Mam 20 lat i nigdy nie pracowalam...czuje sie z tego powodu "gorsza"

[Judytka2]

Tak jak napisalam w watku- nigdy nie pracowalam. Chodzi mi o jakakolwiek prace. Moje kolezanki niektore pracuja np.na weekendy, na wakacje w restauracji, w sklepie itp.Njaczesciej dlatego ze maja malo pieniedzy i chca dorobic. Ja jeszcze nia mialam takiej potrzeby. Moja mama twierdzi ze nauka najwazniejsza. ja tez tak mysle ale mimo tego czuje sie z tym zle.... Mam 20 lat. Nie mam zadnego doswiadczenie. moje kolezanki juz wiedza jak to jest w pracy.Bedzie im latwiej pozniej w zyciu tak mi sie wydaje. Skoncyzlam technikum. Teraz ide na studia dzienne i zaoczne dodatkowo. Ale zazdroeszcze tym ktore nie poszly na studia i pracuja w jakims biurze.maja swoje pieniadze.Czuja sie samodzielnie. beda miec doswiadczenie. Czuje sie gorsza z tego powodu.

A jak to jest z tym u Was? Czy moze w wieku 20 lat tez nie mialyscie zadnego doswiadczenie w pracy?? Jak sobie z tym poradzilyscie. Pocieszcie mnie troche

[krzysztof25]

Ja mam 25 lat i też nigdy nie pracowałem.

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

Ja miałam tylko jedno rok temu, ale małe zyski miałam.Za rok chcę wyjechać za granicę i zarobić, żeby mieć na swoje potrzeby i na studia.Poprostu chcę, mogłabym obciązyć rodziców ale chcę się choć trochę usamodzielnić.Niepowinnaś czuć się gorzej, to zależy czy chcesz pracować czy nie.Ja chcę w wakacje wyjeżdzać i mieć na kolejny rok troche pieniędzy

[golgie]

Napisane przez krzysztof25

Ja mam 25 lat i też nigdy nie pracowałem.

Krzysztofie, zdradz mi prosze jak Ci sie to udalo?

[LittleMy]

nie przejmuj sie tym ! naprawde. jesli nie musialas, nie czulas takiej potrzeby - to nic w tym zlego.
sa oczywiscie poglady typu, ze osoby niepracujace sa rozpieszczone, nic nie wiedza o zyciu itp. ale nie zgadzam sie z tym, niepracujac tez mozna sie wiele dowiedziec i to czasami nawet wiecej. Mialas okazje cieszyc sie czasem, nie musialas siedziec dniami calymi w pracy - na to zawsze przyjdzie pora, nie ma czego zalowac.
mysle, ze nie mozna uogolniac, jedni zaczynaja pracowac wczesnie, bo musza, inni, bo czuja taka potrzebe. Ale przeciez nie ma w tym nic zlego, jesli zacznie sie pozniej.
Ja mam 21 lat i czasami sobie dorabialam, ale nie mialam nigdy takiej "stalej i powaznej" pracy. szukam, bo chce teraz miec, ale nic na sile.

[lily_of_the_valley]

Ja mam 21 lat i rowniez nigyd nie pracowalam i zadobrze tez mi z tym nie jest. Ale jakos nie mam potrzeby pracowac, ale z drugiej strony w wakacje to jest bardzo przydatne. Ale od pazdziernika chce cos znalezc z kolezanka na weekendy, bo mimo wszytsko pieniazki sie przydaja, a jakos ostatnio szybko mi znikaja

[krzysztof25]

Napisane przez golgie

Krzysztofie, zdradz mi prosze jak Ci sie to udalo?

Jak to jak? Trywialnie! Po prostu rodzice mnie utrzymują. Dopiero niedawno skończyłem studia i od września zamierzam szukać pracy, chociaż nie sądzę, aby udało mi się coś znaleźć

[Sophie86]

Tez nie pracowalam. Mimo,ze w te wakacje bardzo chcialam,ale sie nie udalo. Powod ?Brak doswiadczenia w jakimkolwiek zawodzie.
A jak patrze na ludzi starszych,ktorzy nie pracuja ? Duzo zalezy od nastawienia i powodu ,dla ktorego podjeli,nie podjeli pracy.Co innego jest byc studentem na bardzo wymagajacym kierunku (medycyna i podobne) ,albo miec duza ilosc obowiazkow w domu.Co innego miec 30 lat i stwierdzic,ze nic sie nie chce,bo rodzice utzrymuja.Troche bez sensu.

[Gabi2]

ja też nie a mam 21 lat, chodze na studia dzienne a sytuacja w domu i rodzice zawsze mi pomagają,skończe studia to pójde do pracy
też zdaje sobie sprawe że to w tych czasach rzadkość ale nie ma powodu aby czuć sie gorszym!

[lily_of_the_valley]

Tak samo jak pare osob tutaj uwazam, ze na wszystko jest czas. Na razie skupiam sie na studiach i korzystaniu z urokow mlodosci . O pracy tak powaznie zaczne myslec dopiero, gdy bede musiala sama sie utrzymywac, czyli po studiach. A na razie fajnie byloby miec pieniazki na zachcianki, ktore rodzice juz nie chca finansowac.

[golgie]

Napisane przez krzysztof25

Jak to jak? Trywialnie! Po prostu rodzice mnie utrzymują. Dopiero niedawno skończyłem studia i od września zamierzam szukać pracy, chociaż nie sądzę, aby udało mi się coś znaleźć

Czemu jestes takim pesymista?Na pewno znajdziesz prace, musisz dac sobie tylko troche czasu.Zobaczysz-dasz rade

[Dzoli]

Ja też mam 20 lat i nie pracowałam, dla mnie w tej chwili najważniejsza jest nauka. Swego czasu chciałam sie gdzieś zatrudnić na okres wakacji ale po kilku nie udanych próbach stwierdziłam, że odpoczne przed studiami

[marti86]

Judytko wg mnie brak pracy spowodowany checia kontynuacji nauki nie jest powodem do wstydu.wrecz przeciwnie.powinnas byc dumna z siebie ze bedziesz studiowac dziennie i do tego zaocznie bo to robic nie kazdy moze.aprace zawsze mozna znalesc a na studia sie dostac to nie ladasztuka
powodzenia

[tripka]

Ja mam 19lat i też nie pracowałam jeszcze...mimo to czuję się czasami "gorsza",widząc jak osoby w moim wieku już pracują,dorabiają sobie..zamierzam teraz studiować dziennie,więc z pracą teraz też będzie ciężko,bo myślę,,że na weekendy nie tak łatwo znaleźć prace,o wiele łatwiej studentkom zaocznym...
Najgorsze jest to,że ciężko znaleźć prace nie mając właśnie żadnego doświadczenia..poza tym nie raz przez to,że nie pracowałam jeszcze,mam obawy,że jak już będę się starać o jakąś pracę,to sobie nie poradzę,bedą lepsi,co już mają jakieś doświadczenie,często przez to czuję się jak taka ofiara losu,co sobie z niczym nie poradzi...ma ktoś podobnie?

[Monikita]

Ja mam 24 lata.Jak skonczylam liceum to mialam pol roku stazu potem nie pracowalam chyba z rok.Pozniej dostalam prace i pracowalam rok.Nstp bylam na kuroniowce ale sie skonczyla.Teraz juz od chyba 5 msc nie pracuje.Utrzymuja mnie rodzice i glupio mi z tego powodu.Mowia mi czasem ze mam isc co poszukac ale nie naciskaja i nie wyganiaja mnie.Moze to i zle.Ale na szczescie za pare dni wyjezdzam bo dostalam prace.Pracy nie mam bo bardzo ciezko w moim miescie znalesc prace i bez znajomosci nie ma szans.A zdrugiej strony to jestem strasznie niesmiala i boje sie kontaktu z nowymi ludzmi.Jak szlam na rozmowe w sprawie stazu to byla taka zesrana ze szok.Ale nie bylo tak zle.I tak ogolnie to sie boje ze sie nie spodobam i ze cos zle powiem

[m.a.r.t.a]

Jest mi strasznie źle, że nie pracuje na stałe i nie moge byc całkowicie samodzielną osobą i jestem po części uzależniona od mojego narzeczonego, który nie widzi w tym nic złego.Ale z drugiej strony studiuje dziennie i trudno jest takiej osobie o zatrudnienie.Owszem czasem trafi mi sie jakaś fucha na weekendy, tylko, że musze z niej zrezygnować, gdy zaczyna koligowac sie z moja nauką.Nie zazdroszcze moim znajomym które nie poszły na studia i zarabiaja pieniązki...wole sie najpierw wykształcić, a pożniej stac co miesiąc pod bankomatem w oczekiwaniu na wypłate hehe.


P.S Niedługo kończe studia i pocieszam sie tym (i tak jest w realu), że pracodawcy wszelkich instytucji przychylniej patrzą na absolwentów uczelni, którzy uczyli się w trybie dziennym..i im dają pierwszeństwo na zajęcie odpowiednich stanowisk...

[kasiunia`18]

ja mam 19 lat i w zyciu pracowalam dwa dni,u taty w firmie,takie tak,przynies,podaj,pozami ataj,teraz ide na studia zaoczne,wyprowadzam sie z domu,szukam pracy,bardzo chcialabym pracowac,bo co ja bede robic całymi dniami

[awia]

tez mam 20 lat
pracowalam wielokronie w roznych miejscach, fizycznie.
z tym ze wyjezdzalam na cale czy pol wakacji i zylam i pracowalam zdala od domu. pierwszy raz w wieku 16 lat.
co tu duzo - taka praca uczy odpowiedzialnosci, radzenia sobie z czasem z naprawde trudnymi sytuacjami, umiejetnosci rozsadnego wydawania pieniedzy
dzieki temu przestalam byc naiwna.
takie zdrzenie z prawdziwym zyciem, wyjscie spod klosza mamy

nie musialam pracowac - ale dzieki temu kupilam np komputerk, ksiazki, kosmetyki - mam swoje pieniadze i nie obciazam soba rodzicow.
wiem ze chcialas pocieszenia.
trudno znalezc jakakolwiek prace zeby do niej pojsc
ja pracowalam przy tym, co lubilam robic, wiec to jest roznica
w dodatku cale dnie,7 dni w tygodniu, nie 8h, 5 dni w tygodniu

nie mam doswiadczenia w "normalnych" pracach typu sprzedawca itd
ale wiem ze sobie potrafie poradzic z dala od domu, a to ma swoje plusy
polecam prace wakacyjne.

[jami]

ja mam 21 latek i dopiero w tym roku cos znalazlam na wakacje i to tylko dlatego, zeby nie siedziec cale wkacje sama w domu. Wbrew pozorom takze bez doswiadczenia mozna cos znalezc, dlatego nie przejmuj sie na zapas. BTWtez uwazam, ze nauka jest wazniejsza

[Lovisa]

Ja mam 23 i właśnie jestem w trakcie szukania pierwszej pracy

[primavera]

Judytko-każdy ma inny sposób nażycie i postepuje według tego, co uwaza za słuszne. Jeśli brak pracy ci przeszkadza-cóż stoi na przeszkodzie, aby spróbować? Choćby po to, aby się "sprawdzic"

Ja od "nastu" lat pracowałam-najpierw były to prace typu opieka nad dziećmi sąsiadów, zbiór owoców w lecie, zrobienie zakupów starszej osobie. Nasza sytuacja materialna nie zmuszała mnie do podjęcia pracy-ale lubiłam czuć sie odpowiedzialna za cos i mieć własne niezależne pieniądze

Z czasem rodzaj i zakres pracy sie zmieniał;w szkole średniej dorabiałam w wakacje a podczas studiów (dziennych) pracowałam w sklepie i agencji reklamowej. Dla chcącego nic trudnego-przy dobrze rozganizowanym dniu udawało mi się pogodzic pracę z nauką i obroniłam się w terminie (wielu moich znajomych, których jedynym oboaiązkiem była nauka-nie napisało pracy w twrminie z powodu braku czasu ).

Doswiadczenie jest dużym atutem-

[yedanna]

Mam 23 lata i odkąd skończyłam liceum jestem anonimowym pracoholikiem

Żartuję

Pracowałam zawsze przez wakacje. Studiuję dziennie ale mogę układać sobie plan zajęć więc w ubiegłym roku akademickim pracowałam w czwartki i piątki,w pozostałe dni - na zajęcia W wakacje pracuję każdego dnia.
Plusy:
- większa niezależność, nie muszę prosić rodziców o pieniądze
- doświadczenie - pomoże w znalezieniu pracy
- samorealizacja.
Wady? Brak wolnego czasu ale jakoś powoli zaczynam się lepiej organizować

Jestem dumna z tego, że pracuję ale też nigdy nie uważałam, żeby ktoś był gorszy z tego powodu, że nie pracuje - pod warunkiem że powodem nie jest lenistwo

[Creaketique]

Mysle, ze na wszystko przyjdzie czas. Jesli nie musisz na razie pracowac, rodzice moga Cie utrzymac, to korzystaj z tego. Inna sprawa, ze fajnie jest miec pieniazki na wlasne wydatki, to daje pewna niezaleznosc. I nikt Ci nie wypomina jak kupisz jakis ciuszek ile na niego wydalas, bo to Twoje pieniadze

Ja pracuje tylko w wakacje, ale dlatego, ze rodzice mi powiedzieli, ze nie beda mi dawac kasy na wlasne wydatki, wiec nie mialam wyjscia. Wybralam prace za granica, ze wzgledu na zarobki, atmosfere w miejsu pracy i nabieranie nowych doswiadczen .

Niestety przez to odpadaja mi tradycyjne wakacje, chociaz na swoj sposob tez odpoczywam . Ale dzieki temu nie musze pracowac w ciagu roku akademickiego, a praca w weekendy odpada, bo mimo studiow dziennych, sobota i niedziela to najbardziej "zajete" dni mojego tygodnia

[krzysztof25]

Napisane przez golgie

Czemu jestes takim pesymista?Na pewno znajdziesz prace, musisz dac sobie tylko troche czasu.Zobaczysz-dasz rade

Czemu? Dlatego, że wątpię żebym z moimi "umiejętnościami" i moją osobowością znalazł jakąkolwiek pracę. W ogóle nie wiem, gdzie chciałbym pracować. W zasadzie jedyne w czym jestem dobry to matematyka, ale nauczycielem nie będę, bo nie mam uprawnień. Próbowałem robić, ale stwierdziłem, że się do tego nie nadaję. Poza tym nie lubię przebywania z ludźmi. Najchętniej chciałbym robić coś na komputerze i najlepiej w domu. Boję się chodzenia po mieście wieczorem więc chciałbym pracę, która kończyłaby się maxymalnie o 15.00 (ze względu na to, że zimą szybko robi się ciemno). Nie mam prawa jazdy (i nie zamierzam robić) więc zawody typu PH też odpadają. No i powiedz mi jak ja mogę być optymistą jeśli chodzi o szukanie pracy?

[awia]

Krzysztofie - ty tak na serio?

[krzysztof25]

Napisane przez awia

Krzysztofie - ty tak na serio?

Niestety

[Lovisa]

Masz rację, nie znajdziesz pracy. W każdym razie, jak bym cię w zyciu nie zatrudniła.

[awia]

Doczytalam Twoj watek.
nic juz nie napisze.
po prostu nie ma co.

[codergirl]

Ja mam 22 lata i też nie pracowałam. Miałam tylko przez 3 miesiące staż. Wiesz co? Nie żałuję. Bo dzięki temu skończyłam politechnikę, miałam czas na naukę, dostałam stypendium. Moi koledzy z roku, którzy pracują i uczą się mają masę zaległości, a ja ich nie miałam nigdy. Oni przez brak czasu przechodzili na ściągach i teraz nie mogą znaleźć pracy w zawodzie... A ja dzięki "niepracowaniu" mogłam się skoncentrować na nabywaniu nowych umiejętności.
Miałam raz okazję pracować, ale moja mama mi właśnie powiedziała tak jak Twoja "najpierw nauka". I ją posłuchałam i nie żałuję.
Na pracę masz jeszcze całe życie czas. A na naukę w sumie niewiele...

[ufcio]

Napisane przez krzysztof25

Czemu? Dlatego, że wątpię żebym z moimi "umiejętnościami" i moją osobowością znalazł jakąkolwiek pracę. W ogóle nie wiem, gdzie chciałbym pracować. W zasadzie jedyne w czym jestem dobry to matematyka, ale nauczycielem nie będę, bo nie mam uprawnień. Próbowałem robić, ale stwierdziłem, że się do tego nie nadaję. Poza tym nie lubię przebywania z ludźmi. Najchętniej chciałbym robić coś na komputerze i najlepiej w domu. Boję się chodzenia po mieście wieczorem więc chciałbym pracę, która kończyłaby się maxymalnie o 15.00 (ze względu na to, że zimą szybko robi się ciemno). Nie mam prawa jazdy (i nie zamierzam robić) więc zawody typu PH też odpadają. No i powiedz mi jak ja mogę być optymistą jeśli chodzi o szukanie pracy?

lepiej siedziec w internecie i brać kuronia nie? niż ruszyc tyłek i zacząc pracować i przestać narzekać, ze sie nic nie potrafi. miotłą chyba ruszac umiesz?