domy dziecka- nie pozostawajmy obojetni!

uki · 2006-09-23, 18:29

wraz z rozpoczeciem studiow postanowilam, ze chce pomagac w domu dziecka. troche sie boje, bo nie wiem jak przyjma mnie te dzieciaczki, a z drugiej strony nie moge sie doczekac, kiedy bede mogla przekroczyc prog domu dziecka i pomoc im, bo to, ze maja co jesc i ze maja warunki do zycia nie oznacza, ze nie potrzebuja uczucia, doskonale zdaje sobie sprawe z tego, ze wychowawcy w takich placowkach staraja sie, ale ich jest kilku a dzieci ponad 100

serce mi peka jak o tym mysle, zachecam was wszystkie, do pomocy w takich domach... wystarczy, ze ma sie ukonczone 18 lat, wazna ksiazeczke zdrowia i ukonczony kurs, co nie wszedzie jest wymagane. mozna znalezc informacje na ten temat. jesli chociaz jedno dziecko dzieki wam poczuje sie kochane to wielka rzecz. te dzieci siedza godzinami i sie kiwaja w lozeczkach, a mozna je przytulic i wszystko sie zmienia.

http://www.domdlamalucha.nex.pl/ To adres strony domu malego dziecka w moim miescie.

Buena Dzidzia · 2006-09-23, 18:33

Ja miałam praktyki w domu dziecka (ale to były starsze dzieci) i na dłuższą metę wiem, że to nie dla mnie.

uki · 2006-09-23, 18:41

Cytat:

Napisane przez Buena Dzidzia

Ja miałam praktyki w domu dziecka (ale to były starsze dzieci) i na dłuższą metę wiem, że to nie dla mnie.

mozesz powiedziec cos wiecej na ten temat?

Buena Dzidzia · 2006-09-23, 18:51

Cytat:

Napisane przez uki

mozesz powiedziec cos wiecej na ten temat?

Przede wszystkim dzieci bardzo złośliwe dla siebie nawzajem - a przyczyną tej złośliwości jest zazdrość o Ciebie. Wiadomo dzieci te bardzo pragną miłości, bliskiej więzi z drugą osobą, zaraz zaczynaja nazywać Cię ciocią (oczywiście to nic złego). Przytulasz jedno, drugie wisi na Tobie a trzecie się obraża i tak ciągle. Robisz z jednym zadanie to inne już Cię "nie lubią". Każde z nich chce Cię mieć tylko dla siebie - a to przecież niemożliwe. Bardzo męczące jak dla mnie, poprostu ja nie widzę się w takiej ciągłej pracy jako opiekun/wychowawca w domu dziecka (cały czas piszę o dzieciach powyżej 7 roku życia).

uki · 2006-09-23, 19:05

Cytat:

Napisane przez Buena Dzidzia

Przede wszystkim dzieci bardzo złośliwe dla siebie nawzajem - a przyczyną tej złośliwości jest zazdrość o Ciebie. Wiadomo dzieci te bardzo pragną miłości, bliskiej więzi z drugą osobą, zaraz zaczynaja nazywać Cię ciocią (oczywiście to nic złego). Przytulasz jedno, drugie wisi na Tobie a trzecie się obraża i tak ciągle. Robisz z jednym zadanie to inne już Cię "nie lubią". Każde z nich chce Cię mieć tylko dla siebie - a to przecież niemożliwe. Bardzo męczące jak dla mnie, poprostu ja nie widzę się w takiej ciągłej pracy jako opiekun/wychowawca w domu dziecka (cały czas piszę o dzieciach powyżej 7 roku życia).

rozumiem. pamietam jak odwiedzilam moja dawna podstawowke. bedac w swietlicy dzieci natychmiast mnie okrazyly i zaczely siadac na kolanach przytulac sie, kazde prosilo, zebym odrobila z nim lekcje, a to przeciez zwykle dzieci majace rodzicow... mi to jednak nie przeszkadza. sadze, ze to jest im potrzebne. ciesze sie, ze dzieci mnie lubia ( a tak powaznie, to ciekawe jak dlugo bede sie z tego cieszyla) poki co uwielbiam dzieci

Buena Dzidzia · 2006-09-23, 19:11

A jakimi wiekowo dziećmi chcesz się opiekować?

uki · 2006-09-23, 19:21

to jest dom malego dziecka, mozliwie jak najmlodszymi.

Buena Dzidzia · 2006-09-23, 19:29

Cytat:

Napisane przez uki

to jest dom malego dziecka, mozliwie jak najmlodszymi.

Hih to ja bym się bała

trzeba mieć "dobrą rekę" do takich szkrabków

uki · 2006-09-23, 20:33

moja siostra urodzila coreczke kilka miesiecy temu i ona normalnie w 5 minut zasypia na moich rekach. chodze z nia po domu, spiewam jej

a to stane w lustrze i zaczne cos gledzic hehe takie male brzdace sa najlepsze

kariera85 · 2006-09-23, 20:49

no niestety jako doświadczona opiekunka wiem,ze nie wygląda to tak słodko

oczywiscie nie zniechecam i podziwiam
pomysl tez co bedzie,gdy bedziesz chciala/musiala zrezygnowac-jak oni to odbiora
proste-pewnie ze "juz ich nie kochasz"

Fresa · 2006-09-23, 20:51

Cytat:

Napisane przez kariera85

pomysl tez co bedzie,gdy bedziesz chciala/musiala zrezygnowac-jak oni to odbiora
proste-pewnie ze "juz ich nie kochasz"

Otóz to,trzeba pamiętać,że dzieci to nie zabawki i można je zostawić ,gdy się znudzą.

uki · 2006-09-23, 21:54

ale to jest to, co chce robic. z tym wiaze moja przyszlosc

to nie jest zachcianka na pol roku, tylko reszte zycia.

kariera85 · 2006-09-23, 22:02

ooooo to pieknie

w razie wychowawczych problemow służymy radami teoretycznymi i praktycznymi

uki · 2006-09-23, 22:03

bardzo bardzo dziekuje

**jaszczura** · 2006-09-23, 22:06

ja w szkole sredniej nalezalam do zgromadzenia gdie odwiedzalismy co jakis czas starszych ludzi oraz dzieci z domu dziecka,uwazam ze to nie na moje nerwy po kazdej takiej wizycie bylam caly dzien przygnebiona strasznie bylo mi zal tych maluchow,

najlepiej chcialabym je wziac wszystkie do domku.ale mam nadzieje ze ci sie zrealizowac twoje plany ,zycze powodzenia

,nawet niewiesz ile bedziesz dla nich znaczyc

Fresa · 2006-09-23, 22:14

Kariera85 nie poznałam Ciebie po zmianie ava

.Bardzo ciekawy jest

.

Buena Dzidzia · 2006-09-23, 22:33

kariera85 ja też Cię nie poznałam

Ostatnio coś dziewczynki zmieniacie avatarki

Fresa · 2006-09-23, 22:34

Cytat:

Napisane przez Buena Dzidzia

kariera85 ja też Cię nie poznałam

Ostatnio coś dziewczynki zmieniacie avatarki

Teraz na Ciebie pora

.
Coś obawiam się tej Twojej kosy

.

Buena Dzidzia · 2006-09-23, 22:36

Cytat:

Napisane przez Fresa

Teraz na Ciebie pora

.
Coś obawiam się tej Twojej kosy

.

Nie ma obawy przed moją kosą

Jak znajdę fajny jakiś to zmienię, z tym, że ja nie lubię zmian

kariera85 · 2006-09-23, 23:23

wszyscy zmieniali to i ja zmienilam..

avat wlasnej produkcji a co !

kilka fotek i troche talentu

:dumny: <żaart>

Buena jak Ty zmienisz to ja dziekuje opatrznosci ze jestem na bieżąco-inaczej bym wizaża nie poznała normalnie no,mania zmieniania

ta kostucha z kosa+słowa "Buena Dzidzia" to majstersztyk dezorientowania rozmowcy,nie wiem co mozna lepszego wymysleć ale z checia sie dowiem

uki-sorki za oftopik

Buena Dzidzia · 2006-09-23, 23:47

Cytat:

Napisane przez kariera85

wszyscy zmieniali to i ja zmienilam..

avat wlasnej produkcji a co !

kilka fotek i troche talentu

:dumny: <żaart>

Buena jak Ty zmienisz to ja dziekuje opatrznosci ze jestem na bieżąco-inaczej bym wizaża nie poznała normalnie no,mania zmieniania

ta kostucha z kosa+słowa "Buena Dzidzia" to majstersztyk dezorientowania rozmowcy,nie wiem co mozna lepszego wymysleć ale z checia sie dowiem

A co to za para w Twoim avatarku jeśli można spytać

p.s. dziękuję za uznanie mojego talentu dezorientowania rozmówcy

To ja na moim avatarku stoję z kosa i rozkładam ręce żeby Was Wizażanki przyjąć

kariera85 · 2006-09-24, 00:05

Cytat:

Napisane przez Buena Dzidzia

A co to za para w Twoim avatarku jeśli można spytać

p.s. dziękuję za uznanie mojego talentu dezorientowania rozmówcy

To ja na moim avatarku stoję z kosa i rozkładam ręce żeby Was Wizażanki przyjąć

można spytac ale to bardzo latwo sie mozna tez domyśleć

kosą przed nosem machac,to ja dziekuje za takie przywitanie

Buena Dzidzia · 2006-09-24, 00:09

Cytat:

Napisane przez kariera85

można spytac ale to bardzo latwo sie mozna tez domyśleć

Ty z TŻ-etem of kors

Moja kosa jest z gumy i się wygina

kariera85 · 2006-09-24, 00:25

musze przyznać że choć nie smagałaś mnie nią po grzbiecie to faktycznie zdaje sie byc taka elastyczna bardziej

i jakos tak mi sie juz kojarzy calkiem sympatycznie

to bardzo nośny symbol w kulturze jest...........

Buena Dzidzia · 2006-09-24, 00:28

Cytat:

Napisane przez kariera85

musze przyznać że choć nie smagałaś mnie nią po grzbiecie to faktycznie zdaje sie byc taka elastyczna bardziej

i jakos tak mi sie juz kojarzy calkiem sympatycznie

to bardzo nośny symbol w kulturze jest...........

Elastyczna kosa

Anett_ · 2006-09-24, 05:43

Cytat:

Napisane przez uki

wraz z rozpoczeciem studiow postanowilam, ze chce pomagac w domu dziecka. troche sie boje, bo nie wiem jak przyjma mnie te dzieciaczki, a z drugiej strony nie moge sie doczekac, kiedy bede mogla przekroczyc prog domu dziecka i pomoc im, bo to, ze maja co jesc i ze maja warunki do zycia nie oznacza, ze nie potrzebuja uczucia, doskonale zdaje sobie sprawe z tego, ze wychowawcy w takich placowkach staraja sie, ale ich jest kilku a dzieci ponad 100

serce mi peka jak o tym mysle, zachecam was wszystkie, do pomocy w takich domach... wystarczy, ze ma sie ukonczone 18 lat, wazna ksiazeczke zdrowia i ukonczony kurs, co nie wszedzie jest wymagane. mozna znalezc informacje na ten temat. jesli chociaz jedno dziecko dzieki wam poczuje sie kochane to wielka rzecz. te dzieci siedza godzinami i sie kiwaja w lozeczkach, a mozna je przytulic i wszystko sie zmienia.

http://www.domdlamalucha.nex.pl/ To adres strony domu malego dziecka w moim miescie.

Uki, gratuluję decyzji, to po pierwsze. Życzę też, by doświadczenie to wniosło wiele dobrego do twojego życia. Bo będzie to przeżycie, to nie ulega wątpliwości.
W DMD dostaje się pod opiekę najczęściej jedno dziecko, nie ma możliwości włączenia w pracę grupową. Pedagog/ psycholog, który z tobą przeprowadzi rozmowę i przydzieli ci podopiecznego, udzieli ci konkretnych wskazówek. I Uki trzeba ich przestrzegać, choć nie zawsze to łatwe. Choć serce się kraje i zmusza, do okazywania wielkiej dawki miłości, do obietnic.

Poniżej zamieszczam link do artykułu, który jest refleksją wolontariuszki, która pracowała w DD. Warto uważnie go przeczytać.

http://epomoc.pl/newsy.php?shownews=229

Pozdrawiam cię i życzę powodzenia

nutella.a · 2006-09-24, 08:47

Qrcze, gratuluje odwagi!

Tak troche off topicowo:

Wiem, że to inaczej wygląda, ale koło mojego miasta jest mała wioska, w której znajduje się Dom Pomocy. Jest to miejsce dla chorych ludzi dorosłych, oddanych przez rodziny. {rzede wszystkim są to różnego rodzaju upośledzenia, niedorozwoje itp. Byłam tam wolontariuszką przez pół roku - wysiadłam psychicznie! Mimo że byłam na bloku nr 1 (najlżejsze przypadki) to nie mogłam patrzeć jak ci ludzie desperacko szukają miłości, nadziei na spotkanie z rodziną... Często są okłamywani przez bliskich, którzy obiecują, że się zjawią, a później nie dają znaku życia przez lata!
Wolontariat tam był straszny a zarazem piękny. Straszny już wiecie czemu, a piękny bo nauczyłam się pokory i dziękuję Bogu za wszystko co mam, za zdrowie i kochającą rodzinę...

uki · 2006-09-24, 08:52

ej dziewczyny to watek o domach dziecka a nie do cholery jasnej o zmianie obrazkow!! ;/ macie taka ochote to pogadajcie sobie ale nie na takim watku bardzo prosze;/

uki · 2006-09-24, 09:07

Cytat:

Napisane przez Anett_

Uki, gratuluję decyzji, to po pierwsze. Życzę też, by doświadczenie to wniosło wiele dobrego do twojego życia. Bo będzie to przeżycie, to nie ulega wątpliwości.
W DMD dostaje się pod opiekę najczęściej jedno dziecko, nie ma możliwości włączenia w pracę grupową. Pedagog/ psycholog, który z tobą przeprowadzi rozmowę i przydzieli ci podopiecznego, udzieli ci konkretnych wskazówek. I Uki trzeba ich przestrzegać, choć nie zawsze to łatwe. Choć serce się kraje i zmusza, do okazywania wielkiej dawki miłości, do obietnic.

Poniżej zamieszczam link do artykułu, który jest refleksją wolontariuszki, która pracowała w DD. Warto uważnie go przeczytać.

http://epomoc.pl/newsy.php?shownews=229

Pozdrawiam cię i życzę powodzenia

przeczytalam artykul. serce mi zamarlo. ale chce sprobowac, dac sobie i tym dzieciaczkom szanse...

**coccinelle** · 2006-09-24, 09:14

w liceum dzialalam dosc czynnie w wolontariacie i w zwiazku z tym czesto bywalam w domu dziecka.
byly dzieci, ktore zaczynaly zwracac sie do wolontariusze nie tylko ciociu czy wujku, ale nawet mamo i tato.

wpadaly w histerie, kiedy wychodzilismy.
dla mnie wtedy zbyt obciazajace psychicznie bylo slyszec: maaaamo nie zostawiaj mnie tu!!!

dlatego...przestalam tam chodzic.

2006-09-23, 18:29	#1
uki Raczkowanie Zarejestrowany: 2006-04 Lokalizacja: Łódź Wiadomości: 229	domy dziecka- nie pozostawajmy obojetni! wraz z rozpoczeciem studiow postanowilam, ze chce pomagac w domu dziecka. troche sie boje, bo nie wiem jak przyjma mnie te dzieciaczki, a z drugiej strony nie moge sie doczekac, kiedy bede mogla przekroczyc prog domu dziecka i pomoc im, bo to, ze maja co jesc i ze maja warunki do zycia nie oznacza, ze nie potrzebuja uczucia, doskonale zdaje sobie sprawe z tego, ze wychowawcy w takich placowkach staraja sie, ale ich jest kilku a dzieci ponad 100 serce mi peka jak o tym mysle, zachecam was wszystkie, do pomocy w takich domach... wystarczy, ze ma sie ukonczone 18 lat, wazna ksiazeczke zdrowia i ukonczony kurs, co nie wszedzie jest wymagane. mozna znalezc informacje na ten temat. jesli chociaz jedno dziecko dzieki wam poczuje sie kochane to wielka rzecz. te dzieci siedza godzinami i sie kiwaja w lozeczkach, a mozna je przytulic i wszystko sie zmienia. http://www.domdlamalucha.nex.pl/ To adres strony domu malego dziecka w moim miescie. __________________ Dziekuje tym, ktorzy byli mi bliscy

2006-09-23, 18:33	#2
Buena Dzidzia Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2005-11 Wiadomości: 2 924	Dot.: domy dziecka- nie pozostawajmy obojetni! Ja miałam praktyki w domu dziecka (ale to były starsze dzieci) i na dłuższą metę wiem, że to nie dla mnie. __________________ Okruszki to tylko łzy chleba, który płacze, kiedy się go kroi.

2006-09-23, 19:11	#6
Buena Dzidzia Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2005-11 Wiadomości: 2 924	Dot.: domy dziecka- nie pozostawajmy obojetni! A jakimi wiekowo dziećmi chcesz się opiekować? __________________ Okruszki to tylko łzy chleba, który płacze, kiedy się go kroi.

2006-09-23, 19:21	#7
uki Raczkowanie Zarejestrowany: 2006-04 Lokalizacja: Łódź Wiadomości: 229	Dot.: domy dziecka- nie pozostawajmy obojetni! to jest dom malego dziecka, mozliwie jak najmlodszymi. __________________ Dziekuje tym, ktorzy byli mi bliscy

2006-09-23, 20:33	#9
uki Raczkowanie Zarejestrowany: 2006-04 Lokalizacja: Łódź Wiadomości: 229	Dot.: domy dziecka- nie pozostawajmy obojetni! moja siostra urodzila coreczke kilka miesiecy temu i ona normalnie w 5 minut zasypia na moich rekach. chodze z nia po domu, spiewam jej a to stane w lustrze i zaczne cos gledzic hehe takie male brzdace sa najlepsze __________________ Dziekuje tym, ktorzy byli mi bliscy

2006-09-23, 20:49	#10
kariera85 Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2005-07 Lokalizacja: Tam i z powrotem.. Wiadomości: 2 156	Dot.: domy dziecka- nie pozostawajmy obojetni! no niestety jako doświadczona opiekunka wiem,ze nie wygląda to tak słodko oczywiscie nie zniechecam i podziwiam pomysl tez co bedzie,gdy bedziesz chciala/musiala zrezygnowac-jak oni to odbiora proste-pewnie ze "juz ich nie kochasz" __________________ Małgoszova Entertainment presents: overcoming imperfections Episode I: Killing the ogre Starring: Cudowna Dieta Mniej Żreć

2006-09-23, 21:54	#12
uki Raczkowanie Zarejestrowany: 2006-04 Lokalizacja: Łódź Wiadomości: 229	Dot.: domy dziecka- nie pozostawajmy obojetni! ale to jest to, co chce robic. z tym wiaze moja przyszlosc to nie jest zachcianka na pol roku, tylko reszte zycia. __________________ Dziekuje tym, ktorzy byli mi bliscy

2006-09-23, 22:02	#13
kariera85 Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2005-07 Lokalizacja: Tam i z powrotem.. Wiadomości: 2 156	Dot.: domy dziecka- nie pozostawajmy obojetni! ooooo to pieknie w razie wychowawczych problemow służymy radami teoretycznymi i praktycznymi __________________ Małgoszova Entertainment presents: overcoming imperfections Episode I: Killing the ogre Starring: Cudowna Dieta Mniej Żreć

2006-09-23, 22:03	#14
uki Raczkowanie Zarejestrowany: 2006-04 Lokalizacja: Łódź Wiadomości: 229	Dot.: domy dziecka- nie pozostawajmy obojetni! bardzo bardzo dziekuje __________________ Dziekuje tym, ktorzy byli mi bliscy

2006-09-23, 22:06	#15
jaszczura BAN stały Zarejestrowany: 2006-02 Lokalizacja: szwecja Wiadomości: 208	Dot.: domy dziecka- nie pozostawajmy obojetni! ja w szkole sredniej nalezalam do zgromadzenia gdie odwiedzalismy co jakis czas starszych ludzi oraz dzieci z domu dziecka,uwazam ze to nie na moje nerwy po kazdej takiej wizycie bylam caly dzien przygnebiona strasznie bylo mi zal tych maluchow, najlepiej chcialabym je wziac wszystkie do domku.ale mam nadzieje ze ci sie zrealizowac twoje plany ,zycze powodzenia ,nawet niewiesz ile bedziesz dla nich znaczyc

2006-09-23, 22:14	#16
Fresa Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-01 Wiadomości: 26 228	Dot.: domy dziecka- nie pozostawajmy obojetni! Kariera85 nie poznałam Ciebie po zmianie ava .Bardzo ciekawy jest . __________________

2006-09-23, 22:33	#17
Buena Dzidzia Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2005-11 Wiadomości: 2 924	Dot.: domy dziecka- nie pozostawajmy obojetni! kariera85 ja też Cię nie poznałam Ostatnio coś dziewczynki zmieniacie avatarki __________________ Okruszki to tylko łzy chleba, który płacze, kiedy się go kroi.

2006-09-23, 23:23	#20
kariera85 Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2005-07 Lokalizacja: Tam i z powrotem.. Wiadomości: 2 156	Dot.: domy dziecka- nie pozostawajmy obojetni! wszyscy zmieniali to i ja zmienilam.. avat wlasnej produkcji a co ! kilka fotek i troche talentu :dumny: <żaart> Buena jak Ty zmienisz to ja dziekuje opatrznosci ze jestem na bieżąco-inaczej bym wizaża nie poznała normalnie no,mania zmieniania ta kostucha z kosa+słowa "Buena Dzidzia" to majstersztyk dezorientowania rozmowcy,nie wiem co mozna lepszego wymysleć ale z checia sie dowiem uki-sorki za oftopik __________________ Małgoszova Entertainment presents: overcoming imperfections Episode I: Killing the ogre Starring: Cudowna Dieta Mniej Żreć

2006-09-24, 00:25	#24
kariera85 Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2005-07 Lokalizacja: Tam i z powrotem.. Wiadomości: 2 156	Dot.: domy dziecka- nie pozostawajmy obojetni! musze przyznać że choć nie smagałaś mnie nią po grzbiecie to faktycznie zdaje sie byc taka elastyczna bardziej i jakos tak mi sie juz kojarzy calkiem sympatycznie to bardzo nośny symbol w kulturze jest........... __________________ Małgoszova Entertainment presents: overcoming imperfections Episode I: Killing the ogre Starring: Cudowna Dieta Mniej Żreć

2006-09-24, 08:47	#27
nutella.a Raczkowanie Zarejestrowany: 2005-09 Lokalizacja: przed komputerem Wiadomości: 492	Dot.: domy dziecka- nie pozostawajmy obojetni! Qrcze, gratuluje odwagi! Tak troche off topicowo: Wiem, że to inaczej wygląda, ale koło mojego miasta jest mała wioska, w której znajduje się Dom Pomocy. Jest to miejsce dla chorych ludzi dorosłych, oddanych przez rodziny. {rzede wszystkim są to różnego rodzaju upośledzenia, niedorozwoje itp. Byłam tam wolontariuszką przez pół roku - wysiadłam psychicznie! Mimo że byłam na bloku nr 1 (najlżejsze przypadki) to nie mogłam patrzeć jak ci ludzie desperacko szukają miłości, nadziei na spotkanie z rodziną... Często są okłamywani przez bliskich, którzy obiecują, że się zjawią, a później nie dają znaku życia przez lata! Wolontariat tam był straszny a zarazem piękny. Straszny już wiecie czemu, a piękny bo nauczyłam się pokory i dziękuję Bogu za wszystko co mam, za zdrowie i kochającą rodzinę... __________________ 7.08.2010

2006-09-24, 08:52	#28
uki Raczkowanie Zarejestrowany: 2006-04 Lokalizacja: Łódź Wiadomości: 229	Dot.: domy dziecka- nie pozostawajmy obojetni! ej dziewczyny to watek o domach dziecka a nie do cholery jasnej o zmianie obrazkow!! ;/ macie taka ochote to pogadajcie sobie ale nie na takim watku bardzo prosze;/ __________________ Dziekuje tym, ktorzy byli mi bliscy

2006-09-24, 09:14	#30
coccinelle BAN stały Zarejestrowany: 2006-08 Wiadomości: 1 822	Dot.: domy dziecka- nie pozostawajmy obojetni! w liceum dzialalam dosc czynnie w wolontariacie i w zwiazku z tym czesto bywalam w domu dziecka. byly dzieci, ktore zaczynaly zwracac sie do wolontariusze nie tylko ciociu czy wujku, ale nawet mamo i tato. wpadaly w histerie, kiedy wychodzilismy. dla mnie wtedy zbyt obciazajace psychicznie bylo slyszec: maaaamo nie zostawiaj mnie tu!!! dlatego...przestalam tam chodzic.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)