do zlosliwca

[guest]

Zlosliwku, artykul ci sie udal trzeba przyznac, tym bardziej mi sie podoba ze:
- nie mam 25-27 lat
- nie pracuje
- nie mam makeupu w kolorze czekolady na bladooliwkowej cerze, choc jestem blondynka
- nie mam grubych krech czarnego koloru na powiekach, ale delikatny subtelny makijaz ktory mozna nazwac "dyskretnym"
nie nosze butow a la zelazko, tylko delikatne kobiece obcasy albo szpilki, tez ostatnio modne.
- rajskie motylki sa mi obce co najwyzej rajskie uniesienia
- nie planuje udac sie do Ciebie na zadne obcinanie i nawet o tym nie pomyslalam zeby swoje dlugo i skrupulatnie zapuszczane wlosy oddawac w rece jakiegos barbarzyncy
- nie poczuwam sie tez do okreslenia zaniedbana i szara
- lysinka i krzywe nozki nie sa zarazliwe - sprawdzilam wiec nie ma co sie martwic
I jeszcze jedno o zaniku zycia rodzinnego nie moge sie wypowiedziec bo zaczne je tworzyc dopiero od wrzesnia, ale jedno jest pewne zadna wariatka nie jestem, nie cierpi na siedzeniu przy komputezrze moja nauka, nie wydaje majatku na kosmetyki, kupuje jedna rzecz a jak ja zuzyje to kupuje nastepna. Lubie ladnie wygladac jak kazda kobieta spod znaku lwa i staram sie ale nienawidze przesady. Niemniej twoj artykul jest interesujacy Panie Zlosliwcze i tym bardziej mi sie podoba ze nie o mnie.

[guest]

Zlosliwku, artykul ci sie udal trzeba przyznac, tym bardziej mi sie podoba ze:
- nie mam 25-27 lat
- nie pracuje
- nie mam makeupu w kolorze czekolady na bladooliwkowej cerze, choc jestem blondynka
- nie mam grubych krech czarnego koloru na powiekach, ale delikatny subtelny makijaz ktory mozna nazwac "dyskretnym"
nie nosze butow a la zelazko, tylko delikatne kobiece obcasy albo szpilki, tez ostatnio modne.
- rajskie motylki sa mi obce co najwyzej rajskie uniesienia
- nie planuje udac sie do Ciebie na zadne obcinanie i nawet o tym nie pomyslalam zeby swoje dlugo i skrupulatnie zapuszczane wlosy oddawac w rece jakiegos barbarzyncy
- nie poczuwam sie tez do okreslenia zaniedbana i szara
- lysinka i krzywe nozki nie sa zarazliwe - sprawdzilam wiec nie ma co sie martwic
I jeszcze jedno o zaniku zycia rodzinnego nie moge sie wypowiedziec bo zaczne je tworzyc dopiero od wrzesnia, ale jedno jest pewne zadna wariatka nie jestem, nie cierpi na siedzeniu przy komputezrze moja nauka, nie wydaje majatku na kosmetyki, kupuje jedna rzecz a jak ja zuzyje to kupuje nastepna. Lubie ladnie wygladac jak kazda kobieta spod znaku lwa i staram sie ale nienawidze przesady. Niemniej twoj artykul jest interesujacy Panie Zlosliwcze i tym bardziej mi sie podoba ze nie o mnie.

[guest]

Kasiku
Najwyrazniej jestes:
- dostatecznie przetworzona przez nasz serwis (stąd wiesz o kolorach podkładów [img]icons/icon12.gif[/img] )
- jeszcze niezamężna (stąd brak rodziny)
- świeżo po studiach (stąd brak rodzinki i odpowiedniego wieku)


Ale poczekajmy jeszcze troszkę... wpasujesz się [img]icons/icon7.gif[/img]

[guest]

Kasiku
Najwyrazniej jestes:
- dostatecznie przetworzona przez nasz serwis (stąd wiesz o kolorach podkładów [img]icons/icon12.gif[/img] )
- jeszcze niezamężna (stąd brak rodziny)
- świeżo po studiach (stąd brak rodzinki i odpowiedniego wieku)


Ale poczekajmy jeszcze troszkę... wpasujesz się [img]icons/icon7.gif[/img]

[guest]

Rewelacyjny artykuł.
Ale:
nie mam 25-27 lat (troszkę mniej)
nie pracuję (ale sporą część stypendium naukowego wydaje na kosmetyki, to fakt)
Z tym zanikiem życia rodzinnego to nie jestem pewna. Ale chyba nie jest tak źle - mój facet już się nie krzywi na widok stronki wizażu, może się przyzwyczaił? Zerkam na tą stronkę kilka razy dziennie [img]icons/icon7.gif[/img]
I włosów też ci bym nie pozwoliła obciąć. I nie dlatego, że są
krótkie [img]icons/icon7.gif[/img]

[guest]

Rewelacyjny artykuł.
Ale:
nie mam 25-27 lat (troszkę mniej)
nie pracuję (ale sporą część stypendium naukowego wydaje na kosmetyki, to fakt)
Z tym zanikiem życia rodzinnego to nie jestem pewna. Ale chyba nie jest tak źle - mój facet już się nie krzywi na widok stronki wizażu, może się przyzwyczaił? Zerkam na tą stronkę kilka razy dziennie [img]icons/icon7.gif[/img]
I włosów też ci bym nie pozwoliła obciąć. I nie dlatego, że są
krótkie [img]icons/icon7.gif[/img]

[DominikaS]

A ja owszem , a ja tak....
Prawie się mieszcze w przedziale wiekowym, dochody (chociaz nie pracuje) wydaje na kosmetyki, mezowi robie awanture jak tylko spojrzy tesknie w stronę komputerka, dziecko wysłałam do żłobka żeby wyczytywać tutejsze artykuły po 50 razy dziennie, stwierdzam zupelny zanik zycia rodzinnego (zupki są z proszku a pierogi z takiej wielkiej zamrażarki w sklepie , z mężem rozmawiam tylko tyle ile trzeba i tylko w przerwach pomiędzy czytaniem Waszej stronki (ograniczam się do : tak, nie i potrzebuje tyle a tyle na taki a taki kosmetyk. No i ewentualnie "zalej sobie zupke"). Mam na powiekach czarne kreski, chodzę na koturnach (czasem bo jednak wolę szpilki), dwony wlasnie wygrzebałam z szafy to moze je nawet ponosze, do rajskich ptaszków jeszcze troszke mi trzeba ale to kwestia czasu, za to za wymarzony kolor szminki zdolna jestem popełnić zbrodnie...
Złośliwcze, jesteś pewien że nie jesteś miom sąsiadem albo mężem jakiejś mojej przyjaciółki? Albo moze to Ty jesteś moim psychoterapeutą?![img]icons/icon7.gif[/img]
Twoja najwierniejsza fanka (łysinę lubię a nóżki można ukryć w spodniach )
DominikaS

[DominikaS]

A ja owszem , a ja tak....
Prawie się mieszcze w przedziale wiekowym, dochody (chociaz nie pracuje) wydaje na kosmetyki, mezowi robie awanture jak tylko spojrzy tesknie w stronę komputerka, dziecko wysłałam do żłobka żeby wyczytywać tutejsze artykuły po 50 razy dziennie, stwierdzam zupelny zanik zycia rodzinnego (zupki są z proszku a pierogi z takiej wielkiej zamrażarki w sklepie , z mężem rozmawiam tylko tyle ile trzeba i tylko w przerwach pomiędzy czytaniem Waszej stronki (ograniczam się do : tak, nie i potrzebuje tyle a tyle na taki a taki kosmetyk. No i ewentualnie "zalej sobie zupke"). Mam na powiekach czarne kreski, chodzę na koturnach (czasem bo jednak wolę szpilki), dwony wlasnie wygrzebałam z szafy to moze je nawet ponosze, do rajskich ptaszków jeszcze troszke mi trzeba ale to kwestia czasu, za to za wymarzony kolor szminki zdolna jestem popełnić zbrodnie...
Złośliwcze, jesteś pewien że nie jesteś miom sąsiadem albo mężem jakiejś mojej przyjaciółki? Albo moze to Ty jesteś moim psychoterapeutą?![img]icons/icon7.gif[/img]
Twoja najwierniejsza fanka (łysinę lubię a nóżki można ukryć w spodniach )
DominikaS

[guest]

Podlizuch ot tyle, przyznaj sie Dominika ze boisz sie ze nie pozwoli ci pisac felietonow dlatego mu tak smarujesz [img]icons/icon7.gif[/img]

[guest]

Podlizuch ot tyle, przyznaj sie Dominika ze boisz sie ze nie pozwoli ci pisac felietonow dlatego mu tak smarujesz [img]icons/icon7.gif[/img]

[guest]

...? a co ja mam tutaj do pozwalania...?
To przecież szefowa zatwierdza "do druku"!
Jako redaktor jesteśmy tutaj Dominika i ja na takich samych prawach...

[guest]

...? a co ja mam tutaj do pozwalania...?
To przecież szefowa zatwierdza "do druku"!
Jako redaktor jesteśmy tutaj Dominika i ja na takich samych prawach...

[guest]

Doniu...
A co by tak było, jakbym od początku przedstawiał się jako wysoki, przystojny kawaler?
Też zainteresowałabyś się mną?

??

Pytanie teoretyczne!

[guest]

Doniu...
A co by tak było, jakbym od początku przedstawiał się jako wysoki, przystojny kawaler?
Też zainteresowałabyś się mną?

??

Pytanie teoretyczne!

[DominikaS]

Ech! Nie zrozumialas mnie Kasiu... Tu nie chodzi o felietony bo nawet Złośliwiec nie powstrzyma mojego wybuchu literackiego....
Tu o chodzi o rzecz natury delikatnej... Wiesz, wiosna idzie, ptaszki ćwierkają, a ON jest taki tajemniczy....
A ja jestem ciekawska baba i bym mu te tajemnice chętnie na wierzch wywlekła i obgadała [img]icons/icon28.gif[/img]

[DominikaS]

Ech! Nie zrozumialas mnie Kasiu... Tu nie chodzi o felietony bo nawet Złośliwiec nie powstrzyma mojego wybuchu literackiego....
Tu o chodzi o rzecz natury delikatnej... Wiesz, wiosna idzie, ptaszki ćwierkają, a ON jest taki tajemniczy....
A ja jestem ciekawska baba i bym mu te tajemnice chętnie na wierzch wywlekła i obgadała [img]icons/icon28.gif[/img]

[DominikaS]

Noooooooo, jeszcze wysoki, przystojny to ujdzie - chociaz takich to na peczki....
Ale kawaler?!!!!! Eeeeeee.....to chiba nie bałdzo.... Kawaler to takie nieoswojone stworzenie, pantofla niezwyczjne i tyle zabiegow roznych potrzebuje zeby go doprowadzic do stanu uzywalnoscie ze chyba bym sie nie zainteresowala [img]icons/icon12.gif[/img]

[DominikaS]

Noooooooo, jeszcze wysoki, przystojny to ujdzie - chociaz takich to na peczki....
Ale kawaler?!!!!! Eeeeeee.....to chiba nie bałdzo.... Kawaler to takie nieoswojone stworzenie, pantofla niezwyczjne i tyle zabiegow roznych potrzebuje zeby go doprowadzic do stanu uzywalnoscie ze chyba bym sie nie zainteresowala [img]icons/icon12.gif[/img]