Miłość z internetu

[Lillianka]

Czy któraś/yś z was miał/a kiedyś do czynienia z taką miłością? Piszę bo jestem w takim związku od 2 lat.Jeśli wy też to piszcie jak się poznaliście i jak wam idzie oraz co myślicie o tego rodzaju poznawaniu się i miłości.

[Lena_20]

Napisane przez Lillianka

Czy któraś/yś z was miał/a kiedyś do czynienia z taką miłością? Piszę bo jestem w takim związku od 2 lat.Jeśli wy też to piszcie jak się poznaliście i jak wam idzie oraz co myślicie o tego rodzaju poznawaniu się i miłości.

proponuje skorzystać z wyszukiwarki

[layla_lbn]

Nie.
Ale moja siostra cioteczna poznala faceta na Sympatii i za 5 tygodni ślub

[drusia]

Ja nie, ale znam dwie takie pray, obie już po ślubie. Układa im się fajnie.
Nie mam nic przeciwko takiemu rodzaju poznawania. Choć osobiście bym się na spotkanie z nieznajomym z neta nie zdecydowała, to nie przeszkadza mi jeśli ludzie tak robią.

[TeaHouseMoon]

Jestem w 2,5 letnim związku z osobą poznaną przez internet. Jesteśmy szczęśliwi

[KochajMniie]

Napisane przez Lillianka

Czy któraś/yś z was miał/a kiedyś do czynienia z taką miłością? Piszę bo jestem w takim związku od 2 lat.Jeśli wy też to piszcie jak się poznaliście i jak wam idzie oraz co myślicie o tego rodzaju poznawaniu się i miłości.

Jestem prawie dwa lata z chłopakiem którego poznałam przez internet
Jest cudownie jak narazie
Poznaliśmy się przez pewien potral.. na szczęście konto już daaawno usunięte.
Był pierwszym chłopakiem z którym chciałam się umówić po długim pisaniu z innymi nie było o tym mowy! a ten mnie tak zauroczył
Myślę że teraz jest to całkiem normalne i nie ma czego się bać a nie miłe przypadki się zdarzają jak to zawsze i we wszystkim..
Myśle że można w ten sposób poznać wielu ciekawych ludzi i nie chodzi tu odrazu o wielką miłośś a zwykłe koleżeństwo .
( do tego też się zaliczam w pewnym sensie)

A może Ty też opowiesz jak się poznaliście itd?
pzdr

[Pyzuh]

Ja poznałam mojego TŻ przez fotkę. Pisaliśmy ze sobą ponad rok, najpierw tam, potem gg i smsy. Postanowiliśmy się spotkać i zostało tak do dzisiaj, a było to ponad rok temu I jestem z Nim bardzo szczęśliwa. To był przypadek, że się spotkaliśmy. Tak to sama nie szukałabym chłopaka akurat w internecie.

[bess]

Napisane przez Lillianka

Czy któraś/yś z was miał/a kiedyś do czynienia z taką miłością? Piszę bo jestem w takim związku od 2 lat.Jeśli wy też to piszcie jak się poznaliście i jak wam idzie oraz co myślicie o tego rodzaju poznawaniu się i miłości.

moja kolezanka ma meza z netu

[kiniaczeq]

ooo kurczę.
miałam tak
pomimo tego że skończyło się to wszystko tragicznie, wręcz okrutnie.. to wspominam to miło. Trwało to około 4 lat , z tym, że on jest z mojego osiedla i wiedział, że ja to ja.

[mtynai]

ja poznalam swojego Tż przez internet.
Jesteśmy z tego samego miasta (widzieliśmy się może ze dwa razy w życiu na ulicy przypadkiem, ale ani ja ani on nie zwracaliśmy raczej na siebie uwagi).
poznalismy się na pewnym portalu społecznościowym, nie typowo randkowym.
wymienialiśmy od czasu do czas po 2-3 wiadomości na temat aparatów ortodontycznych, bo oboje nosiliśmy (ja zazwyczaj urywałam rozmowę).
Po jakiś 7 miesiacach on przypadkiem zobaczył mnie na ulicy, napisał wiadomość i tak zaczęlismy pisać.
Jesteśmy ze sobą do dziś, a we wrześniu miną 3 lata.

poza tym mam wspaniałego kumpla, poznanego także w internecie (ale przypadkiem na gg, dzieli nas 300km). Znamy się już ponad 4 lata.
no i poznałam jedną Wizażankę która prawdopodobnie przyjedzie do mnie w ostatnim tygodniu sierpnia

także, jak najbardziej uważam, że miłości i przyjaźnie "z internetu" mągą być realne

pozdrawiam !

[jussi89]

Poznałam mojego Tż przez fotkę. On skomentował moje zdjęcie, ja jego wymieniliśmy się nr gg i zaczęliśmy gadać. Rozmawiało się super, po paru dniach okazało się iż jest on sąsiadem mojej przyjaciółki która to zawsze mi o nim opowiadała, bo uważała, że pasowalibyśmy do siebie i chciała nas spiknąć, ale ja się nie dałam i proszę sami się odnaleźliśmy We wrześniu mijają 3 lata jak jesteśmy razem

[moooniaaaa]

My poznaliśmy się przez Internet,za niecały miesiąc stukną nam 3 lata. Najszczęśliwsze w moim życiu

Ale taki wątek jest i to nie jeden,np.:na Intymnym

[nafie]

jestem w 10 letnim zwiazku z moim juz mezem (miesiac temu sie pobralismy). Poznalismy sie przez przypadkowo wyslanego maila. Najpierw rok pisania dluuugich listow, potem spotkanie, jezdzenie pociagami w te i z powrotem az w koncu wyladowalismy przez oltarzem
nasza milosc przez te 10 lat naprawde byla idealna . Czy dalej taka bedzie? czas pokaze, ale gleboko w to wierze.
Kiedy my sie poznalismy internet byl jeszcze bardzo drogi, wchodzilo sie raz wtygodniu na pare minut. To nas jednak nie zrazilo nikt w nas wtedy nie wierzyl, dzielilo nas 300 km.
A tymczasem my juz po slubie, ja jestem wlasnie w trakcie przeprowadzki pod Warszawe i mam juz tam prace. Jakos ukladamy sobie powoli to zycie.

Takze milosc z internetu jak najbardziej jest mozliwa. Choc my jej tak nie nazywamy. Wierzymy, ze jesli nie ten mail, to i tak poznalibysmy sie w taki czy inny sposob

[sweetish]

Napisane przez nafie

jestem w 10 letnim zwiazku z moim juz mezem (miesiac temu sie pobralismy). Poznalismy sie przez przypadkowo wyslanego maila. Najpierw rok pisania dluuugich listow, potem spotkanie, jezdzenie pociagami w te i z powrotem az w koncu wyladowalismy przez oltarzem
nasza milosc przez te 10 lat naprawde byla idealna . Czy dalej taka bedzie? czas pokaze, ale gleboko w to wierze.
Kiedy my sie poznalismy internet byl jeszcze bardzo drogi, wchodzilo sie raz wtygodniu na pare minut. To nas jednak nie zrazilo nikt w nas wtedy nie wierzyl, dzielilo nas 300 km.
A tymczasem my juz po slubie, ja jestem wlasnie w trakcie przeprowadzki pod Warszawe i mam juz tam prace. Jakos ukladamy sobie powoli to zycie.

Takze milosc z internetu jak najbardziej jest mozliwa. Choc my jej tak nie nazywamy. Wierzymy, ze jesli nie ten mail, to i tak poznalibysmy sie w taki czy inny sposob

Eh, jak czytam takie historie to sie lezka w oku kręci gratuluje no i oczywiscie zycze powodzenia

[nafie]

dziekuje-my, no i nawzajem

[zagubiona_w_swoich_snach]

ja swojego tez poznalam przez internet dokladnie przez gg i jestem szczesliwa jak nigdy

[Wroclovianka]

Poznani prze internet, za pare dni stuknął 2 lata jak jesteśmy razem. Jak narazie idealnie, czas pokaże jak będzie dalej

[madmuazelle]

Ja i mój tż poznalismy się na czacie wp. Za rok,no troszke ponad rok stajemy na ślubnym kobiercu.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Moja przyjaciółka poznała swojego za miesiąc męża na jakimś czacie, ja swojego lubego na gg. Mam spore grono dobrych internetowych koleżanek, chociaż nie są to przyjaciółki Swojego czasu sporo osób poznałam na żywo, jeździliśmy na zloty Depeche Mode. Zanim poznałam lubego nieraz zdarzyło się, że umawiałam się z kimś na piwko - nie randki, bo i z facetami, i z dziewczynami któe znałam z Sieci. Ot tak, dla zabicia czasu
Natomiast największym zakoczeniem było, gdy zaczepił mnie na gg mężczyzna, z którym od słowa do słowa zgadało się, że do jednego lo chodziliśmy i znamy się z imprez międzyklasowych Nie mógł wiedzieć, że do mnie pisze bo nie mam danych w profilu gg.

[Lillianka]

Ja jestem ze swoim kochanym ponad 2 lata(22 czerwca nam stuknęło) ale niestety rzadko się widujemy, bo dzieli nas ponad 300km:/ Jakoś dajemy sobie z tym wszystkim radę.Poznaliśmy się na fotka.pl. Zaczęło się od komentarzy do zdjęć potem wiadomości gg smsy skype i teraz jesteśmy szczęśliwi Oby tak dalej

[ulciabrd]

Dziewczyny... posluchajcie. jestem w stalym zwiazku od 5 lat!Kocham Go ,jest moj,jedyny...No wlasnie.Jedyny...Kilka dni temu weszlam na interii na czat. Nigdy tam nie bylam,nudzilo mi sie. Dodam,ze obecnie (pierwszy raz od 5 lat) jestem 1000 km od Faceta,poniewaz zaczelam studia w Niemczech.Weszlam na tego czata i co... Jak zwykle ,teksty typu:siemka laseczko,poklikamy,a moRZe pobajerOjemy... Oczywiscie dalam ignora . W pewnym momencie... Wiadomosc... On_dla_Niej ... Rozmowa na czacie trwala 3 godziny, do godziny 01:32 w nocy ... A pozniej przeszlismy na skype . Nasza rozmowa (pisemna) trwala do 9 rano. O wszystkim i o niczym. Dodam,ze on mnie przez chwile widzial w kamerce, ja Go nie.Musialam caly dzien odsypiac.Obudzilam sie o 16. I od razu na skype... Nie ma Go... Wszedl o 21... od 21... do 10 rano nastepnego dnia gadalismy ( 3 godzinie przez skype sluchawki ) Jego glos... Nie moglam uwierzyc,ze mozna taki miec... Byl poprostu... Nie wiem nawet jak to opisac... Cos niesamowitego... jak Go slucham ciarki mi po ciele przechodza,a rozmawiamy o sprawach dnia codziennego! Znowu odsypialam... Nastepny dzien... To samo... 10 godzin rozmawiania... do rana ! I tak od kilku dni... teraz pisze to ,bo wlasnie skonczylismy rozmawiac,zaczelismy wczoraj o 23... Dzisiaj sobie uswiadomilam,ze od piatku jadlam tylko jedna kanapke... Nie wiem czy isc spac ... A moze on sie zaraz obudzi... Nawet Go nie widzialam,zakochalam sie w Jego glosie,w Jego stylu pisaniu do mnie... Pisze ... inaczej... zaskakujaco... jest jeden problem... Ja kocham mojego faceta... A to... wszystkomi sie pomieszalo teraz... O co tu chodzi... Co mam zrobic????

[Wroclovianka]

Napisane przez ulciabrd

Dziewczyny... posluchajcie. jestem w stalym zwiazku od 5 lat!Kocham Go ,jest moj,jedyny...No wlasnie.Jedyny...Kilka dni temu weszlam na interii na czat. Nigdy tam nie bylam,nudzilo mi sie. Dodam,ze obecnie (pierwszy raz od 5 lat) jestem 1000 km od Faceta,poniewaz zaczelam studia w Niemczech.Weszlam na tego czata i co... Jak zwykle ,teksty typu:siemka laseczko,poklikamy,a moRZe pobajerOjemy... Oczywiscie dalam ignora . W pewnym momencie... Wiadomosc... On_dla_Niej ... Rozmowa na czacie trwala 3 godziny, do godziny 01:32 w nocy ... A pozniej przeszlismy na skype . Nasza rozmowa (pisemna) trwala do 9 rano. O wszystkim i o niczym. Dodam,ze on mnie przez chwile widzial w kamerce, ja Go nie.Musialam caly dzien odsypiac.Obudzilam sie o 16. I od razu na skype... Nie ma Go... Wszedl o 21... od 21... do 10 rano nastepnego dnia gadalismy ( 3 godzinie przez skype sluchawki ) Jego glos... Nie moglam uwierzyc,ze mozna taki miec... Byl poprostu... Nie wiem nawet jak to opisac... Cos niesamowitego... jak Go slucham ciarki mi po ciele przechodza,a rozmawiamy o sprawach dnia codziennego! Znowu odsypialam... Nastepny dzien... To samo... 10 godzin rozmawiania... do rana ! I tak od kilku dni... teraz pisze to ,bo wlasnie skonczylismy rozmawiac,zaczelismy wczoraj o 23... Dzisiaj sobie uswiadomilam,ze od piatku jadlam tylko jedna kanapke... Nie wiem czy isc spac ... A moze on sie zaraz obudzi... Nawet Go nie widzialam,zakochalam sie w Jego glosie,w Jego stylu pisaniu do mnie... Pisze ... inaczej... zaskakujaco... jest jeden problem... Ja kocham mojego faceta... A to... wszystkomi sie pomieszalo teraz... O co tu chodzi... Co mam zrobic????

Narazie zejść na ziemie i zastanowić się czy warto przekreślać 5-letni związek dla głosu z netu

[Zlatanka]

Kurcze tak sobie czytam i wam zazdroszczę bo mnie się nigdy,chyba prawdziwa miłość nie trafi.
Nie mam szczęścia i zawsze trafiam na samych frajerów.
Miałam konto na sympatii ale nic z tego nie wyszło,bo pisali do mnie sami panowie zainteresowani seksem a ja nie tego poszukuje..poszukiwałam bo obecnie sobie odpusciłam
Jak poznam kogoś to prędzej na ulicy niż w internecie

[zagubiona_w_swoich_snach]

Napisane przez Zlatanka

Kurcze tak sobie czytam i wam zazdroszczę bo mnie się nigdy,chyba prawdziwa miłość nie trafi.
Nie mam szczęścia i zawsze trafiam na samych frajerów.
Miałam konto na sympatii ale nic z tego nie wyszło,bo pisali do mnie sami panowie zainteresowani seksem a ja nie tego poszukuje..poszukiwałam bo obecnie sobie odpusciłam
Jak poznam kogoś to prędzej na ulicy niż w internecie

ja znalazlam nie szukajac poprostu chcialam kogos poznac ot tak nie zeby z kims byc , samo wyszlo

[Atka87]

Ja mojego TŻ też poznałam przez internet... Ale miłość narodziła się już w realu

[Julusienka]

a ja jeszcze nie poznałam, ale szukam właśnie przez internet, całkiem przyjemnie

[201611241302]

My poznaliśmy się na czacie.Jesteśmy razem 3 lata i mieszkamy razem od roku Randka była w ciemno i trafiona w dziesiątkę.

[kuki9]

W dzisiejszych czasach partner czy mąż z internetu to chyba żadne dziwo.Raczej norma

Sama poznałam mojego faceta w necie jakieś 10 lat temu, niedługo się nam ślub szykuje.Poprzedni facet-także z netu.Mój kuzyn także przygruchał sobie obecną małżonkę z netu.To miejsce tak samo dobre do poznawania kogoś jak każde inne.

Ale

Przyznaję, że poznawanie faceta w necie z nastawieniem na związek to kupa roboty z przewagą kupy.
Pełno jest idiotów, zboczeńców, sponsorów etc.Poza tym nawet jeśli w necie się fajnie rozmawia nie oznacza to automatycznie, że się będzie można dogadać w realu. Ba, czasami jest zupełnie na odwrót.
I jeśli(odpukać) nie daj boże miałabym znowu szukać faceta nie robiłabym tego w necie