skrócona szyjka macicy-boje sie!!!

[AGATA28]

mam nielada problem i trudno mi sobie z nim poradzic. cały czaso tym myśle... wczoraj bylam u ginekologa poniewaz jestem w 21 tyg ciąży.ciąża ta początkowo byla zagrozona i lezalam przez tydzien w szpitalu z powodu krwawienia a rok temu poroniłam.teraz biore mnostwo witamin, zelazo itd itp ale leki na podtrzymanie juz odstawilam.
moj problem lezy w tym co powiedzial lekarz. mam skroconą szyje macicy i to znacznie od ostatniej wizyty.wyczytalam ze to oznacza przedwczesny porod.czy mam powody do zmartwien? gin powiedzial ze mam sie bardziej oszczędzac i zachowywac jak 80-latka niz jak 20 paro latka. duzo wypoczywac,lezec itp. ale to znaczy ze nic mi nie wolno teraz robic??? czy np odkurzanie lub zrobienie prania czyms grozi?
bardzo sie wystraszylam i zapisalam na usg trojwymiarowe z wykryciem wad plodu. wiele osob mi to odradza ale ja chce byc juz spokojna bo stres nie jest w tym czasie moim sprzymierzencem.
czy ktoras z wizazanek byla w takiej sytuacji...?

[marcelina73]

Skrócenie szyjki macicy to poważna sprawa - zwłaszcza na tym etapie ciąży. Jednak lekarz wie (chyba) co robi - kazał Ci się oszczędzać i nie należy tego bagatelizować - jak najwięcej leż, daj sobie spokój z wszelkim sprzątaniem, raczej krótki, niewyczerpujący, spacer. Chyba nie jest tak źle, skoro lekarz nie zabronił Ci wstawać i nie jesteś na lekach poddtrzymujących. Jednak - lepiej dmuchać na zimne. Ewentualnie wybierz się na wizytę do innego gina - tak aby wykluczył konieczność zastosowania leków. USG samo w sobie raczej nie zaszkodzi maleństwu ani ciąży - jednak nie jest konieczne - nie wniesie nic nowego w temacie skrócenia szyjki. Jednak może trochę się uspokoisz, wiedząc, że maleństwo jest zdrowe i dobrze się rozwija - więc jak chcesz, to zrób.
Tak, że potraktuj swój stan jako poważny, ale bez paniki. Jak tylko będziesz się oszczędzać, dzidziuś urodzi się w terminie, albo niewiele wcześniej - tak, że nic nie bedzie mu już grozić.

[cellaris]

Hej, ja zgodzę się z tym co napisała marcelina, oszczędzaj się dziewczyno, porządki nie są teraz najważniejsze tylko dziecko się liczy, gdyby o mnie chodziło to leżałabym "plackiem" i nic nie robiła. Wiem,ze to trudne i różne myśli człowieka nachodzą w czasie takiego nicnierobienia, ale maleństwo jest najważniejsze. Wybrałabym się równiez do innego ginekologa, bo tak na "chłobski rozum" skoro ciąża jest potencjalnie zagrożona i grozi ci przedwczesny poród to odstawienie leków podtrzymujących jest jak dla mnie troszkę nielogiczne. Niestety ale same witaminy mogą nie pomóc. Najlepiej gdybyś wybrała się do kliniki na oddział patologii ciąży by obejrzał cię porządnie inny lekarz, który ma częstszy kontakt z różnymi, trudnymi przypadkami.Nie czarujmy się lekarze którzy przyjmują w przychodniach, czy w pryawtnych gabinetach (nawet najlepsi) mają żadszy kontakt, a przez to mniejsze doświadczenie z patologicznymi przypadkami. Nie piszę tego byś panikowała ale byś wykorzystała wszystkie możliwości by maleństwo było bezpieczne. A co do USG trójwymiarowego to podobno jest super sprawa. Można na nim nawet sprawdzić przepływ krwi maleństwa w komorach serduszka, policzyć paluszki i Sprawdzić czy dziecko jest w 100% zdrowe, polecam. Tak więc głowa do góry, bo na pewno będzie dobrze

[Anchela]

Zgadza się to poważna sprawa, ale mogę cos dodać od siebie na pocieszenie Ja również miałam krótką szyjkę, też na początku ciazy leżałam w szpitalu z powodu krwawienia, ale teraz w miarę rozwijania sie ciązy szyjka przestała mi sie skracac (teraz 32 tc) a w następnym tygodniu idę na USG wiec zobaczymy czy nie przyszło tej wstręciuli do głowy skrócić się Mam natomiast z nią inny problem - jest miękka Ale najważniejsze jest to zebyś dużo odpoczywała i prowadziała spokojny tryb życia, a sprzątanie to jest najmniej ważna rzecz Mam nadzieję że wszystko będzie ok, trzymam kciuki

[kasiulka]

Na skracajacą sie szyjkę zakłada się pessar czyli krążek zapobiegający jej dalszemu skracaniu. Moja przyjaciółka miala założony mniej wiecej w połowie ciąży i urodziła zdrowe dziecko, co najważniejsze - w terminie. Zapytaj o to lekarza, a oczywiscie oszczędzac tez sie powinnas . Ja bym sie wypieła na wszystkie ściery, odkurzacze i brudne gary - czasami trzeba odpuscic, dzidzia jest ważniejsza niż porządki.
Powodzenia.

[Laresa]

Witajcie
Jestem w 22tygodniu ciąży.Do tej pory wszystko szło świetnie,wyniki badań idealne, mój synek rozwija się bardzo dobrze.Przedwczoraj jednak okazało się, że mam skróconą szyjkę, ponieważ za dużo chodziłam.Mam jak najwięcej leżeć i nie dźwigać.Jednak jakaś minimalna aktywność nie jest zabroniona.Postanowiłam się zastosować do poleceń,ale jedna sprawa jest dla mnie niejasnaCzy przy skróconej szyjce nie wolno współżyć?To nie jest oczywiście jakiś wielki problem, na razie się wstrzymaliśmyJednak z czystej ciekawości chciałabym wiedzieć czy, któraś z was ma takie doświadczenia i czy seks jest zakazany?Będe wdzięczna za odpowiedź.Pozdrawiam

[Ray]

wydaje mi sie ze sex jak najbardziej zakazny... penetracja moze pobudzic dalsze skracanie tak gdzies wyczytalam ale pewnosci nie mam chodz mysle ze lepoej zapytac lekarza o to na wizycie

[dominikowa]

ja też mam podobny problem i lekarka załozyła mi paseer taki niebieski krązek, wcale sie go nie czuje a zmniejsza ryzyko przedwczesnego porodu. - zapytaj o to lekarza.
I nie wolno współżyć.
staram sie oszczędzać, a jak juz cos robie to z bardzo częstymi przerwami.

trzymaj sie cieplutko i uważaj na siebie.

[Laresa]

Narazie wizyte mam za trzy tygodnie,wtedy napewno zapytam się o paseer.Dziękuje za podpowiedź.Tymczasem staram się prowadzić małoaktywny tryb życiaTrzeba to trzeba.Pozdrawiam

[kasia_sloneczko]

hej, ja jestem na bieżąco bo właśnie wróciłam z 2 tyg pobytu w szpitalu z powodu właśnie skróconej szyjki macicy i skurczy. Lekarz kazał leżeć, dozwolone jest poruszanie się po domu-czyli wyjście na siusiu, prysznic, jedzonko. Poza tym leżeć. Jestem w 26 tygodniu i mam się tak oszcędzać do 34 tygodnia, ale jeszcze zapytam mojego ginekologa o ten krążek właśnie bo ponoć można wtedy troszkę więcej się poruszać. No i zero seksu. Zresztą ja od początku ciąży mam szlaban na seks z powodu ciągłego zagrożenia ciąży, a pierwszą też poroniłam. Jeśli chcesz wiedzieć dlaczego to już piszę:
penetracja powoduje ucisk na szyjkę macicy, orgazm skurcze macicy które nie są nam teraz potrzebne a sperma ma hormon który też wywołuje skurcze. Odpada także seks oralny zakończony orgazmem oczywiście bo same pieszczoty to proszę bardzo
Aha biorę silne leki rozkurczowe, ale czasem kobietom wystarczy no spa 3 razy dziennie i hormony (luteinę).
wszystkim zajmuje sie mąż, na zmianę z mamą. Trudno ja i dziecko jesteśmy teraz najważniejsi

[Nadin]

Napisane przez kasia_sloneczko

hej, ja jestem na bieżąco bo właśnie wróciłam z 2 tyg pobytu w szpitalu z powodu właśnie skróconej szyjki macicy i skurczy. Lekarz kazał leżeć, dozwolone jest poruszanie się po domu-czyli wyjście na siusiu, prysznic, jedzonko. Poza tym leżeć. Jestem w 26 tygodniu i mam się tak oszcędzać do 34 tygodnia, ale jeszcze zapytam mojego ginekologa o ten krążek właśnie bo ponoć można wtedy troszkę więcej się poruszać. No i zero seksu. Zresztą ja od początku ciąży mam szlaban na seks z powodu ciągłego zagrożenia ciąży, a pierwszą też poroniłam. Jeśli chcesz wiedzieć dlaczego to już piszę:
penetracja powoduje ucisk na szyjkę macicy, orgazm skurcze macicy które nie są nam teraz potrzebne a sperma ma hormon który też wywołuje skurcze. Odpada także seks oralny zakończony orgazmem oczywiście bo same pieszczoty to proszę bardzo
Aha biorę silne leki rozkurczowe, ale czasem kobietom wystarczy no spa 3 razy dziennie i hormony (luteinę).
wszystkim zajmuje sie mąż, na zmianę z mamą. Trudno ja i dziecko jesteśmy teraz najważniejsi

kasia_sloneczko a jakie bierzesz leki?

[kasia_sloneczko]

Biorę Fenoterol, a ponieważ powoduje kołatanie serca to oprócz niego jeszcze Isoptin.

[Seona]

Ja się dzisiaj dowiedziałam, że moja szyjka niestety się skróciła Mam przyjść za 2 tyg. do kontroli i zobaczymy co dalej. A teraz leżenie i oszczędny tryb życia. U mnie 22 tc dopiero Strasznie się martwięLeków na razie żadnych nie dostałam.

[euphoria87]

Napisane przez Seona

Ja się dzisiaj dowiedziałam, że moja szyjka niestety się skróciła Mam przyjść za 2 tyg. do kontroli i zobaczymy co dalej. A teraz leżenie i oszczędny tryb życia. U mnie 22 tc dopiero Strasznie się martwięLeków na razie żadnych nie dostałam.

no to jak to jest? ja slyszalam ze jak szyjka sie skraca to zakladaja szew.2 tyg lezysz z nogami do gory i pozniej jest juz wszytsko dobrze

[Seona]

Napisane przez euphoria87

no to jak to jest? ja slyszalam ze jak szyjka sie skraca to zakladaja szew.2 tyg lezysz z nogami do gory i pozniej jest juz wszytsko dobrze

No właśnie na razie szycie odłożone. Jeśli za 2 tyg. stan się pogorszy (jeszcze bardziej się skróci) to wtedy szycie.

Mam nadzieje, że zatrzyma się na tym etapie i wystarczy oszczędny tryb życia i leżenie, żeby bardziej się nie skracała

[gosiunia22]

Od 3 miesięcy leżę w domu (i w szpitalu tydzień) ze skróconą szyjką macicy. Da się przetrwać Zapomnij o odkurzaniu i sprzątaniu!!! Leż plackiem, poducha pod pupę, a wstawaj tylko na jedzenie i do łazienki! Powodzenia

[Nenah]

Też leżałam ponad 2 miesiące - najpierw gin powiedziała mi że macica za wolno mi rośnie w stosunku do dziecka - zaczęłam łykać Aspargin, przy następnej wizycie dowiedziałam się że szyjka za szybko się skraca (było to w grudniu) - zaczęłam łykać No-spę (ble) i się oszczędzać - w styczniu już szyjki nie miałam Pani dr kazała mi bezwzględnie leżeć, żeby donosić chociażby do 34 tygodnia ciąży, kiedy to płuca się wykształcą. Obecnie jestem w 38 tygodniu ciąży, szyjki nie mam rozwarcie na 1 palec (z zewnątrz) a dzidziuś już się nie spieszy z wychodzeniem na świat.

Sytuacja kiedy trzeba leżeć jest ciężka - różne myśłi się wtedy ma i szybko można złapać doła - ja tak miałam kilka razy, ledwo pomyślałam o tej małej istotce, łzy mi napływały do oczu. Jeśli ktoś jest aktywny i nagle musi leżeć to jest masakra, ale w tej sytuacji nie można myśleć o sobie. Sprzątania i wszelką "zbędną" aktywność najlepiej ograniczyć do zera, myśleć tylko o sobie i dziecku i mimo wszystko starać sie pozostać optymistą - choć to bardzo trudne momentami. Nie raz się zdażyło że takie ciąże bywają nawet przenoszone

Także jeśłi któraś z was musi leżeć to niech leży. Trzymam kciuki i życzę powodzenia

[euphoria87]

Napisane przez Nenah

Też leżałam ponad 2 miesiące - najpierw gin powiedziała mi że macica za wolno mi rośnie w stosunku do dziecka - zaczęłam łykać Aspargin, przy następnej wizycie dowiedziałam się że szyjka za szybko się skraca (było to w grudniu) - zaczęłam łykać No-spę (ble) i się oszczędzać - w styczniu już szyjki nie miałam Pani dr kazała mi bezwzględnie leżeć, żeby donosić chociażby do 34 tygodnia ciąży, kiedy to płuca się wykształcą. Obecnie jestem w 38 tygodniu ciąży, szyjki nie mam rozwarcie na 1 palec (z zewnątrz) a dzidziuś już się nie spieszy z wychodzeniem na świat.

Sytuacja kiedy trzeba leżeć jest ciężka - różne myśłi się wtedy ma i szybko można złapać doła - ja tak miałam kilka razy, ledwo pomyślałam o tej małej istotce, łzy mi napływały do oczu. Jeśli ktoś jest aktywny i nagle musi leżeć to jest masakra, ale w tej sytuacji nie można myśleć o sobie. Sprzątania i wszelką "zbędną" aktywność najlepiej ograniczyć do zera, myśleć tylko o sobie i dziecku i mimo wszystko starać sie pozostać optymistą - choć to bardzo trudne momentami. Nie raz się zdażyło że takie ciąże bywają nawet przenoszone

Także jeśłi któraś z was musi leżeć to niech leży. Trzymam kciuki i życzę powodzenia

wiem oczym mowisz. ja lezalam miesiac w lozku<pekniety krwiak> myslalam ze zwariuje. maz mi sniadania i obiady robil,sprzatal. ogolnie czulam sie ciezarem
ale jak lezalam na patologii ciazy to dopiero sie przerazilam. jak nawet nie wstaja do ubkacji. 6 kobiet na sali a ciebie pielegniarka myje,sprawy fizjologiczne do basenu,w pierwszych momentach nawet nie myslalam zeby tak dala rade.

[gosiunia22]

No niestety, łatwo nie jest, mnie też w łóżku szlag trafiał Leżałam 3 miesiące. Teoretycznie do końca tego tygodnia też powinnam leżeć, ale sobie powoli odpuszczam... Cóż, trzeba to przejść. Dziecko jest teraz najważniejsze.

[Seona]

Napisane przez euphoria87

ale jak lezalam na patologii ciazy to dopiero sie przerazilam. jak nawet nie wstaja do ubkacji. 6 kobiet na sali a ciebie pielegniarka myje,sprawy fizjologiczne do basenu,w pierwszych momentach nawet nie myslalam zeby tak dala rade.

Boże, tego najbardziej się boję, nie wyobrażam sobie wogóle

Napisane przez gosiunia22

No niestety, łatwo nie jest, mnie też w łóżku szlag trafiał Leżałam 3 miesiące. Teoretycznie do końca tego tygodnia też powinnam leżeć, ale sobie powoli odpuszczam... Cóż, trzeba to przejść. Dziecko jest teraz najważniejsze.

Ale wogóle nie wstawałaś, nawet coś ugotować? Ani wstać do komputera, nic tak wogóle? Tylko leżałaś plackiem? Mieszkał ktoś z Tobą, kto podawał Ci jedzenie itp.?

Ja dzisiaj leżałam przez 2 godziny i nie dałam rady więcej Chyba trzebaby mnie kajdankami przykuć albo uśpić Chociaż posiedzieć musiałam.

[euphoria87]

Napisane przez Seona

Boże, tego najbardziej się boję, nie wyobrażam sobie wogóle

Ale wogóle nie wstawałaś, nawet coś ugotować? Ani wstać do komputera, nic tak wogóle? Tylko leżałaś plackiem? Mieszkał ktoś z Tobą, kto podawał Ci jedzenie itp.?

Ja dzisiaj leżałam przez 2 godziny i nie dałam rady więcej Chyba trzebaby mnie kajdankami przykuć albo uśpić Chociaż posiedzieć musiałam.

mnie sie lekarz w szpitalu pytal czy mam warunki domowe zeby lezec. ja na to ze tak. maz mi rano robil kanapki i w termosie mialam herbate. przychodzil z pracy to gotowal obiad.a jak masz tak ze nawet kompletnie do ubikacji nie mozesz wstac to lezysz w szpitalu wtedy

[Princessin_H.]

Witam Was dziewczyny!!!Ja jestem obecnie w 22 tygodniu ciazy i miesiac temu mialam podszywana szyjke z powodu skracania sie.Na szczescie nie krwawilam ani nie plamilam totez moja gin powiedziala,ze nie musze lezec w lozku,ale oszczedzac sie tak.Mam pozwolenie nawet na plywanie w basenie(z powodu bolow plecow)ale zadne inne sporty nie wchodza w gre.Ogolnie zyje normalnie,spie tylko dodatkowo w dzien godzine dwie,mam pania do prac domowych wiec wiele mi nie zostaje do zrobienia w domu.Jedyne co,to gotuje sobie sama.Powodem skracania sie mojej szyjki byly 2 wczesniejsze poronienia i w nastepstwie wylyzeczkowanie macicy.Ale nie znaczy,ze kazda kobieta po takich przejsciach jest zagrozona skracajaca sie szyjka i jej podszyciem.I rowniez nie znaczy,ze kolejne ciaze rowniez zaowocuja ta przypadloscia.Zycze wszystkim ciezarnym wizazankom otuchy i optymizmu!!!

[Gizmiatko]

z tego co wiem to jak sie szyjka macicy skroca to najczesniej zakładany jest jakis krazek kotry ma powstrzymac przed dalszym skracaniem szyjki. Moze popytaj gina . i trzymam kciuki za dobry koniec

[kasia_sloneczko]

krazek albo szew jest rozwiazaniem problemu jednak nei zawsze. u mnie bylo tak ze mialam skurcze ktore wykluczaly jakakolwiek pomoc medyczna. pozostawalo tylko lezenie i lykanie lekkow na podtrzymanie. 2 miesiace w lozku plackiem. wstawalam tylko na siusiu i na jedzenie. w domu nei robilam totlanie nic, mialam pomoc domowa ktora przychodzila rano robic mi sniadanie i zosatwala az do wieczora. maz marynarz akurat w rejsie. przed wyjazdem dostalam laptopa takiego malego i mialam kontakt ze swiatem przez komputer. caly wyprawke tak kupilam lacznie z wozkiem i lozeczkiem . maz wrocil dopiero na porod. to jest dopeiro masakra gdy nie ma do kogo geby otworzyc nawet a od lezenia boli cie juz wszystko...no ale dalam rade to zniesc. jak tylko moglam wstac bo juz bylo czas rodzic to zrobilam natychmiast generalne porzadki w domu ale bylo fajnie juz moc chodzic...
kazda kobieta jest w stanie zniesc lezenie jesli tylko zda sobie sparwe co grozi dziecku przez jej lekkomyslnosc. a potem jaka nagroda slodka.
moj synek teraz spi i jakby mi kazano dla niego lezec jeszcze raz to prosze bardzo.

[ulika]

Mnie również spotkał ten problem i to stosunkowo wcześnie bo na przełomie 3/4 miesiąca lekarz wspomniał o problemie z szyjką. Byłam przerażona ale on stwierdził, że na razie wystarczy oszczędny tryb życia, rezygnacja z seksu, zero noszenia, i że wraz ze wzrostem maluszka szyjka może jeszcze dojść do normy. Kazał się nie przejmować, a martwić będziemy się jeśli sytuacja się nie zmieni w 20 tc. No to czekamy...

[monikadavvida]

Cześć Dziewczyny
Rozpoczęłam właśnie 34tc. W czwartek byłam u lekarza i powiedział mi, że mam strasznie krótką szyjkę macicy, co grozi przedwczesnym porodem. Nie powiedział tylko jak krótką mam tą szyjkę.. Usłyszałam jedynie, żebym maksymalnie się oszczędzała, odpoczywała, dużo nie chodziła i ... żebym wytrzymała chociaż najbliższe 4 tygodnie (a przynajmniej do rozpoczęcia 9. miesiąca)..
Chciałam zapytać czy Wy też macie podobny problem z szyjką.. Czy to się ma od czegoś, czy jest niezależne od nas..? Co mówią lekarze? Piszcie

[bratkab]

Skoro lekarz tak mówi to rzeczywiście się oszczędzaj. Ja z powodu skracającej się szyjki leżę w domu od listopada. Mi ginka zaleciła minimalny ruch (wyjście do toalety, posiłki, badania) do 37tc a potem to już niech się dzieje co chce... Tak więc dużo odpoczywaj bo każdy dzień jest cenny.
A mi ginka powiedziała, że problemy w szyjką mogą się pojawiać po wcześniejszym łyżeczkowaniu, a że je miałam rok temu więc się temu nie dziwię. Poza tym maluch jest coraz cięższy więc też pewnie mocniej na tą szyjkę napiera.

[mlmFM]

długosc szyjki mozesz zbadac na usg dopochwowym [jest bardziej wiarygodny pomiar].

mi tez sie skraca a to dopiero 21tc...
moja gin zakazala mi chodzic, dzwigac, podróżować a nawet - gotować... mam jak najwiecej lezec i wypoczywac - zero stresow [co z moim nerwowym charakterkiem jest ciezko wykonalne - wczoraj w mojego tzta rzucilam komorka ]

jedyne co moge to spacery do wc za potrzeba [mam sie nie napinac i nie przec w wc] i max 5min prysznic 1x dziennie.

kazala mi tez kontrolowac twardosc brzucha - brac no-spe i zapisala jakies czopki rozkurczowe.

[Seona]

Poczytaj sobie tutaj http://www.wizaz.pl/forum/showthread...r%F3tka+szyjka
Długi wątek na ten temat

Nie jest z Tobą tak źle Ja w 22 tyg. miałam coś 3 cm szyjkę. Niby nie tak źle, ale u mnie chodziło o to, że 2 tyg. wcześniej miałam znacznie dłuuuuższą i poprostu w zbyt krótkim czasie tak mi się skróciła. Za późno już było na zszycie, a że miałam warunki w domu to sobie leżałam i baaardzo się oszczędzałam. (Wtedy psioczyłam, a teraz tak mi się za tym tęskni).

Poza tym WHO chce uznać za standard 2 cm szyjkę, że nie jest to zagrożenie, a teraz przy 2 cm czasem kładą w szpitalu

Ale jak mówiła mój gin. "Z taką szyjką to pierdniesz i urodzisz" Tak że głowa do góry Ja miałam poród lekki i przyjemny

[monana27]

Napisane przez mlmFM

długosc szyjki mozesz zbadac na usg dopochwowym [jest bardziej wiarygodny pomiar].

mi tez sie skraca a to dopiero 21tc...
moja gin zakazala mi chodzic, dzwigac, podróżować a nawet - gotować... mam jak najwiecej lezec i wypoczywac - zero stresow [co z moim nerwowym charakterkiem jest ciezko wykonalne - wczoraj w mojego tzta rzucilam komorka ]

jedyne co moge to spacery do wc za potrzeba [mam sie nie napinac i nie przec w wc] i max 5min prysznic 1x dziennie.

kazala mi tez kontrolowac twardosc brzucha - brac no-spe i zapisala jakies czopki rozkurczowe.

ha ha ha, taki maly off topik. Widze ze nie tylko ja mam takie zagrania, chociaz do tej pory nikogo nie trafilam, tylko sciana zostala nawilzona kremem do twarzy...
trzymaj sie mlmFM, duzo odpoczywaj i nie stresuj, bo ze stresu jeszcze nic dobrego nie wyszlo . Rozumiem ze od ciaglego lezenia mozna z nudow oglupiec , ale patrzac na to z drugiej strony to niejedna kobieta pozazdrosci takeigo przymusowego leniuchowania