Scent Bar VII

[Favkes]

Napisane przez vesenka

Wróciłam. Większość włosów została u fryzjera. Jeszcze nie wiem czy wróciłam z tarczą czy na tarczy...odeśpię trochę, oswoję się z nowym wyglądem i się zdecyduję A jutro się sfocę i sami zobaczycie
Chociaż przy mojej obecnej wadze i wyglądzie mało co wygląda dobrze

Barzo jestem ciekawa

Mi od jakiegoś czasu chodzi po głowie, żeby się ufarbować, albo obciąć albo jedno i drugie dokładnie tak jak mam w avie ... nie mogę się zdecydować i trochę włosów mi szkoda, bo mam już za ramiona.

Kolor by się przydał, bo siwulce nachalne widać tu i ówdzie.

[madziczka]

Vesenko - przeca ja do jutra spać nie będę , teraz

A mi się spiera mój rudy, buuu, kupiłam sobie szampon i odżywkę do farbowanych profesjonalnej firmy fryzjerskiej ( ile zapłaciłam - przemilczę). A kolor się k...uchnia spiera. Wiem, że tak czy owak, to norma - ale po raptem już dwóch myciach widzę różnicę

[BigMama]

Napisane przez vesenka

Wróciłam. Większość włosów została u fryzjera. Jeszcze nie wiem czy wróciłam z tarczą czy na tarczy...odeśpię trochę, oswoję się z nowym wyglądem i się zdecyduję A jutro się sfocę i sami zobaczycie

pyłonę z ciekawości ... albowiem gdyż też się powinnam udać tam, gdzie tną , a wizji brak

[trigonella]

Napisane przez martwa papuga

Tri
Kiedy zlociszcze?

No ja przykładowa wolną mam najbliższą sobotę

[martwa papuga]

Napisane przez trigonella

No ja przykładowa wolną mam najbliższą sobotę

Iii u mnie imieniny w najbliższej rodzinie
Mogę w piątek albo niedzielę (chyba, że święcisz), albo w tygodniu następnym (do piątku), albo jeszcze w tym....


BigMothers a jakiej długości masz włosy? i proste czy pokręcone?
Zaraz coś wymyślimy

[BigMama]

Napisane przez martwa papuga

BigMothers a jakiej długości masz włosy? i proste czy pokręcone?
Zaraz coś wymyślimy

jak squaw Papugu - za ramiona, prrroste jak w mordę strzelił
trwała nie wychodzi (raz w amoku próbowałam)
farbowanie odpada (ni ma dla mnie koloru, jedynie mój genetycznie zakodowany pasuje)
ułozyć się nie dadzą (chyba, że z duża ilością preparatów, a ja nie lubię jak mi włosy tkwią nieporuszone przy największym wietrze)

no to wymyślaj

[trigonella]

Napisane przez martwa papuga

Iii u mnie imieniny w najbliższej rodzinie
Mogę w piątek albo niedzielę (chyba, że święcisz), albo w tygodniu następnym (do piątku), albo jeszcze w tym....

Piątek pasuje
Zakładamy osobny wątek ?

[ancynamonka]

Dziewczyny szukam dziś u Was wsparcia! Mam zaplanowany na piątek ogromny eksperyment z którym zostaje sama - bo mój opiekun naukowy idzie do szpitala. Nie wiem jak fizycznie opanuje całą masę czynności które mam do zrobienia...Dwie ręce to za mało...Jak coś mi nie wyjdzie to chyba się zabiję własną pięścią- bo raz to byłoby bardzo dużo pracy na marne, dwa odczynniki do tego co mam zrobić są masakrycznie drogie ... Trochę się już zaczynam bać tego piątku tym bardziej, że mam takiego pecha, że zwykle dopadają mnie trudności techniczne różnego rodzaju w samym środku eksperymentów- np coś się złośliwie psuje.

[studentkaAM]

Dziewczyny ja z innej beczki. Nie poprawili Wizażu? W sensie, ze go nie pomniejszyli???? W ustawieniach strony nic nie zmieniałam Albo mi już biochemia na oczy tak działa

[madziczka]

Ancynamonko, wiem, że to takie banały, ale spróbuj się odprężyć, nie myśleć za dużo, nie nakręcać się, że możesz np. te drogie odczynniki potłuc, bo najgorzej jak człowiek się właśnie nakręci, zacznie wizualizować co się może stać.

Spacer, spotkanie z przyjaciółmi? Jakiś aktywny wysiłek fizyczny, żeby zająć czymś myśli?


Trzymam kciuki

Studentko - na dziś chyba koniec poprawek Aga i Zł0ś robią sobie przerwę do jutra - tak chyba pisali w wątku technicznym.

[ancynamonka]

Napisane przez madziczka

Spacer, spotkanie z przyjaciółmi? Jakiś aktywny wysiłek fizyczny, żeby zająć czymś myśli?

Trzymam kciuki

Zapobiegliwie nie podziękuję za kciuki żeby nie zapeszyć Szczęśliwie tak się składa, że przed tym piątkiem mam przestój i chyba właśnie odwiedzę dawno nie widzianych znajomych, żeby się zrelaksować. Mam nadzieję, że się na mnie nie obrazili jeszcze bardzo- mało mam czasu na życie towarzyskie: studia dzienne, praca w laboratorium, praca naukowa, własna działalność gospodarcza. Na szczęście w poprzedni piątek zdałam ostatnie zaliczenie i teraz już odpadną mi zajęcia na uczelni. Rozumiem ból Ivanny że nie może się nawet po pupie podrapać) Ja też tak często miewam- np dlatego potrafiłam znikać z wizażu i nie odzywac się długo- jak jestem mocno zmęczona to nawet jak znajdę chwilę żeby zajrzeć to nie mam ochoty się odzywac- bo byłoby to wyłącznie marudzenie- a ja nie lubię marudzić.

[melkmeisje]

Padam na pysk
Ale dzień zdecydowanie zaliczam do udanych. Nawet pomimo beznadziejnej (mało powiedziane...) pogody. Śnieg z deszczem, a my bez parasolki/kaptura/czegokolwiek szukamy centrum Poznania Lało jak z cebra, więc, droga Sabbath, zdjęć niestety nie ma Przemoczone do suchej nitki jakimś cudem dotarłyśmy do kawiarni polecanej przez Natashę. Baaardzo nam się podobało.

Grzane wino z miodem i imbirem, szarlotka z lodami... - jak to kiedyś powiedziała moja koleżanka przy okazji niedzielnego wypadu na ciacho do Sopotu: "To są właśnie największe przyjemności w życiu"

Dopiero wróciłam, poczytam Was jutro.
Dobrej nocy wszystkim

[madziczka]

Napisane przez ancynamonka

Zapobiegliwie nie podziękuję za kciuki żeby nie zapeszyć Szczęśliwie tak się składa, że przed tym piątkiem mam przestój i chyba właśnie odwiedzę dawno nie widzianych znajomych, żeby się zrelaksować. Mam nadzieję, że się na mnie nie obrazili jeszcze bardzo- mało mam czasu na życie towarzyskie: studia dzienne, praca w laboratorium, praca naukowa, własna działalność gospodarcza. Na szczęście w poprzedni piątek zdałam ostatnie zaliczenie i teraz już odpadną mi zajęcia na uczelni. Rozumiem ból Ivanny że nie może się nawet po pupie podrapać) Ja też tak często miewam- np dlatego potrafiłam znikać z wizażu i nie odzywac się długo- jak jestem mocno zmęczona to nawet jak znajdę chwilę żeby zajrzeć to nie mam ochoty się odzywac- bo byłoby to wyłącznie marudzenie- a ja nie lubię marudzić.

Ancynamonko, wiem, jak to bywa Czasem marudziłam, że po pracy nie mam z kim iść na piwo, a jak już ktoś zaproponował, to często odmawiałam, bo ledwo stałam na nogach i ledwo widziałam na oczy. Trzeba by mnie było kijem dźgać, żebym wysiedziała w knajpie np.

[ancynamonka]

Napisane przez melkmeisje

Grzane wino z miodem i imbirem, szarlotka z lodami... - jak to kiedyś powiedziała moja koleżanka przy okazji niedzielnego wypadu na ciacho do Sopotu: "To są właśnie największe przyjemności w życiu"

Melk jak ja Ci zazdraszczam tych smakowitych przyjemności

A słuchajcie- czy macie jakieś swoje metody na zapalenie zatok? Męczę się już drugi tydzień i zaczynam się bać że jednak nie obejdzie się bez antybiotyków. Na razie wg rad znajomych lekarzy i mikrobiologów piję dużo, łykam ACC i inhaluję się olejkiem Olbas. Jak będę bardzo zdesperowana to spróbuję sobie płukać nos solą fizjologiczną- ale szczerze mówiąc nie cierpię tego- brrr. A najgorsze jest to....że nie czuję zapachów...:/

[martwa papuga]

Napisane przez BigMama

jak squaw Papugu - za ramiona, prrroste jak w mordę strzelił
trwała nie wychodzi (raz w amoku próbowałam)
farbowanie odpada (ni ma dla mnie koloru, jedynie mój genetycznie zakodowany pasuje)
ułozyć się nie dadzą (chyba, że z duża ilością preparatów, a ja nie lubię jak mi włosy tkwią nieporuszone przy największym wietrze)

no to wymyślaj

O, jak barrrrdzo prrrrroste, to może grzywka? Ja sobie mogę o grzywce pomarzyć, zawsze mi się włosięta idiotycznie wykręcą na wszystkie strony świata.

Napisane przez trigonella

Piątek pasuje
Zakładamy osobny wątek ?

Tajest! Pomysłodawczyni zakłada

Napisane przez ancynamonka

Dziewczyny szukam dziś u Was wsparcia! Mam zaplanowany na piątek ogromny eksperyment z którym zostaje sama - bo mój opiekun naukowy idzie do szpitala. Nie wiem jak fizycznie opanuje całą masę czynności które mam do zrobienia...Dwie ręce to za mało...Jak coś mi nie wyjdzie to chyba się zabiję własną pięścią- bo raz to byłoby bardzo dużo pracy na marne, dwa odczynniki do tego co mam zrobić są masakrycznie drogie ... Trochę się już zaczynam bać tego piątku tym bardziej, że mam takiego pecha, że zwykle dopadają mnie trudności techniczne różnego rodzaju w samym środku eksperymentów- np coś się złośliwie psuje.

Ancynamonko, Madzik dobrze radzi - bądź dobrej myśli. Z roztrzęsionymi ręcami będzie gorzej. Trzymam kciuki za eksperyment.

[ancynamonka]

Dziewczyny to dla Was:

[Polly_]

Napisane przez ancynamonka

Melk jak ja Ci zazdraszczam tych smakowitych przyjemności

A słuchajcie- czy macie jakieś swoje metody na zapalenie zatok? Męczę się już drugi tydzień i zaczynam się bać że jednak nie obejdzie się bez antybiotyków. Na razie wg rad znajomych lekarzy i mikrobiologów piję dużo, łykam ACC i inhaluję się olejkiem Olbas. Jak będę bardzo zdesperowana to spróbuję sobie płukać nos solą fizjologiczną- ale szczerze mówiąc nie cierpię tego- brrr. A najgorsze jest to....że nie czuję zapachów...:/

Do kuracji ja bym dodała jakiś spray do nosa i sposób na zatoki podobno najlepszy-ja nie stosowałam:

- na patelni smazymy gruboziarnista sól- na suchej znaczy sie -bez oleju- potem zawijamy w szmatke-pieluchę tetrowa czy cokolwiek i kładziemy na zatoki, az wystygnie-i tak pare razy. Podobno to cuda działa.

[gryx82]

Napisane przez madziczka

Gryksiu, mów mi tak jeszcze, jeszcze!

To "złośliwe stworzenie" tak Cię cieszy? Mnie raczej, ekhem ekhem, interesuje Twój podpis, bo na tych Waszych kalendarzykach i wykresach się nie znam, a przecież tydzień mnie nie było

Napisane przez ancynamonka

Dziewczyny szukam dziś u Was wsparcia! Mam zaplanowany na piątek ogromny eksperyment z którym zostaje sama...

Wszystko pójdzie dobrze, zobaczysz

[ancynamonka]

Polly ja aerozoli używałam jak miałam cieknący katar- teraz wole już sobie nie uszkadzać nimi śluzówki- bo ponoć można się w ten sposób dorobić nawet wiecznego kataru Nadużywanie aerozoli może powodować zanik błony śluzowej nosa i uszkodzenie ruchów rzęsek. Natomiast sposób z solą wydaję mi się ciekawy- i przetestuję Dzięki
Gryx :

[Polly_]

Napisane przez ancynamonka

Polly ja aerozoli używałam jak miałam cieknący katar- teraz wole już sobie nie uszkadzać nimi śluzówki- bo ponoć można się w ten sposób dorobić nawet wiecznego kataru Nadużywanie aerozoli może powodować zanik błony śluzowej nosa i uszkodzenie ruchów rzęsek. Natomiast sposób z solą wydaję mi się ciekawy- i przetestuję Dzięki
Gryx :

ale spraye sie uzywa własnie jak nos zatkany i nic nie leci przy cieknącym katarze to bez sensu.
ja bez sprayów juz bym nie żyła chyba, ale po dobrym spreyu tak potrafi "wyszarpać" z zatok zawartośc, że czasem czuję w nich potem taką pustkę jakby razem z mózgiem poszło
a to z solą podobno wielu uratowało przed punkcją zatok, ale ja jakoś nie wiem na jakiej zasadzie to ma działac
Jak zastosujesz daj znać, jaki efekt.
Aha! Na zatkane zatoki dobry jeszcze Sudafed

[BigMama]

Napisane przez martwa papuga

O, jak barrrrdzo prrrrroste, to może grzywka?

Posiadam

[madziczka]

Napisane przez gryx82

To "złośliwe stworzenie" tak Cię cieszy? Mnie raczej, ekhem ekhem, interesuje Twój podpis, bo na tych Waszych kalendarzykach i wykresach się nie znam, a przecież tydzień mnie nie było

Gryksiu, o co ty mnie posądzasz?????????????? Czyś zapomniał, że u ciebie na widzeniu byłam?

[gryx82]

Napisane przez madziczka

Gryksiu, o co ty mnie posądzasz?????????????? Czyś zapomniał, że u ciebie na widzeniu byłam?

No jaaa...

[ancynamonka]

Napisane przez Polly_

ale spraye sie uzywa własnie jak nos zatkany i nic nie leci przy cieknącym katarze to bez sensu.
ja bez sprayów juz bym nie żyła chyba, ale po dobrym spreyu tak potrafi "wyszarpać" z zatok zawartośc, że czasem czuję w nich potem taką pustkę jakby razem z mózgiem poszło
a to z solą podobno wielu uratowało przed punkcją zatok, ale ja jakoś nie wiem na jakiej zasadzie to ma działac
Jak zastosujesz daj znać, jaki efekt.
Aha! Na zatkane zatoki dobry jeszcze Sudafed

Myślę, że ta sól z patelni działa po pierwsze poprzez inhalację po drugie poprzez kojące ból ciepełko
Co do aerozoli do nosa to zwykle zawierają one tak jak i sudafed substancje obkurczające naczynia krwionośne. Jak zmniejsza się przekrwienie śluzówki nosa zmniejsza się wyciek. Dlatego ja używam ich do lejącego kataru. Ja jestem zaglucona nie cieknąca, dlatego sięgam raczej po mukolityki i pije dużo - po to żeby rozrzedzić te wydzielinę.

Śmigam spać kochani! Życzę Wszystkim pięknych, kolorowych snów.

[madziczka]

Napisane przez gryx82

No jaaa...

Teraz to jaaaaa....

Dobranoc wszystkim

[edytapa68]

Napisane przez Polly_

- na patelni smazymy gruboziarnista sól- na suchej znaczy sie -bez oleju- potem zawijamy w szmatke-pieluchę tetrowa czy cokolwiek i kładziemy na zatoki, az wystygnie-i tak pare razy. Podobno to cuda działa.

Napisane przez ancynamonka

Polly ja aerozoli używałam jak miałam cieknący katar- teraz wole już sobie nie uszkadzać nimi śluzówki- bo ponoć można się w ten sposób dorobić nawet wiecznego kataru Nadużywanie aerozoli może powodować zanik błony śluzowej nosa i uszkodzenie ruchów rzęsek. Natomiast sposób z solą wydaję mi się ciekawy- i przetestuję Dzięki
Gryx :

Okłady z soli uratowały mi życie po solidnym, grypowym katarze i przewlekłym zapaleniu zatok, więc polecam.Dla mnie jest to najskuteczniejsza domowa metoda. Lepiej po zabiegu nie wychodzić na dwór.

[norah82]

Dziś z samego rana pokłóciłam się z TŻ (chyba na "dobry" początek dnia... ), a że w pracy jestem i tak za wcześnie, to postanowiłam wpaść na małego od rana.
Ale tu pustki jeszcze. No nic dziwnego, godzina nieprzyzwoita jeszcze...

[Zuziunia]

GRYX fajnie że już jesteś

Co do snów to śniło mi się że na wojnie byłam i chowałam się w bunkrach...


odebrałam wczoraj badanie na testosteron...bo zastanawiam sie skąd moje problemy z cerą ostatnio, no ale w normie...nie wiem może by estrogen jeszcze zbadać, może to ma coś wspólnego

Muszę iść PIT oddać dzisiaj pewnie kolejka ze ho ho...wczoraj 2 godz stałam w urzędzie i do kosmetyczki nie poszłam przez to...ale dzisiaj idę, muszę sie doprowadzić do porządku.

A swoich pazurków ostatnich wam nie pokazywałam...już maja 2 tygodnie

[madziczka]

Ja to miałam dziś bajeczne sny - śniło mi się, że wychodziłam za mąż za Tima Rotha Fajna impreza była

[Zuziunia]

Napisane przez madziczka

Ja to miałam dziś bajeczne sny - śniło mi się, że wychodziłam za mąż za Tima Rotha Fajna impreza była

No Madzik.... nie pogadasz...

mi te bunkry wczoraj sie sniły...a dzisiaj też wesele...i ze w sukienkę sie wbić nie mogłam...