci.woda, a to glucior podbarwiony krwią i skurcze mi się podkreciły

Ja wiedziałam że chciałaś mnie wyprzedzić!!! Super

Napisane przez cornflower_girl

Młody jest już z nami. Napiszę więcej wieczorem Trzymam kciuki za Was wszystkie.

Extra!! Gratulacje!! Daj znać wieczorkiem co i jak i wogóle!!

[malinka103]

Hej kobitki GRATULUJE WSZYSTKIM MAMUSIOM ZDROWYCH DZIECIACZKÓW strasznie wam juz zazdroszcze ze tulicie swoje skarby <3

U mnie dzis zostal rowny tydzien do terminiu bylam na wizycie dzis i maly wazy 3144g, jeszcze chyba potrzebuje czasu ale mam nadzieje ze za duzy nie bedzie
U mnie zadnych objawow procz bolacych pachwin i czasami stawiajacego sie brzucha. nawet nie wiem czy mam czopa czy juz nie.
Strasznie juz bym chciala tulić swoje Misiątko :-*

[tylkokasia]

Nic nie zapowiadało porodu. Co prawda miałam boleści jak na okres ale trzymały mnie już dość długo. Więc na spokojnie czytałam sobie książkę do 1 w nocy.
O godzinie 1.45 (2.11 - termin miałam na 5.11) we śnie usłyszałam ciche pyk i poczułam wody.
Zerwałam się do wc i mówię do męża że odeszły mi wody. W szoku byliśmy oboje bo z Oliwką nawet nie wiem kiedy mi przebili.
Wody mi leciały cały czas ale nie czułam skurczy. W szoku czytałam on line czy trzeba od razu do szpitala jechać. Doczytałam że najczęściej do ok 2h pojawiają się skurcze. Więc zaczęłam się szykować. Ubrałam się, wypiłam herbatę i nawet się lekko pomalowałam
Obudziliśmy teściową bo była u nas do opieki nad Oliwką.
Po 3 poszliśmy do auta. Zabrałam torby i piłkę. W aucie pojawiły się skurcze co 4 min. Niezbyt bolesne ale regularne. W środkowej części brzucha na samym dole.
Ok. 40 min jechaliśmy do szpitala. Tam podłączyli mnie pod ktg. Skurcze dochodziły do 100 ale były do wytrzymania. Dziwne bo z Oliwką przy 60 mdlałam z bólu.
Rozwarcie było na 1 i kazali mi chodzić po schodach 2h lub do momentu gdy już nie dam rady. Po ok 1,5h chodzenia na 4 piętro i w dół po uśpionym szpitalu bóle stały się bardzo mocne i wróciłam na badanie. Rozwarcie nadal na 1 ale ja już nie dawałam rady więc zostałam w łóżku i dali mi środek nasenny/ogłupiający więc tak leżałam i cierpiałam w pół śnie. Mówiłam że chcę epidural (zzo) więc czekaliśmy na odpowiednie rozwarcie. Już rozważali podanie mi oksytocyny bo rozwarcia brak a skurcze co 2min ale nagle rozwarcie się zrobiło. Podali mi epidural i powieźli na salę porodową. No i zaczęły się schody bo epidural nie zadziałał jak trzeba. Znieczuliło mi nogi do kolan, pupę i krocze a brzuch w którym czułam ogromne skurcze nie...
Robili mi top up epiduralu 5 razy i bez zmian. Darłam się z bólu i tu pomagał mi bardzo TZ - za każdym razem mówił mi np. Kochanie oddychaj głęboko i ja słyszałam ten jego głos i pomagało. A i położna trafiła mi się Polka co też było miłe bo w stresie i bólach lepiej po pl niż po angielsku.
Wszyscy byliśmy w szoku bo z Oliwką miałam epidural i super zadziałał.
Rozwarcie było gotowe do porodu i kolejny szok. Nie miałam bóli partych. Ciągle mnie pytali czy czuję potrzebę parcia a ja nic. Cały czas bolał mnie ten środek brzucha na dole tylko dużo mocniej niż na początku. Więc musiałam przeć bez uczucia parcia. Parłam na komendę ale nagle okazało się że mały ma pępowinę przy szyi. Zapadła decyzja o kleszczach bo tętno mu spadało. Nikt nie chciał mi potwierdzić kleszczy. Położne udawały głuche tak jak i mój TZ - nie chcieli mnie martwić. Zagadywały mnie - rzuciły mi kocyk na brzuch abym nic nie widziała - i mówią że tu kocyk bo zaraz synka mi podadzą.
Plus taki że nie czułam wyciągania kleszczami ani nacięcia które do nich było ani szycia. Miałam też zamknięte oczy więc nic nie widziałam a ponoć było dużo.
No i Antosia wyciągnęli o 13.19 z dużą wagą 4105gr. Ja i TZ się popłakaliśmy. Malutki dostał 7pkt w 1 minucie bo musieli podać tlen a w 5 min. 10. Na buzi ma ślad po kleszczach i wyglądał jak po walce ale pięknie schodzi siniak.
Bardzo podobny do Oliwki. Taka sama kudłata czarna główka. Dali mi go na brzuch. I od razu pytanie co pijemy - kawkę czy herbatkę. No i od razu wjechał stół z 2 dzbankami kawy i herbaty, tostami, masełkami i dżemami
Zostawili mnie na sali porodowej ok 1,5h. Mój M. ubrał Antośka. Położna ze mną próbowała chodzić ale nogi moje nie miały mocy. Zawieźli mnie na salę poporodową. No i koniec historii. Miałam cewnik ale zaznaczyli że tylko do wieczora i wieczorem mi zdjęli (bo po porodzie Oliwki miałam problemy przez za długo trzymany cewnik). Nogi praktycznie prawie do rany były bez czucia.
Antoś pięknie spał i jadł. Ponieważ ja czułam się ok. KP szło super to dostałam zgodę na wczesne wyjście (po mniej niż 24h od porodu)
No i kolejnego dnia noc już spędziliśmy w domu. Pierwsza noc w domu masakra. Antoś płakał od 23 do 6.30. Ale dziś noc już super.
Antoś jest całkiem inny niż Oliwka. Lubi być opatulony i ciepło ubrany. Dostał smoczka i mu pomogło to we śnie.
Wszyscy jesteśmy w nim zakochani. W dzień Aniołek. Je i śpi. Oliwka w nim zakochana.
Mimo ciężkiego i bolesnego porodu. Dużej i bardzo bolącej rany po nacięciu jestem bardzo szczęśliwa.
Dziękuję też za wsparcie na FB bo tam pisałam tylko jak wody mi odeszły i wiele z Was tam mi pisało wiele miłego.
Oto Antoś (pierwsze foto tuż po urodzeniu)