jestem wzorem dla mojej wspollokatorki! wkurza mnie!!!

[mała migotka]

Odka zamieszkałam z nią, mam jej po dziurki w nosie. Mieszkam w akademiku i już mi bokiem wychodzi jej obecność. ONA MNIE NAŚLADUJE!
Kupila taka sama kurtke jak ja,spodnie, buty, telefon zmieniła(!!!), czesze się tak jak ja i do tego chce nawet zrobić sobie pasemka w tym samym kolorze! Wkurza mnie jej zachowanie na maxa!
Nie wiemj co mam zrobić! Musze sie z n ia 3 miesiace meczyc, do końca roku szkolnego!
Boje się cokolwiek kupić, bo po co! Moje kumpele śmieją się, że mam sobowtóra!!!
RATUNKU!!!

[kretka1984]

migotka wspolczuje ci, papugowanie jest okropne, szkoda ze jeszcze sie musisz meczyc az 3 miesiace z kims takim ja bym nerwowo nie wytrzymala , nie cierpie takich osob ktore nie maja wlasnego stylu i zdania i wszystko odgapiaja, masz racje lepiej nic nie kupowac po co sie wkurzać , a moze ona ma cos fajnego co tobie sie podoba? kupilabys to dopiero by jej szczena opadla ze zlosci ze ty ją nasladujesz zobaczy jak to milo, gozej tylko jak jej sie to spodoba , jestes jej jakims autorytetem

w ogole nie wiem co ci poradzic .. skoro nie da rady sie wyprowadzic

[jaszmurka]

Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak dobrze Cię rozumiem
Ja co prawda nie mieszkam z moim sobowtórem ale jestem z nim w grupie :|

•"Ooo ale masz fajne spodnie- gdzie kupiłaś?" => za tydzień ma takie same!!
•"O kurcze ale masz fajne buty. na Allegro zamówiłaś? podaj mi linka co?" => mija jakiś czas ma identyczne
• "ale Ty to miałaś pomysł!nie wiedziałam że brąz można łączyć z turkusem! " => na drugi dzień przychodzi w tym samym zestawieniu kolorystycznym

Najgorsze jest to, że ja nie potrafię jej zwrócić uwagi tak jak Ty. Stresuje mnie to ale milczę. Nie jestem jakąś ikoną mody- ubieram się tak, jak mi jest wygodnie (modnie ale nie przesadzam -a oto nietrudno ).

Poradźcie dziewczyny co z tym zrobić bo ja też już nie wytrzymuję.



Najgorsze jest to, że to wcale nie jest miłe to jest strasznie uciążliwe

[nula88]

Przede wszystkim musisz z nią porozmawiać. Na początku zasugeruj jej, że zauważyłaś ostatnio, że robi wiele rzeczy podobynch do Ciebie. Powiedz, że cenisz sobie indywidualność i wolałabys by ona tez postarała się o swój styl. Jeśli nie pomoże musisz otwarcie powiedzieć, że nie życzysz sobie by Cię naśladowała. Próbuj do skutku

[cattt]

ooo przypomina mi to film "Sublokatorka"
współczuje

Może pogadaj z nią tak szczerze,powiedz,że to Ci sie nie podoba...

[thougful-girl]

ja też współczuje, nie wiem jak tak można wszystko małpować !!
hmm ... gdybym ja miała taką "kopię" kupiłabym sobie np. jakąś bluzkę, którą będzie jej trudno dostać (np. możesz kupić ciuch daleko od twojego akademika)

[kretka1984]

to ja miedzy innymi dlatego czesto zagladam do lumpeksow wtedy mam pewnosc ze w tym samym ciezko koogos spotkac i nie kupuje "masowych ubran" bo sa latwo dostepne

ja najbardziej nie cierpie jak mi ktos mowi ze cos mam fajnego tez to widzial i mial sobie zamiar kupic wrrrr i na drugi dzien widze tą osobe w tym ciuchu naszczescie chociaz tyle ze inny kolor ale to i tak wkurzajace
nie cierpie takich kolezanek brrrr, albo kupie cos a ktos mi wmawia ze ma takie same w domu

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

O jejku, współczuję!! Ja to bym taką wyzywała, nawrzeszczała i pobiła żart W każdym razie bez kłótni by się nie obyło, i radzę Tobie też zrobić awanturę, bo jak młotkiem dziewczynie do głowy nie wbijesz wiadomości, że nie życzysz sobie, żeby klonowała Cię, to inaczej nie poskutkuje

[~~~JOLA~~~]

Przezylam cos podobnego z "kolezanka" w liceum Na szczescie zauwazyla, ze nie podoba mi sie to i przestala. Jak pytala, gdzie kupilam to czy tamto, najpierw mowilam, ze nie pamietam, albo ze dostalam, czy cos takiego Jak juz bylam wsciekla, to pytalam, czy tez chce sobie kupic, jak powiedziala, ze tak, to mowilam prosto z mostu, ze nie lubie, jak ktos wyglada jak moja kopia No i poskutkowalo
Mysle, ze szczera rozmowa powinna poskutkowac.

Teraz staram sie kupowac ubrania w malo znanych sklepach Rzadko zdarza mi sie kupic cos w H&M, VeroModa, Zara, czy innym popularnym sklepie. Czesto mnie pytaja, gdzie kupuje ubrania i jak mowie nazwy sklepow, to malo kto je kojarzy

[jaszmurka]

Napisane przez kretka1984

albo kupie cos a ktos mi wmawia ze ma takie same w domu

otototo to jest najlepsze

Albo : "o kurcze a ja już na nie ostrzyłam zęby (np. na buty). Nie będziesz miała za złe jeżeli będę miała takie same?bo już się na nie nastawiłam "

[Voodia]

Przypomniała mi się moja "koleżanka" z podstawówki Z tym że ona była na tyle perfinda, że nie tylko imitowała sposób ubierania i fryzurę, ale także podłapywała moje ulubione wyrażenia, sposób mówienia, chodzenia (tak tak ), a nawet naśladowała sposób w jaki prowadziłam zeszyty

Teraz na samo wspomnienie chce mi się śmiać, ale wtedy nie było mi do śmiechu

[kretka1984]

tylko ze o ile zachowanie takich kolezanke w podstawowce jest jeszcze normalne (mlody wiek) to zeby tak sie ludzie dorosli zachowywali to juz szczyt wszystkiego

a tak apropo kolezanek bo tak mi wlasnie sie jeszcze cos przypomnialo mialam taka jedna znajoma na poczatku ją lubilam ale teraz zerwalam kontakty i uciekam przed nia gdzie pieprz rosnie, jak sie z nia potykalam to nie dalo sie zalozyc swoich "najlepszych" ubrań bo wszystko jej sie podobalo.. i powiem wam ze jak ktos chce kupic to samo co my mamy to jest male piwo przy tym ze ona te ciuchy ode mnie chciala pozyczac...ciagle sie prosila,,,,,nawet mi nieraz rano wydzwaniala czy jej czegos do ubrania nie przyniose (a pewnie innym kolezankom sie chwalila ze sobie kupila i to nowe ciuchy ) pozyczylam jej bluzke jeden jedyny raz trzymala chyba z miesiac (mam nadzieje ze inne jej znajome w mojej bluzce nie lazily) ale wiecej sie nie dalam.

[marcelina73]

Jeśli zwykła rozmowa nie przyniesie efektu - a to chyba najlepszy pomysł - trzeba panienkę wkręcić - np z pomocą kolegów, zwłaszcza tych, o których wiesz, że ich opinią się przejmie, niech ją wprost wyśmieją - że jej to nie pasuje - wygląda śmiesznie, grubo itd, albo inaczej - że Ty wyglądasz w tych szamtach kiepsko, ale Tobie nic nie zaszkodzi bo jesteś potwór (przepraszam, tylko taki pomysł ) ale jej szkoda, niech się na takiego potwora nie robi i zmieni styl.

[Moonlight]

też mam koleżankę-papugę. tylko że... ona nie naśladuje jedynie mnie ale... wszystkich kompletnie dziewczyna nie ma swojego zdania. kupiła identyczną bluzę jak moja przyjaciółka dzień wcześniej, a potem się tłumaczyła, że poszła na zakupy i nie było nic ciekawego to kupiła taką samą bo jej się ta bluza spodobała jako jedyna w całym mieście, a bluzę kupić musiała koniecznie. buty nosi takie same jak ja, spodnie jak inna koleżanka, kolczyki jak jeszcze inna... kiedy ja zaczęłam się malować srebrnym cieniem do powiek pare dni później zobaczyłam ją w takim samym makijażu! ale to nie tylko o to chodzi... ona chce się każdemu przypodobać. podam przykład: na długiej przerwie rozmawiam z nią o butach - trampkach, ja uwielbiam je nosić - jej oczywiście też się podobają. wychwala je pod niebiosa. na następnej przerwie ona rozmawia z koleżanką z klasy (której ja nie lubię - ona kiedy rozmawia ze mną też jej nie znosi... dziwne, że później do niej leci na ploteczki :/) ja stoję obok nich i gadam z kumplem ale mimo wszystko jednym uchem słyszę, że nielubiana koleżanka nie przepada za trampkami. koleżanka-papuga wykrzykuje "pewnie! trampki są obleśne! wolę obcasy, tak jak ty...".
szczerze mówiąc nie rozumiem jak można być aż tak... sama nie wiem jak to nazwać. po prostu byłam w szoku, że istnieją tacy ludzie. dla mnie to jest niepojęte, bo zawsze miałam swój styl, swoje poglądy i swoje zasady. wiadomo - można podłapać coś od kogoś, przecież nikt nie wymyśla świata od nowa... ale nie można zdzierać z kogoś żywcem te same pomysły!
co do radzenia sobie z problemem... troszkę "uspokoiłam" koleżankę-papugę. kiedyś inna koleżanka kupiła sobie taką samą torebkę jak jej znajoma. na jej widok powiedziałam do koleżanki-papugi coś w stylu: "to szczyt głupoty kupować taką samą torebkę. to takie mało oryginalne i świadczy o braku stylu..." od tamtej pory jakoś rzadziej kupuje to, co mają już inne osoby

[kasienka.b]

Napisane przez kretka1984

migotka wspolczuje ci, papugowanie jest okropne, (...), nie cierpie takich osob ktore nie maja wlasnego stylu i zdania i wszystko odgapiaja, ...

Tez wspolczuje Ja mam taka zdiewczyne w klasie: wyglada jakby nie miala lustra (np. zielen + fiolet + roz + czerwien - makabra ) i siedzial ze mna w lawce 2 lata. Caly czas malowala sie tak jak ja (mimo iz jej brazy nie pasuja ) kupila szpilki (mimo iz do dzis nie umie w nich chodzic ) i wszystko robila tak jak ja. Milam jej dosc, wiec usiadlam z inna kumpela w tym roku. A ona teraz nasladuje nowa wspollawkowiczke Qrde jak ja takich ludzi nienawidze!!!

[sweetes_things]

Eh mam podobną sytuacje do ciebie i cie znakomicie rozumiem :| Jest u mnie panienka w klasie która ok 80% swoich ciuchów ma takich samych jak ja :| Napoczątku sie cieszyłam,pomyślałam sobie,że jednak mam coś fajnego skoro ona chce mnie naśladować..ale teraz to sie stało już natrętne ( a trwa to ponad 1,5 roku). Przychodze jednego dnia w białej bluzce z cekinami..lnazajutrz ona w takiej samej..ona chyba mnie szpieguje i patrzy gdzie ja kupuje :| Robiłam balejaż..ona nastepnego dnia poleciła robić sobie taki sam,zrobiłam fajny wzorek na pazurach..ona następnego dnia miała taki sam!! Wogóle obserwuje mnie w klasie,jak sie zachowuje,jak sie ubieram i to samo powtarza ! Nawet opisy na gg ściąga.Zwracałam jej wiele razy uwage..najpierw delikatnie ale potem sie na nią darłam..nic niepomaga!!Teraz przestałam zwracać na to uwage, skoro niema własnej odrębności i osobowości..to już jej problem.Będzie taką xerokopią a niebędzie stanowiłą własnej osobowości. I weź tutaj z takimi ludźmi :/

[anestet-ka]

mnie też jedna dziewczyna kopiuje i to nie tylko jesli chodzi o wygląd.. niedawno swierdzila ze ona nigdy w zyciu nie bedzie farbowac wlosow, teraz chce zrobic to razem ze mna. Wspomnialam ze ide do fryzjera, nastepnego dnia ona przychodzi w nowej fryzurze. Wiem ze wczesniej nie palila, dowiedziala sie ze ja pale i juz zaczyna wychodzic "na dymka". Zmienila poglądy dotoczace wielu rzeczy na moje, m.in dotycznace kosciola, a jeszcze niedawno chciala isc do zakonu. Kopiuje wszystie moje zachowania, to jest nie do zniesienia.. Do tego stara sie za wszelka cene skupiac na sobie moją uwagę, wymyslając problemy z kosmosu, wręcz grozila mi, że sie zabije! a co ja mam robic? boje sie nie zareagowac bo jeszcze naprawde to zrobi, a poza tym szkoda mi dziewczyny bo takie zachowania jednak skąds sie biora..
ehh

[aga21087]

eeehhhhh takich dziewczyn to ja nie rozumie niemaja wasnej osobowosci upodoban ???? pozostaje ci rozmowa z nia i wyłorzenie kawy na lawe ze niechcesz byc jej idolka

[Aeterna]

Napisane przez anestet-ka

Do tego stara sie za wszelka cene skupiac na sobie moją uwagę, wymyslając problemy z kosmosu, wręcz grozila mi, że sie zabije! a co ja mam robic? boje sie nie zareagowac bo jeszcze naprawde to zrobi, a poza tym szkoda mi dziewczyny bo takie zachowania jednak skąds sie biora..
ehh

Psychopatka jakaś..? Nie daj się - a niech się zabija - Ty masz ją zbawiać..?

Nie dajcie się Dziewczęta.
A na takie pasożyty to nic nie działa - im bardziej tępe - tym mniejsza szansa na uwolnienie.

I nie przyznawać się, gdzie kupujecie, absolutnie (gdy się da, albo bezczelnie je okłamujcie) - walnijcie takiej prosto z mostu: nie powiem Ci gdzie; a to już moja słodka tajemnica...

[M42]

Uuuuuu, xero girl. Skoro naśladuje Tój sposób ubierania, to zapewne jesteś autorytetem, którego posłucha, gdy powiesz, że widziałabyś ją w innych "szmatach", albo: cieszę się, że podobają Ci się moje majtki, ale sądzę, że Tobie by było lepiej w zielonych z koronką, a nie niebieskich w groszki moze poskutkuje

[magrest]

Oj ja ja Cie rozumiem... Miałam ten sam problem. Koleżanka z klatki obok zaczęła powoli kupować sobie takie same ciuchy. Nawet sąsiadka kiedyś powiedziała, że "wyglądamy jak bliźniaczki (takie same spodnie, takie same buty)". Pewnego dnia owa koleżanka powiedziała, że chce sobie kupić japonki, no to ja kupiłam sobie takie białe klapki z zakrytym przodem i co? Patrze, a za tydzień ona idzie w takich samych Szlak mnie trafił. W końcu nie wytrzymałam, siadłam z nią na ławkę i powiedziałam delikatnie "że zauwazyłam ostatnio, że kupuje niemal identyczne rzeczy jak ja" i przytoczyłam jej kilka przykładów (a nie było ich mało), więc chyba sama zdała sobie z tego sprawę. Teraz mam z nia spokój.
Ale obawiam się, że następna zmierza się do kopiowania Jak narazie to hamuję jej zapędy i gdy ona mówi "o taka kurtka mi się podoba, chyba sobie kupię", to ja od razu stwierdzam "no prawie taka sama jak moja".
To ją trochę hamuje, ale nie wiem jak długo będzie skutkowało

Na Twoim miejscu delikatnie zwróciłabym koleżance uwagę. Zresztą podziwiam Cię, że jeszcze trzymasz swoje nerwy na wodzy Ja bym nie wytrzymała

[Sandrunia Niepoń]

No coz mozna na to poradzic
Ale powiem Wam jedno moje wizazanki NIGDY ALE TO NIGDY
kopia nie bedzie orginalem,wiec kiedy te wszystkie wiesniary WAS kopiuja to wystarczy sie z tego smiac tak jak Ja to zrobilam.Tez mam taka cholerna kopie(brzydka kopie ) jak Wy,ale uswiadomilam sobie ze to JA zawsze mam cos pierwsza i do mojej osoby to pasuje,a to ze Ona probuje byc taka jak Ja i tak NIGDY taka nie bedzie,wiec dalam sobie z tym spokoj,a w duszy mam z niej ubaw
Caluje i glowki do gory

[allicjaa]

Widzę, że to jakaś plaga Ja miałam taką koleżankę w gimnazjum tylko nie kupowała takich samych ubrań gdyż po prostu nie były to ubrania z "jej sklepów" Natomiast fryzurę, sposób wysławiania się jak najbardziej, tym sobie nadrabiała... Oczywiście za każdym razem nie omieszkała nie zapytać gdzie daną rzecz kupiłam, zazwyczaj odpowiadałam zdawkowo i już o szczegóły nie pytała.

Natomiast spotkała mnie gorsza sytuacja... Odkąd pamiętam chodziłam z zarzuconym sweterkiem na ramiona, nagle w klasie wysypy dziewczyn (jakoś wcześniej tak nie nosiły), potem zaczęłam wariacje z różnymi szalami - wysyp w całej szkole. Tak samo od zawsze kombinowałam z bluzkami : typu zakładanie jednej na drugą i masz, zaraz jedna z drugą to samo Przecież to nie są żadne wyszukane kombinacje z ubraniami, ale jak widać niektórym najwyraźniej brak inwencji twórczej w tej dziedzinie

[Bridget]

Napisane przez cattt

ooo przypomina mi to film "Sublokatorka"

oj tak - tyle, że tamta historia to się nie skończyła dobrze

[kretka1984]

oooo ale to nie tylko dziewczyny takimi zgapiarami są.. mój TZ ma "znajomego" ktory we wszystkim go nasladowal (albo sie staral tylko ciezko mu wychodzilo) poszedl na te studia co mój przekladal te same egzaminy. jak mój tż musial przełozyc dwa razy obrone pracy licencjackiej z waznych powodow to tamten nagle też..i zdawali we dwoje w tym samym dniu ..nawet bluze sobie kupil identyczną na drugi dzień, wiecej takich samych ubran nie zauwazylam bo po prostu chudy jest i glupio we wszystkim wyglada...byl zazdrosny o mojego tz i ciagle go papugowal ale w koncu nie wytrzymal i zerwal z nami kontakt a my sie cieszymy ze mamy spokoj ,, na co nam taki znajomy ;P , co sie dowiedzial ze mój tż co s kupil to juz chcial leciec i to samo kupować ....wrrrrr

[Rei]

heeeeeeee wy mówicie o koleżankach, a ja mam taką ciotke!!!
(zona brata mojej mamy)

Jakoś tak się ułozyło że moi rodzice wybudowali nowy dom w tym samym czasie co ta ciotka - słuchajce dosłownie ściąga WSZYSKIE pomysły!
kiedy chciała kupic takie same płyki mamusia zwróciła jej uwage
ale lodówke, zmywarke, stół (drewniany na dworzu) - ma identyko
wstrój domu BARDZO zblizony do naszego

Kupiłam sobie torebke nową - kochana ciocia ma praiwe identyczną, płasz też, brązową spudnice, bluzke....

Podobnie jak ja UKŁĄDA WŁOSY

makijaż, perfumy! (chyba sie poplacze! )

Ostatnio siostra mojej mamy pomalowala sobie sciany na korytarzu na bordowy (bardzo ciemny) kolor - na drugi dzien -
dzwonek, ooooo jakie ladne kolorki na scianach, u mnie juz takie wyblakłe te ściany ( ma je pomalowane od ROKU!! )
Gdzie kupiłaś farbe, a jaka to? ile kosztowała?....?

dosłownie KOPIARKA! i totalne bezguście, bez swojego zdania!!!!

I weź tu cos powiedz.... to sie obrazi.. (nie lubie kłutni w rodzinie)
Mam jej dość, to młoda babka (31lat) , a sama nic nie potrafi fajnego wymyślić!

Jestem wściekła, ale co robić?

[pink69]

Ja jak to mam w zwyczaju powiedziałabym jej prosto z mostu "Czy mogłabys u licha ciężkiego przestać w końcu mie naśladować i kupować takie ciuchy jak ja ?! Tylko się ośmieszasz.." i tyle

[megi b]

O ja rozumiem co dziewczyny przeżywacie Ja mam to samo z moją rodzinką oni nie mają za grosz własnego stylu... wszystko potrafią skopiować. Ubrania są na porządku dziennym. Rzadko do nich chodzę z wiadomych przyczyn, ale ostatnio musiałam ich odwiedzić i doznałam szoku !!! jak zobaczylam ich pokój to poprostu zamarłam! Taki sam jak mój ! nawet w tymch samych miejscach stoją meble( tylko w tym samym odcieniu co moje bo takie jak ja mam dostac nie mogli he he), komputer, łóżko WSZYSTKO kolor ścian też taki sam Od małego moja kuzynka miała te same ciuchy co ja ale to już przesada. A na dodatek oni nie mają wstydu. Na ich delikatne upomnienie reagują tekstem :" A bo wy macie fajny gust i ta czy ta rzecz nam się podoba i my też taką chcemy bo nam do mieszkania pasuje" No jak ma nie pasować jak maja taki sam wystrój, kolorystykę itd. jak my !!!! To jest bezczelne !!! a jak ktoś nie ma taktu i honoru no to nie wiem już jak z taką osobą rozmawiać

[m-i-s-i-a]

Też znałam taką odgapiarę, która wszystko chciała mieć takie jak ja . Najgorsze było to, że nawet na plastyce odgapiała ode mnie prace . Teraz się na szczęście zmieniła i jesteśmy przyjaciółkami

[Moniquee]

a mi jest żal takich ludzi bo to swiadczy o ich niskiej samoocenie i braku poczucia własnej wartości. Są osoby które mają dużą siłę przebicia i dużo pewności siebie i są takie osoby które też chca być takie przbojowe ale nie potrafia i właśnie dlatego starają się to robić w ten sposób. Miałam taka koleżankę która zazdościła mi prawie wszystkiego od ciuchów po rodziców poprzez mój charakterek - chłopaków, mieszkania, rodzeństwa - dosłownie wszystkiego. Na początku mnie to złościło i wkurzało nie miłosiernie ale pózniej odszłam do wniosku że nie mam się o co wkurzać - tylko należy jej współczuć że nie potrafi odnaleść siebie. skoro mnie potrafi inaczej tylko poprzez naśladownictwo to niech sobie robi co chce - ja jestem jedna i nie powtarzalna a skoro ona chce być tylko kopią to niech sobie będzie. Po jakimś czasie nasze drogi się rozeszły bo wcześniej czy pózniej zawsze tak się dzieje i teraz mam spokój z wszelkim kserówkami.