2010-05-30, 18:24 | #31 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1 262
|
Dot.: Związki "nie na poważnie" . Jak to jest?
Ja tez sie z tym nie zgodzę, bo właśnie.. jest gro osób, które nie wierzą w prawdziwą miłość. A taki związek nie zawsze musi być przeczekiwaniem kiedy znajdzie się swoją miłość. Bo, jak mówi na swoim przykładzie Kotek81, da się z tego zrobić coś poważnego
|
2010-05-30, 19:58 | #32 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 101
|
Dot.: Związki "nie na poważnie" . Jak to jest?
no ale jesli jestes z kims kto Cie bardzo kocha, a Ty do niego nic nie czujesz, a w momencie kiedy na horyzoncie sie pojawi nowa, lepsza postac i dla niej rzucasz tą starą, to czy jest to w porządku? ja nie mowie ze wszystkie tego typu związki muszą mieć takie scenariusz, ale w sumie ciężko jest osądzic jednoznacznie.
__________________
"Mężczyźni są jak alkohol: wyrzekanie się ich jest ascezą, która niesie ze sobą rozgoryczenie, rozkoszowanie się nimi jest sposobem na życie, który rozjaśnia dzień powszedni, uzależnianie się od nich jest... głupotą." co Cię ujęło/ujmuje w TŻ? https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=497112 |
2010-05-30, 20:04 | #33 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 2 036
|
Dot.: Związki "nie na poważnie" . Jak to jest?
Cytat:
__________________
Postanowienie na 2015: nauczę się grac na gitarze
i nie będę już farbować włosów |
|
2010-05-30, 20:58 | #34 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 998
|
Dot.: Związki "nie na poważnie" . Jak to jest?
Ale czemu od razu okłamywać? Można być szczerym wobec partnera.
Znam związki, w których jedna osoba kocha nad życie, a druga... jest bo jest, bo jest jej dobrze, bo czuje sie bezpiecznie, komfortowo, bo lubi partnera, ale nie ma jakichś fajerwerków i tego przed tym partnerem nie ukrywa. Miłości nie ma, są inne sympatyczne i pozytywne uczucia, nie oszukujmy się, nie wszystkie związki na świecie powstały z obustronnej miłości. A poza tym ileż to jest dziewcząt zakochanych po uszy, które dają się wodzić na nos panom, którzy jasno mówią,że nie chcą się wiązać na poważnie,a one i tak z nimi będą, bo "tak strasznie kochają".
__________________
Koniec mówienia "postaram się","spróbuję", "zobaczę". Od dzisiaj coś ZROBIĘ! Będę Żoną! http://www.suwaczek.pl/cache/092fbdd439.png No dobra,wciąz palę, ale dużo mniej. http://www.suwaczek.pl/cache/df81f45d30.png |
2010-05-30, 21:08 | #35 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1 262
|
Dot.: Związki "nie na poważnie" . Jak to jest?
Cytat:
A poza tym ileż to jest dziewcząt zakochanych po uszy, które dają się wodzić na nos panom, którzy jasno mówią,że nie chcą się wiązać na poważnie,a one i tak z nimi będą, bo "tak strasznie kochają". - DOKŁADNIE. !! |
|
2010-05-30, 21:57 | #36 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 755
|
Dot.: Związki "nie na poważnie" . Jak to jest?
Dla mnie taki związek jest bez sensu,bo nie ma żadnego celu.I nie pojmuję bycia z kimś tylko dla np.zabicia czasu czy tym podobne.To nie jest wtedy związek-prawdziwy cementuje miłośc,wpolne plany ,przyszlosc ,marzenia.
__________________
wymiana nowy wątek-kosmetyki naturalne, mineralne, sera i apteczne https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...7#post49549467 |
2010-05-30, 23:02 | #37 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 2 036
|
Dot.: Związki "nie na poważnie" . Jak to jest?
Cytat:
cel ma- miłe spędzenie czasu, poczucie bliskości itp
__________________
Postanowienie na 2015: nauczę się grac na gitarze
i nie będę już farbować włosów |
|
2010-05-31, 10:18 | #38 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 755
|
Dot.: Związki "nie na poważnie" . Jak to jest?
Cytat:
w pewnym sensie masz rację,ale to jest taki ''chwilowy'' cel.Jest nam teraz dobrze to jest,a potem sie zobaczy-nie chciałabym tkwic w takim związku,gdzie nie byłabym niczego w miarę pewna(w normalnym zwiazku tez nie mozna byc pewnym na 100%,ale w takim wolnym w zasadzie nie ma miejsca na jakieś powazniejsze plany).Uważam że związek powinien byc stabilny i jasny.
__________________
wymiana nowy wątek-kosmetyki naturalne, mineralne, sera i apteczne https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...7#post49549467 |
|
2010-05-31, 10:35 | #39 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 4 897
|
Dot.: Związki "nie na poważnie" . Jak to jest?
Bylam w zwiazku bez zobowiązan. Z obecnym tż kiedy sie poznalismy ja bylam swiezo po rozstaniu on nie chcial sie angazowac, uklad byl prosty. spotykamy sie, imprezujemy, sypiamy ze sobą- bez zaangazowania. w kazdej chwili kazde z nas moglo odejsc bez zalu pretensji płaczu.
Spotykamy sie do dzis (ponad 2 lata) nawet nie wiem kiedy przyszlo zaangazowanie i stworzylismy taki zwykly, normalny zwiazek z czasem przyszla milosc, stabilizacja, plany. Z usmiechem na ustach wspominamy poczatki Sa rozne cele takie jak ja wymienilam wyzej. Czasem ludzie sa w takim momencie swojego zycia, ze nie chca, nie potrafią wejsc w powazny zwiazek (jak ja swiezo po rozstaniu). potrzebowalam czasu, a jednoczescie mezczyzny (bo po dlugim zwiazku ciezko mi sie bez nich zylo).
__________________
Edytowane przez kamila2006 Czas edycji: 2010-05-31 o 10:41 |
2010-06-01, 00:05 | #40 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 6 731
|
Dot.: Związki "nie na poważnie" . Jak to jest?
na początek zaznaczę, że przeczytałam tylko pierwsze 2 posty
[1=1c3a9668cb473eb00ec0f3d ce65be5361e74cda4_63d1c28 200398;19663415]Jako że interesuje się co potrafi ludzka psychika;p chciałabym was zapytać, co myślicie na temat związku bez planów, nie na poważnie. ? Dlaczego ludzie wchodzą w takie związki, po co..?[/QUOTE] nie wiem dlaczego ludzie wchodza w takie związki. chociaż nie... nie wiem, dlaczego pozostają w związku bez przyszłości. myślę, zekażdy związek napoczątku jest "niena poważnie", bez planów. to etap każdego związku. no chyba, ze ktoś planuje swoją przyszłość z tą i tą osobą od samego początku znajomości. mój związek napoczątku był zdecydowanie bez planów. przez pół roku nie było kompletnie żadnej, nawet mniej poważnej deklaracji. spędzalismy razem czas, bawiliśmy się, obserwowalismy się wzajemnie, żeby sprawdzić, czy w przyszłosci to może mieć jakikolwiek sens. musze przyznać, że seks był super, nawet bez deklaracji miłości i przywiązania z czasem otworzylismy się przed sobą.... z czasem. nawet nie wiem kiedy zaczęło się robić bardzo poważnie. nie wiem ile wytrzymałabym w związku bez żadnych deklaracji. albo ile on by wytrzymał. pod tym względem jesteśmy bardzo podobni. przez pierwsze miesiące bacznie obserwujemu partnera, a potem jest krótka piłka. albo ktoś się nadaje, albo nie. jak dochodzimy do wniosku, ze z tego nie wyniknie nic poważnego, nie ma bata, to koniec. finito. i szukamy dalej. jak czujemy, że to ma sens, że to jest to... to przechodzimy na następny etap. |
2010-06-02, 14:16 | #41 | ||
Kasia o...
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 916
|
Dot.: Związki "nie na poważnie" . Jak to jest?
Cytat:
Cytat:
Niestety sama bylam w czyms takim niekoniecznie swiadomie. Tzn kiedy pasowalo to bylam "jego kobieta" po czym slyszalam ze jest "singlem". Mysle ze dokladnie to co napisalyscie bylo u niego. Panicznie potrzebowal swiadomosci ze jest wolny jednoczesnie chcial miec kogos , potrzebowal bliskosci, czulosci ale ot tak...kiedy potrzebowal...W koncu zdalam sobie sprawe ze to sie nie zmieni i odeszlam. Hit polegal na tym, ze spotkalismy sie na wylacznosc i NIE DLA SEKSU ( naprawde ) ale wg niego w zwiazku nie bylismy...to ja juz chyba nie wiem czym jest zwiazek, bo jak to sam okreslil - jestem z Toba dla intelektualnej rozrywki i dla bliskosci. Bo Cie bardzo lubie i lubie spedzac z Toba czas. (oczywiscie na swoich warunkach kiedy mu pasowalo) Ale kiedy postanowilam to rzucic i znalazlam sobie innego poczul sie zdradzony... czy tylko ja tego nie kumam?
__________________
Blogerka z totalnie porąbanym poczuciem humoru http://www.kasiaosiecka.pl/2018/03/i...-pod-oczy.html |
||
2010-06-03, 12:30 | #42 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1 262
|
Dot.: Związki "nie na poważnie" . Jak to jest?
Bo chyba faktycznie tak jest, że za początku kazdy związek jest taki, bez planów, większych zobowiązań.. Nie wiem czy tak było ze mną.. :P Ja raczej od razu mówiłam że kocham, co czasem bywało czystą glupotą
Nie da się np. po miesiącu, czy nawet kilku mówic że sie kocha na całe życie.. :p |
2010-06-08, 08:41 | #43 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 6 731
|
Dot.: Związki "nie na poważnie" . Jak to jest?
Cytat:
|
|
2010-06-08, 10:25 | #44 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1 262
|
Dot.: Związki "nie na poważnie" . Jak to jest?
|
2010-06-08, 12:29 | #45 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 6 731
|
Dot.: Związki "nie na poważnie" . Jak to jest?
nie da się, ale grunt to w to szczerze wierzyć. mówię tak, bo tak naprawdę czuję. ja swojemu pierwszemu powaznemu (?) chłopakowi powiedziałam, ale w gruncie rzeczy to chyba dlatego, że się zagalopowałam niż żebym tak poważne uczucie kiedyolwiek do niego żywiła
|
2010-06-09, 07:29 | #46 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 3 432
|
Dot.: Związki "nie na poważnie" . Jak to jest?
[1=1c3a9668cb473eb00ec0f3d ce65be5361e74cda4_63d1c28 200398;19663415]Jako że interesuje się co potrafi ludzka psychika;p chciałabym was zapytać, co myślicie na temat związku bez planów, nie na poważnie. ? Dlaczego ludzie wchodzą w takie związki, po co..?
[/QUOTE] jesli o mnie chodzi mój każdy poważny związek zaczynał się niepoważnie nawet jesli sie zauraczam kimś lub zakochuje to wcalew nie znaczy ze znam dobrze tę osobę...może zakochuje się w czyims wyobrażeniu...albo tym jaki ktoś jest z pozoru fajny, kto to wie ...trudno zweryfikować kogoś jaki jest na samym początku...dlatego związek na początku jest niezobowiązujący, niepoważny....potem się okazuje w miare upływu czasu albo klapa i szkdoa sobie zawracac głowy albo tworzymy więź, rozumiemy się bo sie poznajemy ....i dopiero wtedy okazuje sie ze kocham należe jednak do osób które nie skaczą z kwiatka na kwiatek i choć nie mam już naśącie lat...to obecnie ejstem, od ponad roku zaledwie w drugim poważnym związku i to jest mój drugi partner seksulany Edytowane przez d0lcevita Czas edycji: 2010-06-09 o 07:32 |
2010-06-09, 11:37 | #47 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 6 346
|
Dot.: Związki "nie na poważnie" . Jak to jest?
Ja na takie coś byś nie zdecydowała. Nie weszła bym w związek bez miłości i bez zasad że każdy robi co chcę a na dodatek jeszcze coś nie fair.
|
2010-06-09, 11:48 | #48 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1 262
|
Dot.: Związki "nie na poważnie" . Jak to jest?
Cytat:
I tutaj zdecydowanie d0lcevita rację. Wszystko przychodzi z czasem.. Rzucanie słówek typu : "jak ja cie bardzo kocham" po kilku dniach, tygodniach jest niezupełnie adekwatne do tego co tak naprawdę się czuje. Niektórym poważne słowa i deklaracje nie przechodzą przez gardło po paru miesiącach... ---------- Dopisano o 12:48 ---------- Poprzedni post napisano o 12:44 ---------- Ot co. I z naszą kochaną Michiru też się jak najbardziej zgadzam |
|
2010-06-09, 12:58 | #49 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 3 432
|
Dot.: Związki "nie na poważnie" . Jak to jest?
[1=1c3a9668cb473eb00ec0f3d ce65be5361e74cda4_63d1c28 200398;19878596]Rzucanie słówek typu : "jak ja cie bardzo kocham" po kilku dniach, tygodniach jest niezupełnie adekwatne do tego co tak naprawdę się czuje. Niektórym poważne słowa i deklaracje nie przechodzą przez gardło po paru miesiącach... [/QUOTE]
Anioleq ma racje nie przechodzą bo tak naprawdę głęboko nie mozna kochac po tygodniu czy dwóch więc nie tylko deklaracji nie ma ale też jeszcze się tego nie czuje ....prędzej to raczej jest fascynacja ale to raczej nie jest fundamentem do poważnego związku |
2010-06-11, 14:35 | #50 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 6 731
|
Dot.: Związki "nie na poważnie" . Jak to jest?
[1=1c3a9668cb473eb00ec0f3d ce65be5361e74cda4_63d1c28 200398;19878596]No moja droga, ale tutaj nie chodzi mi o związki, że każdy robi co chce.. i coś nie fair ? W jakim sensie to jest nie fair ? Jesli obie osoby mówią sobie na początku że jak narazie to będzie związek bez jakichś większych planów itd, to jest się nie w porządku do tej drugiej osoby ??[/QUOTE]
dokładnie. nie rozumiem tego "nie wchodzenia w związki bez miłości". to co jest pierwsze?? najpierw poznajemy kogoś, interesujemy się nim w mniej lub bardziej powazny sposób i wchodzimy w jakąś relację, czy najpierw pojawia sie wielkie uczucie (nie mylić z wielkim zakochaniem)?? co to znaczy 'bez zasad' i 'nie fair'. chyba zawsze są jakies zasady?? a jak nie to albo głupota, albo niedopatrzenie, albo ktoś kogoś oszukuje i to równo. |
2010-08-02, 19:59 | #51 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1 262
|
Dot.: Związki "nie na poważnie" . Jak to jest?
Cytat:
Właśnie. No raczej miłość na pierwszym spotkaniu nie przychodzi. (chociaż niektórzy tak twierdzą. a "miłość od pierwszego wejrzenia" przecież nie istnieje. ) Kazdy zwiazek opiera się na jakichś zasadach. No i chyba sie nie dowiemy od Panny S o co chodziło |
|
2010-08-02, 20:37 | #52 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 2 353
|
Dot.: Związki "nie na poważnie" . Jak to jest?
A ja myślę, że niektóre dziewczyny są z facetami bez zobowiązań, bo dobrze jest mieć faceta pod pachą...
|
2010-08-02, 20:53 | #53 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1 262
|
Dot.: Związki "nie na poważnie" . Jak to jest?
|
2010-08-02, 22:44 | #54 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 364
|
Dot.: Związki "nie na poważnie" . Jak to jest?
takie związki są według mnie bez sensu. Jest to zaspokajanie prymitywnych potrzeb, bez żadnego uczucia. Zero magii, zero polotu i finezji, zero motylków w brzuchu, zero szybko bijącego serca, żadnych przyszłościowych planów, patrzenie się w oczy drugiej osoby i niewidzenie tam miłości, tego jak ktoś nas bardzo kocha.... to jest po prostu zwykła męczarnia i katorga. Wolałabym być sama do końca życia niż takie coś przeżywać.
Nie wyobrażam sobie wejść w związek bez miłości, bez głębszego uczucia, bez fascynacji drugą osobą. To jest przykre, smutne i żałosne.
__________________
'możesz krzyczeć na mnie, ile chcesz, pokaż, jak w żyłach szybko płynie krew, będę się uśmiechać, bo wiem, że w środku jesteś taki sam- za mocno kochasz, tak, jak ja.' Edytowane przez kcia161991 Czas edycji: 2010-08-02 o 22:47 |
2010-08-02, 23:24 | #55 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 2 353
|
Dot.: Związki "nie na poważnie" . Jak to jest?
Cytat:
|
|
2010-08-02, 23:29 | #56 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Związki "nie na poważnie" . Jak to jest?
Kobieta potrafi snuć życiowe plany tylko na podstawie uśmiechu od faceta, więc nie wierzę w związki "nie na poważnie"
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
2010-08-03, 09:22 | #57 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 2 353
|
Dot.: Związki "nie na poważnie" . Jak to jest?
Są różne kobiety. Nie wszystkie tak myślą.
|
2010-08-03, 09:55 | #58 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 42
|
Dot.: Związki "nie na poważnie" . Jak to jest?
Spróbowałam i jakoś mi to na zdrowie nie wyszło
Pan X nie chce zobowiązań ale w moim życiu chciałby uczestniczyć, ba! on nawet wie co jest dla mnie najlepsze Ciężkie są te relacje męsko-damskie Uważam jednak że trzeba dużo samozaparcia, aby się w takim układzie nie pogubić.
__________________
W ogniu ramion Twoich spłonąć i w jeziorach oczu tonąć znaleźć zmysłów ukojenie wszystko czego chcę od Ciebie dostać się do Twego wnętrza kilka sekund w nim pomieszkać przypływ uczuć krótka chwila starczy mi by móc oddychać |
2010-08-03, 10:49 | #59 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1
|
Dot.: Związki "nie na poważnie" . Jak to jest?
Mysle ze zwiazki na "nie powaznie" to jakas pomylka, Kilka mcy temu poznalam faceta, zaczelismy sie spotykac, bylo bardzo milo- z tym ze od samego poczatku czulismy do siebie wielki pociag, pozadanie. I bardzo szybko stalo sie-seks, po seksie oczywiscie juz urwaly sie codzienne spotkania , smski, Teraz dzwoni raz w tygodniu, przychodzi na noc lub dwie a pozniej cisza przez kolejny tydzien. A niestety my baby jestesmy inaczej zaprogramowane- jszybko sie zauraczamy , moze nawet zakochujemy. Sęk w tym ze nie zawsze we wlasciwych obiektach. Na cale szczescie wrocil mi rozum do glowy, poznalam niedawno innego faceta, zainteresowanego moja osobą, chcacego wiedziec jakie mam zainteresowania, plany na przyszlosc , a nie tylko jaka mam na sobie bielizne. Moze nie ma wielkiego pozadania czy namietnosci ale wierze ze to przyjdzie z czasem. A chyba najwzniejszą rzecza jest zwiazac sie z kims kto mysli o nas powaznie, i w kim znajdziemy oparcie w kazdej sytuacji a nie raz na tydzien. Najwazniejsze zeby byc sznowanym i czuc sie kocahnym w zwiazku. Seks to nie wszystko. Coc licze na to ze z tym nowm partnerem rowniez bedzie udany-narazie trzeba go przetrzymac , Teraz pozostaje mi tylko kwestia zakonczenia zwiazku na "nie powaznie"-co przekladam z dnia na dzien bo boje sie ze niestety znow wygra "dupa" a nie rozum , pozdrwiam
|
2010-08-03, 13:03 | #60 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 2 353
|
Dot.: Związki "nie na poważnie" . Jak to jest?
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:28.