Seksiki za nami, wyprawki już mamy, a my na dzieci ciągle czekamy. Styczeń-Luty 2011

[marleen32]

Witam
Ja, juz na napinanie brzucha w ogole uwagi nie zwracam, na skurcze tez nie, po tym jak mnie wymeczyly cala dobe i nie dzialo sie nic
Co do ciekniecia dziewczyny, mam tak dluzszy czas, wody to podobno nie sa, bo sprawdzala i polozna i lekarka, chyba kolejny etap, badz co badz ja od 3 tygodni bez wkladki nie chodze, bo takie to to wlasnie cieknace bezbarwne i bezzapachowe jest.
Na porod czekalam, denerwowalam sie do wczoraj, a dzis spokoj, jakos przegadalam sama siebie, ze bez sensu, co prawda wkurza mnie, ze co drugi dzien musze na ktg chodzic, bo jak widac wcale nic nie oznacza, a czas jednak i sily trace, bo mi to zajmuje okolo 2 godziny, no i tak 3 razy w tygodniu teraz do porodu, no ale trudno dla malenstwa trzeba.
Teraz na porod nie czekam, nie domyslam sie kiedy sie urodzi, nawet chyba juz mi obojetne, czy wyjdzie dzis, czy za tydzien .
Nawet na telefony sie uodparniam "czytaj wcale ich nie odbieram .
Moje srednie dziecko wstalo z goraczka, wiec dzis tym bardziej na porodowke sie nie wybieram .
Co do czopa, jak odpadnie w terminie, to rodzi sie do 24 godzin w wiekszosci przypadkow , a przed terminem roznie to bywa, mi odpada jakis czas, ale nadal nie odpadl do konca, tego jestem pewna .
Ja, licze ze przed porodem odpadnie z jakas konkretna nutka krwi, wtedy bede wiedziec.
Marika podgladam odchowalnie , Sara jest sliczna, inne maluszki tez

[muron]

Napisane przez gabishing

ale tu u was dziś cicho.... poszłyście wszystkie rodzić??

hymmm... coś mi wizaż się zawiesił bo ze 2 h nie widziałam waszych postów... dziwne

ich tu tak mało zostało;-)

[szizuho]

Witam i ja się z rana.
Noc raczej kiepska, "choroba" nie przeszła i nadal haftuje jak dzika juz mam dośc leki mi nie pomagają, a dopiero jutro idę do gina po skierowanie na cc. Głodna jestem ale po co jeśc by zaraz to oddac. Starszej córy do szkoły nie puszczam od piątku bo bym po nią nie doszła, więc jeszcze muszę się nią zajmowac.

Jutro mam EKG serca by miec świeże do szpitala taki wymóg wiecie ile trwa taki zapis?? Bo jak długo będę musiała leżec na plecach to za siebie nie ręczę.

[ligotka]

Jestem... o 6 polozylam sie i jakos udalo sie zasnac na poltorej godzinki, obudzil mnie skurcz... i tak od 7:30 lezalam i liczylam, brzuszek twardnieje co ok 3 minuty :/ innych dolegliwosci brak, tzn pobolewa mnie krzyz i podbrzusze ale cos wielkiego to nie jest... Moj maz twierdzi ze skoro nie zwijam sie z bolu to to nie to :/
Juz sama nie wiem .... Teraz zjadlam sniadanko, pojde pod prysznic i znow policz z godzinke, jak sie powtorza to pojade na IP...

Milego dnia Wam zycze, trzymajcie zeby moja corcia byla posluszna i zechciala wyjsc dzis...

[muron]

Napisane przez szizuho

Witam i ja się z rana.
Noc raczej kiepska, "choroba" nie przeszła i nadal haftuje jak dzika juz mam dośc leki mi nie pomagają, a dopiero jutro idę do gina po skierowanie na cc. Głodna jestem ale po co jeśc by zaraz to oddac. Starszej córy do szkoły nie puszczam od piątku bo bym po nią nie doszła, więc jeszcze muszę się nią zajmowac.

Jutro mam EKG serca by miec świeże do szpitala taki wymóg wiecie ile trwa taki zapis?? Bo jak długo będę musiała leżec na plecach to za siebie nie ręczę.

ja kiedys miałam 15 minutowe

[Madzia:))]

dziewczyny , co prawda tylko podczytujke a mało pisze, ale chce Wam powiedziec, ze własnie wybieram sie na wizytę, ale juz z torbą
Bede miec cc, bo Filipek sie nie odwrócił.
Jesli dzis mnie zostawią bedzie cięcie jutro, w przeciwnym wypadku w sobote...
Wolałabym w sobotę, bo strasznie dopadły mnie zatoki i nie czuje sie zdrowa, a jak tu lezec tyle czasu po znieczuleniu z takim katarem...
Jesli dzis wroce to sie zamelduje

buziaki dla Was

[agape]

Ligotko ale ty opanowana jesteś... co 3 minuty! ja to dla swiętego własnego spokoju chyba bym pojechała na IP... może rzeczywiście Paulinka taka posłuszna?

Madzia mam nadzieje że wszystko pójdzie po Twojej myśli

szizuho biedactwo obyś szybko wyzdrowiała

Justine no dokładnie nie wiem jaki to ma sens żeby się zgłaszać po odejściu czopa bo nawet jak mam urodzić w ciągu 24h to po cholere mam tyle siedzeń w szpitalu ale takie zalecenie lekarza zawsze można troche to przedłużyć
hehe a z baby bluesem to nie tak łatwo- dopada nawet najbardziej zaradne mamy

Stokrotko dzięki za przepis, jak mi się będzie chciała to przejde się do carrrefoura w poszukiwaniu podobnego makaronu

Marika Sara przecudne minki robi a te jej spojrzenie będzie rwać facetów na pęczki

ciesze się że się Wam podoba mój kącik dzidziusia

[ligotka]

agape ale ja jakos nie czuje zeby to bylo juz to... poza tym wlasnie sie wykapalam, polozylam i policze... na szczescie maz dzis w domu wiec w kazdej chwili mozemy jechac... oby Paulinka byla posluszna... a jak Twoje Malenstwo???

Madzia powodzenia!

[agape]

Napisane przez ligotka

agape ale ja jakos nie czuje zeby to bylo juz to... poza tym wlasnie sie wykapalam, polozylam i policze... na szczescie maz dzis w domu wiec w kazdej chwili mozemy jechac... oby Paulinka byla posluszna... a jak Twoje Malenstwo???

Madzia powodzenia!

moje coś troche spokojniejsze od wczoraj no i... schudłam może szykuje się na piątek dobrze że masz męża dziś na miejscu - zawsze będzie miał kto odebrać poród

[2ed2b7bd55856fc562a8a0fc0dc3e3bb1aeadf57_657ce8b8b5c69]

Czesc Dziewczynki

Melduje sie dopiero teraz ale trafił mi sie "mały krzykacz głodomor "i nie ogarniam .
Pokarm po CC dostałam dopiero w 3 dobie wiec mała byla na sztucznym a teraz jest leniwa i nie chce jej sie ciagnac cyca bo wolniej leci.A co sie z tym wiaze to albo wisi na cycu albo płacze .Ale dam rade .

Jak sie troche uregulujemy to sie odezwe . Pozdrawiam

Aha no i Gratulacje dla nowo rozpakowanych Mamus i ich Dzieciatek (wkoncu sie ruszyło)

[karinaaa]

Agape sliczny kacik dla maluszka
Ligotka powodzenia pewnie juz do porodu u cibie tuz tuz

szizuho mi robili zapis ekg w 1 min

Liczylam ruchy swojego malenstwa i przez caly dzien bylo ich ok 10 wczoraj ,kurcze wydaje mi sie ze troche malo ale dzis mam wizyte z polozna to sie zapytam .
Mi tez leci bezbawa i bezzapachowa jakby woda ,czasami nawet sporo tego ,hmm zapytam sie i o to

A co do wagi to ja nawet juz nie staje na wage bo wiem ze na pewno jest bardzo duzo ostatnio zreszta jak stanelam to pokazywala 0,00
ale ja sobie teraz pozwalam oj oj ,a ok msc temu mialam juz z 23 kg na plusie

a wczoraj moj TZ mial urodzinki wiec zjadlam z tej okazji 3 kawalki wielkie tortu ,plauszki ,czipsy i wypilam szklanke piwa a co

[marleen32]

Agape zapomnialam, przesliczny kacik, masz talent
Ligotko jak bole trzymaja te 40 sekund, to mykaj na IP, najwyzej odesla Cie do domu, co 3 minuty, to nie przelewki..
Madziu kciukasy w takim razie.
Anula witaj ponownie, i opisz porod jak znajdziesz chwile .
A, propo czopa spiaca bylam i pokrecilam , do 24 godzin, nie po 24 godzinach, wiec rownie dobrze porod moze wczesniej nastapic, ale ja w pierwszej ciazy tez bym zaraz nie leciala, ja zawsze czekalam na czop, plus skurcze i wtedy do szpitala, a i tak dlugo schodzilo zawsze.
No ale teraz mam zaraz jechac jak zobacze krew, odejda wody, lub beda skurcze, bo niby szybko ma isc, tiaa jakbym na skurcze patrzyla, to mala juz powinna byc, tyle ze moje byly regularne ale dluzsze jak ta minuta, no ale ja to dziwolag jakis jestem .
I jeszcze wyrodna matka, bo odpuscilam calkiem, niech sobie siedzi nawet do marca maly gizd, jak jej tak dobrze, to mi tez O !.

[ligotka]

No ja po kapieli i w sumie cisza... jakies tam sa ale mocno rozlegurowane :/ wlasnie tego sie boje, ze cos sie dzieje, a za chwile cisza... pojade na IP i poloza mnie i nic... ale spokojnie jak bedzie sie dzialo to pojade... tymczasem chyba mykne z mezem na zakupy, bo jak bede lezec to nic sie nie ruszy...

agape ja bylam pewna ze ten moj maz jak uslyszy skurcze co 3 minuty to mnie w pizamie na IP zawiezie, a on do mnie ze nie zwijam sie z bolu wiec chyba to nie to ... w sumie mialam juz bardziej bolesne skurcze... kurde gdyby chociaz cos ze mnie wylecialo, chocby ten czop.

[agape]

ale mam lenia a tu do sklepu trzeba iść i coś posprzątać

[s_a_j]

HA! Wiedziałam, że będę spała do 11stej I tak wyturlałam się, bo mąż mnie świeżą bułą z ziarnami przekupił. I dobrze, bo szkoda dnia. Wietrznie, ale za to przepiękne słonko a nas dziś wycieczka czeka Odezwę się pewnie wieczorkiem. Buziaczki dla Was, nie rodzić beze mnie

Napisane przez Madzia:))

dziewczyny , co prawda tylko podczytujke a mało pisze, ale chce Wam powiedziec, ze własnie wybieram sie na wizytę, ale juz z torbą
Bede miec cc, bo Filipek sie nie odwrócił.
Jesli dzis mnie zostawią bedzie cięcie jutro, w przeciwnym wypadku w sobote...
Wolałabym w sobotę, bo strasznie dopadły mnie zatoki i nie czuje sie zdrowa, a jak tu lezec tyle czasu po znieczuleniu z takim katarem...
Jesli dzis wroce to sie zamelduje

Trzymam kciuki, żeby wszystko gładko poszło No i czekamy na Filipa


[1=2ed2b7bd55856fc562a8a0f c0dc3e3bb1aeadf57_657ce8b 8b5c69;24933729]Czesc Dziewczynki
Melduje sie dopiero teraz ale trafił mi sie "mały krzykacz głodomor "i nie ogarniam .
Pokarm po CC dostałam dopiero w 3 dobie wiec mała byla na sztucznym a teraz jest leniwa i nie chce jej sie ciagnac cyca bo wolniej leci.A co sie z tym wiaze to albo wisi na cycu albo płacze .Ale dam rade .
[/QUOTE]

miło, że się odezwałaś napisać co i jak Buziaki dla Ciebie i głodomorka

[_havana_]

Witam!

Ligotko to my Ciebie dzisiaj miałyśmy zabierać a nie Ty nas, ale jeżeli o nas nie zapomnisz to masz moje pozwolenie Możesz rodzić
Jedź na zakupki to może faktycznie się ruszy

Agape kącik cudny! Naprawdę gratuluję talentu

Madzia) Powodzenia!!

A u mnie od wczoraj wieczora pojawił się brązowawy śluz Nie ma tego dużo więc nie panikuje, ale nie wiem czy to ten czop znowu odpada czy może tak mnie wczoraj lekarz przebadał, że mi coś naruszył. Skurczy dalej nie odczuwam, ale w nocy męczyły mnie duszności... Tak jakby skoki ciśnienia i złapał mnie skurcz w udo dla odmiany a nie w łydkę

A jak tam nasza Justine ? Odsypia jeszcze?

[Justyna M]

a Jesuis wyszła już ze szpitala ? Macie jakieś wieści od niej ?


no i ciekawe jak tam Kma ? też żadnych wieści

[_havana_]

Coraz ciszej tu u nas
Ja popijam sobie kawkę i już myślę co by tu znowu przekąsić

[Justyna M]

Napisane przez _havana_

Coraz ciszej tu u nas
Ja popijam sobie kawkę i już myślę co by tu znowu przekąsić

bo chyba każda już psychicznie na wykończeniu i siedzimy cicho ,żeby tylko nie marudzić


ale trzeba przyznać że znowu zastój Nam się zrobił

[Stokrotka81]

witam laseczki... po po wizycie na IP wiec tak rozwarcie na palca, skurczy na ktg kolo 10-20 % ja nic nie czulam kazali być mi na IP przed 8 rano na cxzczo i mnie zostawia chyba ze cos wczesniej bedzie sie dzialo...

potem na zakupy z Tż... i wiecie co teraz kolo 12 zaczela sie saczyc ze mnie troszke, to na bank nie siuski... ale takie w kolorze zółto-zielonym... czekac na skurcze czy już jechac na IP

[agape]

Napisane przez _havana_

A u mnie od wczoraj wieczora pojawił się brązowawy śluz Nie ma tego dużo więc nie panikuje, ale nie wiem czy to ten czop znowu odpada czy może tak mnie wczoraj lekarz przebadał, że mi coś naruszył. Skurczy dalej nie odczuwam, ale w nocy męczyły mnie duszności... Tak jakby skoki ciśnienia i złapał mnie skurcz w udo dla odmiany a nie w łydkę

ja od długiego czasu mam brązowy śluz ale gin powiedział że to od skracającej się szyjki a i od badania też może być natomiast czop prędzej powinien być podbarwiony na czerwono a nie brązowo

ja na ten mój ciągły apetyt znalazłam rozwiązanie: kupuje takie wielkie paki chrupek kukurydzianych i podjadam

---------- Dopisano o 12:24 ---------- Poprzedni post napisano o 12:22 ----------

Napisane przez Stokrotka81

witam laseczki... po po wizycie na IP wiec tak rozwarcie na palca, skurczy na ktg kolo 10-20 % ja nic nie czulam kazali być mi na IP przed 8 rano na cxzczo i mnie zostawia chyba ze cos wczesniej bedzie sie dzialo...

potem na zakupy z Tż... i wiecie co teraz kolo 12 zaczela sie saczyc ze mnie troszke, to na bank nie siuski... ale takie w kolorze zółto-zielonym... czekac na skurcze czy już jechac na IP

jak żółto-zielone to ja bym pędziła bo to wody mogą być - gin mówił żeby uważać na takie lekko cieknące bo mołgo się przerwać gdzieś na górze i dlatego tak wolno cieknie i ten kolor... pamiętaj by się odezwać do nas

---------- Dopisano o 12:25 ---------- Poprzedni post napisano o 12:24 ----------

Napisane przez Justyna M

bo chyba każda już psychicznie na wykończeniu i siedzimy cicho ,żeby tylko nie marudzić


ale trzeba przyznać że znowu zastój Nam się zrobił

lilijka i OYE się lekko wepchnęły nam w kolejke i tak wszystko stanęło

[ligotka]

Mnie to sie wlasnie juz nawet nie chce pisac, bo panike sieje... wrocilam w sklepie ok, teraz licze skurcze, bardziej bolesne...

Stokrotka jedz!

[_havana_]

Napisane przez Stokrotka81

witam laseczki... po po wizycie na IP wiec tak rozwarcie na palca, skurczy na ktg kolo 10-20 % ja nic nie czulam kazali być mi na IP przed 8 rano na cxzczo i mnie zostawia chyba ze cos wczesniej bedzie sie dzialo...

potem na zakupy z Tż... i wiecie co teraz kolo 12 zaczela sie saczyc ze mnie troszke, to na bank nie siuski... ale takie w kolorze zółto-zielonym... czekac na skurcze czy już jechac na IP

Popieram Agape Jak zielonkawe to leć na IP

Ja też chrupki kukurydziane podjadam ale po nich zaraz mam ochotę na pomarańcza albo mandarynkę a potem na czekoladę a potem znowu chrupki, pomarańcza itd

[Stokrotka81]

leci ze mnie jak z kranu... czekam na tż, bo wyslalam go do pracy i jedziemy

[ligotka]

Stokrotko w takim razie trzymamy mocno kciuki!!!!

Kurde ja tez chce taki jasny sygnal...

A ja zrobilam zapasy, mam serki, banany, lody...

[agape]

Napisane przez Stokrotka81

leci ze mnie jak z kranu... czekam na tż, bo wyslalam go do pracy i jedziemy

czyli prawdopodobnie dziś przywitamy nowego obywatela świata pisz do nas trzymam kciuki żeby poszło szybko i sprawnie (i bezboleśnie)

a jutro może Lilijka już wyjdzie

[Koperco]

stokrotka trzymam kciukasy za szybka akcje i łatwy poród!!

[_havana_]

Napisane przez Stokrotka81

leci ze mnie jak z kranu... czekam na tż, bo wyslalam go do pracy i jedziemy

Zabierz nas ze sobą

[Justine1988]

Napisane przez hawea

Justine, nie zadręczaj się tak... ja mam to samo, już sie nie mogę doczekać maleństwa, ale niestety, nic na to nie poradzimy. Maleństwo wyjdzie wtedy, kiedy będzie chciało. Wczoraj połaziłam po galeriach handlowych, 5 godzin, i nic się nie ruszyło. ale za to dzisiaj mały strasznie się rozpycha, nawet udało nam się nagrać krótki filmik, jak przesuwa nóżką w brzuszku. Może się szykuje do wyjścia? chociaż wątpię w to.. no ale nic... rzadziej tu zaglądam, bo nie chcę narzekać..
buziole

zajęłam się czymś innym, znalazłam fajne naklejki na ścianę nad łóżeczko Małego, chyba zamówimy wybraliśmy kilka wzorków
http://allegro.pl/naklejki-na-sciane...440302552.html

Aż 5 godz, po galeriach handlowych, w życiu bym tego nie zniosła, ja po wiekszym supermarkecie połaże i mam dość...
A to, żeby czymś sie zając to dobry pomysł...musze sobie poszuka jakiegos nowego zajęcia by tak o tym wszytskim nie myslec..moze jakieś ciacho dziś upieke, albo zajme sie moim zeszytem z przepisami kulinarnymi..zobacz ymy. Koleżanka mi polecała bym książke poczytała jakiś romans czy cos nic o ciazy...hehe ale ja nic w domu takiego nie mam. Teraz tylko same gazety i ksiażki ciążowe...


A teraz witam się we wtorek już...i juz kolejny dzień blizej do porodu.Jak sie dzis czujecie. Jak minęła noc???Ja standardowo długo nie mogłam zasnąć...rano jak wyprawiłam siorke do szkoły odsypiałam nocke aż do 11, potem wzięłam prysznici musiałam umyc naczynia...z dwóch dni..jakos sie tego nazbierało Teraz mam czas Was poczytac...dziś rosołek , juz się gotuje...miałam straszną ochotkę.A moze jeszcze dorobie do rosołku potrawke z kurczaka tez mi sie chce z taka gotowaną marcheweczka z groszkiem ...a co tak zrobie...dzis obiadek z dwoch dań...Połozyłam się teraz i czuje jak mnie ciągną okolice łonowe..juz niewiem jak to nazywać, krocze tak niefajnie brzmi

To życzę wszytskim miłego dnia i pozytywnego nastawienia.Ja sobie postanowiłam, że nie moge sie tak zadreczac i cały czas marudzić i kiedy i kiedy...widocznie jeszcze nie moja kolej i moja córeczka nie jest jeszcze gotowa i nie moge mieć do niej pretensji ze nie chce wyjsc..to nie jej wina, ze mam miała troche później owulacjei do porodu jeszcze czas.
Musze cierpliwie czekac i zając sie czymś...może popiore sobie tez ciuchy ciązowe w które juz teraz nie wchodze a ktore dostałam od kolezanek, przygotuje by im oddac czyste i wyprasowane. Musze miec jakies zajecie bo takie lezenie owszem wygodne jest ale na psychike dobrze nie wplywa...ale z drugiej strony powinnam leżec i odpoczywac zbierac siły na porod..a jakos to podziele znajde czas i na obowiazki i na odpoczynek

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:54 ----------

Napisane przez ligotka

Witam sie, ale chyba sama tu posiedze...
Justine ja na IP pojade jak skurcze bede miec co 5 minut... bo jak bym miala jechac jak beda co 10 to juz od godzinki powinnam tam siedziec...
zaczely sie dokladnie o 0:07, smieje sie ze jak sie dzis urodzi to bedzie posluszna jak nie wiem co, mama chciala 8 wiec ma a tak serio to brzuszek twardnieje rzeczywiscie regularnie, ale nie wiem dla mnie to jakos za malo.... czekam az sie rozkreci, niestety spac sie nie da
no i jakis katarek mnie bierze wiec herbatke z cytrynka wypilam...

Oooo to dobre wiesci jestem ciekawa czy akcja sie rozkrecila... ja tez mialam ostatnio 2 razy serie skuczow co 10 min..ale skonczyło sie na 3 skurczach i zasypiałam..

---------- Dopisano o 13:03 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------

Napisane przez ligotka

Jestem... o 6 polozylam sie i jakos udalo sie zasnac na poltorej godzinki, obudzil mnie skurcz... i tak od 7:30 lezalam i liczylam, brzuszek twardnieje co ok 3 minuty :/ innych dolegliwosci brak, tzn pobolewa mnie krzyz i podbrzusze ale cos wielkiego to nie jest... Moj maz twierdzi ze skoro nie zwijam sie z bolu to to nie to :/
Juz sama nie wiem .... Teraz zjadlam sniadanko, pojde pod prysznic i znow policz z godzinke, jak sie powtorza to pojade na IP...

Milego dnia Wam zycze, trzymajcie zeby moja corcia byla posluszna i zechciala wyjsc dzis...

Trzymam kciuki:kc iuki:

---------- Dopisano o 13:04 ---------- Poprzedni post napisano o 13:03 ----------

Napisane przez Madzia:))

dziewczyny , co prawda tylko podczytujke a mało pisze, ale chce Wam powiedziec, ze własnie wybieram sie na wizytę, ale juz z torbą
Bede miec cc, bo Filipek sie nie odwrócił.
Jesli dzis mnie zostawią bedzie cięcie jutro, w przeciwnym wypadku w sobote...
Wolałabym w sobotę, bo strasznie dopadły mnie zatoki i nie czuje sie zdrowa, a jak tu lezec tyle czasu po znieczuleniu z takim katarem...
Jesli dzis wroce to sie zamelduje

buziaki dla Was

Powodzenia!!!!

---------- Dopisano o 13:15 ---------- Poprzedni post napisano o 13:04 ----------

Napisane przez Justyna M

bo chyba każda już psychicznie na wykończeniu i siedzimy cicho ,żeby tylko nie marudzić


ale trzeba przyznać że znowu zastój Nam się zrobił

Dokładnie

havana jakbys zgadła odsypiałam kolejna nieprzespana w całości nocAle juz sie melduje..obecna

stokrotko powodzenia...

Żadnych wieści od Kma???

[_havana_]

Ligotko jak tam rozwój akcji?

Justine ja dzisiaj też rosołek

Martwie się trochę bo mój Tż się przeziębił... Nie ma gorączki ale katar i kaszel... Będzie mogł mi towarzyszyć przy porodzie czy mu zabronią?