Rozstanie z facetem XXVIII - Strona 38 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-09-02, 19:42   #1111
raita
Zakorzenienie
 
Avatar raita
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 4 354
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
raita - a Ty go chcesz? Mimo tego, że pokazał Ci jak bardzo nieuczciwy potrafi być? Może się zastanów, czy to co się ostatnio o nim dowiedziałaś od niego samego, to jest aby na pewno to, czego chcesz od życiowego partnera...
Jak to mówią, serce nie sługa, niestety.
Wiem jaki potrafi być, ale ja sama święta nie byłam. Dlatego ciężko całą winę złożyć na niego, a pewnie tak byłoby łatwiej. Sama nie wiem. Kocham go.


pewnaKa, heej tak, tak. Już się poznałyśmy gdzieś tam
Ja nie wiem czy oni są razem, bo kiedy ostatnio gadałam z jego kumplem, to mówił, że nie ma żadnego związku. Co nie zmienia faktu, że mogą się przecież spotykać itd.

U mnie jest własnie ten problem tych rozmów, które teraz próbuje urwać. Tych spojrzeń jak się mijamy i głupich uśmiechów. To wszystko komplikuje i miesza w głowie.
raita jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-02, 19:48   #1112
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez pewnaKa Pokaż wiadomość
Oni do nas nie wrócą.
Niektórzy będą chcieli wrócić, pytanie tylko czy warto ich przyjmować. Osoba, z której przy okazji kryzysu, rozstania, zachowań porozstaniowych, wyłażą duże i śmierdzące syfy, niekoniecznie zasługuje na to, żeby po raz kolejny gościć w sercu i łóżku strony, którą rzuciła.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-02, 19:48   #1113
Lemony
Raczkowanie
 
Avatar Lemony
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 142
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez raita Pokaż wiadomość
To zachęcona przez Lemony opowiem jaki to był ten mój związek...
No to był szczęśliwy, jak na moje oko. Co prawda trochę burzliwy, bo ja mam charakterek, a i on czasami pazura potrafił pokazać. Fakt faktem, muszę się przyznać, ze ja momentami przesadzałam, zachowywałam się jak rozkapryszony dzieciak, ale on dzielnie znosił, do czasu... Wyszła kłótnia o jedną imprezę, zazdrość. Potem było już tylko gorzej, aż po dwóch tygodniach prawie całkowitego milczenia, zerwaliśmy.
Załamałam się i to bardzo. Z moim charakterem po prostu ukryłam to w sobie. Nie pokazywałam na zewnątrz, że boli i zaczęłam odgrywać jakiś teatrzyk, że mam to gdzieś i doskonale sobie poradzę. Nie radziłam/nie radzę sobie.
Próbowałam pamiętać te jego złe cechy. to, ze momentami był niedojrzały i chyba się po prostu bał czegoś na stałe? To, że potrafił też narozbrabiać, małe kłamstwewka itd. Mimo to, zdaję sobie sprawę, że też jakąś częścią zerwania było to, że przestał wytrzymywać z moimi humorkami i bezpodstawnymi fochami, gdzie musiał mnie przepraszać nie wiadomo o co. Dzisiaj mi za to wstyd, ale czasu nie cofnę.
Dodam, że wiem, że mnie kochał, po prostu jestem tego pewna. Wiem, że byłam dla niego jakąś taką dziewczyną inną niż wszystkie i naprawdę się starał, a ja mam wrażenie,że sama to zepsułam tymi humorami, a on boi się powtórki z rozrywki.
Dwa miesiące milczenia. Potem ja zadwoniłam, spotkaliśmy się. Mówił, że tęskni itd. Całowaliśmy się i miałam wrażenie, że wszystko wróciło, ale następnego dnia wyszło na jaw, że już "bajeruje" z jakąś. Zabolało, oj zabolało.
Powiedział, że myśli, że ona jest dla niego ważna, ale ja nie jestem obojętna, bla, bla, bla. Przymknęłam na to oko, bo poczułam się głęboko zraniona i nie chciałam mieć więcej kontaktu, a i nie spodziewałam się, że on będzie go chciał podtrzymywać.
No i tak podtrzymywał. Pisał. Raz był normalny, fajnie się gadało, a raz "cwaniakował" i udawał nie wiadomo kogo. Ostatnio już nie wytrzymałam psychicznie, wyłączyłam dla niego moją widoczność online.
To boli, bo wiem,że gdzieś jest tam jakaś... Nie wiem czy są razem, ale mimo wszystko. Ja robiłam/robię sobie nadzieję... Sama nie wiem. To wszystko boli.
Jeszcze dzisiaj go minęłam. Serce myślałam, że mi wyskoczy, ale oczywiście świetnie odegrałam panią obojętną i opanowaną.
Tęsknię za nim cholernie i wiem,że ja też nie jestem mu obojętna całkowicie, ale się rozmijamy chyba. Nie wiem czy on jest na tyle dojrzały, nie wiem czego on chcę, nie wiem nic.
Jeżeli to prawda, co się dowiedziałaś o nim, że się już z kimś spotyka to są naprawdę marne szanse na to, że dostanie teraz jakiegoś obawienia i będzie chciał wracać. Moim zdaniem nie ma za czym płakać i nie obwiniaj się, przede wszystkim!
To, jak było między wami w związku to nie tylko twoja wina, ale widocznie jeżeli pojawiały się sceny zazdrości itp to widocznie nie miałaś poczucia bezpieczeństwa z jego strony, nie miałaś zaufania i i tak wszystko by się właśnie przez to rozpadło. Ja podczas trwania jednego związku też byłam baaardzo jędzowata Strasznie mi to przeszkadzało i byłam zła na siebie, obwiniałam się tak jak ty, ale po rozstaniu z tym chłopakiem dotarła do mnie jedna rzecz - że jak on zniknął, zniknęło też moje takie rozdrażnienie Po prostu właśnie on tak na mnie działał, w innych związkach byłam zupełnie normalną dziewczyną, ale temu jednemu chłopakowi nie ufałam i stąd też brały się różne takie sceny.
Wiem, że jest trudno, ale naucz się bez niego żyć, tym razem ci się nie udało, ale na pewno gdzieś tam czeka na ciebie ktoś wyjątkowy
Lemony jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-02, 19:50   #1114
Naomi21
Zakorzenienie
 
Avatar Naomi21
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 10 085
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez Olvnia Pokaż wiadomość
Mam nadzieję,że nigdy więcej nie będę przez coś takiego przechodzić,chcę się zakochać na zawsze albo wcale,bo rozstania są dla mnie chyba za trudne.
Mam takie samo podejście Jestem zbyt słaba na rozstania, strasznie mnie to boli, mam wrażenie, że bardziej niż przeciętną osobę. Jak wspominam ostatnie 4 miesiące to był to koszmar, zwłaszcza na początku Ciągnące się dni i noce, czarne myśli, totalna beznadzieja, brr.

Cytat:
Napisane przez mychamycha Pokaż wiadomość
Cześć Ja już po przeprowadzce, zaczynam nowe życie, z dala od eksa.
Super, masz go z głowy! To trzeba opić

Cytat:
Napisane przez stupify Pokaż wiadomość
Możecie być pewne, że jeśli was zostawili to na pewno tego pożałują.
Co do mojego byłego to tak mi się wciąż wydaje, ale póki co trzyma się dzielnie. Honorowy
__________________
Książki 2021 98
(2020-125, 2019 - 67, 2018 - 87, 2017 - 108, 2016 - 56, 2015 - 54, 2014 - 42, 2013 - 66)
Naomi21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-02, 19:52   #1115
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Dziewczyny, naprawdę nie przeszkadza wam, że wasi eksowie całują się z wami, czasem idą do łóżka, spotykając się już jednocześnie z nowymi dziewczynami? Po co do takiego wracać?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-02, 19:55   #1116
raita
Zakorzenienie
 
Avatar raita
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 4 354
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Niektórzy będą chcieli wrócić, pytanie tylko czy warto ich przyjmować. Osoba, z której przy okazji kryzysu, rozstania, zachowań porozstaniowych, wyłażą duże i śmierdzące syfy, niekoniecznie zasługuje na to, żeby po raz kolejny gościć w sercu i łóżku strony, którą rzuciła.
Może i masz rację...
Może czas szanować siebie, żeby inni szanowali mnie.

Lemony, hmm, tak na to nigdy nie patrzyłam. Może faktycznie nie miałam wystarczająco zaufania?
Najgorsza jest taka nadzieja i pocieszanie samej siebie, że on wróci, zmądrzeje i będzie super fajnie, happy end -,-

elvegirl, ja na swoje usprawiedliwienie dodam, że wtedy jeszcze nie wiedziałam o tamtej. A co do powrotów... To chyba miłość.
raita jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-02, 19:59   #1117
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez raita Pokaż wiadomość
elvegirl, ja na swoje usprawiedliwienie dodam, że wtedy jeszcze nie wiedziałam o tamtej. A co do powrotów... To chyba miłość.
Ja wiem że nie wiedziałaś, ale w momencie kiedy się dowiedziałaś, to powinnaś mieć odruch intensywnego plucia, a nie miłosnego bicia serduszka

I cóż, najłatwiej powiedzieć "to miłość, ona wszystko wybaczy, bla bla bla". A miłość do samej siebie? Szacunek do siebie? Świadomość, że chce się być dla faceta jedyną i że jeśli on prawdziwie kocha, to nie będzie miział innej dla zabicia czasu?

No, chyba że jesteśmy wszystkie jak kaguya i nie przeszkadza nam, że jesteśmy któreśtam na liście, bo przy okazji same mamy swoją listę
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-09-02, 20:02   #1118
zyciowo
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: somewhere
Wiadomości: 62
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

O totototo

Cytat:
Napisane przez raita Pokaż wiadomość
Może i masz rację...
Może czas szanować siebie, żeby inni szanowali mnie.
I codziennie rano sobie powtarzać. Nie dajmy im władzy nad nami. Poszli sobie to nara. Zacytuję moją ulubioną stopkę z forum

Cytat:
Napisane przez rembertowa
Myślisz, że oświadczyny i ślub to jakaś recepta na brak podstaw w związku? Między "narą" przed ślubem a "narą" po ślubie jest bodaj 600 złotych różnicy.
zyciowo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-02, 20:06   #1119
makowapanienkaa
Raczkowanie
 
Avatar makowapanienkaa
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 417
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cześć, pisałam jakiś czas temu tutaj ale moja wiadomość jakoś zaginęła w tłumie i od tego czasu czytałam was regularnie i samo czytanie daje niesamowitego kopa i siłę, dlatego postanowiłam spróbować jeszcze raz
makowapanienkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-02, 20:08   #1120
raita
Zakorzenienie
 
Avatar raita
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 4 354
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Ja wiem że nie wiedziałaś, ale w momencie kiedy się dowiedziałaś, to powinnaś mieć odruch intensywnego plucia, a nie miłosnego bicia serduszka

I cóż, najłatwiej powiedzieć "to miłość, ona wszystko wybaczy, bla bla bla". A miłość do samej siebie? Szacunek do siebie? Świadomość, że chce się być dla faceta jedyną i że jeśli on prawdziwie kocha, to nie będzie miział innej dla zabicia czasu?

No, chyba że jesteśmy wszystkie jak kaguya i nie przeszkadza nam, że jesteśmy któreśtam na liście, bo przy okazji same mamy swoją listę
Kurdę, to ma sens
Może faktycznie powinnam zacząć od pokochania siebie? Jakkolwiek to brzmi ;d
Jestem od niedawna, a już jakoś tak cieplej i raźniej. : D
raita jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-02, 20:16   #1121
Lemony
Raczkowanie
 
Avatar Lemony
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 142
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez makowapanienkaa Pokaż wiadomość
Cześć, pisałam jakiś czas temu tutaj ale moja wiadomość jakoś zaginęła w tłumie i od tego czasu czytałam was regularnie i samo czytanie daje niesamowitego kopa i siłę, dlatego postanowiłam spróbować jeszcze raz
Witamy Przedstaw swoją historię
Lemony jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-09-02, 20:19   #1122
bujdanaresorach
histoire abracadabrante
 
Avatar bujdanaresorach
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 7 554
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez raita Pokaż wiadomość
Kurdę, to ma sens
Może faktycznie powinnam zacząć od pokochania siebie? Jakkolwiek to brzmi ;d
Jestem od niedawna, a już jakoś tak cieplej i raźniej. : D
Dokładnie, powinnaś. Jeśli Twoja samoocena kuleje, radzę jak najszybciej coś z tym zrobić, a nie naklejać plaster w postaci faceta, bo na długo nie pomoże, rany nie zagoi, odpadnie po jakimś czasie. Ja np. miałam tak, że rzucałam się na każdego zainteresowanego mną faceta i "łatałam" nim wszystkie swoje niedociągnięcia i luki. Teraz z tym walczę, pracuję nad swoją samooceną i poczuciem wartości.
W październiku idę do psycho i mam nadzieję, że razem z panią psycholog coś wymyślimy
__________________
Cytat:
Napisane przez Terrence Pokaż wiadomość
Kiedyś przeczytałam: "Słuchaj uważnie, co mówi facet na początku związku. On mówi ci, jak to się skończy".
bujdanaresorach jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-02, 20:20   #1123
klaudia179654
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 128
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez Olvnia Pokaż wiadomość
Ja byłam przez rok w związku na odległość i uważam,że to nie odległość stanowi problem a to,że partnerzy mają oddzielnie życia,żyją w innych środowiskach,mają różnych znajomych itd. Nas dzieliło około 150 km,więc nie tak dużo.Jak się później okazało nie wiedziałam o połowie życia mojego chłopaka zaczynając od błahych spraw typu znajomi zorganizowali mu urodziny w domu koleżanki aż do planów co do studiów za granicą

Podstawą w związku na odległość jest SZCZEROŚĆ,dzielenie się każdym przeżyciem z partnerem,nawet zwykłymi codziennymi głupotami i wizja,że w końcu odległość się zmniejszy. Bez tego szkoda sobie du*ę zawracać.
Zgadzam się z twoim zdaniem dla mnie odległość nic nie zmieniała...dla mojego eks najwyrażniej tak ...mnie dzieliło też 150 km.ale prawda jest taka,że takie związki mają małe szanse przetrwać cięzko powiedzieć ale jest dużo takich przypadków,że nie wytrzymują tej próby... ludzie żyją ze sobą na co dzień i się rozstaja to kwestia UCZUCIA A PRZEDE WSZYSTKIM SZCZEROŚCI.Każdy związek jest inny.
klaudia179654 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-02, 20:23   #1124
Drakan
Zadomowienie
 
Avatar Drakan
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Warszawa/Włocławek
Wiadomości: 1 493
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez bujdanaresorach Pokaż wiadomość
W październiku idę do psycho i mam nadzieję, że razem z panią psycholog coś wymyślimy
Mam wobec tego pewne krótkie pytanie - prywatnie czy na NFZ? Też mam plany by się wybrać i uporać z paroma rzeczami, tyle że w grę wchodzi tylko darmo i niestety nie wiem czy to może coś dać.
__________________
Matematyk to maszyna do zmieniana kawy w twierdzenia.




Drakan jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-02, 20:29   #1125
raita
Zakorzenienie
 
Avatar raita
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 4 354
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez bujdanaresorach Pokaż wiadomość
Dokładnie, powinnaś. Jeśli Twoja samoocena kuleje, radzę jak najszybciej coś z tym zrobić, a nie naklejać plaster w postaci faceta, bo na długo nie pomoże, rany nie zagoi, odpadnie po jakimś czasie. Ja np. miałam tak, że rzucałam się na każdego zainteresowanego mną faceta i "łatałam" nim wszystkie swoje niedociągnięcia i luki. Teraz z tym walczę, pracuję nad swoją samooceną i poczuciem wartości.
W październiku idę do psycho i mam nadzieję, że razem z panią psycholog coś wymyślimy
Ja niestety też cierpię na tę "przypadłość". Flirtuję z każdym, podnoszę swoją samoocenę, jakby faceci mieli wyznaczać moją wartośc... Brzmi okropnie, jak to się tak napisze i spojrzy na to z boku.
raita jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-02, 20:29   #1126
pewnaKa
Zadomowienie
 
Avatar pewnaKa
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 117
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez raita Pokaż wiadomość
Kurdę, to ma sens
Może faktycznie powinnam zacząć od pokochania siebie? Jakkolwiek to brzmi ;d
Jestem od niedawna, a już jakoś tak cieplej i raźniej. : D
musisz,a nie powinnaś
no chyba,że chcesz skonczyć z depresją,a uwierz mi,ze to nic fajnego

tak jak sami siebie traktujemy,tak inni nas będą traktować,a nawet jesli,to facet nie przyleci do zakompleksionej dziewczyny, tylko do pewnej siebie

trzeba na pierwszym miejscu kochać siebie( w zdrowym wymiarze oczywiście) i zaufać sobie,bo jak widzisz niektórzy przestają kochać,więc warto mieć pewną miłość....do "własnego ja".
__________________
cel: rzucić fajki!!!!

"Have you heard the news that you're dead?
No one ever had much nice to say"
pewnaKa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-02, 20:30   #1127
makowapanienkaa
Raczkowanie
 
Avatar makowapanienkaa
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 417
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Z moim tż'tem byliśmy razem już ponad 5 lat, bywały lepsze, gorsze chwile jak w każdym związku. Oboje dorastaliśmy, uczyliśmy się ciągle siebie i z każdym kolejnym rokiem było coraz lepiej a od stycznia widziałam że zaczął nasz związek wchodzić w nowy etap, w kwietniu zaczął rozmawiać ze mną o mieszkaniu, nawet parę byliśmy oglądać chciał żebym na magisterkę poszła zaocznie żebym mogła iść do pracy i żebyśmy mogli wspólnie zamieszkać, w między czasie odnowiłam kontakty ze starymi znajomymi co nie podobało mu się za bardzo bo nagle częściej wychodziłam itd. i zaczął kręcić się koło mnie stary znajomy, nie ukrywam że podobała mi się ta jego troska i zazdrość ale nie wykorzystywałam tego jakoś bardzo. Wszystko było idealnie aż z dnia na dzień zaczęliśmy się od siebie oddalać, dosłownie z dnia na dzień. Zaczęło się od niewinnego wypadu z kumplem na piwo kiedy spotkał się ze starą znajomą. Początkowo o wszystkim mi mówił i mimo że byłam trochę zazdrosna cały czas utrzymywał że mnie kocha, ze to tylko koleżanka i że nie wyobraża sobie nikogo innego oprócz mnie i chwilami żartował że ja mam swojego P. ze starej-nowej ekipy a on ją. Jednak ich spotkania były coraz częstsze, aż usłyszałam że w sumie ona mu się podoba, że lubi z nią rozmawiać i że może powinniśmy od siebie odpocząć chwile, ale cały czas utrzymywał że i tak jestem dla niego najważniejsza. Mimo całej tej sytuacji cały czas do mnie wydzwaniał, wypisywał, chciał wiedzieć co robię i zapraszał mnie na randki. Potrafił spotkać się z nią, ona go odwiozła do domu i jeszcze będąc na klatce dzwonił do mnie żeby spytać co robię bo w sumie nie rozmawialiśmy cały dzień. Tak to się ciągnęło, oczywiście ona o niczym nie miała zielonego pojęcia a ja stety, bądź niestety byłam informowana o wszystkim na bieżąco i pewnego pięknego dnia uznał że zależy mu i na niej i na mnie i nie wie co ma zrobić bo z jednej strony ma coś totalnie nowego a z drugiej mnie. Wiem że powinnam posłać go do diabła ale tego nie zrobiłam tylko stwierdziłam, że poczekam i zobaczę.. aż pewnego dnia całkiem przypadkiem dowiedziałam się że są parą, oczywiście głupio się tłumaczył że nie do końca był trzeźwy a ona całkiem serio to wzięła i teraz mu głupio i nie wie co ma zrobić tym bardziej że sytuacja jest jaka jest tzn że sam nie wie czego chce. wtedy stwierdziłam ze mam wszystkiego już dosyć i po prostu odpuszczam ale on zaczął mnie zaskakiwać, przyjeżdżał do mnie nawet na chwile tylko po to żeby mi powiedzieć ze mu an mnie zależy i że mam mu dać czas, zaprosił mnie na obiad itd. w końcu obiecał mi że podejmie decyzje i zrobi to podczas wyjazdu z kumplami bo wtedy będzie i beze mnie i bez niej. starałam się mieć z nim ja najmniejszy kontakt w trakcie jego nieobecności jednak jak zawsze to on dzwonił to on pisał itp. pisał nawet do mojej przyjaciółki bo zmienił mi się nie dawno numer mieszkania i nie był pewien a chciał mi stamtąd kartkę wysłać, którą dostałam w tym tygodniu dopiero (poczta polska... <3). Po powrocie spotkaliśmy się i wszystko było ok dopóki nie zaczął wypytywać o znajomego o którego wcześniej był tak zazdrosny i nagle wyskoczył z tekstem że w sumie on spróbuje być z nią a ja mam też spróbować i dać szansę tamtemu ale on chce mieć ze mną kontakt bo ja jestem dla niego i tak bardzo ważna i nie wyobraża sobie życia beze mnie, dla mnie równie dobrze mógł powiedzieć `ej to ja spróbuje z nią a jak mi nie wyjdzie to bądź obok i wtedy wszystko wróci do normy`. oczywiście nie wytrzymałam (a wszystko dlatego że powiedział mi to właściwie po tym jak się przespaliśmy.) pokłóciliśmy się strasznie, padło wiele przykrych słów. Gdy odwiózł mnie do domu. dostałam od niego jeszcze dwie wiadomości że mam go zrozumieć a po dwóch godzinach kolejną że dziękuje mi za wszystko, oczywiście na żadną nie odpowiedziałam. wiem ze nie powinnam rozpaczać tylko spojrzeć na to z drugiej strony że lepiej teraz niż za kolejne 5 lat kiedy mielibyśmy rodzinę, ale im więcej dni mija tym słabsza się okazuje..
makowapanienkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-02, 20:31   #1128
Olvnia
Zadomowienie
 
Avatar Olvnia
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 1 982
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Właśnie dziewczyny,była któraś z Was u psychologa? Jak to wygląda? Szczerze mówiąc,ja nawet nie wiem gdzie się udać,a myślałam o wizycie już od dość dawna,ten pomysł nie jest związany z rozstaniem,chociaż wiadomo,to kolejny problem siedzący w głowie.
__________________
Everything will be okay in the end. If it's not okay, it's not the end.
The cost of not following your heart is spending the rest of your life wishing you had.
Bieganie i ćwiczenia moją nową miłością.
Książki przeczytane od 07.2014: 40
Olvnia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-02, 20:32   #1129
bujdanaresorach
histoire abracadabrante
 
Avatar bujdanaresorach
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 7 554
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez Drakan Pokaż wiadomość
Mam wobec tego pewne krótkie pytanie - prywatnie czy na NFZ? Też mam plany by się wybrać i uporać z paroma rzeczami, tyle że w grę wchodzi tylko darmo i niestety nie wiem czy to może coś dać.
Udało mnie się złapać termin na NFZ do poleconej pani psycholog. Znajoma chodzi (zaczęła chodzić, gdy rozstała się z facetem, babka autentycznie podnosiła jej samoocenę z podłogi) i bardzo sobie chwali. Widać zmianę w jej zachowaniu, znów jest radosną, uśmiechniętą i pewną siebie dziewczyną.
Rejestrowałam się w sierpniu, wolne terminy mieli dopiero w październiku, więc chyba ma sporo pacjentów.
__________________
Cytat:
Napisane przez Terrence Pokaż wiadomość
Kiedyś przeczytałam: "Słuchaj uważnie, co mówi facet na początku związku. On mówi ci, jak to się skończy".
bujdanaresorach jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-09-02, 20:34   #1130
19katarina82
Kasia o...
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 916
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez Drakan Pokaż wiadomość
Mam wobec tego pewne krótkie pytanie - prywatnie czy na NFZ? Też mam plany by się wybrać i uporać z paroma rzeczami, tyle że w grę wchodzi tylko darmo i niestety nie wiem czy to może coś dać.
Po rozstaniu po którym nie byłam w stanie otrząsnąć się udałam się do psychologa na NFZ. Był dobry, ale akurat ta przychodnia gdzie chodziłam "sponsorowała" tylko jedno spotkanie w miesiącu więc poszłam prywatnie. Nie chodzę już tam (nie byłam w stanie rozwiązywać wszystkich problemów które się u mnie nawarstwiły więc zrobiłam sobie przerwę), ale teraz, kiedy mężczyzna z których miałam spędzić życie, zostawił mnie w zeszłą środę, mam zamiar udać się do Ośrodka Interwencji Kryzysowej. Przyjaciółka mi poleciła i pewnie jest i u Ciebie w okolicy. Przyjmują tego samego dnia, za darmo.
__________________
Blogerka z totalnie porąbanym poczuciem humoru http://www.kasiaosiecka.pl/2018/03/i...-pod-oczy.html
19katarina82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-02, 20:35   #1131
makowapanienkaa
Raczkowanie
 
Avatar makowapanienkaa
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 417
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez Olvnia Pokaż wiadomość
Właśnie dziewczyny,była któraś z Was u psychologa? Jak to wygląda? Szczerze mówiąc,ja nawet nie wiem gdzie się udać,a myślałam o wizycie już od dość dawna,ten pomysł nie jest związany z rozstaniem,chociaż wiadomo,to kolejny problem siedzący w głowie.
Ja byłam raz, u mnie w mieście jest dosyć fajna organizacja gdzie można na wizytę umówić się za darmo i czeka się max tydzień.
Jest prawie jak na filmach z tym że siedziałam w małym pokoiku, psycholog tylko siedziała, słuchała i zapisywała `ważne` dla niej rzeczy i co dziwne poczułam się po jednej wizycie jakaś taka spokojniejsza? nie wiem cieżko to określić
makowapanienkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-02, 20:35   #1132
pewnaKa
Zadomowienie
 
Avatar pewnaKa
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 117
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez Drakan Pokaż wiadomość
Mam wobec tego pewne krótkie pytanie - prywatnie czy na NFZ? Też mam plany by się wybrać i uporać z paroma rzeczami, tyle że w grę wchodzi tylko darmo i niestety nie wiem czy to może coś dać.
prywatnie lepiej...niestety,ale na NFZ to strata czasu, wizyta w tedy trwa 15 minut i nie wynosisz z niej nic!
prywatnie też zdarzają się "oszołomy", ktore tylko pogorszają sytuacje,lub próbują nam wkręcić jakieś dziwne przypadłości. (jedna taka nienormalna powiedziała mi,że mam schizofrenię,co oczywiście okazało się bzdurą).
najlepiej postprawdzać opinię, albo może jakaś Twoja przyjaciółka była? W ślepo iść nie warto,bo więcej krzywdy narobi,a czas i ewentualne pieniądze zmarnowane.
__________________
cel: rzucić fajki!!!!

"Have you heard the news that you're dead?
No one ever had much nice to say"
pewnaKa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-02, 20:36   #1133
makowapanienkaa
Raczkowanie
 
Avatar makowapanienkaa
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 417
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez 19katarina82 Pokaż wiadomość
Po rozstaniu po którym nie byłam w stanie otrząsnąć się udałam się do psychologa na NFZ. Był dobry, ale akurat ta przychodnia gdzie chodziłam "sponsorowała" tylko jedno spotkanie w miesiącu więc poszłam prywatnie. Nie chodzę już tam (nie byłam w stanie rozwiązywać wszystkich problemów które się u mnie nawarstwiły więc zrobiłam sobie przerwę), ale teraz, kiedy mężczyzna z których miałam spędzić życie, zostawił mnie w zeszłą środę, mam zamiar udać się do Ośrodka Interwencji Kryzysowej. Przyjaciółka mi poleciła i pewnie jest i u Ciebie w okolicy. Przyjmują tego samego dnia, za darmo.
o oo, o to mi chodziło ;DDD
makowapanienkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-02, 20:37   #1134
raita
Zakorzenienie
 
Avatar raita
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 4 354
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez makowapanienkaa Pokaż wiadomość
Z moim tż'tem byliśmy razem już ponad 5 lat, bywały lepsze, gorsze chwile jak w każdym związku. Oboje dorastaliśmy, uczyliśmy się ciągle siebie i z każdym kolejnym rokiem było coraz lepiej a od stycznia widziałam że zaczął nasz związek wchodzić w nowy etap, w kwietniu zaczął rozmawiać ze mną o mieszkaniu, nawet parę byliśmy oglądać chciał żebym na magisterkę poszła zaocznie żebym mogła iść do pracy i żebyśmy mogli wspólnie zamieszkać, w między czasie odnowiłam kontakty ze starymi znajomymi co nie podobało mu się za bardzo bo nagle częściej wychodziłam itd. i zaczął kręcić się koło mnie stary znajomy, nie ukrywam że podobała mi się ta jego troska i zazdrość ale nie wykorzystywałam tego jakoś bardzo. Wszystko było idealnie aż z dnia na dzień zaczęliśmy się od siebie oddalać, dosłownie z dnia na dzień. Zaczęło się od niewinnego wypadu z kumplem na piwo kiedy spotkał się ze starą znajomą. Początkowo o wszystkim mi mówił i mimo że byłam trochę zazdrosna cały czas utrzymywał że mnie kocha, ze to tylko koleżanka i że nie wyobraża sobie nikogo innego oprócz mnie i chwilami żartował że ja mam swojego P. ze starej-nowej ekipy a on ją. Jednak ich spotkania były coraz częstsze, aż usłyszałam że w sumie ona mu się podoba, że lubi z nią rozmawiać i że może powinniśmy od siebie odpocząć chwile, ale cały czas utrzymywał że i tak jestem dla niego najważniejsza. Mimo całej tej sytuacji cały czas do mnie wydzwaniał, wypisywał, chciał wiedzieć co robię i zapraszał mnie na randki. Potrafił spotkać się z nią, ona go odwiozła do domu i jeszcze będąc na klatce dzwonił do mnie żeby spytać co robię bo w sumie nie rozmawialiśmy cały dzień. Tak to się ciągnęło, oczywiście ona o niczym nie miała zielonego pojęcia a ja stety, bądź niestety byłam informowana o wszystkim na bieżąco i pewnego pięknego dnia uznał że zależy mu i na niej i na mnie i nie wie co ma zrobić bo z jednej strony ma coś totalnie nowego a z drugiej mnie. Wiem że powinnam posłać go do diabła ale tego nie zrobiłam tylko stwierdziłam, że poczekam i zobaczę.. aż pewnego dnia całkiem przypadkiem dowiedziałam się że są parą, oczywiście głupio się tłumaczył że nie do końca był trzeźwy a ona całkiem serio to wzięła i teraz mu głupio i nie wie co ma zrobić tym bardziej że sytuacja jest jaka jest tzn że sam nie wie czego chce. wtedy stwierdziłam ze mam wszystkiego już dosyć i po prostu odpuszczam ale on zaczął mnie zaskakiwać, przyjeżdżał do mnie nawet na chwile tylko po to żeby mi powiedzieć ze mu an mnie zależy i że mam mu dać czas, zaprosił mnie na obiad itd. w końcu obiecał mi że podejmie decyzje i zrobi to podczas wyjazdu z kumplami bo wtedy będzie i beze mnie i bez niej. starałam się mieć z nim ja najmniejszy kontakt w trakcie jego nieobecności jednak jak zawsze to on dzwonił to on pisał itp. pisał nawet do mojej przyjaciółki bo zmienił mi się nie dawno numer mieszkania i nie był pewien a chciał mi stamtąd kartkę wysłać, którą dostałam w tym tygodniu dopiero (poczta polska... <3). Po powrocie spotkaliśmy się i wszystko było ok dopóki nie zaczął wypytywać o znajomego o którego wcześniej był tak zazdrosny i nagle wyskoczył z tekstem że w sumie on spróbuje być z nią a ja mam też spróbować i dać szansę tamtemu ale on chce mieć ze mną kontakt bo ja jestem dla niego i tak bardzo ważna i nie wyobraża sobie życia beze mnie, dla mnie równie dobrze mógł powiedzieć `ej to ja spróbuje z nią a jak mi nie wyjdzie to bądź obok i wtedy wszystko wróci do normy`. oczywiście nie wytrzymałam (a wszystko dlatego że powiedział mi to właściwie po tym jak się przespaliśmy.) pokłóciliśmy się strasznie, padło wiele przykrych słów. Gdy odwiózł mnie do domu. dostałam od niego jeszcze dwie wiadomości że mam go zrozumieć a po dwóch godzinach kolejną że dziękuje mi za wszystko, oczywiście na żadną nie odpowiedziałam. wiem ze nie powinnam rozpaczać tylko spojrzeć na to z drugiej strony że lepiej teraz niż za kolejne 5 lat kiedy mielibyśmy rodzinę, ale im więcej dni mija tym słabsza się okazuje..
Jak dla mnie facet przestraszył się rutyny w związku. Powagi sytuacji, mieszkanie, wizja wspólnego życia itd.
Zaczęliście obracać się w nowych kręgach, przypomnieliście sobie jak to było "fajnie" kiedyś, to chłopak zatęsknił i sam zamotał się w swoich uczuciach, moim zdaniem.
Mimo wszystko akcja z tamtą laską to totalne dno. W ogóle nie liczył się z Twoimi uczuciami i dokładnie traktował jako opcję zapasową.
Wygląda to tak jak z małym dzieckiem...
Oddali się na jakąś odległość od mamusi, ale jak ta zniknie z pola widzenia to przybiega. Dokładnie tak jak on. Chcę Ciebie i trzyma Cię przy sobie, ale równocześnie korzysta z nowych możliwości.
Ty się musisz zastanowić czy pasuję Ci taka rola i czy facet jest warty, by znosić takie upokorzenia.

---------- Dopisano o 21:37 ---------- Poprzedni post napisano o 21:37 ----------

Cytat:
Napisane przez pewnaKa Pokaż wiadomość
musisz,a nie powinnaś
no chyba,że chcesz skonczyć z depresją,a uwierz mi,ze to nic fajnego

tak jak sami siebie traktujemy,tak inni nas będą traktować,a nawet jesli,to facet nie przyleci do zakompleksionej dziewczyny, tylko do pewnej siebie

trzeba na pierwszym miejscu kochać siebie( w zdrowym wymiarze oczywiście) i zaufać sobie,bo jak widzisz niektórzy przestają kochać,więc warto mieć pewną miłość....do "własnego ja".
Mądrze powiedziane
No nic. Muszę spiąć poślady i pomyśleć o sobie, w końcu.
raita jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-02, 20:39   #1135
makowapanienkaa
Raczkowanie
 
Avatar makowapanienkaa
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 417
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez raita Pokaż wiadomość
Jak dla mnie facet przestraszył się rutyny w związku. Powagi sytuacji, mieszkanie, wizja wspólnego życia itd.
Zaczęliście obracać się w nowych kręgach, przypomnieliście sobie jak to było "fajnie" kiedyś, to chłopak zatęsknił i sam zamotał się w swoich uczuciach, moim zdaniem.
Mimo wszystko akcja z tamtą laską to totalne dno. W ogóle nie liczył się z Twoimi uczuciami i dokładnie traktował jako opcję zapasową.
Wygląda to tak jak z małym dzieckiem...
Oddali się na jakąś odległość od mamusi, ale jak ta zniknie z pola widzenia to przybiega. Dokładnie tak jak on. Chcę Ciebie i trzyma Cię przy sobie, ale równocześnie korzysta z nowych możliwości.
Ty się musisz zastanowić czy pasuję Ci taka rola i czy facet jest warty, by znosić takie upokorzenia.
póki co stwierdziłam, że mam tego po dziurki w nosie i od tygodnia nie mamy ze sobą kontaktu. Co gorsza w przypływie złości napisałam do tego jego `pożalsięboże` nowej dziewczyny, nie chodziło mi żeby jakoś nastawiać ją przeciwko niemu ale tylko żeby wiedziała o tej sytuacji że od samego początku ją zdradzał i okłamywał i zrobiła z tym co będzie chciała
makowapanienkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-02, 20:43   #1136
raita
Zakorzenienie
 
Avatar raita
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 4 354
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez makowapanienkaa Pokaż wiadomość
póki co stwierdziłam, że mam tego po dziurki w nosie i od tygodnia nie mamy ze sobą kontaktu. Co gorsza w przypływie złości napisałam do tego jego `pożalsięboże` nowej dziewczyny, nie chodziło mi żeby jakoś nastawiać ją przeciwko niemu ale tylko żeby wiedziała o tej sytuacji że od samego początku ją zdradzał i okłamywał i zrobiła z tym co będzie chciała
Zrobiłaś co zrobiłaś, czasu nie cofniesz.
Mimo to, następnym razem się hamuj. Pamiętaj, że obojętność to największa siła Nie pokazuj mu, że ma nad Tobą jakąś tam władzę.
raita jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-02, 20:45   #1137
Drakan
Zadomowienie
 
Avatar Drakan
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Warszawa/Włocławek
Wiadomości: 1 493
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez bujdanaresorach Pokaż wiadomość
Udało mnie się złapać termin na NFZ do poleconej pani psycholog. Znajoma chodzi (zaczęła chodzić, gdy rozstała się z facetem, babka autentycznie podnosiła jej samoocenę z podłogi) i bardzo sobie chwali. Widać zmianę w jej zachowaniu, znów jest radosną, uśmiechniętą i pewną siebie dziewczyną.
Rejestrowałam się w sierpniu, wolne terminy mieli dopiero w październiku, więc chyba ma sporo pacjentów.
A w przypadku NFZ przysługują jakieś spotkania, psychoterapie i inne?

Cytat:
Napisane przez 19katarina82 Pokaż wiadomość
Po rozstaniu po którym nie byłam w stanie otrząsnąć się udałam się do psychologa na NFZ. Był dobry, ale akurat ta przychodnia gdzie chodziłam "sponsorowała" tylko jedno spotkanie w miesiącu więc poszłam prywatnie. Nie chodzę już tam (nie byłam w stanie rozwiązywać wszystkich problemów które się u mnie nawarstwiły więc zrobiłam sobie przerwę), ale teraz, kiedy mężczyzna z których miałam spędzić życie, zostawił mnie w zeszłą środę, mam zamiar udać się do Ośrodka Interwencji Kryzysowej. Przyjaciółka mi poleciła i pewnie jest i u Ciebie w okolicy. Przyjmują tego samego dnia, za darmo.
U mnie kryzysu raczej nie ma. po prostu rozstanie uświadomiło mi parę rzeczy plus zebrało się jeszcze parę innych wcześniejszych spraw, które wypada odkurzyć i rozwiązać. Pi razy oko wiem co mi dolega, ale pewnie są też takie rzeczy których nie widzę oraz nawet jak coś dostrzegam nie do końca wiem jak zacząć sobie z tym radzić. Z Interwencji skorzystam i zobaczę.

Cytat:
Napisane przez pewnaKa Pokaż wiadomość
prywatnie lepiej...niestety,ale na NFZ to strata czasu, wizyta w tedy trwa 15 minut i nie wynosisz z niej nic!
prywatnie też zdarzają się "oszołomy", ktore tylko pogorszają sytuacje,lub próbują nam wkręcić jakieś dziwne przypadłości. (jedna taka nienormalna powiedziała mi,że mam schizofrenię,co oczywiście okazało się bzdurą).
najlepiej postprawdzać opinię, albo może jakaś Twoja przyjaciółka była? W ślepo iść nie warto,bo więcej krzywdy narobi,a czas i ewentualne pieniądze zmarnowane.
Nie mam koleżanek, więc nie sprawdzę A prywatnie mnie nie stać.

Cóż, zobaczę co z tego wyjdzie. Miasto niestety jest małe i wybór niewielki.
__________________
Matematyk to maszyna do zmieniana kawy w twierdzenia.




Drakan jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-02, 20:49   #1138
pewnaKa
Zadomowienie
 
Avatar pewnaKa
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 117
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez Olvnia Pokaż wiadomość
Właśnie dziewczyny,była któraś z Was u psychologa? Jak to wygląda? Szczerze mówiąc,ja nawet nie wiem gdzie się udać,a myślałam o wizycie już od dość dawna,ten pomysł nie jest związany z rozstaniem,chociaż wiadomo,to kolejny problem siedzący w głowie.
chodzę do psychologów,psychiatrów,p sychoterapeutów,od lat i powiem Ci tyle- musi być dobry,jeśłi nie,to strata czasu.
jak wygląda wizyta? zależy z czym pójdziesz,jaki masz problem,ale na początku zazwyczaj są robione testy i jest...nijak,na początku myślisz,że nic to nie daje,bo taka "gatka szmatka",ale z czasem zaczynasz zauważać zmiany,więc by naprawdę rozwiązać jakiś problem,trzeba cierpliwości.
ale wiadomo,każdy przypadek jest inny,każdy psycholog także i mają różne metody.Jak moja pierwsza-pierwsza wizyta wyglądała,to już nie pamiętam,bo już sporo lekarzy zaliczyłam () ale faktycznie może pomóc

---------- Dopisano o 21:49 ---------- Poprzedni post napisano o 21:46 ----------

Cytat:
Napisane przez Drakan Pokaż wiadomość
Nie mam koleżanek, więc nie sprawdzę A prywatnie mnie nie stać.

Cóż, zobaczę co z tego wyjdzie. Miasto niestety jest małe i wybór niewielki.
poszukaj w internecie,tak dużo ludzi się wypowiada pod niektórymi specjalistami.
__________________
cel: rzucić fajki!!!!

"Have you heard the news that you're dead?
No one ever had much nice to say"
pewnaKa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-02, 20:51   #1139
Olvnia
Zadomowienie
 
Avatar Olvnia
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 1 982
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez pewnaKa Pokaż wiadomość
chodzę do psychologów,psychiatrów,p sychoterapeutów,od lat i powiem Ci tyle- musi być dobry,jeśłi nie,to strata czasu.
jak wygląda wizyta? zależy z czym pójdziesz,jaki masz problem,ale na początku zazwyczaj są robione testy i jest...nijak,na początku myślisz,że nic to nie daje,bo taka "gatka szmatka",ale z czasem zaczynasz zauważać zmiany,więc by naprawdę rozwiązać jakiś problem,trzeba cierpliwości.
ale wiadomo,każdy przypadek jest inny,każdy psycholog także i mają różne metody.Jak moja pierwsza-pierwsza wizyta wyglądała,to już nie pamiętam,bo już sporo lekarzy zaliczyłam () ale faktycznie może pomóc

---------- Dopisano o 21:49 ---------- Poprzedni post napisano o 21:46 ----------



poszukaj w internecie,tak dużo ludzi się wypowiada pod niektórymi specjalistami.
Dzięki za odpowiedź,może rzeczywiście warto spróbować. Popytam wśród znajomych czy ktoś może kogoś polecić i poczytam w necie.
__________________
Everything will be okay in the end. If it's not okay, it's not the end.
The cost of not following your heart is spending the rest of your life wishing you had.
Bieganie i ćwiczenia moją nową miłością.
Książki przeczytane od 07.2014: 40
Olvnia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-02, 20:56   #1140
Lemony
Raczkowanie
 
Avatar Lemony
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 142
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez makowapanienkaa Pokaż wiadomość
Z moim tż'tem byliśmy razem już ponad 5 lat, bywały lepsze, gorsze chwile jak w każdym związku. Oboje dorastaliśmy, uczyliśmy się ciągle siebie i z każdym kolejnym rokiem było coraz lepiej a od stycznia widziałam że zaczął nasz związek wchodzić w nowy etap, w kwietniu zaczął rozmawiać ze mną o mieszkaniu, nawet parę byliśmy oglądać chciał żebym na magisterkę poszła zaocznie żebym mogła iść do pracy i żebyśmy mogli wspólnie zamieszkać, w między czasie odnowiłam kontakty ze starymi znajomymi co nie podobało mu się za bardzo bo nagle częściej wychodziłam itd. i zaczął kręcić się koło mnie stary znajomy, nie ukrywam że podobała mi się ta jego troska i zazdrość ale nie wykorzystywałam tego jakoś bardzo. Wszystko było idealnie aż z dnia na dzień zaczęliśmy się od siebie oddalać, dosłownie z dnia na dzień. Zaczęło się od niewinnego wypadu z kumplem na piwo kiedy spotkał się ze starą znajomą. Początkowo o wszystkim mi mówił i mimo że byłam trochę zazdrosna cały czas utrzymywał że mnie kocha, ze to tylko koleżanka i że nie wyobraża sobie nikogo innego oprócz mnie i chwilami żartował że ja mam swojego P. ze starej-nowej ekipy a on ją. Jednak ich spotkania były coraz częstsze, aż usłyszałam że w sumie ona mu się podoba, że lubi z nią rozmawiać i że może powinniśmy od siebie odpocząć chwile, ale cały czas utrzymywał że i tak jestem dla niego najważniejsza. Mimo całej tej sytuacji cały czas do mnie wydzwaniał, wypisywał, chciał wiedzieć co robię i zapraszał mnie na randki. Potrafił spotkać się z nią, ona go odwiozła do domu i jeszcze będąc na klatce dzwonił do mnie żeby spytać co robię bo w sumie nie rozmawialiśmy cały dzień. Tak to się ciągnęło, oczywiście ona o niczym nie miała zielonego pojęcia a ja stety, bądź niestety byłam informowana o wszystkim na bieżąco i pewnego pięknego dnia uznał że zależy mu i na niej i na mnie i nie wie co ma zrobić bo z jednej strony ma coś totalnie nowego a z drugiej mnie. Wiem że powinnam posłać go do diabła ale tego nie zrobiłam tylko stwierdziłam, że poczekam i zobaczę.. aż pewnego dnia całkiem przypadkiem dowiedziałam się że są parą, oczywiście głupio się tłumaczył że nie do końca był trzeźwy a ona całkiem serio to wzięła i teraz mu głupio i nie wie co ma zrobić tym bardziej że sytuacja jest jaka jest tzn że sam nie wie czego chce. wtedy stwierdziłam ze mam wszystkiego już dosyć i po prostu odpuszczam ale on zaczął mnie zaskakiwać, przyjeżdżał do mnie nawet na chwile tylko po to żeby mi powiedzieć ze mu an mnie zależy i że mam mu dać czas, zaprosił mnie na obiad itd. w końcu obiecał mi że podejmie decyzje i zrobi to podczas wyjazdu z kumplami bo wtedy będzie i beze mnie i bez niej. starałam się mieć z nim ja najmniejszy kontakt w trakcie jego nieobecności jednak jak zawsze to on dzwonił to on pisał itp. pisał nawet do mojej przyjaciółki bo zmienił mi się nie dawno numer mieszkania i nie był pewien a chciał mi stamtąd kartkę wysłać, którą dostałam w tym tygodniu dopiero (poczta polska... <3). Po powrocie spotkaliśmy się i wszystko było ok dopóki nie zaczął wypytywać o znajomego o którego wcześniej był tak zazdrosny i nagle wyskoczył z tekstem że w sumie on spróbuje być z nią a ja mam też spróbować i dać szansę tamtemu ale on chce mieć ze mną kontakt bo ja jestem dla niego i tak bardzo ważna i nie wyobraża sobie życia beze mnie, dla mnie równie dobrze mógł powiedzieć `ej to ja spróbuje z nią a jak mi nie wyjdzie to bądź obok i wtedy wszystko wróci do normy`. oczywiście nie wytrzymałam (a wszystko dlatego że powiedział mi to właściwie po tym jak się przespaliśmy.) pokłóciliśmy się strasznie, padło wiele przykrych słów. Gdy odwiózł mnie do domu. dostałam od niego jeszcze dwie wiadomości że mam go zrozumieć a po dwóch godzinach kolejną że dziękuje mi za wszystko, oczywiście na żadną nie odpowiedziałam. wiem ze nie powinnam rozpaczać tylko spojrzeć na to z drugiej strony że lepiej teraz niż za kolejne 5 lat kiedy mielibyśmy rodzinę, ale im więcej dni mija tym słabsza się okazuje..
Przede wszystkim brawo, że urwałaś kontakt z tym panem Czytałam to i łapałam się za głowę, że po pierwsze można być takim skurczybykiem i tak bawić się czyimiś uczuciami, a po drugie, że w ogóle za długo ty też pozwalałaś na takie gierki! Szczerze powiedziawszy, to ja osobiście zwinęłabym już maszt jakby mój partner zaczął częściej spotykać się z tą swoją dawną znajomość i oznajmił mi, że jest nią zafascynowany i żebyśmy sobie zrobili przerwę Ale on chciał upiec dwie pieczenie na jednym ogniu i na początku mu się to udawało Jeżeli dalej spotyka się z tamtą dziewczyną, to pogratulować jej chłopaka, nie ma co
Wiadomo, że pięć lat to sporo czasu i minie trochę zanim się kompletnie pozbierasz, ale dziękuj losowi, że pozbyłaś się tego gnojka ze swojego życia, serio
Lemony jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:03.