Naczynka czy rogowacenie przymieszkowe?

[elimaj]

Hej! Mam pytanie: jestem właścicielką czerwonych policzków, na nosie kilka malutkich pękniętych naczynek. Poza tym mam rogowacenie przymieszkowe, najbardziej nasilone na ramionach. Byłam dziś u kosmetyczki na mojej prowincji, żeby ustalić na wiosnę plan walki z naczynkami, ale Pani mi powiedziała, że u mnie problemem nie są naczynka, tylko właśnie rogowacenie i że jeśli powalczę z tym to mi znikną te zaczerwienienia na twarzy, które mnie tak drażnią. Czy to możliwe? Ja zawsze uważałam, że owszem mam rogowacenie, ale naczynkowcem też jestem i że z tym również walczyć powinnam. Teraz jestem skołowana... Czy ktoś też ma/miał podobny problem? Pani Beatko, czy to możliwe, żeby rogowacenie dawało takie zaczerwienienia? I czy rzeczywiście używanie Xerialu pomoże na policzki? Nie mam stanu zapalnego, tylko trochę szorstką skórę, zwłaszcza na linii żuchwy. Proszę o odpowiedź!

[elimaj]

Bardzo proszę o choć jedną, ale fachową odpowiedź.

[E]

Elimaj, a czym się to rogowacenie objawia??? Czy tylko "szorstkością" skóry???
A tak na pocieszenie - ja jestem znaaacznie większym "buraczkiem".

[elimaj]

"Rogowacenie przymieszkowe to proces, w którym fizjologicznie złuszczające się komórki warstwy rogowej naskórka, zbudowane z keratyny, zamiast być eliminowane ze skóry w procesie złuszczania fizjologicznego (mycie, ocieranie), zostają "upakowane" w mieszki włosowe i zapychają tym samym ujścia gruczołów łojowych. Czopy keratynowe utleniają się na powierzchni skóry i powstają w ujściach mieszków włosowych czarne punkty tzw. ZASKÓRNIKI."

U mnie szczęśliwie rogowacenie ma postać niepowikłaną, że się tak wyrażę, bo włąsnie naczytałam się o możliwych przykrych konsekwencjach... Objawia się właśnie szorstkością skóry. Ale nie sądziłam, że zaczerwienienie może mieć z tym związek?!?
Czekam na opinie Wizażanek, które miały podobne problemy lub tych, które stykają się zawodowo z wyżej wymienionymi problemami.

[elimaj]

Podciągam! Pani Beatko, proszę o pomoc! Wizażanki , jeśli coś wiecie proszę! Nie mam innej kosmetyczki, żeby to skonsultować, musiałabym do stolicy gnać, a nie mam kiedy.

[kobieta_20]

Nie mam pojęcia jeśli chodzi o temat, chciałam tylko napisać że wcale nie wyglądasz źle, a policzki to masz wręcz śliczne - tylko NATURALNIE zarumienione

[elimaj]

Dzięki! Nie spodziewałam się, że to może się podobać. Ja nie mam nic przeciwko rumieńcom ogólnie, ale drażni mnie taka granica między normalną cerą a tym zaczerwienieniem (skośna linia biegnie sobie od nosa do żuchwy, ok. 1,5 cm w bok od kącika ust!). Może i wyolbrzymiam. Ale jeśli może być lepiej to czemu nie skorzystać? Poza tym ostatnio spadła mi samoocena i próbuję się upiększać. Czekam nadal na opinię Pani Beatki, bo to ma wpływ na ogólne podejście do pielęgnacji mojej cery.
Pozdrawiam!

[elimaj]

Podciągam i będę to robić dopóki nie uzyskam odpowiedzi.

[elimaj]

Podciągam! Pani Beatko, bardzo proszę o odpowiedź!

[Justy]

raczej naczynka

[elimaj]

Jestem cierpliwa . Podciągam.

[elimaj]

Czekam na odpowiedź na pytanie już bardzo długo! Nie mam nikogo innego, kto mógłby mi odpowiedzieć. Liczyłam na pomoc. Jeśli Pani Beata nie zna odpowiedi to może się przyznać. Będzie to zawsze milsze niż zupełne pomijanie mnie.
Smutna Elimaj

[BeataWi]

elimaj napisał(a):
> Czekam na odpowiedź na pytanie już bardzo długo! Nie mam nikogo innego, kto mógłby mi odpowiedzieć. Liczyłam na pomoc. Jeśli Pani Beata nie zna odpowiedi to może się przyznać. Będzie to zawsze milsze niż zupełne pomijanie mnie.
> Smutna Elimaj

Skarbie nie smuc sie tylko zaloguj sie na stronie Basi i tam wklej twoje pytanie. Ja tak wczoraj zrobilam i odpowiedz otrzymalam natychmiast. Oto link do strony, na ktorej urzeduje: http://com3.runboard.com/bbiochemiaurody

[E]

Elimaj, napisz na tym drugim forum, bo wygląda na to, że pani Beata tu już nie zagląda. Moim zdaniem to masz po prostu popękane naczynka. Są jednak tak niewielkie, że aż Ci zadroszczę (ja mam duuuużo większe). Stosuj działania profilaktyczne, bo tych istniejących już nie usuniesz - możesz tylko zapobiec powstawaniu nowych. Ja, swego czasu, próbowałam laserem - portfel lżejszy, a naczynka zostały
Pozdrawiam

[Justy]

elimaj napisał(a):
> Czekam na odpowiedź na pytanie już bardzo długo! Jeśli Pani Beata nie zna odpowiedi to może się przyznać. Będzie to zawsze milsze niż zupełne pomijanie mnie.

czy p.Beata odpowiedziała na inne posty, a Ciebie pominęła? Nie.

może przez ten czas najzwyczajniej w swiecie nie zagladała z jakichś powodów na forum- w końcu jest zajęta, o czym można przeczytać w nagłówku forum.
a Twój post nie został zignorowany, dostałaś przecież odpowiedzi wizażanek.

[Pitipel]

Bardzo mi przykro, elimaj! Nie smuć się i pędź na www.biochemiaurody.com - tam odpowie Ci Basia; a może sama znajdziesz odpowiedź w tym, co już tam jest.

Spróbuj też moze zapytać na forum "dermatologia" tu, na wizazu, chociaż z tego, co widzę Pani Doktor tam jest tylko na zdjęciu na razie

Co do zlekceważenia - nie przejmuj się! Z drugiej jednak strony Cię rozumiem - napisano wszak, ze forum opiekuje się i porad udziela kompetentna osoba. Cały problem jednak w tym, ze od dawna jej tu nie ma...

Aha, popatrz jeszcze na forum Uroda GW, spróbuj zapytać.
Pozdrawiam Cię i nie lekceważę!

> elimaj napisał(a):
> > Czekam na odpowiedź na pytanie już bardzo długo! Jeśli Pani Beata nie zna odpowiedi to może się przyznać. Będzie to zawsze milsze niż zupełne pomijanie mnie.
>

[AgaZ]

Droga Pipitel ja Ci niestety nie potrafię doradzić Myślę, że Beatka pewnie przeoczyła pytanie.
Pani dr właśnie się przebija przez nasz techniczne niuanse forum Ale już widziała wpisy i pytania. I na pewno lada moment zacznie odpowiadać.

Pozdrowionka i zadaj proszę swoje pytanie też na dermatologicznym;

AgaZ

[Pitipel]

Agniesiu, to nie ja potrzebuję rady, tylko elimaj! I też jej poradziałam zadanie pytania na forum dermatologicznym.
Swoją drogą - może lepiej byłoby, gdyby Pani Doktor najpierw poznała niuanse, a później dać anons o forum? Zaś tak jak pisałam - Beaty na forum nie ma już od dawna, dlaczego? Może ktoś inny miałby więcej czasu na pytania na forum? Naprawdę zrobiło mi się bardzo przykro, kiedy przeczytałam post elimaj; ona oczekiwała porady fachowca...

[AgaZ]

Oj przepraszam Cię Elimaj. Wpisałam Pipitel z marszu.
Nie jest to proste. Forum dermatologiczne założyliśmy wczoraj, bo wymaga to sporo pracy i czasu. Na weekend trochę o niego łatwiej.
Co do Beatki, to nie potrafię odpowiedzieć dlaczego się nie odzywała. Pewnie miała mnóstwo pracy.

Na razie niczego nie mogę obiecać. Spróbujemy wspólnie coś na to poradzić. Jedno jest pewne. Na pewno nie powinno tak być, że pytania długo, albo w ogóle pozostają bez odpowiedzi.

Pozdrawiam

AgaZ

[Beata]

Przede wszystkim przepraszam ,że musiałaś czekać tak długo na odpowiedź.Jestem zapracowana ,od miesiąca ciągle chora i niestety na przyjemności (czyli forum Wizaż.pl) nie zostaje zbyt wiele czasu.Następnym razem jeśli będziesz potrzebować mojej pomocy to oprócz pytania na forum proszę też przypominającego e-maila :Beata.Krajnik@wizaz.pl
Bez obejrzenia Twojej skóry nie można stwierdzić co się z nią dzieje. Opieram się na stwierdzeniach Twojej kosmetyczki(to ,że z prowincji nie znaczy ,że nie jest dobra) - jeśli masz rogowacenie okołomieszkowe to niestety muszę Cię zmartwić nie ma możliwości wyleczenia tego schorzenia(ale można podleczyć i skóra będzie lepiej wygladała).O rogowaceniu pisałam już wiele razy - znajdź proszę temat w wyszukiwarce. Moim zdaniem rogowacenie i rozszerzone naczynka mogą sobie towarzyszyć i walczyć trzeba równocześnie z dwoma problemami. Może być też tak ,że masz nerwicę naczyniową i właśnie to daje efekt rumianych policzków.Ja spróbowałabym walczyć z tymi problemami równocześnie. Uważaj jednak aby nie przesadzić z walką z rogowaceniem okołomieszkowym - nie możesz np.robić na twarz peelingu ziarnistego (tylko enzymatyczne lub gommage), pomagać będzie siemię lniane (przepis wiele razy powtarzany na forum),na pewno preparaty z mocznikiem - ale wybieraj te delikatne wersje. Trzeba uspakajać i wzmacniać naczynka oraz jeśli to nerwica naczyniowa zadbać o relaks, herbatki ziołowe uspakajające. Wzmacnianie naczynek najlepiej seria zabiegów sonoforezy 2x w roku -wiosną i jesienią, kosmetyki dla cery naczynkowej - delikatne i ochronne (i może coś więcej niż tylko mleczko,tonik i krem -proponuję maseczkę , serum)- poczytaj proszę w artykule o cerze naczynkowej jak dbać o swoją cerę. Spróbuj dostosować się do tych zaleceń z artykułu. Nie wiem jak bardzo masz wrazliwą cerę. Na ramiona wypróbuj nacieranie solanką ciechocińską i opalanie skóry (ale krótkie seanse najlepiej na słońcu -jak już wreszcie będzie), na twarz to zbyt intensywny sposób i odradzam opalanie zarówno na słońcu jak i w solarium. Oprócz kosmetyczki powinnaś odwiedzić dermatologa - może wspólne działania ,dobrze dobrana pielęgnacja poprawią stan Twojej cery. Warto pomyśleć też o wzmacnianiu naczynek od wewnątrz -tzn.przede wszystkim dobra dieta owoce ,warzywa - lub suplementy - polecam Vitcell - witaminy,minerały i bioflawonoidy.
Zastanawia mnie to co opisujesz te wyraźne linie biegnące od nosa do żuchwy - być może to zapalenie łojotokowe skóry- czy skóra w tych miejscach jest chropowata ,zaczerwieniona i czasami łuszcząca się?.
Jak widzisz bez obejrzenia skóry nie wiele można poradzić.
Brak odpowiedzi nie wynikał jednak z powodu mojej niewiedzy (przykro mi ,że tak sądzisz) ale z powodów niezaleznych ode mnie - chciałabym mieć więcej czasu na to co tak bardzo lubię - ale niestety nadmiar obowiązków.

[elimaj]

Ojoj, zdaje się, że zmiana tematu wątku dała aż za wiele. Po kolei więc.
Pani Beatko, dziękuję za odpowiedź. Przepraszam, ze popadłam w pewnym momencie w taki lamentująco-roszczeniowy ton. To chyba tęknota za wiosną. Nie chciałam nikogo urazić, nie sądzę też, że nie posiada Pani wiedzy, ale sama zajmuję się bardzo rozległą dziedziną i mam świadomość, że nie na wszystkim trzeba się znać.
Czytałam zarówno o rogowaceniu jak i cerze naczynkowej, ogólne zasady pielęgnacji znam, profilaktyczne zalecenia również. Peelingi stosuję tylko enzymatyczne, preparaty z wit. C i rutyną na okrągło, kremy do cery naczynkowej. Przymierzam się do mocniejszych preparatów typu serum właśnie. O rogowacenie jakoś dotąd szczególnie nie dbałam, nie jest mocno nasilone, stosuję peelingi do ciała i nawilżam skórę balsamami. Preparatów z mocznikiem nie polubiłam, ale może zbyt krótko je stosowałam i nigdy dotąd na twarz.
Podsumowując tą część: czytałam i wiem jak ogólnie pielęgnować moją skórę; wątpliwość powstała gdy usłyszałam od kosmetyczki, że od Xerialu znikną zaczerwienienia i że właściwie jonoforezy mogę sobie darować (jeśli będę nalegała to oczywiście pani mi je zrobi). Ogólny wydźwięk tej wizyty był taki, że zabieram się do rzeczy od złej strony. I o to właściwie pytałam - czy moja kosmetyczka może mieć rację i czy w związku z tym mam sobie dać spokój z naczynkami. Z Pani wypowiedzi wynika, że zdecydowanie bardziej prawdopodobne jest współistnienie tych problemów a w związku z tym pielęgnacja jednoczesna a nie jedno albo drugie.
Watpliwości co do kompetencji miejscowej kosmetyczki nie wynikają z miejsca jej pracy (od tego jestem daleka), ale z jej wypowiedzi: o naczynkach i rogowaceniu oraz zdziwienia, że chcę używać kremów z filtrami (wyraziłam żal, że polecany mi na twarz Xerial 10 nie posiada żadnej ochrony przeciw UV). Wydaje mi się, że mam przynajmniej 2 powody, żeby stosować filtry na co dzień: cera wrażliwa, naczynkowa oraz udowodniony wpływ UV na starzenie się skóry. Stąd moje wątpliwości.
Pani Beatko, dziękuję jeszcze raz za odpowiedź. Przepraszam,że tak nieładnie ponagliłam i nie wątpię w wiedzę. Pani odpowiedź zupełnie mi wystarcza, wiem ,że bardziej szczegółowa porada jest możliwa tylko na żywo. Życzę szybkiego powrotu do pełni sił i jak najwięcej czasu na przyjemności.
Dziękuję również wszystkim Wizażankom za sugestie, jak już pewnie widziałyście zadałam moje pytanie również na forum dermatologicznym. Natomiast mam jakieś problemy z zalogowaniem się na biochemii, a skoro już wiem co chciałam może nie będę zawracać głowy Basi.
Justy - użyłam słowa "pomijanie" niefortunnie. Dzięki, że starałyście się pomóc, ale tym razem zależało mi na odpowiedzi kogoś kto styka się z tymi problemami zawodowo. Mam nadzieję,że mnie zrozumiesz i nie będziesz się czuła dotknięta.
Wszystkim życzę jak najszybszego nadejścia wiosny!