Wegetariańskie to i owo :-)

[Pitipel]

Sarenko, :całus:

[Pitipel]

Człowieku, majaczysz - jak zwykle zresztą...
I doprawdy- skąd u Ciebie tyle pychy, że pozwalasz sobie sądzić, że jesteś dla nas wizażanek ważny na tyle, by dla Ciebie wątki zakładać?
Opanuj się i przystosuj do rzeczywistości.
I bardzo proszę - przestań mentorskim tonem zwracać nam wizażankom - dyskutantkom - uwagi.
Poczytaj sobnie swoje różne posty z archiwum - jak ja to zrobiłam. Moze zrozumiesz, dlaczego tak strasznie mnie drażnią Twoje napuszone nic nie wnoszące zazwyczaj wypowiedzi. Teraz zapewne otrzymam ostrzeżenie przed zabanowaniem, bo taka zwykle jest kolejność (mówię Wam, dziewczyny, poczytajcie jego stracia z adwersarkami w archiwum - stale jeden ton puste słowa i groźby, hihihi!
Tak czy inaczej proszę grzecznie - nie zwracaj mi więcej uwagi, bo dla mnie zbyt mało sobą przedstawiasz, by traktować Cię poważnie. I wtedy wszystko będzie OK. A jak nie, to Ty już będziesz mieszał, ale - zapewniam Cię solennie - ja nie zwrócę Ci uwagi, z powyższych powodów. Nie musimy się kochać. Po prostu się tolerujmy, ale na równych zasadach. To jak, peace?

[sarenka]

joannea napisał(a):
> jasne, że nie, sama o tym wiem. ale nie zawsze mam czas (albo wystarczającą silną wolę), zeby przeczytać to, co wysyłam. i zawsze robiłąm błędy (ale nie przyszło mi do głowy, zeby przebadać dysleksję)

w tym rzecz - zauważyłam, że 99% osób przyłapanych na zrobieniu kilku błędów twierdzi, że ma dysleksję [niemniej błędy te dziwnym przypadkiem nigdy nie dotyczą innych obszarów niż u/ó ch/h rz/ż i wyrazów pisanych łącznie/rozdzielnie]. czy to, aż taki wstyd przyznać się do roztragnienia lub niewiedzy? ja też na pewno popełniłam nie jeden błąd na Wizażu - w tym miejscu się przyznaję -> to wypadkowa mojego roztargnienia [nie przeczytałam tego co wpisałam] lub nieuctwa [niestety] ewentualnie ortograficznej sklerozy .

Olaboga, ale kompletnie zboczyłyśmy z tematu - a ja przy okazji chciałam zaznaczyć, że powyższej wypowiedzi nie pisałam z myślą o Joannie - wysnułam tylko generalny wniosek abstrahując zuuuuuuupełnie od całego wątku.

A teraz na wszelki wypadek znikam - szukajcie mnie gdzie indziej - nie w tym wątku .

[BabciaWeatherwax]

Pitipel napisał(a):
> Człowieku, majaczysz - jak zwykle zresztą...

Piti, sorki, ale opanuj się Złośliwiec jest jedną z dwóch najważniejszych osób na wizażu, a te posty, które Cię tak drażnią, dla innych są normalne, a nawet pożądane. Ja osobiście bardzo ubolewam, ze Zło tak rzadko się pojawia Jak dobrze poszukasz w archiwum, to znajdziesz również długaśny wątek z błaganiami wizażanek o pozostanie Zło na forum, wtedy, kiedy chciał zrezygnować. Oraz przyczyny, dla których jest ważny
Dla mnie wizaż bez Zło jest bezosobowy i nie podoba mi się, a jego wypowiedzi, choć czasem kontrowersyjne, nadają portalowi życia
Więc bądź tak dobra i nie wyrzucaj go z własnego portalu, co? I nie pozwól, zeby własna uraza przysłoniła Ci znaczenie Złośliwca dla wizażu

[DominikaS]

vilandra napisał(a):
> W przeciwieństwie do warzyw, zwierzęta mają uczucia. Nie tylko odczuwają ból, ale mają potrzeby podobne do naszych, chcą być kochane, domagają się pieszczot (...)

Na discovery widziałam kiedyś program o roślinach, które odczuwały tęsknotę za swoimi właścicielami (mierzyli wydzielanie olejków, hormonów, podpinali im jakieś elektrody), gorzej rosły, wypuszczały mniej pączków itd...
Ponoć rośliny lepiej rosną jak sie do nich mówi (te domowe) lub jak puszcza się im muzykę poważną (w szklarniach). Dla niektórych hodowców śmierć rośliny jest wielką tragedią, bo sa do nich bardzo przywiązani.
Nie można na 100% wykluczyć że rośliny nie odczuwają bólu. Zapewne trzeba by to rozpatrywać w innych kategoriach bo i inaczej działają ich organizmy, ale jeśli kiedyś zrozumiemy jak wielki ból sprawiamy roślinie ścinając ją czy wyrywając z korzeniami to zrezygnujemy także i z ich jedzenia?
Człowiek jest istotą wszystkożerną i od niepamiętnych czasów zjadał i rośliny i zwierzęta i grzyby i w ogóle wszystko co dało się pogryźć i przynajmniej częściowo strawić Cały ekosystem ziemi opiera się na zjadaniu innych organizmów żywych (tudzież innej biomasy). Po prostu tak wszystko zostało zaprojektowane przez samą naturę.
Oczywiście dawno temu człowiek na zwierzęta polował, więc miały większe szanse przeżycia, ale teraz je hoduje - na tym polega ewolucja, która umożliwiła nam rozwinięcie inteligencji, potrzebnej do takich działań. Skoro natura daje nam takie możliwości to nie skorzystanie z nich byłoby jej przeciwstawianiem się.
Z drugiej strony, człowiek jest na tyle mądry i po to posiada uczucia, aby cały proces hodowli i wykorzystywania innych organizmów żywych prowadził tak, aby uniknąc niepotrzebnego okrucieństwa. W całej tej dyskusji raczej zaakcentowałabym warunki hodowli i uboju zwierząt (co omawiane było na wizazu już kilka razy) a nie skupiała sie na obrzucaniu obelgami osób o innych poglądach na kwestie żywienia...

[Pitipel]

Babuniu złota moja, daruj, ale nie zmienię zdania o złośliwcu za nic w świecie! Przy całym szacunku którym Cię darzę: cóż znaczy, że jest tak ogromnieważny dla wizażu? Ja też tu jestem, też jestem ważna. Jak my wszystkie. A nie życzę sobie i nie pozwolę, żeby ktoś kogo tak nisko oceniam zwracał się do mnie jak mentor. Bo on dla mnie mentorem nie jest. Dodaje kolorytu? Babuńciu, autorytet dla mnie to Ty, Maga, Smoczyca, Sarenka... I tyle innych koleżanek, nie sposób nas tu wszystkich wymienić. Jeśli Ciebie uraziłam Babusiu, to baardzo przeprszam, bo za nic w świecie tego nie chcę. Ale zdania o Złośliwcze nie zmienię i mam do tego prawo.
Ach, Buniu i wiesz co? Nie imputuj mi, że go wyrzucam!!! O tym nie było mowy. To raczej on jest specjalistą wtym zakresie.
Ale ciebię admiruję niezmiennie i ściskam.
I przykro mi, że Cię zdenerwowałam, Babuńciu!!!

[Pitipel]

O, rany, ale nasadziłam byków!!! To zdnerwowanie!!! I nieuctwo!!! Przepraszam!!!

[DominikaS]

Pitipel napisał(a):
> Człowieku, majaczysz - jak zwykle zresztą...
> I doprawdy- skąd u Ciebie tyle pychy, że pozwalasz sobie sądzić, że jesteś dla nas wizażanek ważny na tyle, by dla Ciebie wątki zakładać?
> Opanuj się i przystosuj do rzeczywistości.(...)

Rzeczywistość jest taka, że Zło jest technicznie twórcą tego portalu i gdyby nie on,nie pisałabyś na to forum. Choćby dlatego jest dla Wizazanek ważny. W stworzenie tej strony włożył dużo czasu, pieniędzy i serca. Nie umniejszam w tej chwili roli innych twórców i współpracowników wizaz.pl (szczególnie Agi ) ale to właśnie Zło jest opoką, a na 100% opoką techniczną wizazu.
Zważ Pitipel, że czasy "wspólnej własności" już minęły. Każdy portal, każda strona ma swojego twórcę i zarazem właściciela. A w tym wypadku jednym z właścicieli wizaz.pl jesł Złośliwiec.

[margolci@]

DominikaS napisał(a):
> Na discovery widziałam kiedyś program o roślinach, które odczuwały tęsknotę za swoimi właścicielami (mierzyli wydzielanie olejków, hormonów, podpinali im jakieś elektrody), gorzej rosły, wypuszczały mniej pączków itd...
> Ponoć rośliny lepiej rosną jak sie do nich mówi (te domowe) lub jak puszcza się im muzykę poważną (w szklarniach). Dla niektórych hodowców śmierć rośliny jest wielką tragedią, bo sa do nich bardzo przywiązani.

Tylko się nie śmiejcie, ale ja mam takiego kwiatka Jak tylko wyjadę, to oklapują mu liście a później usychają. I wcale nie dlatego, że nikt go nie podlewa - warunki "żywieniowo-słoneczne" ma takie same. A jak wrócę, to od razu cudownie odżywa No i w ogóle śliczny jest

[DominikaS]

sarenka napisał(a):
> w tym rzecz - zauważyłam, że 99% osób przyłapanych na zrobieniu kilku błędów twierdzi, że ma dysleksję (...)

Ja nie)) Nie mam żadnej dysgrafii. Jeśli robię błędy, to po prostu dlatego, że się nie przykładam do pisania... I za to faktycznie można mnie potępiać. Bo niby w czym forum w Internecie ustępuje oficjalnemu listowi do "bardzo ważnej osobistości"? Każda wypowiedź świadczy o nas... Nawet nie chcę przeglądać forum żeby sprawdzać jak moje świadczą o mnie;(
Ale kajam się, przepraszam za błędy i obiecuję pisać poprawnie...

[Pitipel]

Jak najbardziej Dominiko, ale co ma piernik do wiatraka? Niech sobie będzie, niech tworzy - chwała mu za TO właśnie się należy i za To będę go szanować.
Ale nie strawię takich tekstów jak te z półki "a teraz Wam powiem co macie robić i jak żyć, a jak nie to..." bo tym sobie ten pan na mój szacunek nie zasłużył, a wręcz przeciwnie.
Żyjcie i dajcie żyć innym; Dominika, jeszcze raz pytam: co ma piernik do wiatraka? Spróbujcie mnie przekonać racjonalnymi argumentami; ajk na razie będę uparcie bronić swego zdania - ZŁośliwiec nie ma prawa zwracać nam uwagi ani nas pouczać. Oto właśnie to, co mnie w nim najbardziej drażni. I fakt ten (że mnie rażni) nie ma tu nic wspólnego z tym, ze za stworzenie wiażu go szanuję, bo wykonał kawał dobrej roboty. OK?
Pozdrowionka, Domininiko!!!

[superka]

DominikaS napisał(a):
> vilandra napisał(a):
> > W przeciwieństwie do warzyw, zwierzęta mają uczucia. Nie tylko odczuwają ból, ale mają potrzeby podobne do naszych, chcą być kochane, domagają się pieszczot (...)
>
> Na discovery widziałam kiedyś program o roślinach, które odczuwały tęsknotę za swoimi właścicielami (mierzyli wydzielanie olejków, hormonów, podpinali im jakieś elektrody), gorzej rosły, wypuszczały mniej pączków itd...
> Ponoć rośliny lepiej rosną jak sie do nich mówi (te domowe) lub jak puszcza się im muzykę poważną (w szklarniach). Dla niektórych hodowców śmierć rośliny jest wielką tragedią, bo sa do nich bardzo przywiązani.
> Nie można na 100% wykluczyć że rośliny nie odczuwają bólu. Zapewne trzeba by to rozpatrywać w innych kategoriach bo i inaczej działają ich organizmy, ale jeśli kiedyś zrozumiemy jak wielki ból sprawiamy roślinie ścinając ją czy wyrywając z korzeniami to zrezygnujemy także i z ich jedzenia?
> Człowiek jest istotą wszystkożerną i od niepamiętnych czasów zjadał i rośliny i zwierzęta i grzyby i w ogóle wszystko co dało się pogryźć i przynajmniej częściowo strawić Cały ekosystem ziemi opiera się na zjadaniu innych organizmów żywych (tudzież innej biomasy). Po prostu tak wszystko zostało zaprojektowane przez samą naturę.
> Oczywiście dawno temu człowiek na zwierzęta polował, więc miały większe szanse przeżycia, ale teraz je hoduje - na tym polega ewolucja, która umożliwiła nam rozwinięcie inteligencji, potrzebnej do takich działań. Skoro natura daje nam takie możliwości to nie skorzystanie z nich byłoby jej przeciwstawianiem się.
> Z drugiej strony, człowiek jest na tyle mądry i po to posiada uczucia, aby cały proces hodowli i wykorzystywania innych organizmów żywych prowadził tak, aby uniknąc niepotrzebnego okrucieństwa. W całej tej dyskusji raczej zaakcentowałabym warunki hodowli i uboju zwierząt (co omawiane było na wizazu już kilka razy) a nie skupiała sie na obrzucaniu obelgami osób o innych poglądach na kwestie żywienia...

Dobrze to napisałaś
Dodam tylko, że fakt iż rośliny mają swój system powiadamiania układu nerwowego o uszkodzeniach (odpowiednik zwierzęcego bólu) jest przesądzony - inaczej nie mogłyby funkcjonować. Jego rozpoznanie i opisanie to kwestie postępów naukowych.

[superka]

Doczepiam się do dyskusji o robieniu błędów.

Kiedy byłam w podstawówce, robiłam mnóstwo błędów ortograficznych i przekonywałam siebie i otoczenie, że to dysortografia (pasowało takie tłumaczenie, bo poza tym świetnie się uczyłam).
Moja dysortografia minęła jednak sama z siebie po jakimś roku i nie powróciła. Maturę napisałam na 6, a potem poszłam na studia techniczne i teraz czasami łapię się na dylemacie ortograficznym kompromitującym dla kogoś, kto został tak na polaku maturalnym wyceniony Robię też błędy z niedbalstwa i rozpędu.

I nie wierzę we wszelkie dysleksje niestety. Te najcięższe przypadki to zazwyczaj wynik... niesprawnego pisania na klawiaturze.

Nie jestem skora ganiać z batem osoby skandalicznie wypisujące się na forum, ale przyznaję, że rażą mnie takie posty.

pozdr.

[BabciaWeatherwax]

Piti, nie uraziłaś mnie Tylko myślę, ze nadinterpretujesz wypowiedzi Zło, bo Cię drażni Bo w gruncie rzeczy wyraził tylko swoje zdanie (z którym nb. się zgadzam), do czego wszak każdy w granicach uprzejmości ma prawo, a niestety to Ty zaczęłaś go obrzucać obelgami i wycieczkami osobistymi.
A jako współwłaściciel, twórca i opoka tego portalu może sobie pisywać co zechce. I żadna z nas nie jest mu równa w tym prawie, z którego ostatnio nader rzadko korzysta


PS. Swoją drogą jak pięknie ożywił dyskusję, prawda? Od razu zrobiło się ciekawiej, zagrały emocje itp

[BabciaWeatherwax]

DominikaS napisał(a):
> Człowiek jest istotą wszystkożerną

Ja z pewnością I nie jest tak, ze gdybym wiedziała, co jem, to bym nie jadła, bo wiem doskonale - jadam krówki, świnki, drób, owieczki, sarenki (głównie w malinach ), dziki, zajączki i inne dobra Oraz ryby, choć z niechęcią Lubię mięso i będę je jadła, od roślin strączkowych mnie wzdyma, a od noszenia sztuczności dostaję uczulenia. Moje cztery kły są ostre, z czego wnioskuję, że Natura nie stworzyła mnie na roślinożercę, choć zwierzątka z moim psicami na czele lubię bardzo
Co do humanitarnych warunków uboju zgadzam sie z przedmówczyniami w całej rozciągłości

[palomino]

Pitipel napisał(a):
> I nigdy nie uwieżę, że tyle z nas cierpi na dysleksję, która zresztą stała się ostatnio modna, bo pozwala obnosić się ze swoim niedouczeniem.

to ciekawe ze Twoje wlasne blędy cie nie klują w oczy

pozdrawiam

[DominikaS]

Pitipel napisał(a):
> Dominika, jeszcze raz pytam: co ma piernik do wiatraka? Spróbujcie mnie przekonać racjonalnymi argumentami; ajk na razie będę uparcie bronić swego zdania - ZŁośliwiec nie ma prawa zwracać nam uwagi ani nas pouczać. Oto właśnie to, co mnie w nim najbardziej drażni.

Myślę że fakt że Zło Cię drażni nie ma tu znaczenia. Nie musisz go lubić
Nie zauważyłam też żeby w swoich postach usiłował się zrobić prorokiem sekty wizaz i dyktował jak kto ma żyć.
Ale zwracać uwagę użytkownikom forum i całego portalu, ma święte prawo właściciela, twórcy itd. Ma prawo domagać się zachowania pewnych zasad, które zresztą mogą wspólnie z Agą na przykład, wymyślić. I jeśli warunkiem korzystania z forum według nich miałoby być każdorazowe powitanie za pomocą zwrotu zaczerpniętego z języka "Bambarambam" to użytkownik albo się na to godzi i uczestniczy w dyskusjach albo się nie godzi i idzie na inną stronę.
Poza tym MODERATOR jest właśnie od tego żeby zwracać uwagę użytkownikom. Na pewno czytujesz także inne fora, wyobraź sobie jak wyglądałyby one bez kogoś, kto nimi zarządza... Po prostu czasem trzeba zamknąć jakiś wątek czy usunąć post. Nie dlatego żeby przystopować dyskusję bo jej temat nie odpowiada administratorowi, ale dlatego że niektórych ponoszą emocje i z dyskusji robi się pyskówka a zamiast argumentów padają obelgi a w końcu słowa niecenzuralne.
Dlatego wydaje mi się, że jest tylko jeden argument którym mogę Cię przekonać - Zło ma prawo zwracać uwagę bo jest moderatorem tego portalu, a korzystając z wizaz.pl automatycznie zgadzamy się na to, że nasze wypowiedzi moderowane są.
Pozdrawiam

[margolci@]

Pitipel napisał(a):
> Spróbujcie mnie przekonać racjonalnymi argumentami; ajk na razie będę uparcie bronić swego zdania - ZŁośliwiec nie ma prawa zwracać nam uwagi ani nas pouczać.

To ja dodam swoje trzy grosze. I pominę zagadnienie, czy Zło ma większe prawo zwracać nam uwagę i nas pouczać niż my. Ale ma chyba przynajmniej takie samo, prawda? Wydaje mi się, że sporo Twoich postów w tym wątku podpada pod wyżej wymienione przestępstwa. Nie będę cytować, łatwo znaleźć...

[lejka]

BabciaWeatherwax napisał(a):
> jadam owieczki

Buuuu, rodzinę mi wyżera! Już dzisiaj zpostałam nazwana kebabem i nie wiem czemu moja wypowiedź:"Życie z perspektywy kebaba..." wywołała salwy śmiechu. A moja wina, że mnie Owcą ochrzcili?

Nie jem mięsa, ale też nie lubię, jak ktoś na mnie mówi wegetarianka. U mnie w klasie to sensacja. A ja po prostu mam odruch wymiotny na mięso, bo nie mogę przeżyć, że to mógł być cielaczek albo kurczaczek, z którymi się bawiłam jak byłam mała u babci... Albo jakies inne, z którym mogłam się bawić... Rybki jem, rybki na mnie nie działają.

Szczerze mówiąc nie widzę problemu. Także z przejściem na niejedzenie mięsa, takie narzucanie sobie "od dzisiaj nie jem" do mnie nie przemawia. Lubię, to jem, nie lubię, nie jem, jeżeli po czymś czuję się źle, to chyba logiczne, że tego nie tykam...

I w zyciu nikomu nie robiłam wyrzuty, że je mięso. Oprócz taty, który ma miażdżycę i zjada smażeninę od rana. A tata to też jest dobry, ciągle mi mięso wmawiał, a jednocześnie zabierał mnie do rzeźni, a jak się napatrzyłam... Według jakiej faceci postepują logiki?

[Pitipel]

Babuniu, Babuniu jak tu Cię nie kochać? Nawet złośliwiec lżej srawny, jak go wytłumaczysz... Kochana jesteś

[Pitipel]

O, i to jest argument! Dzięki, tę część sobie przemyślę; natomiast zdecydowanie nie odpowiada mi forma bycia przez Zło "u cioci na imieninach". Np. na forach tak niepopularnej tu gazety moderatorzy nie występują w dyskusjach w charakterze udzielnych gwiazd, jak to robi Złośliwiec. Oni po prostu wykonują swoją pracę i już. Bez otoczki, bez wymądrzania się.
Jeszcze raz podkreślam: wizaż.pl jako dzieło Złośliwca jest bardzo OK. I za to Złośliwcowi chwała. To inne rzeczy źle na mnie działają. Niech mi tnie posty - ale nie ma za co, bo netykiety przestrzegam - nie ma tam obelg, nie ma pyskówek. Jest napisane: zastanów się co piszesz, przynajmniej do mnie. Jeśli chcesz mnie przekonać - użyj rozsądnych argumentów (jak Dominika!) ale mnie nie pouczaj z piedestału, bo jak dla mnie - na nim wcale nie jesteś. Ot co.
I wiecie co jeszcze? Oto przekonałyście mnie, że ten okropny Złośliwiec jest ważny - jak długo o nim dyskutujemy, co?
Dominika,

[Pitipel]

W tym wątku? Nie przesadzaj, Margolciu!

[mmartaa]

Powód jest prosty mianowicie miłosc do zwierząt jak i solidarnosc z nimi więc chyba wszystko jest logiczne ,i dziwie sie ze tak trudno jest zrozumiec tą ideologje pozdrawiam serdecznie.

[mmartaa]

I na ym koncze dyskusje masz racje Magda rzadnych dyskusjui bo tylko kończy sie na tym ze kazdy wysnówa teorie na własną korzysc miesko dla niektórych jest smaczne a dla innych ścierwem i tyle na ten temat .

[BabciaWeatherwax]

Pitipel napisał(a):
> Np. na forach tak niepopularnej tu gazety moderatorzy nie występują w dyskusjach w charakterze udzielnych gwiazd, jak to robi Złośliwiec.

To Twoja opinia i Twoje odczucia
Ja nie cierpię forum m.in GW za ohydną bezosobowość i zlewactwo moderatorów oraz nieuzasadnione ingerencje w posty nie zawierające treści obraźliwych i nieuzasadnione nieingerencje w posty takie treści zawierające Za to polubiłam wizaż za to, ze można było pogadać i pokłócić się ze Złośliwcem, czasem zbyt pochopnym, ale ludzkim

I mam jeszcze jedną sprawę do przemyślenia - wszystkie wizażanki wymienione przez Ciebie jako osoby, które cenisz, doceniają, szanują i lubią Złośliwca i za nic nie wyrzekłyby się jego obecności na forum

[mmartaa]

AHA zapomniałabym tak na marginesie to chciałam porady a nie ideologicznych wypowiedzi ,ktore i tak do niczego nie prowadzą kazdy ma swoja prawde pozdrawiam wszystkich i całuje nawet mięsozerców pa.

[DominikaS]

mmartaa napisał(a):
> Powód jest prosty mianowicie miłosc do zwierząt jak i solidarnosc z nimi więc chyba wszystko jest logiczne (...)

Czytając tę wypowiedź, przypomniałam sobie co zawsze mnie zastanawiało u niektórych wegetarian-bojowników (nie generalizuje i absolutnie nie odnoszę tej wypowiedzi do Mmatryy!! - to luźne skojarzenie). Czy Ci ludzie, którzy tak dbają o dobro zwierząt, mają też nieco zrozumienia dla ludzi? Czy ich miłość do istot żywych obejmuje też troszkę człowieka (w końcu biologicznie należymy do tej samej grupy istot żywych). Jak na przykład do wielkiej miłości do zwierząt ma się oblewanie kwasem osób chodzących w futrach, wysadzanie w powietrze laboratoriów wraz ze znajdującymi sie w nich, jeśli nie naukowacami to strażnikami? Jak widzę zionące nienawiścią twarze "wgetarian" rzucających obelgi (a czasem kamienie) w stronę pracowników rzeźni to śmiem wątpić, czy są oni zdolni do jakiejkolwiek miłości...;(

Buniuś
Pitipel już nieraz próbowała zrobić ze mnie czarownicę w wydaniu odkurzacz de luxe Nawet mi się podoba, że dziewoja ma taaaaaki problem

[koko]

Matko jedyna! Co za wątek...Nie cierpię takich wątków. Pamiętam, że był już kiedyś podobny, też zaczął się od wegetarianizmu, a skończył na nie-wiadomo-czym.


A ja tam lubię Złośliwca.

[Pitipel]

Drogi złosliwcze; nie tak dawno apelowałeś z wyżyn swojego krzesełeczka o konstruktywną dyskusję. Jeśli sam potrafisz, hm... A jeśli potrafisz, to proszę o konkretne przykłady na tę wersję de luxe (chciałbyś...), z linkami do moich postów takowych. Dotychczas starałam się Cię lekceważyć, i myślę, że to chyba najlepsza metoda.
I bardzo Cię proszę - nie mów o mnie "Dziewoja", jako i ja o Tobie nic takiego nie piszę.
Sądzę, że chciałabyś także być dla kogoś problemem... Dla mnie w każdym razie nie jesteś. A tak w ogóle to zakńczmy ten podwątek. Ani Ty mnie nie przekonasz do siebie, ani nikt inny. Nie trawię Cię i trudno.
Ale jakoś będziesz z tym żył.