Pytanie pracodawcy o stan cywilny i posiadanie dzieci

[Baskinia]

Czy zdarzyło się Wam na rozmowie kwalifikacyjnej o pracę, że pracodawca pytał się Was o stan cywilny i posiadanie dzieci lub planowanie ciąży w przyszłości? Moje dwie koleżanki w pewnej firmie musiały nawet podpisać dokument, że w ciągu najblizszych 5 lat nie zajdą w ciążę, a jeśli zajdą w ciążę, to dyscyplinarnie są zwolnione. Cyrk na sali, ale podpisały, żeby tylko dostać pracę. Oczywiście taki dokument jest bezprawny, ale Polska to już gorzej niż Afryka.

[Szarada]

Biorąc pod uwagę to, co wyprawiają w pracy kobiety, jak tylko zajdą w ciążę, to się nie dziwię pracodawcom. Za tę sytuacje, którą opisujesz wiń kobiety, które np. od razu biorą zwolnienie lekarskie od razu po zajściu w ciążę, nawet jeśli nie muszą. Wiń też takie, które przychodzą do nowej pracy już w ciąży, albo takie, które co rok to rodzą nowe dziecko, żeby mieć świadczenia socjalne i od sześciu lat blokują etat w pracy.
Postaw siebie w pozycji pracodawcy, który musi się borykać z ciężarnymi pracownicami, które mają poczucie "jestem chroniona i mogę robić, co chcę".

[wiolaelk]

ja wprawdzie nie musial niczego podpisywac, ale spotkalam sie z takimi pytaniami. troche to denerwujace. przeciez nie mozna calego zycia podporzadkowywac pracy. z tego wynika ze najlepiej wogole sie nie kochac, bo nigdy nic nie wiadomo.

[sylwia.gda]

To NIE jest ogloszenie o pracy, przenoszę na plotkowe.

[AaniaA]

jak to sie mowi "punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia" .

[Komanka]

A moi pracodawcy preferują zatrudnianie mężatek, bo twierdzą, że są bardziej poukładane Na rozmowie było wszystko jasne, bo w CV wpisałam stan cywilny, żeby mi "niechętni obrączkom" nie zawracali głowy umawianiem się na rozmowy nadaremno.

Ale rozumiem takie pytania, pod warunkiem, że nie jest to powód do "spławienia" kandydatki, ale dla jasności sytuacji. W obecnych czasach prawdopodobieństwo, że panna zajdzie w ciążę jest takie samo jak u mężatki

Natomiast podpisywanie, że przez X lat nie zajdzie się w ciążę jest przegięciem, tym bardziej że pracodawca nie może się tym dokumentem podeprzeć przy zwolnieniu, bo jest sprzeczny z Kodeksem pracy.

[Lavenda]

Napisane przez Szarada

Biorąc pod uwagę to, co wyprawiają w pracy kobiety, jak tylko zajdą w ciążę, to się nie dziwię pracodawcom. Za tę sytuacje, którą opisujesz wiń kobiety, które np. od razu biorą zwolnienie lekarskie od razu po zajściu w ciążę, nawet jeśli nie muszą. Wiń też takie, które przychodzą do nowej pracy już w ciąży, albo takie, które co rok to rodzą nowe dziecko, żeby mieć świadczenia socjalne i od sześciu lat blokują etat w pracy.
Postaw siebie w pozycji pracodawcy, który musi się borykać z ciężarnymi pracownicami, które mają poczucie "jestem chroniona i mogę robić, co chcę".

Zgadzam się.

Też denerwuje mnie, gdy jakaś kobieta przepracuje 3, 4 miesiące i idzie na zwolnienie lekarskie - bo jest w ciąży, a nie ma zagrożenia dla dziecka. Bo potem pracodawca nie chce zatrudniać młodych kobiet.

Zawsze w CV piszę stan cywilny i brak dzieci - co jest prawdą. Wtedy wiadomo, że po miesiącu pracy nie pójdę na opiekę nad dzieckiem.

PS.
Podpisany papierek, że nie zajdzie się w ciążę jest nieprawomocny.

[muron]

Napisane przez Komanka

A moi pracodawcy preferują zatrudnianie mężatek, bo twierdzą, że są bardziej poukładane Na rozmowie było wszystko jasne, bo w CV wpisałam stan cywilny, żeby mi "niechętni obrączkom" nie zawracali głowy umawianiem się na rozmowy nadaremno.

Ale rozumiem takie pytania, pod warunkiem, że nie jest to powód do "spławienia" kandydatki, ale dla jasności sytuacji. W obecnych czasach prawdopodobieństwo, że panna zajdzie w ciążę jest takie samo jak u mężatki

Natomiast podpisywanie, że przez X lat nie zajdzie się w ciążę jest przegięciem, tym bardziej że pracodawca nie może się tym dokumentem podeprzeć przy zwolnieniu, bo jest sprzeczny z Kodeksem pracy.

nigdy nikt się nie zapytał, nigdy nie wpisuję stanu cywilnego, bo to ochrona życia osobistego. A jak sie ktoś zapyta delikatnie daję do zrozumienia jakie jest moje stanowisko. Dostawałam pracę.

[Komanka]

Napisane przez muron

nigdy nikt się nie zapytał, nigdy nie wpisuję stanu cywilnego, bo to ochrona życia osobistego.

Czyli obrączki na ulicy też nie nosisz, bo to ochrona życia osobistego?

Na rozmowie kwalifikacyjnej i tak widać obrączkę na palcu (chyba że ktoś nie lubi nosić mimo odpowiedniego stanu cywilnego ), więc co za różnica, czy wpiszę stan cywilny czy nie??? Jeśli pracodawca nie chce przyjmować mężatek, to i tak mnie nie zatrudni mimo moich kwalifikacji, więc niech mi nie zajmuje czasu na umawianie się, dojechanie i zbędną rozmowę, bo i tak zobaczy, czy mężatka to czy nie Wychodzę z założenia, że szkoda mojego czasu i stresu przed rozmową kwalifikacyjną, więc dla jasności wpisuję stan cywilny.
Aczkolwiek gdy będę mieć dzieci nie wpiszę ich ilości, bo to wg mnie jest tylko moja sprawa.

Jeśli szef będzie normalny i będzie mu zależało na moich kwalifikacjach, to nie odstraszy go dopisek w CV "mężatka"

[cheer]

Większość tego typu pytań, własnych zasad pracodawców, itd. jest bezprawna. Aktualnie szukam pracy i czytam dużo na ten temat. Pracodawcy wykorzystują to, że człowiek niewiele wie na ten temat. Samo sformułowanie oferty pracy, np. "zatrudnię sekretarkę do 35 lat" jest niezgodne z prawem w dwóch punktach - dyskryminuje mężczyzn i osoby po 35.roku życia.
Tutaj jest ciekawy tekst na ten temat: http://www.praca.egospodarka.pl/1446...si,1,47,1.html
Warto czytać takie rzeczy, żeby pracodawca nie myślał, że jest Bogiem.

[bluegirl]

ja tez dostałam takie pytanie, co zdziwiło mnie bardzo, zwłaszcza że miałam tam wcześniej 6 miesięczny staż
takie pytania czy jestem z kimś itp. sa dla mnie kręcujące, całkiem sie nie spodziewałam czegos takiego

[Akszeinga]

Odpowiedź na takie pytanie dla pracodawcy może być jednak bardzo ważna.Pare miesięcy temu w pojej pracy młoda dziewczyna zaszła w ciążę i zaraz jak się o tym dowiedziała przyniosła zwolnienie które później przedłużała do końca ciąży a czuła się doskonale.Nawet jeśli kobieta mimo ciąży pracuje tak długo jak może to później idzie na jakiś czas na zwolnienie a w niektórych firmach nawet parę dni nieobecności pracownika ma duże znaczenie.Nie podoba mi się to ale rozumiem pracodawców.

[Baskinia]

Dla mnie to chore, żeby kobieta musiała podpisać jakieś pismo, że nie planuje w najbliższym czasie zajść w ciążę albo załatwić zaświadczenie od ginekologa, że nie jest w ciąży. To totalna dyskryminacja kobiet. Wg mnie, niech tacy walnięci pracodawcy zatrudniają kobiety po menopauzie, bo wtedy żadna nie zaciąży, a tak to tylko zabierają czas na bezsensownych rozmowach kwalifikacyjnych młodym kobietom, które szukają pracy. Z drugiej strony, nie dziwię się też takim kobietom, które z braku pracy, ukrywają, że są w ciąży, byle tylko dostać pracę. Niektóre kombinują i zaraz na L4 idą, ale jeśli praca jest stresująca i cały czas np. przez 8 h przy kompie, to się nie dziwię, że biorą zwolnienie. Cała ta skifa jest spowodowana tym, że panuje bezprawie jeśli chodzi o ochronę pracownika. Zdarzały mi się sytyacje, kiedy schamiały pracodawca, powiedział mi, żebym nie czytała kodeksu pracy, bo to księga zabroniona dla pracownika.Oczywiście, po pewnym czasie zmieniłam pracę, bo miałam dość szefa tyrana, który potrafi tylko zastraszać pracownika i schrzaniać go przy wszystkich pracownikach zamiast na osobności ...

[lady Vader]

Jestem przeciwna takim pytaniom ze strony pracodawców i podpisywanie jakichkolwiek zobowiązań do tego,ze się w ciąże nie zajdzie uważam za chamstwo,ale staram się też zrozumieć pracodawców.Moja bratowa mimo tego,że ciąża nie była zagrożona(ciążę znosiła wręcz rewelacyjnie) i że wykonywana przez nią praca w żaden sposób nie mogła zaszkodzić dziecku,poszła na zwolnienie laekarskie w drugim miesiącu ciąży.Z kolei w mojej pracy jest dziewczyna w ciąży,która wszystkie swoje błędy i opóźnienia w wykonywaniu obowiązków tłumaczy ciążą.Bez przesady-ciąża to nie ciężka choroba,tylko normalny stan-takim zachowaniem powodują jedynie,że pracodawcy zachowują się tak a nie inaczej.
Oczywiście nie usprawiedliwiam tutaj wszystkich pracodawców.

[paula78]

Napisane przez lady Vader

Jestem przeciwna takim pytaniom ze strony pracodawców i podpisywanie jakichkolwiek zobowiązań do tego,ze się w ciąże nie zajdzie uważam za chamstwo,ale staram się też zrozumieć pracodawców.Moja bratowa mimo tego,że ciąża nie była zagrożona(ciążę znosiła wręcz rewelacyjnie) i że wykonywana przez nią praca w żaden sposób nie mogła zaszkodzić dziecku,poszła na zwolnienie laekarskie w drugim miesiącu ciąży.Z kolei w mojej pracy jest dziewczyna w ciąży,która wszystkie swoje błędy i opóźnienia w wykonywaniu obowiązków tłumaczy ciążą.Bez przesady-ciąża to nie ciężka choroba,tylko normalny stan-takim zachowaniem powodują jedynie,że pracodawcy zachowują się tak a nie inaczej.
Oczywiście nie usprawiedliwiam tutaj wszystkich pracodawców.

no dokladnie przez takie zachowania jak twojej bratowej i tej drugiej pracodawcy nie chca kobiet i zadaja im takie pytania.

na sprawe patrze z pkt widzenia kobiety a takze tego iz moj ojciec prowadzi powazna firme i wiem ,że przez zatrudniane kobiet ktore po podpisaniu umowy na czas nieokreslony zachodza w ciaze i ida na zwolnienie co taki pracodwaca ma zrobic? nic tylko sie wsciec i szukac kogos na zastepstwo na czas okreslony z czego ten zastepca jest tez nie zadowolony.

pracodawcy tez wiele traca na bycie przychylnym kobietom a panstwo jakos nie pomaga zadnej stronie tlyko dowala kolejne oplaty,zusy-srusy.

sprawa uczciwosci dziala w dwie strony i nie nalezy w takim przypadku wszytskich wrzucac do jednego wora ,wystarczy odrobina dobrej woli i np. zaproponowanie wykonywania pracy w domu przez internet ,mysle ze wszytsko da sie rozwiazac ale trzeba rozmawiac a nie strzelac focha i rzucac haslem :jestem swieta krowa bo kobieta a dwa w ciaży "

[WioletaM]

Na rozmowie zadawano mi pytanie czy mam dzieci. O stan cywilny nie pytano się nigdy, bo noszę obrączkę. Raz dokładnie wypytywano mnie o dziecko, które miało wtedy 3 latka i sądzę, że dlatego nie dostałam tej pracy, a dostał ją młody kawaler. Teraz na rozmowach od razu zaznaczam, że dziecko ma stałą opiekę pod okiem dziadków i nie choruje, ale i tak dalej jestem bezrobotna.

[ropuszka]

Dla mnie takie pytania sa troche bezczelne, no ale jesli bylabym pracodawca to pewnie tez bym sie sugerowala tym, czy bede miec pracownika od swieta czy na dluzej. Podpisywanie czegokolwiek jest absurdem i ciesze sie, ze to w swietle prawa nic nie znaczy. Jesli ktos mi zada take pytanie na rozmowie kwalifikacyjnej to chyba odpowiem, ze to moje zycie prywatne, a prywatnego nie mieszam z zawodowym

[Ag_nes]

Stan cywilny jest wpisany w Cv wiec nie pytaja.

Ja bylam na romowie gdzie pewien uroczy pan mi powiedzial krótko i rzeczowo : to jest praca gdzie nie ma absolutnie czasu na zycie osobiste, wiec mezatki narzeczone nie mowiąc juz o dzieciatych odpadają.

Siedzialam a po chwili pan spojrzal na moją reke gdzie mialam zloty pierscionek i zapytal czy jestem zareczona i czy ten pierscionek od faceta.

Dziwnie sie czulam..

[haallka]

nie tylko bezczelne ale i niezgosne z prawem... sa to dane szczegolnie chronione i w mysl ustawy pytanie o nie grozi kara grzywny lub pozbawieniem wolnosci do roku oczywiscie nikt tego nie przestrzega

[MadameAg]

Napisane przez Szarada

Biorąc pod uwagę to, co wyprawiają w pracy kobiety, jak tylko zajdą w ciążę, to się nie dziwię pracodawcom. Za tę sytuacje, którą opisujesz wiń kobiety, które np. od razu biorą zwolnienie lekarskie od razu po zajściu w ciążę, nawet jeśli nie muszą. Wiń też takie, które przychodzą do nowej pracy już w ciąży, albo takie, które co rok to rodzą nowe dziecko, żeby mieć świadczenia socjalne i od sześciu lat blokują etat w pracy.
Postaw siebie w pozycji pracodawcy, który musi się borykać z ciężarnymi pracownicami, które mają poczucie "jestem chroniona i mogę robić, co chcę".

Nawet jeśli kobieta zajdzie w ciążę rok po roku (a przecież i tak się zdarza) pracodawca ma obowiązek zapewnić jej odpowiednie zabezpieczenie socjalne. Osobiście jestem za wprowadzeniem pewnych rozwiązań systemowych, które wspierałyby pracodawców zatrudniających kobiety. Natomiast postrzeganie takich kobiet jako manipulantek jest nieporozumieniem. I podobną opinię wygłosić mógł tylko facet.

---------- Dopisano o 21:44 ---------- Poprzedni post napisano o 21:32 ----------

Napisane przez Lavenda

Zgadzam się.

Też denerwuje mnie, gdy jakaś kobieta przepracuje 3, 4 miesiące i idzie na zwolnienie lekarskie - bo jest w ciąży, a nie ma zagrożenia dla dziecka. Bo potem pracodawca nie chce zatrudniać młodych kobiet.

Zawsze w CV piszę stan cywilny i brak dzieci - co jest prawdą. Wtedy wiadomo, że po miesiącu pracy nie pójdę na opiekę nad dzieckiem.

PS.
Podpisany papierek, że nie zajdzie się w ciążę jest nieprawomocny.

To co piszesz, tzn. chlubienie się tym, że nie posiadasz dzieci w cv - jest chore. Dowodzi jakiegoś uwstecznienia. Przecież to jakim będę pracownikiem nie ma nic wspólnego z tym czy jestem mamą czy nie. Zależy od tuzina różnych spraw, np. umiejętności i doświadczenia. To, że w ogóle podajesz swój stan cywilny to także dowód idiotyzmu. Sama nie mam dzieci, ale wszelkie indagacje na ten temat uznaję za wścibstwo, naruszanie mojej przestrzeni prywatnej i nigdy nie przyszłoby mi do głowy poruszanie tej kwestii w moich dokumentach aplikacyjnych. Myślę, że ciąża jest szczególnym momentem w życiu kobiety, bo często są to miesiące, które mogą okazać się decydujące dla zdrowia dziecka i dlatego zupełnie mnie nie dziwi decyzja, aby na ten moment zrezygnować z pracy. Zresztą, każda sytuacja jest inna. Ale na pewno wypowiadanie takich wstrętnych uwag jak Twoje - zważywszy, że jesteś osobą bezdzietną - jest po prostu bezczelne.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[samotny_t]

Ograniczanie pracy przy komputerze w ciąży do 4 godzin to jest zbrodnia na kobietach. Nie ma to uzasadnienia medycznego, natomiast dla programistek we wszystkich firmach w których pracowałem było niemal tragedią. Te kobiety uwielbiają swoją pracę, są znakomitymi specjalistkami i nagle z powodu ciąży trzeba im na 4 godziny wymyślać na siłę zajęcia (czego zwykle nie ma) albo zwalniać do domu. Bezsens, absurd i szkodzenie kobietom.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[MadameAg]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Pisałam o kobietach-pracownikach, które są związane z firmą od dłuższego czasu, a nie tych, które zatrudniają się po zajściu w ciążę - żeby to było jasne. Pojęcie "lewego" zwolnienia lekarskiego jest w tym kontekście relatywne. Ze zrozumieniem przyjmuję sytuację kiedy kobieta decyduje się pozostać w domu na czas trwania ciąży, nawet jeśli ta przebiega prawidłowo, z prostej przyczyny - bo to "stan wyjątkowy". a wymagania w pracy często mogą wiązać się np. ze sporym wyczerpaniem, co dotyczy stanowisk na produkcji albo żmudną pracą przy komputerze. A przecież jednocześnie kobieta musi zapewnić sobie jakieś źródło utrzymania. Żyjemy w kraju w którym wiele decyzji można krytykować jako nieetyczne, jako nadużycie etc. - ale to realia wymuszają często te decyzje. Systemowe rozwiązania na pewno stanowią jakaś możliwość kompromisu.

[d169664e00d109aa737daf198b1aecbf032d7859]

Ja miałam takiego szalonego nauczyciela w liceum, który twierdził, że w cv się powinno wpisywać stan cywilny bo przecież wiadomo, że ludzie po ślubie tworzący rodzinę są ludźmi bardziej poważnymi i należy to podkreślić i tym podobne głupoty.
Nigdy nigdy nigdy w życiu nie przyszłoby mi na myśl wpisywać stanu cywilnego do cv.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[invisible_01]

Napisane przez MadameAg

Pisałam o kobietach-pracownikach, które są związane z firmą od dłuższego czasu, a nie tych, które zatrudniają się po zajściu w ciążę - żeby to było jasne. Pojęcie "lewego" zwolnienia lekarskiego jest w tym kontekście relatywne. Ze zrozumieniem przyjmuję sytuację kiedy kobieta decyduje się pozostać w domu na czas trwania ciąży, nawet jeśli ta przebiega prawidłowo, z prostej przyczyny - bo to "stan wyjątkowy". a wymagania w pracy często mogą wiązać się np. ze sporym wyczerpaniem, co dotyczy stanowisk na produkcji albo żmudną pracą przy komputerze. A przecież jednocześnie kobieta musi zapewnić sobie jakieś źródło utrzymania. Żyjemy w kraju w którym wiele decyzji można krytykować jako nieetyczne, jako nadużycie etc. - ale to realia wymuszają często te decyzje. Systemowe rozwiązania na pewno stanowią jakaś możliwość kompromisu.

Od kiedy to kobieta decyduje o pozostaniu w domu w ciąży? Dziwne, zawsze mi się wydawało, że o tym decyduje lekarz w oparciu o stan zdrowia ciężarnej.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[AuroraCoriolis]

Napisane przez Ag_nes

Ja bylam na romowie gdzie pewien uroczy pan mi powiedzial krótko i rzeczowo : to jest praca gdzie nie ma absolutnie czasu na zycie osobiste, wiec mezatki narzeczone nie mowiąc juz o dzieciatych odpadają.

Siedzialam a po chwili pan spojrzal na moją reke gdzie mialam zloty pierscionek i zapytal czy jestem zareczona i czy ten pierscionek od faceta.

Dziwnie sie czulam..

To moze lepiej,ze Cie nie przyjeli bo brzmi jak jakis oboz pracy-ja bym sobie pomyslal,ze ktos jest zdrowo stukniety jakby mi powiedzial cos takiego

Napisane przez MadameAg

To co piszesz, tzn. chlubienie się tym, że nie posiadasz dzieci w cv - jest chore. Dowodzi jakiegoś uwstecznienia. Przecież to jakim będę pracownikiem nie ma nic wspólnego z tym czy jestem mamą czy nie.

Dokladnie-swoja droga mam prace ,w ktorej siedzi sie wiele nadgodzin bo robota zawsze w plecy- matek jest malo, czesc z nich wraca po macierzynskim i odchodzi a czesc zostaje i siedzi i rpacuje tyle co rpacowala-zadnego tam biegania co tydzien an zwolnienie itp nie zauwazylam

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

no ale badz realistka-zaden pracodawca nie bedzie mial ochoty placic kobiecie za to ,ze ta nie bedzie pracowac ( i ciezko sie dziwic)

Save

[Timon i Pumba]

Treść usunięta