2005-03-08, 23:00 | #31 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 72
|
Re: mięczak zakaźny
Mozna wykonac krioterapie, wypalanie lub łyzeczkowanie zmiany.
|
2005-03-21, 21:45 | #32 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 3
|
Re: mięczak zakaźny
Witam wszystkich serdecznie. Własnie dzisiaj wróciłam od lekarza z moja 4 letnią córeczką u której jak sie okazało wystepuje to dziadostwo czyli mięczak zakaźny. Lekarz powiedział mi że żadne maści nie pomoga jedynie najpewniejszy sposób to elektrokoagulacja. Przyznam szczerze ze nie chcę narażąc dziecka na taki stres i jestem wdzięczna za wasze informacje na forum. Jeszcze jutro pójdę do apteki i zapytam o te wskazane przez was maści. Moja córeczka ma to juz od jakiego czasu i właśnie zaczęło sie to rozsiewać bo na poczatku był jeden duzy wykwit. Mam nadzieję że da sie cos z tym zrobic w mniej bolesny sposób. Piszcie o efektach. Czekam z niecierpliwością
|
2005-04-08, 09:21 | #33 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5
|
Re: mięczak zakaźny
Hej.
Mięczaka da się zwalczyć. Ja to zrobiłam sama, robionymi maściami, homeopatią, i innymi dostępnymi metodami. Wszystko zajęło niecałe 2 miesiące. Metoda sprawdziła się na 3-latku. |
2005-04-12, 11:57 | #34 |
Przyczajenie
|
Re: mięczak zakaźny
Witaj Ilonka, proszę podziel się swoim sposobem wyleczenia tego, wczoraj byłam u lekarza z moim synkiem i zalecił ciekły azot, bardzo cierpiał, również cały wieczór, dzisiaj go nie boli, ale są już 2 nowe miejsca. Nie wyobrażam sobie kolejnego wymrażania, a poza tym jak długo będą nowe wykwity ? Bardzo proszę cię o pomoc. POZDRAWIAM
ilonka napisał(a): > Hej. > > Mięczaka da się zwalczyć. Ja to zrobiłam sama, robionymi maściami, homeopatią, i innymi dostępnymi metodami. Wszystko zajęło niecałe 2 miesiące. Metoda sprawdziła się na 3-latku. |
2005-04-12, 14:30 | #35 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5
|
Re: mięczak zakaźny
Przede wszystkim, dotyczy to wszystkich zatroskanych rodziców: nie sprawiajcie bólu swoim pociechom, nie warto. Żadne łyżeczkowanie czy wymrażanie. Nie ma gwarancji że po tych cierpieniach problemy znikną. Są maści i kropelki i inne, i mięczaka da się łagodnie i bezstresowo "przegnać" i to nawet w niecałe 2 miesiące.
|
2005-04-14, 11:39 | #36 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 3
|
Re: mięczak zakaźny
Ilonko
Przyłączam sie do prośby Kasi. Podaj co stosowac na to małe dziadostwo. Ja stosuje od 2 tygodni 2 razy dziennie maść Diprogente o której pisały dziewczyny na forum ale nie widze jakiejs szczególnej poprawy. A naprawde nie chce mojej córeczki narazać na te wszystkie zabiegi. Pozdrawiam. Magda |
2005-04-14, 16:10 | #37 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5
|
Re: mięczak zakaźny
Witaj, nie ma sprawy bym przekazała Pani te informacje co pani Kasi, jednak w tej sprawie prosze kontaktować się ze mną na prywtny email.
|
2005-04-14, 17:00 | #38 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5
|
Re: mięczak zakaźny
przytaczam cytat:
"Najskuteczniejszy jest Verrumal. Stosuje się go punktowo, codziennie na najdrobniejsze podejrzane zmiany, tropiąc z dużym uporem wykwity. Nie należy smarować miejsc bardzo podrażnionych preparatem (niemal poparzonych. Miejsca takie są bardzo bolesne. Proszę się nie dać namówić na np. łyżeczkowanie przez dermatologa." zgadzam sie całkowicie z ostatnim zdaniem, jednak co do Verrumalu jestem absolutnie przeciwna. Miejsca rzeczywiście są poparzone a potem mogą zostać blizny. Wielu lekarzy z którymi konsultowałam podaną informację, odradzało jego użycie. A co do wcześniej opisanych maści - cieszę, się ze komuś pomogły, ale dziwne, że tak się stało... Stwierdzam, że w składzie tych maści nie ma substancji które wykazywałyby jakikolwiek wpływ na zwalczanie zakażenia mięczakiem. |
2005-04-14, 21:04 | #39 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 3
|
Re: mięczak zakaźny
Ilonko z góry dziekuje za ewentualne informacje tylko prosze cie podaj mi swój prywatny e-mail. Napiszę jak tylko będę mogła.
ilonka napisał(a): > przytaczam cytat: > > "Najskuteczniejszy jest Verrumal. Stosuje się go punktowo, codziennie na najdrobniejsze podejrzane zmiany, tropiąc z dużym uporem wykwity. Nie należy smarować miejsc bardzo podrażnionych preparatem (niemal poparzonych. Miejsca takie są bardzo bolesne. Proszę się nie dać namówić na np. łyżeczkowanie przez dermatologa." > > zgadzam sie całkowicie z ostatnim zdaniem, jednak co do Verrumalu jestem absolutnie przeciwna. Miejsca rzeczywiście są poparzone a potem mogą zostać blizny. Wielu lekarzy z którymi konsultowałam podaną informację, odradzało jego użycie. > > A co do wcześniej opisanych maści - cieszę, się ze komuś pomogły, ale dziwne, że tak się stało... > Stwierdzam, że w składzie tych maści nie ma substancji które wykazywałyby jakikolwiek wpływ na zwalczanie zakażenia mięczakiem. ilonka napisał(a): > przytaczam cytat: > > "Najskuteczniejszy jest Verrumal. Stosuje się go punktowo, codziennie na najdrobniejsze podejrzane zmiany, tropiąc z dużym uporem wykwity. Nie należy smarować miejsc bardzo podrażnionych preparatem (niemal poparzonych. Miejsca takie są bardzo bolesne. Proszę się nie dać namówić na np. łyżeczkowanie przez dermatologa." > > zgadzam sie całkowicie z ostatnim zdaniem, jednak co do Verrumalu jestem absolutnie przeciwna. Miejsca rzeczywiście są poparzone a potem mogą zostać blizny. Wielu lekarzy z którymi konsultowałam podaną informację, odradzało jego użycie. > > A co do wcześniej opisanych maści - cieszę, się ze komuś pomogły, ale dziwne, że tak się stało... > Stwierdzam, że w składzie tych maści nie ma substancji które wykazywałyby jakikolwiek wpływ na zwalczanie zakażenia mięczakiem. |
2005-04-17, 21:00 | #40 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5
|
Re: mięczak zakaźny
Problem mięczaka jest bardzo rozpowszechniony jak widać. Kazdy szuka sposobu jak pozbyć się zakażenia, ktore częstokroć trapi dzieci.
Z tego względu na stronie www.choredziecko.pl napisałam artykuł szeroko traktujący mięczaka zakaźnego. Sama, jako mama 3 latka zmagałam się z nim. Pozbycie sie mięczaka jest pracochłonne, niektóre mamy juz to wiedzą, ponieważ trzeba połączyć ze sobą kurację wewnętrzną oraz zewnętrzną. Na te pierwszą składa się: 4-5 elementów, między innymi granulki homeopatyczne, które wymienię i goraco polecam: thuja occidentalis 15 oraz calcarea carbonica 9. Stosowanie zależy od wieku i ilości wykwitów. Kuracja zewnętrzna to 2 maści i krople. Przy obszernym zakażeniu, lub zakażeniu w miejscach, typu dłonie, twarz, okolice narządów płciowych stosuje się preparat płynny. |
2005-05-23, 21:14 | #41 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 2
|
Dot.: mięczak zakaźny
Witam,
z mięczakiem można sobie poradzić . Mój synek kiedy skończył roczek złapał to paskudztwo. Przeszedł jedno łyżeczkowanie (KOSZMAR), a po nim mięczak rozsiał sie jak grzyby po deszczu. Lekarze rozkładali ręce i kazali łyżeczkować dalej. Obecnie od dwóch tygodni stosuje nową kurację (homeopatia i zioła). Mięczak znika w oczach, sama się dziwię, że to idzie tak szybko. Polecam wszystkim rodzicom stronę www.choredziecko.pl Naprawdę z tym można wygrać!
__________________
EVIK |
2005-06-07, 08:53 | #42 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 1
|
Dot.: mięczak zakaźny
Panie doktorze bardzo prosz o porade- jestem w ciazy i wlasnie teraz przyczepil sie do mnie ten mieczak!(tak stwierdzila dermatolog i zdziwila sie ze to raczej choroba dzieci!) chcialabym sie dowiedziec czy jest on zagrozeniem dla mojego dziecka. Dziekuje
|
2005-08-11, 09:47 | #43 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4
|
Dot.: mięczak zakaźny
Jeżeli chodzi o usuwanie mięczaków to według mnie to nic strasznego. Dermatolog poprosił bym kipiła specjalne malutkie narzędzie do usuwania. Nic nie czułam, ale to kompletnie nic. Trzeba tylko śledzić gdzie pojawia się mięczak i czuwać.
|
2005-08-11, 13:50 | #44 |
Raczkowanie
|
Dot.: mięczak zakaźny
Wszyscy piszecie, że chorują na to Wasze maluchy,a to badziewie jakieś pół roku przyczepiło się do mnie - dorosłej osoby. Dermatolog stwierdziła, że mam niską odporność organizmu. Mięczaki miałam zamrażane. Trochę to bolesne i zostały niewielkie blizny. Niestety na twarzy mam kilka małych mięczaków i tutaj pozostają mi tylko maści do stosowania. Miałam bardzo drogą - Aldara, ale niestety nie poradziła sobie. Podrażniła nawet smarowane miejsca a mięczaki nadal zostały. Myślę, że jest dobra w początkach choroby, bo jakieś drobne wychodzące mięczaki zwalczała. Teraz jestem w trakcie kuracji uodparniającej i na razie nowe mięczaki się nie pojawiają, ale żyję w ciągłym strachu, że zaczną się pojawiać nowe. Wypróbuję maść na M..... Oby pomogła, bo już nie mam siły
|
2005-08-11, 19:52 | #45 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3
|
Dot.: mięczak zakaźny
Witam Mam pytanie do Pani co to za narzedzie.Czy mowi Pani o wymrazaniu? Mnie rowniez od 3 miesiecy trapi problem mieczaka od 10 dni smaruje to mascia Aldara i niestety niedziala.Przede mna wizja zamrazania i łyzeczkowania a czytam ze to nieskuteczne i bolesne.Prosze o rade jak to usunac bo juz mam tego dosc. Jak ktos wie jakie i jak zazywac homeopatyki to prosze o rade.
|
2005-08-12, 14:35 | #46 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4
|
Dot.: mięczak zakaźny
Jeżeli chodzi o usuwanie mięczaków to radziłam się kilku dermatologów i każdy z nich poradził mi aby je usunąć. Dermatolog do której poszłam prosiła bym kupiła narzędzie Biopsy Punch za pomocą którego po uprzednim zamrożeniu ich usunęła 6 w ciągu kilku minut. Nic nie czułam a zostały mi po nich minimalne strupki które znikną.Mam na ciele jeszcze ok 4 i wybieram się nastepnym razem. Oczywiście po usuwaniu smaruję te miejsca jodyną, również te które mam jeszcze do usunięcia. Biopsy Punch kosztuje ok 12 zł jeden i starczył mi on na usunięcie tych 6.
|
2005-08-14, 19:09 | #47 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 2
|
Dot.: mięczak zakaźny
Cieszę się że niektórym pomógł zabieg chirurgiczny w walce z mięczakiem.
Piszecie tutaj, że zabieg jest bezbolesny i szybki. Może dla dużego dziecka lub dorosłego. Ja byłam na zabiegu z 1,5 rocznym dzieckiem i wiem, że nie wygląda to tak kolorowo. Jak wytłumaczyć takiemu maluszkowi, że to dla jego dobra i żeby się nie wiercił. Mały bardzo krzyczał, czasami narzędzie się omsknęło, zostały niewielkie blizny. Teraz o smarowaniu jodyną. Ja wiem, że trzeba posmarować i że będzie trochę piekło i przede wszystkim wiem, że nie wolno dotykać tych miejsc, ani drapać, bo się rozsiewa (pamiętajmy że maluszki mają słabszy od nas system odpornościowy), ale jak to wszystko wytłumaczyć rocznemu dziecku?????? Wybór oczywiście należy do rodziców. Ja jestem zwolenniczką homeopatii i ziół w leczeniu tego paskudztwa (przynajmniej u dzieci).
__________________
EVIK |
2005-08-15, 10:08 | #48 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4
|
Dot.: mięczak zakaźny
Oczywiście jeśli chodzi o dzieci nic nie mogę powiedzieć na ten temat. Wypowiadam się tylko z punktu widzenia osoby dorosłej.
|
2005-08-19, 21:21 | #49 |
Przyczajenie
|
Dot.: mięczak zakaźny
Dzięki Wam wszystkim za to co piszecie. Ja dopiero zaczynam zmagać się z tym problemem u mojej 5-letniej córki. Przeczytałam Wasze wypowiedzi i myślę że jestem o niebo bogatsza o te doświadczenia. Dam znać wkrótce jak przechodzimy to leczenie. I jakich sposobów użyjemy i na ile są one skuteczne w naszym przypadku. Do zobaczenia wkrótce.
|
2005-08-26, 09:27 | #50 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 1
|
Dot.: mięczak zakaźny
witam.
Mam problem z moją 14 letnią córką. Rok temu pozbyla sie brodawek na rekach i stopach przez wymrazanie azotem - ale zaczela sie skarzyc na biale wypryski na wargach sromowych. Oczywiscie za nic nie chce dac sie przekonac do wizyty u ginekologa. Czytalam o chorobach tego typu i natkenalam się na mieczaka zakaznego okolic intymnych. Czytalam tez o kłykcinach czyli brodawkach i nie wiem co to moze byc.Czy mozna to leczyc bez lekow przepisanych przez lekarza?Domowymi sposobami lub lekami bez recepty? Proszę o porade. Dziękuje |
2005-08-27, 08:05 | #51 |
Raczkowanie
|
Dot.: mięczak zakaźny
Amborzja jak najszybciej musi iść córka do lekarza. Nie znam skutecznych domowych sposobów, a na pewno w miejscu narządów płciowych konieczna jest konsultacja lekarska właśnie u ginekologa. Im wcześniej się takie rzeczy leczy, tym łatwiej je zwalczyć. Jeżeli nie chce iść do ginekologa, może zaproponuj jej ginekologa kobietę, może nie będzie się tak córka krępować.
|
2005-08-29, 10:14 | #52 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-12
Wiadomości: 46
|
Dot.: mięczak zakaźny
Moje drogie
Ja rownierz niewiadomo skad zalapalam mieczaka, a do dzici sie od dawna nie zaliczam Poszlam do pani dermatolog a ta wreczyla mi igle i kazala sobie tego mieczaka usunac a pozniej stosowac krople ktore nazywaja sie DAvercin (rano i wieczorem). Faktem jest ze to jakos troszke sie poprawia...niemniej jednak zastanawiajacay byl dla mnie fakt,ze mialam sobie sama to usunac, bowiem mieczak pojawil sie u mnie na udach od wewnetrznej strony bliziutko lini bikini i podchodzil na tyl uda....dokonywalam lekkiej akrobatyki ... tych ktopek mialam baaardzo duzo i wygladalo to mocno nieestetycznie. Czy ktos stosowal Davercin?albo slyszal jakas opinie...pytam,bo same grudki mieczaka zniknely ale zostaly slady ,czerwone jak po ugryzieniu mrowek.Czy to wogole zniknie? |
2005-08-30, 08:54 | #53 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4
|
Dot.: mięczak zakaźny
Witam
Rzeczywiście samej napewno nie jest przyjemnie usuwać mięczaki. Mi usuwał je dermatologg,ale ślady zniknęły. Jedyne co widać to biała plamka po opaleniźnie, ale mam nadzieję, że nadrobię to w przyszłym roku teraz nadal z uwagą przygląm się najmniejszym zmianom. Mam nadzieję, że wkrótce uda mi się z tym uporać bo jest to bardzo męczące... |
2005-08-30, 15:08 | #54 |
Raczkowanie
|
Dot.: mięczak zakaźny
Laurana, ja miałam mięczaki dokładnie w tym samym miejscu. Ale nie usuwałam ich sama, tylko prywatnie dermatolog mi zamrażała. Zostały takie przebarwienia, mimo że to było ponad pół roku temu. Jak się opaliłam troszkę, to nie widać tych przebarwień, ale po samym zamrażaniu opalać się nie wolno. Ranki smarowałam Detromycyną i fajnie się goiły. Jeszcze mam problem z buźką. Jutro wybieram się do dermatologa. Aldara na mnie nie podziałała, a tyle kasy wywaliłam. Davercin nie stosowałam.
|
2005-08-31, 21:30 | #55 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3
|
Dot.: mięczak zakaźny
Ja też miałam mieczaka w tym w okolicach bikini usunął mi go lekarz poprzez zamrozenie i łyzeczkowanie teraz smaruje to płynem odkarzajacym strupki zniknely zostały czerwone plamki te mniejsze zniknely te wieksze jeszcze sa ale lekarz mowi ze to wszystko zniknie (od zabiegu mineło 2 tygodnie).Ale oby nie pojawialy sie nowe mieczaki bo juz mialam 2 zabiegi a czeka mnie jeszcze jeden bo pojawily sie znow 4 wykwity.Niemniej jednak uważam łyzeczkowanie za najskuteczniejszy sposob.Stosowalam Aldara dosc ze nieskuteczne to jeszcze bardzo drogie. A jesli chodzi o Davercin to ja kiedys mialam ten płyn na tradzik. Pozdrawiam wszystkich i życze aby jak najszybciej pozbyc sie tego swinstwa.
|
2005-09-05, 07:23 | #56 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 2
|
Dot.: mięczak zakaźny
Witam wszystkich zmagajacych sie z problemem mieczaka a szczegolnie matki. Ja wlasnie jestem mama 10 mc synka, ktory od miesiaca ma mieczaka. Oczywiscie zglosilam sie z tym problemem do dermatologa i lekarz zamrazal mu wykwity. Niestety wykwitow bylo coraz wiecej a lekarz dermatolog byl bez silny bo nic mu nie pomagalo ani zamrazanie ani masci. Postanowilam poszukac dobrego pediatre i takiego znalazlam. No i co sie okazalo ze mieczak jest przyczyna jakiegos grzyba, infekcji w jelitach i dlatego sa takie zmiany skorne. Prawdopodobnie u dzieci jest to od zbyt duzej ilosci mleka. Dlatego Pani pediatra skierowala mnie do jakies podobno super Pani doktor do ktorej jestesmy na jutro umowieni i ktora bedzie odtruwac organizm mojego syna zeby oczyscic te jelitka. Takze wszyscy zmagajacy sie z problemem mieczaka powinny skierowac sie do innego lekarza a nie dermatologa bo przyczyna jet w organizmie. O skutkach leczenia bede informowac na bierzaco.
|
2005-09-13, 20:44 | #57 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-12
Wiadomości: 46
|
Dot.: mięczak zakaźny
halo halo?
i jak tam odtruwanie,ja sie z mieczakiem mecze nadal,mimo ze wyglada to juz lepiej to dzisiaj znalazlam 5(!!) nowych wykwitow,widocznie wczesniej przezemnie pominietych! koszmar,wiec jesli faktycznie mam sie oczyszczac wewnetrznie to piszcie,bo mieczak przelazi na moja rodzine! |
2005-09-15, 07:26 | #58 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 2
|
Dot.: mięczak zakaźny
Witam
Tak jak pisalam wczesniej bylismy u Pani doktor, ktora ma cztery specjalizacje jest pediatra, lekarzem rodzinnym, specjalista od leczenia noworotkow i homeopata. Jak zobaczyla mojego syna od razu kazala zmienic mleko na sojowe (podobno u doroslych tez jest zakaz picia mleka) i podala nam 4 rodzaje granulowkow i krople do stosowania wewnetrznie a moj syn musi byc teraz na scislej diecie przynajmniej jesli chodzi o produkty ktore zawieraja bialko krowie. Jesli chodzi o wykwity to nie mam zadnej masci tylko dziecko kapie w 1/2 lyzeczki sody oczyszczonej. Jest drugi tydzien leczenia. W pierwszym tygodniu reakcja na oczyszczanie byl ogromny wysyp wykwitow ale tak podobno mialo byc. W tym tygodniu wykwitow jest tylko pare a moj syn wyglada juz lepiej. Mam nadzieje ze szybko uda nam sie pozbyc tego grzyba z jelitek mojego syna. A jesli chodzi o zarazanie innych to Pani doktor mowi ze zarazaja sie tylko osoby z bardzo mala odpornoscia i jesli zarazone dziecko podrapie kogos do krwi to wtedy nastepuje zarazenie a tak mozliwosc zarazenia jest bardzo mala. Jesli chodzi o granulki to lekarz dopasowal je indywidualnie do mojego dziecka. Takze jesli ktos ma taki problem niech sie uda do homeopaty to napewno cos temu zaradzi. Wczesniej nie wierzylam w leczenie homeopatia ale jak sie okazuje to pomaga. Polecam Pozdrawiam |
2005-09-16, 13:49 | #59 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3
|
Dot.: mięczak zakaźny
Ja sie meczylam z mieczakiem 4 miesiace i jest teraz ponoc po wszystkim tak twierdzi moj lekarz.W sumie to zadne masci nie pomagaja.Mialam zrobiony zabieg wymrazania i lyzeczkowania i po miesiacu od zabiegu jestem zdrowa.Przy czym od ponad dwoch miesiecy aby poprawic odpornosc zazywam tabletki z zenszenia i chyba skutkuje skoro przeszlo.Do tego trzeba wprowadzic rezim higieniczny.Ja prasuje po kazdym uzyciu odziez ktora styka sie z zarazonymi miejscami jak i prasuje reczniki (to ponoc niszczy wirusa tak ponoc twierdzi moj lekarz).Ponadto niezgadzam sie z opinia Pani ktora twierdzi ze zaraza sie przez podrapanie.Zaraza sie tym przez dotyk.Chos samemu owszem mozna sobie niestety rozprowadzic w roznych miejscach na ciele jesli sie to rozdrapie a potem dotknie gdzie indziej. Zycze powodzenia wszystkim z Toba choroba bo jest okropna.A najgorzej to chyba jednak maja male dzieci, choc mnie ta choroba ogromnie stresowala i do dzis dnia jak widze najmniejszy wyprysk to panikuje ze choroba znow wrocila.
|
2005-09-16, 21:32 | #60 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-12
Wiadomości: 46
|
Dot.: mięczak zakaźny
Wlasnie
to wieczne szukanie nowych wykwitow... zreszta miejsce w ktorym mi wyskoczyl mieczak(krotko mowiac miedzy nogami na udach i wyzej ) w okazalej ilosci, powoduje u mnei jakas frustracje... pomijajac fakt ze na pewien czas swiadomosc ze mam tam to zmniejszylo mi libido...koszmar...psychi ka dziala jak chce niestety. Niemniej jednak polecam Davercin,bo faktem jest,ze jesli dobrze usunie sie igla wykwit i pozniej regularnie smaruje davercinem to efekty sa |
Nowe wątki na forum Dermatologia |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:34.