Bezpieczne Firmy Czyli Nie Testowane Na Zwierzętach

[marthusia]

Ehem,ehem,staram się stare recenzje też poprawiać jak tylko mam czas
Tak sie zastanawiałam nad jakimś skrótem w tytułach recenzji,żeby na pierwszy rzut oka wszyscy wiedzieli,że są testowane.
Nie jestem pewna,czy dany kosmetyk był testowany więc napisanie 'Testowany na zwierzętach' może się mijać z prawdą

[Keneme]

Napisane przez marthusia

Tyle,że znaczek może dotyczyć danego produktu,albo danej firmy,a co z innymi kosmetykami albo ich substancjami lub z innymi firmami,należącymi do korporacji.

To fakt. Jednak wcześniej czytałam w tym wątku, że ktoś sobie może dać znaczek na kosmetyku, który był testowany - czyli chamsko skłamać. Otóż już nie może, i bardzo dobrze. Przynajmniej nie mogą się bezkarnie oklejać króliczkami.

Teraz się zastanawiam, czy to niezwykłe zniknięcie oznaczeń z niektórych kosmetyków, które wcześniej je stosowały, nie ma związku z tymi przepisami... Bo takie tłumaczenie - nie mamy znaczka, bo w Polsce i tak nie wolno testować - mnie nie przekonuje. Bo możliwe, że nie mają znaczka, bo kupują testowane składniki...

Napisane przez marthusia

kosmetyk nie był testowany na zwierzętach,ale jeden z jego składników tak

Hmm. Według tego, co napisano, to ten jeden konkretny kosmetyk z oznaczeniem nie powinien być testowany na żadnym etapie:
"producent i jego dostawcy nie wykonywali i nie zlecali wykonywania testów tego typu na kosmetyku, jego prototypie ani żadnym z jego składników".

Co do przynależności marki do korporacji, to faktycznie trzeba być czujnym. Tu nas nikt nie wyręczy, a szkoda.

[Keneme]

Napisane przez Malla

Pytaniem jest, kto i jak wnikliwie będzie to sprawdzał?

Bez przesady, aż takiej wolnej amerykanki u nas nie ma. Poza tym jeśli podejrzewasz, że producent kłamie, możesz osobiście złożyć doniesienie w UOKiK czy GiHH.
A ja uważam, że ktoś to sprawdza, bo ogromna ilość znaczków zniknęła z kosmetyków w ostatnich latach.

[marthusia]

Napisane przez Keneme

Bez przesady, aż takiej wolnej amerykanki u nas nie ma. Poza tym jeśli podejrzewasz, że producent kłamie, możesz osobiście złożyć doniesienie w UOKiK czy GiHH.
A ja uważam, że ktoś to sprawdza, bo ogromna ilość znaczków zniknęła z kosmetyków w ostatnich latach.

Co do tej wolnej amerykanki,to nie zgodzę się, nie ma.Potwierdzeniem tego jest nadal widniejący króliczek na kosmetykach Garniera oraz napis 'Jesteśymy przyjaciółmi zwierząt' na innej etykiecie spod koncernu loreala.

Napisane przez Keneme

To fakt. Jednak wcześniej czytałam w tym wątku, że ktoś sobie może dać znaczek na kosmetyku, który był testowany - czyli chamsko skłamać. Otóż już nie może, i bardzo dobrze. Przynajmniej nie mogą się bezkarnie oklejać króliczkami.



Teraz się zastanawiam, czy to niezwykłe zniknięcie oznaczeń z niektórych kosmetyków, które wcześniej je stosowały, nie ma związku z tymi przepisami... Bo takie tłumaczenie - nie mamy znaczka, bo w Polsce i tak nie wolno testować - mnie nie przekonuje. Bo możliwe, że nie mają znaczka, bo kupują testowane składniki...







Hmm. Według tego, co napisano, to ten jeden konkretny kosmetyk z oznaczeniem nie powinien być testowany na żadnym etapie:

"producent i jego dostawcy nie wykonywali i nie zlecali wykonywania testów tego typu na kosmetyku, jego prototypie ani żadnym z jego składników".



Co do przynależności marki do korporacji, to faktycznie trzeba być czujnym. Tu nas nikt nie wyręczy, a szkoda.

Sęk w tym,że kosmetyki te(np.Garniera)nie mają oryginalnego króliczka/zajączka tylko zrobionego wg.własnego projektu.Co świadczy tak naprawdę tylko o tym,że wykorzystują to jako chwyt reklamowy.

[Slucham Metalu]

Napisane przez Eweliina

witam!! mam pytanko: czy istnieje farba do włosów nie testowana na zwierzętach?? sorki, nie chce mi się czytać całego tego forum

Nie wiem czy farby Revlon sa dostepne w Polsce, ale ja wlasnie takich uzywam. A jezeli jestes w stanie uzywac henny, to chyba wiekszosc z nich jest nie testowana.

[marthusia]

Po niektórych ta sprawa spływa jak po kaczce!Jestem w głębokim szoku.Ręce opadają...

[nikadomi]

Witam, może Ktoś wie, czy marki Inglot, Pierre Rene, Avene, Joko testują na zwierzętach, czy nie??

[VeiN]

Witam
bardzo sie ciesze ze znalazl sie tu ten temat.Musze sie przyznac ze jeszcze do niedawna bylam przekonana ze te "znane" firmy nie testuja kosmetykow na zwierzetach...wstyd mi za moja glupote jednak teraz juz zdaje sobie z tego wszystkiego sprawe... mam kilka (a nawet sporo bo moja mama jednak czesto kupuje kosmetyki) produktow l'oreala coty garniera dove...teraz juz ich nie wyrzuce ale napewno wiecej nie kupie...
i tu prosze o rade jaki jest dobry wydluzajacy ale i podkreslajacy rzesy tusz oraz balsam dla bardzo suchej skory ktore rzecz jasna nie sa testowane na zwierzetach...
Pozdrawiam

[marthusia]

Napisane przez nikadomi

Witam, może Ktoś wie, czy marki Inglot, Pierre Rene, Avene, Joko testują na zwierzętach, czy nie??

Podbijam Sama się zastanawiam jak to jest z INGLOTem,jak masz coś Pierre Rene,to spójrz na tył opakowania,kto produkuje ten kosmetyk?

Napisane przez VeiN

Witam
bardzo sie ciesze ze znalazl sie tu ten temat.Musze sie przyznac ze jeszcze do niedawna bylam przekonana ze te "znane" firmy nie testuja kosmetykow na zwierzetach...wstyd mi za moja glupote jednak teraz juz zdaje sobie z tego wszystkiego sprawe... mam kilka (a nawet sporo bo moja mama jednak czesto kupuje kosmetyki) produktow l'oreala coty garniera dove...teraz juz ich nie wyrzuce ale napewno wiecej nie kupie...
i tu prosze o rade jaki jest dobry wydluzajacy ale i podkreslajacy rzesy tusz oraz balsam dla bardzo suchej skory ktore rzecz jasna nie sa testowane na zwierzetach...
Pozdrawiam

Mam tak samo.Nadal stoi u mnie puder maybelline,tonik i mleczko Garniera.Na szczęście ciężko mi się już na to patrzy.NIGDY WIĘCEJ
Co do tuszu - polecam posprawdzać tańsze firmy,jeżeli Ci nie podpasuje,to niewiele stracisz,a może znajdziesz coś nowego/ciekawego.Spójrz na recenzję tuszów WIBO i LOVELY w KWC.Ja używam tuszy z Natural Collection,ale w PL chyba nie są one dostępne.Jednak gdybyście miały okazję,to polecam kosmetyki tej firmy.
Aha,jak balsam do skóry suchej to Ziaja(ja mam masło kakaowe,ale jeżeli nie lubisz tego zapachu to jest jeszcze Ziaja oliwkowa).Do suchej polecam raczej ten w stojącym opakowaniu niż w okrągłym.Świetnie działa na skórę,mmm

Apeluje o sprawdzanie producenta(nie tylko firmy,czy linii podanej z przodu etykiety)który jest umieszczony najczęściej(albo zawsze?)na tylnej części produktu w dolnym prawym rogu.

Dzisiaj do listy czerwonej dołączył reklamowany płyn do naczyn FAIRY,który produkowany jest przez Protectro&Gamble.

[meri99]

Chcialam sie wypowiedziec na temat testowania kosmetykow na zwierzetach Koncernu Loreal'a.
Otoz,lekko zdziwiona tym co przeczytalam na tym watku postanowilam zadzwonic do mojej siostry ktora pracuje wlasnie w tym koncernie i sprobowac dowiedziec sie jak to jest...


otoz,ona tez byla tym zaskoczona co jej powiedzialam i oznajmila mi ze oni testuja kosmetyki na jakichs skorach produkowanych na wzor ludzkiej czy cos takiego... (niewiem jak sie to fachowo nazywa)
pozatym skora zwierza jest inna niz ludzka,wiec jak moga na nich testowac kosmetyki dla ludzi...
Pozatym sa ludzie ktorzy zglaszaja sie aby byc obiektami doswiadczalnymi,i na nich robi sie takie testy.
Przyklad: na wielu kosmetykach pisze "testowane na osobach ze skora wrazliwa,tradzikowa,tlust a.."

napewno sa to tylko oficjalne informacje,ale nie jest nic dokladnie powiedziane... rozni ludzie maja rozne wersje.

Pozatym tak wielki koncern jak loreal mysle ze ma wystarczajaco duzo pieniedzy aby wykorzystywac nowe technologie,swiat w koncu idzie do przodu-i zwierzeta nie sa w tym przypadku jedynym wyjsciem.
w koncu to tez organizm.

[marthusia]

Napisane przez meri99

Chcialam sie wypowiedziec na temat testowania kosmetykow na zwierzetach Koncernu Loreal'a.
Otoz,lekko zdziwiona tym co przeczytalam na tym watku postanowilam zadzwonic do mojej siostry ktora pracuje wlasnie w tym koncernie i sprobowac dowiedziec sie jak to jest...


otoz,ona tez byla tym zaskoczona co jej powiedzialam i oznajmila mi ze oni testuja kosmetyki na jakichs skorach produkowanych na wzor ludzkiej czy cos takiego... (niewiem jak sie to fachowo nazywa)
pozatym skora zwierza jest inna niz ludzka,wiec jak moga na nich testowac kosmetyki dla ludzi...
Pozatym sa ludzie ktorzy zglaszaja sie aby byc obiektami doswiadczalnymi,i na nich robi sie takie testy.
Przyklad: na wielu kosmetykach pisze "testowane na osobach ze skora wrazliwa,tradzikowa,tlust a.."

napewno sa to tylko oficjalne informacje,ale nie jest nic dokladnie powiedziane... rozni ludzie maja rozne wersje.

Pozatym tak wielki koncern jak loreal mysle ze ma wystarczajaco duzo pieniedzy aby wykorzystywac nowe technologie,swiat w koncu idzie do przodu-i zwierzeta nie sa w tym przypadku jedynym wyjsciem.
w koncu to tez organizm.

Mało przekonujące;>
Na jakim stanowisku pracuje?W koncernie l'oreala tzn.?Bezpośrednio w l'orealu czy w którejś mniejszej firmie?
Nie wydaje mi się,żeby każdy pracownik wiedział,co się dzieje w całej firmie.Tym bardziej jak sama powiedziałaś - l'oreal jest tak przeogromną korporacją,że niewiadomo tak naprawdę,gdzie się kończy.No a nawiązując do tego - l'oreal ma pod sobą wiele innych firm (Rimmel,Maybelline,ostatn io pare nowych),które mogą samodzielnie testować swoje kosmetyki,kupując coś l'oreala wspieram je.Tzn.wy,którzy kupujecieNie wierzę,że spośród kilkudziesięciu,czy setek firm,któe ma pod sobą żadna nie testuje.

[nikadomi]

Marthusia, niestety nie mam w domu kosmetyków Pierre Rene, ale jak tylko zobaczę je w jakimś sklepie, to poczytam sobie etykietki, może się czegoś dowiem.

[Malla]

meri99 - żadna firma nie będzie się tym chwalić. W tym wątku chodzi o uświadomienie, że nawet gdy dany produkt nie jest testowany, testowane są inne produkty tej firmy/firmy należącej do koncernu/niektóre składniki. Końcowy efekt zawsze jest testowany na ludziach (nie mam tu na myśli bujd w stylu "90% kobiet poczuło różnicę"). Jeśli dany produkt od początku testuje się na hodowlach tkankowych, to bardzo się z tego cieszę - szkoda tylko, że nie mogę znaleźć w takim laboratorium pracy, byłaby zgodna z moim wykształceniem i przekonaniami. Jednak jeśli firma testuje fluid na hodowli, a tusz na krowich rzęsach, u konsumentek pojawia się dylemat.

[VeiN]

a czy na tuszach w ogole jest umieszczana taka informacja(czy sa testowane czy nie)? z reszta w sumie chodzi o cala firme. Ale prosze jesli ktoras z Was ma taki tusz to napiszcie bo pilnie go potrzebuje bo moj sie skonczyl a mama ma l'oreala... wiem ze avon jest dosc niepewny ale jesli nic nie wymysle to chyba zamowie bo na tusz z revlonu chyba mnie chwilowo nie stac...choc w sumie dokladnie nie wiem jakie sa ceny? a wiecie moze co z firma gosh lub applause?

[VeiN]

a jeszcze jedno pytanie nie wiecie co z dax cosmetics (np perfecta)?

[marthusia]

Vein odpisałam Ci - polecam firmy Lovely i Wibo.Wibo jest b.dobry,wodoodporny.Tylko ,że on jest naprawdę wodoodporny w pełnym tego słowa znaczeniu.
Ściągnęłaś sobie listy marek które nie/testują?Jeżeli chcesz,mogę Ci je przesłać
Dax masz na zielonej liście,więc jest wielka nadzieja,że nie testuje.A avon odpada na starcie ponieważ jego kosmetyki zawierają kolagen,który,z tego co wiem,jest uzyskiwany tylko z naturalnych źródeł i nie są to rośliny...

[Malla]

A czy w tym wątku na którejś stronie jest aktualna lista, zawierająca niekosmiczne marki dostępne w Polsce w przystępnych cenach?

[meri99]

Napisane przez marthusia

Mało przekonujące;>
Na jakim stanowisku pracuje?W koncernie l'oreala tzn.?Bezpośrednio w l'orealu czy w którejś mniejszej firmie?
Nie wydaje mi się,żeby każdy pracownik wiedział,co się dzieje w całej firmie.Tym bardziej jak sama powiedziałaś - l'oreal jest tak przeogromną korporacją,że niewiadomo tak naprawdę,gdzie się kończy.No a nawiązując do tego - l'oreal ma pod sobą wiele innych firm (Rimmel,Maybelline,ostatn io pare nowych),które mogą samodzielnie testować swoje kosmetyki,kupując coś l'oreala wspieram je.Tzn.wy,którzy kupujecieNie wierzę,że spośród kilkudziesięciu,czy setek firm,któe ma pod sobą żadna nie testuje.

Moze i malo przekonujace-rozumiem. Nie jestem gleboko w temacie.
Moja siostra pracuje na stanowisku eksport-import. Wysylaja ich czesto na szkolenia do Francji gdzie wiele sie o tym mowi. Moja siostra mowila ze ma ta informacje (o sztucznych skorach) od pani dermatolog ktora pracuje u niej w firmie.Wiem ze loreal ma wiele firm pod soba,fabryk jest wiele (miedzy innymi w Polsce)ale raczej we wszystkich wiekszosc produktow jest produkowana tak samo.Np. niektore skladniki z kremow loreala mozna znalesc w kosmetykach Lancome itd...
Nie popieram tego w 100% ale przytaczam pewna mozliwosc ktora moze byc prawdziwa.

[marthusia]

Napisane przez meri99

Moze i malo przekonujace-rozumiem. Nie jestem gleboko w temacie.
Moja siostra pracuje na stanowisku eksport-import. Wysylaja ich czesto na szkolenia do Francji gdzie wiele sie o tym mowi. Moja siostra mowila ze ma ta informacje (o sztucznych skorach) od pani dermatolog ktora pracuje u niej w firmie.Wiem ze loreal ma wiele firm pod soba,fabryk jest wiele (miedzy innymi w Polsce)ale raczej we wszystkich wiekszosc produktow jest produkowana tak samo.Np. niektore skladniki z kremow loreala mozna znalesc w kosmetykach Lancome itd...
Nie popieram tego w 100% ale przytaczam pewna mozliwosc ktora moze byc prawdziwa.

Dajmy na to,że to jest możliwość.Więc wybór jak dla mnie jest prosty - ja nie ryzykujęTym bardziej wielkie komercyjne firmy nie wzbudzają mojego zaufania.Po drugie informacja jest strrrasznie powierzchowna.Napewno,nap ewno nie zgodzę się z tym,że 'we wszystkich większość produktów jest produkowana tak samo'.Skąd taki bezpodstawny wniosek?Nie chcę,żebyś odebrała tego jak atak,a w życiu Po prostu troche mnie to dziwi w pewnym sensie,że mimo tego,jak sama powiedziałaś,nie zagłębiłaś się w ten temat,to opowiedziałaś się po stronie,że tak powiem 'wroga'.

[VeiN]

oj przepraszam chyba cos nie doczytalam dobrze ;] dziekuje za rady

[eternalvoyageur]

COS O TUSZU
Zachowajcie szczoteczke do tuszu z starego ulubienca, i sprobujcie uzyc ja do nogego tuszu nie testowanego na zwierzetach. Mowie to dlatego, ze czesto tajemnica efektu tuszu lezy nie tylko w samym tuszu, ale tez w szczoteczce ! A wiec jesli nowy tusz nie bedzie sie wam za bardzo podobal, wyprobujcie nakladac go stara szczoteczka.
Slucham Metalu napisala: TOO FACED - chyba widzialam w polskiej Sephorze. Goraca polecam tusz LASH INJECTION. Trudno go troszke zmyc, ale cholernie pogrubia i oczy robia sie bardzo czarne. (nie testowany)

meri99 Jednak wierze PETA, ktora ostrzega ze L'Oreal testuje.

Sara_m7 gratuluje wegetarianizmu !!!! Bedziesz sie lepiej czuc, miec lepsza skore.... Witam w nowym, zdrowszym, i lepszym zyciu !

[Malla]

Ciekawe, dlaczego tak mało firm kosmetycznych wypuszcza własne szczoteczki. Rozumiem, że to właśnie supernowe szczoteczki i grzebyki napędzają biznes i to dla nich kupuje się tusz (bo zawartość opakowania w większości jest taka sama), ale w dobie zasypywania nas przez znane firmy pędzlami i pęsetami, jest to dla mnie trochę niezrozumiałe.

Mały offtopic: To nie ten wątek i nie chcę rozpoczynać dyskusji, ale ja się czuję o wiele lepiej jedząc mięso. Mój organizm reaguje jak w publikacjach o dietach dla grup krwi (w które niezbyt wierzę, ale mnie pasują, mam 0Rh+). Próbowałam się przerzucić na wegetarianizm, jadłospis ułożyła koleżanka - doktorantka z żywienia człowieka na AR. Miałam problemy z trawieniem, musiałam jeść więcej, cera wyglądała gorzej. Dodatkowo za dużo czasu spędzałam w kuchni lub biegając po sklepach. Wege to nie wyjście dla każdego. Jestem drobniutka, mój organizm potrzebuje jeść często małe, łatwo strawialne porcje. Żeby nie być całkiem zła, mięso jem tylko na obiad w weekendy (święta to zupełnie inna bajka).

[meri99]

Napisane przez marthusia

Dajmy na to,że to jest możliwość.Więc wybór jak dla mnie jest prosty - ja nie ryzykujęTym bardziej wielkie komercyjne firmy nie wzbudzają mojego zaufania.Po drugie informacja jest strrrasznie powierzchowna.Napewno,nap ewno nie zgodzę się z tym,że 'we wszystkich większość produktów jest produkowana tak samo'.Skąd taki bezpodstawny wniosek?Nie chcę,żebyś odebrała tego jak atak,a w życiu Po prostu troche mnie to dziwi w pewnym sensie,że mimo tego,jak sama powiedziałaś,nie zagłębiłaś się w ten temat,to opowiedziałaś się po stronie,że tak powiem 'wroga'.

Tak,wiem jest powierzchowna. Po prostu chcialam z Wami podzielic sie swoimi informacjami.
z ta produkcja,to wiem ze czasem od tego gdzie zostanie wyprodukowany produkt zalezy jego jakosc itp... ale takie przypadki wystepuja nawet w przypadku produktow zywnosciowych... wiec moze zalezy od tego jak dany produkt jest produkowany a nie z czego.
Ja nie opowiadam sie po stronie wroga. W tym przypadku jestem bezstronna,raczej wszystko biore do siebie z pewna doza sceptyzmu.Pozatym bardziej denerwuje oraz smuci mnie fakt pozyskiwania futer ze zwierzat,niz to ze np. martwej krowie usuna rzesy zeby testowac na niej tusz do rzes(Jak pisala Malla).Zwierzeta i tak sa zabijane zeby ludzie mogli je jesc,ale coz niektorzy niemoga zyc bez miesa (np.ja) i tak juz jest na tym swiecie.Dzikie zwierzeta tez zabijaja co dzien,zeby przezyc,to jest normalna kolej rzeczy.

[Malla]

Nie miałam na myśli martwej krowy, ale żywej, która może po tym nawet stracić wzrok. Zaznaczam, że przykład wyssałam z palca, wątpię w testowanie na krowach. Zabijanie dla jedzenia uważam za naturalny stan rzeczy, ale zabijanie dla różu do policzków (obecnie również dla futer, jeśli nie żyje się np. na Kamczatce) nie. Nie mogę uwierzyć, że w dobie rozwiniętych metod hodowli tkanek i tylu wypróbowanych, już przetestowanych składników, trzeba wciąż smarować jakimiś syfami biedne zwierzaki.

[meri99]

Napisane przez Malla

Nie miałam na myśli martwej krowy, ale żywej, która może po tym nawet stracić wzrok. Zaznaczam, że przykład wyssałam z palca, wątpię w testowanie na krowach. Zabijanie dla jedzenia uważam za naturalny stan rzeczy, ale zabijanie dla różu do policzków (obecnie również dla futer, jeśli nie żyje się np. na Kamczatce) nie. Nie mogę uwierzyć, że w dobie rozwiniętych metod hodowli tkanek i tylu wypróbowanych, już przetestowanych składników, trzeba wciąż smarować jakimiś syfami biedne zwierzaki.

Nie no zywej krowie chyba by tego nie zrobili... [ ;P ]

W kazdym razie napewno testuja na ssakach...

Popieram,w czasach terazniejszych-mogli by sie bardziej starac (nie chodzi tu juz nawet o Loreal'a).Uwazam ze firmy kosmetyczne mogly by chociaz czasem powiedziec cos o tym w jaki sposob produkuja swoje kosmetyki.A te, co testuja powinny sie z tego tlumaczyc i szukac nowych,lepszych rozwiazan.
Ja np. nie wyobrazam sobie zeby krem na zmarszczki testowano na kroliku lub swince ale dobra,widocznie jak sa na to jakies dowody to tak jest...
Obecnie sama nawet dla swojego zdrowia wybieram firmy ktore maja jak najbardziej prostolinijne sklady. Np. Nuxe (niewiem czy jest na liscie) oraz Dr.Hauschka.Nie lubie drastycznej chemii w kosmetykach,pozatym to nie jest tylko wybor mojej swiadomosci ale takze tego ze moja skora nie toleruje niektorych skladnikow.

[Malla]

Jak masz coś z Nuxe, to sprawdź na odwrocie, czy jest podana nazwa koncernu. Przyda się nam. Hauschka nie testuje.

[eternalvoyageur]

Moze nie na zywej krowie, ale na zywym kocie...
A oczywiscie ze kremy na zmarszczki sa testowany na swinkach itp. Nie by zobaczyc czy krolikowi znikna zmarszczki, tylko czy krek drazni. W tym celu najpierw przygotowuja jego skore (usuwajac zewnetrzne warstwy itp)....

Malla by organizm przyzwyczail si do wegetarianizmu wymaga czasu, tak jak w kazdej duzej zmiany diety. Ja mam taka sama grupe krwi, a ze od urodzenia jestem wegetarianka, wiec przypadkowo zjedzene mieso to wielki szok dla mojego organizmu, odchorowuje to. A wiec by sprawdzic czy wege jest dla kogos, czeba sprobowac rok czy dwa...

[meri99]

No oczywiscie ze wiem dlaczego* nakladaja im a nie ludziom na skore te swinstwa...przecierz jakby czlowiekowi jakis krem wyzarl pol twarzy to by byl wielki skandal a jak wyzre jakiemus zwierzakowi to nie ma problemu...

mysle ze taki lub podobny efekt daje stosowanie sztucznych skor...
zreszta niektorym firmom sie to udaje i mysle ze wychodzi im to na dobre

A Nuxe
to chyba niezalezna firma z tylu pisze tylko "Laboratorie Nuxe" i adres.

*i jak...

[Malla]

Hmm... apteczne firmy wręcz muszą testować, lek-kosmetyk ma być na 100% przebadany pod względem bezpieczeństwa, alergii itp. Szkoda tylko, że LRP po testach nie bierze pod uwagę, że ich filtry wyżerają oczy i niszczą soczewki.

[igusia13]

Hey Dziewczyny a co z firmą Miss-sporty? No i ja uzywam nivea ostatnio często i nie wiem co robic??